MROCZNA WIEŻA REWOLWEROWIEC PRZYDROŻNY ZAJAZD
Tytu³ orygina³u: THE DARK TOWER GRAPHIC NOVEL 9 THE GUNSLINGER. THE WAY STATION Copyright Stephen King 2010 & 2011. All rights reserved Polish edition copyright Wydawnictwo Albatros Andrzej Kury³owicz s.c. 2016 Polish translation copyright Zbigniew A. Królicki 2016 KONCEPCJA LITERACKA I KIEROWNICTWO WYKONAWCZE Stephen King Na podstawie oryginalnego wydania amerykañskiego opublikowanego przez Marvel Worldwide Inc. Przek³ad: Zbigniew A. Królicki PLANOWANIE FABUŁY I KONSULTACJE Robin Furth SCENARIUSZ Peter David RYSUNKI Laurence Campbell i Richard Isanove TYPOGRAFIA VC s Joe Sabino REDAKTOR SERII Ralph Macchio Redakcja: MARTA GRAL ISBN 978 83 7985 836 1 Wydanie I 2016 Wydawca Wydawnictwo Albatros Andrzej Kury³owicz s.c. Hlonda 2A/25, 02-972 Warszawa www.wydawnictwoalbatros.com PROJEKT OKŁADKI Laurence Campbell i Richard Isanove SPECJALNE PODZIĘKOWANIA OTRZYMUJĄ: CHUCK VERRILL, MARSHA DEFILIPPO, BARBARA ANN MCINTYRE, BRIAN STARK, JIM NAUSEDAS, JIM MCCANN, ARUNE SINGH, JEFF SUTER, JOHN BARBER, LAUREN SANKOVITCH, MIKE HORWITZ, CHARLIE BECKERMAN I CHRIS ELIOPOULOS Dystrybutor Firma Księgarska Olesiejuk sp. z o.o. sp. j. Poznañska 91, 05-850 O arów Maz. www.olesiejuk.pl Sk³ad: Plus 2 Witold Kuœmierczyk Druk: Drukarnia POZKAL SP. z o.o. sp. k-a, Inowrocław
Mogê rzec, e nie by³ zanieczyszczony. Czy... czy to on? Ooo! Jeszcze nigdy nie widzia³em czegoœ takiego. No, mo e w telewizji. Mogê pop³ywaæ? Chyba nie ma tam czegoœ, co no wiesz, odgryz³oby mi jak¹œ potrzebn¹ czêœæ cia³a? Raczej nie. Na wszelki wypadek bêdê mia³ rewolwer pod rêk¹. To by³ on. Punkcik powoli, lecz uparcie pn¹cy siê po skalnym urwisku....niczym mucha na granitowej skale. To on, Jake. Myœlisz, e go z³apiemy? Zimna jak gówno! Nie ma mowy. Przyzwyczajê siê. Rolandzie. Patrz. Nie po tej stronie. Po drugiej. Chyba e bêdziemy tu staæ i gadaæ. Jak chcesz. Mo emy tu zostaæ, jak d³ugo ch... Te góry s¹ takie wysokie. Co jest po drugiej stronie? Gówno raczej nie bywa zimne, ale jeœli jest tak źle, to wychodź. Nie wiem. Nie s¹dzê, e ktokolwiek wie. Mo e kiedyœ wiedziano. Chodź, ch³opcze.
Samochód przeje d a po mojej teczce, zostawiaj¹c szeroki czarny œlad. Krew p³ynie mi z nosa, uszu, oczu i z ty³ka. Moje genitalia zosta³y zmia d one. Ja myœlê o tym, czy obtar³em sobie kolana, a jeœli tak, to jak bardzo. Martwiê siê, e siê spóźniê do szko³y i z powodu uwagi w dzienniku nic nie bêdzie z obiecanej wycieczki do Disneylandu....tak, jak powinni to robiæ......tak jak ja......tak jak my wszyscy, niezale nie od tego, ile nas to kosztuje A oni wszyscy odgrywaj¹ swoje role...
Ale mówi¹ na mnie Jake. Mam przyjació³kê w³aœciwie znajom¹, bo pracuje u nas. Ona czasem nazywa mnie Bama. Wygl¹da na dziesiêæ, mo e jedenaœcie lat... najwy ej dwanaœcie. Widzê strach w jego oczach, gdy na mnie patrzy. To dobrze. Mo e mnie pan Wyrzucenie zawartoœci o³¹dka na pod³ogê to najlepsza metoda na przerwanie rozmowy. Zwykle. Trzeba wiêcej wody? Nie ufa³bym mu tak, gdyby siê nie ba³. Rozmawia³ pan z kimœ przed chwil¹? Nie. Tak, proszê. Przepraszam za... Nie jesteœ st¹d. Pustynia jeszcze ciê nie wysuszy³a. Nic siê nie sta³o. Pewnie nie. Pierw niech zatrzymam wodê w brzuchu. To tylko siano. Nie muszê go zmywaæ. Przynios³em coœ do jedzenia. Suszone miêso. Mo e chcia³em. Wzi¹³em ciê za kogoœ innego. Hm... nie wiedzia³em, co mam robiæ, kiedy pan upad³. Na pocz¹tku myœla³em, e chce mnie pan zastrzeliæ. Za kap³ana?