67 WALKI POLSKO-LITEWSKIE O WILEŃSZCZYZNĘ I SUWALSZCZYZNĘ (1919 1920) Rozpatrując sprawę wytyczenia polskiej granicy wschodniej, widzieć należy spór terytorialny z użyciem siły militarnej z Litwinami. Do regularnej wojny między obydwoma państwami nie doszło, bowiem Litwa nie dysponowała potencjałem wojennym umożliwiającym jej prowadzenie, co nie oznaczało, iż się do takowego wariantu nie przygotowywała. Z kolei Polska, zwłaszcza Piłsudski, zabiegała o pozyskanie tego sąsiada w ramach lansowanej koncepcji federacyjnej, czyli utworzenia na zachodnich rubieżach byłego Cesarstwa Zachodniego grupy państw narodowych, znajdujących się pod polskim przewodnictwem i kierownictwem, ale z zachowaniem ich narodowej tożsamości. Litwa jednak kategorycznie odrzucała takową wizję co więcej, starała się zrealizować swój wariant terytorialny zgłaszając pretensje nawet do polskich ziem etnicznych. Jej pierwsze roszczenia, przedstawione już w końcu 1917 r., dotyczyły włączenia w skład odrodzonej Litwy guberni kowieńskiej, wileńskiej, suwalskiej i grodzieńskiej. Były to żądania znacznie wykraczające poza ziemie zamieszkiwane przez Litwinów, co stało w sprzeczności z koncepcją mocarstw zachodnich, polegającą na oparciu granic
68 przyszłych państw narodowych w Europie na kryteriach etnicznych. Żądania te zderzały się z polskimi postulatami odbudowy silnej Polski. Zbliżające się zakończenie I wojny światowej i związana z tym odbudowa państwowości polskiej i litewskiej stawiały jako coraz bardziej pilną sprawę zawarcia między obu narodami i państwami umowy co do zasad ułożenia wzajemnych stosunków, m.in. z uwagi na fakt istnienia na Wileńszczyźnie dość licznych skupisk Polaków, z których największe znajdowało się w samym Wilnie. Tymczasem rząd litewski ponawiał roszczenia terytorialne wobec Polski i zgłaszał je nie tylko werbalnie, ale i w oficjalnych notach dyplomatycznych przesyłanych do Warszawy. 4 stycznia 1919 r. rząd litewski skierował oficjalną notę do rządu polskiego o swe uznanie i respektowanie prawa do zgłaszanych roszczeń terytorialnych. Spór ten przeniósł się na forum międzynarodowe i był rozpatrywany przez paryską konferencję pokojową. Reprezentujący rząd litewski na tym forum, ale nie na prawach delegata, Augustinas Voldemaras w nocie przesłanej 24 marca 1919 r. francuskiemu premierowi Clemenceau sprecyzował litewskie rewindykacje terytorialne. Dotyczyły one nie tylko włączenia do Litwy guberni kowieńskiej, wileńskiej, grodzieńskiej i suwalskiej, ale bliżej nieokreślonej części guberni kurlandzkiej i części Prus Wschodnich. Był to obszar 125 tys. km, zamieszkały przez 6 mln ludności 1. Stanowiło to pierwsze publiczne przedstawienie litewskich roszczeń terytorialnych. W odniesieniu do spornych z Polską terenów Litwini zgłaszali roszczenia do Suwałk, Grodna, Lidy, Białegostoku, Wołkowyska i Brześcia. Były to obszary, na których ludność narodowości litewskiej stanowiła mniej niż 1/3 całości populacji. Nie obejmowały one Wileńszczyzny, którą Kowno traktowało jako ziemię historycznie przynależną Litwie. Powyższe żądania nie znalazły poparcia uczestników konferencji; mimo tego rząd litewski nie zamierzał się z nich wycofywać.
69 Konferencja pokojowa w Paryżu zleciła przygotowanie stosownych propozycji Komisji Polskiej pod kierownictwem Julesa Cambona, ta zaś zadanie to scedowała na podkomisję kierowaną przez gen. Henri Le Ronda. Zanim rzeczona podkomisja sprecyzowała swe stanowisko, co nastąpiło 8 kwietnia 1919 r., propozycje w sprawie przebiegu granicy polsko-litewskiej przedstawiła misja Josepha Noulensa, prowadząca wizję lokalną spornych obszarów. Członek tej misji Esme Howard zaproponował dwie różne linie rozgraniczenia, a szef misji przedstawił trzecią wersję. W pierwszym wariancie Howard proponował, by granica prowadziła od Prus Wschodnich koło Jeziora Wisznieckiego, przebiegała koło Kalwarii do Olity i wzdłuż Niemna do Grodna i dalej skręcała na południe. W drugim wariancie proponował jej przebieg od Olity, wzdłuż Niemna koło Rymszyszek, następnie łukiem w odległości 60 80 km od Wilna; dalej linia graniczna miała prowadzić wzdłuż górnego biegu Wilii, przez Smorgonie, by z powrotem kierować się na południe. Noulens zaproponował natomiast, by granica zaczynała się od Prus Wschodnich w rejonie Jeziora Wisznieckiego i prowadziła na południowy wschód, pozostawiając Kalwarię Litwinom, zaś Sejny Polakom, następnie u ujścia rzeki Marychy dochodziła do Niemna, pozostawiając Merecz i Olitę po stronie litewskiej, zataczając półkole w odległości 30 40 km od Wilna pozostawionego Polakom i dalej prowadziła wzdłuż linii kolejowej Wilno Dźwińsk 2. 22 kwietnia 1919 r. Le Rond przedstawił projekt przebiegu polskiej granicy północnej i północno-wschodniej. Zaproponował, by przebiegała ona przez Grodzieńszczyznę, skręcając na północ od Sejn, prowadziła wzdłuż granicy byłego powiatu suwalskiego do styku z Prusami Wschodnimi 3. Oznaczało to podział Suwalszczyzny na część litewską znacznie większą i polską. Piłsudski po zajęciu Wilna wysunął własny projekt linii rozgraniczenia z Litwą:
70 Linię demarkacyjną chcę mieć taką, by dawała w moje ręce Olitę, od Olity na północ szła przez Stokliszki, Żyżmory, Rzeczany (pomiędzy stacjami Koszedary i Zośle), Juchniańce, Bogusławiszki, Wilejkę (w pół drogi pomiędzy Szyrwintami a Wiłkomierzem). Wszystkie wymienione miejscowości miały wchodzić do naszej linii 4. 13 maja 1919 r. marsz. Ferdynand Foch zaproponował Radzie Najwyższej konferencji pokojowej w Paryżu postawienie Niemcom żądania natychmiastowego wycofania ich wojsk z powiatu suwalskiego, augustowskiego, sejnowskiego i grodzieńskiego. Przyspieszyło to prace Komisji Bałtyckiej, zajmującej się m.in. ustaleniem brzegu polsko-litewskiej linii demarkacyjnej. Sprawa ta była dyskutowana na jednym z posiedzeń konferencji paryskiej z udziałem ministrów spraw zagranicznych wielkich mocarstw. Zgodnie z sugestiami Komisji Bałtyckiej, w połowie czerwca 1919 r. ustalono polsko-litewską linię demarkacyjną, która pozostawiała niemal całą Suwalszczyznę, z wyjątkiem Augustowa i okolic, Litwinom. Na północy linia rozgraniczenia miała przebiegać 5 km od linii kolejowej Grodno Dźwińsk 5. Przebieg linii demarkacyjnej, chociaż korzystny dla Litwinów, wywołał ich oburzenie z powodu pozostawienia po stronie polskiej Wilna i Grodna. Nie godzili się ponadto z przyznaniem Polsce linii kolejowej Grodno Dźwińsk. Bardziej ostro zaprotestowali Polacy, bowiem przyznano im obszar mniejszy od już posiadanego. Naczelne Dowództwo WP zdecydowanie odrzucało konieczność wycofania wojsk na 30 35 km od zajmowanych pozycji. Ponieważ obie strony kwestionowały zaproponowany przebieg linii demarkacyjnej, mocarstwa nie nalegały, by była ona obowiązującą. Konferencja pokojowa w Paryżu nie podjęła decyzji nie tylko w odniesieniu do polskiej granicy wschodniej, ale też granicy z Litwą. Sprawy te pozostawiono do rozstrzygnięcia w przyszłości.
71 Tymczasem w czerwcu 1919 r. Niemcy rozpoczęli ewakuację centralnej Litwy. Do terenów tych aspirowali zarówno Litwini, jak i Polacy, co zaostrzyło i tak napięte stosunki między nimi. Ich poprawie nie służyło też wydane 9 lipca 1919 r. wezwanie polskiego sejmu, zobowiązujące rząd do energiczniejszych wysiłków dla wyzwolenia spod okupacji niemieckiej Suwalszczyzny. Strona polska zabiegała o wsparcie marsz. Focha, który 18 lipca 1919 r. przygotował projekt rozgraniczenia polsko-litewskiego. Zaproponowana linia biec miała od Wisztyńca na granicy z Prusami Wschodnimi, na północ od Wiżajn, pozostawiając po stronie litewskiej Lubowo, na północ od Puńska, północnym brzegiem jez. Gaładuś, na wschód od Bierżnik do rzeki Marychy i jej biegiem do rzeczki Igorki, dochodząc do Niemna, po czym przebiegać miała 12 km na północny zachód od linii kolejowej Grodno Wilno Dźwińsk 6. Linia Focha zatwierdzona została przez Radę Najwyższą 26 listopada 1919 r. z tym, iż traktowana była jako tymczasowa linia rozgraniczenia wojsk, co nie likwidowało przyczyn sporu. Zderzenie się tych dwóch przyczyn: z jednej strony, tak maksymalistycznych, uparcie forsowanych żądań litewskich, a z drugiej, wysuniętej przez obóz Piłsudskiego koncepcji federacyjnej, zupełnie przez Kowno ignorowanej oznaczało przekształcenie się tego sporu z formy działań dyplomatycznych na militarne. Stało się to faktem, chociaż działania te były prowadzone w ograniczonej skali i wymiarze. Koncepcja federacyjna Piłsudskiego i jego zwolenników, i to zarówno w wersji pełnej, jak i regionalnej, odnoszącej się do Litwy, zupełnie upadła. Wydaje się, że nie mogło być inaczej, skoro Polska była za słaba, by samodzielnie doprowadzić do wyeliminowania Rosji Radzieckiej z wpływu na życie polityczne Europy; nie znalazła też poparcia dla realizacji tej koncepcji u mocarstw zachodnich. Rzeczą najważniejszą był jednak fakt, że narody, którym oferowano federację, nie były skłonne do jej przyjęcia.
72 1. Starcia i potyczki w 1919 roku Nieustępliwe stanowisko Litwy w kwestii jej roszczeń terytorialnych i odrzucanie przez nią koncepcji federacji zapowiadały konfrontację militarną o realizację stawianych celów. Początkowo była ona ze strony polskiej bardzo utrudniona wobec zaangażowania Wojska Polskiego na innych frontach, głównie w walkach z Ukraińcami, oraz rozpoczętej niewypowiedzianej wojny z Rosją Radziecką, jak i ciągłych rachub Piłsudskiego na skłonienie Litwinów do przyjęcia koncepcji federacyjnych (wówczas spór terytorialny odgrywać miał drugorzędną rolę). Kolejnym utrudnieniem była okupacja Wileńszczyzny i Suwalszczyzny przez wojska niemieckie wprawdzie stopniowo ustępujące z tych terenów, ale z jednoczesnym realizowaniem swych celów politycznych, które zakładały maksymalne osłabianie Polski. W tej sytuacji inicjatywę starały się przejawiać lokalne oddziały polskiej samoobrony, które nie mogąc doczekać się pomocy od rządu polskiego oraz przewidując, że 5 stycznia Niemcy przekażą Wilno bolszewikom, postanowiły samodzielnie zająć to miasto. Do pierwszych starć zbrojnych doszło już 31 grudnia. Miasto zostało opanowane przez Polaków już po kilku godzinach, po stosunkowo nielicznych starciach z nieregularnymi formacjami bolszewickimi, w tym uznającymi bolszewicki marionetkowy Tymczasowy Rząd Rewolucyjny dla obszaru Litwy, kierowany przez Vincasa S. Mickeviciusa-Kapsukasa. Zabiegał on u niemieckiej 10. Armii o oddanie pod jego rządy Wilna i okolic. Wilno w polskim posiadaniu znajdowało się tylko do 5 stycznia, kiedy to zostało zaatakowane i zajęte przez regularne formacje Armii Czerwonej, która zaprowadziła na Wileńszczyźnie bolszewicki system rządów; tym samym obszar ten nie dostał się pod panowanie ani Polaków, ani Litwinów. Stan ten trwał do kwietnia 1919 r.
73 Dla Piłsudskiego kwestia zajęcia Wilna była kluczowa tak z racji zamiarów realizacji swojej polityki wschodniej, jak i osobistego doń stosunku. Stąd twierdził: [Wilno jest] kluczem do spraw litewsko-białoruskich, jak jest nim Warszawa dla spraw polskich. [...] dopiero po zajęciu Wilna można mówić o realnym kształtowaniu stosunku całego tego kraju do Polski 7. Stosunkowo łatwe zajmowanie dużych połaci Białorusi przez słabe liczebnie grupy generałów Iwaszkiewicza i Listowskiego podsunęły Piłsudskiemu pomysł przeprowadzenia niekonwencjonalnej operacji dla zajęcia Wilna. W końcu marca 1919 r. postanowił przystąpić do realizacji planu ofensywy na to miasto. Konkretyzacja decyzji zapadła 26 marca podczas konferencji Naczelnego Wodza z generałami Stanisławem Szeptyckim i Antonim Listowskim, odbytej w Brześciu nad Bugiem. Piłsudski nie zamierzał po zajęciu tego miasta rozstrzygać jego przynależności, licząc na swe plany federacyjne wobec Litwy. W ramach samodzielnego rajdu dywizji piechoty i brygady jazdy ta druga wkroczyła do Wilna 19 kwietnia; w dzień później miasto było już całkowicie w rękach Polaków. Przybywszy do niego, Piłsudski 22 kwietnia wydał specjalną odezwę Do mieszkańców byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego 8, z której przebijał duch federacyjny. Marszałek liczył na bardziej ugodowe stanowisko Kowna tym bardziej, że zajęcie tak ważnego miasta, jakim było Wilno, stwarzało szansę na opanowanie całej Wileńszczyzny. Odezwa ta spotkała się ze zróżnicowanym przyjęciem wśród polskiej ludności Wilna; była ona jednak kierowana nie tyle do ludności, co do opinii międzynarodowej, a zwłaszcza rządu litewskiego, będąc ofertą do zawarcia federacji. Jak na to zareagowały władze tego państwa? Zajęcie Wilna nie oznaczało jego trwałego posiadania, bowiem Armia Czerwona przystąpiła do wielokrotnie ponawianych prób
74 jego odbicia. Zakończyły się one niepowodzeniem i od 30 kwietnia 1919 r. Polacy na stałe pozostali w mieście. Porażki doznane przez rosyjskie kolumny usiłujące opanować Wilno w trzeciej dekadzie kwietnia spowodowały wycofanie się atakujących wojsk na północ i wschód od miasta, co poszerzyło stan posiadania Polaków; nie mieli oni jednak siły na zapewnienie ciągłej linii frontu, stąd decyzja gen. Edwarda Śmigłego-Rydza dotycząca kontrolowania zajętego terenu przez wydzielone grupy wojsk, obsadzających najbardziej newralgiczne punkty terenowe. Walki o poszerzenie polskiego posiadania tak na Wileńszczyźnie, jak i ziemiach białoruskich trwały przez maj i czerwiec do lipca 1919 r. Po trwałym zabezpieczeniu Wilna przed ewentualnością jego zajęcia przez Armię Czerwoną troską Piłsudskiego było także ostateczne militarne rozstrzygnięcie sprawy przynależności do Polski całych Kresów Wschodnich. Jednocześnie marszałek czynił będzie usilne starania o wprowadzenie w czyn swojej idei federacyjnej. W tym wypadku ciężar zabiegów przesunięty zostanie na stronę politycznego uregulowania tej kwestii. Zajęcie przez Polaków Wilna, mimo że dokonane po zwycięskiej walce z Armią Czerwoną i nieprzesądzające politycznej przyszłości Wileńszczyzny, traktowane było przez Litwinów jako akt szczególnie wrogi wobec ich aspiracji terytorialnych. Zapoczątkowało to niewypowiedzianą wojnę polsko-litewską, w której okresowo prowadzone były działania militarne z udziałem regularnych wojsk. Pierwsze incydenty miały miejsce w kwietniu i maju 1919 r. Dochodziło do nich głównie na polsko-litewskiej linii demarkacyjnej na Suwalszczyźnie tzw. Linii Focha. Nasiliły się w styczniu 1920 r., kiedy to Litwini atakowali polskie placówki w Owantach i Stokliszkach. Zmiana sytuacji nastąpiła latem 1920 r. i była wynikiem zwycięskiej dla bolszewików ofensywy Frontu Zachodniego Michaiła Nikołajewicza Tuchaczewskiego. Zapoczątkowana 4 lipca 1920 r. ofensywa Frontu Zachodniego Tuchaczewskiego traktowana była przez bolszewików jako