[w kwadratowych nawiasach zawarto numer slajdu w prezentacji odpowiadający danemu akapitowi] [1] Tytuł wystąpienia: Upodobania do masy i kształtu ciała kobiet u Polaków i Indian amazońskich Prelegent: Krzysztof Kościński (Zakład Ekologii Ewolucyjnej Człowieka, Instytut Antropologii, UAM) Czas wystąpienia: 45 minut + dyskusja Termin: 12 czerwca 2013 Miejsce: Collegium Biologicum (Poznań) Organizator: Zakład Ekologii Behawioralnej (Wydział Biologii, UAM) Wykład z cyklu: ZEBinaria (Seminaria Zakładu Ekologii Behawioralnej) Niniejszy referat, jak głosi tytuł, dotyczy preferencji Polaków oraz Indian amazońskich dla tęgości ciała i kształtu sylwetki u kobiet. Zdjęcia na tytułowym slajdzie przedstawiają najatrakcyjniejszą Polkę oraz Indiankę z ludu Tsimane według mężczyzn z lokalnych populacji. W dalszej części opowiem jak do tego doszedłem i co z tego wynika. [2] Ponieważ jest to już 83. seminarium Zakładu Ekologii Behawioralnej, ale pierwsze dotyczące człowieka, należy zadać pytanie czy w ogóle istnieje ekologia behawioralna człowieka; tym bardziej, że istnieją głosy podważające sens biologicznie zorientowanych badań nad zachowaniami ludzkimi. Sądzi się mianowicie, że rozwój kultury u naszego gatunku doprowadził do uniezależnienia zachowań od czynników biologicznych. Ale przecież niektóre zwierzęta, na przykład szympansy lub delfiny, też posiadają coś co można nazwać kulturą lub przynajmniej proto-kulturą i nikt nie wątpi w sens biologicznych badań nad ich zachowaniami. W przypadku człowieka, oczywiście, zachowania również mają uwarunkowania genetyczne i neuronowe, o czym rozpisują się podręczniki neurobiologiczne i o genetyce zachowania. [3] Jeśli chodzi o atrakcyjność fizyczną i jej postrzeganie, można wyrazić wątpliwość innego rodzaju: czy ludzie przy wyborze partnera kierują się cechy fizycznymi lub atrakcyjnością kandydata. Odpowiedź brzmi po prostu tak. Dzieje się tak na każdym etapie, poczynając od oglądania nieznajomych osób, poprzez randki i bardziej zażyłe związki, a na rozwodach kończąc. Podczas oglądania zdjęć nieznajomych osób, większą chęć na spotkanie jest wyrażana w stosunku do osób atrakcyjnych. Zachowania wobec obcych inicjujące znajomość, takie jak zapraszanie do tańca lub oferowanie podwiezienia, są częściej wykazywane w stosunku do osób atrakcyjnych. To samo dzieje się w przypadku randek w ciemno organizowanych przez biura matrymonialne i randek internetowych; osoby, które poznały się w ten sposób były w niektórych badaniach ankietowane przez wiele miesięcy i okazywało się, że atrakcyjność fizyczna cały czas miała znaczenie. Partnerzy i małżonkowie są na ogół podobni pod względem atrakcyjności a to dlatego, że wysoce atrakcyjne osoby zwykle nie chcą utworzyć związku z kimś znacznie mniej atrakcyjnym od siebie. A gdy już taki niedobrany związek powstanie, to jest stosunkowo duże prawdopodobieństwo, że się rozpadnie. [4] Inny zarzut głosi, że atrakcyjność jest obiektem kompletnie subiektywnym (prof. J. Cieślik). Słowniki języka polskiego rozróżniają dwa znaczenia subiektywności. Po pierwsze, subiektywne może oznaczać introspektywne, podmiotowe. W tym sensie subiektywne są też kolory i ból, ale czy ktoś uzna, że biologia nie powinna się nimi zajmować? W drugim znaczeniu subiektywny to międzyosobniczo zróżnicowany. Jednak w tym sensie subiektywne są też preferencje u zwierząt czy miałoby to znaczyć, że biolodzy nie powinni zajmować się atrakcyjnością u zwierząt? Co więcej, międzyosobnicze różnice w preferencjach często nie są niewytłumaczalne, ale mają konkretne przyczyny będzie jeszcze o tym mowa. Inne zarzuty pod adresem badań nad atrakcyjnością człowieka oraz moje odpowiedzi na nie można znaleźć pod adresem http://www.staff.amu.edu.pl/~krzychu/html/index.php. [5] Należy też zauważyć, że wybór partnera na podstawie posiadanych przez niego cech ma konsekwencje reprodukcyjne i ewolucyjne. Geny warunkujące atrakcyjne cechy będą po prostu częściej przechodzić do kolejnego pokolenia niż geny, które obniżają atrakcyjność. W ten sposób zachodzi ewolucja drogą doboru płciowego, a dokładniej międzypłciowego. Założyłem tutaj, że cechy wpływające na atrakcyjność są zależne od genów. Założenie to jest prawdziwe współczynnik odziedziczalności dla
komponentów atrakcyjności fizycznej jest wyraźnie większy od zera: dla atrakcyjności twarzy wynosi około 0,6, dla wysokości ciała około 0,7, podobnie jak dla cech, o których wiele będzie w dalszej części referatu: BMI 0,6, WHR 0,4. [6] Skoro już wyjaśniliśmy, że biologiczne podejście do atrakcyjności człowieka jest uprawnione, wymieńmy pokrótce, jakie cechy mają znaczenie przy wyborze partnera i dlaczego. Są to cechy społeczne, takie jak wykształcenie, zamożność i pozycja społeczna, które sygnalizują dostęp potencjalnego partnera do dóbr materialnych (a więc jego zdolność inwestowania w potomstwo), kompetencje intelektualne (inteligencja), które również mogą oznaczać zdolność do inwestowania, oraz szereg cech osobowościowych, które zwiastują dostęp do dóbr materialnych (np. ambicja), chęć inwestowania w partnera i potomstwo (np. uczuciowość, wierność), lub wpływają na jakość związku partnerskiego (np. miła powierzchowność, podobne zainteresowania i poglądy). [7] Okazuje się, że przy wyborze partnera istotne są też jego cechy biologiczne, takie jak zdrowie, siła i sprawność fizyczna, które to informują o jakości biologicznej osobnika, a więc o jego zdolności do inwestowania, a także o jakości genów, które mogą być przekazane potomstwu. W końcu, na wybór partnera, jak już wspomniałem, wpływa atrakcyjność fizyczna kandydatów, ale powody istnienia takiego wpływu nie są z góry oczywiste. [8] Szereg badań wykazało jednak, że atrakcyjność fizyczna jest sygnałem biologicznym informuje o wielu cechach istotnych przy wyborze partnera. Atrakcyjność fizyczna koreluje z genetycznie uwarunkowaną odpornością na pasożyty, mniejszą zapadalnością na choroby infekcyjne i cywilizacyjne (choroby układu krążenia, cukrzyca, nowotwory), mniejszym stresem oksydacyjnym, większą sprawnością fizyczną, dłuższym życiem, lepszym zdrowiem reprodukcyjnym (poziom hormonów płciowych, własności cyklu miesiączkowego, jakość spermy), wyższym ilorazem inteligencji, lepszym zdrowiem psychicznym, obecnością pożądanych cech osobowości (chęć posiadania dzieci i inwestowania w nie), brakiem stresu psychicznego, zmęczenia oraz wyższym statusem społeczno-ekonomicznym. [9] Przy wyborze partnera ważną rzeczą jest nie tylko by zwracać uwagę na odpowiednie cechy, ale też by preferować odpowiednie wartości tych cech. Przypomnijmy tu pojęcie wartości partnerskiej: wartość partnerska osobnika A dla osobnika B informuje o tym jaki wpływ na fitness osobnika B ma związek jego z osobnikiem A, czyli mówiąc prościej jak bardzo osobnik B nadaje się na partnera osobnika A w kategoriach sukcesu reprodukcyjnego. Wartość partnerska osobnika oczywiście zależy od wartości jego cech. Jeżeli jakiś osobnik poszukujący partnera będzie uważał za najatrakcyjniejsze te wartości cech, które nadają najwyższą wartość partnerską to jego preferencje uznamy za przystosowawcze będzie dążył do związku z tymi osobnikami, z którymi jest to dla niego najkorzystniejsze. Jeżeli natomiast będzie preferować wartości tych cech, które związane są z niską wartością partnerską to jego preferencji nie uznamy za przystosowawcze. [10] Badania, których wyniki przedstawię, dotyczyły dwóch cech ciała. Po pierwsze, wskaźnika BMI (ang. body mass index), czyli proporcji wagowo-wzrostowej, informującej o stopniu tęgości ciała i obliczanej jako masa ciała (wyrażona w kilogramach) podzielona przez kwadrat wysokości ciała (wyrażonej w metrach). Drugą cechą jest WHR (ang. waist-to-hip ratio), czyli wskaźnik taliowobiodrowy, mierzący stopień wcięcia w talii (podstawowy parametr opisujący kształt kobiecego ciała) i obliczany jako stosunek obwodu talii do obwodu bioder. [11] Badania dotyczyły wartości BMI i WHR tylko u kobiet i ich wpływu na atrakcyjność w oczach (przede wszystkim) mężczyzn. Przeprowadzono je w dwóch populacjach, jednej uprzemysłowionej polskiej, drugiej nieuprzemysłowionej, tradycyjnej u Indian Tsimane. Jest to grupa rdzennych Indian zamieszkujących północną Boliwię, a zarazem południowe krańce Amazonii. Ludność ta prowadzi gospodarkę łowiecko-zbieracką, praktykuje też prymitywne rolnictwo. Badanie zostało przeprowadzone w osadach wiejskich, dość silnie odizolowanych kulturowo od cywilizacji zachodniej. [12] Dokładne omówienie wyników badań znajduje się w artykułach naukowych. Jedno z badań przeprowadzonych na Polakach zostało opublikowane w najnowszym zeszycie Behavioral Ecology, drugie ukaże się w najbliższych tygodniach w Archives of Sexual Behavior. Artykuł o Tsimane jest jeszcze w stadium przygotowań. Badanie na Indianach zostało przeprowadzone dzięki współpracy kilku badaczy. Osobiście nie byłem w Boliwii, dane zostały zebrane przez Agnieszkę i Piotra Sorokowskich,
adiunktów z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, przy dużej pomocy ze strony Ricardo Godoya i Tomása Huanci, którzy prowadzą badania tych Indian od kilkunastu lat. [13] Nasze główne pytania badawcze można sprowadzić do czterech punktów: (1) Jakie wartości BMI i WHR są uważane za najatrakcyjniejsze (w Polsce i u Tsimane)? (2) Czy najatrakcyjniejsze wartości BMI i WHR są tymi optymalnymi z punktu widzenia wartości partnerskiej (w Polsce i u Tsimane)? (3) Która cecha jest ważniejsza dla kobiecej atrakcyjności BMI czy WHR (w Polsce i u Tsimane)? (4) Dlaczego nie wszystkim podoba się ta sama wartość BMI i WHR (to było badane tylko u Tsimane)? [14] Najpierw sprawdźmy, które wartości BMI i WHR można uznać za optymalne. W literaturze podaje się, że zarówno zbyt wysokie jak i zbyt niskie wartości tych cech są niekorzystne dla zdrowia i dla płodności. Wysokie wartości BMI wiążą się przede wszystkim ze znacznym otłuszczeniem ciała, a to związane jest z większym ryzykiem chorób układu krwionośnego, cukrzycy, problemów z płodnością i z ogólnie wysoką umieralnością. Z kolei zbyt niskie wartości BMI oznaczają bardzo małą masę tłuszczu, mięśni, kości, co pociąga za sobą rozwój osteoporozy, skoliozy, słabość fizyczną, problemy z płodnością oraz dość wysoką umieralność. Idealnej wartości BMI nie można wskazać, ale Światowa Organizacja Zdrowia podaje zakres wartości, które uznawane są za prawidłowe: 18,5-25. [15] Jeśli chodzi o WHR, to jego wysokie wartości mogą wynikać z: (1) nadmiaru tłuszczu brzusznego, co ma takie same niekorzystne konsekwencje jak wysokie BMI, (2) małej ilości tłuszczu na biodrach i pośladkach, co oznacza niedobór wielonasyconego kwasu tłuszczowego DHA, który magazynowany jest właśnie w tej części ciała i jest bardzo ważny dla rozwoju układu nerwowego płodu i niemowlęcia, (3) wąskiej miednicy, co może stwarzać problemy natury mechanicznej w czasie ciąży i porodu. Z kolei zbyt niska wartość WHR może oznaczać niewielką ilość miejsca na narządy brzuszne, mięśnie i płód, co rodzi szereg problemów zdrowotnych. Na podstawie danych z literatury za prawidłowe mogą zostać uznane wartości z zakresu około 0,67-0,80 (albo nieco szerszego 0,65-0,85). [16] Jeśli chodzi o wartości BMI i WHR, które są postrzegane jako najatrakcyjniejsze w społeczeństwach uprzemysłowionych (abstrahuję w tej chwili od społeczności tradycyjnych), to wyniki badań są wysoce rozbieżne. Dla BMI podawane są wartości od 15 do 21, przy czym za wartość wylansowaną w literaturze należy uznać 19. Dla WHR podawane są wartości między 0,5 a 0,8, przy czym wartością wylansowaną jest 0,7. Rozbieżne wyniki uzyskiwano również co do tego, która z tych dwóch cech jest ważniejsza dla atrakcyjności, BMI czy WHR. Najważniejszą, choć nie jedyną, przyczyną rozbieżności wyników jest niska jakość użytych bodźców. Wiele badań używało rysunkowych schematów kobiet, w innych pokazywano sylwetki bez głowy i kończyn. W dwóch z moich badań wykazałem, że stopień realizmu pokazywanych sylwetek ma znaczenie dla uzyskiwanych wyników. [17] W niniejszym badaniu użyto zdjęć kobiet, a więc bodźców o wysokim stopniu realizmu. Kobiety te były pokazane od tyłu, żeby wyeliminować wpływy wyglądu twarzy i wielkości piersi. W wielu poprzednich badaniach używano sylwetek widzianych z przodu, a chudsze kobiety miały mniejsze piersi niż te tęższe. Chude kobiety mogły więc uzyskiwać stosunkowo niskie oceny atrakcyjności z powodu niewielkich piersi, a nie z powodu bycia chudą. [18] Wykonano szereg pomiarów na ciałach kobiet, na ich zdjęciach (z tyłu i z profilu) oraz na trójwymiarowym, komputerowym modelu kobiety (DAZ Victoria). Dzięki temu poznano wartości średnie cech ciała, ich zmienność i współzależności pomiędzy nimi. Okazało się, że typowa młoda Indianka jest tylko nieznacznie tęższa od rówieśniczki z Polski (średnie BMI = 22,8 vs 21), ale posiada znacznie słabsze wcięcie w talii (średni WHR = 0,88 vs 0,75). [19] Wygląd sylwetek zmieniano za pomocą techniki warpingu cyfrowej metody deformowania obrazu, która trochę przypomina zniekształcanie obrazka narysowanego na balonie poprzez odpowiednie naciąganie jego powierzchni. W ten sposób najpierw utworzono sylwetki przedstawiające typową Polkę i Indiankę Tsimane, a następnie odkształcano je tak by uzyskać realistyczne sylwetki o pożądanych wartościach BMI i WHR. BMI zmieniano poprzez rozszerzanie lub zwężanie całego ciała z wyjątkiem głowy. WHR zmieniano poprzez równoczesną zmianę szerokości talii i bioder w przeciwnych kierunkach; dzięki temu zmiana WHR nie pociągała za sobą zmiany BMI jest to ważna właściwość utworzonych bodźców, nieobecna w dotychczasowych badaniach nad atrakcyjnością WHR.
[20] Najatrakcyjniejszą według Polaków sylwetkę kobiecą ustalano na specjalnej planszy w komputerze. Uczestnik za pomocą myszki przesuwał kółko w poziomie i pionie co skutkowało zmianą BMI i WHR pokazanej obok sylwetki. Należało tak zmienić wygląd tej kobiety by uczynić ją jak najatrakcyjniejszą. Zakres możliwych wartości wynosił dla BMI od 15 (znaczna niedowaga) do 26 (nieznaczna nadwaga), a dla WHR od 0,60 (poniżej zakresu normalnej zmienności) do 0,85 (nieco powyżej wartości uznawanych za korzystne dla zdrowia). [21] Mężczyźni Tsimane, jako nie obeznani z komputerem, nie byliby w stanie wskazywać najatrakcyjniejszej sylwetki w taki sposób; dlatego przygotowano wydruki 9 sylwetek o 3 poziomach BMI (średnia półtora odchylenia standardowego: 19,4, 22,8, 26,1) i 3 poziomach WHR (średnia półtora odchylenia standardowego: 0,79, 0,88, 0,97). Zdjęcia te były rozkładane w sposób losowy przed uczestnikiem, który był proszony o wskazanie najatrakcyjniejszej kobiety. [22] Jakie wartości BMI były, średnio rzecz biorąc, uznawane za najatrakcyjniejsze przez Polaków oraz Indian i jak się one miały do wartości średnich w danej populacji oraz wartości oznaczających wysoką wartość partnerską? Choć kobiety z obu populacji różniły się od siebie nieznacznie pod względem tęgości ciała, preferencje mężczyzn były całkowicie odmienne: Polacy preferowali kobiety szczupłe, z niedowagą (BMI = 17,3), podczas gdy Indianom podobały się na ogół kobiety o ponadprzeciętnej tęgości (BMI = 23,8). Rozkład ocen dokonanych przez Polaków był jednak silnie skośny i zdecydowanie najczęściej wybierane były sylwetki o najmniejszym dostępnym BMI równym 15. [23] Jak można wyjaśnić tę odmienność preferencji? Z poprzednich badań wiadomo, że niedobór pożywienia rodzi preferencję dla otłuszczonego partnera. Zależność taką obserwowano przy porównywaniu różnych populacji (narażone na głód vs nie narażone), klas społecznych (zamożna vs biedna) lub osób (syci vs głodni). Gdy istnieje ryzyko głodu, warto mieć partnera z zapasem energii w formie tkanki tłuszczowej, bo zwiększa to jego szanse przeżycia i pozostania płodnym. Zrozumiałe jest więc, że Indianie Tsimane, którzy żyją w trudnych i niepewnych warunkach, preferują dosyć tęgie kobiety, natomiast Polacy, którzy jedzenia mają (na ogół) pod dostatkiem, preferują kobiety szczupłe. Ale dlaczego szczupłe aż do tego stopnia, który oznacza problemy zdrowotne? Należy pamiętać, że w historii ewolucyjnej człowieka nigdy nie było tak łatwego dostępu do pożywienia jak we współczesnych populacjach uprzemysłowionych i dlatego ewolucyjnie wykształcony mechanizm uzależniający preferencję dla otłuszczenia od dostępności pokarmu, w warunkach znacznej obfitości pokarmu prowadzi do preferencji dla znacznej niedowagi. [24] Preferencja dla bardzo szczupłych kobiet jest przykładem zjawisk dobrze znanych w biologii. Po pierwsze, jest to przykład ponad-normalnej reakcji na ponad-normalny bodziec. W tym przypadku bodźcem jest obfitość pokarmu, a reakcją preferencja dla szczupłości. Dobrze znanym analogicznym zjawiskiem u zwierząt jest skłonność ptaków do wysiadywania wielkich jaj podobnych do własnych zamiast swoich własnych jaj o normalnej wielkości. Po drugie, preferencja dla bardzo szczupłych kobiet jest przykładem tak zwanej pułapki ewolucyjnej, polegającej na tym, że nowe w skali ewolucyjnej warunki środowiskowe sprawiają, że adaptacyjne reguły zachowań prowadzą do zachowań niekorzystnych dla osobnika. Przykładem zoologicznym są próby kopulacji żuków z butelkami po piwie. [25] Przejdźmy teraz do preferencji dla WHR. Zauważyć tu można dwie rzeczy: po pierwsze, kobiety Tsimane mają na ogół znacznie mniejsze wcięcie w talii niż Polki (a ich wskaźnik WHR jest nieco wyższy od wartości optymalnych dla zdrowia); po drugie, mężczyźni w obu populacjach preferują wcięcie w talii nieco większe niż to typowe dla kobiet z ich grupy. [26] To, że wskaźnik WHR jest znacznie wyższy u kobiet Tsimane niż Polek można wyjaśnić na dwa sposoby. Po pierwsze, wysoki WHR związany jest z wysokim stosunkiem męskich do żeńskich hormonów płciowych. Taka zmaskulinizowana hormonalnie kobieta może mieć wyższą przeżywalność w środowisku wymagającym wysiłku fizycznego. Po drugie, wysoki WHR oznacza dużą ilość tłuszczu brzusznego, czyli zapas energii dla własnego organizmu. Sygnalizuje to lepszą przeżywalność w okresie niedoboru pożywienia. Ponieważ u Tsimane ryzyko głodu oraz obciążenie kobiet pracą fizyczną są większe niż w Polsce, ich stosunkowo wysoki WHR jest zrozumiały. A dlaczego mężczyźni w obu populacjach preferują kobiety o stosunkowo niskim WHR? Najogólniej mówiąc, preferencja dla niskiego WHR jest preferencją dla wysokiej sprawności rozrodczej i to z wielu powodów: niski WHR jest oznaką szerokiej miednicy (a więc przystosowania do ciąży i porodu), zapasów tłuszczu na biodrach i pośladkach
(a więc zapasów DHA dla płodu i niemowlęcia), braku ciąży (a więc aktualnej płodności), odpowiedniego wieku (bo dziewczynki i starsze kobiety mają wyższy WHR) oraz wysokiego stosunku żeńskich do męskich hormonów płciowych (a więc zdrowia reprodukcyjnego). [27] Dotychczasowe rozważania podsumujmy dwoma pytaniami. Po pierwsze, czy preferencje są przystosowawcze, tzn. czy atrakcyjny to ten o wysokiej wartości partnerskiej? I tak, i nie. Tak, jeśli chodzi o preferencję dla WHR w obu grupach i preferencję dla BMI u Tsimane. Nie, jeśli chodzi o preferencję dla BMI u Polaków. Ale nie znaczy to, że ewolucja nie kształtowała preferencji dla masywności ciała u przodków Polaków. Tak samo jak wspomniane powyżej zachowania zwierząt związane wysiadywaniem nie swoich jaj i próbami kopulacji z butelkami nie oznaczają, że zachowania rodzicielskie i kopulacyjne u tych gatunków nie zostały ukształtowane przez ewolucję. Po drugie, czy obiegowe wyobrażenia o preferencjach są trafne? Ponownie i tak, i nie. Tak, ponieważ najatrakcyjniejsza wartość WHR w krajach uprzemysłowionych rzeczywiście wynosi około 0,7. Nie, ponieważ w krajach uprzemysłowionych preferowane są kobiety z niedowagą, a nie w normie BMI. Tak, ponieważ grupy tradycyjne preferują dość tęgie kobiety (co od dawna wiadomo). Nie, ponieważ grupy tradycyjne preferują stosunkowo niskie WHR, a nie wysokie (jak to stwierdzano w badaniach posługujących się wadliwymi bodźcami). [28] Kolejne zagadnienie, którym się zajmowałem, dotyczyło tego, która cecha jest ważniejszym kryterium atrakcyjności BMI czy WHR? Wyniki dotychczasowych badań (dla populacji uprzemysłowionych) są rozbieżne. W swoim badaniu na Polakach zastosowałem metodę polegającą na porównywaniu atrakcyjności sylwetek różniących się od ideału pod względem BMI lub WHR. Załóżmy, że uczestnik badania za najatrakcyjniejszą sylwetkę uznał tę o BMI równym 17 i WHR równym 0,79. Wówczas program wybierał 3 sylwetki różniące się od tego ideału pod względem BMI i 3 różniące pod względem WHR; różniły się one od ideału o 0,6, 1,2 i 1,8 odchylenia standardowego odpowiedniej cechy. Następnie sylwetki te były pokazywane parami, a uczestnik ten miał wskazać atrakcyjniejszą z nich. Okazało się, że odstępstwo od ideału o 1,2 odchylenia standardowego WHR daje sylwetkę o takiej samej atrakcyjności jak odstępstwo od ideału o 0,6 odchylenia standardowego BMI. Oznacza to, że BMI jest dwa razy ważniejszym czynnikiem atrakcyjności niż WHR. Pozostaje to w niezgodzie z faktem, że to raczej WHR jest czynnikiem a większym wpływie na zdrowie niż BMI ludzie powinni więc przykładać do wskaźnika WHR co najmniej tak duże znaczenie podczas oceny atrakcyjności jakie przykładają do BMI. [29] Niezgodność tę można usunąć jeśli zastanowimy się nad znaczeniem BMI i WHR u przodków człowieka (lub we współczesnych populacjach tradycyjnych, takich jak Tsimane). Po pierwsze, wewnątrzpopulacyjna zmienność wskaźnika BMI jest większa w populacjach uprzemysłowionych niż tradycyjnych (z powodu częstej nadwagi i otyłości), co zawyża znaczenie BMI dla atrakcyjności jeżeli porównujemy BMI z WHR w kategoriach odchylenia standardowego. Na przykład odchylenie standardowe BMI w Polsce jest o 50% większe niż u Tsimane, co po odpowiednim przeliczeniu daje przewagę BMI nad WHR w ważności dla atrakcyjności o czynnik 1,38 (czyli o 38%) zamiast uzyskanego 2. Po drugie, jeśli chodzi o znaczenie BMI dla zdrowia, to niedowaga u naszych przodków była większym zagrożeniem dla zdrowia kobiety i jej dziecka niż nadwaga lub otyłość we współczesnych uprzemysłowionych populacjach. Łącznie te dwa czynniki prowadzą do wniosku, że u ludzkich przodków (a także we współczesnych populacjach tradycyjnych co przyszłe badania powinny sprawdzić) zarówno atrakcyjność jak i zdrowie zależały w podobnym stopniu od BMI i WHR. [30] Kolejny wątek moich badań dotyczył przyczyn międzyosobniczej zmienności preferencji, czyli dlaczego nie wszystkim podoba się to samo. Zagadnienie to badałem tylko u Indian Tsimane i zaobserwowałem wpływy trzech cech na preferencje. Preferencja dla BMI zależała od wieku respondenta i odległości w jakiej mieszka od miasta (San Borja). Starsi mężczyźni preferowali tęższe kobiety niż młodzi, również ci mieszkający stosunkowo daleko od miasta (w sensie łatwości dostania się do niego) woleli grubsze kobiety niż ci mieszkający blisko. Można zaproponować dwa wyjaśnienia tych zależności. Wyjaśnienie kulturowe odwołuje się do przyswajania zachodnich standardów atrakcyjności czyli preferencji dla szczupłości. Taka asymilacja kulturowa miała większe szanse zajść u młodych niż starych (bo preferencje osób starszych ukształtowały się w czasach, gdy kontakt kulturą zachodnią był słabszy niż obecnie) oraz u tych mieszkających blisko miasta (bo w mieście najłatwiej można się zetknąć z kulturą zachodnią). Według wyjaśnienia ekologicznego z kolei, osoby starsze oraz mieszkające daleko od miasta
dorastały w gorszych warunkach niż młodzi i mieszkający blisko miasta, a jak już wyjaśniałem niesprzyjające warunki życia prowadzą do preferencji dla tęższych partnerów. Dalsza analiza nie potwierdziła hipotezy kulturowej, ponieważ deklarowana liczba godzin oglądania telewizji w ciągu tygodnia (a więc stopień ekspozycji na kulturę zachodnią) nie korelowała z preferencjami. Pewne wsparcie natomiast uzyskała hipoteza ekologiczna, ponieważ młodzi mężczyźni byli wyżsi od starszych a ci mieszkający blisko miasta byli wyżsi niż mieszkający daleko, a wiadomo, że wysokość ciała zależy od jakości warunków życia w okresie dzieciństwa i dorastania. [31] Ponadto preferencja dla WHR była dodatnio skorelowana z poziomem głodu mężczyźni, którzy deklarowali dłuższy czas, jaki upłynął od czasu ich ostatniego posiłku, preferowali kobiety ze słabiej zaznaczoną talią. Ponieważ, jak już wiemy, głód jest fizjologicznym wskaźnikiem niedoboru pożywienia, głodni mężczyźni preferują partnerkę posiadającą zapas energii w formie tłuszczu na brzuchu. Analogiczne badania w USA odkryły wpływ głodu na preferencję zarówno dla BMI jak i WHR; nie jest jasne dlaczego u Tsimane efekt taki był tylko w odniesieniu do WHR. [32] Na koniec spróbujmy ocenić znaczenie powyższych badań dla pytania o ewolucyjne pochodzenie ludzkich preferencji partnerskich. Niektóre obserwacje dokonane na Polakach mogłyby świadczyć przeciwko takiemu uwarunkowaniu: trudno przypuszczać by w toku ewolucji rozwinęła się skłonność do kojarzenia z niezdrowymi osobami (a na taką wygląda preferencja dla kobiet ze znaczną niedowagą) albo tendencja do zwracania większej uwagi na ogólną tęgość potencjalnych partnerek jeżeli to kształt ciała (mierzony wskaźnikiem WHR) jest silniejszym predyktorem zdrowia i płodności niż tęgość. Jak jednak wyjaśniono, te niekorzystne preferencje wynikają ze specyfiki populacji uprzemysłowionych i nie miały miejsca u naszych przodków. Z drugiej strony, niektóre wyniki wspierają tezę o ewolucyjnym pochodzeniu preferencji. Po pierwsze, jest to wpływ stopnia głodu na preferencję dla ilości tłuszczu brzusznego u partnera. Po drugie, mężczyźni Tsimane oprócz wyboru najatrakcyjniejszej kobiety, wskazywali też o czym jeszcze nie wspominałem sylwetkę wyglądającą na najzdrowszą, najmłodszą, najsilniejszą i najbardziej płodną (nadającą się do rodzenia dzieci). Żadna z tych dodatkowych ocen nie była związana z wartością WHR oglądanych kobiet, mimo że za najatrakcyjniejsze uznawano te o największym wcięciu w talii. Sugeruje to, że preferencja dla niskiego WHR nie wynika z kojarzenia (być może wyuczonego) tej cechy z młodością, zdrowiem lub płodnością, lecz jest wrodzoną, wręcz instynktowną skłonnością.