Wojciech Kempa ŚLĄSCY CZWARTACY



Podobne dokumenty
Małopolski Konkurs Tematyczny:

POWSTANIA ŚLĄSKIE

UCHWAŁA NR XXI/261/2016 RADY MIEJSKIEJ KALISZA z dnia 31 marca 2016 r.

Autor: Zuzanna Czubek VIB

2014 rok Rok Pamięci Narodowej

Wystawa plenerowa Powstała, by żyć w 100. rocznicę odzyskania niepodległości Warszawa, 29 maja 20 czerwca 2018

Niepodległa polska 100 lat

Autor: Błażej Szyca kl.vii b.

11 listopada 1918 roku

Polacy podczas I wojny światowej

90. ROCZNICA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI

Nadwiślański Oddział Straży Granicznej

Dowódcy Kawaleryjscy

Księgarnia PWN: Wojciech Witkowski - Historia administracji w Polsce

Karpacki Oddział Straży Granicznej

POPRAWIONE SPRAWOZDANIE

Opis wystawy W 90-tą rocznicę Powstania Wielkopolskiego Grupa Leszno

Nie tylko Legiony Czyn zbrojny czwarta debata historyków w Belwederze 19 czerwca 2017

T Raperzy. SSCy8

1.*Roman Dmowski był jedną z dwóch najważniejszych postaci II RP. Jednak sprawował tylko jedno ważne stanowisko. Które?

Piłsudski i Dmowski dwie wizje niepodległej Polski. Debata Lublin, 6 września 2018

HISTORIA EGZAMIN KLASYFIKACYJNY 2015/16 KLASA VI. Imię:... Nazwisko:... Data:...

Patroni naszych ulic

HISTORIA ADMINISTRACJI W POLSCE Autor: Wojciech Witkowski

Małopolski Konkurs Tematyczny:

HISTORIA klasa VII - wymagania edukacyjne na poszczególne oceny

KLUCZ ODPOWIEDZI. K O N K U R S H I S T O R Y C Z N Y dla gimnazjów etap szkolny

ZAKŁADANE OSIĄGNIĘCIA UCZNIÓW W KLASIE VII

Organizacje kombatanckie i patriotyczne

Plan obchodów rocznic, dziedzictwa, tradycji i pamięci narodowej na rok 2012 na terenie miasta Katowice

Stowarzyszenie "Rodzina Policyjna 1939 r.", Szkoła Policji w Katowicach, Konferencja naukowa z okazji 70 rocznicy ujawnienia Zbrodni Katyńskiej

Polskie Państwo podziemne Przygotowała: Katarzyna Kossakowska Klasa III A

Żołnierze Wyklęci Źródło: Wygenerowano: Piątek, 8 stycznia 2016, 02:46

Polska i świat w XII XIV wieku

SPIS ARTYKUŁÓW OGŁOSZONYCH W NUMERACH 1 5 BIULETYNU. Nr 1, 1969

Punkt 12 W tym domu mieszkał i został aresztowany hm. Jan Bytnar ps. Rudy bohater Szarych Szeregów uwolniony z rąk Gestapo 26.III 1943 r.

Spis treści. Część I. Dawne państwo polskie (do 1795) Rozdział 1. Państwo patrymonialne (połowa X w. 1320)

Kto jest kim w filmie Kurier

Organizacje kombatanckie i patriotyczne

POWSTANIE WARSZAWSKIE

Cykl audycji w Polskim Radiu Katowice Z myślą o Niepodległej

Wymagania edukacyjne na poszczególne oceny z przedmiotu historia klasa VII

GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI

Historia Polski Klasa V SP

OSTATNIE DNI GRUDNIA 1918 W POZNANIU - POWSTANIE WIELKOPOLSKIE 1918/1919

KOMU ZAWDZIĘCZAMY TO, ŻE POLSKA WYBIŁA SIĘ NA NIEPODLEGŁOŚĆ?

MATERIAŁY ARCHIWALNE CAW DOTYCZĄCE STANÓW LICZEBNYCH WOJSKA W LATACH Zarys organizacyjno-prawny

Józef Piłsudski i niepodległa Polska

LO: to be able to describe the historical background of the film To define terms: propaganda, współzawodnictwo pracy

Podczas uroczystości przypomniano, że Legionowo było jedynym miastem w województwie mazowieckim, w którym wybuchło Powstanie Warszawskie.

TEKA KOMISJI HISTORYCZNEJ ODDZIAŁ PAN W LUBLINIE COMMISSION OF HISTORICAL SCIENCES

KOMENDANT NACZELNIK MARSZAŁEK

Spis treści. Dział I Kształt terytorialno-administracyjny i ludność Polski. Do Czytelnika Przedmowa... 13

KOMENDANT NACZELNIK MARSZAŁEK

ks. ppłk. Stanisław Zytkiewicz

Koło historyczne 1abc

Dział I Kształt terytorialno-administracyjny i ludność Polski

Odrodzenie Państwa Polskiego w listopadzie 1918 roku. Teksty źródłowe

Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, Zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska. /Józef Piłsudski/

Powstanie Warszawskie. Anna Strus 6a

musimy zatem wiedzieć policzyć dokładnie zawołać po imieniu opatrzyć na drogę Zbigniew Herbert

Ekspozycje w Galerii Plenerowej Łazienek Królewskich (ogrodzenie od Alei Ujazdowskich) dostępne będą do 30 września 2018 roku. ***

Od początku okupacji przygotowywano się do wybuchu powstania Zdawano sobie sprawę z planów Stalina dotyczących Polski 27 października 1943 r. gen.

Agresja ZSRR na Polskę zbrojna napaść dokonana 17 września 1939 przez ZSRR na Polskę, będącą od 1 września 1939 w stanie wojny z III Rzeszą.

RYS HISTORYCZNY WOJSKOWEJ KOMENDY UZUPEŁNIEŃ W CZESTOCHOWIE

NOWE Muzeum Powstania Wielkopolskiego

Zarządzenie nr 3/2016 Prezydenta Miasta Starachowice z dnia 4 I 2016 r. w sprawie organizowania obchodów rocznic, uroczystości i świąt państwowych.

ZWIĄZEK WETERANÓW I REZERWISTÓW WOJSKA POLSKIEGO DOLNOŚLĄSKI ODDZIAŁ WOJEWÓDZKI imienia 2 Armii Wojska Polskiego DRUGA ARMIA WOJSKA POLSKIEGO

Instytut Pamięci Narodowej - Poznań

A wolność szła przez Kielce

HISTORIA USTROJU POLSKI. Autor: Marian Kallas

TEST HISTORYCZNY 7 DYWIZJA PIECHOTY. 1. W skład której armii wchodziła 7 Dywizja Piechoty we wrześniu 1939 roku? (0-1 pkt)

INTERNETOWY KONKURS HISTORYCZNY- DROGA DO NIEPODLEGŁOŚCI

LAT WOLNOŚCI. Szkoła Podstawowa nr 14 w Przemyślu

MONARCHIA KAZIMIERZA WIELKIEGO ( )

POLSKIE PAŃSTWO PODZIEMNE

K O N K U R S H I S T O R Y C Z N Y dla gimnazjów etap szkolny

Sprawdzian nr 3. Rozdział III. Ziemie polskie w drugiej połowie XIX wieku. 1. Wśród poniższych zdań zaznacz zdanie fałszywe.

Wiedza o powstaniu w getcie warszawskim i jego znaczenie

Zadanie 1. Zapoznaj się z treścią współczesnego hymnu polskiego, a następnie wykonaj polecenie. Mazurek Dąbrowskiego Jeszcze Polska nie zginęła,

Dworek-Siedziba 11 Listopada 139, Sulejówek, Tel: , Konto: PKO SA I Odział w Sulejówku

Niezwyciężeni

Komunikat Prasowy. Jubileusz 70-lecia 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej im. Bolesława Krzywoustego

SOLIDARNOŚĆ Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność"

98. rocznica bitwy pod Zadwórzem uroczystości ku czci bohaterów 18 sierpnia 2018

BOHATEROWIE NIEPODLEGŁEJ POLSKI NA ZIEMI SIERPECKIEJ. Bracia Henryk, Edward i Felicjan Tułodzieccy

TESTY I KARTY PRACY DLA UCZNIÓW CUDZOZIEMSKICH Z PRZEDMIOTU

SZKOŁA PODSTAWOWA W OSIELSKU IM. POLSKICH OLIMPIJCZYKÓW

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

PROGRAM STRAŻNICY PAMIĘCI

Roman Wiese przywódca oddziału powstańczego z Gębic

II ETAP KONKURSU O JÓZEFIE PIŁSUDSKIM

ZADANIA DO SPRAWDZIANU

Opublikowane scenariusze zajęć:

MIECZYSŁAW ŚWIEKATOWSKI ŻYCIE I PRACA

XVII Szkolny Konkurs Historyczny pn: Józef Piłsudski człowiek czynu i legendy (gimnazjum)

Nadbużański Oddział Straży Granicznej

Konferencja naukowa Losy powstańców śląskich po 1922 roku Katowice, 19 października 2018

Pacyfikacja KWK Wujek

Transkrypt:

Wojciech Kempa ŚLĄSCY CZWARTACY S i e m i a n o w i c e Ś l ą s k i e 2 0 1 0

Książka została wydana pod patronatem Prezydenta Miasta SiemianowicE ŚląskiE Jacka Guzego Projekt dofinansowany ze środków budżetu Samorządu Województwa Śląskiego Copyright by Wojciech Kempa 2009 PROJEKT OKŁADKI: Szymon Duczek WYDAWCA: Muzeum Miejskie w Siemianowicach Śląskich ul. Chopina 6, 41-100 Siemianowice Śląskie www.muzeum.siemianowice.pl DRUK: Firma Poligraficzna AA PRINT Katowice ISBN 978-83-913399-7-8

S p i s t r e ś c i SŁOWO WSTĘPNE... 5 WSTĘP... 7 I GÓRNY ŚLĄSK PRZED PRZEŁOMEM... 12 Śląskie dzieje... 12 Polska Organizacja Wojskowa... 18 Teatr działań... 21 II KAROL GAJDZIK... 25 Chłopak z Przełajki... 25 W szeregach POW... 28 Drugi powstańczy zryw... 29 W oczekiwaniu na plebiscyt... 31 III W OBLICZU ROZSTRZYGNIĘĆ GENERALNYCH... 36 Przegrane głosowanie... 36 Przygotowania do decydującej walki... 40 Ostatnie rozkazy... 51 IV ŚLĄSCY CZWARTACY... 67 Poszli w bój krwawy... 67 Imię, które zobowiązuje... 77 Struktura organizacyjna i skład osobowy pułku... 85 I batalion... 95 II batalion...107 III batalion...112 IV batalion...120 3 bateria artylerii...126 Batalion zapasowy pułku...127 Liczebność pułku...130 V NA GŁÓWNYM KIERUNKU...132 Góra Świętej Anny...132 Jak pod Olszynką Grochowską...145 Krwawy bilans...168 I batalion...171 II Batalion...180 III Batalion...185 IV Batalion...190 Ostatnie tygodnie Powstania...200 VI EPILOG...207 ZAKOŃCZENIE...211 ILUSTRACJE...213 BIBLIOGRAFIA...218

Z wielką satysfakcją przyjąłem wiadomość, że Wojciech Kempa podjął trud napisania książki o pułku Karola Gajdzika. To właśnie takim ludziom, jak Karol Gajdzik z Przełajki oraz jego podkomendni zawdzięczam to, że dziś mogę być prezydentem w polskim mieście w moich rodzinnych Siemianowicach Śląskich. Jesteśmy im za to winni pamięć i wdzięczność. I nie wolno nam zapominać, że z tych wspaniałych i bohaterskich zrywów, z których tak bardzo jesteśmy, jako Polacy, dumni, tylko dwa były zwycięskie Powstanie Wielkopolskie i Trzecie Powstanie Śląskie. A owo zwycięstwo w Trzecim Powstaniu Śląskim zawdzięczamy w znacznym stopniu właśnie niezłomnej postawie żołnierzy pułku Karola Gajdzika, którzy w decydującej dla losów Powstania bitwie zatrzymali niemieckie natarcie. Z Wojciechem Kempą, autorem niniejszej pracy, współpracujemy od wielu lat. Nie jest tajemnicą, że jesteśmy przyjaciółmi. A kiedy poznaliśmy się przed laty, to połączyło nas właśnie umiłowanie historii Polski, a w szczególności historii Śląska, jako jej integralnej części. Od tamtej pory staramy się działać na rzecz pielęgnowania śląskich tradycji, na rzecz upowszechniania pamięci o śląskich bohaterach. W Siemianowicach Śląskich wiele robimy, aby pamięć o tych, którzy przelewali krew za polskość Śląska, nie zginęła. Szereg realizowanych obecnie przedsięwzięć służy temu właśnie celowi. Wojciech Kempa przypomina tu odsłonięcie Pomnika Czynu Niepodległościowego i realizację dokumentalnych filmów historycznych z cyklu Siemianowiccy Dowódcy. Ale to nie wszystko... Przypomnę odsłonięcie tablic poświęconych siemianowickim policjantom pomordowanym w ZSRR, przypomnę odsłonięcie stałej ekspozycji w Muzeum Miejskim Czyn Zbrojny Górnoślązaków. Nie przypadkiem z okazji 70 rocznicy wybuchu II wojny światowej zorganizowaliśmy koncert szwedzkiego zespołu Sabaton, który zaskarbił sobie sympatię Polaków utworem 40:1, w którym opiewa bohaterstwo polskich żołnierzy walczących pod Wizną. Tworząc przyszłość, nie możemy bowiem zapominać o przeszłości, o naszych korzeniach. Jako prezydent Siemianowic Śląskich, mam wielkie szczęście, że mam koło siebie takiego człowieka, który z taką pasją i zaangażowaniem odkrywa nieznane karty z naszej pięknej polskiej / śląskiej historii. Jestem przekonany, że książka Śląscy Czwartacy przyczyni się do popularyzacji dziejów Powstań Śląskich. Prezydent Miasta Siemianowice Śląskie Jacek Guzy 5

WSTĘP WSTĘP 10 listopada 2007 roku w Siemianowicach Śląskich miała miejsce niezwykła uroczystość. Oto w przeddzień Święta Niepodległości odsłonięto tu pomnik. Ale nie jest to zwykły pomnik. Historia tego pomnika jest bowiem tak niezwykła, jak niezwykła jest historia naszej Ojczyzny... A wszystko zaczęło się w roku 1924. Wtedy to na Placu Wolności w Siemianowicach Śląskich stanął Pomnik Powstańców Śląskich. Uwiecznione zostały na nim nazwiska tych siemianowiczan, którzy swe życie oddali w trzech powstaniach górnośląskich. Ale minęło piętnaście lat - nadszedł tragiczny wrzesień 1939 roku i oto do Siemianowic wkraczają oddziały Wehrmachtu. Rozpoczyna się mroczny okres niemieckiej okupacji i prześladowania tych, którzy dali się poznać z wierności dla Polski. Jedną z pierwszych decyzji władz okupacyjnych było polecenie zburzenia stojącego na Placu Wolności pomnika. Blisko sześć lat trwały niemieckie rządy w Siemianowicach Śląskich. Kres im przyniosła Armia Czerwona, która z kolei zaprowadziła tu swoje porządki. Przybyłym wraz z Rosjanami komunistom pamięć o powstańcach śląskich, zwłaszcza w początkowym okresie ich panowania, bynajmniej nie była droga; droższe były za to wiernopoddańcze gesty względem ich rosyjskich protektorów. Zwłaszcza, że większość spośród tych, którzy w latach 1919, 1920 i 1921 walczyli w powstańczych szeregach i którzy zdołali uniknąć aresztowania przez Niemców w pierwszym okresie niemieckiej okupacji, znalazła się w szeregach Armii Krajowej, jakże znienawidzonej przez Rosjan i ich popleczników. W miejscu, gdzie przed wojną stał Pomnik Powstańców Śląskich, na jego fundamentach stanął pomnik wdzięczności dla Armii Radzieckiej... Ale i jego czas przeminął w roku 1991, kiedy to nastąpił kres rządów komunistycznych, pomnik ów został zburzony. Ale w międzyczasie, w roku 1956, na fali październikowej odwilży, przypomniano sobie o Pomniku Powstańców Śląskich. Oczywiście nie był to jeszcze czas na burzenie pomników Armii Czerwonej, więc Pomnik Powstańców Śląskich, mający stanowić replikę przedwojennego pomnika, stanął w jego sąsiedztwie. Jak bardzo różni się on od oryginału, to dopiero dziś możemy stwierdzić. W zasadzie podobieństwo sprowadza się do tego, że tak na tym, jak i na tamtym wyryte zostały imiona i nazwiska siemianowiczan poległych w Powstaniach Śląskich. Obydwa pomniki wieńczy też orzeł, aczkolwiek różniący się w wielu szczegółach. Ale nie to wszak jest w tym wszystkim najważniejsze... Ważne, że od tej pory aż do roku 1989 zrywający kajdany orzeł dumnie spoglądał spode łba na czerwoną gwiazdę. Ale oto któregoś dnia, w roku 1997, siemianowicki policjant, a zarazem wielki pasjonat dziejów ojczystych, Artur Garbas, prowadził śledztwo dotyczące włamania do zakładu kamieniarskiego Adama Żłobińskiego. A trzeba wiedzieć, z czego jednak mało kto zdawał sobie podówczas sprawę, że Adam Żłobiński jest wnukiem Pawła Richtera, któremu to w roku 1939 Niemcy kazali zburzyć pomnik, oraz spadkobiercą jego zakładu kamieniarskiego... Jakież więc było zdziwienie Artura Garbasa, kiedy to w pewnym momencie jego wzrok zatrzymał się na obelisku z napisem: Poległym bohaterom w walce o wolność prastarej dzielnicy piastowskiej w trzech Powstaniach Górnośląskich 1919 1920 1921 za zrzucenie kajdan krzyżackich przez oddanie życia swego dłużnicy i koledzy broni. 7

Artur Garbas momentalnie zrozumiał, na jaki to skarb natrafił. To był fragment zburzonego w roku 1939 na rozkaz hitlerowców pomnika. Obelisk początkowo trafił do Muzeum Miejskiego, ale po wyborach samorządowych w roku 2006, nowo wybrany prezydent Siemianowic Śląskich, Jacek Guzy, zdecydował, że pomnik musi zostać odbudowany. Prezydent Guzy powołał komisję historyczną, której pierwszym zadaniem było odbudowanie pomnika. Na jej czele stanął znany działacz harcerski, pasjonat dziejów ojczystych i zarazem skarbnik miasta Henryk Falkus. Ale konieczna stała się częściowa zmiana formuły pomnika oraz miejsce, gdzie miałby on stać. Wszak stał już w naszym mieście, właśnie na Placu Wolności, jeden Pomnik Powstańców Śląskich. W ten sposób narodziła się koncepcja wzniesienia Pomnika Czynu Niepodległościowego, którego odsłonięcie zaplanowano na 11 listopada 2007 roku (później, z przyczyn organizacyjnych, datę zmieniono na 10 listopada). Pomnik upamiętnia czterech wybitnych siemianowickich dowódców: pułkownika Jana Emila Stanka, podpułkownika Tadeusza Majcherczyka-Zdana, porucznika Walentego Fojkisa i podporucznika Karola Gajdzika. Tak więc nazwiska tych czterech znakomitych siemianowickich dowódców wyryte zostały na pomniku. Poniżej cytowanego już napisu, znajdującego się na cudem ocalałym obelisku, który został wkomponowany w zrekonstruowany pomnik, możemy przeczytać: Obelisk siemianowickiego Pomnika Powstańców Śląskich zniszczonego przez hitlerowców we wrześniu 1939 roku zrekonstruowanego w 2007 roku decyzją Prezydenta Miasta jako Pomnik Czynu Niepodległościowego ku czci wybitnych siemianowickich dowódców uczestników Powstań Śląskich oraz obrońców Śląska i Polski w latach 1939-1945. Rekonstrukcją pomnika zajął się wnuk tego, któremu w roku 1939 Niemcy kazali ów pomnik zburzyć Adam Żłobiński, który specjalnie w tym celu sprowadził granitową bryłę impasu z Republiki Południowej Afryki. Rzeźbę orła zrywającego krzyżackie kajdany wykonał znakomity artysta rzeźbiarz Jacek Kiciński. Wespół z Pawłem Brzenczkiem postanowiliśmy wówczas nakręcić reportaż o postaciach uwiecznionych na pomniku. Szybko zorientowaliśmy się, że przedstawienie losów tak niezwykłych postaci w kilkuminutowych migawkach po prostu nie jest możliwe. Dotarliśmy do krewnych i znajomych bohaterów z pomnika, przejrzeliśmy liczne książki i artykuły, sięgnęliśmy po materiały archiwalne. To była wspaniała przygoda, której efektem są cztery filmy, z których każdy liczy sobie średnio po trzydzieści kilka minut. Pierwszy film opowiadał losy podpułkownika Tadeusza Majcherczyka Zdana, który jako trzynastolatek walczył w obronie Lwowa; w latach 1919 1920 brał udział w wojnie polsko bolszewickiej, a w kampanii wrześniowej był adiutantem batalionu ON Katowice (I batalionu 201 pułku piechoty), z którym to przeszedł on cały szlak bojowy kampani wrześniowej. Okupację przeżył w Warszawie; był organizatorem i dowódcą 1 kompanii batalionu AK Łukasiński, na czele której walczył w Powstaniu Warszwskim (na Starym Mieście). 18 sierpnia 1944 został dowódcą batalionu Chrobry I. Szczególnie wzruszający był moment, gdy ppłk Zdan dostał się do niewoli po upadku Starówki i gdy cudem uniknął rozstrzelania... Ale oto nadszedł czas na realizację drugiego filmu. Traktował on o podporuczniku Karolu Gajdziku. W trakcie realizacji tego filmu poznaliśmy trzy wnuczki naszego bohatera, a także wielu jego dalszych krewnych. Ale szczególne wrażenie zrobiła na mnie wyprawa w okolice Góry św. Anny, w miejsca, w których dowodzony przez Gajdzika pułk Czwartaków toczył najcięższe boje. W towarzystwie dwóch pracowników Muzeum 8

WSTĘP Czynu Powstańczego, służących nam za przewodników, udaliśmy się na poszukiwanie mogił powstańców, którzy polegli w walkach pod Raszową, w okolicach Łąk Kozielskich, Cisowej, Zalesia Śląskiego i Lichyni. Większość mogił zaszyta jest w lasach. Prawie pół godziny zajęło nam poszukiwanie mogiły powstańczej zaszytej w lesie w okolicach Raszowej. Spoczywa w niej 21 powstańców z pułku Gajdzika. Widać, że nieczęsto miejsce to jest przez kogoś odwiedzane. Próżno też byłoby szukać jakiejkolwiek informacji na temat powstańczej mogiły w informatorach czy przewodnikach. Nie prowadzi do niej żaden szlak turystyczny. Żadnej strzałki czy tabliczki nie ma przy biegnącej w odległości ok. półtora kilometra szosie. Jakże to smutne... Powstaniami Śląskimi interesuję się od dziecka. Jako prawnuk powstańców śląskich wychowałem się na tradycji powstańczej. Ona to kształtowała moją osobowość, moje zainteresowania, mój sposób postrzegania świata. W moim rodzinnym domu zawsze sporo mówiło się o Powstaniach Śląskich, ogromną czcią otaczano pamiątki rodzinne związane z Powstaniami. Kiedy więc ujrzałem te zapuszczone mogiły, do których trudno jest dziś nawet trafić, zrobiło mi się najzwyczajniej w świecie przykro. Wtedy to postanowiłem, że nie ograniczę się jedynie do realizowanego wespół z Pawłem Brzenczkiem filmu, którego to premierowy pokaz miał miejsce 11 listopada 2008 roku w kościele na Przełajce. Postanowiłem napisać książkę poświęconą pułkowi Gajdzika, którego dzieje niezmiernie zafascynowały mnie podczas realizacji wspomnianego filmu. W okresie międzywojennym ukazało się wiele cennych prac na temat Powstań Śląskich, których autorami byli w większości byli powstańcy, tak z kręgów dowódczych jak i szeregowi żołnierze. Pośród nich na plan pierwszy wysuwają się znakomite prace Adama Benisza i Jana Ludygi Laskowskiego (przy czym ten drugi przed wybuchem wojny zdołał wydać jedynie pracę poświęconą powstaniom pierwszemu i drugiemu; praca rozszerzona o powstanie trzecie ukazała się dopiero w roku 1973). W tym też okresie pojawiło się też szereg relacji i wspomnień, które przybliżały czytelnikom problematykę Powstań Śląskich, a nadto oddawały przeżycia bezpośrednich ich uczestników, co nadawało im szczególny walor, gdyż pozwalało wczuć się atmosferę tamtych dni. Dla badania dziejów pułku Gajdzika, z okresu międzywojennego, poza wymienionymi uprzednio, wymienić należy przede wszystkim publikacje Władysława Bortha z Królewskiej Huty, wspomnienia Romana Horoszkiewicza, zastępcę dowódcy pułku Gajdzika, a także serię artykułów zamieszczonych w Gazecie Siemianowickiej, autorstwa Augustyna Hanke z Siemianowic Śląskich. W kontekście wydań o charakterze wspomnieniowym (aczkolwiek po części mających charakter opracowania) wymienić należy prace dwóch niemieckich dowódców, z których skorzystałem przygotowując niniejsze opracowanie; są to Oberschlesien in der Aufstandzeit 1918 1921 Karla Höfera oraz Der Kampf um Oberschlesien. Selbstschutz im dritten Polenaufstande, autorstwa Bernarda Hülsena. Okres powojenny, do roku 1956, nie sprzyjał pielęgnowaniu tradycji niepodległościowych, pomimo iż Powstania Śląskie były tu w zdecydowanie korzystniejszej sytuacji niż chociażby wojna polsko bolszewicka, że ograniczę się do zdarzeń historycznych z tego samego mniej więcej okresu co przedmiot niniejszej pracy. Tak więc, choć było źle, nie było jednak tragicznie... Wymieńmy tu więc z tego okresu, jako rzecz zdecydowanie najwartościowszą, wydaną w roku 1946, pracę Kazimierza Popiołka Trzecie Powstanie Śląskie. Zdecydowana poprawa nastąpiła po październiku 1956 roku. O Powstaniach Śląskich nie tylko było można, ale wręcz wypadało pisać. W roku 1963 ukazał się tom 1, część 1 wydawnictwa źródłowego Źródła do dziejów powstań śląskich (obejmujący 9

okres od października 1918 do stycznia 1920), pod red. Kazimierza Popiołka. W roku 1970 ukazał się tom 2 (okres od stycznia do grudnia 1920), a w roku 1974 tom 3, cz. 1 (styczeń maj 1921). Niestety, do dziś nie ukazała się druga część tomu pierwszego, ani druga część tomu trzeciego. W roku 1965 pojawia się świetna powieść autobiograficzna Romualda Pitery Gniew, którą zresztą w wielu miejscach w niniejszej pracy cytuję... Z kolei z okazji czterdziestej i pięćdziesiątej rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego odbywa się szereg sesji naukowych, których efektem są publikacje, w tym relacje uczestników walk. W roku 1977 ukazała się najlepsza, w mojej ocenie, z wydanych dotychczas, praca o Powstaniach Śląskich, mianowicie Trzecie Powstanie Śląskie Wacława Ryżewskiego, będąca znakomitym studium wojskowym, opartym do tego na szerokim materiale źródłowym. W roku 1981 pojawiła się praca Mieczysława Wrzoska Powstańcze działania w 1921 w opolskiej części Śląska, której autor skupił się jednak głównie na działaniach Grupy Północ. W roku 1982 na rynku wydawniczym pojawiło się kolejne monumentalne dzieło Encyklopedia Powstań Śląskich. Ostatnie lata przyniosły zdecydowany spadek zainteresowania Powstaniami Śląskimi. Można by rzec - odeszli ostatni uczestnicy tamtych wydarzeń, a wraz z nimi zainteresowanie ich czynami. Aczkolwiek jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych ukazały się dwie prace, które dla badacza dziejów pułku Gajdzika są szczególnie cenne. Mam tu na myśli prace Zdzisława Janeczka Od Sancovic do Siemianowic oraz Edwarda Brzozowskiego Świętochłowice w okresie powstań i plebiscytu. Podstawę badawczą stanowiły dla mnie dokumenty Archiwum Powstań Śląskich, które to po wywiezieniu ich z Polski we wrześniu 1939 roku, przez kolejne kilkadziesiąt lat były przechowywane w Instytucie Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku. Sprowadzone do Polski celem zmikrofilmowania, od roku 2007 są one udostępnione w czytelni mikroform w Bibliotece Śląskiej w Katowicach. Składają się na nie raporty, instrukcje i rozkazy, sprawozdania i meldunki, mapy sztabowe i schematy organizacyjne, karty urlopowe i różnego rodzaju zestawienia, polecenia wyjazdu służbowego i poświadczenia wypłacenia żołdu, ale przede wszystkim spisy powstańców. Są one tylko częściowo uporządkowane. Zresztą trudno by było inaczej, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że poszczególne oddziały zmieniały w trakcie powstania numerację. I tak na przykład kompania pułku Gajdzika, która na początku powstania nosiła numer szósty, po tygodniu przemianowana została na kompanię drugą. Oczywiście, wyprodukowane przez nią dokumenty możemy w związku z tym znaleźć na mikrofilmach odnoszących się tak do kompanii drugiej pułku Gajdzika, jak i do kompanii szóstej, gdzie są przemieszane z dokumentami innych kompanii, tyle że noszących w różnych okresach te same numery. A problem ten dotyczy wszystkich kompanii i wszystkich batalionów, a także samego pułku Gajdzika, który najpierw funkcjonował jako pułk czwarty, a następnie został przemianowany na pułk dziesiąty! A jeśli do tego dodamy, że dokumenty nie są poukładane chronologicznie, mamy pełen obraz tego, z czym trzeba się zmierzyć. A jest też spora grupa dokumentów, których nie udało się przyporządkować do żadnego oddziału. Dokumenty nierzadko są nieczytelne bądź słabo czytelne. Do tego te same nazwiska są zapisywane bardzo różnie (np. Szendera, Szędera, Schędera, Szandera, Schendera, przy czym w tym wypadku nie ma wątpliwości, że za każdym razem chodzi o tą samą osobę, ale nie zawsze tak jest). To samo tyczy się nazw miejscowości (zamiennie stosowane są nazwy polskie i niemieckie, a także występują jakieś formy spolszczone nazw niemieckich) Brak jest konsekwencji w nomenklaturze i tytulaturze. To samo stanowi- 10

WSTĘP sko, ten sam oddział, ta sama instytucja bywają różnie nazywane w różnych dokumentach. Podobnych niekonsekwencji jest cała masa. Wiele (a wręcz większość) dokumentów nie posiada dat ich sporządzenia, często nie są one też w żaden sposób opisane, więc nie wiadomo, kiedy powstały i czego właściwie dotyczą. Wszystko to bardzo utrudnia orientację. A dodajmy do tego, że interesujących nas materiałów musimy szukać w zasadzie wszędzie, w aktach osobowych dotyczących tak oficerów jak i szeregowych, w meldunkach i rozkazach grupy Wschód, 1 dywizji górnośląskiej, Naczelnej Komendy Wojsk Powstańczych, w spisach żołnierzy łączności, saperów, artylerzystów, spisach członków POW w poszczególnych gminach, itd... Nie jest więc wykluczone, że w toku badań zdarzyło mi się taki czy inny istotny dokument przeoczyć, że zdarzyło mi się pominąć jakąś partię dokumentów, do której nie zajrzałem sądząc, że nie znajdę tam nic, co by mogło wzbogacić moją wiedzę o pułku Gajdzika. Archiwum Powstań Śląskich to zbiór ogromny, prawdziwa kopalnia wiadomości... W niniejszej pracy korzystam z dokumentów, z których tylko nieliczne zostały dotychczas opublikowane; korzystam z wielu dokumentów, do których żaden historyk dotąd nie dotarł. Dzięki temu, jak sądzę, pozwoli ona rzucić nieco nowego światła na problematykę Powstań Śląskich. 4 pułk piechoty im Czwartaków Karola Gajdzika sformowany został na bazie oddziałów POW z Siemianowic, Laurahüty, Chorzowa, Królewskiej Huty, Hajduk Wielkich, Świętochłowic, Lipin, Chropaczowa i Łagiewnik. Początkowo zajmował się on cernowaniem Królewskiej Huty, którą to ostatecznie zdobył w dniu 7 maja 1921 roku. W bitwie o Górę św. Anny brał udział jedynie jego pierwszy batalion (i to wyłącznie w drugiej jej fazie). Natomiast w bitwie kędzierzyńskiej, która miała miejsce w dniach od 4 do 7 czerwca pułk Gajdzika odegrał kluczową rolę, ponosząc przy tym ogromne straty w ludziach. Prezentacja dziejów pułku Gajdzika stanowi dla mnie pretekst do pokazania Powstań Śląskich, które są dziś zdarzeniem historycznym jakby nieco zapomnianym, w nieco szerszym ujęciu. Nie ograniczam się więc jedynie do przedstawienia samego tylko tytułowego pułku, ale staram się ukazać całe złożone tło wydarzeń, w których przyszło mu uczestniczyć. Zresztą, biorąc pod uwagę obecny stan wiedzy o Powstaniach Śląskich, bez tego dzieje pułku Gajdzika mogłyby zawisnąć w próżni i czytelnik mógłby ich nie zrozumieć. 11

I G ÓR N Y ŚL Ą SK PRZED PRZEŁOMEM Śląskie dzieje Aby zrozumieć to, co stało się w roku 1921, musimy cofnąć się do przełomu XIII/ XIV wieku. W podzielonej na dzielnice Polsce toczy się zaciekła i krwawa rywalizacja o panowanie nad dziedzictwem Piastów. W walce tej liczą się przede wszystkim: z jednej strony Władysław Łokietek, z drugiej Henryk III Głogowski. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w roku 1290 Przemysław II, który w roku 1295 koronował się na króla Polski, uczynił Henryka III Głogowskiego swym dziedzicem i ten w roku 1301 przyjął tytuł dziedzica Królestwa Polskiego, księcia Śląska, pana Głogowa i Poznania. Wiosną 1306 roku zdołał on opanować niemal całą Wielkopolskę i większą część Dolnego Śląska. Z kolei Łokietek opanował Małopolskę, Kujawy oraz Pomorze Gdańskie. Ale już wcześniej do rywalizacji o koronę Królestwa Polskiego włączył się ten trzeci król Czech Wacław II, który w roku 1300 koronował się w katedrze gnieźnieńskiej na króla Polski i zaczął występować na arenie międzynarodowej jako prawowity władca Polski. I choć został on z Polski przegnany, to jednak nigdy nie zrzekł się pretensji do polskiej korony. Pretensje do niej rościli i jego następcy... Ostatecznie z rywalizacji tej zwycięsko wyszedł Władysław Łokietek, którego koronacja na króla Polski w roku 1320 zapoczątkowała nowy etap w dziejach naszej Ojczyzny. Kolejne stulecia wyniosły ją do miana jednej z największych potęg europejskich. Ale nim się to stało, musiała Polska przejść trudną drogę. Oto bowiem nie chcieli uznać panowania Łokietka na tronie Królestwa Polskiego następcy Wacława II, ale nie chcieli uznać go także następcy Henryka III Głogowskiego, którzy jeszcze w latach dwudziestych XIV wieku tytułowali się dziedzicami Królestwa Polskiego, a którzy to rządzili udzielnymi księstwami, powstałymi po podziale ojcowizny. Szczególnie groźny był dla Łokietka oraz jego syna Kazimierza, nazwanego później Wielkim, który to wstąpił na tron po śmierci ojca w roku 1333, sojusz króla czeskiego Jana Luksemburskiego, wciąż zgłaszającego pretensje do polskiej korony, z Krzyżakami. W lutym i kwietniu 1327 roku hołd lenny złożyli Janowi Luksemburskiemu książęta raciborsko opolscy (z Cieszyna, Koźla, Bytomia, Oświęcimia, Raciborza i Opola). Pod naciskiem mieszczan wrocławskich swe księstwo zapisał Janowi Luksemburskiemu książę wrocławski Henryk VI. W 1329 roku zmuszeni zostali do złożenia hołdu lennego Janowi książęta z Brzegu, Ścinawy, Żagania i Oleśnicy. W roku 1331 to samo uczynił książę głogowski. Jedynie księstwa ziębickie, nyskie (podległe biskupowi wrocławskiemu) oraz jaworsko świdnickie utrzymywały swą niezależność. Ale do czasu... Godnym podkreślenia jest, że wbrew temu, co się na ogół sądzi piastowscy książęta śląscy składali hołd lenny Janowi Luksemburskiemu nie jako królowi Czech, ale... jako pretendentowi do korony polskiej. A w przywileju dla Wrocławia Jan Luksemburski wręcz zobowiązał się, że zjednoczy z ziemią wrocławską inne ziemie polskie, aby stąd rósł jej pożytek. Tymczasem w roku 1335 na zjeździe w Wyszehradzie Jan Luksemburski zrzekł się praw do korony polskiej, ale równocześnie zażądał od Kazimierza Wielkiego zrzeczenia 12

się jego praw do Śląska. Kazimierz długo wzbraniał się z odpowiedzią i dopiero w roku 1339 zawarł z Janem Luksemburskim układ, w którym uznał jego prawa zwierzchnie do tych księstw, które już złożyły mu hołd lenny. A w roku 1336 uczyniło to księstwo ziębickie, w 1342 księstwo nyskie, a w roku 1392 jaworsko-świdnickie. I choć jeszcze w latach czterdziestych Polska toczyła z Czechami wojnę o Śląsk, ostatecznie (mocą pokoju namysłowskiego zawartego w roku 1348 ) Kazimierz Wielki zrzekł się wszelkich praw do Śląska. Tak oto drogi Polski i Śląska rozeszły się. Ale jednak trudno w pełni zgodzić się z opinią o piastowskich książętach śląskich Janka z Czarnkowa, którego to słowa do dziś tak chętnie są przytaczane: Raczej podstępnie zjednani podarunkami i fałszywymi obietnicami, aniżeli zwyciężeni wojennym najazdem, odda li siebie i swoje księstwa dobrowolnie Koronie Czeskiej ku hańbie i wstydowi Królestwa Polskiego. Sprawa była o wiele bardziej złożona. Ale nie w tym rzecz. Fakt pozostaje faktem, że przez kolejne stulecia Śląsk nie był częścią Polski. Ale pozostała na Śląsku ludność myśląca i czująca po polsku, pielęgnująca polskie tradycje, polską kulturę i polski język. W roku 1526 Śląsk, wraz z całym Królestwem Czech, stał się częścią Monarchii Habsburskiej, a w roku 1740 przeszedł we władanie Hohenzollernów królów pruskich, a po roku 1871 cesarzy zjednoczonych Niemiec. Jedynie niewielki skrawek Śląska pozostał przy Habsburgach. Już w wiekach XIII i XIV wśród mieszczan wrocławskich dominującą pozycję zajmowali Niemcy, ale nie inaczej było w tamten czas w Krakowie. Owszem, osiedlali się na Śląsku Niemcy, ale nie w stopniu większym niźli w innych dzielnicach Polski. Okres panowania czeskiego nie wpłynął w sposób istotny na stosunki narodowościowe na Śląsku. Habsburgowie nie prowadzili polityki germanizacyjnej wobec Śląska i choć popierali osiedlanie się tu Niemców, to jednak nie przybrało to formy, która stanowiłaby zagrożenie dla żywiołu polskiego. Katastrofą dla Śląska okazała się natomiast wojna trzydziestoletnia. Ogromne połacie kraju uległy niemal całkowitemu wyludnieniu, a z czasem zostały one zasiedlone głównie przybyszami z głębi Niemiec. Wraz z opanowaniem Śląska przez Prusy zmienia się polityka narodowościowa względem polskiej ludności. Znamienne są tu słowa ówczesnego króla Prus Fryderyka II Wielkiego: Nie chcę tam mieć Polaków, lecz Niemców, ile tylko można, gdyż Polacy to wstrętny naród [...] i chętnie chciałbym się ich wszystkich pozbyć. I sprowadza Fryderyk II Wielki na Śląsk 61.5 tys. osadników. Mają oni wypełnić próżnię, jaka powstała wskutek wojen śląskich. W większości są to Niemcy, sprowadzeni z głębi Królestwa Pruskiego... Ale w pierwszej połowie XIX stulecia Śląsk wciąż jeszcze pozostawał polski, zwłaszcza Śląsk Górny, zresztą spójrzmy na oficjalne statystyki z roku 1828. Oto odsetek ludności polskiej w poszczególnych prawobrzeżnych powiatach górnośląskich przedstawiał się wówczas następująco: powiat strzelecki 94,4% powiat pszczyński 94,3% GÓRNY ŚLĄSK PRZED PRZEŁOMEM 13

powiat bytomski 91,8% powiat oleski 91,2% powiat rybnicki 90,6% powiat lubliniecki 88,8% powiat gliwicki 88,5% powiat opolski 76,8% powiat kluczborski 73,2% powiat kozielski 72,2% powiat prudnicki 49,7% Także położone na prawym brzegu Odry powiaty dolnośląskie (Namysłów, Syców, część oleśnickiego, trzebnickiego i żmigrodzkiego) miały zdecydowanie polski charakter. Na lewym brzegu Odry zwarte skupiska ludności polskiej występowały w okolicach Wrocławia i Oławy. Podobnie było w północnych częściach Śląska (okolice Głogowa i Kożuchowa). Do tępienia polskości Niemcy tymczasem angażują cały aparat administracyjny. Ważną rolę ma tu do spełnienia służba wojskowa, a także kościół, który to jednak nie w pełni daje się do tego wykorzystać. Ale przede wszystkim szkoła! Już w roku 1819 radca Rejencji Opolskiej Johann Benda pisał: To prawdziwe nieszczęście da się, według mego zdania, jedynie wówczas usunąć, jeżeli język ten zostanie jak najry chlej wytępiony przez nauczanie młodzieży w języku niemieckim. Nic na tym świat nie straci, nie straci żadnej świętości. W szkole wpajano uczniom, że jedyną drogą awansu społecznego będzie przyjęcie niemieckiego języka i niemieckiej kultury. W niektórych szkołach za publiczne posługiwanie się językiem polskim uczniów karano. O ile na obszarach rolniczych niemczyzna nie potrafiła się zakorzenić, to inaczej wyglądało to w miastach i ośrodkach górniczo hutniczych, do których to szerokim nurtem płynęła niemiecka inteligencja, kupcy, przemysłowcy, ale i robotnicy. Tymczasem rewolucja przemysłowa, jaka dokonała się w latach trzydziestych pięćdziesiatych XIX wieku, wywarła przemożny wpływ na dzieje wschodniej części Górnego Śląska. Powstał tam jeden z większych w Europie okręgów przemysłowych. Wokół powstających tam hut i kopalń wyrastać poczęły miasta. Niewielkie wsie, których ludność utrzymywała się dotąd z rolnictwa i rybołówstwa, przekształcały się w osady przemysłowe... Śląsk się zmieniał. I coraz to większą rolę odgrywał w nim żywioł niemiecki. Ale akcja rodzi reakcję. 21 lipca 1848 roku ks. Józef Szafranek z Goślęcina kolo Koźla przedłożył w Berlinie petycję popartą 500 tysiącami podpisów, w której domagał się zagwarantowania swobodnego używania i pielęgnowania języka polskiego w szkole oraz tego, by nieznajomość języka niemieckiego nie była przeszkodą do objęcia jakiegokolwiek urzędu. Wśród popierających akcję ks. Szafranka był nauczyciel z Lubszy (pow. lubliniecki), założyciel Towarzystwa Pracujących dla Oświaty Ludu Górnośląskiego i Towarzystwa Nauczycieli Polaków, redaktor Dziennika Śląskiego, Józef Lompa. W wydanym wtedy oświadczeniu napisał on: My włościanie Ślązacy z Górnego Śląska, zamieszkując od wieków tę ziemię, sądzimy się sami być prawymi jej dzie dzicami, a zatem żądamy, aby narodowość nasza przyzna ną nam była, a równe jak i niemiecki prawa mieć mogła, to jest żądamy, aby po szkołach niższych 14

GÓRNY ŚLĄSK PRZED PRZEŁOMEM uczono tylko po pol sku, a język niemiecki ma być tylko jako inne, np. francuski, traktowany. Niech też w szkołach naszych uczą, jak to przed laty działo się na ziemi naszej, to jest dziejów Polski. Niech ksiądz, nauczyciel i urzędnik mówią i piszą do nas po pol sku, a też wszystkie sprawy w urzędach po polsku mają być trzymane, bo my po niemiecku nie rozumiemy. Kolejne lata przyniosły dalsze zaostrzenie walki z wszelkimi przejawami polskości. Dały one pożądany efekt przede wszystkim na Dolnym Śląsku, który już wcześniej był w znacznym stopniu zgermanizowany, na Śląsku Górnym aż do początków XX wieku żywioł polski pozostał w większości. Trudną do przecenienia rolę w walce z germanizacją odegrała polska prasa, a także kółka teatralne, chóry i orkiestry, ale także związki sportowe, pośród których na plan pierwszy wysunęło się Towarzystwo Gimnastyczne Sokół 25 września 1895 roku w Bytomiu powstało pierwsze na Śląsku gniazdo Sokoła. Właśnie Sokół miał się w przyszłości stać prawdziwą kuźnią kadr dla Polskiej Organizacji Wojskowej. Wydarzeniem, którego znaczenie trudno jest przecenić, był wybór Wojciecha Korfantego, 1 jako kandydata Polskiego Towarzystwa Wyborczego na Śląsku, na posła do Reichstagu. Korfanty, kandydując z okręgu katowicko zabrskiego, uzyskał 50,7% głosów i został posłem. Po latach tak wspominał to wydarzenie: W dzień zwycięstwa masy polskie opanowały ulice Katowic i po raz pierwszy zabrzmiała melodia Jeszcze Polska nie zginęła. Odbiło się to głośnym echem po całej Polsce, która dowiedziała się dopiero, że na Górnym Śląsku żyje lud polski, czujący po polsku. Odtąd polski głos ze Śląska słychać było także w Berlinie. Korfanty, jako poseł, niestrudzenie bronił praw mieszkających na Górnym Śląsku Polaków. Stał się nieomal symbolem walki z germanizacją. 1 Wojciech Korfanty urodził się 20 kwietnia 1873 roku na Sadzawkach (dziś dzielnicy Siemianowic Śląskich). Jego ojciec, Józef, był górnikiem na kopalni Fanny. Po ukończeniu szkoły ludowej w Siemianowicach uczęszczał do katowickiego Gimnazjum Królewskiego, gdzie włączył się w działalność organizacji polsko katolickich. 14 sierpnia 1895 roku za skrytykowanie działań Bismarcka na zebraniu Towarzystwa św. Alojzego został relegowany ze szkoły. Pomógł mu wówczas poseł do Reichstagu z Wielkopolski Jan Kościelski, dzięki protekcji którego ukończył eksternistycznie gimnazjum, po czym podjął studia w Charlottenburgu, skąd jesienią 1896 roku przeniósł się na Uniwersytet Wrocławski. Ostatecznie studia ukończył w roku 1901 w Berlinie. W tym miejscu warto podkreślić, iż niewielu Polaków, zwłaszcza z rodzin robotniczych, w tamtych czasach studiowało, a na Górnym Śląsku było to prawdziwym ewenementem. W tym czasie związał się Korfanty na długie lata z Ligą Narodową. W tymże 1901 roku został też redaktorem naczelnym Górnoślązaka. Miał dobre pióro, a jego bezkompromisowe teksty, w których bronił praw mieszkających w zaborze niemieckim Polaków, zjednały mu wielu sympatyków, ale i wrogów. W rezultacie na cztery miesiące trafił do więzienia, przez co zyskał sobie miano męczennika sprawy polskiej. To otworzyło mu drogę do Reichstagu. 9 listopada 1902 roku utworzone zostało Polskie Towarzystwo Wyborcze na Śląsku. Wojciech Korfanty kandydował z okręgu katowicko zabrskiego, wygrywając w drugiej turze. W latach 1904-1912 i w roku 1918 roku Wojciech Korfanty był posłem do Reichstagu, a w latach 1903 1918 do pruskiego Landtagu. Wojciech Korfanty wszedł w skład utworzonego 12 listopada 1918 roku Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej, czyli jej organu wykonawczego. Przypomnijmy, iż głównym zadaniem, jakie stawiała sobie Naczelna Rada Ludowa, powołana do życia przez polskie ugrupowania społeczne i polityczne z Wielkopolski i Górnego Śląska, było pokojowe przejęcie ziem zaboru pruskiego przez odradzające się państwo polskie. Kiedy wybuchło Powstanie Wielkopolskie NRL przejęła władzę cywilną i wojskową nad wyzwolonymi ziemiami. 19 sierpnia uległa ona samorozwiązaniu, przekazując uprzednio swe kompetencje Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej, który objął w posiadanie Wielkoplskę. W grudniu 1919 roku rząd polski mianował go komisarzem plebiscytowym na Górnym Śląsku, czyniąc go odpowiedzialnym za całość przygotowań organizacyjnych, propagandowych i politycznych. Po przegranym plebiscycie stanął na czele III Powstania Śląskiego. 15

Tymczasem w sierpniu 1914 roku wybuchła I wojna światowa, która ciągnęła się długie cztery lata, pochłaniając miliony istnień ludzkim. W śmiertelnym uścisku zwarły się dwa wrogie sobie obozy państwa centralne (Niemcy, Austro Węgry, Turcja i Bułgaria) oraz państwa ententy (Anglia, Francja, Rosja). W wojnie tej Polacy, jako żołnierze armii zaborczych, walczyli nierzadko przeciwko sobie. Ale wydarzenia na frontach I wojny światowej przybrały niezwykle korzystny dla sprawy polskiej obrót. W roku 1917 w Rosji wybuchła rewolucja, która wyeliminowała z gry kluczowego wroga sprawy polskiej. Wojska niemieckie i austro węgierskie, korzystając z okazji wdarły się daleko w głąb terytorium państwa rosyjskiego. Równocześnie na froncie zachodnim, gdzie do wojny po stronie państw ententy włączyły się Stany Zjednoczone Ameryki Północnej oraz Włochy, fortuna wyraźnie odwróciła się od Niemców i Austriaków. Armia niemiecka w ciągu czterech lat walk została poważnie osłabiona. Odczuwała coraz większe braki w materiale wojennym. Ponadto społeczeństwo było już bardzo zmęczone przedłużającą się wojną. Ludność niemiecką dotknęła klęska głodu... W październiku 1918 było już jasne, że z tej wojny Niemcy i Austro Węgry wyjdą pokonane, a z nowego porządku zrodzi się niepodległa Rzeczpospolita Polska. 25 października 1918 roku Wojciech Korfanty wystąpił w Reichstagu z głośnym żądaniem przyłączenia do odradzającego się państwa polskiego wszystkich ziem polskich zaboru pruskiego, a więc Prus Królewskich z Gdańskiem, Wielkopolski, części Prus Książęcych, a także Górnego i Środkowego Śląska. Przemówienie to odbiło się szerokim echem na całym Górnym Śląskim. Kilka dni później bojownicy z konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej przystąpili do rozbrajania oddziałów austriackich na terenie Galicji i w okupowanej przez wojska austro węgierskie części Królestwa Polskiego. Ruch ten wkrótce rozszerzył się na część Królestwa Polskiego okupowaną przez wojska niemieckie. Tymczasem w Niemczech wybuchła rewolucja. Kraj pogrążał się w coraz to większym chaosie. Z twierdzy w Magdeburgu uwolniony został Józef Piłsudski, który przybył do Warszawy w dniu 10 listopada, a następnego dnia przejął dowodzenie nad odradzającym się Wojskiem Polskim. Tak oto po 123 latach niewoli Polska powstawała się z niebytu. Tego samego dnia, 11 listopada 1918 roku, Niemcy podpisały akt bezwarunkowej kapitulacji. Dobiegła końca I wojna światowa. Wraz z klęską Niemiec także w Wielkopolsce oraz na Górnym Śląsku i na Pomorzu począł organizować się polski ruch narodowy. Polacy przystąpili do tworzenia rad ludowych. Ogółem na Górnym Śląsku powstało ok. 500 takich rad. Reprezentowały one interesy polskiej ludności wobec administracji niemieckiej, a w niektórych miejscowościach sprawowały faktyczną władzę administracyjno-porządkową. 11 listopada 1918 roku, powołany do życia w roku 1916, Tajny Międzypartyjny Komitet Obywatelski (od połowy 1918 roku działający pod nazwą Centralny Komitet Obywatelski) ujawnił się i przyjął nazwę Naczelnej Rady Ludowej. Na 3 grudnia Komisariat NRL zwołał do Poznania sejm dzielnicowy, który miał wyłonić reprezentację Polaków żyjących na ziemiach polskich znajdujących się pod panowaniem Prus. Na sejm dzielnicowy przybyło 1.403 delegatów, z których 530 reprezentowało Wielkopolskę, 431 Śląsk, 262 Pomorze, 47 Warmię i Mazury, a 133 Polonię rozsianą po centralnych i zachodnich regionach Niemiec. W dniu 5 grudnia 1918 roku sejm dzielnicowy wyłonił 80-osobową Naczelną Radę Ludową, w której składzie znalazło się 28 przedstawicieli Górnego Śląska. NRL powołała o życia Komisariat, czyli swój organ wykonawczy, w składzie: 16

GÓRNY ŚLĄSK PRZED PRZEŁOMEM ks. Stanisław Adamski i Władysław Seyda z Wielkopolski Wojciech Korfanty i Józef Rymer z Górnego Śląska Stefan Łaszewski z Pomorza Gdańskiego Adam Poszwiński z Kujaw Powołano podkomisariaty NRL w Bytomiu i Gdańsku. Na czele tego pierwszego stanął adwokat Kazimierz Czapla. Naczelna Rada Ludowa pokładała ogromne nadzieje w konferencji pokojowej obradującej w Paryżu, licząc, iż zapadnie tam korzystna dla Polski decyzja w sprawie pokojowego przejęcia ziem zaboru pruskiego przez odradzające się państwo polskie. NRL opowiadała się przeciwko podejmowaniu prób zbrojnego obalenia rządów niemieckich, uważając, że próby takie są z góry skazane na niepowodzenie i jedynie zaszkodzą sprawie polskiej na arenie międzynarodowej. Wybuch Powstania Wielkopolskiego wymusił na niej częściową zmianę stanowiska i przejęcie kontroli cywilnej i wojskowej nad wyzwolonymi ziemiami. Po zakończeniu powstania uzgodniono stopniowe włączanie Wielkopolski do Polski. 12 sierpnia 1919 roku NRL uległa samorozwiązaniu. Komisariat NRL rozwiązał się 19 sierpnia. Nierozwiązana pozostała sprawa przyszłości Górnego Śląska, gdzie organizowane przez Polaków rady ludowe miały coraz to więcej do powiedzenia. Zaniepokojeni tym Niemcy przeszli do przeciwdziałania. 31 grudnia 1918 roku prezydent Rejencji Opolskiej Walther von Miquel wydał obwieszczenie: Wszelkie usiłowania zmierzające do odłączenia Górnego Śląska od Rzeszy Niemieckiej są zbrodnią zdrady stanu. Zalicza się do tego przede wszystkim także ewentualny udział w wyborach do sejmu polskiego oraz każdą działalność przy gotowawczą do nich, jak również pobieranie polskiego podatku narodowego i two rzenie»straży Ludowej«w Prusiech. Władze policyjne jak najenergiczniej wystąpią z wszelkimi dozwolonymi środkami przeciwko tym usiłowaniom, przyaresztują natychmiast osoby winne i podadzą je do ukarania sądowego. Niemcy obawiali się, że akcja powstańcza, zainicjowana w Wielkopolsce, rozleje się na Górny Śląsk. Na to wszystko nałożyły się akcje inicjowane przez komunistów, którzy pragnęli, by Niemcy poszły w ślady Rosji. W styczniu 1919 roku rządowy komisarz Friedrich Otto Hörsing ogłosił na Górnym Śląsku stan oblężenia, najpierw (6 stycznia 1919 roku) w Królewskiej Hucie, Wielkich i Nowych Hajdukach, Świętochłowicach, Chorzowie i Lipinach, a następnie rozciągnął go na kolejne gminy. Kluczowym jednak dla przyszłości Górnego Śląska zdawało się być to, co zostanie postanowione w trakcie konferencji pokojowej, gdzie ścierały się różne koncepcje odnośnie tego, jak rozwiązać ten górnośląski węzeł gordyjski. O ile Francuzi zdecydowanie popierali stanowisko Polski, o tyle Włosi, a zwłaszcza Anglicy wyraźnie opowiadali się po stronie Niemiec. Ostatecznie postanowiono, iż na Górnym Śląsku przeprowadzony zostanie plebiscyt, który miał zadecydować o jego przynależności państwowej. W grudniu 1919 roku Prezydium Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej powierzyło Wojciechowi Korfantemu kierownictwo akcji plebiscytowej na Górnym Śląsku, powołując go na stanowisko przewodniczącego Polskiego Komisariatu Plebiscytowego (choć formalnie powołany on został na to stanowisko dopiero 20 lutego 1920 roku). Swoją siedzibą PKL miał odtąd w Bytomiu, w hotelu Lomnitz. Lokalne komitety plebiscytowe zaczęto tworzyć w poszczególnych gminach i powiatach. Kolejne kilkanaście miesięcy upłynąć miało na Górnym Śląsku pod znakiem wielkiej akcji propagandowo oświatowo społecznej, jak to zwykł określać Wojciech Korfanty. 17

Polska Organizacja Wojskowa W międzyczasie jednak zaczęło zyskiwać na znaczeniu inne, znacząco młodsze pokolenie Górnoślązaków zapatrzonych w Józefa Piłsudskiego i w zainicjowany przez niego czyn legionowy. Młodzi Ślązacy nie chcieli czekać na rozstrzygnięcia, jakie miały zapaść na konferencji pokojowej. Uważali oni, że wolność winni sobie oni wywalczyć sami, w drodze zbrojnego powstania, nie ogladając się na innych. Pierwsze zręby organizacyjne konspiracji wojskowej poczęły rodzić się na Górnym Śląsku pod koniec października 1918 roku. Inicjatywa wyszła ze środowiska Sokoła. Oddajmy w tym miejscu głos Janowi Ludydze Laskowskiemu, który w swej pracy Zarys historii trzech powstań śląskich 1919-1920-1921 napisał: Dnia 26 października 1918 r. odbyło się w Załężu, w lokalu Grünfelda zebranie grona technicznego (gremium, w ramach którego współdziałali naczel nicy gniazd Sokoła) Okręgu VI Sokół. Na zebraniu tym byli obecni: naczelnik Okręgu Śląskiego Józef Dreyza dyrektor Banku Ludowego w Siemianowicach, naczelnik Sokoła dzielnicy śląskiej, naczelnik gniazda Gliwice Stanisław Mastalerz urzędnik kopalniany, naczelnik drużyn młodocianych gniazda Piekary Jan Przybytek maszynista, członkowie gniazda Piekary Jan Baron i Wincenty Renka górnicy, naczelnik gniazda Bogucice Henryk Miękina ślusarz, naczel nik gniazda Brzeziny Jerzy Król górnik. Po odbyciu oficjalnego zebrania naczelnik okręgowy, Józef Dreyza, zgroma dził dokoła siebie wyżej wymienionych, ażeby się zastanowić nad obecnym położeniem politycznym. Na zebraniu uchwalono przystąpić do zakładania Straży Obywatelskich. Członkami tych Straży Obywatelskich mogli zostać członkowie Sokoła względnie innych towarzystw polskich, których patriotyzm nie podlegał żadnej wątpliwości. Celem Straży Obywatelskich miało być ujęcie władzy w swoje ręce z chwilą wybuchu jakiegoś przewrotu w Niemczech. Ze względu na istniejące jeszcze władze niemieckie zakładanie Straży odbywało się w sposób ściśle konspiracyjny. Atoli, mimo całej tajności, jakiej starano się przestrzegać, niemieckie władze bezpieczeństwa wpadły na ślad powstającej organizacji i obwieszczeniem, wyda nym przez Oberschlesischer Arbeiter- und Soldatenrat, w pierwszej połowie grudnia 1918 r. zabroniono należenia do jakichkolwiek bądź Straży Obywatelskich. Na skutek powyższego zakazu zwołał J. Dreyza wybitnych członków Sokoła na zebranie, które się odbyło w jego mieszkaniu w Siemianowicach. Na zebraniu tym uchwalono zwołać na dzień 12 grudnia 1918 r. wszystkich członków grona technicznego, prezesów i naczelników Sokoła górnośląskiego. Gdy zawezwani stawili się, zwołujący przedstawił im sytuację polityczną w Niem czech, wywołaną zmianą rządu w Berlinie. Uchwalono jednogłośnie przystąpić do zakładania legalnych Związków Wojackich na wzór istniejących dotychczas niemieckich Kriegervereinów. Członkiem mógł zostać każdy były żołnierz przy znający się do narodowości polskiej. Celem Związków Wojackich miało być na pozór towarzyskie jednoczenie się byłych żołnierzy. Faktycznie atoli miano przy gotowywać wszystkich członków do ewentualnego zbrojnego ruchu. Działo się to w ten sposób, że z biegiem czasu wypróbowano charakter członków i w razie do datniego wyniku wtajemniczano ich we właściwy cel Związków Wojackich. Na czele związku stał zarząd, złożony z prezesa, sekretarza i kasjera. Zarząd ten był fikcyjny i pomyślany tylko dla władz niemieckich. Właściwą władzą Związ ków Wojackich był sztab, złożony z komendanta i szefa sztabu. Wybrano również komendantów okręgowych, którym zostawał każdorazowy naczelnik gniazda sokolego. Za podwalinę Związków Wojac- 18