Duchowny szyicki, który jest zwolennikiem rozdziału religii i państwa Autor tekstu: Nimrod Raphaeli Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska Wprowadzenie Sayyed Ayad Jamal al-din jedynym w swoim rodzaju wśród polityków i duchownych w Iraku. Mimo że jest duchownym, opowiada się za świecką kulturą polityczną i chociaż spędził w Iranie 16 lat na studiach teologicznych, odrzuca koncepcję Chomeiniego wilayat al-faqih (rządów prawnika), jest jednym z najzagorzalszych krytyków Iranu i tego, co uważa za mieszanie się w iracki system polityczny. Wreszcie, chociaż jest zarówno szyitą, jak i Sayyedem co oznacza potomka rodziny proroka Mahometa, który z tego tytułu ma prawo noszenia czarnego turbanu dystansuje sie od szyickiego marja iya w Nadżafie, najwyższego ośrodka nauczania i autorytetu islamu szyickiego. Jest także wyjątkowy dlatego, że nie był aktywny w anty-saddamowskich grupach irackich na emigracji. Jest młodym, charyzmatycznym, elokwentnym intelektualistą zdolnym do wygłaszania zaimprowizowanych wykładów z jasnością i przekonaniem. Choć głęboko religijny, nie waha się wzywać do rozdzielenia religii i państwa i do stosowania praw świeckich. W czasach, w których tak wielu duchownych nie bez podstaw oskarża się o wywoływanie nienawiści i opowiadanie się za przemocą, Jamal al Din wyróżnia się jako głos pokoju, reformy i umiarkowania. Sayyed Ayad Raaouf Mohammad Jamal al-din urodził się w 1961 roku w mieście Nadżaf. Jego rodzina pochodziła z miasta Nassiriya w prowincji Dhe Qar w południowym Iraku - prowincji, którą reprezentował w ustępującym parlamencie. Jego ojciec był nauczycielem arabskiego i uczonym, autorem 50 książek o języku i wierze. Jego wujem był Mustapha Jamal al-din, znany poeta. W 1979, po tym jak rozpowszechnił kilka antyreżimowych haseł, młody Jamal al-din uciekł z Iraku, najpierw do Syrii, a potem do Iranu, gdzie studiował filozofię, teologię i sufizm. W 1995 r. zaoferowano mu stanowisko imama czyli przywódcy religijnego społeczności szyitów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie pozostawał do początków inwazji na Irak. W wyborach 2005 r. został wybrany na członka parlamentu z Listy Irackiej (al-qa ima al-iraqiyah), której przewodził Ayad Allawi, pierwszy premier Iraku po inwazji. Jamal al-din uniknął czterech zamachów na jego życie. Jego zdecydowana krytyka Iranu, jak również krytyka szyickich partii politycznych, które wykonują polecenia Iranu, mogą przynajmniej częściowo być powodem zamachów na jego życie. W wywiadzie telefonicznym dla gazety Al-Sharq Al-Awsat" dokładnie opisał jedną z tych prób zamachu, przed wyborami parlamentarnymi w 2005 r., kiedy prowadził kampanię wyborczą o miejsce w parlamencie w Nassiriya [ 1 ]. Stanowisko polityczne, religijne i społeczne Jamala al-dina Od powrotu do Iraku w 2003 r. Jamal al-din jest jednym z ludzi najczęściej udzielających wywiadów i cytowanych przez prasę arabską: wyszukanie w Internecie nazwiska Jamal al-din po arabsku daje 1,4 miliona wskazań. W jego wystąpieniach można wyróżnić siedem dominujących tematów: 1. Rozdział religii i państwa 2. Odrzucenie koncepcji wilayat al-faqih 3. Natura irackiej kultury politycznej 4. Stanowczy sprzeciw wobec mieszania się Iranu do spraw irackich 5. Rola państwa 6. Natura terroryzmu 7. Dołączenie do procesu politycznego Rozdział religii i państwa Natychmiast po rozpoczęciu inwazji w marcu 2003 r., jeszcze przed upadkiem reżimu, w Nassiriya w południowym Iraku odbyła się konferencja przywódców emigracyjnych. Jamal al-din był jednym z uczestników i niewątpliwie jedynym, który opowiadał się za świecką konstytucją dla Iraku. Pojawiając się, chyba po raz pierwszy, na scenie publicznej, wezwał do świeckości w obronie Racjonalista.pl Strona 1 z 7
religii". W swoim pierwszym wystąpieniu powiedział uczestnikom, z których wielu reprezentowało szyickie partie polityczne, a inni reprezentowali siły świeckie: Państwa islamskie porwały święty Koran, ponieważ to państwo go interpretuje i musimy uratować religię ze szponów państwa". Jego wezwanie było nie tyle religijne, ile polityczne i filozoficzne, zakorzenione w jego przekonaniu, że nic tak nie zaszkodziło religii i nie wypaczyło jej nauczania jak państwo islamskie". Historia pokazała, powiedział w wywiadzie kilka lat później, że we wszystkich państwach rządzonych w świecie islamskim, początkowo religia kontrolowała sprawy państwa, ale szybko państwo zaczęło kontrolować religię". Najostrzej wypowiedział się na ten temat w Henry Jackson Society w brytyjskiej Izbie Gmin. Jamal al-din mówił wyraźnie i jednoznacznie. Pierwszy artykuł większości islamskich konstytucji, który stanowi, że państwo jest państwem islamskim, określił jako katastrofę". Twierdził, że religia jest dla człowieka, nie dla państwa. Państwo nie modli się, nie pości ani nie idzie na pielgrzymkę do Mekki. Człowiek się modli Państwo nie ma żadnej religii. To ludzie ją mają". Zaangażowanie ludzi religijnych w politykę określił jako ponure" zdarzenie, które spowodowało bezprecedensową kradzież pieniędzy publicznych. Dla Jamala al-dina sekularyzm jest instrumentem do kierowania sprawami państwa i kraju. Przez całą historię arabską i islamską, twierdzi on, państwo kontrolowało religię; nigdy religia nie kontrolowała państwa. Wręcz odwrotnie, państwo czyniło z religii podobny użytek jak z armii, finansów państwowych i sztuki: "Miecz fatwy, miecz poezji, miecz pieniądza wszystko to było w rekach władcy, rzekomo na rozkaz Allaha". Powinien istnieć mur między religią i państwem, twierdzi Jamal al-din, żeby zapewnić, iż państwo nie użyje religii jako instrumentu rządzenia. Podsumowując swoje tezy Jamal al-din stwierdza, że pazury państwa trzeba przyciąć, bo inaczej państwo stanie się totalitarne". Utrzymuje on, że nie należy ani do islamistów, ani do sekularystów, ponieważ sekularyzm jest cechą reżimów, nie jednostek. Z jego perspektywy ruch świecki patrzy w przyszłość, nie zaś w przeszłość; nie opłakuje przeszłości, bo nie ma Ściany Płaczu. Poglądy Jamala al-dina na religię i państwo w istocie nie odbiegają daleko od poglądów propagowanych przez marja iya w Nadżafie. Historycznie rzecz biorąc, jest to jeden z głównych nakazów marja iya, że duchowni powinni ograniczać się do dawania władcy porad i wskazówek, ale nie powinni służyć jako miejsce władzy politycznej. Odrzucenie koncepcji Wilayat al-faqih Ayad Jamal al-din wszystkie nauki religijne pobierał w mieście Kum, centrum religijnego nauczania w Iranie. Jego wybór Kum zamiast Nadżafu, najważniejszego ośrodka szyickich uczonych w świecie muzułmańskim, mógł być podyktowany kwestią bezpieczeństwa osobistego, ponieważ uciekł z Iraku Saddama po zaangażowaniu się w działalność polityczną. Dobrze ujęła to Al-Arabiya Satellite TV, kiedy powiedziała, że Jamal al-din ukończył studia teologiczne i filozoficzne z turbanem na głowie i liberalnymi myślami w głowie" [ 2 ]. Wkrótce po powrocie do ojczyzny odrzucił koncepcję Chomeiniego wilayat al faqih na rzecz państwa świeckiego, zarówno z powodów politycznych, jak i teologicznych. Na gruncie teologii Jamal al-din twierdzi, że koncepcja wilayat al-faqih zamienia najwyższego przywódcę w kogoś, kto jest ma'soum, czyli nieomylny. Status ma'soum jest jednak ograniczony do Mahometa i każdy, kto twierdzi, że ma ten status, jest uzurpatorem, przypisującym sobie autorytet i aurę, które należą wyłącznie do Proroka. Politycznie, Irak składa się z wielu grup religijnych i etnicznych, żeby nie wspomnieć znacznej mniejszości sunnickiej. Co najważniejsze, koncepcja ma'soum umieszcza władzę ostateczną w rękach najwyższego przywódcy, jak to jest w Iranie, a co jest nie do pomyślenia dla kraju pozbywającego się ekscesów dyktatury i wkraczającego na drogę demokracji. Koncepcja wilayat alfaqih będzie w Iraku dzielić społeczeństwo i będzie sprzeczna z kulturą polityczną Iraku. Warto zauważyć, że najwyższy rangą szyicki duchowny irański, Wielki Ajatollah Ali al-sistani, także odrzucił koncepcję wilayat al-faqih jako niewłaściwą dla wielokulturowego i wieloetnicznego społeczeństwa irackiego. Natura irackiej kultury politycznej Jamal al-din od początku inwazji wyrażał się jasno, że obalenie Saddama Husajna było uzasadnione moralnie, prawnie i politycznie. Wolny świat powinien był obalić takiego krwawego
dyktatora i uwolnić 25 milionów ludzi, niezależnie od uwolnienia regionu od przywództwa szalonego człowieka, który miał ropę i władzę. Największym błędem najeźdźców był jednak podział populacji Iraku wzdłuż linii wyznaniowych akt, który jest sprzeczny z samą istotą demokracji i jest pogwałceniem Deklaracji Praw Człowieka. Jamal al-din powiedział Henry Jackson Society w Izbie Gmin, że polityka sekciarska a mianowicie wyznaczanie przywódców post-saddamowskich proporcjonalnie do ich wyznania lub przynależności etnicznej w populacji, polityka, która stała się znana jako 'has-'hasah - wprowadziła Irak w ciemny tunel i modlimy się, by wyjść z niego w jednym kawałku". Na tym samym forum Jamal al-din zbył podział na szyitów i sunnitów. Powiedział, że nigdy w historii Iraku nie było wojny domowej. (Można kwestionować to stwierdzenie, biorąc pod uwagę długą i zaciętą walkę i częste starcia zbrojne rządu Iraku z kurdyjską mniejszością na północy.) Społeczeństwo irackie, powiedział on, jest w zgodzie ze sobą. Problem w Iraku jest polityczny i rozwiązanie musi być polityczne. Wskazał, że sunnici i szyici słuchają tej samej muzyki i lubią to samo jedzenie. Muhammad Mahdi al-jawahiri, szyicki muzułmanin, był jednym z najsłynniejszych poetów irackich. Cały Irak zna i ceni jego poezję i w dwóch ważnych miastach kurdyjskich stoją jego pomniki. W wywiadzie dla londyńskiej gazety Al-Sharq Al-Awsat" al-din powiedział: Jesteśmy równocześnie szyitami i Irakijczykami. Przed inwazją nie było podziałów wyznaniowych w Iraku na ulicy, w szkole i w pracy. Nigdy nie rozważaliśmy, czy ten jest sunnitą a tamten szyitą. Ale dzisiaj po raz pierwszy mam wrażenie, że patrzą na mnie inaczej, bo jestem szyitą. To mnie zaskoczyło". Rozwiązaniem konfliktu między rządem a członkami partii Baas, składającej się niemal wyłącznie z sunnitów, jest zdaniem Jamala al-dina przymusowy dialog", żeby oszczędzić krwi irackiej. Powiedział on, że walka między tymi dwiema partiami jest walką o władzę, ponieważ partia u władzy przybyła na pokładzie amerykańskich czołgów, podczas gdy ci, którzy władzę stracili, zostali obaleni przez te same czołgi. Choć proponuje dialog, jest równocześnie niezmiernie krytyczny wobec partii Baas, którą opisuje jako partię totalitarną, która przez 35 lat rządziła Irakiem żelazem i ogniem. Ta partia odmawia obecnie uznania tych, którzy są u władzy, a jedyną ofiarą jest naród iracki. Choć idea dialogu brzmi atrakcyjnie, nie mówi on, kto zmusi do niego te dwie krnąbrne partie. Sayyed Jamal al-din nie jest zadowolony z islamskich partii, które rządzą Irakiem. Te partie czerpią swoje raison d'ętre z szerszych ruchów islamskich, które: podnoszą sztandar męczenników i opierają się na martyrologii, bez brania pod uwagę jasnej przyszłości". Dalej mówi on: Religijna dyskusja w Iraku uświęca... śmierć męczenników, którzy uważani są za polityczny majątek. Ta dyskusja nie uświęca żyjących". Jeśli wybierasz zostanie męczennikiem, powinieneś najpierw zabić się sam. W istocie cała idea męczeństwa jest sprzeczna z wolą i aspiracjami narodu irackiego". Stanowczy sprzeciw wobec mieszania się Iranu do spraw irackich Nic nie wścieka Jamala al-dina bardziej niż to, co postrzega jako olbrzymi wpływ Iranu na sprawy jego kraju. Obawia się on, że kiedy ostatni żołnierz amerykański opuści Irak, wtedy Irak zostanie ogłoszony kolonią irańską, która będzie rządzona przez Gwardię Rewolucyjną" [ 3 ]. Powiedział, że Iran cierpliwie czeka na wycofania wojsk amerykańskich z Iraku, co porównuje z amerykańskim zachodem słońca", po którym nastąpi irański wschód słońca". Od samego początku wyraźnie i mocno wspierał inwazję Iraku przez Stany Zjednoczone: To był godny podziwu projekt i USA powinny zostać w kraju, dopóki nie nastąpi stabilizacja. W innym miejscu Jamal al-din powiedział, że Iran rządzi Irakiem nie przy pomocy czołgów, myśliwców i siły militarnej, ale przez swoich agentów w Kraju Dwóch Rzek. Iran, jak twierdzi, rządzi Irakiem zdalnie. Jamal al-din wezwał partie irackie do otwarcia swoich ksiąg i pokazania źródeł finansowania, podejrzewając oczywiście, że wiele pieniędzy pochodzi nie tylko z Iranu, ale także od innych państw tego regionu. Mówiąc do publiczności w krajach Zatoki Perskiej ostrzegł, że wpływ irański będzie zagrożeniem zarówno dla Iraku, jak i dla całego Bliskiego Wschodu. Rola państwa Jest zrozumiałe, że zmuszony do ucieczki z kraju przez autorytarne państwo Jamal al-din chciałby widzieć państwo irackie oparte na wartościach demokratycznych i świeckich. Jak wspomniano wcześniej, jego zdaniem, takie państwo nie może mieć religii, ponieważ, w odróżnieniu od człowieka, państwo nie modli się, nie pości ani nie chodzi na pielgrzymki. Jamal al-din jest szczególnie krytyczny wobec koncepcji państwa islamskiego. W wywiadzie Racjonalista.pl Strona 3 z 7
nadanym przez Al-Arabiya TV ostrzegł przeciwko dualizmowi szariatu i prawa cywilnego, który nazywa śmiercionośnym". Jeśli niektórzy bracia" upierają się przy państwie opartym na szariacie oznajmił pozwólmy im. Ale będą tego konsekwencje. Niech na przykład zbierają podatek jizya [podatek nakładany dawniej w krajach muzułmańskich na chrześcijan i Żydów, którym opłacali prawo do wyznawania swojej religii w państwie muzułmańskim] od obywateli chrześcijańskich. Niech zabiją wszystkich Jazydów, ponieważ nie należą do Ludzi Księgi. Niech podniosą wątpliwości co do statusu Sabaenów w Iraku, ponieważ jest niejasne, czy należą do Ludzi Księgi, czy nie. Wyraźnie nie jest to coś, co al-dinbyłby skłonny poprzeć lub zaakceptować. Po prostu rzuca wyzwanie tym, którzy nie przemyśleli konsekwencji państwa opartego na szariacie w nowoczesnych czasach. W kwestii federalnej struktury Iraku, al-din woli decentralizację od federalizmu, dając w ten sposób większą elastyczność centralnemu rządowi w Bagdadzie. Nie widzi palącej potrzeby podzielenia kraju na federalne jednostki, takie jak Regionalny Rząd Kurdystanu ustanowiony przez trzy kurdyjskie prowincje. Przyznaje, że istnieje zgoda narodowa na nadanie Kurdom statusu federalnego, ale nie widzi potrzeby dzielenia reszty kraju na okręgi zdominowane przez szyitów w Iraku południowym i przez sunnitów w zachodnich i północnych częściach kraju. Atakując Iran powiedział, że ten kraj powinien mieć federalną formę rządów ze względu na dużą społeczność Arabów w Arabistanie i jeszcze większą społeczność Kurdów w irańskim Kurdystanie. Natura terroryzmu Większość analityków zachodnich przypisuje terroryzm biedzie i społecznemu wykluczeniu. Podstawową przesłanką Jamala al-dina jest, że prawdziwą matką terroryzmu jest tyrania". Jest on szczególnie krytyczny wobec roli, jaką odgrywają meczety we wpajaniu wartości dżihadyzmu i męczeństwa, co prowadzi do aktów terroryzmu. Al-Zarqawi nie narodził się zły powiedział słuchaczom w Waszyngtonie ale nauczył się zła w meczecie. Nauczył się tam nienawidzić całego świata, a więc był gotowy do przeprowadzania aktów samobójczych". Jamal al-din nawiązuje do piątkowego kazania w głównym meczecie w Mekce, najświętszym mieście muzułmańskim, nadawanym na żywo w radio i TV w Arabii Saudyjskiej, jak również w innych krajach Zatoki Perskiej. Tego piątku imam, który prowadzi modły w meczecie i wygłasza kazanie piątkowe, rozpoczął błaganie na zakończenie modlitwy. Dla Jamala al-dina modlitwa ma nas przybliżyć do Boga. Kiedy wierni opuszczają meczet, powinni być w pokojowym stanie ducha, czując miłość także dla ptaków, drzew i kwiatów. Ale owego piątku opuścili modły w pesymistycznym nastroju, pełni furii i nienawiści". A oto co grzmiał imam w tym kazaniu: Niechaj Allah da nam zwycięstwo nad narodem żydowskim i uczyni ich naszymi niewolnikami. Weźmiemy także ich kobiety jako niewolnice". Następnie imam zaapelował do Allaha: Błagam Cię, byś uczynił ich kobiety bezpłodnymi; uczyń je bezpłodnymi, żeby nie rodziły więcej dzieci" [ 3 ]. W wywiadzie Jamal al-din mówi, że Islam ma rozmaite interpretacje". Jego zdaniem niektóre z tych interpretacji są całkowicie sprzeczne z ludzkością, nie mówiąc już o samym islamie". Taką jest ideologia oskarżająca muzułmanów o herezję lub takfir, a więc zasługujących na to, by ich zabić [ 4 ]. To właśnie jest ideologią terroryzmu. Ostrzega on przed krwiożerczą interpretacją" islamu. Istnieje jednak inna interpretacja islamu, która jest cywilizowana i ludzka. Jamal al-din widzi otchłań między tymi dwiema interpretacjami" [ 5 ]. W wykładzie wygłoszonym w Waszyngtonie w maju 2005 r. Jamal al-din mówił obszernie o niebezpieczeństwie szerzenia się terroryzmu dzięki nowym technologiom w mediach oraz dzięki Internetowi. Dla zwalczania terroryzmu zaoferował trudny wybór: Albo osiągniemy zwycięstwo przez zmiecenie terroryzmu z powierzchni ziemi politycznie, finansowo i militarnie, albo obnażymy nasze gardła i gardła naszych dzieci, by terroryści mogli je poderżnąć". Niestety, zakończył niemal z poczuciem defetyzmu: Terroryści nie znają granic i nie ma siły, która jest w stanie powstrzymać przybycie terrorystów do każdej części globu" [ 6 ]. Dla zwalczania terroryzmu Jamal al-din wzywa do ustanowienia prawa anty-terrorystycznego, które uciszy każdy głos zachęcający i usprawiedliwiający terroryzm, czy to głos dochodzący z meczetu, platformy publicznej czy z ulicy. Dołączenie do procesu politycznego Po pokazaniu swoich możliwości na konferencji w 2003 r. w Nassiriya, gdzie opowiedział się za państwem świeckim, Jamal al-din, który spędził poprzednie lata jako imam społeczności szyickiej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, zdecydował się na aktywność polityczną. Po raz pierwszy w historii Iraku Sayyed, potomek rodziny Mahometa, a więc uprawniony do noszenia czarnego
turbanu, propagował hasło: rozwiązaniem jest świeckość". Było to hasło, które irytowało i obrażało religijne partie w Iraku, które opowiadały się za sloganem rozwiązaniem jest islam". Rozwijając swoje hasło Jamal al-din wzywał do pozostawienia otwartych barów i sklepów monopolowych mimo restrykcji islamu na konsumpcję alkoholu. Powiedział, że stosuje te restrykcje do siebie, ale nie narzucałby ich innym. Narzucanie innym swoich wartości jest właśnie tym, co Irak zrobił. Po okresie, w którym miejsca rozrywki i kluby nocne stały się kwitnącym biznesem i przywróciły bogate życie nocne do Bagdadu, rząd nagle wydał w grudniu zeszłego roku dekret w imię szariatu, zamykając bary i nocne kluby i ograniczając sprzedaż napojów alkoholowych. W 2005 r. Jamal al-din postanowił przyłączyć się do Listy Irackiej, której przewodniczył były premier Ayad Allawi. Został wybrany na członka parlamentu, ale w sierpniu 2009 r. wraz z dwoma innymi posłami oznajmił o wycofaniu się z frakcji Allawiego w parlamencie i wkrótce potem ogłosił założenie partii Al-Ahrar. W październiku 2009 r. Jamal al-din rozpoczął kampanię wyborczą, głosząc program pojednania miedzy różnymi frakcjami irackimi, włącznie ze zwolennikami i przeciwnikami procesu politycznego. Do wyborów w marcu 2010 r. zebrał grupę kandydatów pod swoim przywództwem. Wykluczył osoby, które mają na rękach krew iracką oraz ludzi związanych z korupcją. Gdyby został wybrany, obiecał stworzenie miliona miejsc pracy i zapewnienie usług. Pod tym względem jego program nie różni się od podobnych obietnic innych, konkurujących partii. Na swojej witrynie internetowej Jeel Ahrar (Pokolenie Ahrar) wydał specjalne przesłanie do młodzieży Iraku: "To jest wasz kraj. I do was należy stworzenie przyszłości. Nie jesteście gorsi od młodzieży sąsiednich krajów arabskich, ani młodzieży Europy lub Stanów Zjednoczonych ani żadnego innego miejsca na świecie. Zasługujecie na lepsze możliwości w życiu i w pracy, na budowanie domów i realizowanie marzeń. Jesteście właścicielami tej przyszłości. Możecie zmienić tragedię ludzką, w której teraz żyjecie, która rujnuje wasze rodziny i wasz kraj. Nie czekajcie, pozwalając innym na dyktowanie, jak będzie wyglądać wasza przyszłość. Podejmijcie działania dzisiaj. Dołączcie do nas i, z pomocą Boga, stworzymy nowy Irak, który będzie wszystkim, na co zasługujecie" [ 7 ]. Tak więc powodem założenia Al-Ahrar jest danie irackiemu wyborcy możliwości glosowania na partię polityczną, która jest gotowa oprzeć się wpływom zewnętrznym i bronić suwerenności Iraku. W wywiadzie dla Khaleej Times" obiecał rozpocząć nową kampanię oddolną, mówiąc: to, że ludzie umierają z pragnienia w 'Kraju Dwóch Rzek' jest po prostu katastrofą. Irakijczycy zasługują na lepsze życie". Kampania będzie także prowadzona na rzecz zjednoczonego, świeckiego Iraku. Kandydaci Ahrar będą ze wszystkich grup etnicznych, chociaż al-din kładzie specjalny nacisk na kobiety i ludzi młodych. Nie powiedział, jaki typ kobiet chciałby widzieć w swojej partii, ale nie ukrywa pogardy dla kobiety noszącej zasłonę (hidżab), żeby dostać pracę. Powiedział, że respektuje kobietę, która nosi zasłonę w Nowym Jorku i kobietę, która jej nie nosi w Nadżaf (najświętszym mieście szyitów), jeśli robi to z przekonania, nie zaś pod przymusem. Krytyka Jamala al-dina Ponieważ jest on postacią publiczną głoszącą niekonwencjonalne poglądy, nie dziwi, że Jamal al-din jest przedmiotem krytyki, szczególnie ze strony szyickiego establishmentu religijnego, które jest oszołomione tym, że człowiek z ich szeregów wielokrotnie nawołuje do rozdziału państwa i religii i wzywa do ustanowienia świeckiego państwa, pozbawionego całkowicie religijnej treści. Inni krytycy rzucili się na Jamala al-dina za noszenie szat religijnych i czarnego turbanu, które identyfikują go jako sayyeda. Ponieważ propaguje rozdzielenie religii od państwa, mówią jego krytycy, dlaczego nie zdejmie turbanu i nie nosi zachodnich ubrań, jak to zrobili inni mianowani na stanowiska rządowe? Krytycy argumentują, że używa religijnych szat i turbanu, żeby propagować świeckie myśli, co jest nie dającą się znieść sprzecznością [ 8 ]. Z drugiej strony Amjad Hamed, profesor nauk politycznych na uniwersytecie w Bagdadzie, chwalił Jamala al-ina za odwagę, mówiąc, że Jamal al-din ma więcej odwagi niż inni w turbanach, którzy użyli religii, żeby wejść do parlamentu w czasie, kiedy wykonują rzeczy sprzeczne z ich publiczną orientacją religijną". Khulud Ramzi, pisząc na forum pisarzy irackich sugerowała, że utrata zaufania irackiego społeczeństwa do partii o orientacji religijnej skłoniła nawet premiera, który ma islamskie korzenie, do zdystansowania się od partii al-daawa i do szukania sojuszy z świeckimi elementami społeczeństwa irackiego. Dlaczego winić Jamala al-dina?" zapytała. Istotnie, w ostatnich miesiącach, Nouri al-maliki wielokrotnie oświadczał, że startuje w wyborach jako Racjonalista.pl Strona 5 z 7
kandydat świecki. Jamala al-dina krytykowano także za zbyt rzadką obecność w parlamencie lub w parlamentarnej komisji spraw zagranicznych, której jest członkiem. Nigdy nie odmawiał otwartego mówienia podczas wywiadów z prasa lub telewizją, w Iraku i za granica, ale niechętnie robi to w parlamencie. Choć wynik wyborów ogólnych w Iraku może nie być całkowicie przejrzysty, nie jest on także z góry ustalony, jak w większości krajów tego regionu, i wyniki mogą być zaskakujące. Ayad Jamal al-din odpowiada wykształconym i świeckim elementom społeczeństwa irackiego, które są rozczarowane sekciarską i islamistyczną polityką praktykowaną przez partie religijne, głównie szyickie. Może skorzystać z tego rozczarowania, jeśli potrafi zmobilizować swoich potencjalnych zwolenników przed wyborami. Nie wolno lekceważyć ryzyka dla jego bezpieczeństwa, biorąc pod uwagę, że ma wielu bardzo potężnych wrogów, którzy nie zawahają się przed ostatecznym usunięciem go ze sceny politycznej. Uwagi końcowe W olbrzymiej literaturze napisanej przez i o Sayyedzie Ayadzie Jamalu al-dinie najbardziej charakterystyczne zdania znaleźliśmy u pisarza Ali al-asadiego w artykule o wiele mówiącym tytule: Sayyedzie Ayadzie Jamalu al-dinie boję się, że dopadną cię Wyciszacze", opublikowanym w Al- Muthqaf" (Wykształceni): Milicja szyicka próbowała zlikwidować Sayyeda Jamala al-dina w 2005 r. w przeddzień wyborów generalnych, ale jego odwaga i odwaga tych, którzy z nim byli, obroniła go i przeszkodziła tym planom, a zbrodniarze uciekli. Pozostaje on jednak celem tak długo, jak długo opowiada się za ideałami patriotyzmu, bezstronności wyznaniowej oraz elokwentnie broni najwyższych interesów narodowych kraju Te ideały przychodzące od szyity w turbanie i demokraty, który z jasnością i bez wahania broni zasady rozdziału religii od państwa oraz wolności ludzi do ich przekonań i wiary, tak bardzo drażnią handlarzy religią i wiarą ". Mimo dobrych i uczciwych intencji polityków takich jak Jamala al-din, populacja sunnicka, która rządziła Irakiem przez większość lat przed inwazją, czuje się teraz zmarginalizowana przez rząd kontrolowany przez szyitów. Na przemoc, jakiej doznali sunnici z rąk wyszkolonej i uzbrojonej przez Iran milicji szyickiej, odpowiedzieli przemocą anty-szyicką, rozpętaną przez Al-Kaidę w Kraju Dwóch Rzek". Choć przemoc obu stron w dużej mierze ucichła, nadal jest blisko pod powierzchnią. Następne wybory, wyznaczone na 6 marca 2010 r. będą krytyczne dla określenia jak wyłaniające się siły polityczne zachowają się w kluczowych kwestiach narodowych. Jeśli podział na szyitów i sunnitów ma przestać być czynnikiem w dialogu narodowym, szczególnie w odniesieniu do stosunków tego kraju z sąsiadami, przede wszystkim z Iranem na wschodzie i dużym blokiem krajów sunnickich z Arabią Saudyjską i Egiptem na zachodzie, ta percepcja marginalizacji społeczności sunnickiej musi zaniknąć. MEMRI,21 stycznia 2010r., Badania i Analizy 582. Przypisy: [ 1 ] "Al-Sharq al-awsat", 19 grudnia 2005. [ 2 ] Alarabiya.net (25 maja 2006). [ 3 ] Z wykładu w Waszyngtonie 6 kwietnia 2005. [ 4 ] Takfir jest pojęciem używanym przez grupy islamistyczne do określania niektórych muzułmanów jako apostatów, co usprawiedliwia zabicie ich. [ 5 ] Wywiad z irackiej al-fayhaa TV, 30 listopada 2005. [ 6 ] MEMRI, Sayyed Ayad Jamal Al-Din, Iraqi Reformist M.P., 6 kwietnia 2005. [ 7 ] Generation [ 8 ] Jedna z 333 reakcji widzów na wywiad w Al-Arabiya TV, w którym zajmował się kwestiami teologicznymi. 13 grudnia 2007. Nimrod Raphaeli Emerytowany analityk MEMRI.
Pokaż inne teksty autora (Publikacja: 24-01-2010) Oryginał.. (http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7101) Contents Copyright 2000-2010 Mariusz Agnosiewicz Programming Copyright 2001-2010 Michał Przech Autorem portalu Racjonalista.pl jest Michał Przech, zwany niżej Autorem. Właścicielami portalu są Mariusz Agnosiewicz oraz Autor. Żadna część niniejszych opracowań nie może być wykorzystywana w celach komercyjnych, bez uprzedniej pisemnej zgody Właściciela, który zastrzega sobie niniejszym wszelkie prawa, przewidziane w przepisach szczególnych, oraz zgodnie z prawem cywilnym i handlowym, w szczególności z tytułu praw autorskich, wynalazczych, znaków towarowych do tego portalu i jakiejkolwiek jego części. Wszystkie strony tego portalu, wliczając w to strukturę katalogów, skrypty oraz inne programy komputerowe, zostały wytworzone i są administrowane przez Autora. Stanowią one wyłączną własność Właściciela. Właściciel zastrzega sobie prawo do okresowych modyfikacji zawartości tego portalu oraz opisu niniejszych Praw Autorskich bez uprzedniego powiadomienia. Jeżeli nie akceptujesz tej polityki możesz nie odwiedzać tego portalu i nie korzystać z jego zasobów. Informacje zawarte na tym portalu przeznaczone są do użytku prywatnego osób odwiedzających te strony. Można je pobierać, drukować i przeglądać jedynie w celach informacyjnych, bez czerpania z tego tytułu korzyści finansowych lub pobierania wynagrodzenia w dowolnej formie. Modyfikacja zawartości stron oraz skryptów jest zabroniona. Niniejszym udziela się zgody na swobodne kopiowanie dokumentów portalu Racjonalista.pl tak w formie elektronicznej, jak i drukowanej, w celach innych niż handlowe, z zachowaniem tej informacji. Plik PDF, który czytasz, może być rozpowszechniany jedynie w formie oryginalnej, w jakiej występuje na portalu. Plik ten nie może być traktowany jako oficjalna lub oryginalna wersja tekstu, jaki zawiera. Treść tego zapisu stosuje się do wersji zarówno polsko jak i angielskojęzycznych portalu pod domenami Racjonalista.pl, TheRationalist.eu.org oraz Neutrum.eu.org. Wszelkie pytania prosimy kierować do redakcja@racjonalista.pl Racjonalista.pl Strona 7 z 7