Orchard Lake Schools and S.S. Cyril and Methodius Seminary 1050 Rocznica Chrztu Polski 06.22.2016 Gaude Mater Polonia! Raduj się Matko Polsko! Wraz z Polakami i Polonią Amerykańską śpiewaj radosne dziękczynienie za dar łaski, która prowadzi nas przez życie i jednoczy w jednym, świętym Kościele. W 1050 rocznicę Chrztu Polski z radością powtarzamy słowa dobrze nam znanej pieśni : Przez chrztu świętego wielki dar, o Chryste z Twej hojności, Twym dzieciom wiary dałeś skarb, nadziei i miłości Kiedy śmiało możemy powiedzieć, że uśmiecha się do nas lato, dynamicznego rozwoju nabrała przyroda zewnętrzny otaczający nas świat. W Roku Jubileuszowym Bożego Miłosierdzia ogłoszonym przez Ojca Świętego Franciszka, Bogu Ojcu Wszechmogącemu dziękujemy za Jubileusz Narodzin Polski do nowego życia. Donośnie przypominamy, jak czynił to święty Jan Paweł II, Bogu dziękujcie, Ducha nie gaście. W tym samym Duchu przez wieki wzrastał i wzrasta naród Polski. Pielęgnuje On podstawowe i niezatarte wartości dotyczące godności każdego człowieka. Czyni to za sprawą Kościoła Katolickiego, który przez sakramenty święte daje możliwość duchowego rozwoju. To u początków Państwa Polskiego, Kościół przyniósł Chrystusa, to znaczy klucz do rozumienia tej wielkiej i podstawowej wartości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem 1
nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie samego do końca zrozumieć bez Chrystusa, mówił nasz współczesny święty. Nie zrozumie do końca kim jest, jaka jest jego droga i jakie jest ostateczne jego przeznaczenie. Dlatego dzieje Polski i ludzi wywodzących się z kraju nad Wisłą przez wieki żyją w Chrystusie i czerpią z łaski Chrztu Świętego. Nasz naród zasługuje na właściwą ocenę według tego co wniósł w rozwój człowieka i człowieczeństwa, w jego świadomość, serce i sumienie. To dzięki wierze, która jest owocem Chrztu Świętego, wszyscy jesteście Synami Bożymi w Chrystusie Jezusie. Bo wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa mowi św. Paweł do Galatów. Wiara umacnia się poprzez dawanie jej innym, a solidarność z ubogimi, z prześladowanymi zyskuje na życzliwości Pana, który będąc bogatym, zechciał stać się ubogim, aby nas ubogacić i zbawić. Tu doskonale rozumiemy, że Chrzest Mieszka I stał się źródłowym wydarzeniem w dziejach Polski, tak bardzo ważnym dla tożsamości i duchowości naszego narodu. Wpisał się i wpisuje w życie religijne, państwowe, narodowe, kulturowe i społeczne. Jesteśmy tego nieodłącznymi świadkami i uczestnikami. Wiara katolicka wciąż stanowi o naturze polskiej kultury mimo, że nie każdy Polak jest katolikiem. Co więcej pojawiają się w narodzie zadeklarowani przeciwnicy darów płynących z łaski chrztu świętego. Pod naciskiem sekularyzmu pojawia się w Polsce i poza jej granicami utrata pamięci i dziedzictwa chrześcijańskiego, któremu towarzyszy swego rodzaju 2
praktyczny agnostycyzm i obojętność religijna, powodujące, że osoby tym owładnięte żyją bez duchowego zaplecza, niczym spadkobiercy, co roztrwonili dziedzictwo pozostawione im przez historię. Wielu ludzi nie potrafi łączyć ewangelicznego przesłania z codziennym doświadczeniem. W wielu miejscach łatwiej jest deklarować się jako obojętny lub obojętna religijnie niż jako wierzący. Odnosi się wrażenie, że nie-wiara jest czymś naturalnym jak mawiał Papież Benedykt XVI, podczas gdy wiara wymaga uwierzytelnienia społecznego, które nie jest ani oczywiste ani przewidywalne. Z taką utratą chrześcijańskiej pamięci wiąże się swego rodzaju lęk przed przyszłością. Dziś bardziej boimy się przyszłości niż jej pragniemy. Popatrzcie ile jest strachu i lęku o bezpieczeństwo, o zdrowie, o pracę, o pomyślne rozwiązania czy rezolucje. Pomyślcie ilu ludzi jest dziś dręczonych wewnętrzną pustką i utratą sensu życia? Owocami tej egzystencjalnej udręki są rozerwane rodziny, spadek liczby urodzin, zmniejszająca się liczba powołań do kapłaństwa i życia konsekrowanego, trudności w podejmowaniu definitywnych wyborów życiowych, a często rezygnacja z jakichkolwiek ambitniejszych planów na przyszłość. Mimo, że wiele sił zewnętrznych próbuje budować kulturę świecką, daleką od Boga, nie możemy się temu poddawać. Mamy we współczesności, która jest naszym udziałem stawać się uczniami Chrystusa i zarazem misjonarzami dobra jak uczy nas Papież Franciszek. Mam być przekazicielami Ewangelii drugiemu człowiekowi tym bliskim jak i tym nieznanym. Może to dokonywać się w trakcie rozmowy, w każdym miejscu, 3
tak na ulicy, jak i w miejscu pracy, w domu i w szkole. Sam Jezus pragnie by każdy z nas głosił codziennie Dobrą Nowinę nie tylko słowem ale przede wszystkim życiem przemienionym przez Bożą obecność. Stajemy się misjonarzami w takiej mierze, w jakiej spotkaliśmy się z miłością Boga w Chrystusie. Każdy z nas niezależnie od swojej funkcji, profesji, stopnia wykształcenia, przez zaangażowanie w wierze winien być aktywnym współtwórcą nowej ewangelizacji. Kto prawdziwie doświadczył miłości Boga, ten nie potrzebuje wiele czasu by zacząć Go głosić. Nasza osobista niedoskonałość nie może w tym czasie i względzie ulegać wymówkom. Trzeba bowiem abyśmy wszędzie gdzie jesteśmy, jako Polacy, dawali całemu światu wspaniały przykład życia według Ewangelii, cnót chrześcijańskich oraz prawdziwego duchowego rozwoju, z nadzieją na to, że my śmiertelni, już weszliśmy w życie, które będzie trwało wiecznie. To dzięki łasce chrztu potrafimy dawać samych siebie, służyć, czyli tracić swe życie dla drugich, po to by wiedzieli za kogo Jezus poświęcił samego siebie i stał się posłuszny Bogu aż do śmierci, oraz dla kogo zostawił się w sakramentalnych darach i przez to zgromadził wszystkich swoich wyznawców w jedno jako dobry Pasterz. Z wyznawców Twoich wiernych rzesz swój Kościół tworzysz w świecie. W Ojczyźnie naszej władasz też przez długie tysiąclecie jak śpiewał polski naród 50 lat temu. Dzisiaj zaś w 1050 rocznicę Chrztu Polski trzeba nam przypominać o doniosłym znaczeniu dziedzictwa wiary, trzeba to dziedzictwo zachowywać każdego dnia w miejscu gdzie 4
przyszło budować swoją doczesną drogę. Należy rozbudzać pamięć o naszym chrzcie, gdyż jesteśmy wezwani by żyć łaską chrzcielną każdego dnia. Jeśli, mimo naszych ograniczeń, słabości i grzechów udaje się nam iść za Jezusem i trwać w Kościele, to dzieje się tak jedynie ze względu na ten sakrament, dzięki któremu otrzymaliśmy nowy rodzaj życia. Jako Polacy w Stanach Zjednoczonych i Polonia Amerykańska możemy być i jesteśmy dumni z naszej tożsamości. Na tym jednak nie poprzestajemy, albowiem budujemy tu i teraz piękny wizerunek Polski i naszego duchowego oraz kulturowego dziedzictwa. Tak jest i tak niech będzie. Niech wierność naszym korzeniom trwa i owocuje przepięknym świadectwem chrześcijańskiego życia, którego motorem jest największa z cnót, cnota miłości. Przez Twoją Chryste zbawczą krew Bolesne Twe Kochanie, niech z serc ustąpi wszelki gniew i miłość Zmartwychwstanie. Amen! 5