6 SPIS TREŚCI RoznziAŁX KONIEC OPERACJI. PODSUMOWANIE 1 33 ROZDZIAŁ XI WNIOSKI Z OPERACJI I CHARAKTERYSTYKA NAJWYŻSZEGO DOWÓDZTWA ARMII ROSYJSKIEJ 137 ZAKOŃCZENIE 153 SPIS MAP 158 MAPY I SCHEMATY.. 159
68 RozDZIAŁ VI na obszarze przeciwnika, dokąd lecą i jakie szkody przynoszą, tym samym w ogóle nie zdawali sobie sprawy z tego, co się tam odbywa. Tymczasem na odcinkach grup armijnych 2. Armii działo się, co następuje. GRUPA GENERAŁA PLESZKOWA ROZWIJANIE WOJSK GRUPY Wykonując polecenie dowódcy armii dotyczące przełamania umocnionego pasa przeciwnika generał Pleszkow dyrektywą nr 882 z 16 marca rozwinął swoją grupę (I i XXVII Korpusy Armijne oraz I Korpus Syberyjski i VII Korpus Kawalerii) do ataku w sposób uwidoczniony na mapie nr 11. Należy tu zwrócić uwagę dwie rzeczy: a) zagęszczenie sił na styku pierwszaliniowych korpusów: I Armijnego - na jego lewym skrzydle i I Syberyjskiego - na jego prawym skrzydle; b) duże oddalenie od linii frontu i miejsca przełamania VII Korpusu Kawalerii, który, według Naczelnego Dowództwa i dowództwa Frontu, miał wejść w przełamanie i rozwijać powodzenie ataku. Jednostkom wyznaczono następująco zadania: l) rozpoczęcie natarcia- na specjalny rozkaz; 2) cała artyleria grupy ma być gotowa do rozpoczęcia na specjalny rozkaz dowódcy grupy potężnego ostrzału nieprzyjacielskich pozycji, zgodnie z wcześniejszymi rozkazami wydanymi w tej sprawie; 3) kiedy widoczne już będą skutki przygotowania artyleryjskiego, I Korpus Armijny i I Korpus Syberyjski mają zaatakować nieprzyjaciela i skoncentrowanym, połączonym naciskiem przerwać jego linie: I Korpus Armijny -na odcinku Mikuliszki-Buczeliszki (wył.), I Korpus Syberyjski- na odcinku Buczeliszki-las łapiński; 4) po przełamaniu nieprzyjacielskiego frontu korpusy w asyście artylerii szybko i bez przerw mają nacierać w celu zajęcia pasa wzgórz na linii Hoduciszki-Komaje, mając jako granice natarcia: między I Korpusem Armijnym i I Korpusem Syberyjskim linię Wołodźki Małe-Buczeliszki-Świłele -Horodniki-Jankowicze- wszystko dla I Korpusu Syberyjskiego, a między I Korpusem Syberyjskim i grupą generała Sireliusa - linię Duki-Komaje -Lyntupy-Strunojcie -wszystko dla powyższego korpusu; S) dowódcy artylerii grupy wyznaczono zadanie przygotowania do tego czasu podległej mu artylerii, oprócz artylerii XXVII Korpusu Armijnego, do przejazdu na nowe pozycje na zachód od linii jezior; artyleria XXVII Korpusu miała powrócić do swojego korpusu. Osobno potwierdzono I Korpusowi Armijnemu zadanie ubezpieczenia działań całej grupy od północy, zaś XXVII Korpus Armijny miał pozostawać w rejonie swojej koncentracji, tworząc odwód grupy. Sztabowi tego korpusu powierzono zadanie dokładnego zapoznania się z trasami prowadzącymi z re-
70 RozoziAL VI ciszki znajdują się 8 km od linii frontu, Kornaje- 12 km, co stanowi mniej niż dzienne zadanie, jakie stawia się korpusom przy ofensywie. A gdzie natarcie na Łyntupy, które nakazano w dyrektywie dowódcy armii? Gdzie wyjście grupy na linię Święciany-Michaliszki-Gierwiaty? Niczego takiego w dyrektywie generała Pleszkowa nie ma. Zawężając zadania korpusom, generał Pleszkow zdjął z nich perspektywę dalszych działań, skazał swoje wojska na dreptanie w miejscu z bezpośredniej bliskości miejsca przełamania i stworzył warunki do niewykonania tego podstawowego zadania, jakie postawił armii Front, tj. rozbicia przeciwnika. Następnie, całkowicie bezsensowne jest ustawienie XXVII Korpusu Armijnego w odwodzie za lewą, bierną częścią odcinka grupy. Poza tym, w przypadku oddziałów atakujących, trudniejsze zadanie zostało wyznaczone lewoskrzydłowym, słabszym jednostkom, które po przełamaniu miały dojść do linii Hoduciszki -Komaje, tj. przejść odległość nie 8 km, jaką ustalono dla oddziałów uderzeniowych, ale aż półtora raza dalej - 12 km. W zarządzeniu wydanym przez generała Pleszkowa wyczuć można, że sam chyba niezbyt wierzył w możliwość wykonania zadania, które stosowną dyrektywą wyznaczył jego wojskom dowódca armii, i bardzo bał się kontrataku ze strony przeciwnika. Stąd ograniczone zadanie wojsk grupy - dobrze, jeśli je wypełnią, bez zawracania sobie głowy czymś większym. Stąd też głębokie urzutowanie jednostek i, jak zobaczymy dalej, wymuszone tą sytuacją działania. Przyjrzymy się temu, zaczynając od prawego skrzydła, od I Korpusu Armijnego. NATARCIE I KORPUSU ARMIJNEGO Korpus miał za zadanie 1 "mając część sił na odcinku Miedziuny-Wilejty (wył.) skoncentrować co najmniej sześć pułków do ataku na odcinek Wilejty -Buczeliszki (wył.), kierując swoje główne uderzenie na odcinek Mikuli s z ki- -Buczeliszki (wył.), ubezpieczając przy tym całą operację od północy": Zgodnie z tym dowódca korpusu rozkazał: a) I brygadzie z prawoskrzydłowej 59. dywizji piechoty, po odrzuceniu czołowych oddziałów przeciwnika do rzeki Komajki, zająć zachodni skraj lasu na prawym brzegu tej rzeki i utrzymując się naprzeciwko przeciwnika na odcinku Miedziuny-Wilejty (wył.), ubezpieczać całą operację od północy; b) 22. dywizji piechoty zaatakować przeciwnika na odcinku Wilejty-Buczeliszki (wył.), przy czym głównym uderzeniem z użyciem przytłaczającej liczby batalionów dokonać przełamania na odcinku Mikuliszki-Buczeliszki (wył.) i w dalszym ataku, rozwijając powodzenie, zająć odcinek Hoduciszki-Jankowicze. Początek przygotowania artyleryjskiego - o świcie 18 (S) marca, początek ataku piechoty - w zależności od skuteczności ognia artyleryjskiego, inicjatywa w tej sprawie została oddana w ręce dowódcy 22. dywizji piechoty. Do wy- 1 CWJA, akta nr 385 514, str. 2 9.
SPIS TREŚCI PRZEDMOWA DO WYDANIA POLSKIEGO. 7 RozDZIALI POŁOŻENIE I PLANY STRON PRZED MARCOWĄ. OFENSYWĄ. ROSYJSKĄ... 11 ROZDZIALII ROSYJSKA 2. ARMIA 27 ROZDZIAL III PRZECIWNIK. 43 RozDziALIV OBSZAR PRZYSZŁYCH DZIALAŃ WOJENNYCH. 51 RozDZIAŁ V PRZYGOTOWANIE OFENSYWY 2. ARMII 55 ROZDZIAŁ VI WALKI 2. ARMII W DNIU 18 MARCA. 67 ROZDZIAŁ VII WALKI 2. ARMII W DNIACH 19 I 20 MARCA 85 ROZDZIAŁ VIII WALKI 2. ARMII W DNIACH 211 22 MARCA 97 RozDziAŁ IX OSTATNIE DZIAŁANIA BOJOWE 2. ARMII 119
W ną, gdyż jest przedsionkiem czegoś, co Marszałek Piłsudski nazywał "bramą smoleńską': Leży bowiem na najkrótszym szlaku z Europy Środkowej i Zachodniej do Moskwy i Petersburga, który to szlak nieco dalej na wschód zwęża się pomiędzy źródłami dwóch wielkich rzek, Dźwiny i Dniepru, tworząc w ten sposób ową "bramę", strzeżoną przez potężną dawniej twierdzę smoleńską. Co najmniej od czasów wojen litewsko-moskiewskich na przełomie XV i XVI w. różne walory militarne tej trasy sprzyjały wykorzystywaniu jej do pochodów w jedną albo w drugą stronę. Słynny obraz Jana Matejki pt. "Stańczyk" przedstawia przecież reakcję słynnego błazna na wieść o utracie Smoleńska, jak wihttp://grzbiet.pl/sklep/bitwa-nad-jeziorem-narocz-1916 PRZEDMOWA DO WYDANIA POLSKIEGO marcu 1916 r. blisko obecnej granicy litewsko-białoruskiej, nad jez. Narocz (największym jeziorze późniejszej II Rzeczypospolitej), toczyły się bardzo zacięte walki niemiecko-rosyjskie, których ślady w postaci pozostałości bunkrów i okopów do dziś można oglądać na tamtych terenach. Ta tzw. operacja naroczańska 1916 r. nie jest przedmiotem częstych publikacji dotyczących pierwszej wojny światowej. Na pierwszy rzut oka była zwykłym biciem głową w mur, którego ostatecznym wynikiem były prawie wyłącznie olbrzymie ofiary ludzkie, czyli zjawisko dość typowe dla zmagań mających miejsce podczas Wielkiej Wojny. Mimo to, właśnie z uwagi na tę swoją typowość, epizod ten jest ze wszech miar wart przypomnienia. Niniejsza, dogłębna analiza tej batalii pióra radzieckiego historyka wojskowości Nikołaja Podorożnego ukazuje ją z kilku punktów widzenia. Przede wszystkim uświadamia jakim koszmarem była wojna pozycyjna, w tym przypadku na froncie wschodnim. Pokazuje też ze szczegółami staroświeckość sposobu walki, któremu hołdowano w rosyjskim dowództwie jeszcze na krótko przed przełomową i nowatorską pod względem taktyczno-operacyjnym ofensywą generała Brusiława. Wreszcie książka ta jest również wielkim oskarżeniem marnych talentów wojskowych carskiej generalicji oraz opisem nienajlepszych stosunków panujących w ówczesnej armii rosyjskiej. Miejsce bitwy, o czym przypomina nam Autor, ma bogatą przeszłość wojen