Marian Jurczyk i Lech Wałęsa,

Podobne dokumenty
SOLIDARNOŚĆ Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność"

WOLNE WYBORY I OKRĄGŁY STÓŁ Autor: Marcin Wierzbicki, kl. III d

Narodziny wolnej Polski

OKRĄGŁY STÓŁ LUTY- KWIECIEŃ 1989R. 3 0 R O C Z N I C A

OLIMPIADA SOLIDARNOŚCI. DWIE DEKADY HISTORII OGÓLNPOLSKI KONKURS DLA UCZNIÓW KLAS PIERWSZYCH SZKÓŁ PONADGIMNAZJALNYCH I EDYCJA 2012/2013 ETAP SZKOLNY

OLIMPIADA SOLIDARNOŚCI. DWIE DEKADY HISTORII OGÓLNOPOLSKI KONKURS DLA SZKÓŁ PONADGIMNAZJALNYCH IV EDYCJA 2016/2017 ETAP SZKOLNY. 22 listopada 2016 r.

LAT WOLNOŚCI. Szkoła Podstawowa nr 14 w Przemyślu

do Ligi Kobiet. Jako działaczka tej organizacji zaczęła zabiegać o prawa pracowników. Wtedy zaczęły się jej kłopoty z Urzędem Bezpieczeństwa

Wniosek. zgłoszony na I Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ "Solidarność" w dniu 2.X.1981 r. przez. Jacka Jerza

NIECH ZSTĄPI DUCH TWÓJ I ODNOWI OBLICZE ZIEMI! TEJ ZIEMI! Polska droga do wolności.

Obrady Okrągłego Stołu 6 L U T Y 5 K W I E C I E Ń

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

OLIMPIADA SOLIDARNOŚCI. DWIE DEKADY HISTORII OGÓLNOPOLSKI KONKURS DLA SZKÓŁ PONADGIMNAZJALNYCH II EDYCJA 2014/2015. ETAP SZKOLNY 25 listopada 2014 r.

I Krajowy Zjazd NSZZ "Solidarność" Jacek Jerz Andrzej Sobieraj Ziemia Radomska Dotyczy realizacji praworządności

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ KANDYDACI NA PREZYDENTA BS/80/99 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, MAJ 99

Szkoły imienia Jacka Kuronia

O POPULARNOŚCI FAKTYCZNYCH I POTENCJALNYCH KANDYDATÓW W WYBORACH PREZYDENCKICH WARSZAWA, KWIECIEŃ 2000

REGULAMIN. MIĘDZYZAKŁADOWEJ ORGANIZACJI ZWIĄZKOWEJ NSZZ "Solidarność" W TAURON Wytwarzanie S.A. ROZDZIAŁ I POSTANOWIENIA OGÓLNE

Zdezubekizowani za pomoc Kościołowi. IPN im nie pomoże

Stenogram z wystąpienia. Jacka Jerza

Tadeusz Mazowiecki Człowiek zasłużony dla Polski

czystości, podkreślił, że robotnicy, którzy strajkowali na Lubelszczyźnie w roku, byli kontynuatorami polskich tradycji

I. Krzemiński (red.), Pamięć o wielkiej zmianie Solidarność Rolników Indywidualnych a polska zmiana Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2017

Ocena porozumień Okrągłego Stołu i zmian po 1989 roku

Edward Szatkowski ZWIĄZKI ZAWODOWE W WAM - NIEZALEŻNY SAMORZĄDNY ZWIĄZEK ZAWODOWY PRACOWNIKÓW WOJSKA UNIWERSYTETU MEDYCZNEGO W ŁODZI

VII Podbeskidzki Konkurs Historyczny SOLIDARNI Bielsko-Biała, 7 lutego 2017 roku

STATUT ZWIĄZKU ZAWODOWEGO

, , WYBORY PREZYDENCKIE - PREFERENCJE POD KONIEC CZERWCA 95 WARSZAWA, LIPIEC 95

śycie w słuŝbie,,solidarności i Ojczyzny

12 maja 1981 roku Sąd Wojewódzki w Warszawie zarejestrował Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych Solidarność.

UCHWAŁA KK nr 30/04 ws. interpretacji Statutu dotyczącej wprowadzania zarządów komisarycznych tekst jednolity

STOSUNKI PAŃSTWO - KOŚCIÓŁ W POLSCE

Warszawa, maj 2015 ISSN NR 63/2015 DECYZJE WYBORCZE POLAKÓW W EWENTUALNEJ II TURZE WYBORÓW PREZYDENCKICH

Stanowisko. Rady Regionalnej Sekcji Branży Metalowców NSZZ Solidarność. z dnia 7 października 2015

MIJA 25 LAT OD ROZPOCZĘCIA OBRAD OKRĄGŁEGO STOŁU

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ OPINIE O STRAJKACH I DEMONSTRACJACH W OBECNEJ SYTUACJI KRAJU BS/142/99 KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, WRZESIEŃ 99

, , INSTYTUCJE PUBLICZNE W MAJU 95 WARSZAWA, CZERWIEC 95

XII KONGRES PSL: nowy stary prezes

STATUT MIĘDZYZAKŁADOWEGO ZWIĄZKU ZAWODOWEGO OBRONY PRACOWNIKÓW w Grupie LOTOS S.A.

CHARAKTERYSTYKA TW BOLKA

STATUT MŁODZIEŻOWEJ RADY MIASTA ZIELONA GÓRA

ORDYNACJA WYBORCZA Stowarzyszenia Olimpiady Specjalne Polska uchwalona przez Komitet Krajowy w dniu 5 stycznia 2013 roku

, , SPRAWY UPADKU STOCZNI GDAŃSKIEJ CIĄG DALSZY WARSZAWA, LIPIEC 96

STATUT ZWIĄZKU ZAWODOWEGO AKTORÓW POLSKICH. Rozdział I NAZWA, TEREN DZIAŁANIA I SIEDZIBA

Dworek-Siedziba 11 Listopada 139, Sulejówek, Tel: , Konto: PKO SA I Odział w Sulejówku

Warszawa, czerwiec 2014 ISSN NR 92/2014 POLACY O WOJCIECHU JARUZELSKIM

REGULAMIN DZIAŁALNOŚCI KRAJOWEJ SEKCJI PRZEMYSŁU CUKIERNICZEGO, MŁYNARSKIEGO I PIEKARNICZEGO NSZZ SOLIDARNOŚĆ

, , INTERNET: SPOŁECZNA OCENA INSTYTUCJI PUBLICZNYCH

Związku Zawodowego Górników w Polsce. Rozdział I

projekt UCHWAŁA NR RADY MIEJSKIEJ W NOWYM MIEŚCIE NAD PILICĄ z dnia.2015 r..

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne po zaostrzeniu kryzysu konstytucyjnego NR 45/2016 ISSN

Tytuł: Kalendarium stanu wojennego. Autor: Gazeta Wyborcza. Rodzaj materiału: artykuł. Data publikacji: /13 grudnia 1981

Regulamin organizacyjny władz LKKR

Druk ulotny. Pismo międzyzakładowych struktur S, szeregowych członków S oraz ich sympatyków Białystok 1988, nr 23. Zbiory prywatne

STATUT POLSKIEGO ZWIĄZKU PRACODAWCÓW PRYWATNYCH HANDLU I USŁUG POSTANOWIENIA OGÓLNE

KOMUNIKATzBADAŃ. Preferencje partyjne w lipcu NR 100/2015 ISSN

Regulamin Rady Naczelnej

STATUT ZWIĄZKU ZAWODOWEGO PSYCHOLOGÓW

KOMUNIKATzBADAŃ. Referendum konsultacyjne w sprawie konstytucji pierwsze reakcje NR 77/2017 ISSN

Jan Zabłocki W imię wspólnych wartości : Świętej Pamięci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego ( ) Zeszyty Prawnicze 11/3, 9-12

Piotr Baumgart. kandydat drużyny Lecha Wałęsy, który przegrał wybory do Senatu. Artur Kubaj

Warszawa, wrzesień 2014 ISSN NR 126/2014 PREFERENCJE PARTYJNE PO WYBORZE DONALDA TUSKA NA PRZEWODNICZĄCEGO RADY EUROPEJSKIEJ

STATUT ZWIĄZKU PRZEDSIEBIORCÓW PRZEMYSŁU MODY LEWIATAN 1 POSTANOWIENIA OGÓLNE

STATUT POLSKIEGO ZWIĄZKU PRACODAWCÓW KONSULTINGU POSTANOWIENIA OGÓLNE

Ulica Zbigniewa Romaszewskiego w Radomiu

Związku Zawodowego Górników w Polsce przyjęta Uchwałą Rady Krajowej w dniu 21 września 2017 r..

REGULAMIN SAMORZĄDU UCZNIOWSKIEGO ZESPOŁU SZKÓŁ W SKORCZYCACH

Pokazujemy jak ratownictwo wygląda naprawdę

Warszawa, lipiec 2014 ISSN NR 98/2014 PREFERENCJE PARTYJNE W LIPCU

III - 7. Solidarność

Ordynacja Wyborcza. do władz Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność ROZDZIAŁ l OGOLNE ZASADY PRZEPROWADZANIA WYBORÓW

PROJEKT. I. Postanowienia ogólne. Statut określa zasady działania, cele i zadania Młodzieżowej Rady Miasta Katowice, zwanej dalej Radą.

Danuta Sadowska Rola i znaczenie strajków sierpniowych w Gdyni. Zeszyty Gdyńskie nr 7,

REGULAMIN SAMORZĄDU UCZNIOWSKIEGO W SZKOLE PODSTAWOWEJ NR 9 Z ODDZIAŁAMI INTEGRACYJNYMI W SOPOCIE

GALA Z OKAZJI 35-LECIA TYGODNIKA SOLIDARNOŚĆ Z UDZIAŁEM PREZYDENTA

REGULAMIN STUDENCKIEJ RADY KOORDYNACYJNEJ STOWARZYSZENIA ELEKTRYKÓW POLSKICH STUDENCKA RADA KOORDYNACYJNA SEP ŁÓDŹ

REGULAMIN Komisji Sędziowskiej Warszawsko-Mazowieckiego Związku Piłki Ręcznej (zatwierdzony uchwałą nr 03/2018 Zarządu WMZPR z dnia r.

, , PREFERENCJE WYBORCZE W PAŹDZIERNIKU 96 WARSZAWA, PAŹDZIERNIK 96

KOMUNIKATzBADAŃ. 35. rocznica powstania NSZZ Solidarność NR 114/2015 ISSN

Gdańsk, dnia 15 czerwca 2015 r. Poz UCHWAŁA NR VIII RADY MIEJSKIEJ W CZŁUCHOWIE. z dnia 27 maja 2015 r.

POLSKA W LATACH WALKA O WŁADZĘ. Łukasz Leśniak IVti

VI Podbeskidzki Konkurs Historyczny "SOLIDARNI " Bielsko-Biała, 3 lutego 2016 roku. Imię i nazwisko ucznia:... Szkoła, klasa:... Opiekun:...

STATUT STOWARZYSZENIA GMIN ZACHODNIEGO MAZOWSZA

CBOS CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ BS/30/24/95 INSTYTUCJE PUBLICZNE W OPINII SPOŁECZEŃSTWA KOMUNIKAT Z BADAŃ WARSZAWA, LUTY 95

REGULAMIN ZWIĄZKOWEJ KOMISJI ODWOŁAWCZEJ POMORSKIEGO ZWIĄZKU PIŁKI NOŻNEJ

Wrocław, dnia 15 kwietnia 2014 r. Poz UCHWAŁA NR XLIII/450/14 RADY MIEJSKIEJ LEGNICY. z dnia 31 marca 2014 r.

CENTRUM BADANIA OPINII SPOŁECZNEJ

, , ODRODZENIE BLOKU SOLIDARNOŚCI WARSZAWA, STYCZEŃ 96

REGULAMIN I ZAKRES PRACY KOMISJI ETYKI Polskiego Związku Pracodawców OCHRONA

12 maja 1935 roku zmarł Józef Piłsudski, działacz socjalistyczny i niepodległościowy,

Warszawa, maj 2015 ISSN NR 71/2015 OPINIE O DZIAŁALNOŚCI PARLAMENTU, PREZYDENTA I PKW

UCHWAŁA NR.../.../2015 RADY MIEJSKIEJ TOMASZOWA MAZOWIECKIEGO. z dnia r.

, , ELEKTORATY GŁÓWNYCH UGRUPOWAŃ POLITYCZNYCH WARSZAWA, KWIECIEŃ 95

Menedżer Działu Spraw Pracowniczych IRS. Sekretarz Komisji Zakładowej

Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. Przewodniczący Podkomitetu Monitorującego Program Operacyjny Kapitał Ludzki Województwa Świętokrzyskiego

Sprawozdanie. Komisji Statutowej

R E G U L A M I N RADY NADZORCZEJ PRYMUS Spółka Akcyjna z siedzibą w Tychach

Regulamin Organizacyjny Rady Nadzorczej Zakładu Elektroniki Górniczej "ZEG" S.A.

STATUT REGIONALNEGO ZWIĄZKU PRACODAWCÓW PRYWATNYCH ZIEMI ŁÓDZKIEJ POSTANOWIENIA OGÓLNE

Zestawienie ocen minionego roku w latach

Transkrypt:

ROCZNICA Artur Kubaj Marian Jurczyk i Lech Wałęsa, trudne relacje na szczytach władzy Solidarności Pomimo wcześniejszego zaangażowania obu przywódców w działalność opozycyjną wzajemne relacje pomiędzy Marianem Jurczykiem i Lechem Wałęsą ukształtowały dopiero strajki z sierpnia 1980 r. Obydwaj stanęli na czele protestów robotniczych na polskim Wybrzeżu, Wałęsa w Gdańsku, a Jurczyk w Szczecinie. Oprócz cech osobowościowych oraz uznania wśród załóg ważnym elementem umożliwiającym objęcie przywództwa nad strajkami był także udział obu późniejszych liderów w protestach z grudnia 1970 r. Pamięć rewolty grudniowej była niezwykle żywa wśród mieszkańców obu miast. W 1980 r. stoczniowcy z tych ośrodków ponownie zainicjowali protesty, które miały rozlać się na całą Polskę. Tym razem pomiędzy obiema strukturami została nawiązana bezpośrednia łączność 23 sierpnia do Gdańska udała się czteroosobowa delegacja szczecinian, w której składzie znalazł się m.in. Stanisław Wądołowski, późniejszy wiceprzewodniczący MKR i ZR Solidarności Pomorze Zachodnie oraz wiceprzewodniczący Komisji Krajowej Solidarności. Według jego relacji, delegacja szczecińska nie została przyjęta w Gdańsku zbyt entuzjastycznie. Dwóch reprezentantów Szczecina pozostało w Gdańsku, sam Wądołowski zaś powrócił do Szczecina w towarzystwie dwóch przedstawicieli gdańskiego MKS. W czasie strajku utrzymywano stały kontakt telefoniczny. Pomimo uzgodnień podjętych pomiędzy obiema strukturami strajkowymi, w szczególności dotyczących treści pierwszego postulatu, szczeciński MKS zdecydował się na wcześniejsze zakończenie strajku i podpisanie porozumienia z władzami już 30 sierpnia 1980 r., stawiając w trudniejszej sytuacji gdańskich negocjatorów porozumienia oraz łamiąc zasadę solidarności strajkujących. Co ciekawe, Marian Jurczyk bezpośrednio przed podpisaniem porozumienia z władzami PRL nie nawiązał kontaktu z Wałęsą, ostatni kontakt z Gdańskiem powierzył Edmundowi Kitłowskiemu, ekspertowi prawnemu MKS. Lech Kaczyński relacjonował później: Lech Wałęsa rozmawiał ze Szczecinem w piątek [tj. 29 sierpnia] i potem oddał mi słuchawkę, a ja zapytałem, czy będą podpisywać porozumienie przed nami. Usłyszałem, że absolutnie nie. A następnego dnia okazało się, że podpisali. Na fakt wcześniejszego podpisania ugody złożyć się mogło wiele czynników, jednak wydaje się, że kluczowe znaczenie przypisać można naturalnym ambicjom przywódców szczecińskiego protestu, w tym samego Jurczyka, którzy przekonani byli zapewne, że w zasadzie wszelkie elementy porozumienia były już uzgodnione, i to zarówno 59

w Szczecinie, jak i w Gdańsku. Pewnym wytłumaczeniem tej sytuacji może być także brak doświadczenia przywódców robotniczych oraz szczupłe grono doradców, w szczególności takich, którzy byliby związani już wcześniej z opozycją. Działaczy szczecińskich dotknęło też bardzo stanowisko gdańszczan poczekajcie, my to zrobimy lepiej. Strajkujący Szczecina mieli już poczucie wygranej i chcieli swoje wspaniałe zwycięstwo ofiarować Polsce. Całą odpowiedzialnością za to wydarzenie Lech Wałęsa obarczył lidera szczecińskiego protestu, Mariana Jurczyka. Jeden z delegatów gdańskich w rozmowie z Wałęsą usłyszał: To świństwo. Jak się mówiło solidarnie, to powinno być solidarnie do końca. Wcześniejsze podpisanie porozumienia miało się położyć cieniem na przyszłych stosunkach obu liderów Solidarności. Jego ocena dokonywana była także w Szczecinie, bezpośrednio po zakończeniu strajku. Do pierwszego po tym zdarzeniu spotkania Mariana Jurczyka z Lechem Wałęsą doszło w Gdańsku 4 września 1980 r. Przewodniczący szczecińskiej MKR został wówczas powitany słowami Wbiłeś mi nóż w plecy. Zdaniem szczecińskiego historyka niechęć Wałęsy do Jurczyka ujawniała się w ciągu kolejnych tygodni w różnych formach, także otwarcie wrogimi reakcjami podczas bezpośrednich spotkań obu liderów strajkowych. Dominowała przede wszystkim postawa lekceważenia. Marian Jurczyk wspomina, że zaraz po podpisaniu porozumienia w Szczecinie pojechał do Gdańska, gdzie w mieszkaniu Anny Walentynowicz spotkał Wałęsę: Wręczam mu bukiet biało-czerwonych róż zwierzał się Jurczyk i mówię: Rzuciliśmy komunę na klęczki. Człowieku, wbiłeś mi nóż w plecy! odparł Wałęsa. Trząsł się cały, taki był wściekły ciągnął swe zwierzenia Jurczyk. Spór próbowała załagodzić gospodyni, jednak bez powodzenia. Ostatecznie sztuka ta zakończyła się względnym sukcesem dzięki zabiegom mediacyjnym Kościoła katolickiego. Spotkanie, o którym mowa, poznajemy jedynie z relacji Mariana Jurczyka, brak w tym zakresie zarówno wypowiedzi Wałęsy, jak i Anny Walentynowicz. Jurczyk wspominał także, że 7 września 1980 r., podczas spotkania u prymasa Polski, kardynała Stefana Wyszyńskiego, Wałęsa ponownie wypominał mu wcześniejsze podpisanie porozumienia. Pomimo oczywistej niechęci Wałęsy do Jurczyka obydwa komitety pracowały wspólnie nad projektem związkowego statutu. Współdziałanie Do pewnego przełomu w relacjach obu liderów doszło pomiędzy 17 a 24 września 1980 r. 22 września Jurczyk uczestniczył w kolejnym posiedzeniu MKZ i MKR w Gdańsku, a dwa dni później demonstrował wraz z Wałęsą i Kazimierzem Świtoniem jedność rodzącego się związku podczas składania dokumentów rejestracyjnych w warszawskim sądzie. W owym czasie dynamika wydarzeń w Polsce była już tak duża, a pozycja Lecha Wałęsy na tyle znacząca, że ten ostatni mógł uznać, iż Jurczyk jako reprezentant jednej z MKR nie jest już dla jego pozycji lidera Solidarności żadnym zagrożeniem. Tym bardziej że naturalnym centrum nowego, jednolitego związku stał się Gdańsk rejestrowały się tam komisje zakładowe z całego kraju. Należy także pamiętać, że w tamtym okresie, tj. na początku września 1980 r., toczyła się ostra rywalizacja o przywództwo nad związkiem w samym Gdańsku, gdzie z inspiracji Jacka Kuronia podważana była pozycja Lecha Wałęsy. Zmiana nastawienia Wałęsy do Jurczyka owocowała podjęciem swoistej współpracy czy też współdziałania na forum związkowym. W drugiej połowie października Jurczyk wraz z Wałęsą i innymi członkami Krajowej Komisji Porozumiewawczej uczestniczył w składaniu wizyt na południu Polski. Można było dostrzec, że obok Wałęsy na spotkaniach fetowano także Jurczyka. Z kolei 18 19 listopada 1980 r., Lech Wałęsa był po raz pierwszy jako przewodniczący Solidarności w Szczecinie na posiedzenie KKP. Było to pierwsze spotkanie tego gremium po zarejestrowaniu statutu Związku i jednocześnie poza Gdańskiem. Wizyta przebiegała w atmosferze przyjaźni i jedności. Jurczyk, przemawiając do mieszkańców Szczecina w amfiteatrze, stwierdził: Dziś stoimy tu wspólnie: robotnicy stoczniowi Gdańska i Szczecina, jest wśród nas drogi naszemu sercu przyjaciel Lech Wałęsa, którego nazwisko urasta dziś do symbolu walki o robotnicze prawa. Wałęsa dostrzegał niekwestionowaną pozycję Mariana Jurczyka w szczecińskiej strukturze. 60 Pamięć i Przyszłość nr 3/2015 (29)

Częstochowa 1986 r. Pielgrzymka Ludzi Pracy na Jasną Górę. Marian Jurczyk (w środku) witany przez pielgrzymów. / Fot. NAF Dementi/Ośrodek Pamięć i Przyszłość. W okresie pomiędzy złożeniem wniosku o rejestrację statutu związku, a kryzysem bydgoskim możemy mówić zatem o swoistej kooperacji, w ramach rozdzielonych zadań, z uznaniem przez Jurczyka pierwszoplanowej pozycji Lecha Wałęsy jako przywódcy nie tylko gdańskiej struktury związku, ale lidera całej Solidarności. Pozycja Jurczyka w ramach organizacji była wtedy nadal znacząca. Wynikała ona m.in. z faktu, że był on jednym z trzech przywódców, którzy podpisali porozumienie z władzami kończące sierpniowe protesty i otwierające możliwość działania wolnym związkom zawodowym. Taka pozycja Jurczyka, uznawana przez inne regiony, dawała mu mandat do zastępowania Lecha Wałęsy w jego licznych obowiązkach. Można wspomnieć o kilku symbolicznych wydarzeniach świadczących z jednej strony o wysokiej pozycji szczecińskiego lidera jako reprezentanta regionu Pomorze Zachodnie w Solidarności, jak i o pewnym, ograniczonym, zaufaniu do jego osoby ze strony Wałęsy. W grudniu 1980 r. Marian Jurczyk przemawiał w imieniu zaproszonych gości na gdańskich obchodach odsłonięcia pomnika Poległych Stoczniowców w grudniu 1970 r. W połowie stycznia 1981 r. zastępował Lecha Wałęsę w Gdańsku w czasie, gdy delegacja Solidarności z przywódcą na czele udała się do Rzymu i Watykanu. Następnie jeszcze kilkakrotnie reprezentował Solidarność, zastępując Wałęsę, np. w czasie jego majowej (1981 r.) wyprawy do Japonii czy też podczas podróży do Francji, kiedy to Jurczyk przewodniczył delegacji związku. Współdziałanie Jurczyka z Wałęsą przeplatane było także epizodami konfrontacji, do których należała rozgrywka wewnątrz związku tocząca się przy okazji kryzysu bydgoskiego. Z raportów SB z tego okresu wynika, że spodziewano się wówczas podjęcia przez część tzw. radykalnych działaczy Solidarności akcji usunięcia Lecha Wałęsy z funkcji przewodniczącego. Związkowy przywódca został podobno uprzedzony o tym, iż: Gwiazda wspólnie z Rulewskim, Bujakiem, Rozpłochowskim i Jurczykiem przygotowywali plan usunięcia Lecha Wałęsy z funkcji przewodniczącego poprzez wyrażenie votum nieufności. Miało to nastąpić po podpisaniu porozumienia z rządem w przedmiocie 61

odwołania strajku generalnego proklamowanego na 31 marca 1981 r. Znając plan konspiratorów, Wałęsa dokooptował Andrzeja Gwiazdę do grona zespołu negocjującego z rządem. Po latach Wałęsa mówił: dałem Gwieździe do czytania oświadczenie w TV, aby zrobić go w konia. Podobnie oszukany mógł czuć się Marian Jurczyk, który powróciwszy do Szczecina, bronił podpisanego porozumienia, czym wywołał niezadowolenie szczecińskiej Solidarności, wyrażane m.in. przez Stanisława Wądołowskiego (zastępującego Jurczyka w Szczecinie podczas kryzysu). Początkowo Jurczyk starał się bronić uzgodnień warszawskich, później jednak usprawiedliwiał swoją postawę brakiem doświadczenia. W końcu winę za zgodę na podpisanie porozumienia próbował zrzucać na doradców. Pomimo zgody na podpisanie porozumienia warszawskiego Marian Jurczyk nadal był zaliczany do grona działaczy radykalnych. Wydaje się, że udział Jurczyka w gronie osób planujących pozbawić funkcji przewodniczącego Solidarności Lecha Wałęsę przesądzał kwestię jego dalszych stosunków z tym ostatnim, przy czym, oczywiście, rywalizacja z Jurczykiem nie była nigdy dla Wałęsy problemem pierwszoplanowym. Konfrontacja Zakończenie kryzysu bydgoskiego odblokowywało proces wyborczy w Solidarności. Na początku czerwca 1981 r. Marian Jurczyk wygrał wybory i został przewodniczącym Zarządu Regionu Solidarności w Szczecinie. Jego najpoważniejszy konkurent, Stanisław Wądołowski, pozostający wówczas w bardzo dobrych relacjach z Wałęsą, przegrał zdecydowanie. Podobnie jak Jurczyk w Szczecinie, także Lech Wałęsa zdecydowanie wygrał wybory w Gdańsku i w lipcu 1981 r. objął przewodnictwo Solidarności Regionu Gdańskiego. Zmarginalizował tym samym pozycje swoich oponentów w regionie, przede wszystkim Andrzeja Gwiazdy i Anny Walentynowicz oraz osób z nimi związanych. Zakończenie wyborów regionalnych otwierało drogę do Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ Solidarność, który zaplanowany został na wrzesień i październik 1981 r. w Gdańsku-Oliwie. Jedną z istotnych decyzji miało być wybranie nowych władz związku. Wówczas to jednym z rywali Wałęsy w walce o fotel przewodniczącego został właśnie Jurczyk. Oprócz nich do rywalizacji o przywództwo Solidarności stanęli jeszcze Andrzej Gwiazda i Jan Rulewski. Zdaniem wielu najlepiej z kandydatów wypadł Jurczyk, a wszechstronne i spójne wystąpienie zyskało mu przychylność zgromadzanych delegatów. Jurczyk krytykował Wałęsę za zapędy autorytarne i zachęcał do pracy zespołowej. Ostatecznie to gdańszczanin został wybrany na przewodniczącego, otrzymawszy 55% głosów. Na Jurczyka zagłosowało 24% delegatów. Zajął drugie miejsce. Wynik tych wyborów zaowocował dalszym marginalizowaniem Jurczyka w gronie ścisłego kierownictwa Solidarności. Po głosowaniu Marian Jurczyk powiedział: [...] ucieszyłem się, że nie zostałem przewodniczącym. [ ] Natomiast wyniki wyborów nieco sprowadziły Wałęsę na ziemię, co niestety nie wpłynęło potem na zmianę jego zachowań Z kolei związkowy lider wspominał po latach: Całe moje budowanie prezydium po Zjeździe Solidarności polegało na tym, żeby w tym nadchodzącym etapie nie było w nim nikogo, kto mógłby stworzyć frakcję. Ja nie zdradzę! Mnie można zabić, ale nie pokonać. Gdybym miał w prezydium wielkie gwiazdy, ludzi z nazwiskami, któryś z nich mógłby podjąć krytykę moich posunięć, uzyskać pewną popularność i pociągnąć za sobą na przykład jedną trzecią ludzi z Solidarności. Wprowadzenie stanu wojennego na pewien czas zamroziło animozje pomiędzy liderami Solidarności. Ten trudny dla związku okres stał się czasem weryfikującym ludzkie charaktery. Zarówno Wałęsa, jak i Jurczyk 13 grudnia 1981 r. znaleźli się w ośrodkach internowania, przy czym Wałęsa został zwolniony w listopadzie 1982 r., a Jurczykowi w grudniu 1982 r. władze komunistyczne zamieniły internat na tymczasowe aresztowanie na warszawskim Mokotowie. Jemu i sześciu innym członkom władz krajowych Solidarności oraz czwórce działaczy KOR-u zostały postawione zarzuty z art. 123 kodeksu karnego, tj. zarzut działania zmierzającego do obalenia przemocą ustroju PRL, co było zagrożone karą więzienia od lat 5 do kary śmierci włącznie. W czasie, gdy Lech Wałęsa, współpracując z powstałą w kwietniu 1982 r. podziemną Tymczasową Komisją Koordynacyjną Solidarności, 62 Pamięć i Przyszłość nr 3/2015 (29)

Gdańsk, 1988 r. Stocznia Gdańska, spotkanie Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego i Lecha Wałęsy z załogami strajkujacych stoczni. Ogłoszenie decyzji o zakończeniu strajku. / Fot. NAF Dementi/Ośrodek Pamięć i Przyszłość. próbował organizować działania opozycyjne w kraju, Marian Jurczyk oczekiwał na proces przeciwko Solidarności (tzw. jedenastki). Ostatecznie do procesu nie doszło i na mocy amnestii dla więźniów politycznych z 1984 r. Jurczyk pod koniec lipca 1984 r. opuścił warszawskie więzienie. Do spotkania z Lechem Wałęsą doszło 24 września tego samego roku w Gdańsku, gdzie obaj liderzy, pomimo dzielących ich różnic, wraz ze Stanisławem Wądołowskim, Aleksandrem Krystosiakiem (wiceprzewodniczącym ZR z 1981 r.) i Andrzejem Milczanowskim, zastanawiali się nad dalszymi działaniami Solidarności w regionie Pomorze Zachodnie. Początkowo Jurczyk i Wałęsa deklarowali daleko idącą współpracę, jednak już wkrótce doszło do sporów o kwestie zasadnicze. Po lipcowej amnestii z 1986 r., kiedy to na wolności znaleźli się niemal wszyscy dotychczasowi więźniowie polityczni, coraz wyraźniej zaznaczał się spór pomiędzy Lechem Wałęsą a niektórymi członkami Komisji Krajowej Solidarności. W gronie osób, które kontestowały samodzielne rządy Wałęsy, znalazł się także Marian Jurczyk. Na gruncie szczecińskim zjawisko to uwidoczniało się poprzez brak współpracy pomiędzy dwoma liderami szczecińskiej Solidarności Marianem Jurczykiem i Andrzejem Milczanowskim. W kwestii metod działania Jurczyk i Milczanowski różnili się stosunkiem do zakładania ogniw zakładowych związku w przedsiębiorstwach regionu (świnoujskiej inicjatywy Stanisława Możejki z listopada 1986 r.). Działacze skupieni wokół Jurczyka sceptycznie odnieśli się do akcji rejestrowania komitetów. Stali na stanowisku, że Solidarność została w stanie wojennym zdelegalizowana bezprawnie, związek zatem nadal istniał i ich zdaniem nie było potrzeby jego reaktywowania. W opinii zaś Milczanowskiego działanie komitetów stanowiło doskonałą formę aktywizowania słabnącej Solidarności, a dodatkowo stwarzało możliwość nacisku na władze PRL na forum międzynarodowym w kwestii naruszenia konwencji międzynarodowych w zakresie pluralizmu związkowego. Także w innych regionach Polski niektórzy działacze Solidarności stojący na gruncie legalizmu byli przeciwni idei zakładania komitetów. 63

Zdecydowana ich większość współtworzyła Grupę Roboczą Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. W proces powoływania Grupy Roboczej od samego początku zaangażowany był Jurczyk. Powołanie Tymczasowej Rady Solidarności zaowocowało konfliktami o przywództwo nad Związkiem w niektórych regionach, przede wszystkim w Szczecinie. Zaktywizowało ono działaczy do podjęcia działań mających na celu zwołanie Komisji Krajowej Solidarności w składzie z 1981 r. Jurczyk prezentował wówczas krytyczny stosunek zarówno do niektórych działań podejmowanych przez TKK, jak i do samego Wałęsy. Jego zdaniem pierwszym etapem odbudowy dawnej Solidarności winno było być odtworzenie statutowych władz związku w składzie z 1981 r., z wyłączeniem tych, którzy sprzeniewierzyli się etosowi Solidarności. W październiku 1987 r., gdy Wałęsa ogłosił powstanie Krajowej Komisji Wykonawczej, a jako reprezentanta regionu Pomorze Zachodnie powołał do tego grona Andrzeja Milczanowskiego, rozgorzał spór pomiędzy Jurczykiem i Milczanowskim. W listopadzie 1987 r. Grupa Robocza wezwała Lecha Wałęsę do zwołania Prezydium Komisji Krajowej Solidarności. Grupa Robocza zaostrzyła wtedy krytykę poczynań Wałęsy na forum ogólnopolskim, w trzech zasadniczych sprawach. Po pierwsze, ustosunkowując się do powołania KKW, uznała ponownie, że jedyną szansą na przywrócenie jedności związku było zwołanie Komisji Krajowej. Po drugie, skrytykowano pomysł rejestrowania ogniw Solidarności w zakładach pracy w oparciu o Ustawę z 8 października 1982 r. o związkach zawodowych i wreszcie po trzecie, wzięto w obronę Biuro Zagraniczne Solidarności, kierowane przez Jerzego Milewskiego, którego Wałęsa miał zamiar pozbawić funkcji. W tym czasie Wałęsa, próbując ustabilizować sytuację w kierownictwie związku, wynikłą z powoływania KKW w miejsce TKK i Tymczasowej Rady S (25 października 1987 r.), dokonał kilku zmian personalnych. Na stanowisko kierownika Biura Zagranicznego Solidarności powołano Bogdana Lisa (w miejsce Jerzego Milewskiego), funkcję szefa nowo utworzonego sekretariatu do spraw zagranicznych związku powierzono Andrzejowi Celińskiemu. Powołał także Biuro Krajowe Solidarności w składzie: Andrzej Celiński, Jarosław i Lech Kaczyńscy, Henryk Wujec, oraz ustanowił oficjalny skład grupy doradczej KKW w osobach Jacka Kuronia, Adama Michnika, Bronisława Geremka, Tadeusza Mazowieckiego i Andrzeja Celińskiego. Jurczyk naciskał w tym czasie na Wałęsę, by ten odwołał Andrzeja Milczanowskiego z KKW. Jurczyk twierdzi, że uzyskał pisemną zgodę Lecha Wałęsy na powołanie go w skład KKW kosztem Milczanowskiego, co potwierdzał w pewnej mierze komunikat Grupy Roboczej z końca stycznia 1988 r. Jurczyk stwierdził w tym czasie: może w tej chwili jest jeszcze trochę bałaganu, jeszcze się to wszystko nie wykrystalizowało, ale idzie we właściwym kierunku i będzie się nam bardzo dobrze pracować. Najważniejsze, że idziemy w jednym kierunku. Lider szczecińskiej Solidarności spodziewał się poprawy stosunków z Wałęsą, a przynajmniej odzyskania pozycji w regionie kosztem Milczanowskiego. Wałęsa z kolei, przebudowując swoje zaplecze, zastanawiał się prawdopodobnie, czy nie warto poświęcić Milczanowskiego. 20 lutego 1988 r. Lech Wałęsa, pragnąc zażegnać spór w Szczecinie pomiędzy Jurczykiem i Milczanowskim, wezwał zarówno Grupę Roboczą, jak i KKW do zaprzestania polemik. Wcześniej powołał także komisję rozjemczą do rozpatrzenia konfliktów, która miała doprowadzić do porozumienia w kilku strukturach regionalnych, w tym w Szczecinie. Jednak Wałęsa postawił ostatecznie na Milczanowskiego, a wkrótce po strajkach majowych, a przede wszystkim sierpniowych, Milczanowski, jako ich spiritus movens, zdecydowanie zdystansował Jurczyka w walce o rząd dusz pośród członków i sympatyków szczecińskiej opozycji. Strajki potwierdziły, że mógł liczyć nie tylko na poparcie Wałęsy, inteligencji czy też grup opozycyjnych, które sam współtworzył, ale również na robotników. 18 grudnia 1988 r. w Warszawie Wałęsa powołał Komitet Obywatelski pod swoim przewodnictwem. Jego celem było opracowanie programu Solidarności oraz przygotowanie negocjacji Okrągłego Stołu. Grupa Robocza, która zebrała się tego dnia w Gdyni, zażądała od Wałęsy zwołania do 30 stycznia 1989 r. Komisji Krajowej w składzie z 1981 r. Krytykowano zablokowanie procedur demokratycznych w związku, które doprowadziło do uzyskania przemożnego 64 Pamięć i Przyszłość nr 3/2015 (29)

Warszawa, 6 lutego 1989 r. Obrady Okrągłego Stołu. Od lewej: Tadeusz Mazowiecki, Lech Wałęsa, Władysław Frasyniuk, Zbigniew Bujak. / Fot. NAF Dementi/Ośrodek Pamięć i Przyszłość. wpływu na decyzje i politykę Lecha Wałęsy przez grupę doradców reprezentujących jedną tylko orientację polityczną. Zaproponowano, by wspólnie dokonać rekonstrukcji władz Solidarności i jej programu, przy położeniu większego nacisku na obronę praw pracowniczych i na konsekwentne nawiązanie do katolickiej nauki społecznej. W odpowiedzi Lech Wałęsa, podczas konferencji prasowej 5 stycznia 1989 r., uznał treści prezentowane w dokumentach Grupy Roboczej za szkodliwe dla Solidarności, służące rozbijaniu Związku i podważające autorytet jej przewodniczącego. KKW zaś uznała w swym oświadczeniu z 7 stycznia 1989 r., że losy Solidarności rozstrzygają się poprzez jej działalność w zakładach pracy. Po rozpoczęciu obrad Okrągłego Stołu Wałęsa złożył wizyty w najważniejszych miastach Polski. Szukał wówczas akceptacji dla swoich poczynań politycznych, a w szczególności dla porozumienia opozycji z władzami komunistycznymi przy Okrągłym Stole. 28 lutego 1989 r. przybył do Szczecina, a była to pierwsza jego wizyta w mieście od 19 listopada 1980 r., kiedy to Szczecin gościł KKP. Wizyta miała wymiar symboliczny: po raz pierwszy po wprowadzeniu stanu wojennego do Szczecina przybył przewodniczący NSZZ Solidarność. Organizatorem wizyty Wałęsy w Szczecinie był Andrzej Milczanowski. Kluczową kwestią poruszaną podczas spotkania z Wałęsą była kondycja szczecińskiej Solidarności. Lech Wałęsa jednoznacznie zadeklarował wsparcie wszelkich działań MKO. Kilkakrotnie stwierdził, że żałuje braku współpracy ze Stanisławem Wądołowskim, swoim zastępcą z 1981 r. Miał mu za złe, że był on jednym z inicjatorów powołania Grupy Roboczej, a jego udział w tym przedsięwzięciu uznał za zdradę osobistą. Z kolei do nieobecnego na spotkaniu Jurczyka pozostającego za granicą miał zasadnicze pretensje o niektóre wypowiedzi, w których Jurczyk podważał autorytet Lecha Wałęsy jako przewodniczącego 65

Solidarności. Stwierdził nawet: Jurczyk dołożył mi bardziej niż bezpieka. Wypowiadając się o celowości zwołania Komisji Krajowej Solidarności w składzie z 1981 r., stwierdził, iż nie było to możliwe z uwagi choćby na fakt, że 1/3 składu tego gremium przebywała na stałe za granicą. Z uwagi na brak konsensusu zarówno w kwestii odbudowy struktur Solidarności w regionie, jak i wspólnej reprezentacji w wyborach do Sejmu i Senatu środowisko Jurczyka zdecydowało się powołać Regionalny Komitet Obywatelski do spraw wyborów do Sejmu i Senatu w czerwcu 1989 r. W tych plebiscytowych wyborach kandydaci Jurczyka uzyskali minimalną liczbę głosów i musieli się pogodzić z dotkliwą porażką. Po I turze wyborów do Sejmu i Senatu, 10 czerwca 1989 r., z inicjatywy działaczy związanych z Grupą Roboczą powołano w Szczecinie Porozumienie na rzecz Przeprowadzenia Demokratycznych Wyborów w NSZZ Solidarność. W swej uchwale uczestnicy porozumienia wezwali Wałęsę do utrzymania jedności Solidarności ukształtowanej w 1981 r. i do przeprowadzenia demokratycznych wyborów w Związku przy pomocy Krajowej Komisji Wyborczej wybranej wspólnie przez Wałęsę, KKW i Grupę Roboczą. Procedura wyborcza miałaby się zakończyć Zjazdem Krajowym do 31 stycznia 1990 r. Wałęsa wówczas nie był już zainteresowany żadną formą współpracy z Jurczykiem. W listopadzie 1989 r. nowym przewodniczącym Solidarności w regionie Pomorze Zachodnie został Edward Radziewicz, najbliższy współpracownik Milczanowskiego, a Jurczyk nie uczestniczył w regionalnym Walnym Zebraniu Delegatów. Natomiast na początku 1990 r., na II zjeździe Solidarności, Lech Wałęsa powtórnie został przewodniczącym Związku. Członkowie Porozumienia na rzecz Przeprowadzenia Demokratycznych Wyborów w NSZZ Solidarność wobec braku reakcji Wałęsy na swoje postulaty 10 marca 1990 r. zapowiedzieli odtwarzanie związku pod nazwą Solidarność 80 w oparciu o statut Solidarności zatwierdzony przez I KZD. Dwa tygodnie później w Szczecinie Marian Jurczyk został jego tymczasowym przewodniczącym. *** Gdy spoglądamy na najnowszą historię Polski z dzisiejszej perspektywy, oczywiste wydaje się, że do konfrontacji pomiędzy Lechem Wałęsą i Marianem Jurczykiem dojść musiało. Taka jest bowiem natura wszelkich instytucji politycznych ( Solidarność w okresie PRL wypełniała także funkcję pewnej struktury politycznej partii czy obozu politycznego), że domagają się one jednolitego i silnego przywództwa, szczególnie w warunkach państwa totalnego czy autorytarnego. Silne przywództwo Wałęsy nie znosiło konkurencji, czego Wałęsa zresztą nie ukrywał. Obydwaj liderzy wyniesieni do władzy w związku przez wydarzenia sierpnia 1980 r. w pierwszej fazie budowy Solidarności, konkurując ze sobą, mogli liczyć na szerokie wsparcie swoich zwolenników w regionach. Zmuszeni byli jednak do współpracy z różnych powodów. Swoistą kooperację wymuszał na pewno wspólny przeciwnik, jakim była władza komunistyczna w Polsce, ale też rzesze członków Solidarności, które oczekiwały jedności, szczególnie w początkowej fazie funkcjonowania związku. Konflikt pomiędzy Wałęsą i Jurczykiem oceniać można zatem nie tylko jako przejaw różnicy charakterów i doświadczeń życiowych czy koncepcji zarządzania związkiem, ale także jako przejaw ambicji dwóch historycznych regionów Solidarności. Wyrażał on także różne koncepcje i strategie prowadzenia walki z komunistami, upominania się o prawa pracownicze oraz o prawo do niepodległego i demokratycznego państwa. Otwarte i jednocześnie ciekawe pozostaje pytanie, jak członkowie i zwolennicy Solidarności z 1980 r. oceniają dzisiaj postawy i wybory jej historycznych liderów. 66 Pamięć i Przyszłość nr 3/2015 (29)

ROCZNICA Joanna Hytrek-Hryciuk Basia! Nie narzekaj!, czyli kobieca strona Solidarności Mężczyźni! Doceńcie nas wreszcie! apelowała w 1984 r. redakcja podziemnego pisma Amazonka. Autorka tekstu, z którego pochodzi ten cytat, opisywała chyba dobrze sobie znaną rzeczywistość: frustrujący brak uznania za podziemne zaangażowanie, strach o domowników i ciężką pracę kolporterki czy redaktorki prasy podziemnej. W blisko 10-milionowych szeregach Solidarności kobiety miały swoją silną reprezentację. Jeżeli jednak przeanalizujemy struktury organizacji, okazuje się, że miała ona mocno patriarchalny charakter, a rola kobiet sprowadzała się do działań na określonych polach, wypełniania ról pomocniczych, często połączonych z karkołomnymi próbami godzenia roli matki, pracownicy i działaczki. Nie jest do końca jasne, gdzie tkwią korzenie tej nierówności. Więcej jej istnienie uzasadniają niekiedy same działaczki, tak jak Elżbieta Potrykus, jedyna członkini Krajowej Komisji Porozumiewawczej, która w 1981 r. powiedziała Krzysztofowi Wyszkowskiemu ( Tygodnik Solidarność 1981, nr 9, s. 15 ): Proszę pana tu nie chodzi o trudność przebicia się. Mnie na przykład nikt niczego nie utrudniał ani nie wywierał żadnych nacisków. [ ] Może więcej kobiet, tak jak ja kiedyś, postanowiło nigdy w życiu nie dać się wciągnąć w politykę, a zacząć robić na drutach. Bo to kosztuje mniej nerwów, mniej rozczarowań, można coś spruć i coś dorobić. Z pragmatycznym i ironicznym zdaniem Potrykus z pewnością nie zgodziłaby się Barbara Labuda, która w odpowiedzi na swój protest, że to Henryk Wujec, a nie ona stanął na czele Wszechnicy Związkowej, którą Labuda organizowała, usłyszała: Basia, nie narzekaj. Nie mamy czasu na twoje skargi. Być może Labudzie wtórowałyby rozmówczynie Shany Penn, amerykańskiej badaczki ruchu, które wspominały o zniechęcaniu ich do włączania się w procesy decyzyjne Solidarności. Nad moim pytaniem o to, gdzie tkwią korzenie nierówności w demokratycznym ruchu, jakim miała być Solidarność, można by wzruszyć lekceważąco ramionami, pytając: jakie znaczenie dziś ma płeć strajkujących? Jako historyczka widzę jednak naukową stronę tego zagadnienia. Pomijanie roli kobiet w narracjach o Solidarności skutkuje tym, że o opozycji opowiada się poprzez sylwetki mężczyzn i z ich perspektywy, co znacznie zawęża narrację. Kobiety i mężczyźni pamiętają bowiem inaczej. Coraz wyraźniej widoczna jest również praktyczna strona zagadnienia. Jak zauważyła Shana Penn, autorka głośnej książki Podziemie kobiet: 67