2 lipiec 2008 zeszyt 49 PRACA nad sob PRACA nad sob A P E R I O D Y K M A R I A W I C K I ISSN 1508-2393!! "#!! $! %! " & &!! ' (! " " %! " ) * "! + ) * "! '! + "! '! "!! "! +, "! # &! -%. " &!! " & / 0 #! " 1!! 2 0 "! " + 0!! 3 4 ( 56 7 /7 8 "!! ( 9! & +! + + + " "! ' + "!!! & &! 9 0! +! + : & " & +! ' + &! # # "" "! "!! & "! &! %! " + 1 +!!!! " "! & ;! +! * + 2 <!!!! + "!! ),! "9,!!! + (! (! :! & -!.=! " ' + 2!! +!!! %! +! 1 +!! "!! + :!!!! ' %!! + 0! +! / ' '! " ' >!! $ 7? @! +!! + @ A '! & " :! 0 &! B :! " " + 5 '& 8"!! & 0! 5: 6 /C D 8 #!!!! " " '! " '& 0! %! 1 +!! "' "!! '56 6 /6 7 E6 C "7? E7 7 8F' +! %!!! & 0 "!! " & "! & "! )!! 1 +!! + " 5'8! &! 5 & 81 +!! & 0 " 0 +! : & '& 2!! +! 5G! 6 H /7 ED 8 +! +! 0 "! :! ) " 5'! 8 :! " 5 9 '8! "! + * # + *! " + "!!! + A 0 "! " +!!! + ( & & 0! ) " 0!! & + + %+! ( "!! A! 0 + * F - +.! 0 *! + ;! + *!! '0 1 " + *!! "!! 9 0! 1 + *!!! ' +! 5! 8! 5 82 + *!!! ' "!!! ψυχη 5! + 8"! A!!!! ψυχω 5! + 8 + 1! - +.- +. πνευµα 5 8 - +.-. κοσµος 5!! 8 "& %! + : B "- + + +." " + " & " #!!! & -%! +."E -.3!! &! " & ) %! + % +!!! 0 "!!! + *!!! "!! 3!! &!!! B + 0 # "! " & " + 0 "! & "!!! +! "! "! 3 ""!! "!!! "! " 2! 3! 0! & 1 +!! 1 + " :! 1 +!!!!!!!!! &! "!!! F + "! 0! + & +! "! "!!!! & "!!! " &! & + + + " &!! & &!! & A! "!!! ( + " +! " & -@! "!.! & " 2!! +!
PRACA nad sob - zeszyt 49 lipiec 2008 3 Odczyt wygłoszony w Planetarium Czstochowskim 12 III 2008 r. brat Paweł B & &! & &! 0 '!!! "!! 5-! &.! C D! 7 I 8" & "!!! "! "!!! " + A & 0 " + 0! " + 0 " & &!! "!!! "! "!! 0!! + "! &!! 0! "2 ' 0 E! & E! + *!!! & 0 " -!." -! '." -.! &!!! "! " + 0! # "! 0 E! E!!! B & 0 " :! & 0 2!!! +!! E' " &! "!! "! &! &! + %!!!! &! "! "! &! +! + )!! "! J!!!!! F! &! ' +! &! &! + 0 ' &! + 2!!! J!!!!! +! + ' 1 "! & & + " & 0! ' (! + & " ' 0! &! & "!! +! ' + "! '! %!! "!! 5-! &.! C I! 6 8 ' "7 7!! C "! &! A! '!! %! &! &! '!! 1 +!!! *! "! & +! A!!!! & ' 3! & + "! 5 0! 8!! ' *! + "!! @ & &! "! + " % 0 0! + '! "!!! 0! 9 & "! 0 &! "! + &! +! 4 lipiec 2008 zeszyt 49 PRACA nad sob A!!! E 0 "* " & * @! '! 0!! A +! "! & &! ' + %'! &! %! & A!! " &!! " A! & "!!!! &!! B! " "! E!!!! %!! ' "!! ' "!!!!!!! " (!! & " & " + 0 & "!! & "!!! +! "!! "! & "! + + "!! + +! " &! 9! 0! 0! '! 3!! %! '!! 0 " &! '& &! '& & A " "! &! +! "!! " % " &!! " * &! "! 3 "! &! ' &!! "!! - & & &. " &! 0 + + + + " +! # & " 0 &! 9 0! '1 +!! 0!!! 0 A!! & &!! + # & + "! /' "! " +! & "! +!! A +!!! + ' "! & -! +.!! F!! " & +! -!. F!! "!!! + & 0 +! + + " + "! & ' 2 +!! +! '! &! '! " ' & & :! ' E "E! " & & 0! "&! 1 +! " E! "!! & & " & & :!! " '!!! 0! 2! 0 & &!!!!!! "!!!! "! 3!!! " " "#! "! 0 '&!!! + +! " &!!!! "!!! %! + " "!! +
PRACA nad sob - zeszyt 49 lipiec 2008 5 6 lipiec 2008 zeszyt 49 PRACA nad sob 2 "!!! "! %!!! "!!! +! 1 &! 0 K ' ) -!.! + 6 H? L :! H M + 5B!! H M 8 K ') EB,! EA N!! + 4 + ' N O P Q E7 + 6 H I R "!!! 0 # "! &!! ) J Kociół jest wiadectwem dla wiata. Bóg dał wiatu wiadectwo, jest nim Kociół. Bóg nie tylko uratował swój lud ze wiata, ale tak, jak wysłał Syna na wiat, tak samo posyła Jego uczniów. W ten sposób Kociół ma podwójna rol: po pierwsze jest społecznoci zbawionych, a po wtóre jest wiadectwem. Jezus połczył obie te funkcje w jedno mówic, e jeli sól utraci swój smak, na nic si ju nie przyda (Mateusz 5:13). Znamienne jest to, e papie Jan Paweł II chwalc młodzie za to, e jest sol ziemi, zapomniał doda, e sól moe jeszcze utraci swój smak. By moe nie spodobałoby si to młodziey. Niestety nauczanie chrzecijaskie jest inne: nie młodzie jest sol ziemi, ale - wierzcy, niezalenie od wieku. W zjednywaniu sobie ludzi przy pomocy pochlebstw chrzecijanie s bardzo ostroni. Nie mona mówi, e wszystko jest wspaniałe, bo to nieprawda. wiat jest grzeszny, kady człowiek jest grzeszny, a zbawieni s tylko ci, którzy radykalnie poszli za Jezusem. Std ju wida, e nie moe istnie co takiego jak Kociół masowy. Jeeli co jest masowe, to nie opiera si na wiadomej decyzji, tylko na emocjach. Wiara emocjonalna, to ziarno, które pada na skał - nie wydaje owocu. I rzeczywicie: wszystkie Kocioły masowe dziel Lud Boy na kler i (nic nie mogcych) laików. Do składania wiadectwa jest powołany duchowny, a laik współuczestniczy w jego posłudze przez dawanie pienidzy. Ostatnio, co prawda, głosi si konieczno składania wiadectwa przez wszystkich wierzcych, ale tak naprawd nie wychodzi to poza puste deklaracje. Jest mała grupa profesjonalistów wieckich, którzy maj za zadanie obsługiwa pras, ale tak naprawd s to nieistotne wyjtki. Zasadniczy podział na niemy i tpy laikat, i rozgadany kler pozostaje. Zupełnie nie odpowiada to tekstowi Ewangelii Mateusza (5:13), gdzie kady ucze jest traktowany równo - jest wiadectwem. Zrónicowanie posług wynika z obdarowania takim lub innym darem, udzielanym przez Ducha witego, który nie daje si zamkn w wskich ramach prawa wyznaniowego. Chocia zawsze były pewne formy organizacyjne: starsi, nadzorcy, pasterze... Jan Jasnorzewski %! + +!!! " -!!!. 5-! &.! C I 8!! 9! + S & S + 0!!! -.!! & + % +!! " "!! 0 :! 5! #! #! -A F,.L 6 EL 7 T7?? I! 7 H 83 0! "!!!!!! ) "! & #!!! &! +!!! )! +!!!!!! -."!! + -2! +. + U!! -A F,. 1 "!!!!! " " -2! +.F"!! &! & "!! "! )! VVV! &!!! E #! K -A F,. 2!! 1 #!! & + G " E "!! +! &!! &.2! +.! 0 " # A 0! " S!! E. +.! & 5!!! 8! T! #! -A F,." &!! J J!!!!! & 0!!! # & #! &! J! K E 0 E #! -! &. "!! ( " :!! E! K ( " 0 9! &! E 0.! J A!."! -A F,.@!! 5 V8"!! +! J &! & 0!! & +! %! 0! + & & "!! #! J "! * "! 0! &! 0! &! & " + 5 + ( 8"! & & * %!! & & / & 0! " 0! ;! 0!! +! 5! 8 #!
PRACA nad sob - zeszyt 49 lipiec 2008 7 &! A! 0!! "!! 5! A 8! J! & S S! E! + & 7??!! & & A % +!! 1 + S E!!! +! )! %B + 2! A & 3 A 5/%! ) B E! + 6 H M H E6 H C 7 -"A. 6 T7? R 7?? R! M R EM H 8 # 0 -.! + E K!! A! & 0 "!!! J % " ) + +! 0 " 0 '! : S S + ' + 0 0 # #!!! "! ".2! +.!! -A F,.2! "!!!! E + E E K " & 0! +! & '! & & /-! +.".!..+.! + %! -! &.!! + & +! 5! ' 8! (! & + #!! +! / "! "! & 0 + (! 1! V A #!! & @! /!!!! > -A F,." & 9!! J! +! E & & :! * + "! + #! " & +!! =-!!.VVV-2 &! +. A!! -A F,. #!!!!!! "! #! "! & + +!! @ "! VVV F ) 8 lipiec 2008 zeszyt 49 PRACA nad sob DWA AFORYZMY!!!"#!! "$ Honorata Korpikiewicz %!! &'( )*!"#$ %#&#$'#"( (&!()#* (+,!#! "'!!!!"!% " +, ( -!
PRACA nad sob - zeszyt 49 lipiec 2008 9 DZIKI CI LEKARZU 10 lipiec 2008 zeszyt 49 PRACA nad sob RECENZJE. #* / "!$ ( 0 1!!" %! 1!" 1 " 1!!$ 2 1 " $ 30"$ 1!! 4 3!!,1 %!!!! 1!"!" %1 " / $ 5"., "1!" 6"1!"! Marek Suder - Chc omówi wspaniał ksik wydan przez Katolicki Kociól Mariawitów: wita Maria Franciszka Kozłowska i Jej Zgromadzenia zakonne we wspomnieniach i pamitnikach - Felicjanów 2007. stron 324 z licznymi dobrymi fotografiami na kredowych wkładkach. Autorami ksiki s: ojciec Szymon Bucholc, siostra Waleria Fertner, siostra Teofila Elbieta Dbowska oraz ojciec Jan Przyjemski. Ksika składa si z przedruków. Powtarza opublikowane wprawdzie, ale dzi prawie niedostpne i zupełnie zapomniane zapiski. S tam notatki z rozmów z matk Mateczki, siostr Hortulan, z których si dowiadujemy o jej rodzinie z czasów, gdy Mateczki jeszcze nie było na wiecie, s zapiski z informacjami o pierwszych latach organizowania eskiego Zgromadzenia w Płocku, i o czasach pierwszych objawie Dzieła Wielkiego Miłosierdzia, oraz o zawizywaniu si mskiego Zgromadzenia. Ksika prostuje wiele błdnych pogldów, które si wdarły od zewntrz do mariawityzmu, tak, e i sami mariawici gotowi byli w nie uwierzy. Ot, wmawiano w nas, e aden z biskupów nie był poinformowany o objawieniach Mateczki, i aden nie wyraził zgody na załoenie Zgromadzenia Kapłanów Mariawitów. Z ksiki wynika jasno (podano daty i okolicznoci), e płocki biskup Nowodworski na specjalnej audiencji rozmawiał z Mateczk o Jej objawieniach, a innym razem na egzemplarzu pierwotnych ustaw Zgromadzenia Kapłanów własnym podpisem zalecił je, aby słuyły Boej sprawie. To było wszystko, co mógł zrobi, bo uycie słowa zatwierdzam stanowiłoby przestpstwo polityczne wobec zakazu tworzenia nowych organizacji zakonnych. Był on wic opiekunem mariawitów nie dlatego, e ich dobrze nie znał, jak twierdzili nasi przeciwnicy, ale włanie dlatego, e znał dogłbnie tajemnice, tej wobec caratu tajnej organizacji. Wmawiano w nas, e wydawane bezpiecznie, pod egid biskupa Kuliskiego, do koca roku 1906 pismo Maryawita tylko przez zbieg okolicznoci nosiło tak nazw. Z ksiki si dowiadujemy w jaki sposób, kiedy i przez kogo idee mariawickie przeniknły bezporednio do odtworzonej włanie diecezji kieleckiej. Dowiadujemy si, e gdy ciemne chmury zaczły si zbiera nad Dziełem Miłosierdzia i niesamowite donosy dochodziły do ojca Honorata, on wysyłał lotne wizytatorki do klasztoru Mateczki, które znajdujc w rónych porach dnia wszystko w zakonnym porzdku wracały z uspakajajcymi wieciami. A wic nie prawda, e ojciec Honorat tylko dwa pierwsze lata był zwizany z mariawitami, co te nam chciano wmówi. Zapewne ta ostatnia legenda została wymylona dla gładszego przeprowadzenia beatyfikacji ojca Honorata. Ksika została wydana w roku, w którym wypada 120-lecie załoenia przez Mateczk Zgromadzenia Sióstr Ubogich witej Matki Klary, 100-lecie wyboru na pierwszej Kapitule ojca Michała Kowalskiego na Ministra Generalnego całego Zwizku Mariawitów, zarazem stulecie przyjcia w naszym Kociele jzyków narodowych, jako liturgicznych i kilka jeszcze innych rocznic. Omówienie całoci treci tej ksiki obfitej w zapomniane, dzi nieznane fakty nie byłoby celowe. Sdz, e kady znajdzie w niej dla siebie co nowego i godnego zastanowienia, e kady mariawita lub zainteresowany mariawityzmem powinien te ksik kupi, przeczyta i wraca do niej. Wiem, e wiele placówek mariawickich - bynajmniej nie tylko felicjanowskich - zamówiło zbiorowo po wiele jej egzemplarzy. Powinny to zrobi wszystkie. Ja tu natomiast chc nie tyle napisa formaln recenzj, ile si podzieli mylami o mariawityzmie, jakie mi przyszły po przestudiowaniu ksiki.
PRACA nad sob - zeszyt 49 lipiec 2008 11 * * * Dzieło Wielkiego Miłosierdzia Boego zostało nam dane przez Mateczk i tak jak dla głbszego poznania Dzieła Zbawienia dobrze jest wiedzie, e wita Rodzina miała obywatelstwo Betlejem, ale mieszkała w Nazarecie, w Galilei i e wity Józef był ciel, tak dla zrozumienia pewnych dróg Dzieła Miłosierdzia dobrze si dowiedzie kim byli najblisi krewni Mateczki. Musz powiedzie, e cho zawsze wiedziałem, e była to rodzina szlachecka, nie wiedziałem, e miała tak szeroki gest i fantazj. Ojciec Mateczki szukał sobie długo ony i zrywał z kolejnymi narzeczonymi, gdy si okazywały nieidealne. (Cechy charakteru si dziedziczy! Myl biegnie do tego jak starannie i wybrednie dobierała Mateczka swoich współpracowników). Gdy mieli przyjecha gocie, matka Mateczki potrzebujc sarniny wysyłała do lasu mczyzn po dwie sarny. Oczywicie dla goci szła przy okazji saren odpowiednia liczba gsi, kur... Gdy ojciec zginł w powstaniu, matka z pomoc rodziny nadal utrzymywała wysoki standard ycia. W nie biednych warunkach spdzała Mateczka dziecistwo. Wprawdzie przez jaki czas była prywatn nauczycielk (w rodzinie generała!), ale w zamiarach matki miał to by, tylko krótkotrwały epizod. Gdy zaszła potrzeba, matka miała za co kupi nieruchomo w Płocku pod klasztor dla córki. Wydaje si jakby cała młodo była wielk prób yciow dla Mateczki. Mogła uywa ycia, załoy sobie zamon rodzin, by prawdziw pani. Mateczka przeszła zwycisko przez prób - wybrała inn drog. Inaczej, głbiej rozumiem teraz róne wypowiedzi i posunicia Mateczki, gdy wiem, e była w swojej młodoci materialnie pieszczona przez los, cho zarazem duchem przeywała cierpienia narodu, po przegranym powstaniu, w którym ona straciła ojca nie zdywszy go nawet pozna. Wychowywana była w pruderyjnych obyczajach dziewitnastowiecznych (m wchodził do pokoju ony pukajc, aby jej nie zobaczy niekompletnie ubranej). Gdy potem Mateczka ju jako przełoona Zgromadzenia musiała si podda operacji, cierpieniem był dla niej fakt, e jej nagie ciało musieli widzie mczy ni: chirurg i anestezjolog. I dzi kobiet-chirurgów jest niewiele, a wówczas nie było wcale. Dzieło Miłosierdzia zostało objawione Mateczce, zakonnicy w Kociele Rzymskokatolickim. Ksika opisuje nam ogóln atmosfer kocieln przełomu XIX/XX wieku i to, co panowało w tych zgromadzeniach, które usiłowały nie tylko co do litery, ale i co do treci cile si podporzdkowa prawom kocielnym. Członek zgromadzenia za wol Bo wzgldem siebie miał bez zastrzee przyjmowa wol swego bezporedniego przełoonego, a wola papiea rzymskiego była uwaana za najwyszy wyrok nieba. O warunkach, aby to dotyczyło zakresu wiary i moralnoci a było wypowiadane ex cathedra nikt nie mylał. Zakonnik był automatem wykonujcym odgórne polecenia. Jeli został obarczony jak funkcj miał obowizek sam nieco myle, ale te tylko w granicach naznaczonych mu przez wysz władz. Gdy masz czas, moesz si modli, ale nie wsłuchuj si zbytnio w głos Boy, bo wpierw posłuszestwo, a potem naboestwo - taka była wykładnia. Nieco wieego powietrza znalazło si wokół osoby ojca Honorata Ko miskiego. Majc z Watykanu uprawnienia do zakładania skrytych zgromadze z rosyjskim zaborze Polski był w obszernej sferze działa niezaleny od biskupów, a kontakty ze swoimi zwierzchnimi władzami zakonnymi i dykasteriami watykaskimi miewał nader skromne. Tote mógł si w wikszej mierze kierowa sumieniem i rozumem ni wol przełoonych. Mateczka, która od dziecistwa umiała nie tylko słysze głos Boga, ale równie zadawa Mu pytania, wierzyła, e pełne ycie duchowe moe rozwin w zakonie oficjalnego Kocioła. Tymczasem kryła si przed wiatem ze swoimi przeyciami duchowymi - wiedziała, e jej nie uwierz. ycie w zakonie wydawało si jej spełnieniem marze. W naturalny sposób znalazła si w otoczeniu ojca Honorata. A ten po kilku innych próbach uznał ja za właciw osob do funkcji kierowniczych. 12 lipiec 2008 zeszyt 49 PRACA nad sob I tak otoczony ze wszystkich stron grub skorup religijnego przymusu, przestarzałych praw zakonnych, panujc w wiecie pruderi, która zajła miejsce moralnoci, i wreszcie nabytych przyzwyczaje, których si tak trudno pozby, zaczł si formowa stały płomie prawdziwej miłoci Boga podsycany przez kilka osób otaczajcych Mateczk. Z grubej, skostniałej zewntrznie skorupy orzecha wyrastał drobny, wtły kiełek i rozwijał si w yw rolin mogc si sta ogromnym drzewem. Ten obraz powstał w mojej wyobra ni po przeczytaniu tej ksiki. Bóg chciał, aby Dzieło Miłosierdzia powstało w czasie i miejscu, w których najtrudniej mogło by pojte i zrozumiane, ale te tam, gdzie go najbardziej było potrzeba. Zrozumienie tego faktu zawdziczam przede wszystkim omawianej ksice. Ale to pozwoliło mi poj mariawityzm nie jako gotow rzecz, ale jako rozwijajcy si organizm. I teraz na nowo widz histori mariawityzmu. Wzrastajcy kiełek nie moe si oderwa od razu od skorupki. Wpierw musi okrzepn. Mateczka nie zmieniła od razu reguł ycia zakonnego. Zachowano zasad pełnego (a pierwotnie nawet lepego!) posłuszestwa przełoonym. Zachowano tylko mskie kapłastwo, celibat osób zakonnych. Wolne poruszanie si sióstr reguły witej Klary na zewntrz domów zakonnych, traktowane pierwotnie jako wyjtek wobec połoenia skrytego zgromadzenia (aby przystpowa systematycznie do Komunii witej, trzeba było wychodzi do kocioła) zostało przedłuone jako zasada, ale teoretycznie papieska reguła klarysek została zachowana. Do szybko odrzucono wiar w nieomylno człowieka i w konieczno zbiorowego zwracania si do Boga po łacinie, ale wiele z dawnej skorupy pozostało. Wraz z ofiarna mierci Mateczki kiełek si usamodzielnił. Resztki skorupy nie były mu ju potrzebne. Nastpiły słynne reformy mariawickie, Komunia wita wiernych pod dwiema postaciami, równie dla dzieci, indywidualna spowied przed Sanctissimum, małestwa osób zakonnych, kapłastwo kobiet. Dzieło Miłosierdzia zaczło bujnie wzrasta. Stare listowie pomału zaczło si zmienia na nowe. Niektóre wydawnictwa mariawickie z przełomu lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku reprezentuj ten stan przejciowy. Obok piknych zasad, branych wprost z objawie Dzieła, znajdziemy tam krpujce ducha zasady fomalizmu rzymskiego. Staram si zrozumie tych, dla których tempo reform było zbyt szybkie, którzy nie potrafili poj ich potrzeby. I chyba rozumiem tych, którzy widzc cel przed oczyma czasem zapominali wyra nie pouczy tych pierwszych o co idzie sdzc, e tamci powinni sami odczu właciw drog. Tak narastały nieporozumienia i przyszedł nieszczliwy rok 1935. Wzrastajce drzewo mariawityzmu zostało jakby piorunem rozpołowione, i w wyniku tego nastpiły potem dalsze odłamania. Pó niejszy rozwój to ju drobne zielone pdy, które jednak mog si sta nowymi pniami objawiajcymi wiatu prawdziwe, niezafałszowane, nieocenzurowane Dzieło Miłosierdzia. Niektórzy zbieraj z pietyzmem pokruszone kawałki dawnej, macierzystej skorupy chcc otoczy nimi współczesny mariawityzm, odtworzy stan mariawityzmu z roku 1921, a moe z 1925. Niestety tak zbierana w pewn cało organizacja kocielna, wietrzeje i si rozpada. Dla mnie niezmiernie wany jest list pasterski arcybiskupa Michała z 7 listopada 1935 roku, krcy dawniej tylko w odpisach, a opublikowany drukiem po raz pierwszy w Pracy nad sob (zeszyt 35. s. 14 2004). Opublikowanie tego listu wywołało niezadowolenie wielu mariawitów. A có jest jego treci. Wzywa on do tego co chciałbym nazwa stanem ostatecznym Kocioła, wzywa do pełnego zrealizowania Dzieła Miłosierdzia, gdzie kady bdzie kapłanem, gdzie woli Boej bdzie si ju szuka nie w woli przełoonego, ale w głosie Boym słyszanym w sumieniu. Czy ten list zapowiada zniesienie zakonnoci? Ja widz jego wypełnienie, gdy cały Kociół stanie si zgromadzeniem zakonnym Dzieła Miłosierdzia. Jest to list proroczy, zapowiadajcy dalek przyszło. Stosunkowo łatwo jest zorganizowa zgromadzenie zakonne, gdzie członkowie maj biernie wykonywa wol zwierzchników. Trudniej, gdy do celu ma prowadzi wspólna wola widzca duchow sytuacj. Myl si Ci, którzy sdz, e z tego listu wynika potrzeba natychmiastowego zniesienia wszelkiej organizacji kocielnej i zakonnej, e ju teraz kady sam - gdy zechce - staje si kapłanem i ma władz arcybiskupi. List głosi równo,
PRACA nad sob - zeszyt 49 lipiec 2008 13 ale nie tosamo pomidzy kapłastwem ludowym, a hierarchicznym. Najlepszy dowód w tym, e ju po wydaniu tego listu sam arcybiskup Michał konsekrował na biskupa kapłana Andrzeja Fatoma, a jego nastpcy dokonywali dalszych konsekracji biskupich, wice diakoskich i kapłaskich. Omawiana ksika i przytoczony list to jakby dwie klamry spinajce czasowo mariawityzm. Punkt wyjcia i punkt docelowy. Przed mariawityzmem jako całoci stoi obecnie zadanie zaprzestania partykularnych, małostkowych sporów, zrozumienie, e Dzieło Miłosierdzia nie jest martw, raz na zawsze dan, zastygł struktur, ale ywym organizmem podlegajcym ewolucji, a w tej ewolucji muszcym si dostosowywa do ogólnej ewolucji wiata. Inne były warunki ogólne w roku 1893, inne w 1906, 1918, 1921, 1934, 1945... Inne s dzi. Wolno ducha, osobista odpowiedzialno przed Bogiem, czego da Dzieło Miłosierdzia nie moe by mylone z anarchi, z dowolnoci działania. Szukajmy wspólnie takich czasowo najwłaciwszych form dla powołanego przez Boga Zgromadzenia, aby najlepiej pełniło dzi zadanie szerzenia w wiecie (nie tylko w Polsce!) Dzieła Miłosierdzia. brat Paweł Post Scriptum. Tak sobie myl, e wielu si ze mn nie zgodzi, e kto po przeczytaniu tej ksiki moe zapragn odtworzy włanie aromat pierwotnych lat mariawityzmu, moe zechcie odtworzy zgromadzenie sióstr i kapłanów na takich zasadach, jakie były przyjte wtedy. A no có, niech spróbuje. Jeli mu si to uda moe by z tego co poytecznego, ale dalszej ewolucji nie uniknie. Cofnicie si do lat dziecistwa zawsze wabiło. b.p. =========================================== O tym, co si dzieje z człowiekiem, z jego niemiertelnym członem po mierci, istnieje obszerna literatura i chyba w kadym domu chrzecijaskim jest na ten temat co do poczytania. Natomiast znacznie mniej znane s sprawy gdziemy bywali i comy robili przed wcieleniem, przed poczciem. Brak literatury w tej dziedzinie został w pewnej mierze złagodzony przez ksik Barbary Kowalewskiej ycie przed yciem, prawa karmy i reinkarnacji. Gdynia 2008. Niewielka 120-stronicowa ksika opiera si wyłcznie na wypowiedziach Rudolfa Steinera, wybitnego chrzecijaskiego ezoteryka, który swoje badania opierał nie na orientalnych przekazach, ale na własnych obserwacjach pozazmysłowych i na dobrej znajomoci zachodnich mistyków chrzecijaskich. O ile biorc do rki popularn dzi literatur wschodnio-ezoteryczn moemy si spotka ze staroytnymi prawdami poznanymi przed ofiar Zbawiciela, a wic dzi ju nie aktualnymi, albo co gorsza z kompilacjami dokonanymi przez ludzi nie majcych do tego wystarczajcej wiedzy, o tyle czytajc Steinera jestemy pewni, e podane treci s zgodne z rzeczywistoci duchow. Wane jest to, e w wypowiedziach Steinera nie spotkano nigdy niczego sprzecznego z dogmatami Kocioła Powszechnego tak, jak s one dane w uchwałach siedmiu pierwszych soborów, cho mona tam znale rzeczy sprzeczne z prywatnymi, tak zwanymi opiniami teologicznymi niektórych dzisiejszych teologów, zwłaszcza zachodnich. Autorka ksiki nie czujc si samodzieln badaczk duchow niewiele mówi od siebie, natomiast przytacza liczne cytaty z dzieł Steinera oraz 24 innych autorów. Tu nastpuje przykra maniera, której mona by łatwo unikn. Mianowicie na zbyt wielu stronicach ksiki wystpuje imi Rudolf Steiner, na niektórych stronicach wystpuje ono nawet czterokrotnie. Czytajcemu sprawia to czasem wraenie, e ksika jest nie o losach duszy ludzkiej w ujciu Steinera, ale o Steinerze. Ponadto jest to woda na młyn tych, którzy twierdz, e zamiast kontynuacji dzieł i działa Steinera tworzy si obecnie kult wokół jego osoby. Uniknłoby si tego, gdyby raz na pocztku autorka napisała, e wszystkie cytaty nie okrelone inaczej, pochodz z dzieł Rudolfa Steinera. Ewentualna wzmianka w nawiasie z jakiego dzieła i ewentualnie stronicy jest co wzite, nie bdzie robiła tak nieprzyjemnego wraenia, cho wobec udokumentowania kadego rozdziału 14 lipiec 2008 zeszyt 49 PRACA nad sob na kocu ksiki, chyba nie bdzie to potrzebne. Pisz o tym defekcie na pocztku, poniewa jest on wyjtkowo dokuczliwy dla czytelnika. Mam nadziej, e w nastpnym wydaniu ksiki (a ksika zasługuje na dalsze wydania) ta usterka zostanie usunita. Przy okazji w kilku miejscach dobrze bdzie poprawi polsk terminologi (na stronie 102. Autorka stawia równo pomidzy okreleniem chór anielski i hierarchia anielska itp.) Zaczwszy - wbrew zwyczajom recenzentów - od usterek przejd teraz do zalet ksiki. Otó godna chwały jest mrówcza praca wydobycia danych dotyczcych tematu z tak obszernej pucizny literackiej Steinera (ponad trzysta tomów Dzieł Zebranych). Nie znam nikogo, kto by mógł si dotd poszczyci znajomoci tych wszystkich faktów, które zostały zebrane w tej ksice. Nawet czytelnik dobrze zapoznany z tematem znajdzie tu dla siebie nowe wiadomoci, lub nowe ujcia wiadomoci znanych. W czci pierwszej, która zajmuje mniej wicej połow ksiki, a któr naley uzna za jej główn cz, z rozmaitych punktów widzenia przygldamy si bezcielesnemu bytowaniu niemiertelnych dusz ludzkich, ich zwizku z tym co si dzieje na tym wiecie. Pewne rzeczy si powtarzaj w kilku rozdziałach, ale w rónych ujciach. Druga, krótsza cz omawia ogólne prawa wice ycie wcielone na Ziemi z przebywaniem w wiatach wyszych. Na kocu dodana jest dokumentacja poszczególnych rozdziałów, czyli odsyłacze do literatury, spis literatury ródłowej obejmujcy 51 dzieł Rudolfa Steinera i 46 innych autorów, w tym kilkanacie dzieł w jzyku polskim. Jest te dwanacie stron przypisów, gdzie midzy innymi moemy si dowiedzie, e okrelenie Trójca wita nie jest - jak sdz niektórzy - niesprawdzalnym wymysłem teologów, lecz bezporednim doznaniem duszy, które mona w sobie wzbudzi bdc nawet na pocztku cieki rozwoju duchowego. Podane s pewne wiczenia prowadzce do bardziej wiadomego kontaktu z tymi, co s w innych wiatach, teksty medytacji danych w tym celu przez Steinera, w jzyku polskim i ich brzmienie oryginalne po niemiecku. Słowem ksika jest nie tylko dziełem teoretycznym, opisujcym bytowanie w sferach duchowych i nasz kontakt z tam bytujcymi (witych obcowanie), ale równie zawiera praktyczne wskazówki dla pragncych osobicie si zbliy do wyszych wiatów. Mariawici umieli si zawsze modli, adorowa to, co wite, medytowa. Zachcam do kupienia tej ciekawej i poytecznej ksiki. Brat Paweł Ksik mona zamówi pod adresem: Wydawnictwo GENESIS, ul. Wzgórsze Bernadowo 300/1 81-531 Gdynia. tel/fax: 058-620-16-50 tel: 058-620-27-75 E /!! W
PRACA nad sob - zeszyt 49 lipiec 2008 15 LISTY DO REDAKCJI./// /// Wynagradza za kogo - czy to nie pycha? Wydaje mi si, e obowizkiem mariawickim jest odprawianie adoracji ubłagania. Potwierdzenie tego przewiadczenia znajduj w objawieniach Mateczki. Czytamy w nich o wynagradzaniu za innych, ale ten obowizek spoczywał na Mateczce, która miała wynagradza za kapłanów. Na mariawitach spoczywa obowizek adoracji ubłagania (Pocztek zawizku, akapit 46, Dzieło Miłosierdzia s.28). Nie bardzo znajduj w innych czciach Objawie zalecenia, aby adoracja wynagradzajca odnosiła si do wszystkich mariawitów. Rozumiem, e Mateczka jako wybrana Boa - mogła w swych modlitwach i w yciu codziennym wynagradza za innych, w tym za kapłanów sprzeniewierzajcych si swemu powołaniu. Mam jednak obawy, czy przecitny mariawita, adorujcy Przenajwitszy Sakrament, ma prawo uwaa si te za wynagradzajcego za innych?! Człowiek jest marnoci wiata mimo, e stworzony jest na obraz i podobiestwo Boe. Ludzkie ułomnoci stawiaj rzeczywist przeszkod w uznaniu, e mam si modli za innych. Czy w przyjciu załoenia, e wynagradzam za innych, nie popełniam grzechu pychy - grzechu wynoszenia si nad innych ludzi?! Doskonale wiem, e w mariawickich formułach modlitewnych s treci o wynagradzaniu za osoby trzecie. Tylko si rodzi w mym umyle podczas odmawiania tych modlitw wtpliwo czy nie do mnie w tym momencie stosuje si nakaz lekarzu ulecz si wpierw sam! Leszek Krawczyk z Lublina 16 lipiec 2008 zeszyt 49 PRACA nad sob oceniane nie przesłankami materialnymi, lecz rzeczywistymi uzasadnieniami merytorycznymi. Aby jednak dokonywa takiego wartociowania sposobu wykorzystania czasu naleałoby przeprowadzi analiz własnego ducha, wspi si na wyszy stopie zaangaowania religijnego. Zdanie sobie sprawy z tej koniecznoci wywołuj nastpne pytanie czy sta mnie na takie duchowe zaangaowanie z uwagi na materialne potrzeby mojej rodziny?! Konsekwencj takich pyta bdzie chyba rodzinne ustalenie wartoci, które wszyscy członkowie rodziny bd uznawali. Dopiero wtedy bd moe mogła sama - i inni członkowie mej rodziny - znale czas na modlitw za siebie i innych, którzy nie chc zna i miłowa Boga. siostra Adela Publikujemy dwie ostatnie otrzymane wypowiedzi na nasz ankiet wynagradza za innych. W nastpnym zeszycie pragniemy omówi cało tych wypowiedzi, wycign z nich wnioski. Osoby pragnce si jeszcze wypowiedzie, zachcamy o nadesłanie swoich wypowiedzi przed zamkniciem redakcji nastpnego zeszytu, co nastpi w pocztku sierpnia. redakcja ==================================================== Adoracja wynagradzajca Zdaj sobie spraw z mariawickiego zalecenia, aby ofiarowa adoracj za siebie i innych, którzy nie chc zna i miłowa Boga. Równoczenie, podobnie jak siostra Dominika, (patrz: Praca nad sob zeszyt 47 s. 28) mam powane wtpliwoci, czy w trakcie modlitwy wynagradzam za innych. Obowizki, głównie zawodowe, wypełniaj mi wiksz cz dnia. Wracam do domu zmczona, czsto obarczona koniecznoci wykonania pilnych prac na jutro. W wyniku tego bywa, e moja codzienna modlitwa jest krótka, moe nie zawsze pełna skupienia. Nie bd kryła, e s dni, w których modlitwa ta z wymienionych przyczyn jest symboliczna. Dopiero w innym terminie mog wicej czasu powici na modlitw, która jest w takiej sytuacji wynagrodzeniem jak mi si wydaje za moje zaniedbania z dni poprzednich. Odczuwam wtedy jakby niepokój, gdy wymawiam adoracyjn formuł o wynagrodzeniu za innych. W praktyce to ja przez swoje zaniechania modlitewne, w mym sumieniu jakby usprawiedliwionym przez nawał obowizków, nie adoruj naleycie Boga. Wobec tego powstaje pytanie, czy mam prawo wynagradza za innych? Moe to ja przez swoje zaniedbania znalazłam si w grupie, za któr wynagradza maj w modlitwie inni? Problem nie jest łatwy do rozstrzygnicia. ycie wciga nas w pułapki okrelane jako brak czasu. Nie wykluczam, e pułapek tych mona byłoby unikn, gdybym zakres mych obowizków filtrowała przez zasadno prac, ich społeczn przydatno i korzyci płynce z nich dla mnie. Zasadno, przydatno i korzyci winny by
PRACA nad sob - zeszyt 49 lipiec 2008 17 Z regału teologów % & +!!! + 9! "!!! @! (! & # K +! &! 9 3! B + " '! & 5!! + 8#!! :! + + * +! &!!! &!!! & 3! 2 0 0! " 0!!! & "!! " 9 (! + "!!! " ' '!!!! :! & (! ' :!!!! " 0 " 0 + 9 +! >! $ &!! 0!!!!!! & 2! %! " "! &! " 0 & %!! "! * B + >! 3 +! 9 @!! & " + " &!! + + A! * "! & & =! "!! #! + + + " &! "!!! 0 X X F! &! * " " 1 0 "!! 3!! 0 & A! "! ) + & +!! + + " ) + + 3 " + *! "! (! ':!!! " '& 0 +! + + + %&! "K! ''! : ( 9!! 0 + *!! 3 0! 0 & &! + %&! + 0! & + " 4! %!! & &! :!!! " " + 2! &!!!!! & @ 0! +! + ''; ")!!! "! + *! 18 lipiec 2008 zeszyt 49 PRACA nad sob! 0!! +! ' +! +! 2 " + & + 3 2! %! - " 7 6 7?? I! & ( K!.2! ' * B + %! -!!. +!! :! 2! %! & 7 H! 7?? D /-J!!!!! * B + > 3 '!! & +! :!! '" &! 0 +! "! & "! ) 0 & "!! +. 2!!! &! 2! %! ) + A + " +! "!!!! +! " +!! *! & 9 A ' & 0 & +! & & # 0 2! %!!!!! ( K! "& & " & 0!! 6 R L D!! +! "!!! ) "!!! ( ' +, "! " ' "!!! & 9 +!! % 2! %!! 0 1 0! & & : "'" '0 0! "! & 0! & + 3! + &! & " "! ( *! 0 + A!! 9!!! &! & ( K!! ; + K + / -:! &!! & "!! &!!!! #.% 7 6 7?? I + ( K! "! F1 0!! + F +! = 0!! +!! 2 "! 2! %! " & &! & 0 + & & 5! + "! 0! 0 -! + &!.8"! + &!! ' K "!! / @ /! "! 1! "! < + # 0! " * * & 3!! &!! " K /-%" & + & + 0!! +.: '!! ""# )! @
PRACA nad sob - zeszyt 49 lipiec 2008 19 ============================================= ZAWARTO ZESZYTU brat Paweł Niebo religijne niebo astronomiczne. s.1 St.F. - O prawach nie fizycznych. - s.3 Jan Jasnorzewski Kto jest wiadectwem? s.5 Ignacy Stobiecki - Prostaczkowe zdziwienia. - s.6 Honorata Korpikiewicz Dwa aforyzmy. s.8 Kolegium Redakcyjne - gratulacje Honoracie Korpikiewicz. - s.8 Marek Suder - Lekarzu! - s.9 RECENZJE brat Paweł - Korzenie mariawityzmu. - s.10 brat Paweł - Comy robili przed poczciem. - s.13 LISTY DO REDAKCJI: WYPOWIEDZI W ANKIECIE: WYNAGRADZA ZA INNYCH: Leszek Krawczyk z Lublina - Wynagradza za kogo, czy to nie pycha? s.15 siostra Adela - Adoracja wynagradzajca. - s.15 Z REGAŁU TEOLOGÓW Stanisław Obirek - yczliwo religijna. s.17 ==================================================================== PRACA nad sob aperiodyk mariawicki. Dostpny tylko w prenumeracie oraz na stronie internetowej www.praca-nad-soba.waw.pl Ukazuje si nieregularnie w miar napływu materiałów. Dla Zgromadzenia Mariawitów wydaje F.H.U. ELWIT w Krakowie. Redaguje: kolegium. Redaktor wykonawczy tego zeszytu: brat M. Paweł Rudnicki. Adresy redakcji i administracji: ul. w. Sebastiana 10 m. 14 31-049 Kraków; redakcja@praca-nad-soba.waw.pl. Za tre artykułów odpowiadaj autorzy; nie musi ona odzwierciedla przekona redakcji. Krajowa prenumerata redakcyjna, obejmujca dowolne cztery kolejne zeszyty wynosi 16 zł, lub pi kolejnych zeszytów 20 zł. Naleno naley przesyła pod adresem redakcji wyłcznie listem w postaci drobnych znaczków pocztowych (o nominale nie wikszym ni 1,35 zł) podajc dokładny adres nadawcy, Mona te prenumerat opłaci osobicie w redakcji. Wysoko prenumeraty zagranicznej za 5 kolejnych zeszytów poczt zwykł wynosi 10 euro; poczt priorytetow (lotnicz) w obrbie Europy 12 euro, poza Europ 25 dolarów USA, lub ich równowarto. Wpłaty z zagranicy naley przesyła midzynarodowym przekazem pod adresem redakcji. Podana tu wysoko prenumeraty obowizuje w cigu czterech miesicy od miesica ukazania si tego zeszytu i moe potem ulec zmianie w miar wzrostu cen papieru, druku, kursów walut lub opłat pocztowych. Osoby, które opłaciły ju wczeniej prenumerat, otrzymaj jednak opłacone przez siebie zeszyty bez dopłaty. Dla uniknicia nieporozumie osoby zamawiajce Prac nad sob po raz pierwszy, zechc zaznaczy od którego zeszytu mamy rozpocz wysyłk. ====================================================================