Sejm będzie głosował nad nieludzką ustawą Sejm będzie głosował. Głosował będzie nad ustawą legalizującą. W praktyce - legalizującą współczesne niewolnictwo, wyrafinowany handel ludźmi, procederer zapładniania kobiet przy pomocy anonimowych mężczyzn (co na to mąż żony?), brak możliwości poznania biologicznego ojca przez dziecko w takim przypadku; tylnymi drzwiami dopuszczanie surogactwa i adopcji dzieci przez homoseksualistów. No i oczywiście, całkowite zignorowanie negatywnych opinii Sądu Najwyższego o projekcie ustawy. Sejm będzie głosował nad ustawą przedstawianą społeczeństwu za pomocą chwytów reklamowych bazujących na niewiedzy, jako "ustawa o leczeniu niepłodności". De facto ustawa zamiast leczenia zapewni zbijanie kasy prywatnym biznesom pseudomedycznym. Techniki sztucznej reprodukcji zwierząt, uwłaczające ludzkiej godności, społeczeństwu przedstawione zostały jako leczenie, mimo że nie leczą przyczyny niepłodności. Ta ustawa to efekt współpracy ideologii z przestępczym biznesem. Czy PO i PSL zagłosuje za? Jeśli tak, to po zakończeniu tej kadencji niech szukają współpracy z SLD i Ruchem Palikota. A te najprawdopodobniej będą już poza Sejmem. Redakcja serwisu stronaoinvitro.pl 11 głównych argumentów... 1. Sąd Najwyższy w opinii z dnia 13 maja 2015 r. do rządowego projektu ustawy o leczeniu niepłodności podnosi, że projekt tworzy regulacje pozorne i poświęcony jest wyłącznie metodom zapłodnienia pozaustrojowego ( ), które zasadniczo nie mają charakteru terapeutycznego, tzn. nie usuwają stanu niepłodności (s. 17 opinii). Odwołanie do innych, znanych medycynie metod leczenia niepłodności (art. 5 ust. 1, art. 6 i 26 1 / 5
ust. 1u.l.n.) stanowi jedynie deklarację, której realizacji nie sposób egzekwować i która nie wspiera realnie leczenia niepłodności. Koncentracja na metodzie jest wyraźnie korzystna dla przedsiębiorców świadczących usługi? ekspertem rządowym biorącym udział w sejmowych pracach nad ustawą legalizującą jest lek. med. Katarzyna Kozioł będąca współwłaścicielem przychodni novum? jednej z większych klinik w Polsce. 2. Sąd Najwyższy podkreśla, że zawarta w projekcie definicja zarodka nie odpowiada współczesnej wiedzy medycznej (s. 3 opinii). Wskazuje, że?brak precyzyjnego określenia statusu zarodków jako najwcześniejszej formy życia ludzkiego stanowi zasadniczą wadę projektu? (s.18 opinii). Projekt redukuje status człowieka na zarodkowym etapie rozwoju do?grupy komórek? (art. 2 ust. 1 pkt 28 u.l.n.) i czyni z człowieka w zarodkowej fazie rozwoju przedmiot obrotu (por. art. 57 u.l.n.),?testowania? (por. np. art. 2 ust. 1 pkt 12 i 25 u.l.n.) lub?dystrybuowania? (por. np. art. 28 ust 3 pkt 1, art. 40 ust. 1 pkt 3 u.l.n.). Tymczasem zgodnie z art.ust. 1 ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka, dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia do osiągnięcia pełnoletniości. Przedmiotowe traktowanie dzieci na zarodkowym etapie rozwoju narusza zasadę ochrony godności człowieka (art. 30 Konstytucji RP), ustawodawstwo zwykłe [1], ratyfikowaną przez Polskę Konwencji Praw Dziecka ONZ [2] i orzecznictwo ETS (sprawa Oliver Brüstle przeciwko Greenpeace [3] ). 3. Projekt dopuszcza tworzenie 6 zarodków (art. 9 ust. 2 u.l.n.), z których wszystkie nie mogą być przeniesione do macicy matki. Projektodawca zakłada więc niszczenie nadliczbowych zarodków i proponuje, by wynosiła ona 6 lub nawet więcej, co jest liczbą arbitralną i niczym nie uzasadnioną. Zarodek nadliczbowy to jest istota ludzka, której przyznaje się wyłącznie warunkowe prawo do istnienia. Jednocześnie projekt nie rozstrzyga sytuacji?nadliczbowych? zarodków, które albo uznane zostały za niespełniające kryteriów pozwalających na ich implantację albo nie zostały skierowane do adopcji prenatalnej. 4. Sąd Najwyższy ostrzega w swej opinii (s. 13-15), że rządowy projekt pozwala tworzyć więź ojcostwa między dzieckiem i mężczyzną, który nie jest genetycznie ojcem dziecka, jeśli jego matka oświadczy, że ten jest jej partnerem. To otwiera drogę do praktyki surogacji dla homoseksualistów, którzy będą prawnie uchodzić za ojców dziecka. Matka zastępcza (surogatka) może oświadczyć, że mężczyzna jest jej partnerem i na tej podstawie zostanie on przez prawo uznany za ojca dziecka, nawet jeśli faktycznie nie jest genetycznie powiązany z 2 / 5
dzieckiem lub jeżeli pozostaje w związku homoseksualnym. 5. Projekt legalizuje praktyki eugeniczne. Nie wprowadzono żadnych ograniczeń dla selekcji dokonywanej z innych względów niż cechy fenotypowe (art. 26), a również wówczas pozostawiono bardzo szeroki wyjątek w sytuacji, gdy selekcja ta służyć miałaby uniknięciu powtórzenia się choroby genetycznej w rodzinie (art. 26 ust. 2). Typowo eugenicznym rozwiązaniem projektu jest?testowanie? w celu?określenia przydatności komórek rozrodczych lub zarodków do stosowania w procedurze medycznego wspomagania rozrodu? (art. 2 ust. 1 pkt 25, art. 17 pkt 3 projektu). Zgodnie z art. 23 ust. 1 projektu, jedynie zarodki " zdolne do prawidłowego rozwoju " będą " przechowywane w warunkach zapewniających ich należytą ochronę do czasu ich przeniesienia do organizmu biorczyni ". Nie wiadomo, co oznacza pojęcie?zdolność do prawidłowego rozwoju?? to oznacza, że zarodki będą mogły być zużywane do eksperymentów lub jako surowiec przemysłowy na podstawie bardzo dowolnych kryteriów. 6. Przepisy art. 26 tworzy możliwość dokonywania selekcji ludzi na zarodkowym etapie rozwoju pod kątem czynników wywołujących niepełnosprawność. Narusza to Konwencję o Prawach Osób Niepełnosprawnych ONZ i stanowi zabronioną dyskryminację ze względu na niepełnosprawność. 7. Projekt przedmiotowo traktuje również dorosłych uczestników procedur wspomaganego rozrodu. Umożliwia on pobranie komórek rozrodczych od osoby niezdolnej do świadomego wyrażenia na to zgody (art. 31 ust. 2 u.l.n.). Jest to niespójne z przepisami dyrektywy unijnej, która zobowiązuje Państwa Członkowskie do działań mających na celu zagwarantowanie dobrowolnegooddawania tkanek i komórek (art. 12 ust. 1 dyrektywy 2004/23) oraz narusza art. 47 Konstytucji RP i art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (prawo do poszanowania życia prywatnego i decydowania o swoim życiu osobistym). 8. Jak zauważa Sąd najwyższy, projekt ustawy nie chroni konstytucyjnego prawa człowieka do poznania swojej tożsamości (s. 15), wprowadzając skrajnie radykalną zasadę anonimowości dawcy komórek rozrodczych lub dawców zarodka(art. 38 ust. 2 u.l.n.) i naruszając art. 30 (godność człowieka), art. 47 (ochrona życia prywatnego oraz prawo do decydowania o swoim życiu osobistym) oraz art. 72 (ochrona praw dziecka) Konstytucji oraz art. 7 Konwencji o Prawach Dziecka. Zgodnie z art. 37 projektu jedyne odnoszące się do dawców dane to rok (nawet nie dokładna data), miejsce urodzenia i stan zdrowia w momencie pobierania gamet. Rządowy projekt utajniając dane dawcy komórek rozrodczych, pozbawia dzieci poczęte dostępu do wiedzy o ich tożsamości, jak również o możliwych ryzykach chorób dziedzicznych. Tajność tożsamości dawcy tworzy warunki, w których młodzi ludzie nieświadomie angażować się będą w związki kazirodcze. Utajnienie danych dawców służy interesom przedsiębiorców świadczących usługi zapłodnienia, zabezpieczając dawców przed ewentualnym ujawnieniem danych ich dzieciom, jak również zabezpieczając dawców przed ewentualnymi roszczeniami dzieci. Prawo dziecka do własnej tożsamości, w tym poszukiwania swego 3 / 5
genetycznego rodzica, zostaje poświęcone na rzecz wdrożenia ułatwień dla klinik. 9. Wiceminister Zdrowia Igor Radziewicz Winnicki, w swoim wywiadzie dla Gazety Prawnej wyraźnie przyznał, że możliwość ustalenia tożsamości dawcy materiału genetycznego?może uniemożliwić rozwój metody zapłodnienia?. Tymczasem, prawo europejskie traktuje dawstwo komórek rozrodczych za wyjątek i przewiduje możliwość uchylenia anonimowości dawcy (motyw 29 preambuły do dyrektywy 2004/23). 10. Projekt otwiera dostęp do zapłodnienia pozaustrojowego osobom niepozostającym w żadnym związku oraz parom homoseksualnym. Brak ograniczenia możliwości skorzystania z procedury skrytykował Sąd Najwyższy, uznając, że przyjęte w projekcie rozwiązania osłabiają spójność systemu prawa oraz niosą potencjalne zagrożenie dobra dziecka wobec braku prawnego mechanizmu sprzyjającego trwałości związku rodziców (s. 13 opinii). 11. Projekt usuwa z tworzonego systemu podmiotów zajmujących się leczeniem niepłodności, te ośrodki, które nie stosują metody. Stosowanie procedury jest według projektu warunkiem uzyskania statusu centrum leczenia niepłodności (art. 13). Nie uzyska go zatem żaden podmiot, który takich zabiegów nie wykonuje. Przyjęcie projektu w obecnym kształcie de facto wykluczy z rynku podmiotów zajmujących się leczeniem niepłodności te z nich, które nie są "klinikami ". [1] 1. Art. 1 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. [2] 2. Konwencja o prawach dziecka, przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych dnia 20 listopada 1989 r., Dz. U. z 1991 Nr 120, poz. 526. 4 / 5
[3] 3. Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 października 2011 r., w sprawie C-34/10, Oliver Brüstel przeciwko Greenpeace. 5 / 5