Kazanie ze spotkania młodych 11 października 2014r. Temat: Św. Bernadetta Soubirous. Wiara otwiera nam drogę do Bożej rodziny, tworząc duchową rodzinę. "Błogosławione łono które Cię nosiło". Pan Jezus karmi nas dzisiaj słowem Bożym, Swoim słowem. Bóg Ojciec, Jezus Chrystus, Duch Św., pragnął się objawić na nowo ludziom w Lourdes. Pan Bóg czasami w naszym życiu wymaga takich trudnych rzeczy. Człowiek który spotyka Maryję zaczyna kochać miłością Krzyża. Duchu Święty nieustannie przychodzisz do tych którzy wołają do Ciebie, do tych którzy pragną Ciebie, którzy słuchają słowa Boga. Chcemy i prosimy Ciebie żeby również to słowo które usłyszeliśmy wydało w nas obfity plon, abyśmy mogli być błogosławieni przez słuchanie, zachowywanie, wypełnianie słów naszego umiłowanego Pana, Jezusa Syna Bożego. Przyjdź Duchu Święty abyśmy rozumieli pisma, abyśmy je właściwie odczytywali. Przyjdź Duchu Święty proszę pokornie Ciebie abyś przyszedł i do mnie abym mówił to co Ty chcesz, z pokorą prostotą, z radością i miłością Ewangelię Jezusa, Ewangelię Jego miłosierdzia. Przyjdź Duchu Święty przez Serce Maryi i wstawiennictwo św. Bernadetty. Duch Święty zapewnia nas w dzisiejszej liturgii słowa że dzięki wierze w Jezusa jesteśmy synami Bożymi, córkami, że nie należymy już do tego świata, że jesteśmy duchowym rodzeństwem Pana Jezusa, że tworzymy Jego duchową rodzinę. Wiara otwiera nam drogę do tej Bożej rodziny. Kiedy wierzymy to wchodzimy duchowo w tą wspólnotę Jezusa, kiedy wierzymy otrzymujemy błogosławieństwo jak Abraham, jak Maryja. Kiedy wierzymy oddalamy się od ducha ciemności a jesteśmy prowadzeni przez Ducha Światłości, Ducha Świętego. I w dzisiejszej Ewangelii również jest potwierdzenie tych słów św. Pawła z pierwszego czytania, że nie chodzi o to żeby być blisko Jezusa z Jego rodziny według krwi bo to jest ważne ale chodzi o to żeby tworzyć Jego rodzinę duchową i w tej rodzinie duchowej mogą być wszyscy ale ci którzy wierzą. Pewna kobieta która słyszała Jezusa Chrystusa jak 1
naucza, jak głosi słowo, jak czyni to z pokorą a jednocześnie z wielką czcią świadomy tego że jest zależny od Ojca Niebieskiego, że jest wybrany przez Ojca, posłany, mówił to z taką mocą że wielu słuchając przyjmowało naukę Jezusa bo widzieli w tym Jego nauczaniu i czuli w Jego nauczaniu że On jest posłańcem Ojca. Widzieli w Nim też i w Jego osobie mądrość nie z tego świata. Wielu było zachwyconych Jego osobą i Jego mową, Jego czynami. Jedna kobieta widząc co Jezus mówi i czyni nie powstrzymała się od tego żeby wykrzyknąć z radością w zachwycie "błogosławione jest łono które Cię nosiło i piersi które ssałeś". Tzn. ona na pewno była matką, może miała małe dzieci, może miała dziecko które ssało z jej piersi które niedawno urodziła. Być może była dumna ze swoich dzieci, z tego dziecka które miała właśnie teraz najmniejszego dziecka, niemowlęcia być może ale była pełna podziwu dla Kobiety, dla Niewiasty, dla Maryi, którą prawdopodobnie nie znała bo powiedziała " Błogosławione, właśnie, łono które Cię nosiło" czyli szczęśliwa ta Kobieta, ta Matka która właśnie jest Twoją Matką, która Cię nosiła, w której byłeś łonie, która była zjednoczona z Tobą, która porodziła Ciebie, która Cię wykarmiła, której piersi ssałeś, której mleko piłeś, która była w takiej bliskości z Tobą, jakże szczęśliwa jest Ona. Jakby chciała powiedzieć szkoda że ja nie jestem Twoją matką, szkoda że ja Ciebie nie nosiłam w łonie, że ja Cię nie urodziłam, że nie było mi to dane. Oczywiście to jest takie myślenie ludzkie dlatego Pan Jezus jej to wytłumaczył, nie chodzi o to żeby być tylko matką Moją według ciała bo powiedział owszem, tak, jest błogosławiona Moja Matka, szczęśliwa że Mnie poczęła w swoim łonie, że Mnie porodziła, że Mnie karmiła i że Ja też jestem szczęśliwy dlatego że Ona jest Moją Matką, że tak bardzo Mnie umiłowała jako właśnie Moja Matka, przyjęła Mnie ale jakby chciał powiedzieć ty również możesz być Moją matką, ty możesz być również błogosławiona jeżeli słuchasz i wypełniasz to co Ja tobie mówię, możesz stać się Moją duchową matką jeżeli przyjmiesz to nauczanie. A jeszcze inaczej można by było powiedzieć Ja, jakby chciał Bóg powiedzieć w Chrystusie Jezusie 'Ja jestem twoją duchową Matką, karmie cię mlekiem słów Bożych, Ja karmie ciebie tym pokarmem z Nieba słowem Boga Mojego Ojca'. I można powiedzieć że Pan Jezus karmi nas dzisiaj również tym słowem Bożym, Swoim słowem, jest w pewnym sensie naszą Matką. Jeżeli przyjmuję słowo Boga to w pewnym sensie jakbym ssał mleko, duchowe mleko, jest to pokarm dla mojej duszy. I taką osobą, taką kobietą, błogosławioną, szczęśliwą, taką która stała się w pewnym sensie duchową matką, siostrą Jezusa była św. Bernadetta Soubirous. Pan Jezus wybiera niektórych ludzi których wyznacza do specjalnych 2
misji, do tego żeby byli Jego posłańcami w tym świecie, żeby doświadczyli Jego obecności. Kiedy ludzie spotykają Boga szczególnie przez Maryję, tak jak tutaj Pan Jezus przyszedł przecież z Nieba przez Maryję, tak samo Bóg Ojciec, Jezus Chrystus i Duch Święty pragnął objawić się na nowo ludziom przez Maryję w Lourdes i wybrał do tego prostą dziewczynę Bernadettę Soubirous pochodzącą z ubogiej rodziny młynarza. I te spotkanie Maryi w Lourdes z tą prostą dziewczyną było przemieniające dla niej. Są takie spotkania nasze z Bogiem i z Maryją które nas przemieniają, które nas czynią ludzi nowych, braci i siostry Jezusa. I takim spotkaniem, takim w pewnym sensie Lourdes duchowym dla nas jest również to dzisiejsze spotkanie. Tu dzisiaj spotykamy Jezusa i Maryję i to jest spotkanie przemieniające. Tak jak Bernadetta spotkała Matkę Bożą w Lourdes, Matka Boża objawiła się w grocie Massabielskiej jej i to spotkanie całkowicie przemieniło jej życie, ona już inaczej nie mogła żyć jak z Jezusem i Maryją, można powiedzieć że została zraniona przez miłość Bożą, jej życie od tej pory było już inne, była przygotowana do tych objawień przez kilkanaście lat przez mniej więcej 15 lat kiedy jej się Maryja objawiła miała i potem przez następne lata a niedługo żyła mając trzydzieści kilka lat umarła, odeszła do Jezusa do Maryi. I Maryja Matka Boża powiedziała jej że ma specjalną misję do wykonania właśnie ona, żeby przekazała światu to co kościół niedawno ogłosił kilka lat wcześniej 1854 kościół ogłosił że Maryja dogmatem jest Niepokalanie Poczęta i Maryja powiedziała jej tej dziewczynie Bernadecie 'Jestem Niepokalanie Poczęta, idź do proboszcza miejsca i powiedz że Ja Niepokalanie Poczęta proszę go aby tutaj wybudował małą kaplicę i żeby tutaj ludzie modlili się na różańcu, że tutaj pragnie Bóg przeze mnie obdarzać ich wieloma uzdrowieniami duszy i ciała'. Na dodatek Matka Boża powiedziała jej tej Bernadecie kiedy objawiła się w tej grocie Massabielskiej żeby poszukała źródła które wytryśnie niedaleko tej groty. Niektórzy ludzie widząc Bernadette w czasie tego objawienia kiedy ona zaczęła w ziemi niedaleko groty robić otwór i szukać wody myśleli że zwariowała że oszalała. Matka Boża powiedziała 'tutaj jest źródło, masz wyszukać tego źródła ty właśnie i potem się obmyć pierwsza w tym źródle. I w końcu znalazła to źródło, najpierw to było błoto a potem wytrysnęła woda i ona się obmyła w tej wodzie i potem wielu ludzi zaczęło się obmywać w tej wodzie, kiedy się obmywało z wiarą wielu doświadczyło uzdrowienia. Być może niektórzy z was tak sądzę mogli być w Lourdes, tam do tej pory wielu ludzi myje się kąpie się w tej wodzie w tym źródle, doświadcza tam łask od Maryi ale pierwsza doświadczyła Bernadetta mówiąc: ludzie żyją w 3
grzechach, bez Boga, bez łaski, żyją w błocie grzechów i tutaj w tym miejscu pragnie Bóg żeby się oni obmywali, ty masz być tą która będzie im wypraszała łaski obmywania się dla ich dusz w tym miejscu, łaski uzdrawiania także fizycznego. Święta Bernadetta niedługo była w tej miejscowości po objawieniach, została przeniesiona do klasztoru i tam umarła żyjąc w świętości. Ale Bóg ją potem ukrył w tym zakonie stało się to pod wpływem też proboszcza potem biskupa którzy nakazali jej odejść z tego miejsca żeby ukryła się. I Pan Bóg czasami w naszym życiu wymaga takich trudnych rzeczy, żeby czasami może właśnie wyprowadzić się do innego miejsca, podjąć inną pracę, czasami zrezygnować z jakiejś znajomości, czasami przyjąć dziecko w przypadku małżeństw którzy boją się dzieci, przyjąć dzieci bo boją się problemów materialnych czy z wychowaniem. Może Pan Bóg chcieć takiej zmiany, może na tym spotkaniu niektórych z was po prostu wezwać do tego żeby się wyspowiadać obmyć się, żeby te błoto grzechów odpadło z twojej duszy. Może Pan Bóg niektórych z was powołać też do życia dla Niego w zakonie ale niekoniecznie w zakonie, żeby Jemu służyć w czystości w celibacie dla Niego żyć. Wielu z was tutaj jest pierwszy raz, niektórzy trochę się boją przyglądają się temu co tutaj się dzieje i będzie dziać. Pan Bóg zachwyci wasze serca na tym spotkaniu, te spotkanie będzie dla wielu z was właśnie przemieniające, oczyszczające, uzdrawiające. Duchowo Pan Jezus przez Maryję, przez św. Bernadette zanurza nas w wodzie łaski w tym miejscu i dobrze że tu jesteście, czerpcie te łaski dla siebie i dla innych, nie bójcie się trudności które będziecie doświadczali z wiarą tak jak św. Bernadetta która cierpiała z powodu tych objawień. Wielu ją odrzuciło, nie rozumiało, bo ten kto jest posłany przez Pana Boga, wybrany przez Maryje doświadcza niezrozumienia ale jeżeli nawet cały świat by nie rozumiał ciebie który idziesz za Jezusem i Maryją, to cóż z tego, jeżeli Oni są z tobą Jezus i Maryja, może cały świat cię odrzucić ale nie Oni. Maryja obiecała św. Bernadecie że będzie szczęśliwa ale nie tutaj, tam na Górze w Niebie. Jeżeli jesteś prorokiem miłości którego posyła także Maryja to tutaj nie będziesz szczęśliwy, szczęściem jakie dopiero osiągniesz tam w Niebie na Górze. Tam w Niebie będzie szczęście, tutaj będzie doświadczenie, będzie droga którą Maryja pomoże ci przejść. Tak jak św. Bernadetta, jej życie od objawienia które potem zakończyło się, było kilkanaście Objawień z Maryją związanych ale potem już nie miała objawień, ona potem żyła z Maryją w ukryciu. Człowiek który spotyka Maryję doświadcza również tego że jego serce bije już w rytm Serca Bożego, że jego serce już nie kocha tego 4
świata w sensie spraw tego świata ale zaczyna kochać Boga miłością Krzyża i wie że jego serce do nikogo nie może należeć tylko do Jezusa i do Maryi. 5