Szok! Konkubina chciała go spalić

Podobne dokumenty
Laureaci z poszczególnych dni: Stella Sz. Janina B. Ewa G. Przemysław S. Martyna K. Jarosław P. Rafał P. Renata N Michał K.

Lista zwycięzców za okres r.

Lista zwycięzców 30 zł na start z BZWBK24 mobile

Zwycięzcy loterii promocyjnej Kamis Smaki 25-lecia. II losowanie edycja jesienna r.

LISTA LAUREATÓW Nagroda IV stopnia zestaw do grillowania

LISTA LAUREATÓW Anna K. Marek K. Karolina K. Barbara K. Katarzyna K. Kamil K. Małgorzata J. Renata F. Andrzej C. Anna N. Anna M. Katarzyna M.

Lp. Laureat Nagroda 1 Jarozlaw G. I stopnia 2 Jacek K. I stopnia 3 Przemysław B. I stopnia 4 Damian K. I stopnia 5 Tadeusz G. I stopnia 6 Bogumiła Ł.

Anna K. Marek K. Karolina K. Barbara K. Katarzyna K. Kamil K. Małgorzata J. Renata F. Andrzej C. Anna N. Anna M. Katarzyna M. Iwona Ł. Agnieszka T.

Nr rezerwacji Imię AUTOKAR NR Monika 362 Jakub 362 Katarzyna 362 Krzysztof 363 Robert 363 Anna 363 Wojciech 363 Joanna 522 Andrzej 522

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Kawa? Proszę! Lista zwycięzców konkursu

Wybuch butli z gazem. Kamienica do rozbiórki. 8 osób rannych, w tym 4 dzieci

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

lp. imię żeńskie liczba wystapień lp. imię męskie liczba wystapień JULIA JAKUB WIKTORIA MATEUSZ 10.

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Podziękowania naszych podopiecznych:

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.

Wizyta w Gazecie Krakowskiej

Kto pamięta... Barczewo w obiektywie

HARMONOGRAM EGZAMINU POTWIERDZAJĄCEGO KWALIFIKACJE W ZAWODZIE CZĘŚĆ PISEMNA BHP3. Z.13 - Zarządzanie bezpieczeństwem w środowisku pracy

Protokół. XXIX sesji nadzwyczajnej Rady Powiatu w Sanoku IV kadencji. z dnia 14 listopada 2012r.

Częstochowa, r

TERMIN: 09 styczeń 2017r. ZMIANA 1 GODZINA 9:00 (150 min)


mnw.org.pl/orientujsie

Mieczysława B. Małgorzata R.

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

Tekst łatwy do czytania. foto: Anna Olszak. Dofinansowanie zakupu sprzętu lub wykonania usług z zakresu likwidacji barier technicznych

Zespół Placówek Oświatowych w Jurkowie przystąpił do Ogólnopolskiego Konkursu Bezpieczna Szkoła - Bezpieczny Uczeń

Spis barier technicznych znajdziesz w Internecie. Wejdź na stronę

ASERTYWNOŚĆ W RODZINIE JAK ODMAWIAĆ RODZICOM?

Spis treści. Klucz do ćwiczeń 117. Dzień dobry! Co słychać? 6. Przepraszam, gdzie jest hotel? 16. Co lubisz jeść? Co lubisz pić?

Nikt nigdy nie był ze mnie dumny... Klaudia Zielińska z Iławy szczerze o swoim udziale w programie TVN Projekt Lady [ZDJĘCIA]

FILM - BANK (A2 / B1)

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

WZAJEMNY SZACUNEK DLA WSZYSTKICH CZŁONKÓW RODZINY JAKO FUNDAMENT TOLERANCJI WOBEC INNYCH

My Polacy - niepodlegli, przedsiębiorczy. projekt współfinansowany przez

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

WYKAZ ZDAJĄCYCH EGZAMIN POTWIERDZAJĄCY KWALIFIKACJE W ZAWODZIE CZĘŚĆ PRAKTYCZNA DATA EGZAMINU: 9 STYCZNIA 2019 R. GODZINA: 9.

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

Tłumaczenia: Love Me Like You, Grown, Hair, The End i Black Magic. Love Me Like You. Wszystkie: Sha-la-la-la. Sha-la-la-la. Sha-la-la-la.

Do ZARZĄDU. Dotyczy: mokrych ścian, zawilgocenia muru i braku izolacji pion/poziom w ścianach budynku.

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Strażnicy wychodzą z kozami w miasto

Hektor i tajemnice zycia

Lista Zwycięzców nagród w M1 Łódź

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Jest więźniem we własnym mieszkaniu! Pani Zofia zmaga się ze złośliwym nowotworem i... bezdusznością

Zwycięzcy loterii promocyjnej Kamis Smaki 25-lecia

"Reaguj i Ratuj" Pobiedziska

GRUPA 1 - POZIOM A1 GRUPA 2 - POZIOM A1

Wypadek i brawurowa ucieczka. Czy kierował policjant iławskiej komendy? W dniu wypadku był nietrzeźwy

Realizacja projektu - "Akademia Młodego Lidera społeczności lokalnej Projekt dofinansowany ze środków Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

Kielce, Drogi Mikołaju!

dla Mariusza Krótka historia o z łosiem w tle.

Mazowsze finansowo wesprze gminy po nawałnicy. Na początek Staroźreby

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 )

Pismo uczniów klas IV VI SP nr 1 w Skawinie Czerwiec 2005 Nr 5. Już za chwileczkę, Już za momencik...wakacje!!!

Letnie warsztaty językowe

Głos Jutrzenki. Już w tym numerze: *Wywiad z Panią Ewą Żylińskąpracownikiem

15:09 [Leszek Kawski] proszę pana zweryfikowałem ile osób dziennie jeździło autobusem

TERMIN: 27 czerwiec 2017r. - GODZINA 9:00 (180 min)

Zakręcony Konkurs zakończony. Zobacz kto zwyciężył!

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas

Trening INTEGRA Dodatkowe dialogi

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Koszmar Zdrady. Jak sprawdzić czy to już zdrada, czy jeszcze niewinny flirt? Odkryj szybki i potwierdzony sposób na sprawdzenie swoich obaw.

Podziękowania dla Rodziców

Lista Zwycięzców nagród w M1 Poznań

szemrajfotografi fotograf na WASz ślub i nie tylko...

Copyright 2015 Monika Górska

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

XVI Finał SZLACHETNEJ PACZKI już za nami!

OBWODOWA KOMISJA WYBORCZA NR 1 Szkoła Podstawowa Nr 1 Plac 1 Maja 8 Barcin

W numerze: - 80 lat biłgorajskiego szpitala - 50-lecie SM Łada - Wreszcie nowa hala sportowa

Portfolio Plan daltoński Gr I

- akcyjny akcja 1% dystrybucja, roznoszenie ulotek o naszej organizacji na Ursynowie (styczeń kwiecień) kontakt: paulina.kasperska@fho.org.

HARMONOGRAM EGZAMINÓW Z KWALIFIKACJI ETAP PRAKTYCZNY czerwiec 2018r. Z.04 Świadczenie usług opiekuńczych osobie chorej i niesamodzielnej (120 minut)

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

TERMIN: 20 czerwiec 2017r. ZMIANA 1 GODZINA: 10 00

Numer 1 oje nformacje wietlicowe

Zalania, połamane drzewa, zerwane trakcje energetyczne. Oto skutki porannej nawałnicy w Łodzi

Chwila medytacji na szlaku do Santiago.

O międzyszkolnym projekcie artystycznym współfinansowanym ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej w ramach zadania ŻyjMy z Pasją.

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy

TEST SPRAWDZAJĄCY UMIEJĘTNOŚĆ CZYTANIA ZE ZROZUMIENIEM DLA KLASY IV NA PODSTAWIE TEKSTU PT. DZIEŃ DZIECKA

Nowy projekt Leonardo da Vinci w ZSZ Nr 3. "Perspektywy twojej przyszłej kariery zawodowej"

Fundacja z przywilejami. Za publiczne boisko i salę płaciła... złotówkę!

Wykaz stowarzyszeń zarejestrowanych na terenie Gminy Miasto Łęczyca:

Wrzesień Róża Różańcowa dorosłych obdarowuje dzieci z PKRD plakatami z hasłami na nabożeństwa różańcowe dla dzieci.

Lista Zwycięzców nagród w M1 Częstochowa

"Pokój ludziom dobrej woli."

Z A W I A D O M I E N I E o czynnościach przyjęcia przebiegu granic nieruchomości

OKC PZM 2009 KLASYFIKACJA ZAŁOGOWA BORKI

Spotkanie z Jaśkiem Melą

GRAŻYNA KOWALCZYK. Zadanie finansowane ze środków Narodowego Programu Zdrowia na lata

Transkrypt:

KOLEJNY NUMER UKAŻE SIĘ 21 LUTEGO (CZWARTEK) W GAZECIE: PROGRAM TELEWIZYJNY NA CAŁY TYDZIEŃ 14 lutego 2013 rok 5 nr 195. Nakład: 7200 egzemplarzy. Nr Indeksu: 23480X. ISSN: 2080-2269 W NASZYM OBIEKTYWIE: Bawili się PRZYSZLI maturzyści CENA 1,80 zł w tym 5% VAT Do białego rana bawili się uczniowie ostatnich klas Zespołu Szkół nr 1 im. Stanisława Staszica w Kutnie, Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Łęczycy oraz Zespołu Szkół Mechanizacji Rolnictwa w Piątku. Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji. str. 12-13, 18-19 Szok! Konkubina chciała go spalić fot. Łukasz Stasiak Kutnianin Daniel Wasielewski przez chorą psychicznie konkubinę stracił dorobek życia. To się nie mieści w głowie! Kutnianin Daniel Wasielewski przez chorą psychicznie konkubinę stracił niemal cały dorobek życia. Kobieta, będąc w amoku, oblała denaturatem mieszkanie w bloku przy Kopernika i spowodowała groźny pożar, przez który ewakuowano kilkanaście osób. Tragedia wisiała w powietrzu. Wcześniej już mi groziła, ale nigdy nie pomyślałbym, że jest zdolna do czegoś takiego. Mieszkanie zostało niemal doszczętnie spalone rozpacza mężczyzna. Sprawą zajęli się już kutnowscy policjanci. Niezrównoważonej kobiecie grozi więzienie! czytaj str. 3 W SKRÓCIE Siedemdziesiąt lat razem Seks na klatkach i w piwnicach... GOSTYNIN: Tragedia w socjalnym...w ŁĘCZYCY? Nie miała białej sukni i welonu, a do tańca nie grała im żadna orkiestra. Sakramentalne tak powiedzieli sobie w środku tygodnia i to z samego rana. Po uroczystości ona wróciła do domu, on poszedł do pracy. Państwo Jadwiga i Edward Bieliccy z Kutna pobrali się w trudnych czasach okupacji. Już w najbliższą niedzielę świętować będą 70. rocznicę ślubu. Jak mówią, lata te minęły im jak jedna chwila. str. 4 Szok! Od jakiegoś czasu w blokach przy ulicy Belwederskiej w Łęczycy można natknąć się na pary uprawiające seks. Dzieje się to w piwnicach i na klatkach schodowych, gdzie można znaleźć zużyte prezerwatywy zaalarmowano naszą redakcję. Na klatkach pojawiły się także informacje o zakazie tego procederu, podpisane przez SM Łęczycanka. Jak się jednak okazuje, to nie ona wprowadziła pisma. str. 11 Do ubiegłego wtorku nie miała nikogo bliskiego, mieszkała sama i borykała się z nędzą. Od kilku dni mówi o niej całe miasto. Siedemdziesięcioletnia mieszkanka bloków socjalnych przy ulicy 3 Maja w Gostyninie zatruła się czadem. Mimo szybkiej pomocy kobiety nie udało się uratować. Sąsiedzi zmarłej są zszokowani. Nasz reporter starał się ustalić, jak doszło do tragedii. str. 8 REKLAMA REKLAMA ZAPROSZENIE Corocznym zwyczajem w pierwszy piątek Wielkiego Postu (15 lutego) o godzinie 16.30 w Głogowcu grupa osób pamiętających czasy reglamentowanej wolności przejdzie z modlitwą i w zadumie drogą krzyżową przypominającą niełaskawe losy Polski. Zapraszamy wszystkich chętnych do Głogowca na te chwile refleksji nad przeszłością i teraźniejszością.

2 Wydarzenia 14 lutego 2013 Gazeta Lokalna Grzegorz Braun z wizytą w CTMiT W piątek w Centrum Teatru, Muzyki i tańca w Kutnie odbyło się spotkanie z Grzegorzem Braunem, reżyserem, nauczycielem akademickim, scenarzystą i publicystą, twórcą filmów dokumentalnych, m.in. głośnego Plusy dodatnie, plusy ujemne o domniemanej współpracy Lecha Wałęsy z SB. Po pokazie pierwszej części najnowszego filmu Grzegorza Brauna odbyło się spotkanie z reżyserem. Prowadzący spotkanie Artur Fryz przedstawił publiczności zaproszonego gościa, dowodząc przy tym zakłamania mediów. - W internecie główną informacją z kraju było to, że prokuratura poszukuje Grzegorza Brauna. Nie ma z tym żadnego problemu, wystarczyło zadzwonić, tak jak zrobiłem to ja - mówił. - Od razu zgłosiłem się na najbliższy posterunek, gdzie okazało się, że nie jestem poszukiwany. Ale w razie czego zadeklarowałem, że jestem do dyspozycji - dodał reżyser. fot. Krzysztof Szymański Spotkanie rozpoczęło się od projekcji pierwszej części najnowszego filmu G. Brauna, pt. Transformacja, mówiącego o historii Rosji od początku rewolucji bolszewickiej. Później przyszedł czas na pytania i rozmowy. Zaproszony gość odniósł się m. in. do postaci Lecha Wałęsy. - Nowy film, który powstaje jest bezczelnie zakłamany. Czytałem kolejne wersje scenariusza i autor pominął pewne kluczowe fakty, które nie pozostawiają nawet pola do domniemania - mówił Grzegorz Braun. - Pojawiają się głosy, że nie można deprecjonować postaci Wałęsy, bo co na świecie powiedzą, bo upadnie nasz wizerunek. A przecież nie można zbudować niczego dobrego na kłamstwie. (ksz) fot. Krzysztof Szymański Na spotkaniu zjawili się przedstawiciele kutnowskiego Klubu Gazety Polskiej. fot. Łukasz Stasiak Echa naszych publikacji Mieszkańcy wywalczyli remont Mieszkańcy kutnowskiego Przytorza po długiej batalii wreszcie doczekają się remontu swojego bloku. W ruderze tynk sypał się na głowę, często dochodziło do zalań, a na kilkunastu lokatorów przypadała tylko jedna łazienka! Zarząd Nieruchomości Miejskich w najbliższych miesiącach na renowacje ma przeznaczyć 300 tys. złotych. Kutnianie z Przytorza fatalnym warunkom panującym w ich kamienicy powiedzieli dość latem zeszłego roku. Pod petycją skierowaną do Zarządu Nieruchomości Miejskich podpisało się kilkunastu lokatorów. czekamy na wasze zgłoszenia W ruderze tynk sypał się na głowę, często dochodziło do zalań, a na kilkunastu lokatorów przypadała tylko jedna łazienka. Można czekać rok, dwa, a nawet i trzy. My czekamy zdecydowanie dłużej i jedyne co zrobił zarząd, to pomalowanie elewacji budynku. Chyba tylko dlatego, żeby pobliskie przedsiębiorstwa nie musiały się wstydzić slumsów. Teraz jest pięknie z zewnątrz, ale w środku totalny syf mówili wówczas mieszkańcy. Wszystko wskazuje na to, że kutnianie z Przytorza wreszcie doczekają się upragnionego remontu. Jak zapewnił nas Marian Sierpiński, dyrektor Zarządu Nieruchomości Miejskich, budynek za kilka miesięcy przejdzie gruntowną renowację. W budżecie na ten rok zabezpieczyliśmy 300 tys. złotych na remont budynku na Przytorzu 4a. Prace powinny rozpocząć się w sierpniu i będą podzielone na dwa etapy. Przygotowujemy się do analizy technicznej i po niej ocenimy, jakie prace będą wykonane w pierwszej kolejności wyjaśnia M. Sierpiński. (łs) Nasi reporterzy są do Waszej dyspozycji Dzwońcie: (24) 253-75-42 albo piszcie na adres e-mail: redakcja@kutno.net.pl Nasza sonda Zapytaliśmy mieszkańców Kutna, jak oceniają decyzję papieża Benedykta XVI o abdykacji. Danuta Motylińska: Trudno jest oceniać tę decyzję. Papież jest już stary i widać po nim zmęczenie. To odważany i dojrzały ruch, choć może budzić spore kontrowersje. Jeśli chodzi o następcę świętego Piotra, to nie zastanawiałam się nad tym. Jego pochodzenie nie będzie dla mnie miało najmniejszego znaczenia. Sylwia Truszczewska: Uważam, że decyzja papieża jest słuszna. Nie doszukuję się w tym jakiegoś drugiego dna. Nie wierzę w przepowiednie o końcu świata. Mam nadzieję, że nowym papieżem zostanie czarnoskóry biskup. Taka nominacja będzie miała ogromne znaczenie dla całego świata. Benedykt XVI jest już zmęczony i schorowany. Skoro uznał, że nie da rady wypełniać funkcji, to trzeba to uszanować. Władysław Radzikowski: To dobra decyzja. Benedykt XVI był przyjacielem naszego papieża Jana Pawła II. Widział jego cierpienie i wie, jak trudno było sprostać obowiązkom Ojca Świętego. Jest schorowany, więc zasłużył na to, by odpocząć. Zgodnie z przepowiednią wybór czarnoskórego biskupa Rzymu oznaczałby koniec świata. Mam nadzieję, że tak się nie stanie. Marek Wykrętowicz: Sądzę, że Benedykt XVI jest odważnym człowiekiem skoro jako pierwszy papież od 700 lat zdecydował się na abdykację. Jeśli uważa, że nie podoła obowiązkom, to musimy się z tym pogodzić. Jestem bardzo ciekawy, kto zostanie jego następcą. Z niecierpliwością będę oczekiwać na decyzję kardynałów. Czesława Jura: Nie podoba mi się ta decyzja. Papież powinien do końca swoich dni sprawować ten urząd, podobnie jak papież Polak. Jan Paweł II nie zasłaniał się chorobą. Dał przez to świadectwo wiary. Benedykt XVI nie jest przecież aż tak chory, żeby rezygnować z prowadzenia Kościoła. Mam nadzieję, że następcą papieża będzie Europejczyk, może Włoch. Najlepiej jednak byłoby, gdyby wybrano Polaka, ale na to są raczej małe szanse. plus Łęczyca Gostynin Lokalną Gazetę Kutna i Regionu redaguje zespół w składzie: Patryk Ślęzak redaktor naczelny, Konrad Sobczyk, Piotr Horzycki, Łukasz Stasiak, Joanna Chrzanowska, Krzysztof Szymański, Jacek Saramonowicz (historia). DTP: Przemysław Trafalski, Sebastian Tadeusiak. Korekta: Krzysztof Szymański, Paulina Ślęzak. Wydawca, redakcja i biuro reklamy: IMEDIA, ul. Wojska Polskiego 10 A, 99-300 Kutno, tel. 24-253-75-42, redakcja@kutno.net.pl, www.gazetalokalna.com. Druk: Drukarnia Polskapresse. Redakcja nie odpowiada za treść zamieszczonych ogłoszeń i reklam.

Krok od tragedii Temat numeru 14 lutego 2013 Gazeta Lokalna 3 Szok! Konkubina chciała go spalić fot. Łukasz Stasiak Spalone mieszkanie należy do Daniela Wasielewskiego, który żył przy Kopernika wraz ze swoją chorą psychicznie konkubiną Aleksandrą. Spokojny poranek minionego piątku przy Kopernika zakłóciły głośne syreny straży pożarnej. Pod blok oznaczony numerem 5 podjechały dwa wozy gaśnicze, z których błyskawicznie wybiegło dziesięciu strażaków. Powód? Pożar w jednym z mieszkań na czwartym piętrze. Krok od tragedii Jak mówi mł. kpt. Zdzisław Pęgowski z kutnowskiej straży pożarnej, istniało realne niebezpieczeństwo, że płomienie przeniosą się na sąsiednie mieszkania. W związku z tym podjęto decyzję o ewakuowaniu wszystkich lokatorów z zagrożonej klatki schodowej. Na miejscu pojawili się także medycy z pogotowia ratunkowego. Gdyby nie natychmiastowa interwencja strażaków, mogło dojść do tragedii. Mieszkanie, w którym doszło do pożaru, było zamknięte i żeby dostać się do środka musieliśmy użyć specjalistycznego sprzętu hydraulicznego. Zarówno na klatce schodowej, jak i w lokalu było mnóstwo dymu. Strażacy wykorzystali kamerę termowizyjną, żeby sprawdzić, czy w lokalu nie znajdują się osoby poszkodowane. Na szczęście nikogo nie było w środku i obyło się bez osób rannych relacjonuje Z. Pęgowski. fot. Łukasz Stasiak fot. Łukasz Stasiak Płomienie niemal doszczętnie strawiły jeden z pokoi, kuchnię oraz przedpokój. Szybko okazało się, że za pożarem stoi podpalacz. Ustalenia kutnowskiej policji okazały się szokujące. Konkubina podpaliła mieszkanie! Spalone mieszkanie należy do Daniela Wasielewskiego, który żył przy Kopernika wraz ze swoją chorą psychicznie konkubiną Aleksandrą. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie ona doprowadziła do pożaru. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, kobieta miała oblać mieszkanie denaturatem! Kilka tygodni temu znalazłem w mieszkaniu butelki z denaturatem, a konkubina groziła mi, że spali mieszkanie wspomina pan Daniel. Nie spodziewałem się, że jest zdolna zrobić coś tak strasznego. Przez nią zostałem z niczym. Straty można liczyć w dziesiątkach tysięcy złotych, straciłem cały majątek życia. Jestem załamany! Zdaniem mężczyzny, konkubina tego feralnego dnia nie zachowywała się podejrzanie. Tak jak co dzień rano o szóstej wyszedłem z domu do pracy. Aleksandra akurat oglądała telewizję. Nawet przez myśl nie przeszło mi, że za kilka godzin usłyszę przez telefon o pożarze. Od razu pojechałem na Kopernika, strażacy akurat kończyli dogaszać zgliszcza mówi zrozpaczony pan Daniel. Długi, płacz i groźby Pan Daniel ze swoją konkubiną poznał się ponad dziesięć lat temu. Kobieta była samotna i borykała się z wieloma problemami osobistymi. Pożar niemal doszczętnie strawił mieszkanie pana Daniela. Straty to 50 tys. złotych. Mężczyzna wyciągnął do niej pomocną dłoń i przygarnął pod swój dach. Para najpierw mieszkała przy Siemiradzkiego, a później przeprowadziła się na Kopernika. Mieszkanie było zadłużone i wykupiłem je od poprzedniego właściciela. Zaciągnąłem 15 tys. złotych kredytu. Mieliśmy razem z konkubiną łożyć na nowe lokum, jednak Aleksandra nie pomagała mi finansowo. Do tego doszły jej problemy ze zdrowiem psychicznym wspomina pan Daniel. Kobieta od dawna leczyła się psychiatrycznie. Konkubent wystąpił nawet z wnioskiem o ubezwłasnowolnienie partnerki, jednak ta zaczęła mu grozić. Dwukrotnie chciała popełnić samobójstwo żali się mężczyzna. Najpierw mówiła, że się powiesi, a później groziła, że wyskoczy z balkonu. Zdarzało się, że miała ataki agresji i rzucała szklankami i talerzami po ścianach. Nie chciałem, żeby stało jej się coś złego i wycofałem wniosek. Nie mogłem igrać z jej życiem. Zbagatelizowali problem? Jak mówi mężczyzna, problem z chorą psychicznie konkubiną narastał od wielu miesięcy. O swoich kłopotach poinformował Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Kutnie, jednak to nie pomogło. Wcześniej leczyła się psychiatrycznie, trzy razy trafiła do specjalistycznego szpitala w Gostyninie. Miałem z nią problemy i prosiłem o pomoc w MOPS-ie, jednak wszyscy zbagatelizowali sprawę. Jedna z pań, która odwiedziła mój dom, stwierdziła że moja konkubina nie jest groźna i ma tylko depresję opowiada kutnianin. O to, czy można było zapobiec dramatowi zapytaliśmy Bożenę Budnik, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kutnie. O sprawę zapytaliśmy Halinę Szatkowską, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kutnie. Nigdy nie bagatelizujemy żadnych niepokojących sygnałów od mieszkańców. W tym przypadku nie było podstawy do interwencji uważa H. Szatkowska. MOPS jest obecnie w kontakcie z mężczyzną i na pewno pomożemy mu w jego trudnej sytuacji związanej z pożarem mieszkania. Jak mówią eksperci, osoby cierpiące na ciężką depresję mogą stanowić zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla otoczenia. Ciężka depresja może prowadzić do agresji słownej wobec otoczenia. W stanach gorszego samopoczucia mogą to być pogróżki i obelgi wyjaśnia Sławomir Krogulski, psychiatra. Częściej jednak osoby chore są zagrożeniem dla samych siebie. Najczęstszą przyczyną zgonów w takich stanach chorobowych są samobójstwa. Kobieta pójdzie za kratki? Sprawą konkubiny-piromanki z Kopernika zajęli się już kutnowscy policjanci, którzy badają okoliczności podpalenia mieszkania. Kobieta przebywa obecnie w jednym ze szpitali psychiatrycznych. Jej stan zdrowia w obecnej chwili uniemożliwia złożenie zeznań mówi kom. Radosław Bieniek z kutnowskiej policji. W najbliższych dniach powołany zostanie biegły z dziedziny pożarnictwa i ustalimy, jak duże zagrożenie dla mieszkańców wywołał ten pożar. Od tego zależeć będzie, jakie zarzuty usłyszy kobieta. Do sprawy powrócimy. l Łukasz Stasiak Pożar stwarzał niebezpieczeństwo dla mieszkańców bloku i podjęliśmy decyzję o ewakuowaniu lokatorów z zagrożonej klatki mówi mł. kpt. Zdzisław Pęgowski z kutnowskiej straży pożarnej. Straciłem cały majątek życia, jestem załamany rozpacza mężczyzna. Do pożaru doszło w bloku przy ulicy Kopernika 5 w Kutnie. fot. Łukasz Stasiak

4 Życie Kutna 14 lutego 2013 Gazeta Lokalna (Nie)bezpiecznie na Azorach Opuszczone ruiny budynków na Azorach należące do PKP po wielokrotnych interwencjach mieszkańców i dyrekcji pobliskiego ZS nr 4 wreszcie zostały zabezpieczone. Mimo to, okoliczna młodzież nadal nie ma problemu z dostaniem się do budynków zagrożonych zawaleniem. W zeszłym roku po upadku z wysokości zmarł tam 18-letni Mariusz. fot. Joanna Chrzanowska Zdaniem mieszkańców gałęzie w każdej chwili mogą uszkodzić ciepłociąg. Rozległe tereny Polskich Kolei Państwowych w podkutnowskich Azorach do tej pory były rajem dla złomiarzy, a także okolicznej młodzieży, która urządzała sobie tam alkoholowe libacje. O problemie mówili zarówno mieszkańcy, jak i Agnieszka Ryczkowska, dyrektor ZS nr 1 w Kutnie-Azorach. Teren przez wiele lat nie był należycie zabezpieczony. Wielokrotnie zgłaszałam ten problem właścicielowi nieruchomości, jednak bezskutecznie mówiła niedawno A. Ryczkowska. Właściciela nieruchomości do zabezpieczenia terenu pobudziła dopiero zeszłoroczna tragedia. Przypomnijmy, w listopadzie w jednym z budynków z wysokości spadł 18-letni Mariusz. Chłopak z ciężkimi obrażeniami głowy trafił do szpitala w Kutnie, skąd został przetransportowany do lecznicy w Zgierzu. Tam po kilku dniach zmarł. Znaleźliśmy go w jednym z opuszczonych budynków. To był przerażający widok. Mariusz oddychał, ale był nieprzytomny. Wszędzie było mnóstwo krwi. Nie reagował na to, co do niego mówiliśmy relacjonowali wówczas nauczyciele. Kilka tygodni temu PKP zabezpieczyło wejścia do opuszczonych budynków specjalnymi siatkami. Te zostały jednak już uszkodzone przez złomiarzy. Mało tego, młodzież nie ma najmniejszych problemów z dostępem na kładkę, która znajduje się na wysokości kilku metrów. Na razie nie możemy nic więcej zrobić. Obiekty są opatrzone tabliczkami informującymi o zakazie wstępu oraz o tym, że przebywanie w środku może być niebezpieczne wyjaśnia Anna Sobierańska, komendant SOK w Kutnie. (łs) Niebezpieczne gałęzie Mieszkańcy Łąkoszyna obawiają się awarii ciepłociągu, który przebiega przez ich osiedle. Wszystko przez wyschnięte drzewa, które znajdują się tuż przy blaszanej konstrukcji. Skoro wycina się w mieście zdrowe klony czy jesiony, to dlaczego nie likwiduje się tych roślin, które już nie wypuszczą pąków i co gorsza mogą spowodować ogromne straty mówią kutnianie. Ryszard Pelski z Łąkoszyna od kilku miesięcy z niepokojem spogląda na drzewa, które znajdują się tuż przy ciepłociągu. Jesienią ubiegłego roku jedna z gałęzi już się złamała i uszkodziła fragment sieci ciepłowniczej. Tylko patrzeć, jak przy większych podmuchach wiatru reszta spadnie na tę metalową konstrukcję mówi. Spółka Eco twierdzi, że póki co nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa dostaw ciepła. Przede wszystkim bardzo dziękujemy za troskę i czujność mieszkańców. W okresie letnim planujemy liczne prace remontowe, dotyczące m.in. tego fragmentu sieci ciepłowniczej zasilającej osiedle Łąkoszyn. W związku z tym, że w tym przypadku suche gałęzie stanowią realne zagrożenie dla właściwej pracy naszej sieci, będziemy postulować za usunięciem tego konkretnego drzewa informuje Iwona Szczepanik, rzecznik prasowy ciepłowni. (jch) Na terenie opuszczonych budynków PKP w zeszłym roku doszło do tragedii. Tymczasem młodzież nadal nie ma najmniejszych problemów z dostępem na kładkę, która znajduje się na wysokości kilku metrów. Trzy pytania do... O walentynkowych upominkach rozmawiamy z Pauliną Skrętowską z jednej z kutnowskich kwiaciarni. Kutnianie chętnie kupują upominki swoim drugim połówkom? Bez wahania mogę powiedzieć, że od początku tygodnia klienci bardzo chętnie kupują prezenty swoim wybrankom. Walentynkowa atmosfera udzieliła się nie tylko młodym kutnianom, ale także tym starszym. Młodsi, poza kwiatami, dokupują różnego rodzaju upominki, zaś seniorzy są raczej tradycjonalistami i stawiają na sprawdzone bukiety. Co cieszy się największym zainteresowaniem? Jeśli chodzi o kwiaty, to mężczyźni najchętniej kupują bukiety, złożone głównie z bordowych róż, które przypadną do gustu każdej kobiecie. Przypadki, że klienci pytają o pojedyncze kwiaty zdarzają się bardzo rzadko. Dużym zainteresowaniem cieszą się także pluszowe serca, kartki walentynkowe, a także kubki z miłosnymi wyznaniami. Ile trzeba wydać na walentynkowe prezenty? W naszej kwiaciarni każdy znajdzie coś na własną kieszeń. Trzeba jednak przyznać, że kutnianie nie oszczędzają na Walentynkach. Najtańszą różę można kupić już za 4 złote. Za średniej wielkości bukiet trzeba zapłacić około 40 złotych. Jeśli chodzi o pluszaki czy porcelanowe kubki, to ich cena nie przekracza 10-25 złotych. (łs) Sprawdzą hałas na Sienkiewicza Kutnianie mieszkający w okolicy ulicy Sienkiewicza, którzy narzekają na uciążliwe hałasy dobiegające z terenów dawnej Polfy, wreszcie dopięli swego. Niebawem przeprowadzone mają zostać kompleksowe pomiary hałasów na osiedlu. Starostwo Powiatowe w Kutnie w związku z licznymi interwencjami mieszkańców z Sienkiewicza, Słowackiego, Ściegiennego, Rychtelskiego, Pałacowej i Łąkoszyńskiej w sprawie hałasów zwróciło się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi o zaplanowanie i przeprowadzenie interwencyjnych pomiarów hałasu. Wyniki pomiarów wykonane w punktach pomiarowych przy budynku znajdującym się u zbiegu Łąkoszyńskiej i Pałacowej będą kluczowe w postępowaniu prowadzonym przez starostwo. fot. Łukasz Stasiak Kutnianie mają nadzieję, że pomiary hałasów zakończą ich problem. Mieszkańcy mają nadzieję, że ich gehenna wreszcie dobiegnie końca. Przez te hałasy dosłownie nie można spać. To jednostajne buczenie działa fatalnie na nasze samopoczucie i zdrowie. Cały czas jestem na lekach. Oby te pomiary wreszcie rozwiązały nasz problem mówi Halina Fałek, jedna z mieszkanek ulicy Słowackiego. Interpelację związaną z hałasami do prezydenta Zbigniewa Burzyńskiego złożył także radny Robert Feliniak. O sprawie będziemy informować. (łs)

Życie Kutna 5 14 lutego 2013 Gazeta Lokalna Jadwiga i Edward Bieliccy pobrali się w czasie wojny. Jak relacjonuje pan Edward, to była miłość od pierwszego wejrzenia. Zobaczyłem ją i wpadłem po uszy wspomina kutnianin. Pani Jadwiga pochodzi z Kujaw, wychowała się we Włocławku. By uniknąć wyjazdu do Rzeszy, zdecydowała się na pracę u Niemców w Gledziankówku niedaleko Kutna została ich kucharką. Każdą wolną chwilę spędzała jednak u bliskich na Zamkowej. Nierzadko zaglądał do nich pan Edward. Tak się poznali. Pół roku później był ślub, zorganizowano go w wielkiej tajemnicy w kościele św. Joachima w Mnichu. Choć mieliśmy po 23 lata, to w świetle obowiązującego wówczas prawa byliśmy za młodzi na ślub opowiada Jadwiga Bielicka. Dnia naszego ślubu nigdy nie zapomnę. Ubrana byłam w brązową sukienkę. Nie wyglądałam jak panna młoda. Nikt jednak nie mógł się zorientować, że się pobieramy. Zaraz po porannym nabożeństwie ksiądz zamknął na klucz drzwi do kościoła i wtedy powiedzieliśmy sobie sakramentalne tak. Po uroczystości wróciłam do domu, a mąż poszedł do pracy. Nowożeńcy pod koniec tego samego roku zostali rodzicami. Na początku pan Edward zmuszony był płacić alimenty na córkę, bo zgodnie z prawem jego żona była panną. Przez pewien czas zmuszona była nawet nosić panieńskie nazwisko. Młodzi rodzice długo nie cieszyli się jednak z rodzinnego życia. Gdy ich córka miała trzy miesiące pan Edward został aresztowany i wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec. Przez półtora roku nie mieliśmy Dzisiaj Walentynki: Historia wielkiej miłości Siedemdziesiąt lat razem Nie miała białej sukni i welonu, a do tańca nie grała im żadna orkiestra. Sakramentalne tak powiedzieli sobie w środku tygodnia i to z samego rana. Po uroczystości ona wróciła do domu, on poszedł do pracy. Państwo Jadwiga i Edward Bieliccy pobrali się w trudnych czasach okupacji. Już w najbliższą niedzielę świętować będą 70. rocznicę ślubu. Jak mówią, lata te minęły im jak jedna chwila. Państwo Jadwiga i Edward Bieliccy pobrali się 17 lutego 1943 r. fot. nadesłane ze sobą kontaktu. Miałam najgorsze myśli. Nie wiedziałam, co dzieje się z mężem dodaje pani Jadwiga. Dziś małżonkowie nie odstępują się praktycznie na krok. Młode pary mogłyby im pozazdrościć niesłabnącego uczucia. Pan Edward codziennie obsypuje żonę komplementami. Mówi do niej dzidzia lub kochanie. Niech mi pani pokaże piękniejszą kobietę na świecie powiedział w rozmowie z naszą reporterką. Małżeństwo podkreśla, że największą wartością w życiu jest dla nich rodzina. Mają troje dzieci, troje wnucząt i dwoje prawnucząt. Wszyscy spotkają się podczas niedzielnego jubileuszu. W samo południe w parafii św. Jana Chrzciciela zostanie odprawiona msza w ich intencji. Redakcja składa Jubilatom najserdeczniejsze życzenia. (jch) Te 70 lat minęło nam jak jedna chwila mówią państwo Bieliccy. Kto pomoże Wiktorkowi? Sześcioletni Wiktor Wojtasiak nie ma łatwego dzieciństwa. Kilka miesięcy temu przeszedł skomplikowaną operację usunięcia nerki, wszystko przez nowotwór. Teraz młody kutnianin wymaga fachowej opieki, a co za tym idzie wizyt w Łodzi, gdzie m.in. jest poddawany chemioterapii. Niestety rodzina chłopca nie ma własnego auta. Błagam, pomóżcie nam. Dziesiątki osób dojeżdżają codziennie do pracy do stolicy województwa. Może znajdzie się ktoś o dobrym sercu i nas podwiezie apeluje Wiesława Gabrjelczyk, babcia chłopczyka. fot. Joanna Chrzanowska Sześcioletni Wiktorek musi jeździć na chemioterapię do Łodzi. Diagnoza lekarzy, którą w sierpniu ubiegłego roku usłyszała rodzina chłopca, była druzgocąca dwudziestocentymetrowy guz Wilmsa, czyli złośliwy nowotwór nerki wieku dziecięcego. Konieczna była operacja. To było najdłuższe pięć godzin w moim życiu. Lekarze nie dawali nam żadnej gwarancji na powodzenie zabiegu mówi Magdalena Wojtasiak, mama Wiktorka. Operacja się udała, jednak droga do całkowitego zdrowia jest jeszcze daleka. Wiktor dwa razy w tygodniu musi jeździć do kliniki onkologicznej w Łodzi, gdzie poddawany jest regularnym zabiegom, m.in. chemioterapii. Niestety ani córka, ani ja nie mamy prawa jazdy, a tym bardziej samochodu mówi Wiesława Gabrjelczyk, babcia chłopca. Do tej pory korzystaliśmy z uprzejmości znajomych i różnych instytucji. Pomoc ta niestety się skończyła. Jesteśmy w kropce. Lekarz zabronił podróżowania autobusami lub pociągami, ze względu na obniżoną odporność chłopca. Nie wiemy, co robić, jak dostać się do Łodzi. Terapia potrwa jeszcze dwa miesiące. Osoby, które chciałyby pomóc chłopcu proszone są o kontakt z redakcją. (jch) OGŁOSZENIE Przekaż PAMIĘTAJ! PRZEKAZANIE 1% NIC NIE KOSZTUJE! O MNIE: REKLAMA podatku lub darowiznę na szlacheny cel Fundacja Avalon Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym KRS: 0000270809 Paweł Darul ma 38 lat. Jest kochanym mężem i ojcem dwójki dzieci. Wyjechał do pracy w Niemczech, aby poprawić sytuację finansową naszej rodziny niestety zdołał przepracować jedynie 5 tygodni. 12 sierpnia 2012 roku został zepchnięty ze schodów lub uderzony ciężkim narzędziem przez nieznanego sprawcę dochodzenie w tej sprawie ciągle trwa. Paweł doznał bardzo poważnego urazu głowy z uszkodzeniem prawej półkuli mózgu. Od tego momentu Paweł odżywiany jest przez sondę, nic nie mówi, jest w śpiączce. Jego stan jest bardzo ciężki. Mój mąż przebywa w szpitalu w Niemczech. Ze względu na koszty i barierę językową nie jest odpowiednio rehabilitowany. Próbuję przewieść Pawła do polskiej kliniki rehabilitacyjnej, aby jak najszybciej rozpocząć proces rehabilitacji. Bardzo prosimy o wsparcie. Jak przekazać 1% na moją rzecz? Możesz to zrobić wypełniając zeznanie PIT. Wystarczy wpełnić rubryki: Wniosek o przekazanie 1% podatku należnego na rzecz organizacji pożytku publicznego (OPP) oraz Informacje uzupełniające. Darul, 1992 Numer KRS to 0000270809. Kwota to wnioskowana kwota, która nie może przekroczyć 1% kwoty podatku należnego. W okienku Cel szczegółowy proszę wpisać: Darul, 1992.

6 reportaż 14 lutego 2013 Gazeta Lokalna Taneczne ferie w aquaparku Taniec to całe ich życie. Swoje pierwsze taneczne kroki stawili już w przedszkolu. Dziś podbijają taneczny świat. Mistrzowie tańca z Cube Dance Academy zawitali do Kutna, by uczyć naszą młodzież najnowszych stylów tańca. W kutnowskim Aquaparku trwają warsztaty, którym przyglądał się nasz reporter. fot. Konrad Sobczyk Zdaniem instruktorów w Kutnie jest bardzo dużo zdolnej młodzieży, którą wystarczy odpowiednio poprowadzić, by osiągała sukcesy. Obserwujemy naszych kursantów, są naprawdę dobrzy. Drzemie w nich ogrom możliwości. Trzeba nad nimi jeszcze popracować, ale spore grono ma szansę na sukcesy w tańcu zapewnia Jarek Tomczewski. WARSZTAT I UMIEJĘTNOŚCI Instruktorzy z Cube Dance Academy są znani z telewizyjnych programów tanecznych. Można ich też zobaczyć w filmach. Sława nie uderzyła im jednak do głowy. Jak mówią, są rozpoznawalni, ale nie czują się gwiazdami. fot. Konrad Sobczyk fot. Konrad Sobczyk Maluchy świetnie bawiły się podczas zajęć. Zajęcia cieszyły się sporym powodzeniem. Ferie zimowe w mieście nie muszą być nudne. Na młodych mieszkańców Kutna podczas zimowej przerwy w szkole czekają liczne atrakcje. Perełką w bogatej ofercie programów na zimowiska są warsztaty taneczne prowadzone przez mistrzów tańca z Cube Dance Academy. DAWKA POZYTYWNEJ ENERGII Na parkiecie często trzeba zostawić hektolitry potu, są też łzy i sporo kontuzji. Jednak efekty końcowe i satysfakcja z tańca wynagradzają trudy. Pozytywna energia, jaka budzi się podczas ćwiczeń, daje dodatkowego kopa i mobilizuje do dalszej pracy. Macie tu w Kutnie świetne warunki. Ja zaczynałam swoją przygodę z tańcem na drewnianym parkiecie w ciemnej sali domu kultury. To, co tu zobaczyłam, zachęca do pracy. Dzieciaki również garną się do zajęć. Panuje tu świetna atmosfera przekonuje Agata Biernat, finalistka mistrzostw świata w modern jazz. Zajęcia trwają 50 minut i odbywają się trzy razy w tygodniu. Zdaniem instruktorów to wystarczy, by przyswoić nowe umiejętności. Ważne jest to, aby ćwiczyć systematycznie i przykładać się do zajęć. Do tego, by być dobrym tancerzem nie trzeba mieć specjalnych predyspozycji. Ważne są chęci i zapał do pracy. Jeśli jest się konsekwentnym w działaniu, to efekty przyjdą już po kilku treningach. Każdego da się nauczyć tańczyć, to kwestia otwartości i podejścia do zajęć mówi Jarek Tomczewski, kolejny z instruktorów. ZDOLNA MŁODZIEŻ Z MAŁYCH MIAST W małych miastach jest bardzo dużo zdolnych ludzi. Podobnie jest w Kutnie, gdzie zdaniem instruktorów talentów nie brakuje. A młodzież jest pełna zapału i chęci do pracy. Pochodzę ze Zduńskiej Woli, nie jest to duże miasto. Udało mi się dzięki ciężkiej pracy osiągnąć sukces. Tak naprawdę to nie ma znaczenia skąd się pochodzi, ważne jest to, by konsekwentnie dążyć do celu mówi Agata Biernat. fot. Konrad Sobczyk Instruktorzy udzielali najmłodszym cennych wskazówek. Wierzymy, że ludzie przychodzą na nasze zajęcia nie po to, by zobaczyć ludzi z telewizji, a nauczyć się konkretnych umiejętności. Nie jesteśmy przecież znani z kolorowych czasopism. Dla nas liczy się to, że mamy coś do przekazania i potrafimy to robić we właściwy sposób opowiada Jarek Tomczewski. Bycie uczestnikiem You Can Dance pomaga przyciągnąć potencjalnych kursantów, którzy już po kilku zajęciach przekonują się, że warsztat instruktora jest ważniejszy od telewizyjnego show. Zajęcia bardzo mi się podobają, rozwinęłam swoje umiejętności. Cieszę się, że mogłam ćwiczyć pod okiem tak znanych tancerzy mówi jedna z uczestniczek zajęć. Konrad Sobczyk Zajęcia poprowadził m.in. znany tancerz Jarek Tomczewski. Treningi wcale nie były takie lekkie. Sprostowanie Do ubiegłotygodniowej fotorelacji z balu studniówkowego Zespołu Szkół Nr 3 im. Wł. Grabskiego wkradły się błędy. Nieprawidłowo podaliśmy nazwiska uczennic klas IV TH i IV TOT. Pani Anna nazywa się Łuczak a nie Kuczak. Z kolei pani Jaśmina nazywa się Witkowska, a nie Wilkowska. Zainteresowane serdecznie przepraszamy. (jch) Zajęcia odbywały się w kutnowskim Aquaparku.