Zabawa jako forma nauki gry w szachy
Czerń i biel prawdziwy to cel Tam gdzie noc zmienia się w dzień, Czerń i biel właściwy to cel, Tam gdzie walczą tylko fair play.
Przerobione teksty znanych piosenek AKT 1 Scena 2 Tu prawdziwych szachistów już nie ma, Bo czy warto stosować fair play? Pełen zapis i zegar szachowy Chcesz być graczem, to uczciwość miej... Pełen zapis i zegar szachowy Chcesz być graczem, to uczciwość miej... Ref. Dawne plany poszły w miał, dziś na partię pomysł mam, tylko koni, tylko koni, tylko koni, tylko koni żal. Dawne plany poszły w miał, dziś roszada, dzisiaj bal, tylko koni, tylko koni, tylko koni, tylko koni żal. Czerń i biel prawdziwy to cel, Tam gdzie noc zmienia się w dzień, Czerń i biel właściwy to cel, Tam gdzie wieże giną we mgle, Ref: Czerń i biel prawdziwy to cel Tam gdzie noc zmienia się w dzień, Czerń i biel właściwy to cel, Tam gdzie walczą tylko fair play. Król nieprzyjaciół wokół tnie I koń do walki się rwie. Goniec wcale nie męczy się Dobry czas na szacha to jest. Ref. Czerń i biel prawdziwy to cel, Tam gdzie noc zmienia się w dzień. Czerń i biel właściwy to cel, Tam gdzie walczą tylko fair play. Znów wróg atak wznowił swój, Pionek hetmanem stał się Szach, Mat i remis czy pat, Na szachownicy trwa bój.
Jestem siwy, jestem stary Noszę brodę, okulary Bardzo małe robię kroki w przód, do tyłu i na boki Wie to cała ziemska kula, Król do króla się nie przytula!
WIEŻA -Jestem ciężkozbrojna pani, Lubię władać nad liniami Wie to każdy koń i goniec, Warto trzymać mnie na koniec! GONIEC -To ja śmigam niedościgle Po przekątnej wroga kłuję Dla mnie białe diagonale, Muszę wszak królową chronić,
Promocja pionka, na koniec dzionka!
Lekcje z zegarami szachowymi
- Z drogi usłyszałam ponownie i zobaczyłam przed sobą jakąś postać na czarnym koniu. - Co tu się dzieje? zapytałam zdziwiona. - Jak to co? Atakuje nas wojsko tej okropnej królowej węgielskiej. - Mówi się węgierskiej, nie wymawiasz r zaśmiałam się. - Wymawiam poprawnie wszystkie litery obruszył się chłopak królowa jest czarna jak węgiel, więc nazywamy ją węgielską.
Władca Szachowych Zegarów chciał koniecznie przeprosić Króla Szachowej Krainy za ciągle płynący czas i przerywanie nierozegranych do końca partii. Mimo, że władał zegarami ze spadającą chorągiewką i zegarami cyfrowymi niestety nie władał czasem, co bardzo go martwiło. Wysłał więc czarno-białe zwierzę, aby w jego imieniu wytłumaczyło wszystko Królowi Szachowej Krainy. Jednak prawo zabraniało stanąć przed Królem sroce. Dlatego poprosiła ona konika Rukiego o pomoc.
Dawno, dawno temu, za lasami, trzema górami i dużymi pionkami żył sobie pionek Marian. Był biednym i znudzonym pionkiem. Pewnego dnia zobaczył, że są przesłuchania do białej armii i pomyślał, że chciałby zostać Wojownikiem. Poszedł spać, śniło mu się jak robi mata czarnemu królowi razem ze swoją królową. Następnego dnia wstał z łóżka, zjadł pionkowe śniadanko, ubrał się, umył zęby ulubioną pastą czyli pionkolexem i wyruszył do hali pionkoarena.
Dawno, dawno temu na odległej szachownicy żył sobie goniec imieniem Prawy. Pewnego dnia król i królowa zarządzili remont szachownicy. Przyszedł do nich goniec Prawy i powiedział : - Wasza Wysokość. Jaką byście chcieli mieć szachownicę? - Drogi Prawy. Nie żartuj, że nie wiesz. Oczywiście, że w kratkę!- powiedział król. - No. Mogłem nie wiedzieć bo mogliście chcieć na przykład w stylu kubistycznym - powiedział goniec. - Co to jest kubizm? - nagle wtrąciła do rozmowy królowa. - Kubizm to taki styl składający się głównie z figur geometrycznych - wyjaśnił goniec.
Nikt nie wiedział skąd pochodzi energia, która porusza elementami tego świata. Nikt nie pamiętał kiedy odbył się pierwszy nalot, ale zawsze wyglądało to tak samo. Kiedy mieszkańcy byli w swoich domach pochłonięci codziennymi obowiązkami, nagle na niebie pojawiały się dwa olbrzymie stwory, które najpierw witały się w uścisku na środku nieboskłonu. Przypuszczano, że jakaś siła wyższa w postaci genialnego umysłu, albo dwóch, kieruje pięciopalczastymi stworzeniami, które bez pytania unosiły w powietrze mieszkańców Krainy Jednoznaczności, aby potem umieścić ich jednym wprawnym ruchem na posesji o innym adresie. Najgorsze było to, że czasami ktoś znikał w Bezczasie i do zakończenia inwazji nie było z nim kontaktu. Każdy bał się tego momentu opuszczenia Krainy Jednoznaczności.
To zaciekawiło pająka KRZYŻAKA. Jak to, to on jest najważniejszy?? Przecież ma krzyż na plecach??!! Czy jestem Królem? zadawał sobie w myślach pytanie. Dalej nauczycielka mówiła o królestwie, które podzielone jest na 64 czarne i białe kwadraty Tej nocy pająk nie zdrzemnął się nawet na chwilę. Miał już genialny plan. Sam stworzy swoje królestwo ze swojej pajęczyny. Dlaczego miał tkać ja tylko w kółko? Przecież może nauczyć się tkać w kratkę!!. Całą noc próbował i już nad ranem tkał całkiem sprawnie. Kiedy następnego dnia dzieci weszły do klasy w rogu nad regałem królestwo pająka Krzyżaka było gotowe, a on zajął pole E1. Nadał sobie imię EDWARD I i czekał na następne wskazówki. Tym razem dowiedział się, że nie będzie mieszkał sam w swoim królestwie.
MAGDALENA SOROKA SZKOŁA PODSTAWOWA NR 140 w ZESPOLE SZKÓŁ NR 120 WARSZAWA