ROK STANISŁAWA WYSPIANSKIEGO FESTIWAL WYSPIAŃSKI. TEATR im. Juliusza Słowackiego w Krakowie

Podobne dokumenty
Zemsta w Dramatycznym

Wyniki pierwszego kolokwium Podstawy Programowania / INF

URODZINY CZYLI CEREMONIE ŻAŁOBNE W CZAS RADOSNEGO ŚWIĘTA w 42. Dyskusyjnym Klubie Teatralnym

Zwycięzcy loterii promocyjnej Kamis Smaki 25-lecia. II losowanie edycja jesienna r.

Laureaci z poszczególnych dni: Stella Sz. Janina B. Ewa G. Przemysław S. Martyna K. Jarosław P. Rafał P. Renata N Michał K.

LISTA LAUREATÓW Anna K. Marek K. Karolina K. Barbara K. Katarzyna K. Kamil K. Małgorzata J. Renata F. Andrzej C. Anna N. Anna M. Katarzyna M.

URODZINY CZYLI CEREMONIE ŻAŁOBNE W CZAS RADOSNEGO ŚWIĘTA

Lista zwycięzców za okres r.

Gramy w Święta! Gramy w Święta! 10 kwietnia 2017, 11:42

Anna K. Marek K. Karolina K. Barbara K. Katarzyna K. Kamil K. Małgorzata J. Renata F. Andrzej C. Anna N. Anna M. Katarzyna M. Iwona Ł. Agnieszka T.

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Lista zwycięzców 30 zł na start z BZWBK24 mobile

Diva For Rent. Recenzje. Twórcy i wykonawcy. Alicja Węgorzewska. mezzosopran

Lp. Laureat Nagroda 1 Jarozlaw G. I stopnia 2 Jacek K. I stopnia 3 Przemysław B. I stopnia 4 Damian K. I stopnia 5 Tadeusz G. I stopnia 6 Bogumiła Ł.

Jaka jest Ania z Zielonego Wzgórza? Oczekiwanie, że coś miłego się wydarzy, to niemal połowa przyjemności. /Ania Shirley/

MARY PAGE MARLOWE. Tracy Letts. Prapremiera: 14 lipca Duża Scena Czas trwania: 1 godzina 45 minut (bez przerw) Sezon 2018/2019

Przeżyjmy to jeszcze raz! Zabawa była przednia [FOTO]

BRONIEWSKI w 26. Dyskusyjnym Klubie Teatralnym. BRONIEWSKI w 26. Dyskusyjnym Klubie Teatralnym

BILET ZA GROSZE BILET ZA GROSZE. 10 maja 2017, 09:46

PŁATONOW. Obsada. Anton Czechow. Premiera: 26 października Scena Kameralna Czas trwania: 2 godziny 10 minut (jedna przerwa) Tylko dla dorosłych

TEATR BLIŻEJ DZIECKA

Gdyńskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji jednostka budżetowa

LISTA LAUREATÓW Nagroda IV stopnia zestaw do grillowania

O PÓŁNOCY PRZYBYŁEM DO WIDAWY, CZYLI OPIS OBYCZAJÓW III

Ludzie teatru nagrodzeni

Mieczysława B. Małgorzata R.

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

MMG. W hołdzie naszemu Patronowi. Młodzieżowy Magazyn Gimnazjalny JEDLINA-ZDRÓJ 20 PAŹDZIERNIKA 2008 NR 1

Hommage à Kieślowski FESTIWAL FILMOWY DEDYKOWANY KRZYSZTOFOWI KIEŚLOWSKIEMU W 15 ROCZNICĘ ŚMIERCI I 70 ROCZNICĘ URODZIN

Program zajęć artystycznych. klasa II gimnazjum

HISTORYCZNE ROCZNICE ROKU 2014

Numer specjalny marzec 2008

AMATORKI na Festiwalu Boska Komedia. AMATORKI na Festiwalu Boska Komedia

Dziękujemy serdecznie wszystkim, którzy zaangażowali się w organizację imprezy. Wierzymy, że za rok Piknik będzie równie udany!

Pieszo. Obsada. Sławomir Mrożek. Premiera: 05 czerwca Duża Scena Czas trwania: 1 godzina 15 minut (bez przerw)

Pieszo. Obsada. Sławomir Mrożek. Premiera: 05 czerwca Duża Scena Czas trwania: 1 godzina 15 minut (bez przerw)

Nadchodzi czas Wiedźmina w Teatrze Muzycznym

(g)dzie-ci FACECI - jubileusz! (g)dzie-ci FACECI - jubileusz! 03 lutego 2015, 08:31

W tej kategorii zwyciężyli chłopcy: Piotr Chaberski z kl. 0a i Filip Bogacki z kl. I

AMATORKI na Kaliskich Spotkaniach Teatralnych. AMATORKI na Kaliskich Spotkaniach Teatralnych. 17 maja 2013, 06:26

KOLACJA NA CZTERY RĘCE

Pieszo. Obsada. Sławomir Mrożek. Premiera: 05 czerwca Duża Scena Czas trwania: 1 godzina 15 minut (bez przerw)

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

BRONIEWSKI na antenie TVP Kultura! BRONIEWSKI na antenie TVP Kultura! 24 marca 2015, 08:50

CIĄG. Michał Buszewicz

Zawisza Czarny. Juliusz Słowacki. Premiera: 11 lutego Czarna Sala Czas trwania: 1 godzina 30 minut (bez przerw)

Spis treści. Klucz do ćwiczeń 117. Dzień dobry! Co słychać? 6. Przepraszam, gdzie jest hotel? 16. Co lubisz jeść? Co lubisz pić?

"Wszędzie jedno słońce świeci"

Andrzej Dobber - jestem spełniony i szczęśliwy

Prolog. Fantasmagoria

Lista Zwycięzców nagród w M1 Łódź

REŻYSERIA. Poniższy konspekt jest przeznaczony dla nauczycieli, ktårzy zajmują się reżyserią w sposåb amatorski.

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

LEE CRUTCHLEY & PO PROSTU ZACZNIJ

Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów. i przyjęcia kandydatów do tej posługi.

Ekonomiczny Uniwersytet Dziecięcy

wydarzeniach w utworze epickim opowiada narrator; jego relacja ma najczęściej charakter zobiektywizowany i cechuje ją

Wpisany przez bluesever Niedziela, 28 Czerwiec :18 - Zmieniony Niedziela, 28 Czerwiec :31

Publikacja pod patronatem wiedza24h.pl Wypracowania Adam Mickiewicz "Dziady" część I

PORTRET DAMY na Festiwalu Interpretacje. PORTRET DAMY na Festiwalu Interpretacje

PROJEKT W LABIRYNCIE TEATRU (kl. 5)

Egzamin do gimnazjum. Tekst 1

Copyright 2015 Monika Górska

O międzyszkolnym projekcie artystycznym współfinansowanym ze środków Ministerstwa Edukacji Narodowej w ramach zadania ŻyjMy z Pasją.

8 sposobów na więcej czasu w ciągu dnia

Zaproszenie na Dni Puław 2018

Anna Czyrska ŚMIERĆ MIŁOŚCI, CZYLI (ANTY) PORADNIK O TYM, DLACZEGO BOIMY SIĘ KOCHAĆ

Izabella Mastalerz siostra, III kl. S.P. Nr. 156 BAJKA O WARTOŚCIACH. Dawno, dawno temu, w dalekim kraju istniały następujące osady,

Teatr Wielkie Koło OFERTA

Osoba fizyczna Numer i seria mandatu Data nałożenia mandatu Kwota umorzenia

Stanisław Moniuszko 4 Litanie Ostrobramskie

Modlitwa ciągła nieustająca dopomaga do działania we wszystkim w imieniu Pana Jezusa, a wtenczas wszystkie zwroty na siebie ustają.

Relacja z premiery "Betlejem polskiego"

2. Zdefiniuj pojęcie mitu. Na wybranych przykładach omów jego znaczenie i funkcjonowanie w kulturze.

SPECYFIKACJA ISTOTNYCH WARUNKÓW ZAMÓWIENIA

PROGRAM KOŁA TEATRALNEGO. Kabaretu Barwnych Marynarek

Jak mam uwielbiać Boga w moim życiu, aby modlitwa była skuteczna? Na czym polega uwielbienie?

SKALA ZDOLNOŚCI SPECJALNYCH W WERSJI DLA GIMNAZJUM (SZS-G) SZS-G Edyta Charzyńska, Ewa Wysocka, 2015

ROZUMIENIE ZE SŁUCHU

Spektakl jest rekomendowany dla widzów powyżej 16 roku życia. Ze względu na głośną oprawę muzyczną, przed spektaklem dostępne będą stopery.

Szanowni Państwo! Mel Brooks. 1. Komediowa: 5,6,7 wrzesień / wtorek, środa, czwartek/godzina Chorzów,

Niewielkim gestem możemy wywołać uśmiech na twarzach potrzebujących.

EGZAMIN MATURALNY 2012 WIEDZA O TAŃCU

Teatralna premiera dla najmłodszych

Parafia Rokitnica. Kalendarz

Rozdział 1. Dane ogólne

Podziękowania dla Rodziców

SCENARIUSZ LEKCJI JĘZYKA POLSKIEGO

Program zajęć artystycznych z edukacji teatralnej. realizowanych w klasach I a i I c w roku szkolnym 2011/2012

RAJ DLA OPORNYCH RAJ DLA OPORNYCH. 28 maja 2015, 11:34

przy Szkole Podstawowej nr 2 w Tuszynie

MAŁA AKADEMIA TEATRALNA

Ile "zarobiłem" przez 3 miesiące prowadzenia bloga? (case study + 4 porady)

"... Geniuszu, zanim stworzysz coś nad ranem, pomyśl, jak to może być wykorzystane..." aktor KRZYSZTOF TYNIEC

Prapremiera RAJU DLA OPORNYCH. Prapremiera RAJU DLA OPORNYCH. 06 czerwca 2015, 08:00

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

ADORAMUS A L L E L U J A! W Z N I E Ś P O D N I E B O G Ł O S

WYMAGANIA EDUKACYJNE NA POSZCZEGÓLNE OCENY Z PLASTYKI I ZAJĘĆ ARTYSTYCZNYCH (PLASTYCZNYCH)

VIII Przegląd Gimnazjalnych Teatrów Szkolnych TEATRALNE SPOTKANIA Z MITOLOGIĄ

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

Transkrypt:

ROK STANISŁAWA WYSPIANSKIEGO FESTIWAL WYSPIAŃSKI TEATR im. Juliusza Słowackiego w Krakowie

Zaduszki - Wyspiański PATRONAT HONOROWY FESTIWALU Spektakl galowy w setną rocznicę śmierci Artysty MINISTER KULTURY I DZIEDZICTWA NARODOWEGO BOGDAN ZDROJEWSKI PREZYDENT MIASTA KRAKOWA JACEK MAJCHROWSKI DYREKTOR ARTYSTYCZNY FESTIWALU JACEK POPIEL DYREKTOR NACZELNY I ARTYSTYCZNY TEATRU IM. JULIUSZA SŁOWACKIEGO KRZYSZTOF ORZECHOWSKI 28 listopada 2007

4 5 W Teatrze Miejskim w Krakowie (od 1909 roku Teatr im. Juliusza Słowackiego) odbyło się 12 prapremier dramatów Stanisława Wyspiańskiego, w tym 6 za życia Artysty Współpraca Stanisława Wyspiańskiego z Teatrem Miejskim w Krakowie 27 czerwca 1898 26 listopada 1898 20 stycznia 1899 20 lutego 1899 16 marca 1901 31 października 1901 23 lutego 1903 25 kwietnia 1903 7 maja 1903 luty-maj 1905 25 października 1907 Apoteoza do Epilogu" Lucjana Rydla - inscenizacja i dekoracje Warszawianka" - prapremiera dramatu, szkice dekoracji Lelewel" - prapremiera dramatu Wnętrze" M. Maeterlincka - projekt afisza i plakatu Wesele" - prapremiera dramatu. współudział reżyserski, szkice i wskazówki dotyczące dekoracji Dziady" A. Mickiewicza - prapremiera dramatu, opracowanie tekstu i inscenizacja, plany dekoracji i projekty kostiumów..wyzwolenie" - prapremiera dramatu. próby w obecności autora, dekoracje według jego wskazówek Protesilas i Laodamia" - prapremiera dramatu. projekty dekoracji i kostiumów Bolesław Śmiały" - prapremiera dramatu, inscenizacja, scenografia i projekty kostiumów Bezskuteczne starania o dyrekcję Teatru Miejskiego. opracowanie niezrealizowanego projektu artystycznej działalności tej instytucji Cyd" P Corneille'a - przekład i adaptacja tekstu Ludwik Solski jako Stary Wiarus w Warszawiance" rys. Stanisław Wyspiański

6 7 Antoni Beaupre o Warszawiance" Pan Wyspiański nie zadowolnił się rolą inscenizatora. a wziąwszy z historyi tylko szkielet pomysłu i nazwiska osób. stworzył własną poetyczną fantazją cały poemat dramatyczny. Z góry trzeba się zastrzec. że jest to daleko więcej poemat niż dramat. utwór wyobraźni. który nawet dość trudno wchodzi w ramy sceniczne. Teatr służy mu tylko za ilustrację. dla uplastycznienia jego treści. ale dopiero w czytaniu można go zrozumieć i zdać sobie sprawę z myśli autora. Rzecz dzieje się w ostatnim dniu bitwy grochowskiej. W przedmiejskim dworku zebrani są jenerałowie Skrzynecki. Pac. Umiński i rozmaici ludzie wybitni tej epoki [...]. Z oddali dochodzi odgłos strzałów działowych. a dwie panienki grają i śpiewają znaną pieśń: Oto dziś dzień walk i chwały. Chłopicki opowiada z rozdrażnieniem o młodym pokoleniu. które zanadto myśli o śmierci. a za mało o tryumfie. Oto np. jeden z jego młodych adiutantów gwałtem się prosił. żeby go wysłać na stracony posterunek. zajęty przez Żymirskiego. [.] Ten młody oficer. którego śmierć tak stanowczo Chłopicki przepowiada. jest narzeczonym jednej z panien. obecnych na zebraniu. Rzeczywiście przeczucia nie zawiodły wodza. w kilka chwil później pokazuje się ordynans jenerała Żymirskiego. który przyszedł prosto z placu boju. Stary żołnierz. cały oblepiony błotem i krwią. ciężko ranny. ostatnim wysiłkiem woli podchodzi krokiem marszowym do jenerała. oddaje mu raport i skrwawioną wstęgę. potem salutuje i odchodzi. To pojawienie się gońca z bitwy jest bardzo ładnym pomysłem. a trzeba od razu dodać. że p. Solski tę niemą rolę odegrał z prawdziwym artyzmem. Stworzył on postać tak żywą i tak pełną poważnej grozy. że jego krótkie przejście przez scenę wywarło u całej publiczności przejmujące wrażenie. [...] Utwór p. Wyspiańskiego trzeba uważać jako próbę młodego poety. szukającego nowych form artystycznych. jest w nim niezawodnie świeże i podniosłe natchnienie. nad którym jednak poeta nie zapanował ostatecznie. Z teatralnego punktu widzenia rzecz jest chybiona. ale też i autor najwidoczniej nie pisał swojej pieśni " dla teatru. Na scenie jest Warszawianka" za mało związana i zanadto nastrojowa. Za wiele trzeba się domyślać i zanadto wytężać uwagę dla pochwycenia wątku. W końcu nie odważę się rozstrzygać. czy metoda wierszowania użyta przez Wyspiańskiego ma uzasadnienie w naszym języku. Mimo to wszystko prawdziwa poezja zawsze odzyska swoje prawa i wdzięczni być musimy młodemu autorowi. ze dzięki jemu przeżyliśmy górnie jedną chwilę szarej codzienności. Warszawiankę" wystawiono bardzo starannie. Olbrzymią rolę Chłopickiego odegrał p. Zawadzki: w takiej deklamacyjnej roli niezmiernie łatwo wpaść w przesadę albo trywialność: p. Zawadzki nie był ani przesadny. ani trywialny i prawie wszędzie umiał trafić w ton właściwy. Pani Siemaszkowa odtworzyła tajemniczą postać Marii podniośle i poetycznie. Milutką Anną była panna Przybyłko. Inne role są zupełnie drugorzędne. Odegrali je bardzo dobrze pp. Kotarbiński. Siemaszko i Sobiesław. o p. Solskim wspomniałem wyżej. Czas" 1898 nr 273 a-.. W Sohotf,,' tł 11 i11 :.W Lb topucłu l8hs r. ARSZAWIANKA l'io ń t ru~ll I 'li, n1pli;i1i.'wnislaw \\'flll innskl. w llll WIDIBZI l'i'..,.. ""'"'' )J 1 )I~ '- łftl - PecQtek o godz. 7, koniac o godz. 10.

8 9 Konrad Rakowski o Warszawiance" Bolesnym wspomnieniem dni rozpacznej walki, kiedy po raz ostatni ziemia polska zajaśniała zlotem rycerskiej zbroi. walki zakończonej Ostrołęką, po której przyszedł rok 1848 i 1863, po której. w czas niedługi, z całej polskiej krainy wydarły się w niebo dźwięki chorału..z dymem pożarów. z kurzem krwi bratniej", poświęciła dyrekcya sobotni wieczór w teatrze. Poematem Stanisława Wyspiańskiego święcił nasz teatr żałobną narodową rocznicę. I że dyrekcya w dniach tych, smutkiem i boleścią dla nas tak drogich, dała nam rzecz tak wysokiej artystycznej miary. za to czujemy się w obowiązku serdeczne złożyć jej podziękowanie. Uznanie swe dla utworu poety wyraziło Życie" pomieszczeniem jego pieśni w swych łamach. Do niej też odsyłamy czytelników po sąd, ocenę i wrażenie. nie chcąc i nie mogąc na zdanie ich w jakikolwiek sposób wpływać. Pozostaje tylko do omówienia sceniczne wykonanie Warszawianki", które. jak to z żywem zadowoleniem zaznaczyć należy, wbrew wszelkim obawom, wypadło bardzo pomyślnie. W scenach zbiorowych. w całem ujęciu pieśni w formę sceniczną. widać było wielki pietyzm dla sztuki, pietyzm. niezbędny zawsze tam, gdzie najlżejsza skaza staje się jaskrawym, krzyczącym dysonansem. Artyści, świadomi przyjętej na siebie odpowiedzialności, chcieli i umieli sprostać trudnemu zadaniu. A przy tern w słowach ich dźwięczała nuta szczerego, żywotnego zapału. która na scenie, czy poza sceną. niezwykłą potęgę rozbrzmiewać musi w każdem polskiem sercu. skoro się w niem trąci strunę najbardziej jasną ukochaniem. najbardziej olbrzymią cierpieniem. Najsilniejszego wyrazu tego cierpienia, w całej wspanialej jego skali - od uczucia dręczącego niepokoju, aż do obłędnej męczarni. w której się dusza bólem rozpada. wymagała rola Marii, powierzona p. Siemaszkowej. Wykonanie tej roli pojąć można było dwojako: albo od razu zaznaczyć postać Marii stygmatem tr'agizmu i w tym tragicznym tonie do końca ją utrzymać. albo pozwolić wzrastać uczuciom stopniowo [.]. P. Siemaszkowa użyła sposobu pierwszego i posługiwać się nim umiała z wysokim artystycznym taktem. z wielką szczerością i wielkim odczuciem. Silne momenty roli wypadły bez zarzutu: w słowach, w ruchu. w boleści oblicza była prawda, rzeczywistość. nie gra i udawanie. Przy tern prawie ani jednego fałszywego tonu, ani jednego zziębionego deklamacyą frazesu. ani jednego patetycznego. niesmacznego gestu. Momenty przeczuciowe roli pozwalałyby pragnąć większej jeszcze subtelności. Tu już prawie wszystko musi być cieniowane. prawie nieuchwytne. do najwyższego stopnia delikatne. Marii zazdrościć chciał Chłopicki dumy. co jej rysuje czo/o - u Anny podziwiałby zapewne niezmąconą pogodę oczu. ciepłą. serdeczną. ukochaną naiwność spojrzenia, rzewną i tęskną uczuciowosć duszy. która zda się być za słabą. by ją najmniejsze choćby zmroziło cierpienie. Jeżeli p. Wyspiański. tworząc postać Anny, takie miał w jej pojmowaniu intencye. to nie mógł stosowniejszego uczynić wyboru, jak oddając rolę p. Przybyłkównie. Wrodzony, wykwintny wdzięk tej artystki. jej pełna prostoty, ujmująca tkliwość w deklamacyi. ułatwiły jej poprawne wywiązywanie się ze swego zadania. Wielki ciężar wziął na swe barki p. Zawadzki w roli Chłopickiego. Pod względem artystycznego odtworzenia jest to chyba jedna z najtrudniejszych ról. jakie znam. Nawet tak bardzo utalentowany artysta, jakim jest p. Zawadzki, mógł mieć w jej wykonaniu chwile. na które nie ze wszystkim i nie we wszystkim zgodzićby się wypadało. Oczywi ście, że role takie jak rola Chłopickiego mierzy się skalą najwyższego wymagania, a najdrobniejsze usterki odczuwa się bardzo silnie. W grze p. Zawadzkiego najlepiej wyszły ustępy, w których Chłopicki. porwany płomienną falą wspomnień epopei napoleońskiej, kreślił obrazy dawnych walk i bojów. Słabiej natomiast wypadały sceny z Marią. Małą rozmiarami rolę Skrzyneckiego znakomicie odtworzył p. Kotarbiński. Żołnierz z krwi i kości, któremu nigdy nie ocieni/a czofa myśl o zgonie. którego dopiero huragan bitwy orlim wdziękiem stroi i do orlego lotu wzbija, w grze jego ujawniał się w każdem słowie. w każdem poruszeniu. Życ ie " 1898 nr 46 Stanisław Wyspiariski szkice do Warszawianki"

10 11 Rudolf Starzewski o Weselu" Wesele" ze stanowiska teatralnego ma tę niezwykłą cechę. że nie posiada ról głównych; wszystkie są prawie równe. wszystkie prawie jednakowych rozmiarów i znaczenia. a przecież ról tych jest dużo. tak. że w sztuce występuje wprost niemal cały personal. przeto także młodsze siły otrzymały szersze pole popisu i większą niż zazwyczaj część odpowiedzialności za jakość przedstawienia. Trzeba przyznać. że dopisały. że rozgorączkowanem naprężeniem nerwów wniosły w miejsce niezbędnej. lecz zwykle chłodniejszej rutyny dużo uczucia. a tern samem nastroju. Państwa młodych grali p. Siemaszkowa i p. Zawierski. P. Siemaszkowa. jak zawsze. wyborna w rolach chłopskich. zmieniła nieco intencje autora. gdyż była raczej wiejską kobietą. niż wiejską dziewczyną ; miała wskutek tego za wiele śmiałości i rubaszności. a za mało wdzięku i dziewczyńskiej powściągliwości. P. Zawierski utrzymał z niezwykłą wprawą i werwą ożywienie. ruchliwość i zapalność Pana Młodego. Gospodarzem. umiarkowanym. spokojnym a uczuciowym był p. Sobiesław. P. Pawłowski (Poeta) okazał jeszcze raz bardzo dużo warunków scenicznych. zapewniających mu przyszłość. bardzo dużo prawdziwego talentu i - maniery. Glos. świeży i silny, naginał się do brzmień. wzorowanych wprost na Żelazowskim. lub przyciszał go umyślnie. aby potem - jak śpiewak wysokie c" - uwydatnić jego moc i dźwięk. Uwaga. aż nazbyt surowa. lecz tylko dlatego podniesiona, że p. Pawłowski, gdy oduczył się prowincyonalnych nawyczek. nauczyć s ię może wszystkiego i zająć wybitne stanowisko. P. Sosnowski filozoficzną rozmowę ze Stańczykiem akcentował z trafnością. świadczącą o artystycznej inteligencyi. Z innych gości miejskich wyróżnić należy role trzech panienek: ciętość Klary (p. Morska). wdzięk Anieli (p. Jutkiewiczówna) i rezolutność Krzysi (p. Czechowska). Radczynię grała z wytrawną poprawnością p. Wolska. Wyborny epizod dał p. Walewski w scenie pija- nego podniecenia (Nos). Z ról chłopskich prym należy się p. Kotarbińskiemu, jako swobodnemu. tęgiemu. zamaszystemu Czepcowi. Trudne zadanie miał p. Mielewski Uasiek) w ostatniej scenie. wymagającej ogromnie wiele rutyny. Trudności pokonał. a z zadania wywiązał się bez zarzutu. Jako Marysia wysunęła się na pierwszy plan p. Walewska. zwłaszcza w ślicznej. a niełatwej scenie z Widmem. Artystka miała wzruszający, rzewny sentyment i okazała niezwykłe poczucie nastroju. Z roli tej widoczne. że p. Walewska ma warunki i talent przede wszystkiem w zakresie lirycznym o odcieniu charakterystycznym. zwłaszcza w modernistycznym repertuarze, wymagającym wrażliwości. spokoju i skupienia. P. Pawłowski przezwyciężył umiejętnie niepowszedni problem: rolę. polegającą jedynie na intonacyi głosu (Chochoł). Żywe sylwety dali także pp. Senowska. Wojnowska. Wójcicka. Sokoliczowa. Gawlikowska. Micińska i Janikowska (mała lsia): niemniej pp. Stępowski (Dziad). Zelwerowicz (drużba). Przybyłowicz (Żyd). Wójcicki (Ojciec) i Segeny (Wojtek). Osobna wzmianka należy się roli Racheli, może najlepszej z dotychczasowych p. Sulimy. roli postawionej z taktem i trafnością. a przeprowadzonej bez skazy i wady. Figury fantazyjne grane były doskonale. P. Zawadzki (Wernyhora). p. Kamiński (Stańczyk). wywołali silne wrażenie stworze n iem typów i wyrazistą stylową charakterystyką. P. Puchalski budził grozę w roli Upiora, a p. Senowski sprostał dzielnie roli Hetmana. Niespodzianką był występ p. Sarnowskiego w roli Widma. Jest to artysta. który podobno od początku roku po raz pierwszy dopiero doczekał się roli - i zagrał ją z takiem uczuciem. dobrą dykcyą. miarą i poczuciem artystycznem. że zasługuje na uwagę i pamięć dyrekcyi. Czas" 1901 nr 65-67. 69-70 -~r l"'wo...,.oll6e,. W Sobotę dnia 16 Marca 1901 roku po raz pie r""' zy : Dramat w 3 11ktach wic!'llzem Stanislawo ' Vyspiai1skicgo.. X-lhłi l.... -kl,..., -. Jttl.,...li. )oooof I 8" >E O 8 O B y, POSTACIE FANTASTYCZNE: PP. rauwakl. 5 ': ': ': ": : : :. : : : ~:.=: J. li'".r.d'........ WO)dtb, ~~~ ~ - : : : : ~ :: : ; Sukel~ (tia.. p fłt.whfunr.ltl Żrd..,_,,..,... Jbcłl.... : ~~ In. Dtild.. powm.t :!.1:,~n. -. ~ f J~ ł,,. A..Wa........ Pl'. ~w-... ~i:-,i.on.. ~-ffł..... OWA nł:kolta C YA N OWF..K OliTY ll MY,,...,.. Spllli ro. Yh w w...,.,~ 1t11..i 1,..a ki...u.. i.. R..-... Olllbą... uz. OznllCZy 11P zezenle kurtyny SIMnlP8dzklego. PCM*4\tek o l_,..-c>c'laii;lnie 7 - J,on.ic c po go<lziuie IU.,.._ ~ Ceny miejsc zwyczajne. ~ ~... let'i F. A. OPi -..,... U1la -. r1t1ł11 3111, I I..--I... _

12 13 Feliks Koneczny o Weselu" Wśród sprawozdania o rozmaitych efemerydach teatralnych należy się oddzielne miejsce utworowi poczętemu pod znakiem poezyi. któ1 y wzruszył widzów do głębi. a pozostanie w pamięci nie tylko na długo. lecz na zawsze. Postarzejemy się. pozaciera się mnóstwo wspomnień, a pozostanie pamięć tych dysput. które się staczało o Wesele". Gdziekolwiek bowiem wejść. wszędzie o tern mowa. a dyskusye toczą się około zasadniczych spraw poezyi dramatycznej. Najlepszy to znak. że się pojawiło dzieło niepospolite. jakaś ś miała. a zręcznie wykonana próba. coś. czego milczeniem zbyć nie można. ale też coś. co albo wyprzedziło całą kulturę współczesnych i jest przyszłości węgielnym kamieniem. albo też ma w sobie pomimo wszelkich zalet pewne niedostatki. tak. że nie wypowiada się samo należycie i pozostawia słuchaczów z własnej winy w pewnych wątpl i wościach. Gdyby się pojawiło arcydzieło. stanowiące niejako syntezę całej dotychczasowej historyi narodowej literatury. związane z nią organicznie i będące tego rozwoju koroną. nie byłoby dysput. ale tylko jednomyślny chór uwielbienia. I starzy. i młodzi. i sceptycy i entuzyaści wołaliby w zgodnym okrzyku: Witaj oczekiwany' Tern utwór p. Wyspiańskiego nie jest. Gdyby był zawiązkiem nowego okresu dramaturgii, zwiastunem nowego kierunku sztuki. pozostałby niezrozumiany przez znaczną część szerszej publiczności. Tu jednak zachodzi ten szczególny wypadek. że szeroka publiczność jest bezwzględnie za autorem i że zapełniono teatr szczel nie na pięciu widowiskach. Zdarzyły się przytem rzeczy w krakowskim teatrze niesłychane. Publiczność, kwapiąca się zawsze z nie słyc hanym pośpiechem do garderób skoro tylko da się dostrzec rąbka spuszczonej kurtyny. pozostaje po skończonem przedstawieniu na miejscu i wywołuje autora. Nie uniknął autor tej banalności. że mu wręczono wieńce na pierwszem przedstawieniu, a więc zanim sztukę znano. ale dostawał je też na przedstawie- niu piątem. chociaż był nieobecny. Zajęcie zaś dla utworu nie słabnie. lecz ciągle wzrasta: gdyby Dyrekcya dała jeszcze pięć przedstawień z rzędu. wszystkie byłyby zapełnione. [.] Nie rodzaj sztuki porywa tu publiczność. ale treść wewnę trzna. idea utworu przedstawiona scenicznie. a więc myśl i faktura. [.] Na przedstawieniu byliśmy pod czarem poezyi. mówiono nam o niepodległości i porwano nam tern duszę: przystaliśmy bez zastrzeżeń do tej gromady. wyczekującej w śmiertelnej trwodze tętentu od Krakowa. Wszyscyśmy tam duszą byli i - tam pozostaliśmy. Wszyscy. od pana do chudopachołka, bez względu na majątek. urodzenie. stopień wykształcenia i lata wieku swego. wszyscy ulegliśmy hypnozie autora. On w imieniu nas wszystkich potrafił przemówić i powiedział prawdę, że - czekamy na hasło zło tego rogu. Jesteśmy bard zo drażliwi i wiele wymagający. ilekroć ktoś w sztuce podniesie ten temat. Utworzyli śmy - i bardzo słusznie - przykazanie narodowe: Nie będziesz brał imienia ojczyzny twojej nadaremno i obchodzimy się bez litości z każdym. kto dotknie tej struny grubą ręką. bez zachowania należytych wzg lędó w. Szopki robić nie pozwalamy z tajników polskiej duszy i tylko prawdziwy artysta może się jąć tego tematu. bez obawy, że się go skarci, wyszydzi. zagwiżdże. Skoro Wesele" nie uraziło widzów. skoro nie pozostawia po sobie pod tym wzg lędem kwasów. skoro nie tylko nie zarzuca się autorowi profanacyi świętej rzeczy. lecz owszem. dajemy się powodować jego tokowi myśli. już w tern wielkie zwyc ięstwo i znak niezawodny. że temat opracowany był naprawdę artystycznie. Tylko poezya prawdziwa. szczera ma przywilej przemówić tak śmiało i być wysłuchaną bez szemran ia. Jest też utwór Wyspiańskiego w sztuce prawdziwem dziełe m i tern podbija widzów [.]. Przegląd Polski" 1901z.10. s. 155-168 Kazimierz Kamiński jako Stańczyk w prapremierze Wesela" Maria Przybyłka i Bolesław - Panna Młoda Zawierski - Pan Młody w prapremierze Wesela"

, ZADUSZKI - WYSPIANSKI spektakl galowy w setną rocznicę śmierci 14 SCENARIUSZ Jacek Popiel MUZYKA Marek Grechuta, Janusz Grzywacz, Wojciech Kilar, Zygmunt Andrzej Kurylewicz, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Stanisław Radwan, Stanisław Sojka MUZYKA HISTORYCZNA Karol Kurpiński, Grzegorz Senowski, Michał Świerzyński oraz anonimowa muzyka ludowa REZYSERIA Krzysztof Orzechowski KIEROWNICTWO MUZYCZNE I ARANŻACJE Janusz Grzywacz SCENOGRAFIA I KOSTIUMY Elżbieta Wójtowicz-Gularowska CHOREOGRAFIA Jacek Tomasik REŻYSERIA ŚWIATEŁ Piotr Pawlik PROJEKCJE MULTIMEDIALNE Dawid Kozłowski KIEROWNICTWO MUZYCZNE ZESPOŁU OPRACOWANIE MUZYKI HISTORYCZNEJ Ot~ Konrad Ma~ło p 15 AKTORZY Krzysztof Zawadzki STANISŁAW WYSPIAŃSKI Błażej Wójcik LUCJAN RYDEL Teresa Budzisz-Krzyżanowska MARIA Jerzy Trela KONRAD SOLIŚCI Katarzyna Groniec, Iwona Loranc, Joanna Słowińska, Mirosław Czyżykiewicz, Michał Gasz, Jacek Romanowski, Stanisław Sojka, Grzegorz Turnau MUZYCY Anna Halina Kozera - skrzypce. Tomasz Góra - skrzypce. Konrad Mastyło - fortepian Alicja Krystyna Góra - wiolonczela. Józef Michalik - kontrabas. Tomasz Wertz - instrumenty perkusyjne ponadto w spektaklu udział biorą Magdalena Kajrowicz. Tomasz Balicki. Łukasz Byczek. Jarosław Jurek. Bartłomiej Myca. Paweł Smagała. Zbigniew Stryczula. Grzegorz Suder. Maciej Szatkowski. Michał Wójcik. Adam Zduńczyk a także Studenci ' twowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie: Matylda Baczyńska. Klara Bielawka. Magdalena Kozińska. Marta Led wo ń. Agnieszka Radzikowska. Zuzanna Skolias. Wanda!kC~ Olga'Szostak. Piotr Franasowicz. Michał Kowalczyk. Łukasz Krzemiński. Andrzej Popiel. Łukasz Raś. Rafał Sadowski. Michał Wiśniewski. Marcin Zacharzewski INSPICJENT Lucyna Marchewczyk REALIZACJA ŚWIATŁA Michał Bystrzycki, Paweł Hytroś, Grzegorz Wójtowicz, Janusz Zielonka REALIZACJA ł)ż\n IĘKU Piotr Augustyniak, Andrzej Czop, Bartosz Kamiński, Włodzimierz Wielgos REALIZACJA PROJEKCJI Adam Dąbroś EFEKTY PIROTECHNICZNE Władysław Koszak Teatr jm. Juliusza Słowackiego. Stowarzyszenie Międzynarodowe Sezony Teatralne i Baletowe stwową Wyższą Szkołą Teatralną im. Ludwika Solskiego w Krakowie sąwych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ra mach Programu Operacyjnego Wyspiański"

16 17 Władysław Leopold Jaworski o Wyzwoleniu" O stronie artystycznej ostatniego dzieła Wyspiańskiego napisze kto inny. Przypadnie mu zadanie wykazania oryginalności formy utworu. piękności wiersza. wspaniałości obrazów. wreszcie staranności gry aktorów. Gdy jednak autor w swojej komedyi dell arte pragnął wystawić Polskę wspófczesną. jej hasła. programy. prądy. kierunki i myśli. przeto wolno widzowi także i z tego stanowiska ocenić sztukę. Mówię: widzowi. aby ułatwić sobie zadanie. Historyk literatury będzie się zastanawiał nad stosunkiem autora do dzieła. nad tern. co chciał powiedzieć. a co powiedział. Krytycy z cechu miewają czasem swoje zasady. Widz tylko jest nieskrępowany. pisze pod wrażeniem i tylko o wrażeniu. Publiczność szeroka. kończąca powszedni dzień w teatrze. mogła być poruszoną przez sztukę. Dramat. skombinowany w przedziwny sposób z malarstwem. wiersz rozbrzmiewający od początku do końca słowem: Polska. kolumny Wawelu. pomniki rycerzy. głos Zygmunta. światła. kostyumy. muzyka - wszystko to uderzało w idealną stronę widzów. wzruszało ich [.]. Poza tern jednak nie sądzę. aby publiczność od razu zrozumiała. że między nią a autorem jest ostry konflikt i to z kilku przyczyn. Dzieło p. Wyspiańskiego jest przeniknięte nawskróś szyderstwem i ironią. Poeta oskarża swój naród. chłoszcze i szydzi z niego. Ton ten jednak nie jest jednolity. Satyra mięsza się z prawdą. igraszka i żart z prawdziwą boleścią. drwiny z poważną my ś lą. Wśród tego chaosu i gmatwaniny widz traci poczucie. gdzie kończy się jedno. a zaczyna drugie, pod wpływem zaś zewnętrznych efektów. nagromadzonych z prawdziwem mistrzowstwem scenicznem malarza. a działających na najszlachetniejsze uczucia. bierze wszystko na seryo.. Nie jest to jednak jedyna przyczyna nieporozumienia między a11ystą a widzem. Autor zapowiada Polskę współczesną. tymczasem daje wymy ś lone. oderwane linie myśli polskiej tylko dlatego. że ją stmi w kontusz i sukmanę i stawia na tle Wawelu. Charakterystyka np. stronnictw. czy kierunków jest w jego utworze zupełnie ogólną. pomijając już to. że jest bardzo zewnętrzną. a do tego skaryk a turowaną [. ]. Nie rozumiemy. co w tych wszystkich prądach. przedstawionych pod formą różnych grup. pojawiających się na scenie. jest szczególnie polskiego. [...] Ale na tern nie koniec nieporozumień. Nie mam zamiaru podsuwać autorowi takiej lub innej myśli i gromadzić argumenty mające wykazać. że tylko taką myśl chciał przedstawić. Wolno mi jednak. jako widzowi. stwierdzić z odebranych na przedstawieniu wrażeń. jaką ja myśl w utworze widzę. Otóż przypuszczam, że Wyzwolenie" oznacza wyzwolenie się spod wpływu poezyi. [.] Czas" 1903 nr 49 TB! TH IIFJSKI W KRAKOWll... - 11ł Mr Pf'"...1t;.(1 W Sobot~ tłnia 28. Lutt'f(O mo:ł roku WYZWOLENIE Dramat w 3 akt.m-h 11apleał, a11il'la\\ Wyspiu1'1ski. -. '..... L.. O 8 U I J :.- "'*"'....11-..i \1......~ \U.. -.. VIII.,... : :.:1. ~. : - 1%.. c.n...u J. xm. -.....~.n.. - Xll.. -.. XIY.... -1 XIX :~':!i'.'- M : :.. -...i. :nm..... ~. ~~.. : =... :1 :Ull....... t.:+.:~.: '- :.. =~ :1... ~ ~, :- kol"acya...ula p. J. Splmara. lo'. -..,. lrly l.u!lll>llf bfa 111o alrll1t Plr 1111'11l11,

18 19 Feliks Koneczny o Wyzwoleniu" Przedstawienie scen iczne Wyzwolenia" było pod niejed nym względem zajmującem widowiski em. zwłas zc za. że reżyserowane znakomicie. Można było przew idzi eć. że Wyzwolenie" b ędzie na scenie nader malown icze. tern bardziej. że autor. sam malarz. zwy kł sam inscenizo wa ć i zajmow ać si ę wystawą. Było ono rze cz ywiś c ie jak najstarann iejsze. reżyserya zaś tak świetna. że nigdy chyba jeszcze za obecnej dyrekcyi nie wi dzi el iśc ie jej na tak wysokim poziomie. Na po czątku scena zupetnie otwarta. m ożna wid zieć c ałą jej głębię. a ca łe urządze n ie widowiska dokonywa się w oczach pu blicz ności. Konrada grał p. Mielewski: przypomi nał nieco dawniej s zą rol ę Gustawa-Konrada z Dziadów". ale niezupełnie był taki sam: od pierwszej zaraz sceny wid ać było. że artysta nie będzie grał w zupełn ie tym samym to nie. jakkolwiek pewne reminiscencye zos tały zac howane. Uda ło s ię p. Mielewskiemu utrzymać pod tym względe m w sam raz stosowny złoty ś rodek [. ]. Moż na na pewne pow ied zieć. że na żad nej scenie nie znal azłby się aktor taki jak p. Mielewski. który by sp ro stał roli nieuchwytnej. aż nazbyt symbolicznej. i pot r a fił ją prze dstaw ić realistycznie. a przytem z wielkim taktem a11ystycznym. jeszcze bardziej wypadało nam podziw iać tego artyst ę w akcie drugim. niezmiernie długim. nuż ący m nad wszelki wyraz. i tak nudnym na scenie. że trudno sob ie co ś nudniejszego wyobraz ić. Wszakże to naj wię ks zy monolog. jaki kiedykolwiek na scenie wygłaszano. przerywany tylko dla niepoznaki maskami. Sucha dyskusya jest niebezpiecznym sz kopułe m dla najbardziej rutynowego aktora i tutaj należą się p. Mielewskiemu gorąc e okl aski. że jednak potrafi o min ą ć te szkopuły i ani na c hw ilę nie przestał wyobrażać poezj i. lnscenizacya drugiego aktu była wcale zm yśl na: dekoracyi nie było ża d nej. scena prz edstaw iała ku lisy; ustawiono dekoracye odwrócone nicami do pub l i c zn ośc i. W otocze ni u szarych nagich płó c ien jeden aktor na scenie. c iąg le wymaw iający n ie zrozumia łe j akieś zdania. i raz wraz podchodzące zagadkowe postacie. o których nigdy ni kt z widzów nie wi e dział. co one m ają przedstawi ać i czego one od Kon rada chcą. a do tego często nieme: czyż m oże być trudniej sze zadanie sceniczne? N użą cą jed nosta jn o ś ć przerwano zręcznie tern. że dwa razy w ciągu aktu wszystkie maski grom ad zą się i p odbie gają do Konrada. Przez maski nie rozu mie bynajmniej autor larw. lecz nazywa rozmówców Konrada maska mi dlatego. że kryj ą wła śc iwą swą m yśl. czasem nie śm iej ąc. a czasem nie c hc ąc wyraź n i e powi ed zi eć. do czego z m i e rzaj ą. Wych odz ił o w ięc na sc enę po kol ei 22 osób. sami tylko mężczyźni (co bardzo słu sz ne) w zw ykły c h ubraniach. wyrażając tyl ko gestem. mimiką i zachowaniem się. że znajd ują się w j akiejś niezwykł ej sytuacyi. Trzeba tu było nadzwyczajnej dyskrecyi i niezwykle umiejętnej miary artystycznej: ale najbardziej nawet artystyczne ś rodki nie z dadzą s ię na nic wobec przedmiotu nieartystycznego. Sce niczn ą mogła b y ć dopiero scena końcowa. gdy Konrad ma wizyę w ła s nego swego ogniska domowego. Tutaj wy po wiedz iał p. Mielewski jak na j p ię kni ej ową mod l itwę. prawdziwie rzewnie. tak. że rz eczywiśc ie wz ru szył słuchaczy. a mówi ł zawsze głosem niemal cichym. de klamował wolno. w jednostajnym takcie. ale z przepysznemi akcentami. Izba. w której ukazała się matka schylo na nad ko leb k ą. była moż e t roc hę za duża: aniołowie s toj ąc y koło kolebki sprawiali tuzinkowe w raż eni e; lepiej byłoby opu ścić ich. a wrażen ie byłob y znacznie silniejsze. Podczas czytania każdy rozumia ł. że matka nad kol eb k ą i Hestya to jedna i ta sama osoba: stało s ię jednak inaczej. He styę grala osobno a bardzo pię knie p. Walewska [.]. W akcie 111 ta sama dekoracya i ten sam obraz z żywych osób. jak na końcu drugiego. Dwa głos y przedstawiono trafnie jako ro zm ow ę dwóch osób: jed nej z pierwszego planu sceny na lewo. drugiej zaś g dz ieś z głęb i sceny. Dekoracje do prapremiery.. Wyzwolenia" wykorzystane we wznowieniu w 1918 roku Jadwiga Mrozowska jako Harfiarka w prapremierze Wyzwolenia"

20 21 Konrad Rakowski o Bolesławie Śmiałym" Geniusz wyglądał prawdziwie po sągow o. miarowym powolnym ruchem przechodził od grupy do grupy i sprawiał rzeczywiście piękne wrażenie. ale tylko dla tych. którzy nie rozumieli zupełnie tekstu. u tych jednakże. u których rozbudziło się już poczucie. ze to jest Mickiewicz. ojciec ojczyzny. wrażenie staje się coraz przykrzejszym. [. ] W wielkiej scenie zasadniczej rozprawy Konrada z Geniuszem obydwaj artyści. p. Mielewski. jako też p. Tarasiewicz. byli nawzajem godni siebie. Autor w tern miejscu nieartystycznie tekst rozdzielił. czyniąc Geniusza postacią niemal zupełnie bierną. wobec największego rozpędu Konradowego. Długa tyrada Konrada od słów: Ty ze mną sławo' zwyciężaj siłą płomienną! aż do: Poezyo precz, jesteś tyranem' Okazała dopiero w deklamayi wszystkie swoje artystyczne wady. nie ma w niej ani miary żadnej. ani harmonii, jest to zbiór jakby lużnych wyrywków. nie zastosowanych do żadnej zasadniczej linii artystycznej. P Mielewski na próżno mocował się z tą tyradą. dopiero przy wierszu: Nie uwiedzie mię szept wiślany udało mu się znowu sprawić artystyczne wrażenie. Geniusz. stojący podczas długiego tego ustępu niemy. jak posąg. w przysłowiowem ujemnem tego słowa znaczeniu. nie był w tern miejscu wcale ozdobą sceny. ale raczej wadził swą obecnością. Piękne grupy I aktu powtórzone znów w 111-cim zaczęły także nużyć, bo na scenie same zmysły domagają się zamiany. W następnych ustępach deklamacya Starego Aktora nie wyszła niestety należycie w interpretacyi p. Stępowskiego. Najsłabiej wypadło zaś samo zakończenie..wyzwolenia". deklamacya samotnego Konrada. a następnie uganianie się po scenie z chórem Erynij. Scena jest znów bardzo obszerną. bo dekoracye wszystkie już usunięto i w oczach widzów podniesiono w górę: Erynie gonią więc po obszernej pustej przestrzeni. po kilka razy w prawo, lewo. w tył i naprzód całą gromadą. Z początku to ciekawiło. przez małą chwilę mogło wywierać wrażenie grozy. ale gdy trwało tak długo. zaczynało w końcu być zabawnem. Ogólne wrażenie było nieszczególne. publiczność zachowywała się chłodno. a jak na występ tego autora. nawet dziwnie chłodno. Po pierwszym akcie odezwały się z galeryi oklaski i wywoływania autora, z balkonu i parteru niewiele głosów się przyłączyło i to trwało jednak tylko chwilę : po akcie li zaś zapadło głębokie milczenie. Oklaskiwano tylko p. Mielewskiego. Rozumie się samo przez się. ze publiczność odwróci się od tego dzieła. skoro tylko spostrzeże się. co ono właściwie znaczy. Kult Mickiewicza za głęboko jest wryty w każde serce polskie. tak głęboko. że szkoda by nawet czasu bronić go przed błędem popełnionym przez p. Wyspiańskiego. Wiadomo też. że Mickiewicz był nie tylko największym. ale też najrozumniejszym z polskich poetów. a miłość ojczyzny pojmował nie jako kult patryotyczno-archeologiczny. lecz jako pracę celem wskrzeszenia państwa polskiego. Przegląd Polski " 1903 t. 147. s. 562-605 Michał Tarasiewicz jako Sieciech w prapremierze Bolesława Śmiałego". rys. Stanisław Wyspiański Od dwóch już z górą tygodni czekano z wielkim i ogólnym zainteresowaniem na wystawienie ostatniego dramatu Stanisława Wyspiańskiego Bolesław Śmiały". Dramat ukazał się wczoraj na scenie i uzy s kał od razu niezwyczajny i bardzo świetny sukces artystyczny. Bolesław Śmiały" jest dziełem potężnym wielkiego talemu: ogromna siła dramatyczna. niewyczerpana moc wyobraźni, żywej. barwnej. malowniczej. na wskroś przy tym oryginalnej i w wyrazie swym bogatej sprawia. że dramat ten przemawia ze sceny wstrząsającym i do głębi przejmującym wrażeniem. [.] Dramat wystawiony został z wielką artystyczną starannością i nakładem. Odnosi się to do całości przedstawienia: dekoracja. przepych kostiumów. układ scen. umiejętna i wyborna reżyseria zespoliły się w całość dziwnie jednolitą i skojarzoną. tworząc na scenie dzieło wyjątkowej i niepospolitej artystycznej miary i znaczenia. Artyści mieli do walczenia z ogromnymi trudnościami: nie zawsze umieli. nie zawsze mogli zwycięsko je pokonać. Moc i groza samego tekstu. malowniczość scenicznych obrazów. imponujących zawrotnym wprost bogactwem tryskającej z nich i artystycznie opracowanej wyobr aźni. działały jednak tak silnie. że niedostatki i braki gry aktorskiej wr ażenia osłabić nie zdołały. Publiczność przyjęła dramat z entuzjazmem szczerym i dawno już niewidzianym. Nieobecnego w teatrze autora oklaskiwano i wywoływano z wprost wybuchowym. a ciągle rosnącym zapałem. Bolesław Śmiały" długo zapewne na scenie naszej się utrzyma. stanowiąc jedno z najcenniejszych i najbardziej przejmujących dzieł repertuaru. [.] W szeregu scen i obrazów przesunął się przed naszemi oczyma epilog panowania Bolesława Śmiałego - ukazując się na scenie jako rzecz żywa. prawdopodobna. budząca grozę i litość. I to właśnie tłumaczy nam. dlaczego Bolesław Śmiały" tak wielkie sprawia wrażenie. dlaczego wywołuje

22 23 podziw unice s twiający niemal zupełnie refleksję. Oto dlatego. że Bolesław Śmiały" jest naprawdę dramatem: dlatego. że pozwala nam złudzenie scen teatralnych przyjąć za rzeczyw istość. za czyn żywy. [.] W teatrze Wyspiańskiego - jak na to ws kazują wszystkie dotychczas grane jego utwory - strona malarska i tekst poetyczny stanowią jedną nierozerwalną całość: dopełniają się wzajem. łączą ze sobą. wypływają ze siebie. A więc ani obraz sceniczny nie jest li tylko ilustracyą tekstu. ani tekst nie jest rodzajem jakby libretta do żywego obrazu: nie - obraz i tekst są jedną artystyczną całością. Dość przypomnieć całą malarską stronę Wyzwolenia ". dość wskazać na Protesilasa i Laodamię". W tragedyi tej. tak jak ona na scenie wypadła. okazało się nawet. że malarska strona dzieła przeważa: wydawało się chwilami, że treść utworu byłaby nam jasną i wtedy. gdyby nic nie mówiły grające w nim osoby. Na szczęście poeta jest sam reżyserem swych dramatów. Sam do nich wszystko stwarza: i pomysły dekoracyj. rysunki kostyumów. układ i ugrupowanie osób grających. Dekoracya ma więc zadanie ułatwione: pozostaje jej tylko wykonać ściśle to. co wykonał poeta. Być może. że i wtedy jeden. drugi obraz nie wypadnie tak. jak by tego wymagało estetyczne poczucie. W Bolesławie Śmiałym" np. obok scen porywająco pięknych. skom ponowanych bez zarzutu. mieliśmy także sceny stosunkowo działające słabo. może nawet obniżające wrażenie już obniesione. Tak np. scena orgii na zamku wawelskim została tylko pomysłem i straciła znaczenie w interpretacyi teatralnej. Gdzieniegdzie raził znowu brak statystów: niektóre sytuacye - rusałki śpiewające w ostatnim akcie - wychodziły sztucznie. męcząco. Usterki to jednak drobne wobec wielu istotnych. niezapomnianych piękności dramatu. Dyrekcyi przyznać należy. ze obowiązek swój względem poety spełniła wzorowo. nie szczędząc trudu i kosztów. i to raz nie pierwszy. Jest to najwięks z ą pochwałą. jaką jej oddać można. Kostyumów tak wspaniałych. tak doskonale pod względem artystyczno-dekoracyjnym łączących się z epoką. w której się dramat rozgr ywa. nie widzieliśmy chyba nigdy na krakowskiej scenie. Zasługa to tern większa. że teatr krakowski jedynym jest właściwie teatrem w Polsce. który gra utwory Wyspiańskiego z jednaką zawsze gotowością. starannością i wysiłkiem. Czas" 1903, nr 105. 109, 117 Józef Sosnowski jako Bolesław. Król Polski w prapremierze Bolesława Śmiałego" rys. Stanisław Wyspiański. -'\; ~...... TEATR llf.jski W KRAKOWI!., ta Nr. pi>r._ lh4. W NOWOŚĆ!, ('zwartek dnia 7. Maja rnoa roku Dramat w :i aktaeh na11itiuł Sranidaw W~ "Jliilński. ~.Kr.1.:... : ': =-.... ~... kftl.. ~-. ~....ka. W... L -- - - --- "--... b.. -...,..... ~.....,...._,_........ T 1 r...t.t 4--~~, W6j.W.L.,... 11,...i..,..;....... -~..~J.. z-. ""' =-... ~ li --- ew..... bmirłj..t. ~ -' Z.... i.. " z,....,.;.,...... ;. ~.. """1-. PP.-lbJ...... -b. Alb... en-....-... O& Ube*L -~ 113" PorOU\~ek o,t;rodzinir 7 '1.- - koniec o J.l'Odzinie IO. "'l:il...... z.-... r. A....,...,..._.,...,

24 25 Feliks Koneczny o Bolesławie Śmiałym" Wystawa była przez pierwsze dwa akty nadzwyczaj staranna. co więcej zbytkowna; ale też z chwilą. gdy w 111 akcie nie dopisała wystawa. prysnął od razu czar. K1 asawica wychylająca się z kwadratowego otworu. tak zwanej zapadni i wymachująca rękoma. była bardzo śmieszna: duchy. nakazujące zamienić się komnacie w sadzawkę. traciły urok. gdy się okazały bezsilnemi: posąg biskupa. wychylający się spod desek. był zupełnie chybionym efektem. sama nawet trumna św. Stanisława. zbyt materyalnie. zbyt blisko ziemi się poruszająca [...]. Bo też taka artystyczna pantomima wymaga niesłychanych wysiłków wystawy. jeżeli tylko choć trochę ta nie dopisze. nie tylko pierzcha cały urok i artystyczne wrażenie przepada. ale doznaje się przykrego wrażenia. jak gdyby nagle z podziwianej piękności odpadły wszystkie wdzięki i okazał się nagi szkielet. Wrażenie pierwszych dwóch aktów jest nadzwyczaj silne i podniosłe. a to jest niezbitym dowodem. że mamy do czynienia z dziełem sztuki. Nie trzeba tylko być podobnym do autora w uporze uważania tego utworu za dramat. a porozumiemy się. Autor myli się oczywiście. sądząc. że dramat napisał: krytyka myliłaby się. mierząc jego dzieło skalą dramaturgii. Na oznaczenie rodzaju tej nowej sztuki nie ma wyrazu. Na pantomimę zwróciłem uwagę. ażeby mieć punkt zaczepienia przez porównanie z czemś znanem i widomem. Ale pantomima jest niemą. a tu tekst obfity i to poetyczny. Zaznaczyć bowiem trzeba. że każda niemal scena (z wyjątkiem trzech: pierwszej zaraz na początku. balu XI wieku i rozmowy królewskich braci). wzięta z osobna. jest dobra, piękna. poetyczna i pełna akcyi. lecz one nie wiążą się razem. brak im spoidła logicznego. co stanowi tak zasadniczą cechę dramatu. że od tego warunku nie można odstąpić ani na jotę! Są to jakieś luźne obrazki. ruchome malowanki. z podkładem pięknego tekstu. a tak artystycznie ułożone. że widz jest oczarowany. [.] Widowisko Bolesława Śmiałego " mieści w sobie mnóstwo szczegółów. świadczących o cierpliwych studyach historycznych autora. Przypuśćmy. że wszystko jest pomimo to historycznie fałszywe: nie obniży to wcale wartości utworu artystycznego. Przypuśćmy. że wszystko prawdziwe: nie przyda mu to ani na włos wzrostu w dziedzinie sztuki. Nie wdaję się więc w krytykę tej sprawy. poprzestając na zaznaczeniu. że utwór czyni pod tym względem zadość wszelkim przyzwoitościom poetyckiej licencyi. wcale jej nie nadużywając. Rażący anachronizm (gdyby o to miało chodzić) był tylko jeden: wzmianki o różach: te bowiem jeszcze w XVI wieku były u nas dość rzadkie. Dużo szczegółów jest zupełnie prawdziwych. bardzo wiele prawdopodobnych. wiele możliwych. wszystkie zaś artystycznie prawdziwe. Czy królowie i wielmożowie naprawdę tak się ubierali. tego na pewno nie wie oczywiście ani p. Wyspiański. ani ja. ale to bardzo prawdopodobne. że dzisiejsze ubiory ludowe są przeżytkami jakichś dawnych strojów. Wątpliwem jest. czy przeżytki te odnosić aż do owych czasów. czy też wystarczy im wiek. XVI: rzecz jeszcze niezbadana. Przypuścić też można. że Piastowie woleli ubierać się według wzorów zachodnich i że miewali zbroje jak najlepsze. że tak powiem. postępowe". jak zwyczajnie królowie. Ale to pewna. że ubiór obmyślany przez autora jest piękniejszy. Kostyumy były przedziwnej piękności - i co tu dyskutować o historyi? 1 Przegląd Polski" 1903 t. 150. s. 556-566 Władysława Ordon jako Krasawica w prapremierze Bolesława Smiałego rys. Stanisław Wyspiański -~... " ~ = /) I ) 0 ) 1 t.i. I';, ;, ~ I>.. '

26 27 E. fl4 Abonament zawieszony. TEATR MIEJSKI W IRAIDWIE. \\' Czwartek dnia 5 Grudnia 1907 r. UROCZYSTE PRZEDSTAWIENI Sieci ech w Bo l esławie Ś mi ałym" 1 ys. S tani sław Wys pia ński TREN na śmierć STANISŁAWA WYSPIAŃSKIEGO n:t.p i ~ a l L eopold Stu.t"t: NOC LISTOPADOWA si;e na z obra t. u :3-go n a p i s ~1ł S t. \Vys p iań:;ki. ~o r :&.. D.: m rt ~ r. os o I.I y, P ł ' _ l111l.a IV) 'k' WARSZAWIANKA P i cś rl 'l. 1 o k u t S:..~1 napisał St u ni s ł a \\ \\ly s piań $ k i. Andrzej Mielewski jako Rapsod w prap rem ierze B ol esł awa Ś m i ał ego" rys. Sta ni sław Wysp i ański Afisz uroczystego przedstawienia ku czci zmarłego Stanis ł awa Wysp i ańs k iego K <U:slc c n.._roctar nh. IQ Ceny miejsc zwyczajne. WIERZCHNIE OKRYCIA, KAPnUI ZE, LASKI, PARASOLE

28 Główny sponsor ~ I PZU Życie SA Sponsorzy Festiwal Wyspiański 2007 Teafr im. Juliusza Słowacliieeo w liraliowie Pl. Św. Ducha I, 31-023 Kraków tel. 012 424 45 OO, fax 012 424 45 06 w w w. sio 1vacki. k rak o w. pl Krzysztof Orzechowski Dyrektor Nac zelny i Artystyczny Ewa Szafran Zastępca Dyrektora Poczta ~ Polska Pomysłodawca i koordynator projektu Ewa Ziencikiewicz Asystent Dyrektora Bogusław Wójcik Główny brygadier sce ny Anna Burzyńska Kierownik Literacki Jerzy Gabryel Kierownik pracowni rekw1zytorskiej Patroni medialni tft"' RADIO \ll1?'krakow )Y'.'l>.RZ )Ll'of r ~.~.).ą r.:;\',,." '\.Y H..\ Jo... r. lftaletcne. Halina Jarczyk Kierownik Muzyczny Lucyna Marchewczyk Kierow nik Koordynacji Pracy Artystycznej Diana Poskuta-Włodek Kierownik Archiwum Art ystyc znego Krzysztof Dubiel Kierownik Działu Marketingu Janusz Zielonka Kierownik pracowni elektrycznej Andrzej Czop Kie row nik pracowni akustyczn ej Bożena Gaweł Kierownik pracowni perukarskiej Maria Szczypczyk Kierownik pracowni krawieckiej damskiej ams ;p. I gazeta Jacek Lipowski Naczelny I nzynier Zdzisław Jarosik Kierownik Działu Techni cz nego ds. Produkcji Zofia Czarnik Kierownik pracowni krawieckiej męskiej Zofia Przyboś-Olewicz Asystent scenografa Grzegorz Gurda Kierownik Działu Technicznego ds. Eksp loataq1 ~ltlemnolny - -"'9try.&n...pl Redal-.c j<t Oi3na Po~ku t.:t \ '/l ode 'ł.':l, odl'l'lflt MalopolJ~ Teatr 1m. Juliusza Slowackiego jest instytucją kultury Województwa Malopolskiego Teatr 1est członkiem Związku Pracodawców UNIA POLSKICH TEATRÓW Dyrekc1a Teatru dziękuje Spo ł eczne mu Kom1tetow1 Od nowy Zabytków Krakowa za pomoc w hnansowan1u prac konserwatorskich In