Praca nad sob zeszyt 26, wrzesie 2001



Podobne dokumenty
YCIE W CHRYSTUSIE. ...Kto trwa we Mnie, a Ja w nim...

Pierwszorzêdnym autorem Pisma œw. jest Duch Œwiêty, a drugorzêdnymi ludzie natchnieni przez Ducha Œw. zwani hagiografami.

PEWNO ZBAWIENIA. Kto daje ycie wieczne?... Gdzie mona znale ycie wieczne?... Kto ma ycie wieczne?...

Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać. Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały (Jan 10:10)

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

Najczęściej o modlitwie Jezusa pisze ewangelista Łukasz. Najwięcej tekstów Chrystusowej modlitwy podaje Jan.

Albowiem te s wielkanocne uroczystoci

2. Wiadomości zdobywane podczas katechezy będą sprawdzane w następującej formie:

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

Wymagania edukacyjne dla klasy VI B z przedmiotu religia na rok szkolny 2017/2018. Nauczyciel ks. Władysław Zapotoczny

Nowenna do Chrystusa Króla Autor: sylka /04/ :21

Wymagania programowe i kryteria oceniania z religii dla klasy IV

5 WSTĘP Co zabrać ze sobą? Po drugim tygodniu Ćwiczeń duchownych, który oddajemy do Państwa rąk, to kolejny trzeci już tom z minikolekcji rekolekcyjne

KONSPEKT KATECHEZY NIOS POMOC DZIECIOM Z NIGERII

DECYZJA. Warszawa, dnia 31 marca 2006 r. GI-DEC-DS-106/06

Lekcja 2 na 14 października 2017

ROK SZKOLNY 2016/2017

WYMAGANIA Z RELIGII dla klasy szóstej szkoły podstawowej

KONSPEKT KATECHEZY JAK JA MOG POMÓC PRZELADOWANYM DZI CHRZECIJANOM?

s. Łucja Magdalena Sowińska zdch

Modlitwa zawierzenia rodziny św. Janowi Pawłowi II

DECYZJA. odmawiam uwzgldnienia wniosku. Uzasadnienie

Ateizm. Czy ateista może być zbawiony?

Wymagania edukacyjne dla klas V z przedmiotu religia na rok 2017/18 nauczyciel: ks. Władysław Zapotoczny

KRÓTKI KATECHIZM DZIECKA PRZYGOTOWUJĄCEGO SIĘ DO PIERWSZEJ SPOWIEDZI I KOMUNII ŚWIĘTEJ

Studium Katechetyczne Wychowując w Wierze tłumaczenie po Polsku. OBJAWIENIE W PIŚMIE ŚWIĘTYM I TRADYCJI

Wymagania programowe i kryteria oceniania z religii dla klasy V. I. Podstawowe:

WYMAGANIA Z RELIGII dla klasy piątej szkoły podstawowej

WYMAGANIA Z RELIGII. 1. Świadkowie Chrystusa

Wymagania programowe i kryteria oceniania religia klasa 6 I. Podstawowe: Na ocenę celującą uczeń: Spełnia wymagania na ocenę bardzo dobrą.

KRYTERIUM WYMAGAŃ Z RELIGII. Uczeń otrzymujący ocenę wyższą spełnia wymagania na ocenę niższą.

II Miejski Konkurs Wiedzy Biblijnej A Słowo stało się Ciałem Ewangelia św. Mateusza ETAP MIĘDZYSZKOLNY 15 kwietnia 2015 r.

PRACA ZBIOROWA ELŻBIETA GIL, NINA MAJ, LECH PROKOP. ILUSTROWANY KATALOG POLSKICH POCZTÓWEK O TEMATYCE JAN PAWEŁ II. PAPIESKIE CYTATY I MODLITWY.

DEKALOG gdzie szukać informacji? YouCat KKK

Wpisany przez Redaktor niedziela, 20 listopada :10 - Poprawiony niedziela, 20 listopada :24

Carlo Maria MARTINI SŁOWA. dla życia. Przekład Zbigniew Kasprzyk

Konspekt katechezy. TEMAT: Siostry zakonne we wspólnocie Kościoła.

Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII

KOŚCIÓŁ IDŹ TY ZA MNIE

Wymagania programowe i kryteria oceniania I. Podstawowe: Na ocenę celującą uczeń: Spełnia wymagania na ocenę bardzo dobrą.

PRZEDMIOTOWY SYSTEM OCENIANIA Z RELIGII dla klasy szóstej szkoły podstawowej

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?

250 ROCZNICA USTANOWIENIA ŚWIĘTA NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA

Lekcja 4 na 28 stycznia 2017

Tytu. Cztery prawdy, których powiniene wiedzie.

Przedmiotowy system oceniania z religii dla klasy czwartej szkoły podstawowej

Kryteria ocen z religii kl. 4

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

YK KKK

PRZEDMIOTOWY SYSTEM OCENIANIA Z RELIGII KLASA I

Niedziela Miłosierdzia Bożego r.

ODPOWIEDZIALNO KARANA NIELETNICH

BOŻE OBJAWIENIE tematy i wiedza Powtórzenie materiału o Objawieniu Bożym

Wymagania edukacyjne klasy I - III

ADORACJA EUCHARYSTYCZNA

Akt ofiarowania się miłosierdziu Bożemu

Program Misji Świętej w Gromadnie września 2015 r.

Jezus przed swoim ukrzyżowaniem w modlitwie do Ojca wstawiał się za swoimi uczniami (i za nami).

LITURGIA DOMOWA. Modlitwy w rodzinach na niedziele Adwentu Spis treści. Gliwice 2017 [Do użytku wewnętrznego]

KRYTERIUM WYMAGAŃ Z RELIGII. Uczeń otrzymujący ocenę wyższą spełnia wymagania na ocenę niższą.

Nie ma innego Tylko Jezus Mariusz Śmiałek

2 NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM

PRZEDMIOTOWY SYSTEM OCENIANIA Z RELIGII DLA KLASY IV SZKOŁY PODSTAWOWEJ

JAK ROZMAWIAĆ Z BOGIEM?

Chrześcijaństwo skupia w sobie wiele odłamów, które powstały przez lata, opierający się jednak na jednej nauce Jezusa Chrystusa.

Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. 1 list apostoła Piotra

USPRAWIEDLIWIENIE WYŁĄCZNIE PRZEZ WIARĘ

s. Łucja Magdalena Sowińska zdch

2. Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości (Kol 3, 14).

WYMAGANIA PROGRAMOWE NA POSZCZEGÓLNE OCENY Z RELIGII DLA KLASY VI.

MODLITWA MODLITWA. Dla ułatwienia poszczególne zadania oznaczone są symbolami. Legenda pozwoli Ci łatwo zorientować się w znaczeniu tych symboli:

AUTORYTET I EWANGELIA PAWŁA

Archidiecezjalny Program Duszpasterski ROK B OKRES PASCHALNY. Komentarze do niedzielnej liturgii słowa

Tytu. Katolicka Biblia zawiera prawd!

DECYZJA. Warszawa, dnia 4 padziernika 2004 r. GI-DEC-DS-208/04

7. Bóg daje ja wybieram

XXIV Niedziela Zwykła

DUCH ŚWIĘTY O DZIEWCZYNCE U STUDNI

Próbna matura z angielskiego dla grupy klasy IIC (poziom rozszerzony)

Wymagania zgodne z programem AZ /1 i AZ-2-01/1

Wymagania edukacyjne i kryteria oceniania z religii uczniów klasy I w Szkole Podstawowej nr 4 w Poznaniu

Msza św. z okazji 40-lecia działalności wspólnoty Wiara i światło (Ewangelia Mt 25,14-30) Wrocław, katedra 17 XI 2018

JEDNOŚĆ W WIELBIENIU BOGA. Lekcja 11 na 15. grudnia2018

Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów. i przyjęcia kandydatów do tej posługi.

WYMAGANIA EDUKACYJNE Z PRZEDMIOTU RELIGIA NA POSZCZEGÓLNE OCENY W KLASIE IV Ocena celująca: Uczeń: twórczo rozwija uzdolnienia i zainteresowania,

GDY UROCZYSTOŚĆ PRZYRZECZEŃ ODBYWA SIĘ PODCZAS MSZY ŚWIĘTEJ

raniero cantalamessa w co wierzysz? rozwazania na kazdy dzien przelozyl Zbigniew Kasprzyk wydawnictwo wam

Ze Zmartwychwstałym w społeczeństwie. Podręcznik do religii dla I klasy szkoły zawodowej

Wymagania edukacyjne i kryteria oceniania z religii uczniów klasy I-III w Szkole Podstawowej nr 4 w Poznaniu

List Pasterski na Adwent AD 2018

XXVIII Niedziela Zwykła

Nabożeństwo powołaniowo-misyjne

Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie

Zespół Szkół nr 21 w Bydgoszczy. Informacja zwrotna RELIGIA szkoła podstawowa klasa 4

WYMAGANIA EDUKACYJNE W ZAKRESIE IV KLASY SZKOŁY PODSTAWOWEJ. Zaproszeni przez Boga z serii Drogi przymierza

Ewangelia wg św. Jana. Rozdział 1

Co to jest? SESJA 1 dla RODZICÓW

wg reguły jaką podał Mój Syn w dniach listopada 2018 r. przez moje narzędzie Alicję Marię Michalinę od Apokalipsy.

ALLELUJA. Ref. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja. Alleluja, alleluja, alleluja, alleluja.

Transkrypt:

Praca nad sob zeszyt 6, wrzesie 00 Wiedza - Wiara Czy wierzy znaczy mniej ni wiedzie czy te wicej? Rzecz nie jest prosta, bo pomylmy o takich zdaniach jak: >>Wiem, e wokół jdra atomowego s rozmieszczone elektrony, bo tak mnie nauczono w szkole.<<, >>Wiem, e nie ma Boga, bo tak napisano w marksistowskim podrczniku.<<, >>Wierz, e mecz wygra nasza druyna, bo jestem jej kibicem.<<, >>Wierz, e mnie ona nie zdradza, bo jest uczciw kobiet.<<, >>Wierz, e to co postrzegam jest rzeczywistoci, a nie złudzeniem, bo inaczej wszelka wiedza byłaby niemoliwa.<<, >>Wierz w Boga.<<. Tylko powierzchownie sdzc mona by uzna, e wiara oznacza w mowie ludzkiej niszy stopie wiedzy. Tak jest wprawdzie z wypowiedzi kibica, który rozumie, e nie moe by pewny zwycistwa swojej druyny, wic mówi tylko e wierzy w jej zwycistwo. Ale ucze wierzcy w stwierdzenia podrcznikowe dla autorytetu nauczycieli i uczonych, cho sprawdzi ich prawdziwoci nie jest w stanie, mówi e wie. Wyrazy wiem i wierz s wic w mowie potocznej uywane w zasadzie w sposób wymienny. M wie, e go ona nie zdradza, ale ze wzgldu na skrawek niepewnoci nadaje swej wypowiedzi form wierzenia w jej uczciwo. Filozof rozumie wag przyjcia realnie istniejcego wiata danego nam przez postrzeenia i włanie dla podkrelenia wagi tego stwierdzenia nadaje mu form pewnego rodzaju wyznania wiary. A ju nikt rozsdnie mylcy nie uzna wiedzy marksisty o nieistnieniu Boga jako pewniejszej ni wiary chrzecijanina w Jego istnienie. Niełatwo jest poda kryteria według których mona odróni obiektywn prawd, czyli to, co wiemy na pewno, od tego, co jest naszym osobistym przekonaniem, co przyjmujemy na wiar. Tymi sprawami zajmuje si dział filozofii zwany epistemologi. Tu nie wchodzc w problemy filozoficzne chciejmy tylko zauway, e istniej fakty, które zostały przez nas sprawdzone w wieloraki sposób i mamy podstawy powiedzie, e je dobrze znamy, e wiemy o nich. Do takich rzeczy naley rozkład naszego mieszkania, twarze i imiona naszych bliskich, wygld znanych rolin i zwierzt i tak dalej. Istniej te inne rzeczy, które wprawdzie nale do naszego zasobu stałej wiedzy, ale któremy przyjli tylko dla autorytetu innych osób. Tak jest z ogromnym zasobem wiedzy szkolnej (z wyjtkiem tych dziedzin nauki i umiejtnoci, w których sami czynnie działamy). Istniej wreszcie rzeczy o którychmy słyszeli, które si nam wydaj wiarygodne, ale o ich prawdziwoci nie jestemy przekonani bez reszty. Tak jest na przykład z wieloma wiadomociami z gazet, radia i telewizji. Treci nauki szkolnej takie jak zwycistwa Aleksandra Wielkiego, zasady krenia soków w rolinach, budow jdra globu ziemskiego i zamian masy w energi przyjmujemy z wikszym przekonaniem ni wiadomoci z mediów o zaskakujcych zmianach rednich realnych zarobków w danym województwie lub o odnalezieniu grobu Martina Bormanna. Człowiek w swoim wiedzeniu zblia si do prawdy, ale dopóki uywa rozumu dyskursywnego nigdy nie dochodzi do wiedzy absolutnej, bo nawet to co wie prawidłowo w miar rozszerzania tej wiedzy odsłania mu coraz to nowe zwizki z innymi faktami, wyjawia coraz głbsze pokłady rzeczywistoci. Te same rzeczy umiemy w miar wewntrznego rozwoju inaczej, lepiej skomentowa. Mona nawet powiedzie, e kto, kto byłby przekonany, e to co wie, jest ju wiedz absolutn, straciłby mono duchowego rozwoju. Ludzka wiedza jest zawsze wzgldna. Jednak wyraz wiara uywany w Pimie witym ma inne znaczenie ni takie wzgldne, w jakim uył go kibic wierzcy w zwycistwo swojej druyny. Ten wyraz jest zaledwie kilka razy uyty w Starym Testamencie, który zasady moralnoci odnosi do zewntrznych, Boych przykaza, natomiast ponad dwiecie razy wystpuje w Nowym Testamencie, który moralno człowieka opiera na wewntrznym poczuciu sprawiedliwoci, na jego wierze. Jak wiadomo Nowy Testament jest napisany po grecku, a w tym jzyku wyraz wiara (πιστις) ma nieco inny zakres znaczeniowy ni w jzyku polskim. Oznacza on nie tylko wiar w sensie ufnoci, zaufania, przekonania, handlowej uczciwoci (i po polsku tego, który komu poycza nazywamy wierzycielem - wierzcym w zwrot poyczonego), ale oprócz porki, gwarancji, oznacza take w jzyku Hellenów argument w dyskusji, dowód czego. W greckim jzyku mistycznym wiara kojarzy si z mdroci - obie traktowane osobowo (πιστις σοφια). Polski zwrot głupi, bo przyjł na wiar nie miałby sensu w jzyku dawnych Greków. Nie ma te sensu w jzyku biblijnym. O prawdach religijnych słyszymy z ust rodziców, potem od katechetów i kaznodziejów, z tekstów ksiek religijnych, z dzieł mistycznych, z Pisma witego. Jeli mamy zmysł krytyczny, to z pocztku przyjmujemy te prawdy jako pewnego rodzaju hipotezy mylc sobie moe jest tak, a moe inaczej. Czasem poprzestajemy na tym stopniu poznania prawdy o sprawach duchowych. Jestemy wtedy wtłymi chrzecijanami, którym jeszcze brak prawdziwej wiary, a tylko jakby przez mgł odczuwamy jej pikno. Jeli jednak postaramy si rozwin w sobie prawdziwe ycie duchowe, stwierdzi jak prawdy duchowe działaj w praktyce, wtedy rozwija si w nas przekonanie o ich realnoci, zaczynamy mie Wiar. Dopóki wiem z katechizmu, e jest dobrym uczynkiem odda co swojego komu, komu jest to bardziej potrzebne ni mnie - jest to dla mnie tylko hipotez za któr by moe kryje si prawda. Ale jeli kilka razy postpiwszy według tej zasady odczuj wewntrzn rado, jeli si przekonam, e obdarzajc kogo wzbogacam przy okazji swoj dusz, ta zasada staje si dla mnie elementem Wiary. Podobnie, jeli skłamawszy zrobi wysiłek wczucia si w swoje wntrze i zauwa, e co tam zostało skrzywione, uszkodzone, e wyrzdziłem krzywd nie tylko temu, kogo okłamałem, ale i sam sobie, wtedy przykazanie nie kłam stanie si treci mojej Wiary, a nie tylko wyuczonym prawidłem. W ten sposób rozwija si w nas ycie duchowe - realna Wiara. Niekiedy po wielu drobnych przeyciach, a czasem po kilku wikszych lub nawet jednym tylko kroku, w zakres naszej Wiary przybywa posta samego Chrystusa. Jestemy wiadkami Jego działania w naszym wntrzu. Wtedy oprócz wiedzy o Nim z lekcji religii i z Pisma witego staje si On równie treci naszej Wiary. Bo Wiara z wielkiej litery, to wicej ni wiedza. Mona by uczonym teologiem, posi zewntrzn wiedz o Pimie witym, opiniach ojców Kocioła, uchwałach soborów, a nie mie Wiary. Nie mona natomiast mie prawdziwej Wiary nie wiedzc, gdy Wiara owieca, daje wiatło, wzmaga wiedz. Czyme s wszelkie teksty mistyczne łcznie z tekstami witych Ksig Pisma jeli nie zapisanymi wypowiedziami tych, którym Wiara otwarła wzrok wewntrzny na najwaniejsze wydarzenia? Wiara moe i powinna stale rosn. W miar jej wzrostu przekonujemy si, e włczone w jej zakres obiekty (prawdy) s nie mniej pewne ni prawdy zdobywane zmysłami zewntrznymi. Tak jak si uczymy odrónia prawdziwe postrzeenia zmysłowe od iluzji, tak moemy si wprawi w eliminacji złudze wewntrznych. Gdy Chrystus przyrównuje wiar do nasienia gorczycy (Mt 7:0), gdy mówi, e majc wiar mona dokonywa wielkich rzeczy, ma na myli nie przyjmowanie na wiar, nie lep wiar, która jest zaprzeczeniem Wiary prawdziwej, ale t włanie Wiar, która nie jest tylko przyjciem przez dyskursywny rozum pewnych wniosków logicznych, choby i najzupełniej prawidłowych, ale takim przeyciem prawdy duchowej, e staje si ona treci naszego wntrza, e wpływa na nasz charakter, e kształtuje dobroczynnie nasz osobowo. brat Paweł Problemowi dochodzenia do prawdy powiciłem sporo uwagi w mojej przystpnie napisanej ksice: Konrad Rudnicki Etyka z elementami filozofii, Bydgoszcz 999.

====================== Jam jest Pan Bóg twój >>Jam jest Pan Bóg twój, którym ci wywiódł z ziemi egipskiej z domu niewoli..<< (Wj 0:) Mocno i jednoznacznie zabrzmiało sformułowanie zawarte w Dekalogu przekazanym przez Boga Narodowi Wybranemu za porednictwem Mojesza. W mozaice bogów uznawanych przez wiat staroytny Bóg jedyny przypomniał si Narodowi Wybranemu i dajc mu prawa wykazywał, e wszelka cze, któr stworzenia yjce na ziemi oddaj, ma by oddawana Jemu - Bogu Narodu Wybranego. W ten sposób Bóg eliminował wszelkie kulty i usuwał wtpliwoci. Oto do człowieka po raz kolejny przemówił Bóg - Ten, Który Jest. Innych Bogów nie ma. Pamitajmy, e to stwierdzenie Boe padło w czasach, gdy rzesze ludzi yły w stanie niewolnym i pojcie pan znaczyło wiele. Wieki mijały, a pojcie pana, władcy przechodzc róne przemiany nigdy nie traciło swej treci: zwierzchnictwa Pana i podległoci ludzi bdcych pod tym zwierzchnictwem. (Dzi pojcie zwierzchnictwa take istnieje, cho jest okrelane innymi formami jzykowymi). Bóg wic zwrócił si do Narodu Wybranego w formie znanej w praktyce i odwołujc si do ziemskich układów społecznych wykazywał sw nadrzdno nad człowiekiem. Stwarzajc wiat Bóg powołał do ycia człowieka. Stworzył go na własny Boy obraz, aby panował on nad powierzon mu przez Boga cał ziemi (Rdz :6-8). Woln wol człowiek otrzymał, aby dobrowolnie wypełnia Boe prawa i przez to dy do Boga. Obdarzony woln wol i niedojrzał, bezprawnie zdobyt w raju, umiejtnoci odróniania dobra od zła, człowiek nieraz zawiódł Boga sprzeniewierzajc si jego miłoci i prawu. Co wicej, człowiek odrzucał Boga negujc Jego istnienie (>>Rzekł głupi w sercu swoim: nie ma Boga<< Ps 3 (4):), lub tworzył w swej pysze innych bogów oddajc im cze. Negujc Boga człowiek zapominał, e Bóg >>sam w Sobie jest szczliwy, zatem nikogo i niczego nie potrzebuje do swego szczcia<<. Bóg stworzył człowieka z miłoci. Gdy w umyle ludzkim mgł si zasnuwał obraz Boy, człowiek przywoływał na pomoc wyimaginowanych boków. Te substytuty s jednak tylko protez Boga, nieudan prób samouspokojenia si ludzi, którzy Boga jednak potrzebuj w swym yciu 3. Mona stwierdzi, e gdy zabraknie w yciu ludzkim Boga, człowiek powołuje na pomoc wyimaginowanych boków. Od momentu stworzenia wiata i człowieka Bóg jednak czuwał nad ludzkoci. Gniew Boga bywał srogi, ale w swym miłosierdziu Bóg zdecydował, e mimo niewdzicznoci ludzkiej bdzie zwizany przymierzem, które z ludmi zawarł (Rdz 8:-). Potwierdzeniem Boej wyrozumiałoci dla ludzkich przywar jest zapewnienie dane przez Pana Jezusa Mateczce >>...w miłosierdziu Moim przebacz im, a w dobroci Mojej powstrzymam, ale adoracja wasza ma by ubłagania<< 4. Obowizek człowieka wobec miłoci i wyrozumiałoci Boej został w tej sytuacji wyranie okrelony. Aby na miło i wyrozumiało zasłuy, człowiek musi odpowiedzie swemu powołaniu i wynagrodzi Bogu za grzechy popełnione przez naruszenie Boego prawa. Bóg w rozwijajcym si prnie rodzie ludzkim upodobał sobie Abrahama i zawarł przymierze z nim i jego potomstwem (Rdz 7:-8). Od tej chwili Naród Wybrany miał by zaczynem nowego człowieka, posłusznego Bogu i wypełniajcego Jego plany. Narodowi temu dajc swoisty kodeks w formie Dekalogu, regulujcy zasady postpowania w yciu, Bóg przypomniał si w swojej preambule mówic >> Jam jest Pan Bóg twój, którym ci wywiódł z ziemi egipskiej z domu niewoli..<< (Wj 0:). W tym krótkim sformułowaniu Bóg przekazał Narodowi Wybranemu i tym wszystkim, którzy w Niego uwierzyli, e to On jest jeden i Jemu ludzko zawdzicza wszystko. Nie tylko powołał wiat i człowieka do ycia, ale tego człowieka wyrwał z niewoli - wydawa by si mogło - nieodwracalnej, bo taka - ustanowiona jako doywotnia - była niewola Narodu Wybranego w Egipcie. Bóg wykazał cigle wtpicemu człowiekowi, e wszystko moe. To, co dla ludzi było ostateczne, nie znaczyło dla Niego wiele. Jest Stworzycielem Wszechwiata, jest Istnieniem samym w sobie i nikomu bytu nie zawdzicza. Bóg istniał przed powstaniem wiata i bdzie istniał, choby wiata tego zabrakło 5. Nie ma pocztku ni koca i nie ma u Boga rzeczy niemoliwych (Łk :37). Od Boga zaley ycie człowieka i istnienie wszechwiata. Wielko Boga i relacj midzy Bogiem a człowiekiem doskonale ujł poeta wgierski Imre Madach piszc 6 ; Na jedno słowo wiat si stał, A inne zetrze go na miał. Ty - siła wiedzy, chwała chwał,. My - cie rzucony przez Twój blask. Stanowi Twojej chwały cz Dla nas najwysza z Twoich łask. Mona na róne sposoby interpretowa to Boe stwierdzenie >>Jam jest Pan Bóg twój<<. Umysł ludzki pozwala na rozwaania treci tej Boskiej, niepodwaalnej tezy. Prawidłowe ludzkie wnioskowanie doprowadzi zawsze do potwierdzenia wyłcznoci Jedynego Boga. Ludzko ma wypełnia Boe przykazania z miłoci do Boga, a pełnienie woli Boej bdzie nagrodzone posiadaniem Boga na wieki 7. Zapis Dekalogu obowizuje ludzko nadal, mimo e Bóg przez mier Swego Syna zawarł nowe przymierze, o poszerzonej treci, z człowiekiem. Nowe przymierze ma jednak za fundament oznajmienie, z którym Bóg si zwrócił do Narodu Wybranego - >>Jam jest Pan Bóg twój<< i na tym fundamencie zbudowana jest nasza wiara. Kada ludzka próba wyrwania si spod władzy Boej, kady bunt wobec Boga, wywodzi si z chci zaprzeczenia, e On jest naszym Panem. Taki bunt za kadym razem prowadzi do bezradnoci ludzkoci odrzucajcej przymierze z Bogiem. Pamitajmy, e przez mier na Krzyu Pan Jezus nadał Boemu przykazaniu dalsz tre. Bóg od tego momentu traktuje ludzko nie jak Swych poddanych, lecz jako Swe dzieci. Dlatego oczekuje od ludzi synowskiego oddania i odnoszenia do Siebie nie jak do wyniosłego władcy, lecz jak do Ojca i Przyjaciela, na którym mona w kadej sytuacji ycia polega. Tytuł ojciec nie jest sprzeczny z tytułem pan. W przeszłoci w Polsce syn zwracał si do ojca zapomnianym dzi zwrotem panie ojcze, w którym zawierały si szacunek, miło. i zaufanie. Panem i Ojcem jest nam Bóg. Bóg zagwarantował całej ziemi pokój, jeli przyjmie Jego Miłosierdzie 8. Miłosierdzie to jednak nie zostanie nam dane bez naszego udziału. Winien si ten udział ujawnia w formie ludzkiej pracy nad duchem, nad doskonaleniem człowieka zdajcego do pełnienia woli Boga zgodnie ze swoim powołaniem. Dlatego Mateczka proponowała rozwaenie w szczególnoci nastpujcych kwestii 9 : ) Czy staralimy si lepiej pozna Pana Boga i miłowa Go wicej? ) Czy mamy we wszystkich sprawach czyst intencj słuenia Bogu i pełnienie Jego woli? 3) Czy nie wstydzilimy si przyzna, e wierzymy w Boga i czy pełnilimy praktyki religijne? 4) Czy nie wtpilimy w Bo Opatrzno? 5) Czy nie zaniedbywalimy obowizków wzgldem Boga oddajc si zbytnio zabawom i przyjemnociom? 6) Czy nie przedkładalimy stworze nad Boga? brat Józef Trzydniowe rekolekcje parafialne napisane przez Mateczk w 9 r. Płock 94 s. 8 tame s. 7 3 Tadeusz ychiewicz Dziesicioro Przykaza Kalwaria Zebrzydowska 983, s.6 4 Pocztek zawizku, akapit 46, w wydaniu krakowskim: F.M.F. Kozłowska Objawienia Dzieła Miłosierdzia Boego 893-98 Kraków 995 s. 47. 5 T. ychiewicz, tame s. 5 6 Imre Madach Tragedia Człowieka Warszawa 960, s.7. 7 Pocztek zawizku akapit. 64, w wydaniu Krakowskim s. 53 8 Trzydniowe rekolekcje, jak wyej s. 8. 9 tame s.30-3 ================== O maryjnym ekumenizmie

Postawmy dwa zasygnalizowane ju wczeniej pytania: - Kult Jezusa Chrystusa - kult Maryi : czy to wykluczenie, niezaleno czy zawieranie? - Kult Maryi : czy to sentymentalizm, czy łczno z pierwszym tysicleciem chrzecijastwa.? Musimy stwierdzi, e kult Jezusa i kult Matki Boej s nie tylko niesprzeczne, ale pierwszy zawiera drugi (to znaczy drugi jest zawierany przez pierwszy). Boa Rodzicielka - to tytuł, który nadano Maryi, eby podkreli bóstwo Jezusa. Nigdy nie oznaczał on brania pocztku natury boskiej Jezusa z Matki, poniewa Bóg nie ma pocztku. Jak zatem mona by Matk Boga, nie dajc pocztku istnienia naturze boskiej? Zauwamy, e matka nie daje pocztku duszy dziecka. Dusza nie jest emanacj drugiej duszy. Mimo to matka jest matk człowieka (całego), a nie tylko ciała dziecka. Dusza ludzka nie bierze pocztku z rodziców, tylko od Boga. Std rodziciel znaczy rodzcy ciało, a nie dusz. Maryja dajc pocztek ciału Jezusa, jest Matk całego Człowieka, a e natury (boska i ludzka) s w Chrystusie zjednoczone - jest Matk całej Osoby Syna Boego. Kto zatem czci Maryj - czci Jezusa Chrystusa - Boga i Człowieka zarazem. Boga, który si stał Człowiekiem, a nie człowieka, który si stał Bogiem. I std: istnieje czas, kiedy natura boska Syna Boego istniała bez ludzkiej, ale nie istnieje taki, kiedy natura ludzka Syna - drugiej osoby Trójcy witej - istniała bez boskiej. A czy kult Maryi to sentymentalizm, czy łczno z pierwszym tysicleciem chrzecijastwa? S to dwa pytania w jednym: - Czy kult Maryi to sentymentalizm? - Czy kult Maryi jest form łcznoci z pierwszym tysicleciem? Postarajmy si odpowiedzie na to pierwsze. - Na temat uczu religijnych panuje jakie dziwne zbiorowisko pogldów i opinii nie zawsze uczciwie i do koca przemylanych. Trudno mi sobie wyobrazi religi bez uczu. Tymczasem co jaki czas si słyszy, e wana jest wiara, a nie uczucia. Niektórzy jeszcze dodaj, e uczucia szkodz i naley je zwalcza, a postara si o dwie cenne rzeczy: - wiedz, - uczynki, bo włanie one wzmacniaj wiar i s jej znamieniem (dowodem). Oczywicie wana jest wiedza, ale brak uczu nie jest wcale dowodem głbokiej wiary. Wiedza te niczego nie dowodzi. Nawet moe kto na pami zna Pismo wite, a nie mie wiary. Tak samo jest z uczynkami. Rzeczywicie, emocje czasami nie id w parze z oficjaln doktryn. Std niektórzy duszpasterze s im przeciwni i woleliby zastpi je prawem, posłuszestwem i dyscyplin. Jednak ta droga okazuje si - lepa. Ludzie zaczynaj praktyki religijne traktowa jako obowizek, a wród ksiy powstaje rutyna okraszana z rzadka polityk, zreszt do naiwn. Emocje religijne nie s czym niezwykłym, nienormalnym czy nowym w chrzecijastwie. Czasami si jednak zdarzaj masowe zebrania, na których prowadzcy (liderzy) usiłuj sztucznie wywoła wielki entuzjazm. Ka macha rkami i jakby pozowa do zdjcia - niech wyjdzie fotka, na której wszyscy si wietnie bawi. Oczywicie jest to naduycie religii, ale ataków na to jako nie słycha... Nie pragn tu wyczerpa tematu uczu. Dobrze jest jednak powiedzie czasem o nich. Obecnie religia znowu moe zosta zepchnita do poziomu spraw wstydliwych. Kultura masowa nie jest pozbawiona elementów religijnych, ale nie s one zwizane ze czci Matki Boej. S anioły, rzeczy niesamowite, parapsychologia, diabły - i to takie prawdziwe, bez wideł i smoły. Nie ma tylko tego, co najwaniejsze... To o czym wiadczy. Emocje bezporednio si wi z wartociowaniem (aksjologi) - z odpowiedzi na pytanie >>co jest dla mnie wartoci<<. To, czy ludzie chc zakłada rodziny, czy kobiety ceni sobie ycie matki wychowujcej gromadk dzieci, właciwie jest kierowane wyłcznie emocjami. Jeeli tedy kto lub co wpływa na te emocje, to efekty tego wpływu s niezwykle powane i dalekosine. Poza tym trzeba tu wyranie i głono zauway oczywisto prostego faktu: nie jest wszystko jedno, czy dziecko podrzucone opiekunce oglda godzinami telewizj, czy przebywa z rodzon, kochajc matk. Rodzona matka póniej staje si obrazem i podobiestwem Matki Boej. Dlatego zabierajc dziecku matk, bardzo czsto, zbyt czsto, jednoczenie pozbawiamy je wolnoci wyboru czy chce czci Matk Bo, czy te nie. Upoledzony zostaje jego rozwój emocjonalny, a nastpnie - moralny. Zbyt wczesne podporzdkowanie bezwzgldnym zasadom grupy rówieniczej kształtuje kult siły i moralno Kalego. Jest to oczywiste, bo dzieci ulegaj sile najbardziej bezwzgldnych kolegów. Przy rozwaaniu pytania czy kult Maryi jest form łcznoci z pierwszym tysicleciem chrzecijastwa, pobiena obserwacja mogłaby skłoni do stwierdzenia, e pobono maryjna nie opiera si na pierwszym tysicleciu. Nie cytuje si bowiem zbyt czsto ojców Kocioła, nie wspomina si o kanonach (przepisach prawnych) pierwszego tysiclecia, a jedynie si wysławia cechy Maryi. ywy kult ma to do siebie, e si nie opiera na cytatach. Czsto nawet ródła gin sprzed oczu, a zostaje jedynie tradycja, której pocztków nie jestemy na co dzie wiadomi. Dzieje si tak dlatego, e jej ywotno jest duo wiksza ni zamiłowanie do studiów historyczno - religijnych.. Pierwszy lepszy niedouczony człowiek wskazuje na pogaskie ródło maryjnego kultu i w ten sposób chce rugowa ten kult z ycia chrzecijaskiego. W dodatku czyni to pod szyldem walki z bałwochwalstwem! Ju pobiena znajomo czasów ojców Kocioła skłania nas do uznania staroytnoci kultu maryjnego i jego chrzecijaskoci. Dlaczego zatem czciciele Maryi daj si spycha na pozycje obronne (defenzywne) i próbuj broni kultu maryjnego jako takiej ludowej zaszłoci, któr trzeba tolerowa, bo jeli nie, to ludzie pouciekaj z Kocioła? Dzieje si tak dlatego, ze znajomo pierwszego tysiclecia chrzecijastwa najczciej nie jest nawet pobiena - jest adna. Jan Jasnorzewski J.Jasnorzewski Praca nad sob z, 5. s. 9. ================== MIŁO BLINIEGO PO POLSKU Czytelnika opracowa mariawickich uderza cigłe podkrelanie, e Mateczka była i jest zohydzana w opinii publicznej. Wydaje mi si, e to podkrelanie - mimo, e rzetelnie oddajce rzeczywisto - niesie w sobie jakby niezrozumienie naszej polskiej psychiki i polskich realiów. Otó w społeczestwie naszym od niepamitnych czasów panuje swoista zasada opluwania tego, kto nieco wyrósł ponad przecitno. Nie znajduje te zrozumienia ten, kto usiłuje zmieni dotychczasowe praktyki. Pisano ju o tym w Mariawicie i w Pracy nad sob. Jednak pimiennictwo mariawickie opisujc dotkliwe przykroci, których Mateczce nie szczdzono za ycia, a take szyderstwa, które j dotykaj po mierci, jakby nie uwzgldnia wspomnianej cechy polskiej czsto zwanej polskim piekiełkiem. Piekiełko to nie było miłosierne nawet dla ludzi stojcych w Polsce u steru władzy. Lektura wspomnie działacza pastwowego i ludowego - Wincentego Witosa jest doskonałym tego przykładem. A có to zarzucano Witosowi? Otó atakujcy tego działacza zarzucali mu pochodzenie chłopskie (a wic gorsze), nieuctwo, chorobliw ambicj, uywanie władzy do celów osobistych, frymarczenie groszem publicznym, nawet zwykłe złodziejstwo, ukryte bogactwa zdobyte nielegalnie, walk z Kociołem i tym podobne. Ogromn i negatywn rol w tych atakach odegrały okrelone krgi dziennikarskie w Polsce. Przeciwnicy przypisywali temu człowiekowi najgorsze czyny nie cofajc si nawet przed odmawianiem mu prawa do zabierania głosu w sprawach publicznych. Nie inaczej si zachowywała cz społecznoci polskiej w stosunku do pierwszego marszałka Józefa Piłsudskiego. Ówczesna prasa zarzucała Piłsudskiemu: zdrad interesów narodu, szpiegowstwo na rzecz obcych mocarstw, pełnienie roli agenta antypolskiego, prywat zmierzajc do wzbogacenia si na koszt pastwa. Podwaano autorstwo i wielko jego dokona, wchodzono w intymne sprawy osobiste. Nie oszczdzano imienia Marszałka ani rodziny Piłsudskich. Naley si zastanowi z czego ta agresja społeczna wyrosła i gdzie miała ródło. Prasa ówczesna atakujca Józefa Piłsudskiego i Wincentego Witosa wykonywała tylko wyznaczone jej zadania. ródła i inspiracji tych niesłychanych ataków naleało szuka w rodowiskach endecko - chadeckich, w inteligencji i ziemiastwie, a take w pewnych rodowiskach kocielnych. Te grupy były zwizane wspólnym interesem, a take wizami tradycji. Przecie polska inteligencja przełomu wieku XIX i XX, to w duej mierze zuboałe ziemiastwo rzucone do miast w wyniku przebudowy ustroju społecznego na terenach byłej Rzeczypospolitej szlacheckiej po zniesieniu paszczyzny. Polskie ziemiastwo od czasów kontrreformacji było zwizane z niektórymi krgami duchowiestwa i bardzo czsto interesy kocielne przekładało nad interesy kraju. Zasady te przeniesiono na grunt miejski, gdy dotychczasowy ziemianin musiał tam szuka rodków zapewniajcych mu egzystencj. Dziewitnastowieczni nuworysze w klasie ziemiaskiej take si starali upodobni do starej szlachty, legitymujc swój stan posiadania przez uległo okrelonym duchownym. Nierzadko człowiek spoza sfery ziemiaskiej nabywajc realno ziemsk przyjmował rzymski katolicyzm, aby si wkupi w społeczno ziemiask. Pamita za naley, e nowonawróceni bywaj gorliwsi od tradycyjnych wyznawców. Wobec tego w ówczesnych tak zwanych elitach społecznych panowały okrelone pogldy i sposoby walki o rzd dusz w kraju. Agitacj i walk ideologiczn w tamtych czasach mona było prowadzi: z ambon, na łamach prasy, za porednictwem ulotek. Ogromn rol odgrywała te zwykła plotka kolportowana w okrelonych rodowiskach, a majca ródło w krgach ówczesnej quasi inteligencji. Jednak naczelna rola w kolportowaniu oszczerstw przypadała prasie. Od lat panuje przekonanie, e dziennikarzowi wszystko wolno. Dlatego ludzie wykonujcy ten zawód tak łatwo wpadaj w pych i zarozumialstwo. Uznaj si

za czwart władz w kraju mimo, e czsto s dyletantami. Mimo, e dziennikarzowi nie wolno kłama, bo zabrania mu tego i religia i etyka zawodowa, prasa jest stronnicza 3, bo do pisania nieprawdy zachca dziennikarzy te pogo za tak zwan wierszówk, od której zaley ich uposaenie. Std dziennikarze tak łatwo zamieniaj prawd na przysłowiowe srebrniki. Niewiele zbłdził kanclerz Rzeszy Niemieckiej Otto von Bismarck, gdy publicznie, cynicznie stwierdził, e >>przyzwoici ludzie dla mnie nie pisz<<, a praktyka dziennikarska pozwoliła polskiemu politykowi Ignacemu Daszyskiemu oceni stan ówczesnej prasy okreleniem, e >>szelmostwo jej było prymitywne i grubo ciosane<< 4. Czytajcy ten tekst moe zada pytanie dlaczego tak wiele si rozwodz nad atakami na Witosa i Piłsudskiego, oraz nad etyk dziennikarsk. Otó pragn wykaza, e w naszym kraju okrelone krgi społeczestwa maj wielce ograniczone argumenty w walce z przeciwnikami ideologicznymi. Jeeli wemiemy pod uwag to, co zarzucano wspomnianym wyej działaczom pastwowym, Mateczce, biskupowi Kowalskiemu oraz innym duchownym mariawickim, dojdziemy do wniosku, e w praktyce były to zarzuty tego samego rodzaju: zdrada interesów pastwa, współdziałanie z zaborc, wybujałe ambicje, bogacenie si kosztem społeczestwa, dewiacje moralne i tym podobne. Jeeli si w stosunku do kadego przeciwnika stosuje te same zarzuty i rodki ich przekazania, powstaje wtpliwo, czy praktykujcy te metody s wiarygodni. Moim zdaniem NIE, poniewa tego rodzaju propaganda dla rozumnego człowieka staje si bełkotem, nie majcym nic wspólnego ani z rzeczywistoci, ani z tym co nakazuje wiara. Trudno bowiem przyj jako prawd, e kady z krytykowanych jest agentem obcego wywiadu, prowadzi si niemoralnie, a nadto kradnie mienie cudze, lub w działalnoci publicznej znajduje ujcie dla swych nieczystych intencji. W takiej sytuacji, bez rzeczowych bada, zarzuty oponentów nie zasługuj na wiar, za wgłbienie si w ich meritum prowadzi do wniosków, e mamy tu do czynienia z pomówieniem, z plotk lub z oszczerstwem. Jake trudne jest do przyjcia dla osoby mylcej, e okrelona grupa ludzi yjcych w tym samym okresie, lecz działajca na rónych polach i w odmiennych warunkach religijnych, politycznych i społecznych wykazuje te same cechy i działa w tych samych intencjach. Mimo tego, nadal nic si nie zmienia w sposobach walki ideologicznej, a aden argument nie jest w stanie przełama tych metod. Przyjmowanie za bezzasadnych zarzutów propagandowych przez społeczestwo wynika z braku krytycyzmu, niewiedzy, a take niechci do wysiłku intelektualnego. Takie postawy społeczne koresponduj z mickiewiczowskim zarzutem o chci ksania dłoni, która pragnie wyzwoli społeczestwo z niewoli ducha, która targa dotychczasowe wizy. Wydaje mi si, e zbdne jest podnoszenie oczywistego zarzutu, e takie działanie jest niezgodne z Boym przykazaniem >>Nie bdziesz mówił przeciw bliniemu twemu fałszywego wiadectwa<< (Wj 0:6) brat Wiktor Wincenty Witos Moje wspomnienia, Pary 964, t.i s.9 i nastpne; Andrzej Zakrzewski Wincenty Witos, Warszawa 978 s. 7 i nastpne. porównaj przykładowo: Józef Piłsudski Pisma Zbiorowe, Warszawa 937 t. VI przykładowo strony ; 3, 9 i nastpne, a take Andrzej Garlicki Józef Piłsudski (867-935), Warszawa 988 s.63 i nastpne. 3 Tadeusz Zieliski Labirynt praw i obyczajów, Warszawa 00 s. 43 i nastpne. 4 Ignacy Daszyski Pamitniki, Warszawa 957 t.ii s.8 i nastpne. ================== Ty, który jeste Ty, który jeste pocztkiem wszechczasów - oka swoj moc i we nas w niewol. Który mówiłe przez proroków - bd nam obłokiem, gwiazd, pokazuj nam drog. Który piłe wod z rk samarytanki - zdejm z naszych oczu zasłon, pozwól zobaczy innych. Który radziłe bogatemu młodziecowi - dozwól nam dostrzec warto ducha, obro przed moc pienidza. Który wyrwałe nas z rk faraona - wyrwij nas z okowów pychy, nietolerancji i prywaty. Który mówiłe plemi jaszczurcze - ochro nas przed fałszem, tpot i wyrachowaniem. Który przebaczyłe nam, kiedy ulalimy cielca - oka jeszcze raz sw wspaniałomylno, przemie nasze umysły i serca. Który mówiłe na Górze Błogosławiestw - pozwól nam odczyta i realizowa Twoje przesłanie. Który byłe ubogi - daj bogactwa Twojego królestwa tym, którzy Ci miłuj. Który odczułe odrzucenie i pogard - zapal wiatło w tunelu współczesnego wiata. Który byłe cichy - pozwól aby woda roztopiła skał, a słabo obaliła przemoc. Który pragnłe na Krzyu - pomó łakncym codziennej strawy, niech wytrynie dla nich zdrój ycia. Który cały jeste miłoci - zahartuj w Twoim ogniu serca sprawiedliwe, przetop zatwardziałe. Który przyniosłe wiatu obietnic pokoju - nie pozwól aby brat zabijał brata, a ojciec skłócony był z synem. Który poburzyłe stoły kupców - nie dozwól, aby lichwiarz nazywał siebie miłosiernym a opływajcy w bogactwa - ebrakiem. Który byłe w wizieniu - spraw aby sdzia nie był lepy, a obłudny nie zasiadał w fotelu sprawiedliwego. Który zmartwychwstałe po trzech dniach -

dozwól, aby po płaczu nastpowała rado, a po nocy dzie. Który jeste królem - Zelij swoje zastpy, niech nigdy obłuda nie nosi imienia prawdy, a złodziej imienia dobroczycy. Który zostałe nam posłany dla pocieszenia - okazuj Swoj moc, szukaj drogi do naszych dusz. Który tylu ludziom odmieniłe ycie - uyczaj swoich darów, pouczaj młodych, prowad dorosłych, utwierdzaj starców. Który chcesz odnowi oblicze ziemi - znajd do Swej pracy narzdzia twarde, ostre, szlachetne. Który nigdzie nie podniosłe miecza - poka, e ludzka moc i władza s prochem w Twoich rkach. Który przyjdziesz w dni ostateczne - spraw, aby nie zabrakło nam oliwy do lampy ani zasług w Twoich oczach. Który bdziesz nas sdził - bd miłociw mnie grzesznemu. Marek Suder ====================== RECENZJE, POLEMIKI Jak szerzy mariawityzm Na stronie 34. zeszytu 5. Pracy ukazał si list do redakcji Krzysztofa Mazura zwracajcy uwag na wane mankamenty w naszej pracy mariawickiej i - co waniejsze - wskazujcy na kierunek, w którym powinny pój nasze usiłowania. Zgadzam si z jego głównymi tezami, które własnymi słowami sformułowałbym tak: Musimy zerwa z taktyk defenzywn ograniczajc si wyłcznie do konserwowania tego, co ju dawno wypracowane, a co w dzisiejszych warunkach zewntrznych, nawet mimo najserdeczniejszej opieki, zaczyna si kruszy. Musimy jasno sformułowa dalsze cele, wynikajce z objawie Dzieła Miłosierdzia dla wiata takiego, jakim on dzisiaj jest. Musimy wyj na zewntrz z zaułka, w którymy si sami zapdzili. Gdy podejmiemy działalno ofenzywn, to co ju zostało wypracowane bdzie miało szanse nabrania nowych sił słuc jako baza wyjciowa dla dalszej działalnoci. W nasze stare parafie te wstpi nowe ycie. List Krzysztofa Mazura zawiera jednak sformułowanie, które - moim zdaniem - nie przystaje do istoty objawie Dzieła Miłosierdzia. Pragn je tu skorygowa i to włanie po to, aby myl autora listu stała si bardziej przekonujca. Pan Mazur przy kocu listu uwaa za ujemny fakt, e pewna dziewczyna zawarła małestwo nie u mariawitów, ale w kociele Rzymskokatolickim. Chc, aby było jasne co mi si w jego podejciu nie podoba. Wyraa on bowiem dalej wtpliwoci, czy ta włanie dziewczyna i jej dzieci bd wiedziały czym jest mariawityzm. czy bd go rozumiały. Te wtpliwoci mog z nim podziela i uzna je za niebezpodstawne. Idzie mi jednak o to, e zostaje tu uznany za naganny sam faktu, e kto, kto uznaje Dzieło Miłosierdzia zawiera kocielne małestwo w innym Kociele chrzecijaskim ni Kociół Mariawitów. Otó znam nie tak mało osób, które zawierały małestwa w kociołach innych wyzna i s gorliwymi wyznawcami Dzieła Miłosierdzia, które czynnie si przyczyniaj do szerzenia wiedzy o objawieniach Mateczki. Jdrem mariawityzmu jest Zgromadzenie Mariawitów. O nim jest mowa w Objawieniach. Kociół, a nastpnie (niestety) kilka kociołów mariawickich - to wynik wydarze historycznych. Owszem, objawienie uznało ten fakt mówic o Kociele Mariawitów >>To jest nowa latorol na suchym pniu<< (wyjtki z objawie, akapit 49), nigdzie jednak Objawienie nie dało załoenia nowego Kocioła. Czy mariawici nie byli mariawitami, gdy jeszcze trwali w Kociele Rzymskim? Czy nie byli prawdziwymi mariawitami dwaj pierwsi kapłani holenderscy nalecy do Zgromadzenia Mariawitów, a sprawujcy i przyjmujcy wszystkie sakramenty w Kociele Starokatolickim Holandii? Czy nie był nim ksidz Paschalis, pełnicy obowizki duchownego w Kociele Ewangelicko Reformowanym, a zarazem bdcy członkiem tego Zgromadzenia? Czy nie był nim brat mariawita, a zarazem ksidz Polskiego Narodowego Kocioła Katolickiego Dr Tadeusz M. Włodzimierz Kraus? W kilku orodkach mariawickich spotkałem ludzi, którzy w pełni przyjli Dzieło Miłosierdzia, a pozostaj wyznawcami Kocioła Rzymskokatolickiego. Ja bym si cieszył, gdyby jak najwicej ludzi zawierajcych małestwa w kociołach rónych wyzna uwaało si za mariawitów. Oby cały wiat, oby wyznawcy wszystkich kociołów byli mariawitami. Idee mariawickie dane w Objawieniu mog by realizowane w kadym kociele chrzecijaskim, który sprawuje Eucharysti i zezwala na naladowanie wielkich postaci biblijnych, a wic równie na naladowanie ycia Najwitszej Marii Panny. I w tym tkwi wielko tych idei. Trwanie samodzielnego Kocioła Mariawitów jest konieczne, bo tylko ono gwarantuje istnienie Zgromadzenia Mariawitów, powołanego przez Objawienie Dzieła Miłosierdzia. Tu jest mariawicka baza. Nie wolno jednak ogranicza mariawityzmu tylko do wntrza tego Kocioła. Jest bardzo moliwe, e dziewczyna wspomniana przez Krzysztofa Mazura nie wiedziała do czego si odnosz słowa objawienia, wtedy lub w kociele innej denominacji mógł mie dla niej znaczenie formalnego wyrzeczenia si Dzieła Miłosierdzia. Obawiam si jednak, e przy takim zrozumieniu sprawy, nawet gdyby zawarła lub w Kociele Mariawitów, nie wiedziałaby czym si ten Kociół istotnie róni od innych i poytek z niej dla mariawityzmu byłby czysto zewntrzny. Takich formalnych tylko mariawitów, nie wiedzcych czym s i odpadajcych z gałzi przy pierwszym podmuchu wiatru jest sporo. To s symptomy choroby. Trzeba zwalcza nie te symptomy, ale przyczyny choroby. Zwalcza przez podnoszenie wiadomoci wewntrz Kocioła Mariawitów i przez szerzenie na zewntrz wiadomoci o mariawityzmie. Wic si w pełni zgadzam z Autorem listu, e nasza prasa powinna wicej podawa wytycznych przyszłociowych, a kierownictwo Kociołów mariawickich powinno ustala konkretne plany pracy, zwłaszcza pracy informacyjnej. Midzy innymi trzeba organizowa odczyty, kursy. Nie wolno nam czeka, w nadziei, e sam Bóg bdzie za nas pracował. On by moe zechce samotnie dokoczy Swego dzieła, ale wtedy my bdziemy wyrzuceni poza jego obrb. W poprzednim zeszycie Pracy napisałem o ródłach franciszkanizmu i nie uwaam tego za błd, bo nie zrozumiemy zada mariawityzmu nie wiedzc czym jest pierwotny franciszkanizm, do którego si odwołuje Objawienie. Natomiast w zeszycie 4. pisałem o przeszłoci mariawitów w ziemi kieleckiej. Czysta historia, z której niewiele wynika dla przyszłoci. Przepraszam. Wicej nie bd. A czy bd w stanie pisa skutecznie o przyszłoci - zobacz. Mój program w skrócie to: nie walczy (słowem, a tym bardziej czynami) przeciw wrogom mariawityzmu, ale walczy o pogłbianie wiadomoci mariawickiej wewntrz mariawickich zgromadze i kociołów, walczy o rzeteln informacj o mariawitach w wiecie. Nie walczy z czym ale walczy o co. Wypowied pana Mazura zmobilizowała mnie wewntrznie. Dziki mu za to. były student. ============================ Czy historia to tylko przeszło? Przeczytałem w zeszycie 5 Pracy (s.34) Refleksj Krzysztofa Mazura i bardzo mi si podobała. Przeczytałem drugi raz i poczułem, e co tu nie gra, e co wymaga poprawki.

Przeczytałem po raz trzeci i wiem jaka to powinna by poprawka. Oto do czego doszedłem: Autor zupełnie słusznie krytykuje pras mariawick, e z niej mało wynika dla przyszłoci mariawityzmu. Rozumiem, e autor ma na myli nasz czołowy miesicznik Mariawit, nasz ekskluzywny i intelektualistyczny (?) aperiodyk Prac nad sob, a moe mylał i o skromnym dwumiesiczniku Naszym Głosie, który zawsze czytałem (dopóki wychodził) od deski do deski. Rzeczywicie w tych wszystkich pismach dominuj (dominowały) sprawozdania z banalnych imprez oraz artykuły historyczne. Z tych ostatnich wynikało albo, e ongi mariawityzm był krzepki i potny albo, e robiono błdy. Mona przeczyta i albo przez chwil powsta i si rozpłomieni, albo si i zapłaka. Nic wicej. W zwizku z tym Autor proponuje zlikwidowa, lub przynajmniej ograniczy w prasie mariawickiej ) ilustracje, ) sprawozdania z imprez, 3) treci historyczne. Oj, monotonna, wyprzała by si stała wtedy nasza prasa i kto by j chciał czyta?! A ja myl, e zamiast te rzeczy ogranicza lub likwidowa, lepiej uformowa je nieco inaczej i niech one słu temu, czego si słusznie domaga Autor Refleksji. Nie ma przyszłoci innej ni opartej na przeszłoci. Niech nasze redakcje dopuszczaj do druku duo artykułów historycznych (równie yciorysów zmarłych działaczy mariawickich, wspomnie rocznicowych), ale takich w których bdzie nie tylko serdecznie ujta przeszło, ale zawarte jasne wnioski jak naley działa w przyszłoci, które bd dawały bezporedni impuls do działania oraz słuyły dowiadczeniem. Z historii wiele si mona nauczy. Niech si pojawia jak najwicej sprawozda z imprez bdcych przykładem jak umacnia i szerzy Dzieło Miłosierdzia. Niech mówi nie tylko o wewntrznych imprezach mariawickich i ekumenicznych ale i o tym, co si dzieje w ywych rodowiskach Polski i wiata. A odbywa si przecie wiele imprez, w których si omawia sprawy duchowe, religijne. e si omawia je nie po mariawicku? Włanie musimy wiedzie jak si je omawia. Niech z tych sprawozda wynika, co i jakimi metodami powinnimy popiera, a czemu i jak si przeciwstawia, od czego zaczyna, do czego nawizywa szerzc mariawityzm, jakimi akcjami charytatywnymi moemy si zajmowa w istniejcych warunkach. Mamy mariawitów wieckich biorcych udział w yciu społecznym, naukowym i artystycznym. Niech pisz, czego doznaj w wiecie i co z tego wynika, albo niech redaktorzy do ich suchych sprawozda dodaj komentarze uczce jak działa. I niech o tym samym ucz ilustracje. Jest wielu ludzi. którzy wol zobaczy interesujcy schemat graficzny, kolorowy, przemawiajcy do wyobrani wykres, ni przeczyta to samo w postaci tekstu. Dawajcie Drodzy Redaktorzy jak najwicej ilustracji (czemu w Pracy nad sob ju od wielu zeszytów ilustracji nie ma?). Niech te ilustracje zawieraj jak najwicej treci pobudzajcych do samodzielnego mylenia i działania. Franek =============================== SPROSTOWANIE: W zeszycie 5. Pracy w artykule siostry Adeli na stronicy 5. znalazły si a dwie błdne daty. Mateczka urodziła si 7 V 86 (a nie 7 V 86, jak to zostało wydrukowane), za jej chrzest si odbył 9 VI 86 (a nie 9 IV 86). Za oba istotne błdy wynikłe z naszej winy gorco przepraszamy Autork i Drogich Czytelników, proszc aby zechcieli od razu poprawi odpowiednie miejsca. Redakcja ============================== ====================================== PODZIKOWANIE Oddajc w rce Czytelników ten zeszyt o zwykłej objtoci 3 stronic, składamy serdeczne podzikowanie ofiarodawcom sum, dziki którym dwa poprzednie zeszyty Pracy mogły si ukazaz w zwikszonej objtoci 48 i 40 stronic. Redakcja ==================== LISTY DO REDAKCJI Czy kult Mateczki to wypaczenie? Bardzo si ciesz, e otrzymuj Wasz aperiodyk. Artykuły czytam kilkakrotnie, aby dobrze zrozumie sens niektórych. Zainteresował mnie artykuł brata Stobieckiego o bracie arcybiskupie Michale Kowalskim. Na ogół wypowiada si on o nim pozytywnie, ale ma zastrzeenia dotyczce wprowadzenia kultu naszej Najwitszej Mateczki i motywuje to tym, e Mateczka za ycia taka była pełna pokory, e nie pozwalała aby j wywysza. I to jest prawda. Ale dlaczego taka była pełna pokory? Ja osobicie myl, e nasza Mateczka aby spełni wol Boga miała cierpieniem i pokor uprosi Miłosierdzie dla wiata i by wzorem dla tych, którzy uwierzyli w Dzieło Miłosierdzia, czyli dla nas. A teraz, czy arcybiskup brat Michał Kowalski popełnił błd wprowadzajc po mierci Mateczki Jej kult i modły do Niej? Myl, e nie. Według słów zawartych w Objawieniach Mateczki Dzieło Miłosierdzia ma by w szczegółach podobne do Dzieła Odkupienia. Pan Jezus na Ostatniej Wieczerzy umył nogi uczniom i potem z pokor znosił szykany i cierpienie na Krzyu, aby odda cze Bogu za nas, aby odkupi nasze grzechy. Podobnie Mateczka, przyjła na siebie w pokorze, dobrowolnie obowizki i cierpienia, aby ofiara ubłagania o Miłosierdzie nad wiatem była pełna. A wywyszył nasz Mateczk sam Pan Jezus mówic >>Ten jest mój wzeł małeski z tob na wieki<< i >>zniewagi tobie wyrzdzone poczytam za zniewagi mnie wyrzdzone.<< W tych słowach zawarta jest wielko naszej Najwitszej Mateczki. Jeeli uwielbiamy Pana Jezusa, to tak samo my, mariawici musimy uwielbia i nasz Mateczk. Wic brat Michał Kowalski tylko wprowadził w czyn to, co si podobało Panu Jezusowi. Zgierz 8.06.00 Henryk Radecki Wyjtki z Objawie, akapit 35. (przypisek redakcji). tame akapit 4, (przypisek redakcji). Co z sukcesj apostolsk? Przepraszam, ale przestałam teraz rozumie. Od czasów szkolnych wiedziałam, e sukcesja apostolska jest rzecz wan dla Kocioła, e bez niej nie ma wice biskupów, którzy mog wici kapłanów, e bez wice nie ma sacrum, nie ma wic Eucharystii. W zeszycie 5. Pracy na stronie 5. brat Paweł cytuje wypowied jezuity, profesora Pietrasa, który pisze, e do czwartego wieku sakrament chrztu był równowany z sakramentem kapłastwa i e Msz wit odprawiali wszyscy wierni, a prezbiter tylko przewodniczył, miał opiek duchow nad tym, był nauczycielem i doradc. Brat Paweł zdaje si pochwala t wypowied i usprawiedliwia w ten sposób ide kapłastwa ludowego wprowadzonego przez arcybiskupa Michała. Czy to znaczy, e nauk o sukcesji apostolskiej wymylono dopiero w IV wieku? Czy sukcesja apostolska nie pochodzi od apostołów? Prosz o odpowied. Adresu odwrotnego nie podaj, bo pragn nadal pozosta ukryta. Spodziewam si odpowiedzi na łamach Pracy, bo o tej sprawie rozmawialimy wiele i jestem przekonana, e zainteresuje ona nie tylko grono moich przyjaciółek. Ja si tu poczułam całkiem głupia. Odpowied: Dominika

Dzikuj, Dominiko, za zwrócenie uwagi, e bardzo skrótowa moja wypowied moe by niezrozumiała dla wielu, i nawet prowadzi do błdnych wniosków. Wic wyjani rzecz nieco obszerniej. Ani pierwsi chrzecijanie, ani arcybiskup Michał, ani ojciec Pietras, ani ja nie mielimy najmniejszego zamiaru lekceway sukcesji apostolskiej. Nie traktujemy jednak jej przekazywania przy pomocy wkładania rk jako formalnego (a tym bardziej jako magicznego) zabiegu, lecz jako zewntrzn stron duchowej czynnoci objcia konsekrowanego biskupa całoci działania Kocioła, upowanienia go do pełni działalnoci w imieniu Kocioła uwarunkowanej trwaniem w jednoci z treci tego Kocioła (pisz słowami własnymi, które chyba mog by łatwiej zrozumiałe od formuł teologicznych). Nowy Testament wspomina niejednokrotnie o wkładaniu rk. Chrystus wkłada je na apostołów, apostołowie - na powołanych do wanych zada w Kociele. W ten sposób w czasach apostolskich udziela si sakramentu Ducha witego (bierzmowania), w ten sposób ustanawia si biskupów, za biskupi - prezbiterów, czyli kapłanów. Włanie! Dzi mówimy kapłanów, ale grecki wyraz presbyteroi (presbuteroi) oznaczał pierwotnie dostojnych, starszych, godnych szacunku. Cytowana przeze mnie wypowied stwierdza tylko, e w pierwszych wiekach zadania prezbiterów były inne ni dzi. Czy były mniej wane? Raczej były obszerniejsze. Czy przewodniczy naboestwom odprawianym przez wielu nie jest zaszczytem i dostojestwem? Czy mało wan i odpowiedzialn jest funkcja opiekuna, nauczyciela wspólnoty (dzi powiemy: parafii) chrzecijan? Idzie tu nie o formaln ziemsk opiek, ale o opiek duchow o dostrzeganie w duchu tego, czego oczyma fizycznymi jeszcze nie wida, o wyciganie wniosków, doradzanie. Do prezbiterów naleało dbanie o to, aby odprawiane naboestwa miały realn stron duchow, Tu ju jeli nie otwarty wzrok duchowy, to przynajmniej konieczne było wyczucie spraw pozamaterialnych. Byłoby dobrze, aby wszyscy współczeni kapłani (prezbiterzy) mieli takie kwalifikacje i wypełniali takie obowizki. Gdy Chrystus powiedział >>to czycie na pamitk Moj<< (Łk :9) miał na myli nie tylko dwunastu apostołów, ale i tych, których oni do tego powołaj. A oni powołali wszystkich, którzy chcieli przyj sakrament chrztu. To pozostało w doktrynie Kocioła, wród jego ukrytych prawd. Tylko e z czasem kapłani (prezbiterzy) przyzwyczaili si komenderowa wiernymi, wic po mału wiadomo powszechnego kapłastwa zaczła zanika. Uczestnicy naboestw przestali si czu współodprawiajcymi, a poczuli - obiektami odprawiania. Ale w cigu wieku XX władza kapłanów nad duszami ludzkimi po mału ustała, co wida we wszystkich wyznaniach chrzecijaskich. Mateczka wiedziała z objawienia ju w roku 98, e tak si stanie. Zanotowała >>Pan Jezus [...] odjł wszystkim kapłanom moc nad duszami i sercami ludzkimi.[...] Pozostawił [...] tylko sprawowanie sakramentów witych i zewntrzny zarzd w Kociele do czasu. - To si stosuje i do naszych ojców<<. Prost konsekwencj odjcia mocy i władzy nad wiernymi jest przypomnienie i odnowienie kapłastwa wiernych. Z cytowanego tekstu objawie wynika jednak, e to kapłastwo musi by sprawowane wspólnie z biskupami i innymi duchownymi (nosicielami sukcesji apostolskiej, o któr, Dominiko, pytasz), bo oni sprawuj zarzd Kocioła a wic równie decyduj o formie szafowania sakramentów. Taki układ ma trwa do czasu. Pierwsi zauwayli to mariawici ju w roku 930. Moemy by z tego dumni i cieszy si, e po siedemdziesiciu latach i inni, tacy jak jezuita ksidz profesor Pietras, dochodz do tego wniosku. Ale tu wana uwaga. Nie twierdz, e kada forma powszechnego kapłastwa jest dzi słuszna. Znam osoby (nie tylko z Kocioła Katolickiego Mariawitów) uwaajce si za posiadajcych kapłastwo powszechne, które uprawiaj kult zawsze same dla siebie, nawet w dni witeczne. Przekonanie o posiadaniu tego kapłastwa jest dla nich powodem do wyłczenia si ze wspólnoty, zamiast by pobudk do czynniejszego włczenia si we wspólnot. Jest to spaczona wiadomo kapłastwa. Ponadto z posiadaniem kadego stopnia kapłastwa, a wic równie kapłastwa powszechnego, wi si obowizki właciwego ustawienia priorytetów we własnym yciu. Wymaga to jasnego sprecyzowania warunków posiadania takiego kapłastwa. Nie wszdzie si o tym pamita. Kociół decyduje o stopniach kapłaskich i o zakresie czynnoci dla danego stopnia. Chrystus, który w zasadzie jest Jedynym Kapłanem w Kociele, powołał apostołów do współsprawowania tego kapłastwa. Sam nie ustanowił adnych oddzielnych funkcji, czy stopni kapłastwa. Jak si dowiadujemy z Pisma witego, to apostołowie zdecydowali potrzeb ustanowienia diakonów i wywicili ich przez włoenie rk (Dz 5:6). Pismo wite wymienia te ustanowionych przez Kociół biskupów i kapłanów, ale nie opisuje bliej, kiedy i jak zdecydowano wprowadzi te funkcje (stopnie) kapłastwa. Potem w dalszej, ju pozabiblijnej historii Kociół ustanowił nastpne stopnie takie jak: hipodiakonów (subdiakonów), egzorcystów i inne. Pewne stopnie, gdy przestawały by potrzebne ulegały likwidacji. Na przykład w Kociele Prawosławnym zrezygnowano ju dawno z osobnej funkcji ezgzorcystów, w Kociele Rzymskokatolickim, niedawno - z subdiakonów. Apokalipsa oznajmia, e w przyszłym urzdzeniu Ziemi sam Bóg stanie si wszystkim dla swoich wiernych, e nie bdzie tam Kocioła (Ap :3-4). Nie bdzie wic i adnych stopni kapłastwa. Trzeba by kadej chwili przygotowanym na koniec wiata, ale nie naley przypiesza sztucznie likwidacji stopni kapłastwa, które si nam po ludzku wydaj ju niepotrzebne. Wyznania chrzecijaskie, które nieopatrznie to zrobiły - potraciły moc duchow, straciły sacrum. wiadomi wezwania apostoła Piotra >>budujcie si w dom duchowny, w kapłastwo wite<< miejmy szacunek do wszystkich biskupów i kapłanów, którzy potrafi kierowa danymi im pod opiek chrzecijanami nie moc rozkazów, ale dobrym przykładem, praktyczn wiedz o Bogu i człowieku i stałym dbaniem o własny rozwój duchowy bo, jak miała objawione Mateczka >>nie moe przewodnik podnie duszy do wyszej doskonałoci, tylko o tyle, o ile sam postpi<<. Z postawionym problemem łczy si w dalszej kolejnoci pytanie: czy istnienie sacrum uwarunkowane jest sukcesj dan raz jeden, czy Chrystus nie moe w kadej chwili da zacztek nowej sukcesji? Czy grupa chrzecijan odcita wskutek jakich wydarze od wiata, nie majca wywiconego biskupa, moe przekazywa sukcesj przez wkładanie rk kapłaskich, albo otrzyma now sukcesj? Sprawy te s dyskutowane przez teologów. Były midzy innymi poruszane przez mariawitów w latach po kltwie papieskiej, a przed uzyskaniem sakry biskupiej od starokatolików, za w czasie wielkiej rewolucji bolszewickiej stanowiły czasem dla chrzecijan w Rosji problem praktyczny. Nie wchodzc w szczegóły, mog stwierdzi, e na wszystkie te pytania odpowiada si raczej pozytywnie. Chrystus moe wszystko. Ale bez absolutnej potrzeby nie wolno tego od Niego wymaga. brat Paweł Notatki z Roku Jubileuszowego 98, akapit 7. Pocztek zawizku, akapit 48 ==================================== Zachcamy stale czytelników do zabierania głosu na temat nurtujcych ich zagadnie religijnych. Ciekawsze wypowiedzi chtnie opublikujemy. Prosimy o refleksje, o dyskusj o tezach przedstawionych przez innych, o przedstawianie własnych przemyle. Kto uwaa, e nie umie pisa, niech pisze tak, jak potrafi, a my si ju postaramy wypowied lepiej zredagowa. Chcemy, aby nasze pismo było prawdziwym orodkiem wymiany myli religijnej. Redakcja ==================== DALSZE WYPOWIEDZI nadesłane po zakoczeniu SESJI W WOLI CYRUSOWEJ O REGUŁACH FRANCISZKASKICH I USTAWACH MARIAWICKICH TRZY MIARY MKI Uczestniczc czasem we wtorkowej, wotywnej Mszy witej o Mateczce, odprawianej w obu mariawickich jurysdykcjach w Polsce, rozmylałam nad czytan wtedy Ewangeli witego Mateusza (3:33) o kwasie, który niewiasta zakryła trzema miarami mki, a wszystka skwaniała i przyjmowałam, e stosuje si ona do mariawityzmu w tym sensie, e zakwas, jakim jest Dzieło Miłosierdzia, zawarła Mateczka w trzech znanych regułach franciszkaskich. Nie zwracałam przy tym uwagi, e jest dalej powiedziane, e wszystka mk została w ten sposób zakwaszona. Dopiero przeczytawszy materiały z Woli Cyrusowej uwiadomiłam sobie, e Mateczka ukształtowała pierwotnie Zwizek Mariawitów Nieustajcej Adoracji nie jako troisty

ale jako czteroczłonowy. Przecie w Ustawach Zwizku jest mowa wyranie o: 0 zgromadzeniu kapłanów, 0 zgromadzeniu sióstr, 3 0 trzecim zakonie i 4 0 bractwie. Co, co ma by zakorzenione na ziemi powinno zawsze mie cztery podstawy, cztery filary. To mi si wietnie zgadza. I teraz sens zastosowania tej perykopy ewngelicznej do Dzieła Mateczki rozwijam alegorycznie dalej: Zakwas - to dzieło Miłosierdzia, które Mateczka, działajc w Kociele Rzymskokatolickim, nie mogła zakry niczym lepszym ni trzema miarami mki - trzema regułami papieskimi, uznawanymi wówczas za reguły witego Franciszka, w których zachowały si jeszcze jakie lady pierwszej historycznie reguły, jak witemu Franciszkowi sam Bóg podyktował. Z tych zakwaszonych miar mki Mateczka uformowała cztery chleby, cztery człony Zwizku Mariawitów tak, aby miał on szans by przyjty w Kociele Rzymskokatolickim. Tam jednak te chleby, uformowane z tak samo zakwaszonego, jednolitego ciasta, nie zostały przyjte (nie zostały upieczone ). Piczywo trzeba wic na nowo uformowa i je upiec. Trzy miary mki ju dawno nie istniej w mariawityzmie oddzielnie. One były potrzebne tylko do zgniecenia ciasta. Pytałam mariawitów, kiedy ostatnio było spotkanie tercjarzy. Najstarsi nie pamitaj aby si co takiego odbyło, a trudno te znale zakonnego mariawickiego brata lub siostr znajcych treci owych papieskich (rzekomo franciszkowych) reguł, które ich ongi miały obowizywa. Z moich rozmów wynika, e o tej pierwszej, historycznej regule franciszkowej, o której mówi objawienia Mateczki i która nas wszystkich obowizuje (powinna obowizywa), te mało kto wie, wic rozumiem, e chleb nie jest jeszcze upieczony. Mateczka z pomoc pierwszych mariawitów ciasto zagniotła,. a dalsze mariawickie pokolenia, czyli my, mamy upiec chleb z jednolitego ciasta, a cz zakwasu zostawi do dalszych miar mki, dla dalszego rozprzestrzeniania Dzieła w wiecie. Tak włanie akcj zapocztkował brat Wiesław Urbas z kilkoma brami.. Na ogół wol logiczne mylenie od mylenia alegorycznego, ale ta alegoria odnoszca si do Ewangelii i Ustaw Zwizku Mariawitów wydaje mi si całkiem przejrzysta i czego mnie nauczyła. Moe si i komu innemu przyda. Tatiana Romenko Praca nad sob z. 4. s. 9-47. i z. 5. s. 37-39. tame z.8. s.-5., z.9. s.8.-3., z.0. s.9.-0., z., 6-8., z.. s.3-36. z.3. s. -4. CZY MATECZKA WSZYSTKO ROZUMIAŁA Niech i mnie bdzie wolno dorzuci przemylenie, które przyszło do mnie ju po zakoczeniu sesji w Woli Cyrusowej. Otó - jak wynika z zachowanych i opublikowanych wypowiedzi Mateczki - uwaała ona, e oparcie si na trzech przyjtych wówczas regułach franciszkaskich, powinno by nadal zachowane równie w uniezalenionej ju od Rzymu organizacji mariawickiej. W objawieniach, jakie otrzymała nie ma nigdzie wzmianki o regule II lub III, lecz - przeciwnie - jest wyranie mowa o regule, któr sam Pan Jezus podyktował Franciszkowi. Mateczka tego jakby nie zauwaała. Std i po jej mierci, gdy wprowadzano małestwa zakonne, niektórzy mariawici uwaali ten krok za sprzeczny z Objawieniami Mateczki. Z Objawieniami nie był w aden sposób sprzeczny, ale był sprzeczny z pogldami Mateczki. Mówiłem wic sobie, e Mateczka wprawdzie dokładnie przekazała wiatu objawienia, ale nie do koca je sama rozumiała. I tu czułem jakby grzech, e mogłem posdza Mateczk o brak zrozumienia. Bałem si wic tej myli wypowiada publicznie. O prawidłowoci mego mylenia upewniłem si dopiero w rozmowie z bratem arcybiskupem Rafaelem i siostrami biskupkami Beatrycze i Rafael. Jak wiadomo duchowiestwu felicjanowskiemu zarzuca si raczej zbytni cze Mateczki ni brak tej czci, wic to co od nich usłyszałem upewniło mnie, e moje myli o Mateczce nie s bluniercze. Usłyszałem mianowicie w tej rozmowie, e zadaniem Mateczki nie było mówi od siebie, lecz przekazywa to, co miała objawione. Powołano si przy tym na werset Ewangelii >>Bo nie bdzie Sam od Siebie mówił, ale cokolwiek usłyszy, bdzie mówił [...] z Mojego wemie i opowie wam<< (J. 6:3-4). Uwiadomiłem sobie te, e przecie Najwitsza Maria Panna równie nie wszystko rozumiała, co Jej Syn do Niej mówił. U witego Łukasza (Łk :50) powiedziane jest wyranie >>A oni (Najwitsza Maria Panna i wity Józef) nie rozumieli tego słowa, które im (Jezus) powiedział<<. I ten fakt bynajmniej nie odbiera czci Bogurodzicy. Dlatego nie dziwi mnie, e Mateczka nigdy nie napisała sama komentarza do Objawie, jakie otrzymała, a jej pisma teologiczne (ycie duchowne, Trzydniowe rekolekcje i Rozmylanie o poprawie ycia) dotycz spraw ogólnochrzecijaskich i nie s cile i bezporednio zwizane z Dziełem Miłosierdzia. brat Paweł DLACZEGO ZWALCZANO MARIAWITYZM W dyskusji o franciszkaskich regułach i mariawickich ustawach, tak jak si ta dyskusja przejawia w materiałach opublilkowanych dotychczas w zeszytach 4, i 5. Pracy, widz duo wysiłku włoonego w zbadanie sprawy od strony zewntrznej historii. Cieszy mnie, e si oparto na ksice Sabatiera, która dotd jest podstawowym przewodnikiem po historii franciszkanizmu. Wprawdzie zwolennicy ukrywania prawdy zadbali o to, aby była ona prawie nie osigalna. O ile rozumiem, wikszo egzemplarzy polskiego wydania wykupiono, a w kilku przypadkach wykradziono i zniszczono. Jednak kilka jej egzemplarzy ocalało w zbiorach prywatnych. Tak wic zewntrzn histori modyfikowanych stale w pierwszych latach reguł franciszkaskich (co niesłychanego w historii zakonnych reguł!), zmienionych w kocu tak, e w nich z Franciszka z Asyu ju prawie niczego nie zostało, mona dzi do dokładnie przedstawi. Ale wszelkie wydarzenia zewntrzne maj swoj stron duchow i jej przedstawienie bywa na ogół trudniejsze. Chc nawiza do wypowiedzi korespondenta podpisanego kryptonimem były student. Robi on midzy innymi uwag (zeszyt 5. s.39. Pracy ) która stanowi nie lada orzech do rozgryzienia dla kadego, kto si nad ni zastanowi, a mianowicie >> Ciekawe jest, e ci, którzy skłonili Franciszka do zniekształcenia pierwotnej idei (przyjcia Ewangelii za reguł ycia), a wic papiee Innocenty III, Honoriusz III, kardynał Ugolino (póniejszy papie Grzegorz IX) z zewntrz, a take brat Eliasz wewntrz społecznoci franciszkowej byli do Franciszka przyjanie ustosunkowani. Psuli, wprost zabijali jego ide bdc przekonani, e jej pomagaj. Uwaali, e czyni nowej idei przysług, upodabniajc t społeczno coraz bardziej do istniejcych ju zakonów.<<. Jak to si działo, e ludzie sprzyjajcy Franciszkowi, a nawet uwielbiajcy go (brat Eliasz) wymusili na Franciszku odstpienie od pierwszej, jednolitej reguły i skłonili do zgody - wbrew głosowi Boemu - do przyjcia kilku rónych reguł, które były wzorowane na istniejcych ju, klasycznych regułach. Kociół Starego Testamentu - Synagoga Narodu Wybranego była Kociołem prawa zewntrznego. Kto chciał by bardziej pobony, ten si zobowizywał do wikszych ogranicze wolnoci, do cilejszego przestrzegania prawa (uczniowie szkoły prorockiej z góry Karmel, nazirejczycy). Pamitamy, e ludzko bez Boej aprobaty chciała przedwczenie zdoby wolno, pozna dobro i zło, by jako bogowie (Rdz 3:5). Wskutek tego ludzko utraciła t zarodkow wolno jak niósł ze sob stan rajski i aby si wydwign z upadku musiała by przez dłuszy czas poddana cikiemu prawu. cisłe prawo mojeszowe było znakomitym przygotowaniem do wolnoci, któr miał na nowo ofiarowa ludziom Syn Boy. Temu nowemu, które Jezus Chrystus w wypełnieniu czasów przyniósł wiatu, sprzeciwiały si duchy oporu, te same, które w czasach rajskich namówiły człowieka do zdobycia pełnej wolnoci wczeniej ni to było przewidziane w prawidłowym rozwoju wiata. A jak najłatwiej zwalcza jak spraw? Najlepiej si dosta w szeregi jej działaczy i szerzy dywersj. Tak jest w organizacjach politycznych, tak jest i w krgach duchowych. Przypomnijmy sobie jak w Ewangeliach s opisywane fakty, gdy złe duchy wyznawały wiar w Chrystusa. Gotowe były Mu słuy. Och, jakby Mu słuyły! Chrystus wiedział jak. Dlatego wypdzał je i zabraniał im o Sobie mówi. Mówi o Chrystusie, to znaczy opowiada Radosn Nowin - Ewangeli. Chrystus stanowczo nie chciał mie takich ewangelistów. Złe duchy nie mogce działa same jako takie, podjły jednak akcj działajc poprzez samych chrzecijan, gdy ci niezbyt silnie byli zwizani z Chrystusem. Chrystus niósł wolno i miło. Duchy sprzeciwu pragnły jak najdłuej zachowa epok prawa i przymusu. Dla rozwoju chrzescijastwa mniej grone były ataki zła zewntrznego (przeladowania) ni zła wewntrznego (dywersji duchowej). Duchy sprzeciwu wpajały swoim podopiecznym przekonanie, e słu Kociołowi wprowadzajc z jednej strony wypaczenia wolnoci (roumowe tylko dyskutowanie ksig Pisma, ekscesy seksualne), z drugiej - coraz wiksze rygory kocielne, coraz wikszy przymus. Wynikiem tej duchowej dywersji pełnionej przez ludzi o zamglonym wzroku duchowym, a przekonanych o prawidłowoci swojego działania, były i wojny krzyowe z ich rzeziami niewiernych i inkwizycja ze stosami słucymi do zbawiania heretyków.

Jednym z mniej odraajcyh, ale niemniej wrogich działa takich duchów, było stworzenie - z ludzi chccych bliej słuy Chrystusowi - zakonów o cisłych regułach, kontrolujcych kady krok ycia. Opisał to były student w cytowanej przeze mnie wypowiedzi. Przeczytajcie jeszcze raz (s.38). Nie mona si wic dziwi, e równie ruch franciszkowy przekształcano w dobrej, cho fałszywej wierze. Moemy te zrozumie Franciszka, e wobec cigłych nalega swych szczerych, cho opanowanych przez inn duchowo, przyjaciół, zrzekł si kierownictwa swoim zakonem. Z pocztku - piszc reguły według przedstawionych mu wzorców - starał si co w nie wstawi z objawionych mu Boych idei, a gdy i to si okazało niemoliwe, zajł si przed mierci indywidualnym nauczaniem małej liczby wybranych braci, a swym opiekunom pozwolił robi co chc. Sprawa, dla której Franciszek powicił ycie zmartwychwstała jednak w objawieniach Mateczki. Tre ich jest jasna. Mariawici maj y według reguły, jak Chrytsus podyktował witemu Franciszkowi (Pocztek zawizku, akapit 37.). Nie dziwimy si, e w okresie gdy mariawityzm usiłowano zakorzeni w Kociele Rzymskokatolickim zamiast pierwszej historycznie reguły franciszkowej uyto trzech reguł franciszkaskich. Inaczej nie było mona. Mona by si natomiast dziwi, dlaczego w niezalenym Kociele Mariawitów, w którym czytano ju ksik Sabatiera nie przywrócono tej prawdziwej pierwszej regule właciwego miejsca. Myl, e byłoby to błdne postawienie pytania. To prawda, e nie zrobiono nagłej rewolucji zakonnej i dobrze, bo kroki rewolucyjne wicej burz ni buduj. Po mału jednak, po mierci Mateczki zaczto Zgromadzenie w tym kierunku przekształca. Odsyłam do arykułu brata Pawła w zeszycie 5 Pracy (s.-7). Do pełnego urzeczywistnienia idei franciszkowych nie doszło, bo nastpił w ruchu mariawickim rozłam. Ci, co postanowili wróci do form, jakie wynieli z Kocioła Rzymskokatolickiego nie widzieli wyranie co maj dalej robi. Ci, co poszli za ruchem nowatorskim te stanli w pół drogi. W obu gałziach ruchu zapanował w pewnym stopniu marazm. Duchy sprzeciwu maj rado. Ju drugi raz udało si im zepchn ruch franciszkowy z jego właciwej drogi. A jednak stale istnieje spora liczba mariawitów, który rozumiejc pierwotny franciszkanizm z nim włanie wi nadziej na szerzenie Dzieła Miłosierdzia. Jedni to rozumiej wskutek rozwoju mistycznego, inni w prostocie elementarnej pobonoci, jeszcze inni potrafi wydedukowa to rozumowo. W szerzeniu Dzieła Miłosierdzia wszyscy oni s poyteczni. Trzeba doskonali formy organizacyjne godne tych, którzy Franciszka z Asyu uwaaj za swego partiarch. Sesj w Woli Cyrusowej widz jako nie tyle zacztek, ile pierwszy przejaw zewntrzny tego ruchu. Łatwej dalszej działalnoci nie przewiduj. Duchy sprzeciwu tam zawsze atakuj, gdzie si dzieje co istotnie chrzecijaskiego. Ale miejmy nadziej, e znajd si chtni do intensywnej pracy dla Dzieła Boego, e znajd oni w opiece Tej, w której Nieustajc Pomoc si oddajemy, moc do przezwycienia sił oporu, równie gdyby znów wystpiły one wewntrz ruchu mariawickiego skłaniajc samych mariawitów do działania w dobrej wierze przeciwko sobie samym. Pamitajmy o jednym z pierwszych franciszkanów, o bracie Eliaszu i dwuznacznej roli jak odegrał w ruchu franciszkaskim. Dobrze e zwrócił na to uwag były student. St. F. =================================================== Jestemy przygotowani zamieszcza w kolejnych zeszytach naszego aperiodyku dalsze nadesłane komentarze do materiałów z sesji w Woli Cyrusowej. ================================================= DRODZY CZYTELNICY! Wystarczajca liczba prenumerat umoliwia nam pewne zwikszenie nakładu naszego aperiodyku. Obecnie po rozesłaniu kadego zeszytu prenumeratorom dysponujemy jeszcze kilku dodatkowymi egzemplarzami, które wysyłamy, jako okazowe, do wybranych osób - potencjalnych przyszłych prenumeratorów. Jeli znacie osoby, które mogłyby by zainteresowane Prac nad sob, a dotd jej nie znaj, przelijcie ich adresy, a po kolei wylemy im po egzemplarzu okazowym z zacht do prenumeraty. Ponadto przypominamy, e kady moe zaprenumerowa nasz aperiodyk swoim przyjaciołom jako prezent, co niektóre osoby ju zrobiły. Redakcja ========================================================= ZAWARTO ZESZYTU brat Paweł - Wiedza - Wiara - s. brat Józef - Jam jest Pan Bóg twój - s.5 Jan Jasnorzewski - O maryjnym ekumenizmie - s.8 brat Wiktor - Miło bliniego po polsku - s. Marek Suder - Ty, który jeste - s. 4 RECENZJE, POLEMIKI: były student - Jak szerzy mariawityzm - s.6 Franek - Czy historia to tylko przeszło? - s.9 LISTY DO REDAKCJI: Henryk Radecki - Czy kult Mateczki to wypaczenie? - s. Dominika - Co z sukcesj apostolsk? - s. brat Paweł - odpowied s. DALSZE WYPOWIEDZI PO SESJI - O REGUŁACH USTAWACH MARIAWICKICH: Tatiana Romenko - Trzy miary mki - s.6 brat Paweł - Czy Mateczka wszystko rozumiała - s.7 St.F. - Dlaczego zwalczano mariawityzm - s.8 od redakcji - ss. 0,, 5, 3 FRANCISZKASKICH I