Jacek Sobociński wystawa fotografii Taiken mokuroku katalog doświadczeń butō Galeria Pionova 11-22 września 2013 r. we współpracy z: www.teatramareya.pl Wystawa Taiken mokuroku 1 jest zapisem naszych doświadczeń bezkresnego oceanu butō, Naszego doświadczenia kryzysu i euforii, jakim było zderzenie się ze zdegradowanym, ale jakże pięknym krajobrazem złomowiska. 1 Słowo mokuroku można tłumaczyć jako katalog/zbiór, a także jako biegłość/kompetencję techniczną (szczególnie w sztukach walki)
jacek sobociński Fotografią aktywnie zajmuje się od 2000 r. W latach 2001-2003 uczestniczył w programie edukacyjnym Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego. W 2009 roku ukończył Studium Fotografii Artystycznej, prowadzone przez Stefana Figlarowicza. Jest stypendystą Marszałka Województwa Pomorskiego (2009 i 2011) i Miasta Gdańska (2013). Brał udział w kilku wystawach indywidualnych (Kronika Dream Regime, Ukryty świat, Oliwa: pogranicza) i zbiorowych (m.in. Barwy NCK 2005-2007, Powiat malborski żuławskie pejzaże, Gdańsk protestancki, Gdańsk industrialny, 2v3); jego zdjęcia znajdują się w paru publikacjach książkowych. Oprócz działalności indywidualnej aktualnie jest członkiem grupy twórczej 2v3.
Butō Butō narodziło się w Japonii w późnych latach 50-tych, w atmosferze wewnętrznych tarć politycznych i społecznego buntu. Było ono jednym z głosów japońskiej awangardy artystycznej krytykującej amerykanizację rodzimej kultury i poszukującej nowych form ekspresji, które przełamywałyby dotychczasowe normy i pozwoliły twórcom wyrazić prawdę o społeczeństwie złamanym wojną i okupacją. Głównym filarem butō był Hijikata Tatsumi (1928-1986) - ojciec gatunku, twórca zrębów filozofii butō i oryginalnej metody choreograficznej opartej na notacjach butōfu. Premierę choreografii Hijikaty pt. Kinjiki (Zakazane miłości), która odbyła się 24 maja 1959 uważa się za początek butō. Gōda Nario, wybitny krytyk butō określił Kinjiki mianem pierwszego kamienia rzuconego przez Hijikatę. Był to kamień, który spowodował fale o dalekosiężnym wpływie na środowisko taneczne i teatralne Japonii, Europy i obu Ameryk. Butō od dłuższego czasu wywiera wpływ także na polskie środowisko teatralne. Katarzyna Pastuszak
Moje poszukiwania butō Szrot jako obszar naszych - teatru Amareya i moich - doświadczeń butō pojawił się nieprzypadkowo. Hijikata Tatsumi, twórca butō, zainteresowany był wysypiskiem, gruzami, odpadami i uprzedmiotowienie ciała, a estetyka brzydoty jest w nim wyraźnie obecna. Chcieliśmy też sprawdzić, jak w tym dziwnym i wieloznacznym środowisku zaistnieje pozbawione wszelkich sztucznych ozdobników ciało, ze swoimi energiami i wewnętrznymi przeżyciami. Mimo tych fascynujących, fotograficzno-cielesnych dociekań, osobiście wciąż obcuję raczej z jakimiś strzępami butō niż z jego istotą. Nie mając wyjścia, muszę więc kroczyć dalej. Jacek Sobociński
teatr amareya Od dziesięciu lat wraz z Teatrem Amareya przemierzamy kolejne etapy ścieżki butō. Z determinacją i pokorą próbujemy zrozumieć tę sztukę. Czasem się od niej oddalamy, by za moment ponownie się nią zachłysnąć. Na drodze butō najważniejsze są pytania - czym jest ciało? czym jest krok? czym jest stanie? Te pytania zadawał Hijikata Tatsumi, gdy będąc w samym centrum japońskiej awangardy powojennej formułował koncepcję rewolty ciała (jap. nikutai no hanran) i tańca doświadczenia (jap. taiken buyō). W dn. 23-24 lipca 1960 Hijikata zorganizował recital swojego zespołu Hjikata Tatsumi DANCE EXPERIENCE no kai, w ramach którego przedstawił kilka spektakli, zebranych pod wspólną nazwą Taiken mokuroku (Katalog doświadczeń)1. Dla Hijikaty kluczowe było słowo taiken, czyli doświadczenie. Uważał, że doświadczenie/doświadczanie transformacji i kryzysu jest esencją butō, a zadaniem tancerza butō jest ciągłe poszukiwanie nowych ruchów, które sprowokują widza do przeżycia wstrząsu i głębokiej przemiany. W tym samym roku Hijikata napisał: ( ) taniec doświadczenia ( ) jest dla mnie wspaniałą duchową podróżą. Od zawsze czułem i czuję nadal, że przed moim ciałem rozciąga się bezkresny ocean. Właśnie takim bezkresnym oceanem było dla nas gdańskiezłomowisko Panta, gdzie w towarzystwie obiektywu Jacka Sobocińskiego szukałyśmy swojego nowego ruchu w zderzeniu z przyjemnie szorstką materią szrotu. Dzień po dniu, badałyśmy ciałem porozdzieraną skórę samochodów, słuchałyśmy szeptu trzewi rozebranych do naga maszyn i badałyśmy przytulność ostrych i chropowatych złomowych włókien. Katarzyna Pastuszak
Jacek Sobociński paniejacku@outlook.pl Wyrazy podziękowania kierujemy w stronę Piotra Grosza, bez którego pasji, energii twórczej, otwartości i ogromnej wiedzy, wernisaż i wystawa nie mogłyby się odbyć. www.pionova.net www.panta.gda.pl Podziękowania składamy także Galerii Pionovej oraz Firmie Panta, gdzie realizowane były sesje zdjęciowe. Zrealizowano ze środków Miasta Gdańska w ramach Stypendium Kulturalnego Miasta Gdańska
projekt katalogu: biuro@uma-studio.pl