NR 9 WRZESIEŃ 2014 KOZIOŁEK KWARTALNIK DLA RODZICÓW I DZIECI PRZEDSZKOLE PUBLICZNE NR 2 IM. K. MAKUSZYŃSKIEGO W WADOWICACH INFORMATOR: GODZINY POSIŁKÓW : ŚNIADANIE 8.15 GRUPA MISIE, KOTKI 8.30 GRUPA BIEDRONKI, PSZCZÓŁKI 8.45 GRUPA TYGRYSKI, ORŁY OBIAD 11.15 - GRUPA MISIE, KOTKI 11.35 GRUPA BIEDRONKI, PSZCZÓŁKI 11.55 - GRUPA TYGRYSKI, ORŁY PODWIECZOREK 13.50 - GRUPA ORŁY, TYGRYSKI 14.00 - GRUPA BIEDRONKI, PSZCZÓŁKI 14.15 - GRUPA MISIE, KOTKI
Pierwsze dni w przedszkolu czyli jak przygotować dziecko do przedszkola Udało się. Przed Twoim maluchem pierwsze dni w przedszkolu. Wielu rodziców zastanawia się, jak wspierać swoje dziecko w nadchodzących dniach Jak pomóc dziecku zaadaptować się w przedszkolu? Przede wszystkim należy otoczyć je miłością, zadbać o wspólnie spędzany czas, stawiać rozsądne wymagania, wprowadzać humor i uśmiech do codziennych spraw, dać prawo do wyrażania emocji, przeczekać trudności, zauważać wysiłek dziecka, rozmawiać z nim, uczestniczyć w wydarzeniach przedszkolnych oraz poznać jego kolegów. Dobrze też ćwiczyć, w formie zabawy, samodzielność malucha w domu, wprowadzając stopniowo nowe umiejętności, jak rozbieranie i ubieranie się, jedzenie łyżką i widelcem, chwaląc sukcesy. Należy zadbać o rozwój ruchowy w różnego rodzaju zabawach, na wycieczkach rowerowych, na basenie wszędzie, gdzie przyjdzie nam to do głowy. Pamiętajmy, by dopasowywać liczbę zajęć dodatkowych do indywidualnych możliwości dziecka, lub zrezygnować z nich zupełnie (w pierwszym roku przedszkola już same zajęcia z nauczycielem oraz zajęcia dodatkowe, wycieczki, zabawy, spotkania, teatrzyki stanowią dla trzylatka bogaty zestaw edukacyjny). Nieoceniona siła spokoju Rodzice są dla dziecka najważniejsi na świecie. Ich nastawienie i emocje będą miały ogromny wpływ na komfort psychiczny dziecka w nowej sytuacji. Bywa, że dzieci są bardziej gotowe na pójście do przedszkola niż ich rodzice. Dopiero gdy nadchodzą pierwsze dni w przedszkolu, widzą zatroskane twarze, łzy w oczach dorosłych, słyszą ich wątpliwości, czy sobie poradzą, zaczynają rzeczywiście odczuwać niepokój. Ilekroć spotykałam mamy, które płakały przy rozstaniach z dzieckiem, radziłam poprosić i zaangażować tatę, babcię, dziadka lub każdą inną dorosłą osobę, która sama jest gotowa na rozstanie z dzieckiem. Może się bowiem okazać, że płaczący przy rozstaniach z mamą maluch, gdy przyjdzie z kimś innym, radośnie wbiegnie do sali i zacznie zabawę. Pomocna bywa też, praktykowana w niektórych przedszkolach, możliwość przyniesienia z domu ulubionej zabawki. Trzeba ustalić z nauczycielem, jakiego typu może to być zabawka (pluszak, samochodzik) i wybrać ją wspólnie z dzieckiem. Pamiętajmy, że im mniej napięć i stresu w nas, tym więcej radosnych przeżyć do zauważenia i zrealizowania.
Niech pierwsze dni w przedszkolu będą pełne radości z nowych doświadczeń! Powodzenia! artykuł z portalu BLIŻEJ DZIECKA Spacer w deszcz tak czy nie? Plusk! Plusk! Chlap! Chlap! Plask! Plask! dźwięki, które dla maluchów oznaczają świetną zabawę w kałuży. Dla bardziej zatroskanych rodziców roztaczają widmo infekcji, a dla innych możliwość hartowania dziecięcego organizmu. Jak więc przygotować siebie i dziecko na spacer w deszcz, tak by wszyscy wrócili z niego zadowoleni? W czasie deszczu dzieci się nudzą przypominają się nam słowa piosenki Kabaretu Starszych Panów. Czy aby na pewno tak jest? Co prawda, ulewa i silny wiatr nie sprzyjają spacerom, ale pochmurne niebo, lekki wietrzyk, mżawka czy nawet mały deszcz nie powinny uniemożliwiać wyjścia z domu. Niemowlę potrzebuje świeżego powietrza dla zwiększenia apetytu, lepszego snu i urozmaicenia rytmu dnia, a dziecko siedzące w wózku czy takie, które już chodzi, otrzymuje w pakiecie poznawanie świata i radość z zabawy. Młodzi rodzice, obawiający się infekcji czy brudu, które miałyby czyhać na każdym kroku, niech przypomną sobie własne dzieciństwo, zapytają o nie dziadków lub obejrzą zdjęcia z dawnych czasów. Spacery to sprawdzony od pokoleń i najprostszy sposób aktywności na
świeżym powietrzu. Nieocenione jest tu pozytywne nastawienie dorosłych, a właściwy ubiór gdy wybieramy się na spacer w deszcz i serwowane ewentualnie po nim ciepłe napoje lub posiłek skutecznie dopełnią całości. przykład wiaderko lub foremki. Zabawa w kałuży z całą pewnością nie będzie wymagała dodatkowych rekomendacji rodziców (podskoki, szuranie, rozchlapywanie wody podczas jazdy na mini-rowerze). Dużą radość sprawi też spacer z parasolem i obserwowanie, jak krople wody zatrzymują się na kolorowym materiale. Im kałuża głębsza, tym większy zachwyt. Im głośniejsze plum! po wrzuceniu kamyka do wody, tym szerszy uśmiech na twarzy. Spacer w deszcz to sama radość! Spróbujcie!! autor Agnieszka Niedźwiecka Spacer w deszcz moc uciech! Zasady ubioru na cebulkę dobrze jest stosować u dzieci 3-5 letnich, które mają możliwość wybrania się na spacer z dodatkowym ekwipunkiem. Wyposażenie na spacer w deszcz obejmie nieprzemakalną kurtkę lub pelerynę, parasolkę, kalosze oraz zabawki, na
Często słyszymy to, co dzieci do nas mówią, ale czy równie często ich słuchamy? Jeśli damy dobry przykład, chętnie się odwzajemnią i zaczną nas słuchać. Zapewne niejeden raz zdarzyło ci się zirytować na własne dziecko, bo nie słuchało tego, co do niego mówiłaś, albo nie robiło tego, o co je prosiłaś. Jak to się dzieje, że czasami dzieci z nami zgodnie współpracują, a innego dnia można mówić tysiąc razy i nic do nich nie dociera? Dziecko "wyłącza się" i robi wrażenie głuchego na twoje prośby. Jak mówić do dzieci, by nas słuchały? Pamiętaj, że dziecko nie potrafi w takim tempie jak ty myśleć i reagować na polecenia. Ma trochę inne poczucie czasu i często nie zdaje sobie sprawy, co to znaczy, że coś trzeba zrobić szybko. Kiedy wykonuje
zlecone zadanie, zaczyna pracować jego wyobraźnia. Myje ręce, ale jednocześnie jest pod wodospadem na rwącej rzece... Chowa zakupy do lodówki i zarazem uczestniczy w wyprawie na biegun... Taka jest natura dziecięcego myślenia i nie można dziecka za to karać. To, co tobie od dawna już weszło w nawyk, dla dziecka stanowi męczący obowiązek. Dlatego nie zasypuj go seriami komend w rodzaju: "Nakryj do stołu, umyj ręce i siadaj do kolacji". Polecenie powinno być jedno - proste, krótkie i możliwe do wykonania w niedługim czasie. Dobrze by było, gdyby twoje polecenia były naprawdę uzasadnione. Jeśli bowiem prosisz dziecko o coś, a potem robisz to za nie sama (bo nie starcza ci cierpliwości), uczysz je, że tak naprawdę to tylko takie sobie gadanie. O pewne rzeczy trzeba dziecko prosić wielokrotnie, zanim zacznie je robić odruchowo. Ale może warto na początku trochę się pomęczyć, żeby później się nie denerwować, że talerz znowu brudny na stole, ogryzki nie w koszu, a flamastry bez skuwek walają się po podłodze? Gdy dziecko coś robi, zazwyczaj bardzo się w tę czynność angażuje. Jeśli rysuje - to całym sobą, nawet językiem. Jeśli słucha kasety, to tak, jakby go w tym momencie nie było w pokoju. Dlatego, zanim je o coś poprosisz, sprawdź, czy w tej chwili nie robi czegoś dla siebie bardzo ważnego, czy nie jest czymś zaabsorbowane. Jeśli nie będziesz mu przerywać czynności, które są dla niego ważne, ono także łatwiej uszanuje to, co ty robisz. Starsze dzieci, zanim wykonają polecenie, lubią wiedzieć, dlaczego się tego od nich wymaga. Dobrze więc podać racjonalny powód, choć nie warto tłumaczyć się bez końca. A już zupełnie nie warto mówić: "Masz to zrobić, bo ja ci każę". Na takie postawienie sprawy każdy, nie tylko małe dziecko, reaguje buntem i oporem. Bardziej trafi dziecku do przekonania argument, że zęby trzeba
myć po to, żeby się nie psuły, niż kategoryczny rozkaz. Nikt nie lubi się spieszyć, a zwłaszcza ten, kto spieszyć się nie potrafi. Czasem zapominamy o tym, że dzieci potrafią robić szybko tylko to, co im sprawia przyjemność i co je ciekawi. Nie rozumieją, dlaczego trzeba nagle szybko jeść albo szybko się ubierać. Jedzą wolno, bo tak jest zdrowo. Ubierają się wolno, bo to nie jest łatwa czynność. Dlatego staraj się uwzględnić to, że dziecko nie umie się spieszyć. Nie dlatego, że jest niegrzeczne czy opieszałe, ale dlatego, że pośpiech jest sprzeczny z naturą dziecka. Ponieważ jesteśmy zabiegani, często wypowiadamy różne rzeczy w pośpiechu, nie patrząc na siebie. Czasem wydaje nam się, że coś mówimy, ale odbiorca w ogóle nie jest tego świadom. Dlatego prosząc dziecko o coś ("nie ciągnij kota za ogon, to go boli"), warto zatrzymać się na chwilę, kucnąć, spojrzeć dziecku w oczy i powiedzieć swoją prośbę powoli. Taka "niska" pozycja pozwoli nam sprawdzić, czy dziecko nas usłyszało i czy wie, o co nam chodzi. Jest to szczególnie ważne wtedy, kiedy dziecko rozrabia, jest agresywne lub bardzo rozhukane.
Łatwiej jest wykonać jakieś polecenie, jeśli się wie, że to, o co mnie proszą, to jest w jakimś sensie "moja sprawa". Jeśli czterolatek dostanie roślinkę i ona będzie tylko jego - łatwiej mu będzie ją podlewać, niż gdyby miał troszczyć się o wszystkie domowe kwiatki. Zamiast żądać od pięciolatka porządku, można go zapytać: "Jak myślisz, co możemy zrobić, by miś nie leżał na podłodze i się nie niszczył?". Dziecko wysłuchane czuje się zrozumiane i zaakceptowane. Irytujesz się, że dziecko nigdy cię uważnie nie słucha, ciągle gdzieś pędzi, jest zajęte, wiecznie odpowiada "zaraz". A może ma w swoim bliskim otoczeniu kogoś, kto zachowuje się podobnie? Niestety, dzieci są znakomitymi obserwatorami i błyskawicznie się uczą. Pokaż dziecku, co to znaczy słuchać kogoś uważnie, odłożyć swoje sprawy na bok i z pełną koncentracją zagłębić się w problemy drugiej osoby. Uważne słuchanie wymaga od nas dużego wysiłku, ale jest świadectwem naszego szacunku dla dziecka. Dziecko, które czuje się szanowane, buduje swoje poczucie wartości. W przyszłości stanie mocno na swoich nogach. Słuchając uważnie dziecka, budujesz waszą wzajemną więź. Artykuł zaczerpnięty z edziecko.pl Tekst Justyna Dąbrowska
DODATEK DLA DZIECI,,ŁAMIGŁÓWKI MĄDREJ SÓWKI
Rymy i rymowanki Dzieci przepadają za rymowanymi wierszykami i zagadkami. Warto to wykorzystać - tym bardziej, że układanie i recytowanie rymowanek wpływa bardzo korzystnie na rozwój inteligencji językowej dziecka. Zachęcamy do korzystania nie tylko z gotowych tekstów, ale także do tworzenia - wspólnie z dzieckiem własnych, śmiesznych i niepowtarzalnych rymowanek. Siała baba mak Siała baba mak, nie wiedziała jak. Dziadek wiedział, nie powiedział, a to było TAK! Wyszła kura na podwórze, spodobało się tam kurze. Na podwórzu dużo kurzu, piórko, trawka i sadzawka... Kamyk, kwiatek i dżdżownica - jaka piękna okolica... Drapu drap jedną z łap, jest robaczek to go cap! Drapu drapu łapką w kurzu, jak tu pięknie na podwórzu! Szorujemy ząbki Szorujemy ząbki dzielnie, szczotką, pastą, ciepłą wodą, aby lśniły jak gwiazdeczki super bielą i urodą.
Szur szur szur Szur, szur, szur rączki myję, chlap, chlap, chlap buzię, szyję. Plusk, plusk, plusk brzuszek, nóżka - tyle dźwięków słyszą uszka! Chodź do mamy szybko, szybko Chodź do mamy szybko, szybko, jesteś mamy małą rybką. Umyjemy nosek, nóżki, niech zobaczą to kaczuszki. Umyjemy mały brzuszek, tylko nie bój się kaczuszek. Chodź do mamy szybko, szybko, jesteś mamy małą rybką. Jesteś małą rybką mamy, Bo my bardzo się kochamy!
Zagadki dla dzieci - zwierzęta Bywa siwy, gniady, kary, wozi ludzi i towary ( koń ) Za kości rzucone dziękuje ogonem (pies ) Dobre ma zwyczaje ludziom mleko daje. (krowa,koza ) Zawsze blisko krowy i ogonem miele, każdy już odgadnie, bo to przecież... ( cielę ) Żywa pułapka na myszy, dobrze widzi, dobrze słyszy.( kot ) Chodzi po podwórku i grzebie łapami, mówią o niej ptak domowy, nazwijcie ją sami ( kura) Jest panem podwórka i chlubą gosposi, wielki to elegant, zawsze grzebień nosi. ( kogut )