Wiosna Rozpoczął się marzec, a z nim wiosna. Nie do końca widać to w pogodzie, ani w przyrodzie, ale możecie wierzyć nam na słowo. Na półkuli południowej rozpoczęła się natomiast meteorologiczna jesień. Naukowcy stworzyli taki rodzaj, aby móc dokładniej porównywać warunki klimatyczne w trzymiesięcznym okresie w różnych miejscach na naszej półkuli. Wiosna meteorologiczna potrwa do 31 maja. Ten dzień za początek wiosny przyjmowały również starożytne cywilizacje. Jak wyjaśniają meteorolodzy, to właśnie na początku marca dynamika cyrkulacji powietrza zwiększa swoją aktywność, tak samo, jak zwiększają się dobowe wahania temperatury. Są to typowe cechy, świadczące o nadejściu wiosny. Różne rodzaje wiosny Poza wiosną meteorologiczną, rozróżnia się również astronomiczną, fenologiczną i termiczną. Powszechnie stosowanym pojęciem jest wiosna astronomiczna, rozpoczynająca się 20 marca. Jest to dzień równonocy wiosennej. Rozpoczyna się wtedy, kiedy słońce przejdzie punkt barana na niebie. Do tej pory chwila ta wypadała najczęściej 21 marca. Pomiędzy 2012 a 2044 rokiem pierwszy dzień astronomicznej wiosny obchodzony będzie 20 marca. Spowodowane jest to ruchem punktu barana, co związane jest ze zmianą kierunku osi obrotu Ziemi. Z każdym dniem ubywać będzie nocy - aż do przesilenia letniego. Rozróżniamy również wiosnę klimatologiczną. Ten okres rozpoczyna się wtedy, kiedy średnia dobowa temperatura powietrza nie jest niższa niż 5 st. C i wyższa od 15 st. C. Istnieje jeszcze pojęcie wiosny fenologicznej. Co to takiego? Uważa się, że wiosna fenologiczna rozpoczyna się razem z początkiem wegetacji roślin. Najłatwiej wyznaczyć ten czas obserwując, czy zaczynają kwitnąć przebiśniegi i krokusy. W zależności od miejsca na świecie, wiosna fenologiczna ma różną długość i w innym czasie się rozpoczyna. Dla Amerykanów najlepszym zwiastunem wiosny jest świstak Phil. Jeśli po wyjściu ze swojej podgrzewanej norki, zwierzę nie zobaczy cienia, to oznacza, że wiosna przyjdzie wcześniej. I tak według niego będzie w tym roku.
Wielkanoc dawniej i dziś Wielkanoc (Święto Paschy) - to najważniejsza i najstarsza uroczystość chrześcijańska, obchodzona już od II w., w Polsce zaś od X w., na pamiątkę śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Przez wieki powstało wiele obrzędów i zwyczajów, związanych z tymi Świętami, z których wiele przetrwało do dnia dzisiejszego. Wielkanoc poprzedza Wielki Post - 40-dniowy okres przygotowań, trwający od Popielca do Wielkiej Soboty. Dawnej okres ten był dłuższy o 3 tygodnie tak zwanego przedpościa. Przedpoście wprowadzało wiernych w nastrój wielkopostny i rozpoczynało się niedzielą starozapustną (70 dni do Wielkanocy) Wielki Post nazwę swą zawdzięcza praktykom pokutnym, które obok modlitwy i spowiedzi, miały dla wiernych duże znaczenie. Były to często posty bardzo surowe: nie spożywano żadnych pokarmów mięsnych i tłuszczów zwierzęcych (często nawet mleka). Niedziela Palmowa otwiera okres liturgiczny, zwany Wielkim Tygodniem. W tym dniu, który obchodzony jest na pamiątkę uroczystego wjazdu Chrystusa do Jerozolimy, święci się w kościołach palmy - u nas ozdobione gałązki wierzbowe lub suche kompozycje (tzw. palmy kurpiowskie, wileńskie). Dawniej palmie wielkanocnej przypisywano ogromną moc magiczną, była dobra na wszystko. Wierzono, że poświęcone wierzbowe pączki, zwane bagniątkami, mają moc uzdrowicielską, dlatego odrywano je i połykano. Miało to chronić od bólu gardła i uroku oraz wzmocnić ciało.
Wielki Piątek rozpoczynał nieco psotny zwyczaj, tzw. "Bożych ranek". Wcześnie z rana, najczęściej rodzice, budzili swoje zaspane dzieci okrzykiem "za Boże rany biją barany" i smagali je witkami po odsłoniętych nogach. Zwyczaj ten nawiązywał do biczowania Chrystusa. Dawnej w Wielki Czwartek i Piątek nie wolno było rozpalać w piecu, jedzono więc potrawy postne. Nadal żywą tradycją Wielkiego Piątku jest budowanie w kościołach "Grobu Pańskiego". Zwyczaj ten przywędrował do Polski w XIII wieku, prawdopodobnie z Czech i Niemiec, zaś jego tradycja sięga starożytności. Niegasnącą tradycją Wielkiej Soboty jest święcenie pokarmów w kościołach. Dawnej bogaci gospodarze i szlachcice święcili jedzenie w domu, reszta zaś zanosiła święconkę do kościoła. Niegdyś święcono wszystko, cokolwiek przygotowane było na stół świąteczny. Kosze były więc bardzo duże - mieścił się w nich m.in. cały bochen chleba. Chlubą każdego koszyka ze święconką są tradycyjnie psianki - ozdobione w najrozmaitszy sposób gotowane jaja. Do barwienia jajek używano naturalnych barwników, pozyskiwanych z wywaru z kory dębu, pędów młodego żyta czy łupin cebuli. Gotowe pisanki ofiarowywano najbliższym krewnym oraz ukochanej osobie nierzadko od pisankowych podarków rozpoczynały się zaloty, zakochanym wróżyło zaś udany związek, pomyślność i potomstwo. Oprócz pisanek, w wielkanocnym koszyku nie może zabraknąć: chleba, wędlin, przypraw, wielkanocnego baranka, słodkiej babki czy mazurka. Koszyk dekoruje się wiecznie zielonymi borówkami, bukszpanem i wiosennymi kwiatami. Zakończeniem Wielkiego Tygodnia jest Rezurekcja - msza odprawiana w Niedzielę Wielkanocną o świcie, na pamiątkę zmartwychwstania Chrystusa. Niegdyś przestrzegano, aby nie spóźnić się na tę mszę. Kto na nabożeństwo zaspał, ten nie miał prawa jeść święconego. Kara to była sroga, gdyż o przysmakach wielkanocnych marzono przez cały Wielki Post. Po powrocie z kościoła świętowanie rozpoczynano od wspólnego, uroczystego śniadania. Na stole nakrytym białym obrusem, ustrojonym zieleniną, ustawiano na środku baranka. Dawnej był to prawdziwy, pieczony na sucho baranek, później zaczęto go zastępować figurkami z ciasta, cukru, masła, wosku lub gipsu. Po modlitwie i życzeniach, przy których dzielono się jajkiem, przystępowano do spożywania pokarmów poświęconych poprzedniego dnia. Największym powodzeniem cieszyły się tradycyjnie jajka - symbol nowego życia, którym zresztą przypisywano magiczną moc. Wierzono, że święcone pisanki przynoszą samo dobro, a odkąd znajdą się w domu, sprowadzają pod dach szczęście. Po śniadaniu nierzadko gospodarz wychodził do obory i - aby się lepiej darzyło - dodawał bydłu do paszy kawałki wielkanocnego jajka. Pozostałości święconych skorupek zakopywano natomiast w ogrodzie, aby odpędzały myszy i krety. Pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych spędzano tradycyjnie w domu, z rodziną.
Poniedziałek Wielkanocny ożywiał nieco życie towarzyskie Śmigusem-Dyngusem, znanym też pod nazwą dnia św. Lejka, oblewanką czy polewanką. W tym dniu, kto żyw, zabierał się za polewanie innych wodą. Największym powodzeniem cieszyły się oczywiście dziewczęta, zwłaszcza te niezamężne. Wierzono przy tym powszechnie, że woda przyda licu gładkości i zdrowia. Dawniej w miastach i we dworach oblewano się raczej delikatnie wodą różaną. Po wsiach natomiast woda lała się obficie, nierzadko smagano panny rózgami czy witkami. Przed oblaniem czy smaganiem można się było wykupić. "Dyngowanie" znaczy tyle, co wykupienie, otrzymanie okupu. W okolicach Kielc znany był również zwyczaj, że rolnicy, przed wschodem słońca, obchodzili swoje pola i kropili je wodą święconą, aby lepiej plonowały. Zwyczaj polewania się wodą przetrwał do naszych czasów, z upływem czasu przybierając łagodniejsze formy. Do południa oblewano się wodą, po południu zaś przychodził czas na kolejną aktywność ruchową spacery w plenerze, które przybierały różną formę. Zapomnianym prawie zwyczajem wielkanocnym, jest "chodzenie z gaikiem" - kolędowanie od domu do domu z ustrojoną gałęziąpalmą. Obrzędowi temu towarzyszyły radosne śpiewy, życzenia dla gospodarzy i poczęstunek dla wędrowców. Na Podlasiu podobny zwyczaj kultywowali strażacy, którzy w galowych mundurach i błyszczących kaskach obchodzili wioski, śpiewając pieśni wielkanocne, składając życzenia i kropiąc domy wodą święconą. W okolicach Poznania znany jest natomiast "Emaus do kościoła św. Jana za Śródką" - wspólne wyjście mieszkańców grodu poza miasto, dla przypomnienia wydarzenia opisanego w Ewangelii św. Łukasza. Wspaniałym nawiązaniem do tych zwyczajów mogą być dzisiaj odwiedziny osób chorych, starszych i samotnych. Świętowanie Wielkiej Nocy nie kończono dawniej już w Poniedziałek Wielkanocny. Cały następny tydzień, czyli Oktawa Wielkanocna, przeżywano bardzo uroczyście, głównie ze względu na chrzty i wprowadzenie do wspólnoty nowych osób. Kończyła go Niedziela Biała, kiedy to powtarzano śniadanie wielkanocne, chociaż już bez życzeń i święconego. Tu i ówdzie polała się jeszcze woda na czyjąś głowę - aby nie zapomniał, że kiedyś został ochrzczony.
Tradycje wielkanocne w innych krajach. Białoruś: Święta państwowe Białoruś jest jedyną poradziecką republiką, gdzie najważniejsze katolickie święta - Wielkanoc i Boże Narodzenie - są świętami państwowymi i dniami wolnymi od pracy. Z okazji świąt w prasie centralnej ukazują się listy pasterskie zwierzchnika Kościoła katolickiego i biskupów najważniejszych Kościołów protestanckich. Chrześcijanom obrządku zachodniego co roku świąteczne życzenia przekazuje prezydent Aleksander Łukaszenka. Pierwsze programy białoruskiej telewizji i radia transmitują najważniejsze kościelne nabożeństwa. W większości prawosławnej Białorusi katolicy stanowią około 15 procent społeczeństwa. Mieszkają głównie na zachodzie i północy kraju. Katolicyzm jest często pojmowany jako "wiara polska", w odróżnieniu od prawosławia określanego mianem "wiary ruskiej". Dania i obyczaje świąteczne białoruskich katolików są podobne do polskich. Wielkanoc po amerykańsku Wielkanoc w USA obchodzi się nieco inaczej niż w Polsce. Amerykanie kupują i malują jajka, ale na ogół nie dzielą się nimi w czasie świątecznego śniadania. Nie ma też tradycji święconki. Śniadanie po mszy jada się często nie w domu, lecz w restauracji na mieście. W domach natomiast często stawia się drzewka wielkanocne udekorowane jajkami; dekoruje się też domy na zewnątrz. Symbolem Wielkanocy w USA jest nie baranek, a królik (Easter Bunny). Wywodzi się on jeszcze z czasów pogańskich, kiedy bogini Easter była czczona za pośrednictwem jej ziemskiego symbolu - królika. Tradycję tę sprowadzili do Ameryki imigranci z Niemiec. W wielu domach królik - jak mają wierzyć dzieci - przynosi prezenty. W niedzielę wielkanocną w wielu miastach odbywają się parady. Najsłynniejsza z nich to Easter Parade w Nowym Jorku, gdzie tego dnia Piątą Aleją przechodzą eleganckie damy ubrane w stroje z dawnych epok, eksponując zwłaszcza kapelusze. Nie ma w USA poniedziałku wielkanocnego - jest to już normalny dzień pracy. Tego dnia w Białym Domu odbywa się tylko tradycyjna wielkanocna impreza dla dzieci: toczenie jajek po trawniku. Francja: Wielkanoc po francusku Dodatkowy dzień wolny, chowanie jajek z czekolady tak, żeby dzieci mogły ich szukać, i obiad z obowiązkową pieczenią baranią - to największe przyjemności wielkanocne Francuzów. Choć Francja bywa jeszcze czasem nazywana, jak niegdyś, "najstarszą córką Kościoła", to praktykujący katolicy są w tym kraju mniejszością stanowią 8-9 procent ludności. Świecki charakter świąt można zaobserwować zwłaszcza w Wielką Niedzielę, kiedy otwarta jest większość małych, prywatnych sklepów. Odbywają się również coniedzielne, lokalne targi. Wedle tradycji, dzieci już w czwartek i piątek idą do lasu lub do parku, gdzie zbierają mech i słomę, z których wiją "gniazda" w przydomowym ogródku. W niedzielę rano, kiedy po trzydniowej przerwie dzwony kościelne znowu
zaczynają dzwonić, dzieci znajdują w gniazdach jajka z czekolady. Czasami są tam też czekoladowe rybki. Dzieci wierzą, że zostawił je wielkanocny zajączek. Niegdyś istniał zwyczaj kolorowania jajek w wywarach ze szpinaku, buraków czy marchwi, teraz jest już tylko ciekawostką. Ugotowane na twardo jajka dzieci toczą po trawie ogrodu, jakby grały w kule, starając się stłuc skorupkę innym i zachować swoje jajko nietknięte. W wielkich miastach poszukiwania jajka organizowane są np. w parkach. W niektórych regionach Francji, np. na południowym zachodzie, zachowały się jeszcze tradycje pogańskie. Z okazji końca zimy wypuszcza się na wody jezior pływające świeczki albo pali wielkie ogniska. W Niedzielę Wielkanocną dziewczęta powinny wstać przed wschodem słońca, pójść zaczerpnąć wody ze strumyka i przynieść ją do domu, nie mówiąc ani słowa. Taka woda ma stać się świetnym środkiem na zachowanie urody i zdrowia. Czechy: Święto wiosny W 10-milionowych Czechach, gdzie według sondaży liczba ateistów zdecydowanie przekracza liczbę osób wierzących, święta wielkanocne nie mają charakteru religijnego. Traktowane są przede wszystkim jako święto nadejścia wiosny. W Czechach nie jest praktykowane ani budowanie w kościołach grobów Chrystusa, ani święcenie pokarmów. Jedynym kościołem w Pradze, gdzie w Wielką Sobotę można poświęcić wielkanocny koszyk jest kościół św. Idziego, gdzie mieści się polska parafia i gdzie w każdą niedzielę odprawiane są nabożeństwa w języku polskim. W Pradze w tzw. Tyńskim Chramie, czyli kościele Matki Boskiej spod Tyna (przy rynku Starego Miasta - red.) tradycyjne są nabożeństwa ekumeniczne odprawiane w nocy z Wielkiej Soboty na Wielką Niedzielę. W czasie tych mszy wierni zapalają - jako symbol życia - świece. Z płonącymi świecami wracają potem z kościoła przez nocne ulice Pragi. Na wielkanocnych stołach w Czechach nie może zabraknąć tzw. oseni, tj. zdobnych doniczek ze świeżo wzeszłym zbożem (z reguły pszenicą), w które wbija się przybrane kolorowymi wstążkami patyczki z przymocowanymi do nich pisankami, zajączkami, kurczaczkami. Tradycyjnie piecze się również słodkie bułki w formie wielkanocnego baranka. Tradycyjnymi ozdobami - z reguły kupowanymi na straganach - są pisanki (po czesku kraslice) zdobione przy użyciu najróżniejszych technik, w tym m.in. oplatania jajek cienkim miedzianym drutem, ułożonym w bogate wzory. Stoły zdobi się wielką ilością kwiatów. Praktycznie nieznana jest tradycja śmigusa-dyngusa. Jego funkcję pełni natomiast niezwykle popularna pomlazka, czyli - znany do niedawna także w niektórych okolicach Polski - obyczaj (symbolicznego) bicia kobiet w Wielki Poniedziałek wierzbowymi witkami, ozdobionymi wstążkami i splecionymi w warkocz. Wierzy się, że uderzenie pomlazką dodaje kobiecie urody i witalności, stąd pominięcie którejś z dam traktowane jest wręcz jako obraza.
Wielkanocny stół Święta wielkanocne Polacy od pokoleń świętują głównie przy suto zastawionym stole. Po uroczystej mszy świętej - rezurekcji - zasiadamy do wielkanocnego śniadania zwanego "święconym". Poprzedza je rytuał dzielenia się poświęconym w Wielką Sobotę jajkiem. Niegdyś przed śniadaniem należało jeszcze zjeść laskę chrzanu, by ustrzec się bólu zębów i brzucha, kataru oraz kaszlu. Chrzan był też swoistym umartwieniem, dokonywanym na pamiątkę pojenia ukrzyżowanego Chrystusa żółcią i octem. Polskie "święcone" znane było z suto zastawionego i pięknie ozdobionego stołu. Nie mogło na nim zabraknąć wielkanocnego baranka, wyrabianego z masła, ciasta lub marcepanu. Na bogatych stołach królewskich i wielkopańskich królowały baranki ze złota, srebra i drogich kamieni. Umieszczano je na "łączce" z zasianej wcześniej rzeżuchy lub zielonego owsa. Tradycyjnie stół ozdabiały również kolorowe pisanki i kraszanki, którymi bawiono się podczas świątecznych biesiad. Jedna z gier polegała na stukaniu się wielkanocnymi jajkami - przegrywał ten, którego jajko stłukło się pierwsze. W przystrojonych bukszpanem i barwinkiem półmiskach znajdowały się głównie mięsa. Od wieków najważniejszym wielkanocnym daniem jest kiełbasa domowego wyrobu i uwędzona w jałowcowym dymie szynka. Jak pisze Barbara Ogrodowska w książce "Święta polskie - tradycja i obyczaj", na staropolski stół stawiano również półmisek z pieczoną w całości głową świńską. Nie mogło zabraknąć białej kiełbasy, bigosu, białego barszczu oraz gotowanych na twardo jaj. Na słodko serwowano przede wszystkim wielkanocne baby. Równie słynne były mazurki oraz serniki zwane niegdyś "przekładańcami". W ciągu wieków polski stół wielkanocny niewiele się zmienił. Wprawdzie nikt już nie stawia na nim półmiska ze świńską głową, za to wciąż królują - baranek, pisanki i tradycyjne, wielkanocne baby.
Pisanki - symbol Świąt Wielkanocnych Malowanie i ozdabianie jajek to jeden z najbardziej znanych wielkanocnych obrzędów. Skąd się wzięła ta tradycja? Jakie wyróżniamy rodzaje pisanek i jak zrobić te najpiękniejsze? Tak jak Boże Narodzenie nieodłącznie kojarzy nam się z ubieraniem choinki, tak Wielkanoc kojarzy nam się z malowaniem jajek. Jajko jest symbolem życia, a więc idealnie wpasowuje się w symbolikę Zmartwychwstania Chrystusa. Ogólnie nazywamy malowane jajka pisankami, ale w zależności od techniki zdobienia, których mamy wiele, malowane jajka mają różne nazwy. Rodzaje pisanek: kraszanki, czyli jajka barwione w wywarze uzyskiwanym z naturalnych składników, np. z buraków, z łupin cebuli, kory drzew. pisanki, czyli jajka zdobione za pomocą patyczka zanurzanego w gorącym wosku, a następnie zanurzenie jajka w barwniku. oklejanki, czyli jajka zdobione poprzez przyklejanie do nich kolorowej bibuły, włóczki, słomy, tkaniny. drapanki, czyli kraszanki, na których wydrapuje się wzorki za pomocą igły lub malutkiego nożyka, ażurki, pisanki ażurowe, wykonywane są z wydmuszek jaj poprzez wywiercanie w skorupce maleńkich otworków przy pomocy malutkiego wiertła. Taka wydmuszka jest malowana najczęściej farbą akrylową. rysowanki, czyli jajka ozdabiane poprzez malowanie wzorów farbami, flamastrami.
Mikołaj Kopernik Mikołaj Kopernik urodził się dnia 19 lutego 1473 roku przy ulicy Świętej Anny w Toruniu (obecnej ulicy Kopernika). Był synem Mikołaja - kupca z Krakowa oraz matki torunianki - Barbary z domu Watzenrode. Został ochrzczony w pobliskim kościele nad chrzcielnicą, którą można jeszcze dzisiaj oglądać. Kopernik posiadał rodzeństwo: starszego brata Andrzeja oraz dwie siostry Barbarę i Katarzynę. Krótko przed śmiercią ojca w 1483 roku rodzina Koperników przeniosła się do kamienicy przy Rynku Staromiejskim. Edukację rozpoczął w szkole parafialnej, w pobliżu kościoła p.w. św.jana, gdzie uczył się łaciny, rachunków i śpiewu. W 18 roku życia za sprawą wuja Łukasza Watzenrode Mikołaj Kopernik udał się na studia uniwersyteckie do Krakowa.W latach 1491-1495 pobierał nauki w dziedzinie geometrii, trygonometrii, matematyki oraz astronomii. Następne lata to kolejne studia we Włoszech w Bolonii na wydziale prawa kanonicznego (1496-1500), a następnie w Padwie (1501-1503), gdzie studiował medycynę. W roku 1503 w Ferrarze Kopernik obronił doktorat z prawa kanonicznego. Po okresie nauki Kopernik wrócił na Warmię, aby służyć kapitule, która umożliwiła mu ukończenie studiów. Na Warmii Mikołaj prowadził szeroko zakrojoną działalność publiczną. Brał udział w zjazdach stanów pruskich u boku swego wuja Łukasza Watzenrode, biskupa warmińskiego. Opracował rozprawę o sposobie bicia monet, w której jako pierwszy wśród ekonomistów udowadnia, że dobra moneta wypierana jest z obiegu przez gorszą. Był współautorem pierwszych map Warmii, Prus Królewskich, Zalewu Wiślanego i Królestwa Polskiego. Tłumaczył dzieła greckie na łacinę, otrzymał też zaproszenie władz kościelnych w Rzymie do współpracy przy projekcie reformy kalendarza. Najwięcej jednak czasu poświęcił obserwacji gwiazd. W roku 1516 Mikołaj Kopernik zostaje mianowany administratorem dóbr wspólnych kapituły. W styczniu 1521 do murów Olsztyna zbliżają się Krzyżacy. Kopernik jako administrator przygotowuje miasto i zamek olsztyński do obrony. Dzięki wzorowemu przygotowaniu atak krzyżacki został odparty i miasto nie zostało zdobyte. Była to wielka zasługa Kopernika. Jeszcze w tym samym, 1521 roku Kopernik został powołany na stanowisko komisarza Warmii. W roku 1523 został wybrany generalnym administratorem diecezji warmińskiej. W tym czasie wrócił do Fromborka i tam pozostał już do śmierci. We Fromborku zajmował się sprawami administracyjnymi, leczeniem chorych oraz dalszymi pracami nad nowym układem słonecznym. Kiedy w roku 1537 umiera biskup Ferber, kapituła warmińska wśród czterech kandydatów na to stanowisko wysunęła kandydaturę Kopernika. Jednakże król, do którego należała decyzja w tej sprawie wybrał na biskupa warmińskiego Jana Dantyszka. Przebywając nadal we Fromborku Kopernik zajmuje się astronomią. Przy obserwacji planet posługuje się głównie trzema instrumentami: kwadrantem słonecznym służącym do obliczania szerokości geograficznej miejsca obserwacji, sferą armilarną (astrolabium)- do wyznaczania kątów współrzędnych planety oraz triquetrum (narzędzie paralaktyczne) do obserwacji księżyca. Swą nową teorię podaje w zarysie w tzw. "Komentarzyku", który w odręcznych odpisach krąży po całej Europie.
ksiąg i 203 kart, a Pracę nad dziełem "De revolutionibus" rozpoczął około 1515 roku i właściwie do końca życia ciągle wnosił do niej poprawki. W maju 1539 przybył do Fromborka młody uczony niemiecki Jerzy Joachim von Lauchen zwany Retykiem, który znacznie przyczynił się do wydania drukiem dzieła swojego nauczyciela, Mikołaja Kopernika. W roku 1540 Retyk wydał rozprawę pt. "Narratio prima" czyli "Opowiadanie pierwsze", w którym obwieszcza światu odkrycie Kopernika. Po długich namowach przekonuje astronoma do wydania drukiem dzieła "O obrotach". W roku 1541 Retyk wiezie dzieło Kopernika do Norymbergii. Ukazuje się ono drukiem w 1543 roku w drukarni Jana Petreiusa pod tytułem "De revolutionibus orbium coelestium libri VI", a dedykowane jest papieżowi Pawłowi III. Dzieło składało sie z sześciu pierwszy nakład wynosił około tysiąca egzemplarzy. Pod koniec życia Kopernik ciężko zachorował i dnia 24 maja 1543 roku zmarł. Został pochowany w podziemiach katedry fromborskiej, w pobliżu ołtarza należącego do jego kanonii. Mimo, że w Toruniu Mikołaj Kopernik spędził zaledwie dzieciństwo, czuł się jednak mocno związany ze swoim rodzinnym miastem. Potwierdził to na karcie tytułowej "De revolutionibus", gdzie obok nazwiska zapisał swoje pochodzenie "toruńczyk". Również wspomniany wcześniej Retryk w opublikowanej w 1540 roku "Pochwale Prus" zapisał: "Toruń słynny ongiś z powodu handlu, a obecnie dzięki swemu synowi, a mojemu nauczycielowi". Toruń był miejscem, gdzie najwcześniej prezentowano główne zasady kopernikańskiej teorii heliocentrycznej. Dla upamiętnienia wspaniałego astronoma na Rynku Staromiejskim postawiono w 1853 roku pomnik Mikołaja Kopernika wykonany przez berlińskiego rzeźbiarza Fryderyka Christiana Tiecka. Odlany z brązu pomnik przedstawia Kopernika odzianego w togę profesorską, który trzyma w lewej ręce sferę armilarną (przyrząd astronomiczny), a palcem prawej dłoni wskazuje niebo. Na tablicy pamiątkowej widnieje napis "Nicolaus Copernicus Thorunensis. Terrae motor, Solis Caelique stator" (Mikołaj Kopernik toruńczyk. Ruszył Ziemię, wstrzymał Słońce i Niebo).
Jak powstał Układ Słoneczny? Powstanie Układu Słonecznego wyjaśnia teoria Wielkiego Wybuchu (Big Bang). Układ Słoneczny powstał około 5-6 miliardów lat temu z obłoku gazowo - pyłowego, który przyciągał materię ku gęstniejącemu jądru. W środku obłoku gaz kurczył się szybciej niż w zewnętrznych warstwach i powstało Słońce, a pozostała materia utworzyła dysk wokół niego. Ok. 50 milionów lat później zaczęły zachodzić reakcje jądrowe (przekształcenie wodoru w hel), co spowodowało, że Słońce zaczęło świecić. We wcześniej powstałym dysku cząsteczki się ze sobą zderzały i łączyły w pył tworząc większe obiekty. Kolizje różnorodnych obiektów doprowadziły do powstania dużych ciał, z których ostatecznie powstały planety. W pierwszej kolejności utworzyły się 4 planety wewnętrzne czyli: Merkury, Wenus, Ziemia i Mars. Planety zewnętrzne zaś tworzyły głównie gazy, a uformowały się one ze skalno - lodowych brył krążących w dalszej odległości od Słońca. Ciała planetarne Słońce i planety nie są jedynymi ciałami Układu Słonecznego. Przerwę między Marsem a Jowiszem zapełnia pas planetoid. Naukowcy uważają, że mogłaby się z nich utworzyć kolejna planeta, jednak grawitacja Jowisza nie pozwoliła na to. Innymi ciałami znajdującymi się w naszym Układzie są komety. Przebywają one na obrzeżach zewnętrznego Układu Słonecznego poza orbitą Neptuna. Podobnie jak planety zewnętrzne, komety zbudowane są ze skał, lodu wodnego, zamrożonego metanu, amoniaku i cyjanowodoru. Układ Słoneczny jest otoczony przez Chmurę Oorta - wiązkę komet, a łącznikiem między nim a wewnętrznym Układem Słonecznym jest pas Kuipera - rejon poza orbitą Neptuna w odległości 30 do 100 AU od Słońca, zawierający wiele małych, lodowych ciał. Obiekty w Układzie Słonecznym Wokół Słońca krąży 8 planet: Merkury, Wenus, Ziemia, Mars, Jowisz, Saturn, Uran i Neptun. Oprócz nich znajdują się w nim satelity naturalne niektórych planet, pas planetoid pomiędzy Marsem a Jowiszem, komety, ciała meteorytowe, pył oraz gaz międzyplanetarny.