Aktualności Giant Maestro 2010 Giant jest jedynym masowym producentem rowerów MTB, który w całej swojej długiej linii rowerów full-suspension stosuje jedną spójną koncepcję amortyzacji. Maestro jest rozwiązaniem z dwoma łącznikami zawieszonymi na czterech punktach obrotu, które poruszają się tworząc jeden tymczasowy punkt obrotu tylnego zawieszenia. Ta koncepcja jest na tyle uniwersalna, że można ją zastosować w całym ekosystemie fulli, jakie można dziś znaleźć w terenie bez względu na skok zawieszenia i zastosowanie. Od 90-milimetrowego ściganta XC po 220-milimetrową zjazdówkę. Podczas prezentacji dla prasy w malowniczym Keystone w Colorado obecny był cały kilkunastoosobowy amerykański zespół projektantów i inżynierów Gianta, którzy chętnie odpowiadali na pytania. Dostępne były też maszyny testowe, żeby od razu można było przekonać się, czy rewelacje obwieszczane w PowerPointach faktycznie czuć w terenie. Podczas prezentacji przedstawione zostały podstawowe założenia, jakie postawili sobie inżynierowie Gianta: - obniżamy masę ram jak tylko można bez negatywnego wpływu na sztywność; - jakość pracy zawieszenia ma pierwszorzędne znaczenie. Nie powiększamy dalej skoku; - nie ma ograniczeń na FluidForming (wzmacnianie rur przez ich kształtowanie zamiast spawania nakładek lub zwiększania grubości); - zwiększamy sztywność boczną przodu we wszystkich nowych rowerach przez zastosowanie poszerzanej rury sterowej 1⅛ na 1½ - technologia OverDrive i pogrubienie dolnej rury przedniego trójkąta - technologia MegaDrive. Giant Oprócz tych kryteriów ciągle w mocy pozostają pozostałe założenia Gianta. We wszystkich modelach za amortyzację już tradycyjnie odpowiadają produkty Foxa. Komponenty napędu pochodzą głównie od Shimano i Race Face, za to hamulce najczęściej od SRAM (Avid). Istotna zmiana nastąpiła w pozostałych komponentach. Na początek przyjrzyjmy się, jak powyższe założenia przekładają się na zaprezentowane nowe maszyny. dedykowanej maszyny. Rama Faith 2010 ma skok 7 (178 mm) i jest o 1,1 kg (!) lżejsza od oryginalnego Faitha, co pozwala na zejście z masą roweru w wyposażeniu 0 i średnim rozmiarze do 16,3 kg (wg producenta, bez pedałów). Rama z damperem i wyposażeniem - 4,06 kg. W przypadku rowerów o zastosowaniach grawitacyjnych obniżanie masy ma mniejszy wpływ na prowadzenie, więc na diecie zmiany się nie kończą. Na nowej ramie można zamontować przednią przerzutkę, a do ISCG05 napinacz (suport 73 mm). Sztywność przodu poprawiono przez zastosowanie sterów 1⅛ na 1½. Nowością w Giancie jest zastosowanie wymiennych tylnych haków, współpracujących zarówno z osią Shimano Saint, jak i SRAM Maxle. Z rowerem nabywca dostanie dwa zestawy, które pozwolą dostosować geometrię do stylu jazdy. Można dzięki nim zmienić długość tylnego trójkąta (442-445 mm), przy jednoczesnym dostosowaniu wysokości suportu o 6 mm i kąta główki o pół stopnia (66.7-66.2 ). Jeden z prototypów Faitha, już w 99% zgodny z produktem finalnym, udowodnił już wartość bojową dowożąc sponsorowanego przez Gianta zawodnika - Kurta Sorgo - na drugie miejsce w Red Bull Rampage 2009. Giant Faith. 7 skoku przy nieco ponad 16 kg masy. Moze mieć chain guide, jak na zdjęciu, lub dwutarcz. Wymienne tylne haki pozwalają na dostosowanie gometrii do preferowanego stylu jazdy/lotu Faith Model Faith przewinął się przez kolekcję freeride ową Gianta w latach 2005-2006. Był wówczas szczuplejszą odmianą Glory z 8 skoku zawieszenia Maestro. W kolejnych latach niszę freeride ową miał zapełniać sam Glory ze zredukowanym z 8,8 do 8 skokiem i przykręconym dwutarczem. Giant przyznał się, że był to rower trochę za ciężki jak na to zastosowanie i wrócił do 32
1. 2. 3. 1. Wyczuwalnie poprawiona sztywność główki ramy wynika bardziej ze zwiększenia powierzchni kontaktu z dolna rurą niż z samej większej średnicy dolnych sterów. 2. CoPivot (połączenie jednej z osi obrotu zawieszenia z podparciem dampera) w pełnej krasie. Za każdym razem, kiedy Giant stosuje to rozwiązanie w zawieszeniu Maestro, ramy tracą na wadze przynajmniej 0.5 kg. 3. Już sama przerzutka SRAM X.0 ułatwia eleganckie poprowadzenie linki, ale wpuszczenie jej w wahacz w pełnym pancerzu to rozwiązanie idealne. 33
4. 5. 4. Glory 2010 ma o 20 mm mniej skoku, ale jeszcze bardziej aktywne zawieszenie i o prawie 2 kg mniej wagi niż poprzednio. To wyspecjalizowana maszyna DH. Żadnych przednich przerzutek. 5. Nowe prowadzenie linek w pełnych pancerzach jest odporne na błoto i pozwala na uniknięcie ocierania o ramę i nogi. To ważne przy 8 skoku. 34
Zgodnie z oczekiwaniami klientów i dystrybutorów górna rura Glory została nieco wydłużona, żeby poprawić pozycję na rowerze Glory Nowy Glory nie toczy się utartą ścieżką co roku więcej skoku. Właściwie - to nawet robi wheelie pod prąd - poprzednia wersja miała 8,8 (223 mm), a nowa o 2 cm mniej (8 ). Zdaniem Kevina Dany - produkt managera odpowiedzialnego za fulle w Giancie - jakość skoku jest ważniejsza niż jego ilość. W wyniku analiz zespół inżynierów i testerów doszedł do wniosku, że lżejszy rower z geometrią DH, ale z nieco krótszym skokiem, będzie poruszał się w ekstremalnym terenie (i w powietrzu ponad nim) pewniej i szybciej. Skoro mówimy o wadze Odchudzenie roweru zjazdowego to modny obecnie trend, ale zdjęcie ciupasem 1,5 kg z ramy bez zmiany materiału i z deklaracją utrzymania ważnej w tym sporcie wytrzymałości zasługuje na mega szacun. W porównaniu to jakby średnie auto (1,5 t) odchudzić o 400 kg. Nie trzeba eksperta, żeby wywnioskować, że to musi fruwać! Glory 0 2010 w rozmiarze M bez pedałów ma ważyć piórkowe 17,2 kg, a rama waży tyle samo co ta z Faitha. Na podstawie obdukcji i doświadczenia podejrzewamy, że dieta polegała na połączeniu jednej z osi zawieszenia i mocowania dampera, dzięki czemu dolna rura nie ma już kratownic od dźwigu. Oprócz tej rewelacji Glory będzie wyposażony w widelce 1⅛ na 1½ i 73-milimetrowy suport połączony z rurą podsiodłową o zmiennym przekroju - okrągłym przy sztycy i prostokątnym na dole, co oznacza, że jak ktoś koniecznie chce przednią przerzutkę, to... musi kupić Faitha. Oczywiście tylna oś jest powiększona. Rama przyjmie 12-milimetrowego Sainta lub Maxle. Anthem X Advanced SL Pojawienie się carbonowej wersji przeznaczonego do ścigania Anthema X nie było zaskoczeniem dla uważnie śledzących poczynania Gianta. Od lat wiadomo, że w topowych modelach MTB najpierw pojawia się nowa wersja aluminiowa, a po roku, dwóch - carbonowa. W dodatku sponsorowany przez Tajwańczyków Adam Craig pojawiał się już na wyścigach Pucharu Świata na prototypach. Prace nad modelem trwały w sumie około 20 miesięcy. Ich efektem jest nowa rama o wadze 2,1 kg (rozmiar M z damperem i wyposażeniem) wykonana w całości z włókien TORAYCA T800 (tych samych, które na tony wykupuje Boeing do krytycznych elementów 777). Większość firm rowerowych bardzo mocno polega na rozbudowanej sieci podwykonawców. Giant za to jest bardzo dumy z podejścia do budowy rowerów w stylu Zosi samosi. Z surowych włókien węglowych sami sobie tkają prepreg we własnej fabryce C-Tech na Tajwanie, sami też opracowują łączące żywice. Że o samodzielnym komponowaniu własnych stopów aluminium (ALUXX) czy formowaniu rur z niego zrobionych przy pomocy oleju pod gigantycznym ciśnieniem już nie wspomnę. Carbonowa rama Anthem X nie różni się geometrią od aluminiowej wersji, ale jest oczywiście lżejsza (200 g) i nieco sztywniejsza. Waga jest wynikiem wymienienia wszystkich elementów aluminiowych na węglowe, łącznie z górnymi ramionami zawieszenia. Sztywność wzrosła dzięki główce 1⅛ na 1½ i kolosalnej dolnej rurze przedniego trójkąta. Żeby zwizualizować sobie jej średnicę, wyjmij kartkę A4 z drukarki i zwiń po dłuższym boku tak, żeby krawędzie zachodziły o jakieś 5 mm. A teraz przyłóż taki rulonik do swojego roweru i pomyśl, jakie to ma konsekwencje dla odporności na wichrowanie No, a teraz wyobraź sobie, że taki rower-beczkowóz waży tylko 9,8 kg (wg producenta; model 0 w rozmiarze M bez pedałów)! Wielu manipulacjom poddano kształt tylnego wahacza. Ma obecnie więcej, niż aluminiowy, miejsca na błoto i dzięki zmniejszeniu jego zewnętrznej szerokości rozstaw pedałów (Q factor) rozepchany przez wszechobecne zewnętrzne miski suportu, może wreszcie wrócić do ergonomicznych standardów. Przynajmniej w wersji Anthem X Advanced SL0, która będzie w przyszłym roku obwieszona osprzętem SRAM XX 35
Anthem X Advanced SL 0 będzie jednym z pierwszych rowerów na rynku wyposażonych seryjnie w osprzęt SRAM XX i amortyzator RockShox XX. W takim zestawieniu ma ważyć 9,8 kg przy 100 mm skoku. Elementy kół i hamulców we fl agowym błękicie Gianta nie będą dostępne w otwartych kolekcjach Mavica i Avida Gigantyczna główka ramy carbonowego Anthema X jest dynamicznie wystylizowana w podobnej estetyce jak TCR Advanced 36 (test w poprzednim numerze - bikeboard 8/2009). Niestety modyfikacje nie objęły przejścia na mocowanie hamulca w systemie Post Mount, choć zawieszenie Maestro wydaje się do tego uproszczenia stworzone. Design Oprócz funkcji, każdy wyprodukowany przedmiot ma jakiś wygląd - nazywany często (ze staropolska) designem. Firmy, które mają dojrzałe produkty, które już dawno wyszły poza czystą funkcję, jak np. producenci samochodów, coraz bardziej skupiają się na tym, żeby maszyny wychodzące spod ich ręki były również ładne. Większość producentów rowerów ogranicza się w tym względzie do popuszczenia wodzy designerów przy malowaniu. Jednak i tu ostatnio widać, że niektórzy idą dalej. W Giancie jest specjalny dział wzornictwa przemysłowego, w którym Erik Klemm z zespołem tworzą wspólny dla wszystkich produktów koncernu język designu Gianta. Organiczne i miękkie linie rowerów z Maestro są oczywiście wynikiem stosowanej technologii ciśnieniowego formowania aluminiowych rur zgodnie z wynikami analizy elementów skończonych (MES), ale ostatecznie szczegóły budujące wizerunek i np. powodujące, że rower wygląda na szybki są wynikiem świadomego działania. Uważny obserwator zauważy też, że stylizacja okolicy główki ramy jest wspólna od TCR-a Advanced do Glory. Z naszego punktu widzenia to znak, że przemysł rowerowy przechodzi kolejny etap rozwoju i wynika z tego jedno: w przyszłości rowery nie tylko będą lepiej jeździły, ale będą też coraz ładniejsze. Carbonowe komponenty Giant Od sezonu 2010 Giant będzie wyposażał swoje rowery we własne komponenty - kierownice, mostki i sztyce. W modelach flagowych będą to elementy carbonowe - seria Contact SLR, w tańszych aluminiowe Contact. Dostępne będą 4 poziomy wyposażenia. Elementy topowej Contact SLR będzie można kupić w sklepach osobno. Dla zwolenników carbonowych ramek siodeł istotne jest dostosowanie sztyc Gianta (190 g przy długości 375 mm i średnicy 30,9 mm) do ich 9 mm średnicy i przedłużenie prowadnic, na których opiera się siodło do 55 mm tak, żeby rozłożyć nacisk na większą powierzchnię. Giant jest też jednym z nielicznych producentów, który postarał się o wykonanie wszystkiego co tylko się da z carbonu w mostkach - włączając przednią płytkę i korek. Dzięki temu element 100-mililetrowy bez ograniczeń w zastosowaniach waży tylko 125 g. Carbonowa płaska kierownica 620 mm o średnicy 31,8 mm ma ważyć 125 g, a 690 mm z 19 mm wzniosem - 175 g. Tekst: Maciek Machowski, zdjęcia: Maciek Machowski, Giant.