POLITYKA GOSPODARKA DYPLOMACJA KULTURA NUMER 1 2/2015 (122) Cena 15,90 zł (w tym 8% VAT) ISSN 1643-5729 Indeks 24340X JE Aleksandr Awerjanow Ambasador Republiki Białorusi w Polsce Pragmatyzm zawsze zwycięża Krzysztof M. Ratschka
Sp. z o.o.
Szanowni Państwo, W tym numerze serwujemy sporą dawkę polityki. Nic dziwnego, skoro w najbliższych miesiącach czekają nas podwójne wybory, najpierw prezydenckie, a na jesieni parlamentarne. Kampania powoli się rozpędza i nabiera rumieńców. My również szerzej otworzyliśmy nasze łamy dla polityków i publikujemy wywiady z posłami różnych partii. Szczególnie polecamy rozmowę z wicepremierem Januszem Piechocińskim, który zapewnia, że rząd pomaga przedsiębiorcom. Eksperci BCC ocenili gabinet Ewy Kopacz nieco lepiej niż Donalda Tuska w ostatnich miesiącach funkcjonowania. To dla nas ogromna satysfakcja przyznaje wicepremier Piechociński, który stara się sprostać wyzwaniom, jakich nie szczędzą mu zawirowania światowej gospodarki. Jesteśmy szóstą gospodarką UE, a w utrzymaniu tej pozycji pomagają nam także fundusze europejskie. Ważne, abyśmy dobrze je wykorzystali i zmodernizowali kraj mówi w wywiadzie Stanisław Żelichowski, poseł PSL i wiceprzewodniczący Rady Naczelnej PSL. Także Cezary Olejniczak, poseł SLD, docenia znaczenie, jakie mają one dla naszej gospodarki. A jako poseł pracujący w Sejmowej Komisji Rolnictwa chciałby, aby fundusze te były głównie przeznaczane na rozwój obszarów wiejskich oraz zwiększenie konkurencyjności i rozwój gospodarstw. Uwadze Państwa polecamy także rozmowę z ambasadorem Republiki Białorusi w Polsce Aleksandrem Awerjanowem, który przypomina, jak bliskie były wielowiekowe związki łączące Białorusinów i Polaków, a także kontakty gospodarcze i biznesowe między naszymi krajami. Warto o tym pamiętać w coraz bardziej globalizującym się świecie. Miłej lektury! Redaktor Naczelna
www.gawor-collection.pl biuro@gawor-collection.pl
122/2015 8 Pomagamy przedsiębiorcom POLITYKA Rozmowa z Januszem Piechocińskim, wicepremierem, ministrem gospodarki 12 Mam duszę społecznika Rozmowa z Renatą Janik, posłanką Platformy Obywatelskiej 16 Jestem indywidualistą Rozmowa ze Stanisławem Żelichowskim, posłem PSL i wiceprzewodniczącym Rady Naczelnej PSL 20 Laurka dla posła Rozmowa z Cezarym Olejniczakiem, posłem SLD z Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi 24 Łączę różne obowiązki Marek Rocki senator PO, przewodniczący Klubu Senatorów i wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej 25 Odpowiadamy na każdą petycję Prof. Michał Seweryński senator PiS, przewodniczący Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji 26 Zależy nam, by do Krakowa było po co wracać Rozmowa z Jackiem Majchrowskim, Prezydentem Krakowa 30 Małopolska to silna i prężna marka Rozmowa z Markiem Sową, Marszałkiem Województwa Małopolskiego SAMORZĄD DYPLOMACJA 32 Pragmatyzm zawsze zwycięża Rozmowa z JE Aleksandrem Awerjanowem, Ambasadorem Republiki Białorusi w Polsce 36 Nowe otwarcie Rozmowa z Kazimierzem Zdunowskim, Prezesem Polsko-Białoruskiej Izby Handlowo-Przemysłowej w Warszawie 38 Szanse na przyszłość 40 Świąteczne spotkanie w Ambasadzie Białorusi 42 Łotwa świętuje 43 Łotwa przejmuje stery w UE 44 60. rocznica rewolucji algierskiej 44 Rocznica Niepodległości Angoli 45 Trzy razy Malta 46 Roman Lipski w Ambasadzie Niemiec OBRONNOŚĆ 48 Służyć poprzez przyjaźń 50 Od zawsze w służbie 52 Turniej strzelecki w słusznym celu 8 Foto: Ministerstwo Gospodarki WYDARZENIA 53 Wielka Gala 25 lat Wolności dla Polskiej Przedsiębiorczości 54 Konkurs Darboven Idee Grant rozstrzygnięty 56 Gala Laurów w Katowicach 58 Davos: nowy kontekst globalny dla Polski 60 Gala Konkursu Jurajski Produkt Roku 62 Magiczny wieczór z zespołem Kaliszuk & Mania in Songs 63 Gold Fashion Night Cracow - niezwykły pokaz stylizacji już za nami! 64 Trening Charyzmatyczny 65 Imany wraca do Polski 66 Teo Vafidis zaprasza na Festiwal Kuchni Greckiej 68 Turbulencje finansowe a rozwój rynku kapitałowego Rozmowa z prof. dr. hab. Alojzym Z. Nowakiem, Prorektorem ds. badań naukowych i współpracy Uniwersytetu Warszawskiego BIZNES
ADRES REDAKCJI Al. Solidarności 104, 01 016 Warszawa, 22 632 97 79 ZESPÓŁ REDAKCYJNY Redaktor naczelna Joanna Skrobisz-Sowińska, 22 632 74 74 joanna_skrobisz@swiatelit.com.pl Z-ca redaktora naczelnego Elżbieta Cudnoch, 22 631 13 90 elzbieta.cudnoch@swiatelit.com.pl Redakcja i korekta Joanna Słomian, Katarzyna Krawczyk (Editio) Opracowanie graficzne, DTP Jacek Bociąg (Editio) 72 Przydomowe wiatraki są coraz popularniejsze Rozmowa z Przemysławem Marchlewiczem, Prezesem firmy Varso Sp. z o. o. 76 W 24 sekundy czysta woda w każdych warunkach Rozmowa z Andrzejem Panuszewskim, Prezesem firmy Conspan 80 Mikroorganizmy strażnicy życia Rozmowa z Stanisławem Kolbuszem, Prezesem Stowarzyszenia EkosystEM Dziedzictwo Natury 82 Piaf jest tylko jedna Rozmowa z Anne Carrere, francuską piosenkarką 84 600 lat stosunków dyplomatycznych z Turcją prof. dr hab. Longin Pastusiak 86 Asteroida 2734 Paweł Deresz 62 POSTACIE FELIETON Foto: Maciej Zawada DRUK DB Print WSPÓŁPRACA Hugon Bukowski, Anna Dąbrowska, Paweł Deresz, Dawid Dziedziczak, Marek Gałczyński, Marek Kasprzyk, Marek Klimaszewski, Marietta Kijek, Aleksandra Kolasa, Monika Makowska, Longin Pastusiak, Teresa Rosati, Alicja Rostkowska-Chałan, Małgorzata Saliw, Marta Ewa Wróblewska, Anna Ziędarska, Józef Zych, Katarzyna Żechowicz WYDAWCA Contact Poland, Al. Solidarności 104, 01 016 Warszawa Prezes Joanna Skrobisz-Sowińska Dyrektor administracyjny, prenumerata i kolportaż Maria Sztanc 22 632 97 79 redakcja@swiatelit.com.pl 88 Malarska podróż przez życie 90 Krzysztof Trzaska artysta malarz 94 Humor jako broń polityczna 76 Recenzje książkowe 100 Polecane nowości KULTURA KSIĄŻKI POLECAMY Zdjęcie na okładce Krzysztof M. Ratschka Magazyn Świat Elit jest dostępny w większych salonach prasowych oraz w ogólnopolskiej sieci sprzedaży RUCH S.A. Prenumerata jest realizowana przez RUCH S.A. i Kolporter. Magazyn dostępny jest także na stojakach prasowych w ponad 365 wyselekcjonowanych hotelach i restauracjach na terenie całego kraju. Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów, nie odpowiada za treść zamieszczanych reklam, zastrzega sobie prawo do skracania materiałów. Przedruki możliwe są po uzyskaniu pisemnej zgody Wydawcy.
polityka Pomagamy przedsiębiorcom Rozmowa z Januszem Piechocińskim, wicepremierem, ministrem gospodarki Jak ocenia Pan obecną kondycję polskiej gospodarki czy nadal pozostajemy zieloną wyspą? Polska jest szóstą pod względem wielkości PKB gospodarką UE i niekwestionowanym liderem w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Nasz kraj jest także oceniany jako wiarygodny partner handlowy i atrakcyjne miejsce do lokowania inwestycji. Mamy stabilny wzrost gospodarczy, obserwowany także w krytycznych dla wielu rynków latach kryzysu 2008/2009. W 2014 roku polska gospodarka wyraźnie przyśpieszyła w porównaniu do 2013 roku. W pierwszych trzech kwartałach o 3,4 proc., a rolę stymulatora wzrostu pełnił popyt krajowy, do czego przyczynił się zarówno wzrost konsumpcji, jak i ożywienie inwestycyjne o prawie 10 proc. Przypomnę także, że według wstępnych danych GUS w okresie styczeń-wrzesień 2014 r. eksport wzrósł o 4,6 proc., osiągając wartość 120,5 mld euro. Od wielu lat obserwujemy także stały i pozytywny trend dynamicznego wzrostu obrotów handlu zagranicznego. Pokazuje to zatem, że nasza gospodarka oraz nasze towary i usługi ciągle poprawiają swoją pozycję konkurencyjną na rynku międzynarodowym. Polska jest dobrze rozpoznawalna, co sprzyja ekspansji na zagraniczne rynki. Nasza oferta eksportowa jest postrzegana nie tylko jako konkurencyjna cenowo, ale także jako nowoczesna i dobra jakościowo. Jak ocenia Pan dotychczasowy wpływ funduszy unijnych na polską gospodarkę? Jakie obszary powinniśmy szczególnie wspierać w perspektywie finansowej 2014 2020? Doświadczenia zdobyte w czasie wdrażania dwóch poprzednich perspektyw, pozwalają z optymizmem spoglądać na cele stojące przed Polską. W nowej perspektywie finansowej Polska z budżetu Unii Europejskiej na lata 2014 2020 otrzymała na politykę spójności 82,5 mld euro. Duża część środków zostanie przeznaczona na podniesienie konkurencyjności naszej gospodarki, poprawę spójności społecznej i terytorialnej kraju oraz podnoszenie sprawności i efektywności państwa. Muszą być to mądre i przemyślane inwestycje, których długofalowe skutki pozwolą na modernizację kraju. Przekazanie Polsce tak dużych środków w najbliższej perspektywie, to przede wszystkim ogromne wyzwanie. Pieniądze pochodzące z unijnej kasy mają na celu zmniejszenie dysproporcji gospodarczych, społecznych i terytorialnych. Dzięki tej pomocy Polska stała się jednym z największych beneficjentów unijnej polityki spójności, a wspólnotowe wsparcie pozwala na modernizację kraju na niespotykaną dotychczas skalę. Jakie główne programy opracowane w MG mają wspomagać przedsiębiorców? Foto: Ministerstwo Gospodarki 8 122/2015 Świat Elit
polityka Tworzenie korzystnych warunków rozwoju przedsiębiorstw jest niezbędne dla budowy przyszłości konkurencyjnej Europy i zapewnienia silnego oraz długotrwałego wzrostu. Resort gospodarki wspiera przedsiębiorców, a nasze działania ukierunkowane są na zwiększenie możliwości konkurowania naszych firm zarówno na rynku krajowym, jak i zagranicznym. Podejmujemy liczne inicjatywy legislacyjne, aby ułatwić prowadzenie firmy, wzmocnić otoczenie biznesu i poprawić sytuację ekonomiczną naszych przedsiębiorców. Najlepszym tego przykładem są ustawy deregulacyjne, których celem jest m.in. ograniczenie biurokratyzacji oraz likwidacja zbędnych procedur. W latach 2011 2013, z inicjatywy MG, weszły w życie trzy ustawy o charakterze deregulacyjnym, w ramach których dokonano 284 zmian w 109 ustawach. Przed niespełna rokiem Rada Ministrów przyjęła Program Rozwoju Przedsiębiorstw do 2020 roku, który zawiera cały system wsparcia dla innowacyjnych firm i kompleksowy katalog instrumentów pomocy na każdym etapie rozwoju działalności. Zaproponowane w nim rozwiązania koncentrują się m.in. na wzmacnianiu współpracy przedsiębiorców ze światem nauki, wsparciu rozpoznawalności polskich firm na rynku międzynarodowym, pomocy na starcie działalności (start-upy) i całym systemie instrumentów zwrotnych i dotacyjnych oraz usług informacyjno-doradczych. Działa również pakiet czterech rozporządzeń dotyczących udzielania przedsiębiorcom pomocy de minimis w celu promocji i wspierania eksportu. Ponadto Ministerstwo Gospodarki wyselekcjonowało 15 branż, wśród nich jubilerską, kosmetyczną, stolarki okiennej, galanterii skórzanej czy ochrony i zachowania zabytków, które mają potencjał, by wykreować polskie specjalności eksportowe. Zostały one objęte wsparciem w ramach realizowanego projektu branżowych programów promocji (BPP). Dla każdej z branż w konsultacji z organizacjami przedsiębiorców została opracowana koncepcja programu promocji na najbliższe trzy lata. Dla dotkniętych spadkiem eksportu w związku z uwarunkowaniami w handlu z Rosją i Ukrainą przygotowujemy nowy program aktywizacji eksportu, zakładający wzmożone działania promocyjne na 11 wytypowanych rynkach (m.in. Indonezja, Mongolia, Malezja, Turkmenistan, Azerbejdżan, kraje bałkańskie). By zwiększyć szanse dla polskich inwestycji w Afryce, zainicjowaliśmy program Go Africa. Odpowiedzieliśmy również na chińską strategię Go Globar programem Go China realizowanym we współpracy z innymi agendami rządowymi. W tych działaniach wspierają nas Wydziały Promocji Handlu i Inwestycji, funkcjonujące w ambasadach i konsulatach, a także sieć COIE, czyli Centrów Obsługi Inwestorów i Eksporterów. To 15 placówek w największych polskich miastach ułatwiających dostęp do informacji niezbędnych do planowania i realizacji eksportu oraz inwestowania poza granicami Polski. Co możemy zyskać jako UE i jako Polska po podpisaniu Transatlantyckiego Partnerstwa Handlowego i Inwestycyjnego (TTIP)? TTIP to znacznie ambitniejsze przedsięwzięcie niż umowa o wolnym handlu i zniesienie ceł. Chodzi o niwelowanie barier administracyjnych i w efekcie kosztów funkcjonowania biznesu. Zdecydowanie największy problem stwarzają bariery pozataryfowe, podnoszą one koszt eksportu do Stanów Zjednoczonych nawet o 73 proc., ale obowiązują również kontyngenty ilościowe i taryfowe, ograniczenia w przywozie i wywozie towarów, zawieszenia, refundacje, opłaty dodatkowe Zderzają się więc dwa systemy ze swoimi przyzwyczajeniami i normami. Cierpią na tym firmy. Chodzi o wydatki na podwójną homologację, standaryzację i certyfikację, uzyskiwanie pozwoleń fitosanitarnych i weterynaryjnych. Za tym stoją dziesiątki innych rozbieżności: zamówienia publiczne, ochrona własności intelektualnej, inwestycji zagranicznych czy ochrona danych osobowych. Dzięki poważnej likwidacji różnic mogą zyskać małe i średnie firmy. Według Komisji Europejskiej dzięki TTIP może powstać nawet 2,5 mln miejsc pracy. Efekt gospodarczy wycenia się w Unii na 119 mld euro. Skorzysta też światowa gospodarka, bo globalne PKB wzrośnie o ok. 100 mld euro. To również ogromna szansa dla polskich małych i średnich firm, które dotychczas obawiały się ekspansji na rynek amerykański. Obniżenie ceł, implementacja przepisów ułatwiających handel czy przejrzystość informacji w wielu aspektach handlu to wszystko w naszej ocenie będzie korzystne dla polskich eksporterów. W ostatnim roku dużo Pan podróżował uczestnicząc w różnych biznesowych szczytach i spotkaniach Indie, Holandia, Azerbejdżan, Kazachstan, rynki afrykańskie. Jakie kontakty udało się nawiązać, które z nich przełożą się na konkretną współpracę? Np. władze Indii przede wszystkim interesują się współpracą z Polską w sektorze górnictwa. A inne kraje? Jakimi gałęziami i formami współpracy z Polską są zainteresowane? Polityka gospodarcza to także wzajemne relacje i spotkania. Trzeba szukać jak największej liczby rynków zbytu, krajów, z którymi podejmiemy dwustronną współpracę z korzyścią dla naszych interesów. Jeśli przybywa partnerów, maleją zagrożenia powodowane np. embargiem. Co ważne, udało się utrzymać dynamikę eksportu mimo problemów na rynku wschodnim. To tylko potwierdza słuszność polityki rynkowej dywersyfikacji. W indyjskim Ahmedabadzie rozmawiałem o możliwościach poszerzenia współpracy dotyczącej dostaw maszyn i urządzeń górniczych, usług dla energetyki i technologii dotyczących ochrony środowiska. Indie są drugim po Singapurze miejscem lokalizacji polskich inwestycji bezpośrednich w Azji, dlatego zależy nam na ciągłym poszerzaniu współpracy. Widzę takie możliwości w przemyśle farmaceutycznym, przetwórstwie spożywczym, ochronie środowiska i we współpracy jednostek badawczych. W Baku wziąłem udział w VI Posiedzeniu Polsko-Azerbejdżańskiej Komisji Międzyrządowej ds. Współpracy Gospodarczej. Rozpatrywaliśmy możliwości wzajemnego współdziałania między małymi i średnimi firmami, w branżach: budowlanej, rolno-spożyw- Świat Elit 122/2015 9
polityka czej, meblarskiej, kosmetycznej, w dziedzinie oczyszczania gruntów, uzdatniania wody i wysokich technologii IT. Istotnym tematem rozmów było również ratownictwo, zarządzanie kryzysowe i ochrona ludności. Podobna konferencja gospodarcza miała miejsce w Kazachstanie, gdzie funkcjonuje 160 przedsiębiorstw z polskim kapitałem. W tym przypadku rozwój dwustronnej współpracy upatrujemy m.in. w sektorze energetycznym, budownictwie, turystyce i rolnictwie. Warto wspomnieć, że na tym rynku już jesteśmy znani również dzięki eksportowi konstrukcji stalowych, farmaceutyków i artykułów higieniczno-kosmetycznych. W grudniu ubiegłego roku byłem także w Holandii, gdzie uczestniczyłem w seminarium dotyczącym polityki klimatyczno-energetycznej. Rozmawiałam również o turystyce i oczywiście szansach na intensyfikację wzajemnych relacji handlowych. Na obecnym etapie wymiany dwustronnej możemy z satysfakcją podkreślić fakt, że uznaniem w Królestwie Niderlandów cieszą się polskie jednostki pływające, produkty mineralne oraz urządzenia mechaniczne i elektryczne. Z kolei rynek afrykański jest niezwykle obiecujący. Notujemy wyraźną poprawę wymiany handlowej. W pierwszych jedenastu miesiącach 2014 roku obroty wzrosły o niemal 4,5 mld dolarów. Pomaga zainicjowany przez Ministerstwo Gospodarki program Go Africa, dzięki któremu docieramy m.in. do Angoli, Algierii, Nigerii czy RPA. Udało się już razem z MSZ zorganizować misje gospodarcze do Kenii, Tanzanii, Senegalu i Mozambiku. Czego przedsiębiorcy mogą spodziewać się po ustawie Prawo działalności gospodarczej? Podstawowym celem jest urzeczywistnienie konstytucyjnej zasady wolności gospodarczej i zagwarantowanie jej wykonywania w duchu społecznej gospodarki rynkowej. Nowe przepisy mają służyć wzmocnieniu praw i gwarancji dla przedsiębiorców. W sposób wyraźny zostaną zaakcentowane oraz usystematyzowane ogólne zasady dotyczące wykonywania działalności gospodarczej, stanowiące katalog podstawowych praw przedsiębiorcy. W efekcie zmniejszy się ryzyko pomijania przy podejmowaniu rozstrzygnięcia w indywidualnej sprawie przedsiębiorcy naczelnych zasad prawa gospodarczego. Nowe rozwiązania będą dotyczyły przede wszystkim relacji przedsiębiorców z organami władzy publicznej. Ustawa określi szczegółowe zasady działania organów administracji w dziedzinie gospodarki oraz wprowadzi nowe instytucje, których celem będzie wzmocnienie dialogu między administracją a przedsiębiorcą. Nasze główne propozycje to np. zasada przyjaznej interpretacji i domniemania uczciwości przedsiębiorcy, zasada uprawnianych oczekiwań (zakaz zaskakiwania przedsiębiorcy przez organ), zasada jednokrotnego przekazywania informacji, nakaz wyznaczania przedsiębiorcy rozsądnych terminów. Oprócz rozwiązań ogólnych proponujemy przyjęcie szeregu rozwiązań szczegółowych takich jak: wprowadzenie projektu rozstrzygnięcia w sprawie administracyjnej, wprowadzenie możliwości mediacji pomiędzy organem a przedsiębiorcą, stworzenie ram do wykonywania niektórych zadań przez organizacje przedsiębiorców, wzmocnienie pozycji przedsiębiorców w postępowaniach prowadzonych w ich sprawach, wprowadzenie zasad wymiaru kar administracyjnych. Mam nadzieję, że nowa ustawa Prawo działalności gospodarczej zostanie uchwalona jeszcze w tej kadencji Sejmu RP. Jakie wyzwania dla Polski niesie polityka klimatyczno-energetyczna UE i jej ramy przyjęte do 2030 roku? Polska z zadowoleniem przyjęła wyniki ubiegłorocznego szczytu Rady Europejskiej w części dotyczącej przyjęcia mechanizmów kompensujących państwom członkowskim o niskim PKB wysokie koszty nowych zobowiązań w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych. Najważniejszy polski postulat darmowe uprawnienia do emisji dla sektora elektroenergetyki został spełniony. Ponadto cele OZE i efektywności energetycznej zostaną zrealizowane w poszanowaniu swobody, z jaką państwa członkowskie mogą określać swoje koszyki energetyczne. Ale mówiąc o ramach polityki klimatyczno-energetycznej do 2030 roku, przede wszystkim 10 122/2015 Świat Elit
należy zwrócić uwagę na fakt, że kluczowe będzie najbliższe dwanaście miesięcy, zarówno dla sektora energetycznego, jak i sektora odnawialnych źródeł energii. Już niedługo przekażemy do konsultacji społecznych projekt rządowego dokumentu Polityka energetyczna Polski do 2050 roku, który będzie przedstawiał długoterminową wizję sektora energetycznego, ocenę realizacji polityki energetycznej Polski do 2030 roku, a także plan działań na najbliższe cztery lata. Pracujemy także nad dwoma projektami nowelizacji ustawy Prawo Energetyczne. Pierwsza regulacja ma na celu skuteczne wykrywanie nadużyć na rynku, polegających na dokonywaniu manipulacji lub prób manipulacji w obrocie produktami energetycznymi; druga wdraża system inteligentnego opomiarowania. Chodzi o wyposażenie co najmniej 80 proc. odbiorców przyłączonych do sieci niskiego napięcia w liczniki zdalnego odczytu, powołanie operatora informacji pomiarowych, dokonywanie rozliczeń za energię elektryczną na podstawie rzeczywistych danych pomiarowych chronionych oczywiście przed nieuprawnionym dostępem. Wspomnę również o projekcie ustawy o odnawialnych źródłach energii, który jest na etapie prac parlamentarnych. Nowe rozwiązania zapewnią zrównoważony rozwój energetyki odnawialnej poprzez optymalizację wykorzystania środków finansowych dla poszczególnych technologii OZE. Jestem przekonany, że przyszłe regulacje przyczynią się do rozwoju tego sektora energetyki w Polsce. Zatem 2015 rok będzie niezwykle ważny dla sektora energetycznego. Eksperci BCC ocenili działania rządu Ewy Kopacz w IV kwartale ub.r. na 2,5 w skali 5-stopniowej; to o 0,2 pkt lepiej niż rząd Donalda Tuska w ostatnich miesiącach funkcjonowania. Był Pan zaskoczony, że najwyższe noty rząd otrzymał w obszarach: prawo gospodarcze, infrastruktura oraz promocja gospodarki za granicą? Resort gospodarki jest bardzo aktywny w tworzeniu nowego prawa oraz naszych działań związanych między innymi z pozyskiwaniem nowych rynków zbytu dla polskich towarów. Sytuacja polityczno-społeczna i gospodarcza w Europie oraz na świecie musi skłaniać do dwutorowego działania: z jednej strony ekspansji zagranicznej, z drugiej do tworzenia takich warunków dla polskich przedsiębiorców, by interes był opłacalny i powstawały nowe miejsca pracy. To wszystko się dzieje. Powstała ustawa o wolności gospodarczej, przybywa inwestorów, również w specjalnych strefach ekonomicznych, na podstawie konkretnych umów rozwijamy szkolnictwo zawodowe dla potrzeb rynku pracy. Mimo embarga na nasze towary udaje się pozyskiwać nowych odbiorców, nawet na najbardziej egzotycznych rynkach. Eksperci BCC po prostu docenili polską rzeczywistość gospodarczą ostatnich miesięcy i to dla nas ogromna satysfakcja. REKLAMA Rozmawiała: Małgorzata Saliw Świat Elit 122/2015
polityka Mam duszę społecznika Rozmowa z Renatą Janik, posłanką Platformy Obywatelskiej Dla społecznika w polityce też jest miejsce przekonuje Renata Janik, posłanka, animatorka życia lokalnego w regionie świętokrzyskim. W styczniu Sejm przyjął budżet na 2015 r. Jak go Pani ocenia? Budżet jest zawsze wynikiem kompromisu między tym, co by się chciało, a tym, na co można sobie pozwolić. Zgadzam się z niezależnymi zagranicznymi ekspertami, którzy właśnie wybrali Mariusza Szczurka najlepszym ministrem finansów w Europie. Jestem dumna z ministra Szczurka, że mając przed sobą rok wyborczy, tak rozsądnie poukładał wszystkie wydatki i nie zaczął rozdawać pieniędzy na lewo i prawo. To byłoby najłatwiejsze, ale konsekwencje dla budżetu państwa w dalszej perspektywie opłakane. Wciąż jesteśmy zakładnikami sytuacji międzynarodowej, dlatego budżet musi odpowiadać na wydarzenia globalne. Do kryzysu gospodarczego na świecie dołączyła trudna sytuacja za naszą wschodnią granicą. Wydatki na podtrzymanie dynamicznego rozwoju gospodarczego Polski oraz na poprawę naszego bezpieczeństwa to budżetowe priorytety. Foto: biuro poselskie R. Janik 12 122/2015 Świat Elit
polityka Czy w tegorocznych wyborach prezydenckich i parlamentarnych spodziewa się Pani podobnych awantur, jakie miały miejsce po ubiegłorocznych wyborach samorządowych? Z natury jestem optymistką i mam nadzieję, że po doświadczeniach w wyborach samorządowych Państwowa Komisja Wyborcza już w nowym składzie stanie na wysokości zadania i liczenie głosów odbędzie się sprawnie. Wierzę, że PKW dołoży wszelkich starań, aby sytuacja się nie powtórzyła. Problemy z niesprawnym systemem informatycznym nie mogą rzucać cienia na procesy demokratyczne w kraju. Co Pani sądzi o pomysłach opozycji na wprowadzenie pewnych zmian w kodeksie wyborczym, tak aby głosy wrzucać do przezroczystej urny? Propozycje opozycji należy rozważyć. Czy przezroczyste urny rozwiążą problem? Chyba nie do końca, ponieważ bardzo ważny jest tzw. czynnik ludzki. Uważam, że sensowne byłoby zaostrzenie wymagań względem osób chętnych do pracy w komisjach. W prasie przeczytałam, że w mojej sąsiedniej gminie jeden z radnych złożył wniosek do sądu okręgowego o ponowne przeliczenie głosów w jego komisji wyborczej. Co się okazało? Członkowie komisji, którzy po wyborach liczyli te głosy, dopuścili się szeregu nieprawidłowości. W efekcie osobie, która wygrała wybory w tym okręgu, mandat został odebrany. Nie był to problem systemu, lecz złego policzenia głosów przez ludzi. Każda zmiana, która przyczyni się do usprawnienia systemu wyborczego, jest bardzo pożądana. Czym zajmuje się Pani w Sejmie? Na stronie internetowej napisała Pani, że trzy sprawy są najważniejsze: po pierwsze, polityka społeczna, szczególnie problem osób niepełnosprawnych, po drugie, wypracowanie skutecznej współpracy między samorządem a władzą centralną i po trzecie, promocja i rozwój partnerstwa publiczno-prywatnego. Proszę krótko je omówić. Może zabrzmi to banalnie, ale od lat moim celem jest pomaganie ludziom. Z perspektywy ulicy Wiejskiej w Warszawie, przy której mieści się Sejm, jest to trudne, więc staram się zabierać tę wielką politykę do swojego regionu, a z kolei nasze sprawy do Sejmu. Moim sporym sukcesem było zorganizowanie I Świętokrzyskiego Kongresu Zdrowego Starzenia w Kielcach. Starzenie się społeczeństwa jest ważnym społecznie problemem. Mało osób uświadamia sobie fakt, że co piąty Polak jest dziś seniorem. I ta liczba będzie rosła z roku na rok. Frekwencyjny sukces kongresu pokazał, że jest duże zapotrzebowanie na poważną dyskusję o roli seniora w społeczeństwie i o rozwiązywaniu problemów ludzi starszych. Kongres zapoczątkował serię konferencji w powiatach i gminach. Kilka z nich już się odbyło. Po drugie, za szalenie ważną uważam możliwość zaprzeczenia stereotypom o politykach tych z Warszawy, oderwanych od ludzkich spraw, zapominających o tym, skąd pochodzą i kto ich wybrał. Dlatego staram się zapraszać do Sejmu przedstawicieli różnych środowisk lokalnych. Moim celem jest pokazanie im tej wielkiej polityki od kuchni organizuję spotkania z innymi posłami czy z marszałkiem Sejmu. Jest to okazja nie tylko do wspólnego zdjęcia, ale także do posłuchania siebie nawzajem. Takie spotkania przybliżają wyborcom pracę posła, są ważne z punktu wiedzenia budowania zaufania między politykiem a obywatelem. Zdecydowanie wolę uczestniczyć w takich spotkaniach, niż brać udział w międzypartyjnej walce. Ja wciąż nie do końca czuję się politykiem, chyba więcej we mnie duszy społecznika. Trzecią ważną sprawą, o której Pani pisze na swojej stronie internetowej jest promocja partnerstwa publiczno-prywatnego. Co zrobić, aby upowszechniać tę formę współpracy? Uważam, że współpraca między jednostkami administracji publicznej i samorządowej a prywatnymi podmiotami w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego to rozwojowa forma współpracy. W dobie coraz trudniejszej sytuacji jednostek publicznych wskazane byłoby korzystanie z tej formuły w maksymalnym zakresie. Należy nagłaśniać pozytywne przykłady, więcej pisać i mówić o takich inwestycjach, wtedy może sektor publiczny odważniej będzie podchodził do tych procesów. W ubiegłym roku w mojej gminie zrealizowano małą inwestycję drogę lokalną, która została bez problemów rozliczona i dziś służy dobru publicznemu. Jest Pani współzałożycielką i działaczką stowarzyszeń: Razem dla Wszystkich (zajmującego się propagowaniem wiedzy o regionie świętokrzyskim, kultury oraz tradycji wiejskiej), W krainie Tetrapoda (wspomagającego rozwój wsi Zachełmie, prowadzącego przedszkole i klub seniora) oraz Braterskie Serca (organizacji tworzącej warsztaty terapii zajęciowej). Skąd ten społecznikowski bakcyl? Od lat pracuję społecznie, myślę, że zawsze miałam w sobie tę społecznikowską pasję, dziś zarażam nią córkę. Z natury jestem optymistką i lubię ludzi z tego bierze się ogromna chęć działania. Niestety, konsekwencje takiej aktywności ponosi moja rodzina. Obecnie jestem w tej szczęśliwej sytuacji, że córka jest już dorosła, założyła własną rodzinę, a mąż od ponad trzydziestu lat wspiera mnie w tym, co robię. Moja rodzina, wszyscy moi znajomi i przyjaciele wiedzą, że muszę działać, bo siedząc w kapciach przed telewizorem, chybabym oszalała. Do życia potrzebuję tej energii i adrenaliny, jaką zapewnia działanie. Mimo że czasem narzekam, że jestem zmęczona, że mam za dużo spotkań i wyjazdów, to nie wyobrażam sobie innej pracy, bo kocham to, co robię. Dlaczego działania na rzecz naszych małych ojczyzn są tak ważne? W wielu środowiskach, nie tylko w Polsce, ale tak- Świat Elit 122/2015 13
polityka że w innych krajach Unii Europejskiej, obserwuje się powrót do korzeni. Myślę, że dzieje się to w myśl zasady bliższa ciału koszula. To właśnie w tych małych społecznościach lokalnych zaspokajamy większość swoich potrzeb życiowych. Im lepsze one będą, tym większego komfortu życia będziemy doświadczać. Obecnie nadrabiamy zaległości kilkudziesięciu lat komunizmu i przechodzimy przyspieszoną lekcję obywatelskości. Temu służą m.in. wszelkie inicjatywy, w które od lat się angażuję. Myślę, że społeczności lokalne coraz bardziej uświadamiają sobie potrzebę działania w swoim otoczeniu. Uważam, że bardzo ważne jest powoływanie w tym celu organizacji pozarządowych, które podejmują szereg inicjatyw właśnie w naszych małych ojczyznach. Każdy poseł stara się działać w Sejmie na rzecz regionu, z którego został wybrany. Jakie problemy mieszkańców województwa świętokrzyskiego udało się Pani rozwiązać? Samemu nie da się ich rozwiązać. Poseł nie jest czarodziejem z różdżką. Tu liczy się praca zespołowa i długoterminowa, a także zdefiniowanie problemów regionu i skuteczne lobbowanie w Warszawie za ich rozwiązywaniem. Przez kilkanaście miesięcy, odkąd jestem posłem, udało mi się pomóc w rozwiązaniu wielu małych ludzkich problemów były ich setki. W tygodniach, gdy nie ma obrad Sejmu, pracuję w moim biurze poselskim. Mieszkańcy regionu przychodzą do mnie z różnymi sprawami, nie każdemu mogę pomóc, ale mogę pokierować, poprzeć jakąś prośbę, wysłuchać, okazać wsparcie. Bardzo staram się pomagać osobom niepełnosprawnym, wspieram utworzone z mojej inicjatywy Warsztaty Terapii Zajęciowej w mojej gminie. Korzysta z nich 25 osób. Kolejnym obszarem mojej działalności jest sport młodzieżowy, który uważam za znakomitą formę profilaktyki społecznej. Objęłam patronatem i wspieram dziecięco- -młodzieżowy klub siatkarski Plas w Kielcach. Nie jestem sportowcem, ale uważam, że w klubach sportowych zagospodarowanie wolnego czasu chroni dzieci i młodzież przed różnymi zagrożeniami. Ile prawdy było w plotce, że mogła Pani zostać nowym wojewodą świętokrzyskim? Dziś już wiemy, że wojewodą pozostała pani Bożentyna Pałka-Koruba. Moje nazwisko pojawiło się na giełdzie medialnych spekulacji, co starałam się dementować. Dziś poświęcam się pracy w Sejmie oraz w regionie. Do końca kadencji chcę pozostać posłem, aby moi wyborcy nie poczuli się zawiedzeni. Rozmawiała: Małgorzata Saliw REKLAMA 8 9 kwietnia 2015 r. Hotel Westin, al. Jana Pawła II 21, Warszawa Konferencja Energetyczna EuroPOWER 18 19 listopada 2014 r., Hotel Westin, Warszawa PARTNERZY STRATEGICZNI PARTNER 14 122/2015 Świat Elit www.konferencjaeuropower.pl
polityka Jestem indywidualistą Rozmowa ze Stanisławem Żelichowskim, posłem PSL i wiceprzewodniczącym Rady Naczelnej PSL Jak Pan ocenia, już tak na chłodno, ubiegłoroczne wybory samorządowe? Żadne głosowanie w ostatnich latach nie wzbudziło tylu emocji. To nasz polski dylemat, jak pisał poeta szlachta na koń wsiędzie, my z synowcem na przedzie i jakoś to będzie. W Polsce jakoś to będzie trwa przez pokolenia. Tak było też podczas tych wyborów. Politycy pomylili Krajowe Biuro Wyborcze z Państwową Komisją Wyborczą, która jest strażnikiem świętego ognia, bo przecież wybory są świętem demokracji. Natomiast Krajowe Biuro Wyborcze miało zorganizować liczenie głosów, zapewnić sprawny system elektroniczny. Pracownicy biura a jest w nim zatrudnionych około 400 osób mieli za zadanie przetestować system, aby w dniu wyborów działał. Można zapytać, czym się zajmowali, skoro system zawiódł. Druga sprawa, przyjęliśmy w Polsce dziwną zasadę, że przy rozstrzyganiu przetargów wybieramy ofertę z najniższą ceną. Uważam, że nie stać nas na taki luksus. Ale to przecież Sejm uchwalił takie prawo. Przypomnę, że stało się to kilka lat temu, w atmosferze podejrzeń korupcyjnych, których dopatrywano się na każdym kroku. Mam nadzieję, że ten warunek się zmieni, bo mamy dziś dyrektywę unijną, która mówi, że przy przetargu należy brać pod uwagę sześć różnych czynników, a nie tylko cenę. Państwa członkowskie muszą ją teraz wdrożyć. Krajowe Biuro Wyborcze wybrało najtańszą ofertę, nikt nie sprawdził firmy, która ją przedstawiła. System informatyczny nie działał tak, jak powinien, zaś całe odium spadło na Państwową Komisję Wyborczą, która nie była temu winna. My zrobiliśmy z tego problem niemal europejski. Odbierałem telefony od znajomych z zagranicy z pytaniami, co się u nas dzieje, bo lider opozycji mówi z sejmowej trybuny, że wybory zostały sfałszowane. Partie, które przegrały wybory, postanowiły znaleźć winnego, a nie przyznać się do porażki. Czy nie był Pan zaskoczony skalą sukcesu PSL-u w wyborach samorządowych? Dotychczas obowiązywała zasada gdzie dwóch się bije, tam obaj zyskują. Teraz okazało się, że wyborcy mają już dość takiej bijatyki. Przez lata uchodziliśmy za partię mało wyrazistą, bo wyraziste są te, które walczą. PSL starał się łączyć, a nie dzielić. Już nie jest obciachem głosować na PSL. Kościół katolicki zachował się przytomnie i nie wskazywał na kogo głosować, lecz tylko wzywał, aby pójść głosować. Przypomnę, że 8 lat temu, w moim województwie, czyli warmińsko-mazurskim, zdobyliśmy 16 proc., 4 lata temu było 24, obecnie 37. Czy to przypadek? Cały czas pięliśmy się do góry i myślę, że jeszcze nie uzyskaliśmy górnego pułapu. Mam nadzieję, że te 37 proc. to nie jest ostatnie zdanie. Wygląda na to, że PSL wszedł do pierwszej ligi polskiej polityki dołączył do PO i PiS. Czy oznacza to kres systemu dwóch wielkich partii? To pierwszy sygnał, że nie będzie monopolu jednej partii, że rząd musi być koalicyjny przynajmniej w dającej się przewidzieć perspektywie. Zważywszy na retorykę, PiS robi wszystko, żeby nie rządzić, więc PO i PSL są na siebie niejako skazane. O PiS-ie mówię ze smutkiem, bo uważam, że byłoby lepiej dla polskiej demokracji, gdyby w niektórych województwach współrządził w koalicji. W tych wyborach samorządowych Polska została podzielona między trzy główne partie, które miały coś do powiedzenia. Platforma ogarnęła elektorat tzw. klasy średniej. PiS przyciągnął elektorat roszczeniowy z różnych grup społecznych. Na PSL głosowali wyborcy Polski regionalnej. Mamy kilku prezydentów w dużych miastach, w niektórych po raz pierwszy. Nie wszyscy startowali pod szyldem PSL-u, niektórych popieraliśmy. Czy na podobnie dobry wynik jak w wyborach samorządowych liczy Pan także w wyborach parlamentarnych? Wybory działają według piramidy. W samorządowych pracują wszyscy od podstawy piramidy do góry, w parlamentarnych tylko od połowy, a w prezydenckich już tylko czubek piramidy, więc w prezydenckich mamy zwykle najgorszy wynik, w parlamentarnych połowę tego co w samorządowych, a w samorządowych wszyscy pracują, więc ten wynik jest naj- Foto: B. Cirut 16 122/2015 Świat Elit
polityka lepszy. Musimy tak pokierować partią, żeby pracowało coraz więcej ludzi, wtedy będzie lepszy wynik. Sądzę, że w najbliższych wyborach parlamentarnych możemy liczyć na 12 proc. poparcie, co dałoby nam jakieś 60 70 mandatów w parlamencie. Byłby to wynik o 100 proc. lepszy niż poprzednio. Co należy zrobić, aby w przyszłości uniknąć podobnych podejrzeń o sfałszowanie wyborów, aby proces ten był jak najbardziej przejrzysty? Nie wymyślimy tu prochu. Gdy pominiemy niesprawny system elektronicznego liczenia głosów, pozostają jeszcze politycy. Jeżeli będą chcieli jakoś uzasadnić swoją nieudolność, brak koncepcji, jak dotrzeć do ludzi, to będą rzucać hasła o sfałszowaniu wyborów. Proszę zauważyć, że w marszu protestacyjnym przeciwko sfałszowaniu wyborów zorganizowanym przez PiS w pierwszych szeregach szli mężowie zaufania i członkowie komisji wyborczych z ramienia PiS. Protestowali sami przeciw sobie? Za niefortunny uważam także pomysł delegowania przez polityków osób do Państwowej Komisji Wyborczej. Doszłoby do tego, że sprawy byłyby rozstrzygane, np. w stosunku 5 do 6, czy 4 do 2, podobnie jak ma to miejsce w Trybunale Konstytucyjnym, gdzie sędziowie głosują wedle partyjnego klucza. Proszę wyobrazić sobie sytuację, gdy Państwowa Komisja Wyborcza uznaje stosunkiem głosów 5 do 4, że wybory nie zostały sfałszowane. Kto by w to uwierzył? Następne wybory będą proste, bo to są wybory na prezydenta i nie powinno być większych problemów. Podobnie będzie na jesieni, gdy odbędą się wybory parlamentarne. Zawsze najbardziej skomplikowane są wybory do sejmików. Jak podoba się Panu budżet na 2015 r.? Mamy nadal taki dylemat, że zamiast większego dobra wybieramy mniejsze zło. Budżet jest nie na miarę naszych ambicji, ale możliwości. Nie widzę większych zagrożeń, aby go zrealizować. Sądzę, że utrzymamy w ryzach inflację oraz uda się osiągnąć zakładany wzrost PKB. W kryzysie mieliśmy sporo szczęścia, że udało nam się przejść przez niego w miarę suchą stopą. Trudno dziś przewidywać, jak będzie się rozwijać gospodarka światowa. Osobiście bardzo liczę na podpisanie umowy o wolnym handlu przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone. Na tej umowie zyskamy proporcjonalnie do siły naszej gospodarki, dzięki handlowi z USA nasz PKB może wzrosnąć dodatkowo od 1,5 do 2 proc. W latach 2014 2020 mamy do wydania miliardy z funduszy unijnych, możemy za te pieniądze nadal modernizować kraj. Jesteśmy jednym z najlepiej wykształconych narodów w Europie. Mamy sporo Świat Elit 122/2015 17
polityka kreatywnych Polaków, trzeba tylko im pomóc w uproszczeniu procedur, które urzędnicy z Brukseli doprowadzają czasem do absurdu, np. instrukcja obsługi wchodzenia na drabinę liczy 17 stron, a instrukcja obsługi gumofilców ma 5 stron. Co jest najważniejsze dla PSL-u? Abyśmy dobrze wykorzystali środki unijne i zmodernizowali kraj. Za granicę wyjechało już około 2 mln młodych Polaków. Musimy zrobić wszystko, aby kolejnych chętnych do pracy w innych państwach UE zatrzymać w kraju, inaczej czeka nas dramat funduszy emerytalnych, zdrowotnych. Trzeba zrobić wszystko, aby warunki pracy w Polsce były porównywalne do innych państw UE. Podjęliśmy dość kontrowersyjną decyzję o podniesieniu wieku emerytalnego, aby dać sygnał kapitałowi, że w Polsce są ręce chętne do pracy. Dylemat Europy polega na tym, że w Unii Europejskiej mamy dziś najwyższe koszty pracy. Na szczycie UE przyjęliśmy pakiet klimatyczny, więc dojdą nam jeszcze wyższe koszty korzystania ze środowiska, w efekcie przegramy konkurencję ze Stanami Zjednoczonymi. Amerykanie ponoszą mniej niż połowę kosztów związanych z ekologią niż Europejczycy. Jak w takiej sytuacji mówić o konkurencyjności gospodarek? Jakich ustaw możemy spodziewać się w najbliższych miesiącach? Będziemy musieli się zmierzyć z ustawami o równości płci czy o in vitro, choć mogą one wywołać kontrowersje. REKLAMA W moim przekonaniu trzeba się z nimi zmierzyć, a nie cały czas odkładać na półkę. Sądzę, że Sejm będzie pracował pełną parą do maja, bo potem zacznie się kampania wyborcza, najpierw przed wyborami prezydenckimi, a potem parlamentarnymi. Kilka miesięcy temu prasa pisała, że nie chce Pan być już posłem. Ile jest prawdy w tej plotce? Mam już swoje lata. Może życie poza polityką będzie ciekawsze? W polityce wszystkie decyzje podejmuje się zespołowo, a ja jestem raczej indywidualistą. Jednak po 40 latach w polityce nie tak łatwo się wycofać. Może wystartuję z jednego z ostatnich miejsc lub zdecyduję się na Senat? Ciągnie Pana do lasu? Całe życie byłem leśnikiem, mieszkam w lesie, ale w nim nie odpoczywam. Widzę wszystkie oznaki różnych chorób trawiących las. Mieszczuch tego nie zauważa, jest ślepy, podobnie jak ja w wielkim mieście. W lesie muszą zostać zachowane określone proporcje roślin, drzew, grzybów, zwierząt gdy są zachwiane, wcześniej czy później grozi mu kataklizm. Przyroda musi zachować harmonię. Rozmawiała: Małgorzata Saliw Wielka Gala Big Data: Think BIG CEE Congress Kategorie Konkursowe: Zgłoszenia do 2 marca www.bigdatacongress.pl CZŁOWIEK ROKU NAJLEPSZE ZASTOSOWANIE SPOŁECZNE DOSTAWCA ROKU NAJLEPSZE WDROŻENIE ROKU ROZWIĄZANIE ROKU www.bigdatacongress.pl
25 marca 2015 r. Hotel Westin, Warszawa WIELKA GALA ZŁOTYCH I KRYSZTAŁOWYCH ANTEN ŚWIATA TELEKOMUNIKACJI I MEDIÓW ZŁOTE ANTENY KRYSZTAŁOWE ANTENY CZŁOWIEK ROKU CZŁOWIEK ROKU FIRMA ROKU FIRMA ROKU WYDARZENIE ROKU WYDARZENIE ROKU PRODUKT ROKU KANAŁ TEMATYCZNY ROKU DOSTAWCA ROZWIĄZAŃ DLA SEKTORA TELEKOMUNIKACYJNEGO ROKU SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU PROGRAM INFORMACYJNY ROKU SPOŁECZNA ODPOWIEDZIALNOŚĆ BIZNESU PARTNERZY STRATEGICZNI PARTNER WSPÓŁPRACA MERYTORYCZNA A W O R L D O F I D E A S Ś W I AT I D E I A W O R L D O F I D E A S Ś W I AT I D E I KONTAKT: tel.: 22 379 29 00 e-mail: zgloszenia@mmcpolska.pl www.telekomunikacjaimedia.pl
Laurka dla posła polityka Rozmowa z Cezarym Olejniczakiem, posłem SLD z Sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Co się dzieje na lewicy? SLD odnotowało najgorszy w historii wynik w wyborach samorządowych. Słaby wynik osiągnęliśmy szczególnie w wyborach do sejmików wojewódzkich. Kiedyś byliśmy w nich poważną siłą, obecnie w wielu województwach nie wprowadziliśmy żadnego radnego, w niektórych po jednym, ale wówczas zdarzało się jak w województwie opolskim że taki radny zmieniał klub, przechodził do tych, co współrządzą, np. do PSL. To niepokojąca sytuacja, bo sejmiki wojewódzkie, czytaj: zarządy województw, dzielą fundusze unijne na subregiony. Lewica nie będzie miała wpływu na podział tych środków, a jesteśmy przecież taką formacją, która powinna czuwać nad tym, aby te środki sprawiedliwe dzielić wśród obywateli poszczególnych województw. kandydował z ugrupowania, które nie miało szans na przekroczenie progu wyborczego i nie jest formacją stricte lewicową. Kiedy Sojusz ogłosi swojego kandydata na prezydenta? Po dyskusji na konwencji SLD. Uważam, że dobrym posunięciem byłoby wskazanie na kobietę. Nie wiemy jeszcze, czy i kogo wystawią inne ugrupowania lewicowe, np. Zieloni. Podczas wyborów na prezydenta Warszawy było czterech kandydatów o lewicowych przekonaniach: Andrzej Rozenek, który startował nie z Ruchu Palikota, ale z własnego komitetu, Joanna Erbel z partii Zielonych, Piotr Guział lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej o poglądach lewicowych i Sebastian Wierzbicki z SLD. Głosy się podzieliły i każdy z kandydatów poniósł porażkę. Skąd ten słaby wynik wyborczy? Uważam, że nie trafiliśmy z programem. Był on zbyt centralny i przygotowany bardziej pod wybory parlamentarne niż samorządowe. Kandydaci za mało skupili się na sprawach dotyczących miast i gmin. Straciliśmy także w okręgach jednomandatowych. W takich okręgach kandydat musi być znany i aktywny, musi działać na rzecz lokalnej społeczności. Ludzie lewicy są do tego stworzeni. Jeśli nie będą lokalnie aktywni, to nie oszukujmy się nie mają żadnych szans, aby w okręgach jednomandatowych w wyborach samorządowych zdobyć mandat radnego. Czy uważa Pan podobnie jak część opozycji, że wybory zostały sfałszowane? Myślę, że to były gorące komentarze, nie do końca przemyślane. Uważam, że wybory nie były sfałszowane, ale doszło do wielu nieprawidłowości. Wiele głosów było nieważnych. Jednak wyprowadzenie na ulice tysięcy Polaków protestujących przeciwko sfałszowaniu wyborów uważam za złe dla demokracji i dla Polski. Niektóre ugrupowania już wyznaczyły kandydata na prezydenta. Na lewicy przemknęła kandydatura Ryszarda Kalisza, wzbudzając wiele emocji. To był zły kandydat? Kandydat na prezydenta musi mieć poparcie całego ugrupowania. Ryszard Kalisz go nie miał, dlatego nie zatwierdzono tej kandydatury. Bez Sojuszu Lewicy Demokratycznej, bez poparcia struktur powiatowych, gminnych, miejskich, nie da się przeprowadzić wyborów na urząd prezydenta kraju. Ryszard Kalisz jest znaną osobą, ale przypomnę, że wystąpił z SLD, powołał własne stowarzyszenie, do Parlamentu Europejskiego kandydował z konkurencyjnego stowarzyszenia Europa Plus, zabrał część głosów lewicowych. Część głosów się zmarnowała, bo 20 Czy to prawda, że kandydowania na urząd prezydenta odmówił Wojciech Olejniczak, były szef SLD, a prywatnie Pana brat? Wojtek postanowił, że będzie realizował się poza polityką. Latem ubiegłego roku wyjechał na uniwersytet do Waszyngtonu. Wrócił do kraju w grudniu i nadal twierdzi, że chce nabrać do polityki dystansu. Dziś ma 40 lat, ale przypomnę, że zaczynał jako bardzo młody chłopak, w 2000 r. znalazł się w sztabie wyborczym prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, odpowiadał za kontakty z mediami, sprawy rolnictwa i kampanię na terenach wiejskich. Potem był ministrem, posłem, szefem SLD, wicemarszałkiem Sejmu. Mam nadzieję, że już wkrótce znajdziemy lewicowego kandydata na prezydenta, który zostanie zaakceptowany przez całe środowiska lewicowe i centrolewicowe, ruchy społeczne i ruchy miejskie. Z jakim programem pójdziecie do tych wyborów? Program musi być bardziej czytelny i dotyczyć spraw nurtujących ludzi pracy, perspektyw, rozwarstwienia społecznego, oświaty. Nie powinien się on wiele różnić od programu Polskiej Partii Socjalistycznej z okresu międzywojennego, wówczas również były spore dysproporcje między poszczególnymi regionami, między wsią a miastem. Uważam, że lata transformacji pokazały, że jest potrzeba, aby formacja lewicowa była szerzej reprezentowana w polskim parlamencie. Bez ludzi lewicy Polakom będzie się żyło gorzej. Co należy zrobić, aby nie powtórzył się taki blamaż jak przy wyborach samorządowych? W 2010 r. startowałem w wyborach samorządowych i wówczas w południe następnego dnia znane były wyniki, wiedziałem, 122/2015 Świat Elit Foto: archiwum biura poselskiego C. Olejniczaka
polityka ile dostałem głosów w poszczególnych obwodach. Rok później kandydowałem w wyborach parlamentarnych i również już następnego wiedziałem, że zostałem posłem. System chodził jak w zegarku. Kto i po co wpadł na pomysł, aby go zmodernizować? Lepiej wrócić do takiego liczenia, jakie było w 2010 2011 roku. W jakim kierunku miałyby pójść zmiany? SLD jest za zmianą kodeksu wyborczego za tym, aby była przezroczysta urna, aby nie można było wynosić kart do głosowania, co jest szczególnie ważne w okręgach jednomandatowych. Dziś zdarza się, że karty są wynoszone, potem okazuje się, że brakuje kart albo jest ich za dużo. Uważam, że lokale wyborcze powinny odpowiadać pewnym standardom: powinny być monitorowane i posiadać dostęp do Internetu. Świat Elit 122/2015 Zgadza się Pan z opinią PO, że jednym z celów budżetu na 2015 r. jest ochrona najuboższych grup społecznych? Jeśli nie zmienimy ustaw okołobudżetowych, nie wprowadzimy trzeciej skali podatkowej dla najbogatszych, nie opodatkujemy hipermarketów to nadal pozostaną olbrzymie dysproporcje, dlatego nie zgadzam się z PO, że budżet na 2015 r. chroni najuboższych. To budżet wielu obietnic, gorzej z ich realizacją. Jak Pan uważa, na co na wsiach powinny zostać przeznaczone fundusze europejskie, które mamy wydać do 2020 r.? Pieniądze powinny iść przede wszystkim na rozwój obszarów wiejskich oraz zwiększenie konkurencyjności i rozwój gospodarstw. Przygotowany przez Ministerstwo Rolnictwa projekt konsultowany z sejmową komisją ds. rolnictwa i rozwoju wsi został z pewnymi zastrzeżeniami zatwierdzony przez Komisję Europejską. Idzie on w tym kierunku. Jednak stwierdzam z ubolewaniem, że nie ma w nim rent strukturalnych. Nasi rolnicy otrzymują miliardy złotych w ramach dopłat bezpośrednich. Nie brakuje jednak głosów, że część tych pieniędzy przejadają. Czy dopłaty, zamiast mobilizować, nie rozleniwiają? Większość pieniędzy z dopłat bezpośrednich rolnicy zainwestowali. Kupili za nie maszyny, nawozy i środki ochrony 21
polityka roślin, ziemię. Tylko nieliczni potraktowali te dopłaty jako pieniądze socjalne. Przez pryzmat tej niewielkiej grupy nie można oceniać całego systemu dopłat, który zrobił wiele dobrego dla polskiej wsi. Pochodzę z ziemi łowickiej, tu gospodarze dwa razy obejrzą każdą złotówkę, zanim ją wydadzą. Także pozostali rolnicy z naszego regionu nie marnują pieniędzy, które otrzymują. Co jeszcze zawdzięczają rolnicy unijnym dopłatom? Wykształcenie dzieci rolników. Gdyby nie dofinansowanie, część gospodarzy nie mogłaby sobie pozwolić na to, by ich dzieci kończyły nie tylko szkoły średnie, ale i studia. Ma to duże znaczenie dla wsi, gdyż wrócą na nią wykształceni ludzie. Musimy także dążyć do tego, aby część młodych ludzi mieszkających dziś na wsiach znajdowała zatrudnienie poza rolnictwem, a w tym także pomaga zdobycie wykształcenia. REKLAMA Jak fundusze europejskie zmieniły już polską wieś? Podczas ostatnich 10 lat, czyli podczas naszego członkostwa w UE, na wsiach dokonał się ogromny postęp. Zmodernizowanych zostało wiele gospodarstw, rozwinęły się zarówno gospodarstwa rodzinne, jak i wielkotowarowe, produkcja jest na najwyższym poziomie, praca na wsi stała się nieco lżejsza. Widać, że gospodarze dbają o obejścia, inwestują w estetykę. Przejmują dobre wzorce z państw zachodnich. Także samorządy na wsiach inwestują w infrastrukturę. Uważam, że część środków z polityki spójności powinniśmy przeznaczyć na tworzenie jak największej liczby miejsc pracy poza rolnictwem. Co mogą jeszcze zrobić rolnicy, by poprawić swoją pozycję? Dobrym rozwiązaniem jest łączenie się małych gospodarstw w grupy producenckie. Producenci owoców zaczęli się organizować i tworzyć takie grupy dopiero po wprowadzeniu rosyjskiego embarga na eksport niektórych artykułów spożywczych. Powinniśmy im pomóc i wprowadzić rozwiązania systemowe, które umożliwią rolnikom większą konkurencyjność i łatwiejsze zdobywanie nowych rynków zbytu. Po raz kolejny w 2014 r. trafił Pan do rankingu posłów, którzy najlepiej wykonywali swoją pracę. Tę laurkę wystawiło 30 dziennikarzy, sprawozdawców sejmowych pochodzących z różnych redakcji i mediów. Jak napisali, zostałem doceniony za pracowitość, merytoryczne wypowiedzi, oraz za to, że jestem także widoczny w swoim okręgu wyborczym. Napisali też, że jest Pan za mało wykorzystywany w dyskursie politycznym przez swoją formację. Gratuluję wyróżnienia i dziękuję za rozmowę. Rozmawiała: Małgorzata Saliw międzynarodowe targi systemów franczyzowych PARTNER TARGÓW: 18-19.04.2015 r. WROCŁAW, HALA STULECIA Jedyne Targi Franczyzowe na Dolnym Śląsku! WYKREUJ SWOJĄ PRZYSZŁOŚĆ - OTWÓRZ SWOJĄ FRANCZYZĘ! DOŁACZ DO NICH: ORGANIZATOR: PATRONI MEDIALNI: