Przepis art.6k.c. jako podstawa odmowy wypłaty odszkodowania? Autorzy: Małgorzata Capik, Maciej Capik Kiedy zakład ubezpieczeń odmawia wypłaty odszkodowania, za podstawę swojego stanowisk podaje niejednokrotnie przepis art.6. k.c. 1, wychodząc z założenia,że osoba poszkodowany ma tylko wtedy prawo do odszkodowania, kiedy przedstawi zakładowi ubezpieczeń dowód nie tylko na to, że doszło do szkody, ale i jaki jest rozmiar tej szkody. Bez takiego dowodu, przedstawionego przez poszkodowanego, zakład ubezpieczeń twierdzi,że ma prawo odmówić wypłaty odszkodowania. Zakład ubezpieczeń stawia się więc w roli sędziego, oczekującego biernie dowodu, uznając, że jego rola polega tylko i wyłącznie na ocenie dowodów przedstawianych przez innych. Ta teza jest na wskroś błędna. Zakład ubezpieczeń to nie Salomon wydający wyroki z powagi swojego urzędu, tylko podmiot gospodarczy, który prowadzi działalność polegającą na wykonywaniu czynności ubezpieczeniowych, których źródłem jest zaciągnięte zobowiązanie w postaci umowy ubezpieczenia. Zakład ubezpieczeń nie jest arbitrem do rozstrzygania o ważności dowodu. Jest obowiązany wykonać swoje zobowiązanie, a jego ramach przeprowadzić wszystkie czynności, które przewidział dla niego ustawodawca. Nie ma w tym miejsca dla przywoływania art.6 k.c.. Nie ma w tym miejsca dla przypisywania sobie roli, do której nie ma podstaw ustawowych. Zakład ubezpieczeń jest po prostu wykonawcą swojego zobowiązania. Nie ma w tym nic ponad to, a jednocześnie w tym kryje się wszystko co określa rolę i pozycję zakładu ubezpieczeń. Sąd Najwyższy wielokrotnie już przypominał zakładom ubezpieczeń jakie jest ich właściwe miejsce w procedurze likwidacji szkody. Wyjaśniał też czym jest procedura likwidacji szkody. Wystarczy w tym miejscu przywołać w takie orzeczenie jak: Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2009 r. II CSK 257/09 2, Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 lipca 2005 r. III CZP 49/05 3.Nic to jednak w praktyce nie dało. Zakłady ubezpieczeń nadal trwając w przekonaniu o wyższości swojej pozycji nad poszkodowanym i używają argumentu at.6 k.c., licząc na odstraszająca moc tego przepisu. Poszkodowany, czytając bowiem pismo, z którego dowiaduje się, że ma przedstawić dowód, ale nie wie jaki, bo z 1 Art. 6. Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. 2 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2009 r. II CSK 257/092. 2.Unormowania ustawy z 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej nie odnoszą się do procesu cywilnego, lecz do postępowania likwidacyjnego, które z założenia nie jest postępowaniem spornym, w jakim mógłby funkcjonować ciężar dowodu w rozumieniu art. 6 k.c.. 3..Powołany przez Sąd Apelacyjny art. 3 ust. 5 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej (Dz. U. Nr 123, poz. 1151 z późn. zm.) określa, że czynnością ubezpieczeniową zakładu ubezpieczeń jest między innymi ustalenie wysokości szkody, rozmiaru odszkodowań oraz innych świadczeń należnych uprawnionym z umów ubezpieczenia lub umów gwarancji ubezpieczeniowych.
pisma to nie wynika, nabiera przekonania, że w stosunku do zakładu ubezpieczeń jest bez szans. Zakład ubezpieczeń wskazuje na potrzebę jakiegoś tajemniczego dowodu, przypisując mu jednocześnie wielką moc sprawczą w postaci prawa do odszkodowania. Skoro poszkodowany nie wie o co dokładnie chodzi, co ma zrobić, co ma przedstawić, a na końcu pisma od zakładu ubezpieczeń dowiaduje się, że ewentualnie może jeszcze zwrócić się do sądu, zaczyna zastanawiać się czy nie lepiej zostawić sprawę tak jednak jest. Skoro nie ma dowodu, który przekonałby zakład ubezpieczeń, to skąd weźmie dowód, aby przekonać sąd? Jeśli poszkodowany to przeciętny Kowalski, słyszący zewsząd utyskiwania na wymiar sprawiedliwości i nie mający środków finansowych na pomoc prawną, jego rezygnacja z dochodzenia swoich praw do odszkodowania wydaje się być często jedynym rozsądnym rozwiązaniem. Nawet osoby prawne, słysząc argument o konieczności przedstawienia dowodu, niejednokrotnie staja przed dylematem czy w takiej sytuacji mają jeszcze szansę na uzyskanie odszkodowania. Przywoływanie zatem przepisu art.6 k.c. spełnia swoją rolę. Zakład ubezpieczeń ma zamkniętą sprawę, a cały ciężar związany z procedurą likwidacji szkody przerzucany jest na poszkodowanego, który niejednokrotnie akceptuje taką metodologię postępowania, a nawet akceptuje odmowę wypłaty odszkodowania. Lecz istota zagadnienia nie polega na opisaniu problemu. Najważniejsze jest to, aby do wszystkich uczestników postępowania w zakresie likwidacji szkód dotarła świadomość tego, co chciał im przekazać Sąd Najwyższy we wskazanych wyżej orzeczeniach, a także ustawodawca, określając szczegółowe zasady procedury likwidacji szkody. Rozpocząć trzeba jednak od kwestii podstawowej tj. od określenia czym w ogóle jest procedura likwidacji szkód. Jest to tzw. procedura szczególna, której zasady, przebieg i uczestników, jak i ich prawa i obowiązki, określają przepisy ustaw szczególnych czyli ustawy z dnia 22 maja 2003 r o działalności ubezpieczeniowej i ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, w zakresie likwidacji szkód z tego typów umów ubezpieczenia. Przepisy k.c. jako ustawy generalnej mogą być wiec powoływane tylko w przypadkach nieuregulowanych w ustawach szczegółowych. Procedura likwidacji szkód jest szczegółowo uregulowana w ustawach szczegółowych, nie ma wiec potrzeby sięgania po przepisy kodeksu cywilnego w tym zakresie. Procedura likwidacji szkód nie jest procedurą sporną. Spory z umowy ubezpieczenia rozpatrują sądy powszechne i dopiero stając przed sądem, poszkodowany obciążony jest ciężarem dowodu. Procedura likwidacji szkód nie ma za podłoże sporu przejawiającego przedstawieniem pozwu i odpowiedzią na pozew, tylko jej źródłem jest zawarta umowa ubezpieczenia. Umowa, która ma charakter dwustronnie zobowiązujący, gdzie, zgodnie z art.805 k.c., ubezpieczający ma obowiązek zapłacić składkę ubezpieczeniową, a zakład
ubezpieczeń ma obowiązek spełnić świadczenie, gdy dojdzie do zdarzenia przewidzianego w tej umowie. Procedura likwidacji szkód jest niczym innym jak metodą wykonania zobowiązania przez zakład ubezpieczeń. Zobowiązania, które obciąża zakład ubezpieczeń, a nie poszkodowanego. Dlatego w art.3 ustawy o działalności ubezpieczeniowej prowadzenie postępowań likwidacyjnych zostało przez ustawodawcę określone jako jedna z czynności ubezpieczeniowych, które ma obowiązek wykonywać zakład ubezpieczeń. Dla uniknięcia dowolności sposobu wykonywania tego obowiązku przepisy wskazanych ustaw szczegółowych określają, wręcz krok po kroku, poszczególne czynności jakie obowiązany jest wykonać zakład ubezpieczeń. Nie ma w tych przepisach nigdzie jakiegokolwiek wskazania, że poszkodowany, zgłaszający roszczenia, jest zobowiązany coś udowadniać. Wręcz przeciwnie, wyraźnie stanowią one jak ma zachować się zakład ubezpieczeń, czego i w jakim zakresie może oczekiwać od poszkodowanego i od ubezpieczającego, który jest stroną stosunku zobowiązaniowego. Wystarczy popatrzeć na treść przepisu art. 15 i 16 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, aby np. stwierdzić, że w przypadku tych ubezpieczeń uczestnikami postępowania likwidacyjnego jest zakład ubezpieczeń i ubezpieczający czyli tzw. sprawca szkody. Poszkodowany, jeśli zgłosi roszczenia, ma tylko do wykonania jedną czynność, o której mówi ustawodawca - ma przedstawić posiadane dowodu 1. Słowo kluczowe to posiadane dowody, co oznacza, że nie na poszkodowanym ciąży obowiązek zbierania, szukania, dowodzenia, tylko przedłożenia tego, co jest w jego posiadaniu. Uzupełnieniem tej formuły, przewidzianej przez przepisy ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, jest z kolei przepis art. 16 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej, który jednoznacznie formułuje wskazanie, że w przypadku każdego typu umów ubezpieczenia i zgłoszenia roszczenia ze zdarzenia przewidzianego w tej umowie, zakład ubezpieczeń podejmuje postepowanie, którego celem jest ustalenie odpowiedzialności i określenie wysokości odszkodowania. Znowu pojawia się słowo kluczowe podejmuje postępowanie. Nie oczekuje biernie na działania poszkodowanego, nie przerzuca na niego swoich obowiązków, tylko podejmuje postępowanie czyli wykonuje to co do niego 1 Art.16 ust 3 ustawy o ubezp. obowiązkowych. Osoba, której odpowiedzialność jest objęta ubezpieczeniem obowiązkowym, a także osoba występująca z roszczeniem, powinny przedstawić zakładowi ubezpieczeń, Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu lub Polskiemu Biuru Ubezpieczycieli Komunikacyjnych posiadane dowody dotyczące zdarzenia i szkody oraz ułatwić im ustalenie okoliczności zdarzenia i rozmiaru szkód, 2 art. 16. 1. Po otrzymaniu zawiadomienia o zajściu zdarzenia losowego objętego ochroną ubezpieczeniową, w terminie 7 dni od dnia otrzymania tego zawiadomienia, zakład ubezpieczeń informuje o tym ubezpieczającego lub ubezpieczonego, jeżeli nie są oni osobami występującymi z tym zawiadomieniem, oraz podejmuje postępowanie dotyczące ustalenia stanu faktycznego zdarzenia, zasadności zgłoszonych roszczeń i wysokości świadczenia, a także informuje osobę występującą z roszczeniem pisemnie lub w inny sposób, na który osoba ta wyraziła zgodę, jakie dokumenty są potrzebne do ustalenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń lub wysokości świadczenia, jeżeli jest to niezbędne do dalszego prowadzenia postępowania.
należy jako do strony stosunku zobowiązaniowego, która w umowie ubezpieczenia oświadczyła, że w przypadku zaistnienia zdarzenie będzie realizowała obciążające ją świadczenie. Dlatego forma przepisu ustawowego jest właśnie taka, wskazująca nie tylko na zakład ubezpieczeń jako realizujący określone czynności, ale jako na inicjatora tych czynności. Podejmuje postępowanie czyli wykorzystując własne siły i środki stara się ustalić jakie były okoliczności zdarzenia, czy w związku z tym ponosi odpowiedzialność, a jeśli tak, to jakie odszkodowanie powinna świadczyć. Stąd też ustawowe uprawnienia zakładu ubezpieczeń do żądania informacji od sądów, prokuratury, Policji oraz wszelkich organów i instytucji państwowych. Działania zakładu ubezpieczeń nie ograniczają się tylko do zbierania składki ubezpieczeniowej. Istotą działalności ubezpieczeniowej jest ponoszenie ryzyka, a gdy to ryzyko się ziści, zrealizowanie przyjętego na siebie zobowiązania. Dlatego zakład ubezpieczeń jest nie tylko gospodarzem procedury likwidacji szkody, ale jest przede wszystkim tym, który w tej procedurze zobowiązany jest wykonać wszystkie czynności, które mają go doprowadzić do odpowiedzi na pytanie czy jest odpowiedzialny i czy ma zapłacić odszkodowanie. Skoro procedura likwidacji szkody jest niczym innym jak formą realizacji zobowiązania umownego, to do tej procedury mają posiłkowo zastosowanie przepisy dotyczące realizacji zobowiązań. Oznacza to możliwość przywołania w tej procedurze przepisu art. 354 1 i 355 2 k.c., który nakazuje dłużnikowi czyli temu, który przyjął na siebie zobowiązania wykonywać je z należytą starannością. Zatem to na zakładzie ubezpieczeń ciąży nie tylko obowiązek wykonania niezbędnych czynności, ale wykonania ich w sposób szczególny, z zachowaniem należytej staranności. Zakład ubezpieczeń może być rozliczany nie tylko z tego, że coś zrobił, ale z tego jak to zrobił. Może być oceniany w kontekście tego, czy zgodnie z wolą ustawodawcy, podejmując postępowanie, rzeczywiście wykorzystał wszystkie instrumenty, które leżały po jego stronie. W ten kontekst należytej staranności wpisuje się doskonale art.817 k.c., który nakazuje zakładowi ubezpieczeń nie tylko, że należycie starannie prowadzić procedurę likwidacji szkody, ale także sprawnie w aspekcie czasowym, ustalając termin wypłaty świadczenia z umowy ubezpieczenia. W tym miejscu zakłady ubezpieczeń często argumentują, że ustawodawca dał im czas dodatkowy czyli przywołują przepis o 14 dniach od dnia zebrania wszystkich niezbędnych materiałów, zapominając jednak o tym, 1 art. 354. 1. Dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom. 2. W taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania wierzyciel. 2 art. 355. 1. Dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność). 2. Należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności.
że to wydłużenie terminu możliwe jest tylko wtedy, kiedy w terminie podstawowym zakład ubezpieczeń zachował należytą staranność, prowadząc likwidację szkody. Parytet należytej staranności jest bowiem warunkiem, aby przedłużenie termin likwidacji szkody nie było traktowane jako nieuzasadniona zwłoka. Dlatego zakład ubezpieczeń nie może bronić się argumentem, że poszkodowany mu czegoś nie przedstawił. Zakład ubezpieczeń może bronić tylko wskazaniem, że w przewidzianym przez ustawodawcę terminie, prowadząc likwidację szkody, realizował swoje czynności odpowiednio profesjonalnie. Przywoływanie argumentu należytej staranności jest wyraźnym wskazaniem, że to działania zakładu ubezpieczeń są oceniane w kontekście przebiegu procedury likwidacji szkody a nie zachowanie poszkodowanego, który zgłaszając swoje roszczenia staje się wierzycielem z umowy ubezpieczenia. Jako wierzyciel ze stosunku zobowiązaniowego poszkodowany, w myśl art. 354 2 k.c., ma obowiązek współdziałać z dłużnikiem. Jest bowiem oczywiste, że interesem wierzyciela jest sprawne zaspokajanie swojej wierzytelności czyli otrzymanie odszkodowania z umowy ubezpieczenia. Obowiązek współdziałania to jednak nie obowiązek działania za zakład ubezpieczeń, to nie obowiązek dowodzenia czegoś zakładowi ubezpieczeń, tylko wspieranie go w procedurze likwidacji szkody. Ustawodawca, zgodnie z ideą przepis art.354 2 k.c., w przepisach szczegółowych, tj. w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych wskazał, iż na zgłaszającym roszczenie ciąży zadanie w postaci przekazania posiadanych dowodów, a w przypadku ustawy o działalności ubezpieczeniowej - dał zakładowi ubezpieczeń prawo do zwrócenia się do poszkodowanego, ubezpieczającego czy ubezpieczonego o informacje i dokumenty, które są niezbędne w toku procedury likwidacji szkody. Wyraźnie więc widać, że ustawodawca starał się do minimum ograniczyć zadania ciążące na poszkodowanym, raz wskazują tylko na posiadane dowody czyli zdejmując z niego obowiązek gromadzenia i przekazywania czegokolwiek, co w momencie zgłaszania roszczenia nie było w dyspozycji poszkodowanego, a w drugim przypadku - poprzez wskazanie niezbędne informacje i dokumenty czyli te, jakich zakład ubezpieczeń, prowadząc swoje działania z należytą starannością, nie mógł we własnym zakresie uzyskać. W tak opisanej procedurze likwidacji szkody nie ma miejsca na żaden przepis art. 6 k.c. Zakład ubezpieczeń, używając tego przepisu, a jednocześnie nie wykonując czynności likwidacji szkód z należytą starannością, naraża się na zarzut prowadzenia działalności ubezpieczeniowej z naruszeniem przepisów prawa. Naraża się też jeszcze na jedną konsekwencję. W polskim systemie prawnym funkcjonuje ustawa z 23 sierpnia 2007 o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Działaniem tej ustawy objęci są wszyscy przedsiębiorcy, w tym zakładu ubezpieczeń. Nękanie poszkodowanego
pismami w, których zakład ubezpieczeń formułuje w stosunku do niego rozliczne żądania, a które w sposób rozsądny nie mogą być uznane za uzasadnione w kontekście zgłaszanych roszczeń, jest w tej ustawie nazwane agresywną praktyką rynkową art.9 ust.4 1. Nie może być uznane za uzasadnione żądanie od poszkodowanego zachowania, które nie mieści się w jego obowiązkach ustawowych, a także nie mieści się w zasadzie współdziałania, wynikającej z przepisu art.354 2 k.c. Zanim zakład ubezpieczeń sformułuje do poszkodowanego jakiekolwiek pismo, powinien się naprzód sam zastanowić, czy żądanych informacji i materiałów nie może zebrać we własnym zakresie. Jeżeli może, to powinien podjąć w tym zakresie działania i dopiero, gdy one okazały się bezskuteczne, zwrócić się do poszkodowanego. Jeśli istniała by obawa, że te działania mogłyby przedłużyć tok likwidacji szkody, zakład ubezpieczeń, zwracając się do poszkodowanego, nie powinien mu grozić art.6 k.c., tylko powinien go poinformować, że zwraca się właśnie do niego, bo on może te informacje uzyskać w ciągu jednego, dwóch dni, a zakładowi ubezpieczeń zajęłoby to więcej czasu, a tym samym opóźniło wypłatę odszkodowania. Nie jest więc kwestią zasadniczą postawienie poszkodowanego w pozycji podmiotu, od którego zakład ubezpieczeń nic nie ma prawa oczekiwać, tylko we właściwym rozłożeniu akcentów i używaniu odpowiednich argumentów w procedurze likwidacji szkody. Łamanie zasad tej procedury wraz z nagminnym używaniem formuły art.6 k.c. pokazuje jednak, iż słusznie ustawodawca postanowił nazwać takie zachowanie agresywną praktyką rynkową, a co za tym idzie przyznać poszkodowanym prawo do odszkodowania na zasadach ogólnych za negatywne następstwa stosowania względem nich takiej praktyki. Dlatego zakłady ubezpieczeń nie maja racji twierdząc, że za zwłokę w wypłacie odszkodowanie mogą zapłacić karę tylko w postaci odsetek ustawowych. Mogą także być obciążeni zapłatą odszkodowania za stosowanie agresywnej praktyki rynkowej, wskutek której poszkodowany nie tylko, że nie uzyskuje odszkodowania za poniesioną szkodę, ale dotykają go także inne, negatywne następstwa, które mieszczą się w pojęciu strat i utraconych korzyści, i za które może otrzymać odpowiednią rekompensatę- art.12 ust.1 2 wskazanej wyżej ustawy. 1 Art. 9. Nieuczciwymi praktykami rynkowymi w każdych okolicznościach są następujące agresywne praktyki rynkowe: 4) żądanie od konsumenta zgłaszającego roszczenie, w związku z umową ubezpieczenia, przedstawienia dokumentów, których w sposób racjonalny nie można uznać za istotne dla ustalenia zasadności roszczenia, lub nieudzielanie odpowiedzi na stosowną korespondencję, w celu nakłonienia konsumenta do odstąpienia od zamiaru wykonania jego praw wynikających z umowy ubezpieczenia; 2 Odpowiedzialność cywilna Art. 12. 1. W razie dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony, może żądać: 4)naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu;