Górka Z., Więcław-Michniewska J. (red.), 2009, Badania i podróŝe krakowskich geografów. Tom IV, Polskie Towarzystwo Geograficzne Oddział w Krakowie, Kraków. Bernadetta Zawilińska Tybet pociągiem na dach świata Tybet ze względu na niezwykłe połoŝenie w sercu Azji, na WyŜynie Tybetańskiej nazywany jest często krainą na dachu świata. Dach ten wyniesiony średnio 4000-5000 m n.p.m., otaczają wielkie łańcuchy górskie: od strony południowej Himalaje, na zachodzie Karakorum, na wschodzie Góry Chino-Tybetańskie, a po stronie północnej pasma Kunlun (ryc. 1). W południowej części WyŜyny Tybetańskiej ciągnie się potęŝny łańcuch górski Transhimalaje, z najwyŝszym szczytem Gyala Peri (7294 m n.p.m.). Po jego północnej stronie roztaczają się suche, bezodpływowe kotliny w wielkimi słonymi jeziorami oraz pustynny i bezludny płaskowyŝ Chan Tang, z odosobnionymi pasmami górskimi (m.in. Tanggula-szan). Ryc. 1. Tybet Źródło: opracowanie własne 139
Dach świata z powodu trudnej dostępności komunikacyjnej oraz prowadzonej polityki izolacjonizmu, przez wieki pozostawał jednym z najbardziej niedostępnych i tajemniczych miejsc na Ziemi. Po chińskiej inwazji suwerenne państwo Tybet w większości wchłonięte zostało przez prowincje chińskie - Qinghai, Gansu, Yunnan i Sichuan, a jedynie mniej niŝ połowa kraju stanowi obecnie Tybetański Region Autonomiczny (TRA) 1. Niestety wskutek prowadzonej przez Chiny polityki, kultura tybetańska została niemalŝe zupełnie zniszczona, zaś jej pozostałości sprowadzono do roli atrakcji turystycznej. Niedostępny niegdyś kraj jest dziś intensywnie kolonizowany przez chińskich osadników i rozjeŝdŝany terenowymi samochodami przez bogatych, głównie chińskich turystów, a jego rdzenni mieszkańcy stanowią marginalizowaną i jawnie dyskryminowaną mniejszość narodowościową. W większych tybetańskich miastach, a zwłaszcza stolicy Lhasie, jedynie widok otaczających gór, brak wszechobecnego w chińskich miastach smogu oraz towarzysząca nam na tych wysokościach zadyszka, pozwalają przypuszczać, Ŝe wyjechaliśmy z etnicznie chińskich terenów. Tybetańczycy, wbrew oficjalnym statystykom, stają się mniejszością we własnym kraju 2, a ich dawne dzielnice mieszkaniowe zostały wyburzone, bądź zdominowane przez gwałtownie rozwijającą się chińską zabudowę. W centrach miast, w miejscu starych domów, powstały rozległe place, na których ustawiono chińskie pomniki, w tym równieŝ monumenty upamiętniające wyzwolenie Tybetu. Współcześnie chińskie władze nie burzą juŝ klasztorów i nie mordują na masową skalę mieszkańców 3, nie oznacza to jednak zmiany kierunku prowadzonej polityki. Zmieniono jedynie metody, lecz cel pozostaje ten sam trwałe związanie Tybetu z Chinami i utrzymanie pełnej kontroli nad tym obszarem. Deklarowane przez rząd chiński działania na rzecz rozwoju społeczno-gospodarczego Tybetu oraz przeznaczane na ten cel ogromne sumy pieniędzy rzeczywiście sprzyjają rozwojowi, ale chińskiej gospodarki i chińskiego społeczeństwa w Tybecie. 1 W 1950 r. Tybet zajmował powierzchnię 2,5 tys. km 2, współczesny TRA zajmuje zaledwie 1,2 tys. km 2. W granicach TRA pozostała zaledwie jedna trzecia Tybetańczyków. 2 Central Tibetan Administration (Department of Information & International Relations) podaje, Ŝe na terenach zamieszkanych przez 6 mln Tybetańczyków, obok rdzennych mieszkańców Ŝyje obecnie 7,5 mln chińskich osadników, zaś w samej Lhasie proporcja ludności chińskiej do tybetańskiej wynosi 2:1 (Tibet's environment: A Crucial Issue www.tibet.com) 3 Okupację chińską przypłaciło Ŝyciem ponad 1200 tys. Tybetańczyków, a więc jedna piąta narodu, a w gruzach legły niemal wszystkie z 6259 klasztorów (Kozieł 2005). 140
Przykład stanowi m.in. otwarta w 1 lipca 2006 r. linia kolejowa z Golmud w prowincji Qinghai do Lhasy. Oficjalnie kolej ta ma być czynnikiem przyspieszenia rozwoju gospodarczego Tybetu, lecz oczywistym jest, Ŝe jej główne cele mają charakter polityczny i militarny. Międzynarodowe organizacje działające na rzecz Tybetu podkreślają, Ŝe połączenie kolejowe znacząco ułatwi wywóz bogactw naturalnych z regionu, rozlokowanie na tych terenach broni nuklearnej i kolejnych baz wojskowych oraz składowanie odpadów radioaktywnych, które juŝ obecnie są masowo przywoŝone do bezludnych części płaskowyŝu. Ponadto poprawa dostępności komunikacyjnej sprzyjała będzie dalszemu napływowi chińskich osadników oraz chińskich towarów, które zdominowały juŝ rynek w Tybecie. Otwarcie kolei spowoduje niewątpliwie znaczny wzrost ruchu turystycznego, który zaznaczył się juŝ w pierwszych latach jej funkcjonowania, lecz niestety turystyka w niewielkim stopniu jest czynnikiem poprawy warunków Ŝycia Tybetańczyków. Sektor usług turystycznych pozostaje bowiem w rękach napływowej ludności chińskiej, a dochody z biletów wstępu do klasztorów i muzeów oraz wszelkich innych opłat, którymi obciąŝani są turyści odpływają do chińskiego budŝetu (Tybet. Fakty 1993). NiezaleŜnie od przyczyn budowy, kolej do Tybetu jest niewątpliwie niezwykłym osiągnięciem techniki oraz jedną z najbardziej atrakcyjnych linii kolejowych na świecie. Turystom umoŝliwia ona łatwy i stosunkowo tani dojazd do Lhasy, gdyŝ przed 2006 rokiem podróŝ taka wiązała się z wysokimi kosztami biletów lotniczych, bądź męczącą, pięćdziesięciogodzinną jazdą autobusem z sąsiedniej prowincji Qinghai, z której prowadzi droga wybudowana w latach pięćdziesiątych (po włączeniu Tybetu do Chin). Obecnie przejazd z Pekinu (4064 km) zajmuje zaledwie 47 godzin i 28 min., a ceny biletów wahają się od 49$ w klasie hard seat do 158$ w przedziale soft sleeper. PodróŜ przebiega w komfortowych warunkach nowoczesne, klimatyzowane wagony wyposaŝone są w instalację tlenową, posiadają duŝe okna i szyby z filtrami UV. Problem stanowi jedynie zakup biletu, gdyŝ bilety na miejsca leŝące (hard sleeper lub soft sleeper) moŝna kupić w praktyce jedynie 10 dni przed odjazdem pociągu. Wcześniej nie są sprzedawane, a później są juŝ wykupione przez agencje turystyczne. Istnieje moŝliwość zakupu biletu poprzez agencję, lecz cena jest znacznie wyŝsza, a ponadto Ŝadna agencja nie sprzeda biletu turyście nie mającemu pozwolenia na wjazd do Tybetu (permitu). Oczywiście permit taki moŝna równieŝ, po odpowiednio wyŝszej 141
cenie, uzyskać poprzez agencję. Innym, bardzo rzadko wybieranym przez turystów rozwiązaniem, jest nielegalny wjazd do Tybetu, pociągiem klasy hard seat (na te miejsca najłatwiej kupić bilet). Dwie doby spędzone w pozycji siedzącej pozwalają na wnikliwe śledzenie szybko zmieniających się krajobrazów za oknem. Wspaniałym panoramom przez całą drogę towarzyszą charakterystyczne dla tej części świata odgłosy wydawane przez jedzących i plujących współpasaŝerów oraz wszechobecna woń chińskich zupek. Pociąg z Pekinu wyjeŝdŝa wieczorem i nocą pokonuje równinne tereny aluwialnej Niziny Chińskiej. śyzne gleby powodują, Ŝe są to obszary intensywnie uŝytkowane rolniczo oraz bardzo gęsto zaludnione. Rano krajobraz staje się bardziej urozmaicony, gdyŝ pociąg przemierza WyŜynę Szansi (Shanxi), a następnie WyŜynę Lessową. Obydwie wyŝyny są równieŝ intensywnie uŝytkowane rolniczo. Szczególnie ciekawy jest krajobraz WyŜyny Lessowej, gdzie pokrywy lessowe, o przeciętnej miąŝszości 30-60 m, uległy intensywnej erozji wodnej, tworząc głębokie wąwozy. Pomiędzy Pekinem a Lhasą pociąg zatrzymuje się jedynie na sześciu stacjach, m.in. w Xi an dawnej stolicy państwa, słynącej głównie z odkrytej w jej pobliŝu Terakotowej Armii i Lanzhou przemysłowym mieście, znajdującym się w światowej czołówce pod względem zanieczyszczenia powietrza. Krajobraz okolic Lanzhou kontrastuje z widzianymi wcześniej rolniczymi terenami na odcinku ok. 20 kilometrów linii kolejowej towarzyszą dymiące kominy fabryk, oczyszczalnia ścieków, mętne wody śółtej Rzeki oraz suche stoki otaczających gór, ledwie widoczne z powodu wszechobecnego smogu. Za Lanzhou pociąg opuszcza dolinę śółtej Rzeki, płynącej tu na wysokości 1600 m n.p.m. i wspina się ku miastu Xining oraz Górom Nanszan naleŝącym do pn.-wsch. części łańcucha Kunlun. Odcinek linii kolejowej pomiędzy miastami Xining i Golmud (815 km), wybudowany został w 1984 r. i prowadzi przez suche, przewaŝnie bezodpływowe tereny, zajmowane przez kamieniste pustynie i słone, bezodpływowe jeziora. Większość tej trasy pociąg pokonuje nocą. Najmłodszy odcinek linii kolejowej, prowadzący z Golmud do Lhasy (1142 km) jest zdecydowanie najciekawszym fragmentem drogi. W ponad 80% biegnie na wysokości powyŝej 4000 m n.p.m. Trasa z Golmud opuszcza Kotlinę Cajdamską i prowadzi w kierunku południowozachodnim poprzez pasma górskie naleŝące do pd.-wsch. łańcucha systemu Kunlun. Przekroczywszy je wjeŝdŝa na WyŜynę Tybetańską i biegnie ku 142
szerokim dolinom źródłowych potoków Jangcy najdłuŝszej rzeki Azji (5800 km). Dalszy odcinek drogi prowadzi przez góry Tanggula-szan stanowiące dział wodny między Jangcy na północy, a kolejną wielką rzeką Azji Saluin na południu 4. Tanggula-szan to wielkie pasmo górskie w środkowej i wschodniej części WyŜyny Tybetańskiej, ciągnące się na długości ok. 700 km (Kiełkowska, Kiełkowski 2005). Granica wiecznego śniegu przebiega w tym regionie na wysokości 5400 5700 m n.p.m., a szczyty gór sięgają 6500 m n.p.m. Z okien pociągu podziwiać moŝna monumentalne, ośnieŝone masywy górskie wznoszące się nad szerokimi rozlewiskami lodowcowych rzek. NiŜsze partie gór i szerokie kotliny porasta skąpa roślinność wysokogórskich pustyń, co wraz z surowymi warunkami klimatycznymi sprawia, Ŝe tereny te są prawie bezludne (poniŝej 1 osoby/km 2 ). Wyjechawszy z Tanggula-szan pociąg zmierza ku kolejnemu duŝemu łańcuchowi górskiemu Transhimalajom. Pasmo to ciągnie się wzdłuŝ południowego skraja WyŜyny Tybetańskiej, na długości 2250 km, równolegle do łańcucha Himalajów, od których oddzielone jest dolinami rzek Tsangpo (tybetańska nazwa Brahmaputry) i górnego Indusu (Kiełkowska, Kiełkowski 2005). Wysokości najwyŝszych szczytów w tej części gór przekraczają 7000 m n.p.m. Pomysł budowy linii kolejowej do Lhasy pojawił się bezpośrednio po chińskiej inwazji juŝ w latach pięćdziesiątych, lecz gigantyczne koszty budowy oraz bariery techniczne długo nie pozwoliły na jego realizację. Kolej z Golmud do Lhasy biegnie w terenie wysokogórskim, wspinając się na przełęcz Tanggula na wysokość 5072 m n.p.m. (255 m wyŝej niŝ kolej w peruwiańskich Andach). Tanggula Station (5068 m n.p.m.) jest najwyŝej połoŝoną stacją kolejową na świecie. Około 30 km trasy biegnie tunelami. Tunel Fengoshan o długości 1338 m wydrąŝono na wysokości 4905 m n.p.m., co czyni go najwyŝej połoŝonym na świecie tunelem kolejowym. Niewiele niŝej, na wysokości 4264 m n.p.m. wybudowano tunel Yangbajing, który jest z kolei najdłuŝszym (3345 m) wysokogórskim tunelem na świecie. 550 km trasy leŝy w strefie wiecznej zmarzliny, tory prowadzą po wysokich, odizolowanych od podłoŝa nasypach, a rozlewiska rzek lodowcowych oraz podmokłe tereny pociąg pokonuje po wiaduktach, z których najdłuŝszy, 4 Z dachu świata wypływają wielkie rzeki Azji: Jangcy, Saluin, Sutlej, Salween, Indus, Brahmaputra, Mekong, śółta Rzeka, które płyną przez najgęściej zaludnione obszary Ziemi, w ich zlewiskach Ŝyje 85% ludności kontynentu i 45% ludności świata. 143
wiodący nad rzeką Qingshuihe liczy 11,7 km (www.chinatibettrain.com). Na trasie znajduje się aŝ 286 mostów. Po przekroczeniu grzbietu Transhimalajów, krajobraz zmienia się - kolej opuszcza wysokogórskie pustynie i stepy, jedynie sezonowo wykorzystywane przez pasterstwo i zmierza ku zielonym, rolniczym dolinom dorzecza Brahmaputry. Pociąg kończy bieg w dolinie rzeki Lhasa na przedmieściach stolicy Tybetu. W dalszą drogę w głąb kraju wyruszyć moŝna korzystając z nielicznych środków komunikacji zbiorowej, wynajmując taksówkę, samochód terenowy z kierowcą lub autostopem. Główna droga Friendship Highway wiedzie w górę doliny Tsangpo (Brahmaputry). Rzeka płynie w szerokim obniŝeniu tektonicznym pomiędzy Himalajami a Transhimalajami, a jej dolina, a zwłaszcza odcinek między Lhasą a Shigatse stanowi najgęściej zaludnioną, rolniczą część Tybetu. Minąwszy drugie pod względem wielkości miasto w Tybecie Shigatse (80 000 mieszkańców) Friendship Highway biegnie w kierunku granicy z Nepalem, w pobliŝu bazy pod Mt. Everest, i dalej do Kathmandu. W ostatnich latach zauwaŝyć moŝna gwałtowny wzrost ruchu turystycznego w Tybecie. W 2007 r. TRA odwiedziło 4 mln. turystów, czyli liczba turystów o ponad 60% przewyŝszyła liczbę mieszkańców prowincji (Stanway 2008). Przy czym ponad 90% odwiedzających stanowią Chińczycy. Ruch turystyczny w Tybecie koncentruje się przede wszystkim w samej stolicy kraju oraz w pobliskich klasztorach. Popularne cele wycieczek stanowią ponadto miasta Shigatse i Gyantse, baza pod Mt. Everestem, jezioro Nam-Tso. Wzrasta równieŝ frekwencja turystów w zachodniej części Tybetu, zwłaszcza w rejonie góry Kailash. Stolica Tybetu - Lhasa, połoŝona jest na wysokości 3650 m n.p.m., w szerokiej, płaskodennej dolinie rzeki Lhasa, którą otaczają suche stoki i ośnieŝone szczyty gór, wznoszących się na ok. 5000 m n.p.m. Miasto liczy obecnie około 120 000 mieszkańców i jest duŝym ośrodkiem przemysłowym, handlowym, kulturalnym i turystycznym. Niestety stara, tybetańska dzielnica stanowi zaledwie ok. 2% powierzchni stolicy (Tybet. Czas Ŝelaznych ptaków, 2002). Tybetańskie domy skupione są głównie w pobliŝu świątyni Jokhang (VII w.) jednego z najwaŝniejszych miejsc kultu w Tybecie. W panoramie politycznej i duchowej stolicy Tybetu dominuje majestatyczny pałac Potala będący niegdyś siedzibą rządu i dalajlamy. Obecnie pałac zdegradowany został do roli muzeum, lecz dla Tybetańczyków nadal jest miejscem świętym i symbolem toŝsamości narodowej, o czym świadczą rzesze pielgrzymów odwiedzających pałacowe 144
Badania i podróŝe krakowskich geografów. Tom IV komnaty, kaplice i groby dalajlamów oraz okrąŝających wzgórze pałacowe w rytualnej pielgrzymce. Pierwszy pałac na Czerwonej Skale wybudowany został w VII w. przez króla Soncen Gampo, a obecna, siedemnastowieczna budowla, powstała na jego ruinach z rozkazu V Dalajlamy. Pałac, zbudowany z drewna, kamieni i gliny, liczy 13 kondygnacji. Dolne, zewnętrzne kondygnacje Biały Pałac, pełniły funkcje mieszkalne i mają charakter świecki. Górujące nad nimi kondygnacje Czerwonego Pałacu stanowią kompleks sakralny, mieszczący m.in. groby 8 spośród 14 dalajlamów. Potala wraz ze świątynią Jokhang oraz pałacem Norbulingka (letni pałac dalajlamów) wpisana została na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W pobliŝu Lhasy znajdują się liczne klasztory, w tym trzy z czterech głównych klasztorów w Tybecie: Drepung, Sera i Ganden (fot. 1). DuŜe i często odwiedzane przez turystów klasztory znajdują się równieŝ Fot. 1. Przy klasztorze Ganden śródło: fot. własna 145
w Shigatse (klasztor Tashilhunpo) i Gyantse (klasztor Pelkor Chode). PowyŜsze klasztory pochodzą z XVI w. i przed chińską inwazją były rozległymi, otoczone murami kompleksami świątyń i budynków mieszkalnych, w których Ŝyło po kilka tysięcy mnichów (w największym klasztorze - Drepung - 10000 mnichów). Komuniści mając świadomość, Ŝe religia jest najwaŝniejszą częścią tybetańskiej toŝsamości, a klasztory to ośrodki kultury, nauki i władzy, w pierwszej kolejności próbowały zniszczyć Ŝycie monastyczne. Obecnie świątynie i klasztory są odbudowywane, lecz ich funkcjonowanie podlega ścisłej kontroli, a liczba mnichów jest drastycznie ograniczana. Kontroli podlega równieŝ wiek duchownych, a osoby powyŝej sześćdziesiątego roku Ŝycia są wysyłane na przymusową emeryturę (Kozieł 2005). Niestety wysokie ceny biletów wstępu do najbardziej znanych klasztorów oraz hałaśliwe mrowie turystów zakłócających atmosferę modlitwy sprawiają, Ŝe turysta szukający kontaktu z tradycyjną kulturą tybetańską moŝe czuć się rozczarowany. NajwaŜniejsze tybetańskie klasztory i mieszczące się w nich świątynie przybierają obecnie charakter gwarnych muzeów. Chcąc oderwać się od ruchu samochodów oraz hałaśliwych wycieczek opętanych szałem fotografowania, wystarczy na kilka kroków oddalić się od miejsc opisanych w przewodnikach turystycznych (fot.2). Fot. 2. Widok z grzbietu nad klasztorem Ganden śródło: fot. własna 146
Warto wyruszyć w głąb dolin, gdzie Ŝycie toczy się jak setki lat temu, a jedynym zewnętrznym przejawem zmian są baterie słoneczne zawieszone na wełnianych pasterskich namiotach. Podczas takich wędrówek turyście towarzyszą jedynie obojętne spojrzenia pasących się jaków, przyglądające się z zaciekawieniem dzieci, wspaniałe panoramy dachu świata oraz cisza mącona jedynie odgłosami świstaków. Wyjazd do Tybetu to nie tylko podróŝ w przestrzeni, ale i w czasie. Warto odwiedzić dach świata, dopóki Ŝyją na nim rdzenni mieszkańcy, dopóki Ŝywa jest ich kultura, a otaczające środowisko przyrodnicze nie zostało przekształcone przez człowieka. Na naszych oczach ginie bowiem naród tybetański oraz jego kultura, a kraina na dachu świata jest w coraz większym stopniu kolonizowana przez chińskich osadników, eksploatowana i zanieczyszczana przez chińską gospodarkę oraz przekształcana w park rozrywki dla bogatych turystów. Bibliografia: Kiełkowska M., Kiełkowski J. (red.), 2005, Wielka encyklopedia gór i alpinizmu. Góry Azji, Wyd. Stapis, Katowice. Kozieł A., 2005, Czerwony smok w Krainie Śniegu, [w:] Tajemnica Tybetu, Znak, 607. Stanway D., 2008, Tibet under strain as visitors surpass locals, The Guardian, z dn.14.02. Tybet. Czas Ŝelaznych ptaków, 2002, Kozieł A. (tłum.), Helsińska Fund. Praw Człow., Warszawa. Tybet. Fakty mówią za siebie, 1993, Ośrodek Informacji Dharamsala, A. Kozieł (tłum.), Pol. Stow. Przyjaciół Tybetu. www.chinatibettrain.com 147