Karol Mórawski 5. Z niedawnej przesz³oœci warszawskiej Woli Ach! Wola romantyczna... Legendarna Wola, Palcami ulic g³aszcze szczere, rude pola, Na niskich dachach nosi zapach polnych kwieci, A w zau³kach jej ksiê yc ³azi jak ktoœ trzeci, Maluje krzy koœcio³a, co siê bieli wsnuty W sine g¹szcze cmentarza i w stare reduty, I p³oszy cieñ op³otków, w blasku nieustanny, Najodwa niejszych ch³opców i najg³adsze panny. Œwiatope³k Karpiñski Poemat o Warszawie Zaprawdê znacznie wiêcej mia³a ci Wola szczêœcia w przesz³oœci do poetów i pisarzy, ani eli do dziejopisów z prawdziwego zdarzenia. Pisa³ o niej przecie i cytowany wy ej Œwiatope³k Karpiñski w latach dwudziestolecia miêdzywojennego i równolegle z nim tworz¹cy, Edward Szymañski, prawdziwie wolski rodak, tu wychowany i z t¹ Wol¹ na dobre, a czêœciej na z³e zwi¹zany. A jeszcze warci wspomnienia W³adys³aw Broniewski i Stanis³aw Ryszard Dobrowolski, opisuj¹cy charakterystyczne elementy krajobrazu Woli, dzielnicy przecie szczególnej, godnej i posiadaj¹cej zarazem rodowód nie byle jaki. Nie dziwi przeto, i by³a ona tak e przedmiotem zainteresowania zapomnianego ju dziœ ze szczêtem pisarza i krytyka prze³omu XIX i XX stulecia Antoniego Langego. A czy nie godzi siê wspomnieæ twórczoœci Artura 1. Wola, 1939 97
2. Drewniana zabudowa ulicy Moczyd³o 1934 r. W g³êbi widoczna wie a koœcio³a œw. Stanis³awa Biskupa w parafii œw. Wojciecha przy ul. Wolskiej Oppmana (Or-Ota), notacji kronikarskich samego Boles³awa Prusa, nobilitacji jakiej doczeka³a siê Wola na kartach Ludzi bezdomnych Stefana eromskiego, czy w nastrojowej opowieœci o Dziewczêtach z Nowolipek pióra Poli Gojawiczyñskiej? Nie sposób nie przywo³aæ wspomnieñ Heleny Boguszewskiej, Gustawy Jareckiej, Jana D¹browskiego czy niezapomnianych kart z twórczoœci Stefana Wiecheckiego Wiecha, ukazuj¹cych w krzywym nieco zwierciadle ludzi, którzy tu w³aœnie, na zachód od linii ulic elaznej i Towarowej, kszta³towali niepowtarzalny, egzotyczny niemal charakter dzielnicy wolskiej. Bo przecie jeszcze w dniach poprzedzaj¹cych bezpoœrednio pierwsz¹ zawieruchê œwiatow¹ lat 1914-1918, a mo e nawet i nieco póÿniej, by³a Wola regionem ró ni¹cym siê od reszty miasta, dziwnym, a interesuj¹cym zarazem. Przez lata ca³e widziana by³a Wola jako przedmieœcie Warszawy, oddzielone odeñ szlabanem rogatek u wylotu ulicy Ch³odnej, nawet i wtedy kiedy tych rogatek ju nie by³o. By³a te Wola postrzegana jako rejon zamieszkany przez ogrodników i drobnych rolników, stale tu osiad³ych, a zwi¹zanych swym bytowaniem z le ¹cym opodal miastem. By³a te Wola zamieszkana przez ubogie drobnomieszczañstwo i przybyszy ci¹gn¹cych tu za chlebem, ³atwiejszym jak siê zdawa³o do zdobycia na przedpolach wielkiego miasta. ZnaleŸli tu równie swe pied-à-terre ludzie marginesu spo³ecznego, nadaj¹cy tej czêœci miasta niepowtarzalny klimat. Jednak e nie ta czêœæ dawnych, autochtonicznych ju mieszkañców, zadecydowaæ mia³a o nowym obliczu dzielnicy kszta³tuj¹cym siê w drugiej po- ³owie XIX jeszcze wieku. Tym zasadniczym elementem, determinuj¹cym charakter i strukturê spo³eczno-gospodarcz¹ Woli, sta³a siê w³aœnie szeroko zakrojona industrializacja. To wówczas pole do dzia³ania znalaz³y tu wielkie przedsiêbiorstwa komunalne jak gazownia czy tramwaje miejskie. Ale przede wszystkim, na czo³o wysuwaj¹ siê wielkie przedsiêbiorstwa przemys³owe znajduj¹ce tu w³aœnie korzystne warunki dzia³ania i rozwoju. Przypomnieæ te zapewne trzeba nastêpuj¹ce w œlad za tym znacz¹ce zmiany w strukturze spo³ecznej, gdzie pierwszoplanow¹ rolê odgrywaæ zaczê³a kszta³tuj¹ca siê z wolna wielkoprzemys³owa klasa robotnicza. To bior¹c pod uwagê, nie dziwi, e substancja przemys³owa i gospodarcza na Woli, jako te jej ludnoœæ, ró na przecie od elitarnego Œródmieœcia, nie by³a jak siê
wydaje frapuj¹ca ani dla wziêtego publicysty, ani dla nobliwego varsavianisty. Regiony zreszt¹ le ¹ce poza granic¹ wielkomiejskiego city, ich ulice, sklepy czy modne kawiarnie by³y innym zupe³nie œwiatem, pe³nym egzotyki i swoistego sposobu ycia. Wyprawy odpustowe w dzieñ œw. Stanis³awa do koœcio³a na Bema, ekskursje do ogrodu rozrywkowego Ohma na tañce, czy do Lasku na Czystem, sta³y siê w pewnym momencie równie modne jak niedzielne wycieczki na Bielany, Sask¹ Kêpê czy do Czerniakowa. By³y to jednak tylko swoiste przerywniki w dostojnym, codziennym yciu miasta. Wspó³czesna dzielnica Warszawy, w oficjalnej toponomastyce nosz¹ca historyczne miano Woli, obejmuje swym zasiêgiem obszar, na którym w wiekach œrednich le a³o a kilka wsi o ró nych nazwach. Jedna te spoœród nich, co by nie mówiæ najobszerniejsza jeœli chodzi o zajmowany teren, zwana by³a powszechnie Magna Wola Warschoviensis czyli Wielk¹ Wol¹ Warszawsk¹, sk¹d te i wywodzi siê jej obecne miano. Nazwy pozosta³ych wsi z tego regionu, zachowa³y siê w znacznej czêœci do czasów nam wspó³czesnych, nie tylko w starych anna³ach czy tradycji ustnej, ale i w nazewnictwie osiedli czy te rejonów osadniczych. W przesz³oœci, a do 1945 roku mianem Woli, zgodnym zreszt¹ z administracyjnym uk³adem lat poprzednich, okreœlano rejon miêdzy Towarow¹ i Okopow¹ od wschodu, a ulicami Budziszyñsk¹, Bodzanty, granic¹ Cmentarza Wolskiego, a hen do Ksiêcia Janusza od zachodu. Na po³udniu i pó³nocy granica wiod³a wzd³u kolejowej linii œrednicowej oraz ulic Pow¹zkowskiej i Tatarskiej. Po wojnie Wola znalaz³a siê w nowym zupe³nie uk³adzie administracyjnym. Gwoli sumiennoœci badawczej godzi siê uzupe³niæ wywód niniejszy informacj¹, e wschodnia czêœæ dzielnicy miêdzy ulic¹ Towarow¹ a alej¹ Jana Paw- ³a II, sw¹ proweniencjê wywodzi z tzw. Dzielnicy Zachodniej miasta Warszawy. W koñcowym okresie II Rzeczypospolitej istnia³ inny zupe³nie podzia³ administracyjny Warszawy, nieporównywalny zupe³nie ze wspó³czesn¹ form¹. Miasto dzieli³o siê na 4 starostwa grodzkie oraz 26 okrêgów, odpowiadaj¹cych w zasadzie miêdzy innymi podzia³owi na komisariaty Policji Pañstwowej. Wola w ówczesnych uk³adach wchodzi³a jako okrêg nr 22 w sk³ad Starostwa Pó³nocnego obejmuj¹cego jeszcze okrêgi: Ko³o (nr 19), Pow¹zki (nr 5), fragmenty Leszna (nr 3), Mirowskiego (nr 7) i Towarowego (nr 6), a wiêc w tej czêœci najbardziej zbli onej do granic dzielnicy wolskiej i wchodz¹cej w zakres naszych zainteresowañ. W porównaniu z innymi dzielnicami Warszawy, okalaj¹cymi wianuszkiem póÿniejsze centrum, ukszta³towane przez okopy Lubomirskiego jeszcze w 1770 roku, sytuacja Woli by³a odmienna. Wi¹za³a siê ona z faktem licz¹cej a szeœæ stuleci metryki powstania, jak te szczególn¹ rol¹ gospodarcz¹, jak¹ odgrywa³a w przesz³oœci Warszawy. Wola, usytuowana przys³owiowo o milê od Warszawy, w ci¹gu swej historii ukszta³towa³a szczególny i odmienny od reszty przedmieœæ czy dzielnic wizerunek. W powojennej historiografii, w doœæ prostacki sposób wykorzystuj¹cej postrzeganie klasy robotniczej wedle XIX-wiecznego punktu widzenia Karola Marksa, zaistnia³a jako dzielnica proletariacka. Wspó³czesny obraz Woli wymaga pewnej merytorycznej korekty, jeœli chodzi o jej zarys przestrzenny. Wola hi- 99
storyczna, kszta³tuj¹ca siê w zaraniu swych dziejów doœæ daleko na zachód od granic nie tylko Starej ale i XVIII- -wiecznej nawet Warszawy, przez kilka stuleci zbli a³a siê swym zarysem terytorialnym i budowlanym ku okopom Lubomirskiego, dopiero w 1916 roku, w toku pierwszej inkorporacji przedmieœæ, oficjalnie staj¹c siê integraln¹ czêœci¹ Warszawy. A jednak po pierwsze lata po zakoñczeniu II wojny œwiatowej, zaczyna³a swój historyczny obszar dopiero na zachód od linii ulicy Okopowej i Towarowej. Chocia, praktycznie rzecz bior¹c, granica miêdzy przedmieœciem wolskim a Warszaw¹ zosta³a w zasadzie zniesiona wraz ze splantowaniem wspomnianych ju okopów w 1875 roku, kiedy nie spe³nia³y ju one przeznaczonej sobie roli. W nowym, powojennym uk³adzie administracyjnym, jej wschodnia granica zosta³a przesuniêta znacznie na wschód, a do linii alei Jana Paw³a II. Na zachód zaœ, w wyniku wielkiej inkorporacji 1951 roku, choæ tylko do roku 1994, powiêkszona zosta³a a hen, po Jelonki, Górce, Groty, Boernerowo, Bemowo, Chrzanów czy Karolin. I by³aby mo e Wola, a niemal po dzieñ nam wspó³czesny, ci¹gle tylko wsi¹, osad¹ czy przedmieœciem le ¹cym o milê od Warszawy, gdyby nie... No w³aœnie! Szczególnego bowiem znaczenia doczeka³a siê Wola w trzeciej ju æwierci XVI stulecia. To wówczas, decyzj¹ sejmu konwokacyjnego, po nies³awnym epizodzie z wyborem Henryka Walezego na króla Polski pod wsi¹ Kamion na prawym brzegu Wis³y, jako miejsce sta³ych elekcji królów polskich uznano b³onia pod wsi¹ Wola. I wtedy siê zaczê³o. Z t¹ chwil¹ w³aœnie Wola, niemal ni st¹d ni zow¹d, pojawia siê nie tylko na mapach Warszawy ale i kraju ca³ego. Elekcje królewskie po dziœ dzieñ pozostawi³y trwa³y œlad w nazewnictwie ulic i osiedli tego regionu, którymi to potomni, zaraz niemal po odzyskaniu niepodleg³oœci w 1918 roku, chcieli upamiêtniæ dni kszta³towania siê w tym miejscu podstaw polskiego parlamentaryzmu. St¹d te swój œlad uzyska³o i szlacheckie ko³o wyborcze, nazwa sejmu, miejsce kwaterunku pos³ów czy wreszcie swobody szlacheckie Ko³o, Elekcyjna, Obozowa, Banderii i Wolnoœæ. Zmieniali siê panuj¹cy, mija³y lata i stulecia, odchodzi³y jedne i nastêpowa³y nowe pokolenia. Wola zmienia- ³a siê z wolna, staj¹c siê coraz to wiêksz¹ wsi¹, osad¹, w koñcu przedmieœciem Warszawy. Dzieli³a z ni¹ Wola z³e i dobre chwile, staj¹c siê czêsto tarcz¹ obronn¹ os³aniaj¹c¹ miasto od zagro eñ wojennych. W wiekach XVII XIX poza murami Starej Warszawy powstawaæ zaczê³y osady i miasteczka prywatne, tzw. jurydyki: Leszno, Karolowa Wola, Czyste, M³ynów, Ko³o, Bielino, Grzybów, które z czasem udzieli³y swych nazw istniej¹cym dziœ fragmentom dzielnicy czy poszczególnym ulicom. Po ograniczeniu Warszawy okopem Lubomirskiego w 1770 roku i w³¹czeniu do niej w latach 1791-1794 jurydyk, rozpoczê³y siê znacz¹ce procesy urbanizacyjne, w wyniku których powsta³a Dzielnica Zachodnia. W pewien szczególny etap wkroczy³a tak e pozarogatkowa jeszcze Wola. Jej rozbudowa nie ogranicza³a siê tylko do budynków mieszkalnych czy gospodarczych. Powstawa³y warsztaty rzemieœlnicze, pierwociny zak³adów przemys³owych, wyznaczano nowe trakty, szlaki i ulice. Pojawi³y siê cegielnie, browary, m³yny i wiatraki co by³o znamieniem szeroko pojêtej dzia³alnoœci gospodarczej, dogodniejszej tu z racji ³agodniejszych ni w mieœcie 100
ciê arów podatkowych i prostszej struktury administracyjnej. Ale nie tylko. To w³aœnie rejon Czystego i Pow¹zek sta³ siê w XIX wieku miejscem popularnych, niemal jak na Bielanach, zabaw ludowych i wycieczek œwi¹tecznych. Na prze³omie XVIII i XIX wieku, za³o ono te na gruntach wolskich kilka cmentarzy w tzw. polu, czyli za obwarowaniami miejskimi, a to: katolickie, luterañski i kalwiñski, ydowski, prawos³awny, muzu³mañski, karaimski czy mariawicki, daj¹c co by nie mówiæ œwietny przyk³ad ekumenicznego spojrzenia na uniwersalne wartoœci wszystkich wymienionych tu konfesji. Przesz³a te Wola w swej historii kilka znacz¹cych kataklizmów wojennych. Czy wiêc by³a to wieœ zaledwie, folwark czy dzielnica miasta, od stuleci przyjmowa³a na siê Wola pierwsze uderzenia kolejnych napastników. Przetacza³y siê przez Wolê zagony szwedzkich rajtarów, szturmowa³y j¹ karne czworoboki pruskiej piechoty czy wreszcie nieprzeliczone roty piechurów i artylerii feldmarsza³ka Paskiewicza, w przededniu upadku powstania 1830-1831 roku. Pamiêtaæ te trzeba o bohaterskich walkach pamiêtnego wrzeœnia 1939 roku i dramatycznej Golgocie powstania warszawskiego 1944 roku. Za ka dym razem jednak odradza³a siê Wola jak Feniks z popio³ów, na przekór jakby wszystkiemu i wszystkim. Tymczasem rozwój komunikacji, w tym kolejowej, zniesienie okopów miejskich w 1875 roku, rozwój terytorialny, urbanistyczny i gospodarczy sprawi³y, i od schy³ku XIX stulecia, Wola ju jako przedmieœcie Warszawy coraz bardziej integrowa³a siê z kompleksem rozci¹gaj¹cego siê za rogatkami miasta. Postêpuj¹ca urbanizacja przedmieœcia wolskiego wywo³a³a proces naturalnego uto samiania siê z kompleksem Warszawy w ramach okopów, tak e ich splantowanie w 1875 roku by³o w zasadzie formalnoœci¹. Wczeœniej jeszcze, by sprostaæ tym potrzebom i unormowaæ je organizacyjnie, a tak e by miasto coœ na tym zyska³o w formie podatków, w 1867 roku tu niemal przed rogatkami utworzono obszerny bazar, który od nazwiska ofiarodawcy gruntu zyska³ miano Kercelego. Na pó³torahektarowym obszarze rozci¹gaj¹cym siê wzd³u Okopowej, miêdzy Ogrodow¹ a Lesznem, z mniejszymi lub wiêkszymi perturbacjami, a do 1947 3. Zbiorniki na terenie gazowni przy ulicy Pr¹dzyñskiego 101
roku dzia³a³o najpopularniejsze, nie tylko na Woli ale i w Warszawie ca³ej, targowisko. W kilkuset kioskach, budkach i straganach, rozstawionych wzd³u bazarowych uliczek, handlowano dos³ownie wszystkim artyku³ami ywnoœciowymi, odzie ¹, obuwiem, galanteri¹, starzyzn¹, tandet¹, psami, go³êbiami i co kto sobie za yczy³. Mo na by³o w trzy karty czy benkle straciæ ca³¹ wyp³atê lub uciu³ane na zakup palta fundusze. W dniach okupacji lat 1939-1944, na zlecenie organizacji kupowano tu od o³nierzy niemieckich broñ, granaty i amunicjê. By³ te Kercelak natchnieniem poetów i pisarzy, ywym nurtem amatorskiej twórczoœci z potrzeby chwili, a tak e miejscem kszta³towania siê szczególnej obyczajowoœci i klimatu przedmieœæ Warszawy. Tu Stefan Wiechecki Wiech pods³uchiwa³ lokaln¹ gwarê i adaptowa³ j¹ do swej felietonowej twórczoœci. Mimo up³ywu ponad pó³wiecza, jest Kercelak swoist¹ legend¹ w œwiadomoœci nawet najm³odszych pokoleñ wspó³czesnych warszawiaków. W nowych warunkach wyznaczano nowe ulice i porz¹dkowano istniej¹ce w rejonie Towarowej, Prostej i Alei Jerozolimskich. W latach osiemdziesi¹tych XIX w. administracyjne w³¹czenie czêœci zachodniego przedmieœcia do Warszawy podzieli³o Wolê na dwie czêœci, tzw. pod cyrku³em i pod gmin¹. I mimo, i gminy podmiejskie pozostawa³y poza granicami stolicy, to ³¹czy³y je coraz œciœlejsze zwi¹zki emocjonalne. Jeszcze wczeœniej, bo od pocz¹tku XIX stulecia du ¹ rolê odgrywaæ zaczyna tak e rejon tzw. Muranowa, rozci¹gaj¹cego siê na wschód od ulicy Okopowej, niemal na wprost Pow¹zek, nazwê sw¹ wywodz¹cy od XVIII-wiecznego pa³acu Józefa Bellottiego. Warto tu bowiem przypomnieæ, e to wówczas, co bêdzie w przysz³oœci mia³o stosowne konsekwencje, decyzj¹ w³adz miasta z 1818 roku, rejon ten przeznaczony zosta³ do zamieszkiwania przez ludnoœæ ydowsk¹ Warszawy, na pó³tora wieku determinuj¹c granice dzielnicy zwanej wymiennie Pó³nocn¹. Wzrasta³a liczba ludnoœci, która z 9 zaledwie tysiêcy w 1890 roku, wzros³a do 40 tysiêcy w roku 1915. Oprócz grupy w³aœcicieli fabryk czy gruntów miejscowych, cz³onków i dyrektorów zarz¹dów i spó³ek tu egzystuj¹cych, przewa - n¹ czêœæ populacji stanowili pracownicy tych e przedsiêbiorstw i instytucji oraz w³aœciciele ma³ych warsztatów rzemieœlniczych, gospodarstw ogrodniczych i drobni kupcy. Znaczn¹ czêœæ ówczesnej ludnoœci wolskiej stanowili robotnicy najemni. To, rzecz prosta, mia³o swoje odzwierciedlenie w kszta³tuj¹cym siê tu w³aœnie prê nym organizacyjnie i ideowo ruchu robotniczym i zwi¹zkowym. Nie miejsce tu teraz na analizowanie dziejów ruchu robotniczego, na który mo na ju dziœ spojrzeæ bez sterowanych emocji. W tym wypadku warto jednak zwróciæ uwagê na sk³ad socjalno-maj¹tkowy mieszkañców rejonu, decyduj¹cy o yciu i rozwoju tej czêœci miasta. Doœæ zró nicowane po³o enie poszczególnych grup pracowników fabrycznych wp³ywa³o rzecz prosta na takie, a nie inne, pogl¹dy spo³eczno-polityczne. Oprócz bowiem grup robotniczych, w pewnym okresie autentycznie wyzyskiwanych w najbardziej nieraz drapie ny sposób, istnia- ³y te œrodowiska robotników wielkoprzemys³owych, których zarobki wystarcza³y w pe³ni na zapewnienie godziwych warunków bytowych nawet licznej piêcioszeœcioosobowej rodzinie. Zró nicowanie zreszt¹ zale a- ³o od wielu elementów, jak choæby zatrudnienie w danej ga³êzi przemys³u czy w ró nej wielkoœci zak³adzie. 102
4. Dworzec G³ówny w Alejach Jerozolimskich, 1945
Po roku 1880 Poraj-Biernaccy, ówczeœni w³aœciciele gruntów Woli i Czystego przyst¹pili do kolejnej parcelacji gruntów, zreszt¹ szybko zabudowywanych. By³y to dzia- ³ania na miarê ówczesnych czasów. Jeszcze bowiem przy Wolskiej, Ch³odnej, M³ynarskiej czy Karolkowej by³o to budownictwo kilkupiêtrowe, z dwoma czy trzema oficynami, ozdobn¹ bram¹ czy kowalskiej roboty balustradami balkonów, czego koronnym przyk³adem jest istniej¹cy do dziœ masyw tzw. Kamienicy Hrabiego przy ulicy Wolskiej 54. Na poœledniejszych natomiast ulicach, jak P³ocka, Skierniewicka, Siedmiogrodzka czy ytnia zabudowa by³a uboga, jedno- najwy ej dwupiêtrowa, zasadniczo drewniana, wi¹ ¹ca siê z okreœlonym statusem spo³ecznym i maj¹tkowym zamieszkuj¹cej te rejony ludnoœci. Ewenementem o charakterze filantropijnym by³a tu znacz¹ca dzia³alnoœæ Fundacji Tanich Mieszkañ im. Wawelbergów, wzorowana na inicjatywie z lat 60. tego wieku na Powiœlu i Pañskiej. Na terenie Dzielnicy Zachodniej budownictwo owego czasu mia³o ju oczywiœcie inny charakter. Po roku 1880 powstawa³y ca³e kompleksy imponuj¹cych wielopiêtrowych kamienic czynszowych, bêd¹cych dzie³em Stefana Szyllera, Henryka Marconiego, Józefa Dziekoñskiego, Franciszka Braumana i innych, nadaj¹c specjalny klimat temu rejonowi miasta. Postanowienia administracyjno-organizacyjne nie wi¹za³y siê jednak, rzecz prosta, z natychmiastowymi po ytkami w zakresie infrastruktury komunalnej i na regulacjê ulic, wodoci¹gi czy kanalizacjê, zarówno przedmieœcie, jak i wieœ Wola czeka³y jeszcze wiele lat. Mia³o to oczywiœcie znacz¹cy wp³yw na ycie urbanizuj¹cej siê w szybkim tempie wsi i przedmieœcia wolskiego. Rych³o te ulice le ¹ce na zachód od dawnych okopów miejskich przestaj¹ siê ró niæ od wielkomiejskich. Na Wolskiej, M³ynarskiej, P³ockiej czy Górczewskiej wyrastaj¹ domy nie ró ni¹ce siê wiele od tych z elaznej, Ogrodowej, Solnej czy Z³otej. Infrastruktura miejska czy gospodarcza i tu zaczyna równowa yæ poziom Dzielnicy Zachodniej. Mo e jeszcze brakowa³o poloru miejskiego w fasadach budowli czy witrynach sklepowych, ale najbardziej widoczne ró nice miêdzy miastem a przedmieœciem wyraÿnie siê zaciera³y. Chocia trzeba przyznaæ, e na odleglejszych krañcach ci¹gle jeszcze przewa a³ charakter wiejski w zabudowie i w wykorzystaniu gruntów. W przededniu wybuchu I wojny œwiatowej w krêgach zawodowych wyró niæ mo na by³o w pierwszym rzêdzie robotników przemys³u metalowego, w³ókniarzy, robotników rozwiniêtego przemys³u spo ywczego, skórzanego, drzewnego, poligraficznego i odzie owego. W zwi¹zku z postêpuj¹cym rozwojem przestrzennym i wzrostem budownictwa nie dziwi znaczna liczebnie grupa robotników budowlanych, a tak e zatrudnienie w sferze us³ug komunalnych na przyk³ad tramwajarzy. WyraŸne tendencje zwy kowe mia³ tak e wzrastaj¹cy procentowo udzia³ kobiet w przemyœle w³ókienniczym, konfekcyjno-odzie owym, tytoniowym itp. Szczególn¹ rolê w œrodowisku robotniczym Warszawy i Woli, w zakresie nie spotykanym w innych oœrodkach przemys³owych na ziemiach polskich, odgrywa³o rzemios³o. By³o ono co warto podkreœliæ elementem towarzysz¹cym lokalnym fabrykom, uzupe³niaj¹c ich produkcjê czy nawet jak na przyk³ad w przypadku szewstwa samodzielnie je reprezentuj¹c; zaspokaja³o g³ównie 104
potrzeby rynku lokalnego, choæ nie tylko, konkuruj¹c z nim dziêki przewa aj¹cej elastycznoœci. Z drugiej jednak strony, poddane presji wielkiego przemys³u, czêsto ulega³o w czêœci pauperyzacji stanowi¹c tym samym bazê kadrow¹ dla miejscowych fabryk, samo uzupe³niaj¹c szeregi dop³ywem córek i synów ch³opskich oraz deklasuj¹cej siê szlachty. A wiêc robotnicy fabryczni, rzemieœlnicy i wyj¹tkowo liczna s³u ba domowa stanowili gros populacji dzielnicy wolskiej owego czasu, wliczaj¹c w to oczywiœcie krêgi posiadaczy terenów wolskich, w³aœcicieli fabryk i ca³kiem liczne grono urzêdnicze oraz intelektualne. Myli³by siê jednak ten, kto przyjmowa³by pogl¹d o proletariackim charakterze bezkrytycznie, bowiem w³aœnie na Woli, w rejonie ulicy Sowiñskiego i cmentarza wolskiego oraz na Moczydle, od dawien dawna pewna czêœæ mieszkañców trudni³a siê rolnictwem i ogrodnictwem, co potwierdza³o znan¹ ju tezê o Woli jako zapleczu gospodarczym Warszawy. Odmienny nieco obraz prezentowa³a dzielnica zamieszkana przez ydów, gdzie dominowali rzemieœlnicy i handlarze pracuj¹cy na w³asny rachunek. Ewakuacje zak³adów przemys³owych, ich za³óg i rodzin w g³¹b Cesarstwa w latach I wojny œwiatowej da³y pocz¹tek d³ugotrwa³emu procesowi wyludniania siê Warszawy, który zakoñczy³ siê dopiero w roku 1918, wraz z zawarciem pokoju brzeskiego i nap³ywem fali zdemobilizowanych o³nierzy i uchodÿców cywilnych. Pojawiali siê tu te ludzie obcy, nie zwi¹zani dot¹d z Warszaw¹, szukaj¹cy zatrudnienia w stolicy organizuj¹cego siê niepodleg³ego pañstwa. I tak w pocz¹tku 1918 roku, zarówno Wola jak i Ko³o liczy³y ju 19 969 mieszkañców, by w dwa lata póÿniej osi¹gn¹æ 25 836 osób. Mimo pewnego wyhamowania wzrostu liczby ludnoœci w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku, tendencja wzrostowa utrzyma³a siê jeszcze przez czas jakiœ. Warto tu podkreœliæ, e jak to zwykle bywa, zarysowa³a siê znaczna dominacja kobiet, a na terenach przy³¹czonych wzrost zachorowañ i œmiertelnoœci mieszkañców zwi¹zane z gorszymi warunkami mieszkaniowymi, sanitarnymi i ekonomicznymi. W dniach wojennych zasz³y te istotne zmiany w uk³adzie administracyjnym i terytorialnym Warszawy. Komitet Obywatelski zg³osi³ bowiem ju 8 marca 1916 r. propozycjê w³¹czenia przedmieœæ w obrêb miasta, co wi¹za³o siê z myœl¹ o zintegrowanym planowaniu urbanistycznym ca- ³ego obszaru Warszawy z przedmieœciami w³¹cznie. W ich liczbie znajdowa³a siê tak e i Wola. Formalna decyzja uwierzytelnia³aby nie tylko ju dokonane wczeœniejsze przesuniêcia granicy miasta w 1889 roku do ulicy M³ynarskiej, a w 1913 a po ulicê P³ock¹ ale przesuwa³a granicê miasta znacznie dalej na zachód. Wola wiêc, wa ny ju w tym czasie rejon gospodarczy nie tylko w skali Warszawy, ale i ziem Królestwa, zaznaczy³a po raz kolejny sw¹ obecnoœæ na mapie stolicy. I tak, 8 kwietnia 1916 roku ówczesny genera³-gubernator Hans von Beseler podpisa³ rozporz¹dzenie nr 79, które w punkcie d paragrafu pierwszego informowa³o o w³¹czeniu w granice miasta okalaj¹cych j¹ przedmieœæ, a wœród nich Wolê, Czyste i Ko³o-Budy licz¹ce w sumie 1290 ha. Rozszerzenie granic Warszawy, dokonane rozporz¹dzeniem w³adzy okupacyjnej jak pisa³ w 1927 roku na ³amach Kroniki Warszawy Edward Strzelecki, socjo- 105
5. Ulice miasteczka Pow¹zki lata trzydzieste log i ekonomista owych lat nosi³o na sobie wybitne piêtno momentu dziejowego, w którym zosta³o dokonane. Nie³atwe to by³y zadania, które stanê³y przed nowym, formuj¹cym siê dopiero zarz¹dem miasta, ale zdawano sobie sprawê z tego, e przedmieœcia s¹ niejako przysz³oœci¹ wielkich miast, które nie mog³y ju d³u ej dusiæ siê w ciasnym gorsecie systemów obronnych, zagêszczenia ludnoœci i ciasnoty budowlanej. Trzeba by³o a prze³omu wojennego, by nowe w³adze zaborcze zdecydowa³y siê na zburzenie pasa fortecznego oddzielaj¹cego przedmieœcia i w³¹czenie tym samym do miasta znacz¹cych rejonów podmiejskich. Decyzje inkorporacyjne z 1916 roku wyznaczy³y kszta³t miasta na ca³e nastêpne 35 lat. Przy³¹czenie nowych terenów da³o Warszawie mo liwoœæ ekspansji budowlanej we wszystkich kierunkach i dzia³añ na rzecz odbudowy gospodarki. Ewakuacja bowiem czêœci fabryk wolskich przez uciekaj¹cych Rosjan jeszcze w 1915 roku oraz póÿniejsza grabie pruska zniszczy³y infrastrukturê nowo ukszta³towanej Woli oraz sprawi³y, e w odrodzonej w 1918 roku Rzeczypospolitej wszystko niemal trzeba by³o zaczynaæ od zera. Mimo wszystko jednak, mimo trudnoœci, powolnego procesu rewindykacyjnego, gospodarkê wolskiej dzielnicy nie tylko uda³o siê stosunkowo szybko odtworzyæ, ale nawet rozbudowaæ, choæ dawn¹ wartoœæ produkcyjn¹ osi¹gniêto dopiero w koñcu lat 30. Tak e w okresie dwudziestolecia miêdzywojennego utrzymywa³y siê wczeœniejsze tendencje do przemieszczania zak³adów przemys³owych na teren dzielnicy. Fabryki z Dzielnicy Zachodniej, wobec braku mo liwoœci inwestycyjnych na zamkniêtym urbanistycznie obszarze, szuka³y nowych 106
terenów. Nie tylko pewna tradycja, ale i walory ekonomiczno-topograficzne oraz zaplecze w postaci bocznic kolejowych i Ÿróde³ energetycznych gazowni i elektrowni kaza³y lokowaæ nowe inwestycje w³aœnie na Woli. Tak przeniós³ siê tu Gerlach i Pulst, Lilpop, Rau i Loewenstain, przêdzalnia bawe³ny Wola, Dobrolin czy Ursus, dla którego zreszt¹ posesja miêdzy ulicami P³ock¹ i Skierniewick¹ by³a tylko etapem na drodze do Czechowic Ursusa. Na ich miejsce tymczasem, w Dzielnicy Zachodniej lokowa³y siê drobniejsze i ma³e zak³ady produkcyjne i us³ugowe, mniej uci¹ liwe dla otoczenia. Potwierdzaæ to mo e choæby suche zestawienie statystyczne, które ju w roku 1938 odnotowa³o na Woli, Czystem i Pow¹zkach, a tak e w Dzielnicy Zachodniej a 809 zak³adów przemys³owych i rzemieœlniczych zatrudniaj¹cych 45 653 osoby. Równoczeœnie pola uprawne i ogrody Woli nabra³y charakteru wybitnie przemys³owego, staj¹c siê baz¹ aprowizacyjn¹ stolicy. To w³aœnie na Woli uformowa³ siê przemys³, który absorbowa³ blisko 40% wszystkich robotników zatrudnionych w Warszawie, a którego zak³ady zapewnia³y niemal 50% ca³ej produkcji przemys³owej stolicy, osi¹gaj¹c jednoczeœnie najwy szy w owej dobie poziom techniczny. Mimo, i przemys³ wolski reprezentowa³ w gruncie rzeczy wszystkie niemal ga³êzie wytwórczoœci, to dominantê znacz¹c¹ stanowi³ metalowy, chemiczny i w³ókienniczy, w³aœnie na Woli uzyskuj¹c przyjazn¹ przestrzeñ, której wymaga³a zarówno ich skala jak i nowoczesnoœæ wyposa enia. Pewnym przywilejem dla szybkiego rozwoju tej dziedziny gospodarki by³o istnienie, ju od 1886 roku, gazowni miejskiej na Woli, zaspokajaj¹cej nie tylko potrzeby energetyczne, tak dzielnicy jak i miasta, ale dostarczaj¹cej niejako przy okazji surowców pochodnych, przydatnych dla przemys³u miêdzy innymi zbrojeniowego. Rzecz oczywista, e tak rozwiniêty przemys³ wymaga³ stosownej do potrzeb produkcyjnych liczebnoœci si³y roboczej. St¹d te wolskie zak³ady przemys³owe zatrudnia³y a 25% ogólnej liczby zatrudnionych w przemyœle metalowym na terenie Warszawy, 35% zatrudnionych w przemyœle w³ókienniczym i 25% w garbarstwie. To najlepszy dowód, e to w³aœnie na Woli skupi³a siê du a liczba wielkoprzemys³owej klasy robotniczej stolicy. Rozwijaj¹cy siê ruch budowlany owego czasu mia³ zasadniczo dwa w¹tki: budownictwo uzupe³niaj¹ce oraz nowe inwestycje na surowym korzeniu. Ten pierwszy zwi¹zany by³ z rejonem Dzielnicy Zachodniej, maj¹cej ju ograniczone mo liwoœci budowlane. W grê wchodzi³y tu g³ównie przebudowy, nadbudowy oraz budownictwo uzupe³niaj¹ce prywatne i publiczne, na miejscu likwidowanych resztek ogrodów czy wolnych parcel. Koñca doczeka³y siê wówczas tak e zamierzenia inwestycyjne jeszcze sprzed 1914 roku. W okresie koniunktury lat 30. wzniesiono miêdzy innymi gmach Dworca Pocztowego nad torami linii œrednicowej, u zbiegu ulic elaznej i Chmielnej czy budynek szko³y powszechnej na naro niku ulic Leszna i elaznej. Utrzymywa- ³a siê jednak nadal w tym rejonie zwarta zabudowa wzd³u ci¹gów komunikacyjnych z dwoma i trzema oficynami, maksymalnie wykorzystanej w g³¹b posesji. Drugi w¹tek natomiast, tzn. dzia³alnoœæ inwestycyjna na pustych dot¹d gruntach na Kole, za wa³em kolejowej linii obwodowej, z nielicznymi wyj¹tkami w postaci szko³y tramwajarzy na Rogaliñskiej i gimnazjum na Bema. 107
Truizmem by³oby twierdziæ, e oœwiata jest fundamentem wszelkich dzia³añ kulturotwórczych. Ju te w pocz¹tku XIX stulecia zaczê³y byæ organizowane na terenie Woli i wsi okolicznych szko³y pocz¹tkowe. Ale na pierwsze szko³y zawodowe, œrednie czy oœwiatê doros³ych przysz³o poczekaæ a do pocz¹tku XX wieku. Bior¹c pod uwagê sk³ad spo³eczny mieszkañców Woli i osad s¹siedzkich, trzeba przyznaæ, e poziom wykszta³cenia by³ niski, a nawet elementarne umiejêtnoœci czytania i pisania nie by³y tak znowu powszechne. Jeszcze w koñcu lat 20. odnotowano 75,6% analfabetów wœród mieszkañców Woli i 79% wœród mieszkañców Ko³a. I mimo tego, e po 1918 roku sytuacja zaczê³a siê z wolna zmieniaæ, to w roku 1919 odnotowano na Woli istnienie zaledwie 20 punktów szkolnego nauczania, g³ównie jednoklasowego, utrzymywanych przez miasto lub stowarzyszenia, a ulokowanych w przypadkowo wynajêtych lokalach. Dopiero w 1922 roku uda³o siê umieœciæ jedn¹ szko³ê powszechn¹ w czêœci budynku Dyrekcji Tramwajów Miejskich przy ul. M³ynarskiej, a drug¹ przy ul. Wolskiej 125. Potem, w 1925 roku, oddano do u ytku szkolnego budynek przy ul. Karolkowej 64, a w 1927 wzniesiono specjalnie na rosn¹ce potrzeby szkolnictwa 3-piêtrowy gmach przy ul. Bema 71, w którym ulokowano cztery szko³y. W ci¹gu nastêpnych lat powsta³o jeszcze piêæ nowych budynków szkolnych na Gostyñskiej, Okopowej, Zawiszy, O arowskiej i Karolkowej. W ten sposób osi¹gniêto znacz¹cy postêp i w 1938 roku istnia³o ju na Woli 21 szkó³ powszechnych, w tym 7 pomieszczonych we w³asnych budynkach. Nie odnotowano natomiast wiêkszego postêpu w dziedzinie szkolnictwa œredniego. W ci¹gu ca³ego okresu lat 1918-1939 dzia³a³a na Woli tylko jedna œrednia szko³a ogólnokszta³c¹ca gimnazjum im. gen. Sowiñskiego, pocz¹tkowo w budynku Dyrekcji Tramwajów, a potem we wspania³ym nowym w³asnym gmachu przy ulicy Rogaliñskiej, wzniesionym ze sk³adek tramwajarzy dla w³asnych dzieci. Ze szkó³ zawodowych warto przypomnieæ Pañstwowy Instytut Robót Rêcznych z 1913 roku, upañstwowiony w 1920 oraz s³ynn¹ Szko³ê Rzemieœlnicz¹ im. M. Konarskiego z 1900 jeszcze roku przy ul. Leszno, o œwietnych tradycjach nauczania. W latach 30. w fabryce Lilpopa zorganizowano doraÿnie kursy rysunku technicznego, a praktyczn¹ naukê zawodu reaktywowano w roku 1931 w fundacji Staszica. Prócz tego dzia³a³y wieczorowe szko- ³y dokszta³caj¹ce i zawodowe ulokowane w budynkach szkó³ powszechnych dla m³odzie y pracuj¹cej. Wielk¹ rolê w dziele walki z analfabetyzmem odgrywa³y te biblioteki publiczne, choæ rozwija³y siê mo e nie w takim tempie, jakie przyspieszy³oby procesy edukacyjno-upowszechnieniowe wœród miejscowej populacji. Oprócz bibliotek i czytelni prywatnych, parafialnych, zwi¹zkowych, Towarzystwa Bibliotek Publicznych czy Polskiej Macierzy Szkolnej, w latach 20. pojawi³y siê tak e Biblioteki Publiczne m. st. Warszawy. Jedn¹ z najnowoczeœniejszych by³a otwarta w 1933 roku przy ul. Ludwiki 1 wielka miejska wypo yczalnia i czytelnia czasopism. W dwa lata póÿniej, na ul. Karolkowej 45, przy wspó³pracy z Dyrekcj¹ Tramwajów Miejskich, otwarto du y oœrodek biblioteczny, mieszcz¹cy równoczeœnie Czytelniê Nauko- 108
6. Zniszczony podczas bombardowañ wrzeœniowych pa³ac Radziwi³³ów przy placu elaznej Bramy, 1939 r.
w¹ z 4 tysi¹cami woluminów i 50 tytu³ami czasopism, tak- e w jêzykach obcych oraz wypo yczalniê z beletrystyk¹ dla doros³ych i wypo yczalniê dla dzieci. W tym e 1935 roku, Zarz¹d Miejski przej¹³22 wypo yczalnie Towarzystwa Bibliotek Powszechnych, w³¹czaj¹c je do sieci bibliotek publicznych, a w roku 1938 przy ul. Dzielnej 6l otwarto now¹, kolejn¹ ju wypo yczalniê i czytelniê dla dzieci. Prócz tego, na Woli istnia³o jeszcze 12 punktów bibliotecznych z ksiêgozbiorem ruchomym, wymiennym, z których najczêœciej korzysta³a m³odzie robotnicza i bezrobotni. Na podkreœlenie zas³uguj¹ formy i metody pracy tych placówek bibliotecznych. Ich ksiêgozbiory by³y specjalnie dobierane i zawiera³y najlepsze i najwartoœciowsze pozycje, zaœ bibliotekarki stara³y siê kierowaæ czytelnictwem przez indywidualny dobór lektury dla ka dego czytelnika. Problemy mieszkaniowe, a w pierwszym rzêdzie sprawa mieszkañ dla rosn¹cej rzeszy robotników, by³y obok problemu bezrobocia jednym z najwiêkszych wyzwañ dwudziestolecia miêdzywojennego. Jeszcze w latach 1928-1929 powsta³o przy ulicy Ludwiki drugie osiedle Tanich Mieszkañ im. Wawelbergów, nawi¹zuj¹ce do XIX-wiecznego kompleksu tej samej fundacji z ulicy Dzia³dowskiej, przeznaczone tym razem g³ównie dla inteligencji pracuj¹cej. Kropla dr¹ y ska³ê. Nacisk zwi¹zków zawodowych, organizacji spo³ecznych czy nawet partii politycznych sk³oni³ w³adze pañstwowe i samorz¹dowe do dzia³ania. I tak, w lutym 1934 roku powo³ano do ycia Towarzystwo Osiedli Robotniczych (TOR). Z jego inicjatywy, jakby za przyk³adem wspomnianej fundacji Wawelbergów, wzniesiono wkrótce na Kole, po obu stronach ulicy Obozowej, której miano jak i nazwa ca³ego rejonu upamiêtni- ³y, jak ju wspomniano, tradycjê elekcji królewskich, jedno z najnowoczeœniejszych osiedli robotniczych na Woli. Osiedle im. Stefana eromskiego na Kole, tworzy³o 19 niezbyt wysokich bloków mieszkalnych, uzupe³nionych domem spo³ecznym. I choæ nie by³y to jeszcze szklane domy patrona osiedla, to dla 6 tysiêcy osób stanowi¹cych prawie 900 robotniczych rodzin by³ to istny raj. Jedno i dwuizbowe mieszkania, nie przekraczaj¹ce 36 metrów kwadratowych powierzchni, s³oneczne, wyposa one by³y w wodoci¹g, kanalizacjê i elektrycznoœæ oraz osobn¹ pralniê w ka dym budynku, z op³at¹ czynszu mo liw¹ do udÿwigniêcia nawet dla œredniozamo nej rodziny. Otwarta przestrzeñ wokó³, zieleñ drzew i krzewów, boiska i place zabaw dla dzieci, to zupe³nie inne otoczenie dla tych nielicznych szczêœliwców, jak e niepodobne do warunków w których bytowali rówieœnicy z innych wolskich rejonów. Powstanie Osiedla eromskiego uruchomi³o, co by nie mówiæ, lawinê aktywnoœci spo³ecznej. To na jego terenie dr Marta Micha³owska prowadzi³a Kroplê Mleka, dostarczaj¹c¹ niemowlêtom stosownych od ywek. To tu zorganizowano przedszkole, a dla dzieci szkolnych œwietlicê, gdzie ka dy móg³ otrzymaæ pomoc, dziêki czemu adne z dzieci w Osiedlu nie powtarza³o klasy. A szko³a powszechna dla doros³ych i letni ogródek jordanowski z huœtawkami, zje d alniami i przeplotniami. Wreszcie obozy i kolonie letnie organizowane przy wspó³pracy obecnej w Osiedlu Poradni Wychowawczej. A gdzie wzmianka o Kole M³odzie y, Klubie Sportowym TOR czy Kole Ligi Kooperatystek, którego cz³onkinie uczy³y siê 110
kroju, szycia, gotowania i prowadzenia gospodarstwa domowego, a którego dzia³alnoœæ podsumowywano na spotkaniach przy herbatce. Oprócz zabudowy blokowej, w 1935 roku powsta³o opodal wzorowe osiedle domków jednorodzinnych, wsparte kredytem Banku Gospodarki Komunalnej, dla pracowników, a na odleg³ym pó³nocno- -zachodnim krañcu dzielnicy, z inicjatywy ówczesnego ministra Poczt i Telegrafów, wzniesiono w lesie, na piaszczystym terenie, osiedle domów jednorodzinnych dla pracowników resortu, od nazwiska inicjatora nazwane Boernerowem. Mimo tych inwestycji, rozwój budownictwa mieszkaniowego na Woli by³ jednak niewspó³mierny do rozwoju przemys³u. Stosunkowo nieliczne inwestycje budowlane z tego okresu nie by³y w stanie zaspokoiæ narastaj¹cego g³odu mieszkaniowego, ani te zmieniæ wizerunku Woli. Woli jako dzielnicy nastawionej wy³¹cznie na rozwój budownictwa przemys³owego, s³u ebnego wobec istniej¹cego tu skupiska warszawskiego przemys³u ciê kiego, skupiaj¹cego w sobie w owym czasie du y procent ju nie tylko warszawskiego ale ogólnokrajowego przemys³u. Jak ju wspomniano, pierwsze dziesiêciolecie II Rzeczypospolitej odnotowa³o znacz¹cy kryzys mieszkaniowy, dotykaj¹cy tê najubo sz¹ czêœæ mieszkañców dzielnicy i to w zachodnich rejonach Woli. Mo na powiedzieæ, e w tym przedziale czasowym warunki bytowe na Woli by³y bardzo trudne. Kto wie, czy nie najbardziej zaniedbane w skali ca³ego miasta. Tu bowiem prym wiod³a, oprócz Woli i Ko³a, dzielnica ydowska z najwiêkszym wskaÿnikiem zaludnienia na jedn¹ izbê mieszkaln¹. Choæ trzeba podkreœliæ, e zarówno w Dzielnicy Zachodniej jak i na przedmieœciu wolskim, mieszkania jednoizbowe stanowi³y ponad po³owê stanu dla osiad³ych tam rodzin. Dochodzi³y do tego braki w zakresie urz¹dzeñ sanitarnych, wodoci¹gów i kanalizacji. Ale to nie jedyny problem owych lat. Do g³osu dochodzi, zawsze œciœle zwi¹zany z kryzysem mieszkaniowym w¹tek bezdomno- 7. Kwestionariusz A w sprawie szkód wojennych, dotycz¹cy poniesionych strat zarówno materialnych, jak i moralnych 29.XII.1945 r. 111
œci, stanowi¹cy nie tylko rezultat eksmisji, lecz tak e powojennych repatriacji i reemigracji. Nie czekano jednak z za³o onymi rêkami. I tak Polski Czerwony Krzy uruchomi³ w 1924 roku dwa schroniska dla bezdomnych na Woli i Pow¹zkach. W rok póÿniej otwarto schronisko na Lesznie. Potem przy ulicy Okopowej i drugie na Lesznie. Nawet Polskie Towarzystwo Pomocy Ofiarom Wojny uruchomi³o noclegowniê dla kobiet. Co do sk³adu socjalnego pensjonariuszy odnotowaæ mo na by³o, tak robotników, jak i przedstawicieli inteligencji, zró nicowanych tylko w miejscach po³o enia schronisk. Daleko id¹ce i widoczne zmiany odnotowaæ mo na by³o w tym wzglêdzie dopiero w latach 30., co wi¹za³o siê z inwestycjami drogowymi oraz rozwojem mediów miejskich na tym obszarze. Mo e tylko zastanawiaæ fakt, e ta hossa inwestycyjna nie przynios³a Woli zbyt wielkiego wzrostu liczby ludnoœci, w przeciwieñstwie do dzielnicy ydowskiej, w której nast¹pi³o jeszcze wiêksze zagêszczenie na kilometr kwadratowy. Co ciekawe, wi¹za³o siê to globalnie ze spadkiem liczby mieszkañców w dzielnicach centralnych. Chodzi tu te oczywiœcie o zwi¹zek liczby ludnoœci z budownictwem. Ogranicza³o siê ono do osiedla na Kole i obu stron ulicy Wolskiej, co wyznacza³o tak- e rejony wzrostu liczby mieszkañców. Nie mo na popadaæ z jednej skrajnoœci w drug¹ i twierdziæ dzisiaj, i w Dwudziestoleciu wszystko by³o znakomite i na najwy szym poziomie. Co, nawiasem mówi¹c, jest swoistym odreagowaniem na ca³e kub³y pomyj wylewane przez lata 1945-1989 na dorobek II Rzeczypospolitej. Mówi¹c to jednak, pope³nilibyœmy grzech g³ówny, poniewa warunki bytowe, mieszkaniowe i pracy
nie by³y na Woli ³atwe i wiele wody musia³oby jeszcze up³yn¹æ, aby dominowaæ zaczê³y forpoczty nowoczesnego, dostêpnego szerzej budownictwa mieszkaniowego, widoczne do dziœ na ulicy Wolskiej, P³ockiej, Dzia³dowskiej, Skierniewickiej, M³ynarskiej czy Obozowej. To przecie widocznym, wa nym osi¹gniêciem by³a ju choæby Ubezpieczalnia na Dzia³dowskiej, wspomniane domy na Ludwiki, czy domy osiedla TOR-u na Kole. To by³y forpoczty tylko, bowiem wybuch wojny i okupacja na d³ugi czas przerwa³y te godne uwagi pocz¹tki. Ludwik Krzywicki z autopsji przecie, notowa³: Ludzie nie byli rozpieszczeni komfortem [...], kina nie by³o [...], nie by³o wodoci¹gu, ani zlewu, wodê trzeba by³o przynosiæ z drewnianej studni na podwórzu po³o onej w pobli u œcieków [...], piece opalano drzewem, wyj¹tkowe tylko mieszkania mia³y oœwietlenie gazowe. Wola by³a miejscem szczególnym, jeœli chodzi o instytucje opiekuñcze i s³u bê zdrowia. Tanie stosunkowo dzia³ki budowlane od lat zachêca³y dzia³aczy spo³ecznych, filantropów i czynniki miejskie do lokowania tu ró - nego rodzaju domów opieki, sierociñców i szpitali. A odnotowaæ tu mo na by³o: Dom Ubogich barona Le Forta, opodal rogatek jeszcze z 1786 roku, Dom Przytu³ku i Pracy fundacji St. Staszica z 1830 roku przy Wolskiej 4, Ochronê dla Sierot Teofila Janikowskiego i Stanis³awa Jachowicza z 1839 roku, Dom Przytu³ku i Sierot Ubogich Starozakonnych z 1840 roku na Karolkowej, tzw. magdalenki czyli Dom Schronienia dla Dziewcz¹t Moralnie Zaniedbanych z 1875 roku na ytniej, s³ynny Dom Sierot Janusza Korczaka z 1914 r. na Krochmalnej (obecnie Jaktorowska) i wiele innych, a do Domu Opieki 8. Budynek g³ówny II Osiedla Wawelbergów przy ul. Ludwiki 1 1929 r.
nad Opuszczonym Dzieckiem ydowskim z lat 1927-1933 przy ulicy P³ockiej. Czy wreszcie imponuj¹cy budynek tzw. Ubezpieczalni w naro niku ulic Wolskiej i Dzia³dowskiej powsta³y w 1928 roku jako siedziba 3. Obwodu Leczniczego Ubezpieczalni Spo³ecznej (dziœ: Pañstwowy Szpital Kliniczny nr 3 Akademii Medycznej), stanowi¹cy na owe czasy zupe³n¹ rewelacjê s³u by zdrowia na Woli. Wspaniale zaprojektowany i wyposa ony, posiada³ nawet kryty basen k¹pielowy w podziemiach. Nie mo na te zapomnieæ o kolejnej inicjatywie spo³ecznej domu wychowawczego dla ch³opców przy ulicy Grzybowskiej, w którym dorastaj¹ca m³odzie uczy³a siê i pracowa³a, w harmonijny sposób ³¹cz¹c mo liwoœci pe³nego fizycznego, umys³owego i duchowego rozwoju. Albo znów szpitale, tutaj tak e z tych samych powodów lokowane. I tak na przyk³ad Szpital Wolski z 1877 roku i Szpital ZakaŸny œw. Stanis³awa z 1882 przy Wolskiej, Dzieciêcy Baumanów i Bersohnów z roku 1876 na Œliskiej, Starozakonnych z 1894-1902 na Dworskiej (obecnie Kasprzaka), Zak³ad Rodz¹cej Kobiety z 1912 pod wezwaniem œw. Zofii na elaznej 90, czy Szpital Karola i Marii przy ytniej 39, otwarty zaledwie rok póÿniej. I zupe³na nowinka, co prawda tylko terenowa, to przeniesienie w 1935 roku Szpitala Wolskiego do nowego gmachu przy ul. P³ockiej 26, po zlikwidowanym sierociñcu ydowskim. Ju wtedy ukszta³towa³a siê ostatecznie jego specjalizacja w zakresie chorób p³uc, która w 1952 roku pozwoli³a na utworzenie na tej bazie Instytutu GruŸlicy. Szpitale o statusie miejskim lub bêd¹ce prywatnymi filantropijnymi fundacjami, z których niektóre do dziœ funkcjonuj¹ na pierwotnych miejscach, wesz³y do chwalebnej historii miasta z uwagi na sw¹ rangê zawodow¹, fachowoœæ kadry medycznej oraz ze wzglêdu na bohaterskie i dramatyczne zarazem losy w okresie ostatniej wojny i powstania. Ju nowe dzie³o w tym zakresie, tak e na Woli, to Wojewódzki Oœrodek Medycyny Pracy przy ulicy Górczewskiej i Wojskowy Instytut Higieny i Epidemiologii im. K. Kaczkowskiego przy Kozielskiej. Du y postêp odnotowano tak e w dziedzinie regulacji ulic, sieci komunikacji miejskiej, urz¹dzeñ komunalnych, oœwietlenia, wodoci¹gów, kanalizacji i gazownictwa. W 1939 roku na skrzy owaniu ulic elaznej, Z³otej i Twardej pojawi³a siê pierwsza w tym rejonie miasta elektryczna sygnalizacja œwietlna. Ale i w tym trudnym pocz¹tkowym okresie nastêpowa³a integracja œrodowiskowa mieszkañców Warszawy, równie i w nowej dzielnicy miasta Woli. To w³aœnie Wola da³a przyk³ad kszta³towania œwiadomoœci lokalnej, tego jakby mo na dziœ okreœliæ patriotyzmu lokalnego. To tu bowiem powsta³o ju 5 listopada 1916 r. Towarzystwo Przyjació³ Woli, wyznaczaj¹ce na lata ca³e kierunki dzia³ania miejscowych patriotów, które za swój program uzna³o prace na rzecz integracji lokalnej spo- ³ecznoœci, ochronê reliktów dawnej historii dzielnicy i o ile to mo liwe dzia³ania na rzecz poprawy warunków ycia mieszkañców, pobudzenie inicjatyw kulturalnych oraz dba³oœæ o estetykê i porz¹dek. Pomys³odawc¹, za³o ycielem i pierwszym prezesem zosta³ sêdzia z zawodu, Karol Szczeciñski. Rezultatem aktywnej dzia³alnoœci grona spo³eczników i lokalnych patriotów zarazem, by³o przygotowanie we wspó³pracy z w³adzami miejskimi planu najpilniejszych inwestycji 114
w dzielnicy i podjêcie prac nad regulacj¹ statusu terenów wolskich. Wa nym polem dzia³ania Towarzystwa by³a inicjacja licznych imprez o charakterze kulturalnym i upowszechnieniowym, ze szczególnym uwzglêdnieniem tradycji walk niepodleg³oœciowych. Piêkne karty dzia³ania zamknê³o niejako Towarzystwo wydaniem w 1938 roku cennego opracowania Wola ongi i dziœ. To miêdzy innymi z inicjatywy Towarzystwa w 1918 roku powsta³ na Cmentarzu Wolskim pierwszy w Warszawie pomnik poœwiêcony pamiêci Polaków poleg³ych na polach bitewnych I wojny œwiatowej. Czy te drugi, spontaniczny przejaw pamiêci w postaci krzy a przydro nego, ustawionego z inicjatywy miejscowego fryzjera u zbiegu ulic Karolkowej i Przyokopowej. Ustawiony w 1921 roku na pami¹tkê odzyskania niepodleg³oœci, ufundowany zosta³ z wdowich groszy ubogiej populacji mieszkañców tego rejonu Woli. Towarzystwo organizowa³o równie akademie i imprezy okolicznoœciowe zwi¹zane z obchodami rocznic patriotycznych. Z inicjatywy Towarzystwa, wspartej natychmiast przez prezydenta miasta Stefana Starzyñskiego, wedle planów Leona Danielewicza za³o ono w 1934 roku, na miejscu dawnej glinianki Merenholca, park z amfiteatrem i placami zabaw dla dzieci, nazwany imieniem genera³a Józefa Sowiñskiego, którego pomnik d³uta Tadeusza Breyera usytuowano w parku w listopadzie 1937 roku. Niezaprzeczaln¹ zas³ug¹ Towarzystwa by³o wspó³dzia³anie przy zak³adaniu V Ogrodu Jordanowskiego przy ulicy Ludwiki z placem zabaw i œwietlic¹ (1934). Prócz tego istnia³y jeszcze za³o one tak e w latach 30. dwa ogrody jordanowskie przy ulicach Wolskiej i Górczewskiej. Staraniem Towarzystwa zorganizowano bibliotekê, a nawet amatorsk¹ orkiestrê, uœwietniaj¹c¹ ró nego rodzaju imprezy. Dziêki uporowi prezydenta Starzyñskiego miasto pozyska³o w drugiej po³owie lat trzydziestych obszerne, licz¹ce 44 ha powierzchni, tereny Lasku na Kole, stanowi¹ce ulubione miejsce odpoczynku mieszkañców dzielnicy, a z drugiej strony wa ny dla miasta tzw. klin napowietrzaj¹cy rejony zwartej zabudowy. Drugim wa - nym posuniêciem prezydenta sta³o siê przysposobienie dla potrzeb rekreacyjnych Lasu Bemowo, o ogólnej powierzchni 460 ha, z czego ponad 160 ha znajduje siê dziœ w granicach miasta. Mo na by tu wspomnieæ jeszcze o s³ynnych zak³adach ogrodniczych Ch. Ulricha w Górcach, istniej¹cych na tym miejscu od 1876 roku, z niewielkim ogrodem spacerowym dla publicznoœci, dziœ odtworzonym w czêœci przez Centrum Handlowe Wola Park. Prócz tego miejscem spacerów i wypoczynku, by³ zachowany fragment istniej¹cego na tym miejscu od pocz¹tku XIX w., ogrodu Na Czystem, w wid³ach ulic Pr¹dzyñskiego i Brylowskiej, nosz¹cy dziœ imiê Alojzego Pawe³ka. Coraz wiêksz¹ popularnoœæ zdobywa³ sobie w œrodowiskach robotniczych sport. I tak ju w 1921 roku powsta³ Robotniczo-Tramwajowy Klub Sportowy Sarmata, w którego pierwszej sekcji pi³ki no nej przewa ali pracownicy zajezdni tramwajowej. Z biegiem czasu zorganizowano te sekcje p³ywack¹, boksersk¹, tenisa sto³owego i lekkoatletyki, w której ostrogi zawodnicze zdobywa³ nasz mistrz olimpijski Janusz Kusociñski. To tak e na Woli, w 1922 roku powsta³ klub Wis³a, graj¹- 115
cy na boisku jednostki wojskowej w Forcie Bema, a zaledwie rok póÿniej w³asny Robotniczy Klub Sportowy Œwit za³o yli pracownicy gazowni miejskiej. Przy ulicy Okopowej, na przed³u eniu Gêsiej (obecnie Anielewicza), od 1924 do 1939 roku rozci¹ga³o siê boisko za³o onego w 1921 roku Sportowego Klubu Robotniczo-Akademickiego, który od 1922 przyj¹³ nazwê SKRA. Rozrywk¹ najpowszechniejsz¹ pierwszych czterdziestu lat XX wieku, by³y kina, a tych akurat na Woli nie brakowa³o. Kometa, Czary, Maska, Helios, Italia, Albatros to tylko kilka z 11 kinoteatrów dzia³aj¹cych na Woli i w Dzielnicy Zachodniej na Lesznie, Wolskiej, M³ynarskiej, Ch³odnej czy elaznej. Ró na to by³a oczywiœcie jakoœæ i wielkoœæ. Oprócz tego, w prowizorycznej sali Dyrekcji Tramwajów przy M³ynarskiej 2 wystêpowa³ Sto³eczny Teatr Powszechny i drugi teatr nosz¹cy tak e miano Powszechnego przy ulicy Ch³odnej. Ten najd³u ej dzia³aj¹cy na Woli teatr, za³o ony jeszcze w 1915 r.
przy ulicy Ch³odnej, rych³o, bo w 1919 roku zdoby³ siê nawet na letni¹ scenê w lokalu na naro niku ulic Leszna i elaznej. Niezbyt jednak ambitna obsada i repertuar doprowadzi³y w koñcu 1927 roku do zamkniêcia sceny. Przez dwa lata, w sali dawnego kina Europa przy ul. Waliców 32, dzia³a³ kierowany przez Stefana Wiecheckiego, póÿniejszego Wiecha, Teatr Popularny ciesz¹cy siê wielkim powodzeniem w ró nych krêgach wolskiej spo³ecznoœci, ale nie tylko. Zapewne by³a to zas³uga repertuaru, w którym znajdowa³a siê zarówno klasyka polska, twórczoœæ wspó³czesna oraz ciesz¹ce siê znacznym powodzeniem francuskie wodewile, farsy i melodramaty. Zarówno widownia, spoœród miejscowej spo³ecznoœci, jak te z Bud, Ko³a, Chrzanowa, Kercelaka, a nawet Szmulowizny czy Marymontu, lokalizacja oraz repertuar tworzy³y szczególny klimat i nastrój. Dzia³aj¹cy w latach 1923 1925 teatr szczyci³ siê prócz tego dobrym zespo³em aktorskim. Prócz Woli, tak e w Dzielnicy Zachodniej istnia³y prywatne sceny teatralno-rewiowe, jak choæby objazdowy Ryba³t z ulicy Siennej, graj¹cy od 1925 roku nie tylko we w³asnej siedzibie ale i w œwietlicach robotniczych Woli czy Pragi. Szczególn¹ rolê odgrywa³ te, zwi¹zany z liczn¹ populacj¹ miejscow¹, teatr ydowski obecny aktywnie na Lesznie, Muranowie czy Pow¹zkach. A wiêc na przyk³ad ydowski Teatr Centralny pracuj¹cy w sali przy ul. 9. 30 wrzeœnia 1939 r. Widok ulicy Wolskiej w rejonie ulicy Bema w kierunku wschodnim. Widoczny wiadukt linii obwodowej oraz wie a koœcio³a œw. Stanis³awa
Leszno 1 ju od 1918 roku, a kierowany profesjonalnie przez matkê teatru ydowskiego w Polsce, Esterê Rachelê Kamiñsk¹. Naprzeciw, pod nr 2 znajdowa³a siê jeszcze scena Zwi¹zku Artystów Scen ydowskich. Ale nie tylko sceny lokalne. W budynku kina Kometa gra³ ze swym zespo³em Weso³y Wieczór Jan Brzechwa, a po nim trupa Koszutskiego Uœmiech Warszawy. Niszê w okresach przejœciowych wype³nia³a amatorska dzia³alnoœæ teatralna i muzyczna, wywodz¹ca siê proweniencj¹ z krêgów robotniczych pod egid¹ Polskiej Partii Socjalistycznej. W latach 1919-1921 mówiæ tak e mo na o Scenie i Lutni Robotniczej, prezentuj¹cej swój dorobek w lokalu przy ul. ytniej 24, a prowadzonej przez dzia³aczkê PPS i KPP Antoninê Sokolicz. Miejscem, w którym jak e czêsto ogniskowa³o siê ycie towarzyskie czy kulturalne mieszkañców dzielnicy by³y tak e cukiernie, herbaciarnie i doœæ rzadkie jeszcze w tym czasie kawiarnie. Bo te i pojêcie cukierni by³o wówczas odmienne. To nie by³ tylko sklep oferuj¹cy ciasta w³asnego wypieku, ale tak e miejsce ich konsumpcji, gry w bilard, szachy czy warcaby, wreszcie czytelnia bie ¹cej prasy. Prym wiod³a cukiernia Karola Sommera przy Ch³odnej, W³adys³awa ZagoŸdziñskiego przy Wolskiej, Natana Rózgi przy elaznej, Ruseckiego przy Ch³odnej, Hartmana przy Krochmalnej czy Geldbluma na Siennej. Mo na tam by³o spotkaæ znajomych, przejrzeæ prasê, zjeœæ œniadanie, pogawêdziæ. To z tych znacz¹cych, a prócz tego mnogoœæ cukierni, knajpek i herbaciarni w ydowskiej enklawie Dzielnicy Zachodniej. Spoœród tu wymienionych, tylko cukiernia ZagoŸdziñskiego przetrwa³a wszystkie zawieruchy i jak dawniej, tylko e w ma- ³ej klitce przy Górczewskiej, sprzedaje najlepsze na ca³ej Woli p¹czki. Struktura zawodowa w wypadku Woli wi¹za³a siê z jej statusem robotniczym, by³a jak potocznie mówiono typowo proletariacka. E. Strzelecki w 1938 roku notowa³: Wola i Ochota stanowi¹ robotnicze ubogie przedmieœcia dawnej Warszawy. Okolice g³ównych arterii s¹ tu od dawna ciasno i nêdznie zabudowane. Odzyskanie niepodleg³oœci mia³o tak e znacz¹cy wp³yw na o ywienie ycia religijnego. Po odzyskaniu koœcio³a œw. Wawrzyñca, zamienionego w latach 30. XIX w. na cerkiew pod wezwaniem Matki Boskiej W³odzimierskiej, erygowano przy nim now¹ parafiê, uzupe³nion¹ na gruncie wolskim w 1927 roku kolejn¹ œw. Wojciecha, przy koœciele œw. Stanis³awa. Utworzenie jeszcze jednej parafii w 1922 roku przy koœciele œw. Jozafata na Pow¹zkowskiej, na miejscu cerkwi œw. Miko³aja oraz budowa w latach 1927-1932 klasztoru oo redemptorystów z koœcio³em przy ul. Karolkowej, wype³ni³y znacz¹c¹ lukê w pos³ugach duszpasterskich na tym terenie. Jednak powstanie nowych rejonów osadniczych na Kole, Boernerowie czy Jelonkach sk³oni³y w³adze koœcielne do wzniesienia pocz¹tkowo drewnianej kaplicy Matki Boskiej Ostrobramskiej w Boernerowie, a w 1938 roku utworzenia parafii i rozpoczêcia budowy œwi¹tyni pod wezwaniem œw. Józefa Oblubieñca przy ulicy Deotymy na Kole. W koñcu lat 30. przeprowadzono te gruntowny remont i rozbudowê kaplicy sióstr Zgromadzenia Matki Bo ej Mi³osierdzia przy ulicy ytniej. Lata dwudzieste XX stulecia, jak wynika z istniej¹cych analiz demograficznych, potwierdza³y ywe wœród y- 118