Najpóźniejsze dni gorące Co prawda prognozy nie wskazują na to, by przy obecnym ociepleniu temperatury przekroczyły gdzieś w kraju 25 stopni, myślę jednak że warto zobaczyć, jak późno mogły takowe temperatury wystąpić. Jak wskazuje Klimakunde des Deutschen Reiches, ostatni przypadek temperatury >= 25 C we Wrocławiu w latach 1851-1930 wystąpił 12 października (25.4 C), zas w tym okresie w III dekadzie października nie notowano temperatur > 22 C. W najnowszej historii obserwacji we Wrocławiu, temperatura >= 25 C zdarzyła się ledwie dzień później: 13 października 2000, ale 24.9 C notowano 22 października 1989. Wrocław nie jest oczywiście ani jedynym, ani najcieplejszym miastem w Polsce. W 1989 na Dolnym Śląsku temperatura osiągnęła niemal 26 C właśnie 22 października (Legnica), zaś dzień później 25.0 C notowano w Krakowie. Do najbardziej niezwykłej jak na III dekadę października adwekcji ciepła doszło jednak w roku 2001. 31 października 2001 cała południowa część Polski objęta została izotermą 15 C (850hPa), a nawet 16 C.
Źródło: Wetterzentrale.de (reanaliza CFSR) To, w połączeniu z efektem fenowym, doprowadziło do wystąpienia ekstremalnych temperatur maksymalnych w Tarnowie temperatura osiągnęła aż +25.8 C i było to ostatnie pojawienie się dnia gorącego w naszym kraju w listopadzie nie odnotowano temperatur > 24 C. Warto zauważyć, że gdyby adwekcja ta nastąpiła zaledwie dzień później, to odnotowano by ekstremalny rekord listopada, aż o 2 C wyższy od poprzedniego. Być może na posterunkach meteorologicznych temperatury maksymalne osiągnęły w tym dniu nawet 26.0 C. Modele nie wskazują by tego dnia miała panować tak wysoka temperatura. Nawet obecnie model WRF uruchomiony na reanalizie ERA-Interim wskazał jedynie nieco ponad 23 C:
A przecież temperatura odnotowana w Tarnowie nie była błędem w Krakowie odnotowano tego dnia +24.4 C, +24.7 C było w Nowym Sączu. Oznacza to, że model pracujący na takich ustawieniach, jak powyższy, nie jest w stanie poprawnie wyliczyć tak skrajnych sytuacji. Ostatnia wysoka temperatura w Nowym Sączu (24.4 C, 13.10.2013) również była dla niektórych zaskakująca, przy czym warto zaznaczyć, że obecna adwekcja ciepła wygląda solidniej, niż ta z 13 października. Oznacza to, że maksymalne temperatury również przy obecnie prognozowanej adwekcji ciepła powinny być wyższe, aniżeli wskazuje to model GFS zwyczajnie prognozy Tmax w takich sytuacjach są najczęściej niedoszacowane. Jeśli prognozy się sprawdzą i temperatura na 850hPa zbliży się do 15 C, należy oczekiwać lokalnych temperatur maksymalnych przekraczających 23 C. Nie jest jeszcze ostatecznie pewne, czy 24.4 C to najwyższa
temperatura tegorocznego października w Polsce. A co z średnią temperaturą dobową? Jak późno może się pojawić dzień letni, czyli taki w którym średnia temperatura dobowa jest >= 15.0 C? Odpowiedź może być tu dość zaskakująca. Otóż w zasadzie istnieje możliwość, żeby pojawił się w każdym miesiącu w roku. W listopadzie takie dni pojawiały się wielokrotnie na południu kraju. Niemal doszło do tego w grudniu 1989, ale front atmosferyczny przyszedł o parę godzin za wcześnie: w Przemyślu średnia temperatura dobowa osiągnęła 14.7 C (19.12.1989). Tego dnia temperatura średnia dobowa nie osiągnęła 15.0 C tylko dlatego, że o 21UTC temperatura spadła do 9 C po przejściu frontu (jeszcze o 18UTC było +16 C). Najtrudniej o dzień letni oczywiście w styczniu, jednak i tu nie można wykluczyć, że przy skrajnie sprzyjających warunkach temperatura średnia dobowa mogłaby dojść do owych 15 C, jeśli temperatura w nocy zostałaby podniesiona przez zjawiska fenowe, które utrzymałyby się przez resztę doby. jest to jednak wyjątkowo mało prawdopodobny scenariusz. O takie dni łatwiej już w lutym, w III dekadzie lutego 1990 temperatury dobowe lokalnie przekraczały 14.0 C, również ponad 14.0 C było 5 lutego 2004 (co dodatkowo uprawdopodobnia takie wartości w styczniu). I ostatnie, obowiązkowe dla niektórych: co to oznacza dla zimy 2013/14. Wiele osób próbuje przewidzieć nadchodzącą zimę w oparciu o zjawiska, które towarzyszą nam obecnie. Czy adwekcje ciepła w III dekadzie października mogą coś na ten temat powiedzieć? Z pewnością nie. W obu wspomnianych skrajnych przypadkach (1989 i 2001) po bardzo silnej adwekcji ciepła w III dekadzie października zimy były ciepłe. Zimy 1989/1990 raczej przypominać nie trzeba, zaś po ciepłym październiku 2001 listopad był chłodny, zaś grudzień bardzo chłodny. I na tym zima się skończyła styczeń 2002 był ciepły, zaś luty ekstremalnie ciepły. Nie można jednak na tej podstawie wyciągać żadnych wniosków, bowiem to jaka będzie zima nie
zależy w żadnym razie od tego, czy akurat nad Polskę w III dekadzie października napłynie ciepłe powietrze, czy nie. Braer Storm 10.01.1993 W komentarzach pod tematem dotyczącym najniższego notowanego ciśnienia pojawiła się krótka dyskusja na temat skrajnie głębokiego niżu, który pojawił się 10 stycznia 1993 r. między północną częścią Wysp Brytyjskich a Islandią. Myślę, że w istocie był on tak niezwykły, że warto mu się przyjrzeć bliżej. Zdarzenie to przyjęło nazwę Braer Storm od tankowca MV Braer, który m.in. dzięki właśnie temu sztormowi osiadł na mieliźnie na Szetlandach, w wyniku czego do Morza Północnego przedostało się 85000 ton ropy. Odell et al. [1] postanowili przyjrzeć się temu niżowi, w dwudziestą rocznicę jego pojawienia się. Użyli do tego reanalizy ECMWF (ERA-Interim), oraz modelu numerycznego WRF. Z ich analizy wynika, że począwszy od 12UTC 9 stycznia 1993 niż ten uległ gwałtownemu pogłębieniu, a ciśnienie w jego centrum osiągnęło wartości dotąd nie notowane w północnej części Atlantyku. Narodził on się 8 stycznia przy wschodnim wybrzeżu USA, a początkowo ciśnienie w jego centrum wynosiło 1015hPa. Do 18UTC przesunął się on na północny wschód, a ciśnienie w jego centrum spadło do 1011hPa. Mniej więcej do 12UTC 9 stycznia niż pogłębiał się dość powoli, osiągając w tym czasie ciśnienie w centrum równe 996hPa, od tego jednak momentu proces jego pogłębiania znacznie przyspieszył. W ciągu 24 godzin od 9 stycznia 12UTC do 10 stycznia 12UTC ciśnienie w jego centrum spadło z 996hPa do 918hPa, a więc o 78hPa.
Trasa i ciśnienie w niżu z 10.01.1993. Źródło: Odell et al. 2013. Wg Odell et al. minimalne ciśnienie w centrum ośrodka niżowego spadło do 916hPa, co jest wartością zdecydowanie wyższą od tej prognozowanej przez BBC (909hPa, film w poprzednim wpisie), a także od tej z reanalizy ERA-Interim (912hPa). Zastanawiające są również wartości prędkości wiatru, jakie uzyskali autorzy dzięki modelowaniu za pomocą WRF. Te nie były bowiem skrajnie niezwykłe dla tego regionu średni wiatr miał wg nich osiągać ponad 35 m/s. Wydaje się to jednak sporym niedoszacowaniem przy tak głębokim niżu (który generalnie był głębszy od wielu huraganów) i tak zagęszczonych izobarach.
Moim zdaniem problem wynika wprost z WRF. Uruchomiłem model WRF w wersji 3.4.1 (EMS) na tym przypadku, początkowo na domyślnych ustawieniach i wyniki były bardzo spójne z wynikami osiągniętymi przez Odell et al. Powyżej mamy wynik modelowania własnie dla tego niżu na 18UTC 10 stycznia 1993. Przy ustawieniach domyślnych otrzymujemy wartość ciśnienia równą 916 hpa (która godzinę później spada do minimum równego 915hPa). Prędkość wiatru również jest zbliżona do wyników otrzymanych przez Odell et al.
Podobnie jak w/w autorom, również i mi wychodzi > 35 m/s w południowej części omawianego układu. Model szacuje również poryw wiatru.
Przy tych ustawieniach wychodzi nieco ponad 160 km/h (w kolejnych godzinach lokalnie 170 km/h). Problem polega na tym, że zmieniając ustawienia fizyki modelu, czy głównie fizyki powierzchni (z NOAH LSM na RUC), możemy otrzymać wyniki skrajnie różne, szczególnie jeśli chodzi o prędkość wiatru. Wikipedia w temacie tego sztormu wskazuje, że zagęszczenie izobar dopuszczało możliwość pojawienia się stałego wiatru o prędkości 190 km/h (53 m/s)!. Porywy w domyślnej wersji modelu również są niedoszacowane, ponieważ w rzeczywistości odnotowano porywy wiatru > 190 km/h na wybrzeżu Szkocji. Zmiana fizyki modelu powoduje pojawienie się wartości prędkości wiatru znacznie wyższych, niż w wyliczeniu pierwotnym. Pogłębieniu ulega również sam niż.
Ostatnią zamkniętą izobarą jest tu 912 hpa, w późniejszych terminach nawet 911hPa, co implikuje prawdopodobne minimum w centrum układu równe nawet 910hPa. Nieprawdopodobne (choć zgodne z tym co mówi na ten temat wikipedia) wartości przyjmuje wiatr średni,
bardzo lokalnie osiągając wartości > 50 m/s. Porywy wiatru byłyby w tym wypadku również bardzo znaczące, lokalnie dochodzące do 210 km/h.
W istocie te wyniki (przynajmniej jeśli chodzi o porywy) są bardziej spójne z obserwacjami. Okazuje się również, że zarówno wartości minimalnego ciśnienia w centrum niżu, jak i prędkości wiatru, ściśle zależą od ustawień modelu i są nań bardzo czułe. Prawdopodobnie nie jest możliwe dokładne oszacowanie wartości maksymalnej stałej prędkości wiatru. Zarówno wynik > 35 m/s, jak i w okolicach 50 m/s wydaje się prawdopodobny, przy czym należy zauważyć że ta druga wartość oznacza w zasadzie siłę wiatru na granicy huraganu II i III kategorii w skali Saffira-Simpsona. W trzeciej symulacji przywróciłem fizykę powierzchni NOAH LSM, przy zachowaniu tej samej mikrofizyki co w symulacji drugiej. Okazuje się, że wyniki są podobne do symulacji pierwszej, z minimalnym ciśnieniem równym 916hPa:
Podobnie zresztą, jak prędkości wiatru. Oznacza to, że główne różnice pomiędzy symulacjami wynikają jednoznacznie z zastosowanej fizyki powierzchni (NOAH LSM / RUC). Ustawienia modeli: Symulacja 1 Symulacja 2 Symulacja 3 [1] Odell, L., Knippertz, P., Pickering, S., Parkes, B. and Roberts, A. (2013), The Braer storm revisited. Weather, 68: 105 111. doi: 10.1002/wea.2097
Ciśnienie najniższe aktualizacja W odpowiedzi na pytanie zadane jakiś czas temu w komentarzach. Najniższe ciśnienie zanotowane w Polsce w latach 1951-2012 to 965.2 hpa odnotowane 26.02.1989 r. Przed 1951 rokiem ciężko coś znaleźć, można jednak posiłkować się reanalizą NCAR. Jest ona jednak mało dokładna i zwykle ciśnienie w niej pokazane jest mniej ekstremalne, niż miało to miejsce w rzeczywistości. Dla przykładu mapa z 26 lutego 1989:
Na mapie brakuje etykiet, ale białe izobary są co 10 hpa. Na Pomorzu Zachodnim wychodzi nieco poniżej 970 hpa. W rzeczywistości było mniej. Korzystając jednak z tej reanalizy napisałem skrypt, który przeszukał ją pod kątem naprawdę niskich wartości ciśnienia. W ten sposób szybko wyszukałem interesującą datę, 17 stycznia 1931: Jak się okazuje i w tym przypadku reanaliza znacznie zawyża ciśnienie. W rzeczywistości pomiar z Gdyni wskazuje na 960.2 hpa na poziomie morza, zaś w Gdańsku było 960.3 hpa. Niestety brakuje danych z Helu, ale patrząc na gradient ciśnienia, mogło tam być o 1 hpa mniej, niż w Gdyni. Najprawdopodobniej więc najniższe ciśnienie na terenie naszego kraju w okresie 1881-2012 zostało odnotowane 17 stycznia 1931 i wyniosło około 959 hpa.
Powyżej: Spostrzeżenia meteorologiczne z ranka 17 stycznia 1931. Nieczytelne, ale w Gdyni mamy 960.2hPa.
Jeśli chodzi o najniższe ciśnienie w Europie, odsyłam do tej pracy. Aktualizacja Ponieważ pojawiły się tu wątpliwości co do wartości z mapy powyżej. Po pierwsze reanaliza NCAR jest mało pomocna, jeśli chcemy uzyskać dane dokładne. Przede wszystkim ma ona słabą rozdzielczość nie pamiętam, czy jest to 1.5, czy 2.5. Po drugie mapy w reanalizie NCAR są wykonywane co 24h. To olbrzymi przedział czasu, jeśli mówimy o takich układach barycznych. W tym czasie potrafią się one przemknąć nawet ponad 2000 km, poruszając się z prędkością bliską 100 km/h. Niestety w przypadku powyższego niżu najgłębszy był on
dokładnie w połowie czasu pomiędzy dwoma reanalizami około południa dnia 8 grudnia 1886. Po trzecie, tu są wartości ciśnienia: Podane w calach słupa rtęci. 27.38 cala to 695.452 mmhg, co zaś przekłada się na 927.2 hpa. Na deser: http://www.youtube.com/watch?v=11mgmm96gyq Wrzesień 2013 aktualizacja w Polsce Średnie odchylenie temperatury od normy 1961-1990 w Polsce było we wrześniu nieco niższe, niż szacowałem wcześniej i
wyniosło -0.94 C. Odchylenia w podziale na województwa: Podkarpackie: Małopolskie: Śląskie: Lubelskie: Świętokrzyskie: Łódzkie: Mazowieckie: Opolskie: Kujawsko-pomorskie: Dolnośląskie: Podlaskie: Warmińsko-mazurskie: Lubuskie: Wielkopolskie: Zachodniopomorskie: Pomorskie: -1.38-1.33-1.31-1.20-1.19-1.17-1.13-1.09-1.08-0.88-0.78-0.75-0.75-0.69-0.40-0.30 Najcieplejsze okazało się województwo pomorskie z odchyleniem równym -0.3 C, najzimniej było w województwie podkarpackim (-1.38 C). Średnie odchylenie wyliczone z województw jest nieco niższe od krajowego, co oczywiście związane jest z faktem, że województwa mają różną powierzchnię. Jeśli chodzi o ranking roczny, do września włącznie najchłodniej było w województwie dolnośląskim (+0.17 C), zaś najcieplej w podkarpackim (+0.73 C). W skali całego kraju roczne odchylenie to +0.4 C.
Spory mróz na nizinach Dzisiejszego ranka w wielu miejscach temperatura minimalna była ujemna. Najniższą zanotowano w Toruniu: -4.6 C, przy gruncie do -8 C.We wschodniej części kraju utrzymywało się zachmurzenie, co zapobiegło znacznym spadkom temperatury. Jak Wirtualna niusy Polska robi Ostatnio na tapecie sekcji pogodowej Wirtualnej Polski znalazł się Abdusamatow. Znowu. Artykuł można znaleźć tutaj. Co ciekawe, bardzo podobny artykuł można znaleźć i tutaj. Fragmenty: Artykuł z lutego: Abdusamatow ma 72 lata i jest z pochodzenia Uzbekiem, jednak to w Rosji stał się ogromnym autorytetem. Jest szefem rosyjskiej sekcji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a także laboratorium astrofizycznego w Sankt Petersburgu. Żartów jak widać nie ma mamy tu do czynienia z naukowcem o nieposzlakowanej opinii oraz ogromnym doświadczeniu. Artykuł z września: Ów jegomość ma 72 lata i jest z pochodzenia Uzbekiem, jednak to w Rosji stał się ogromnym autorytetem. Jest szefem rosyjskiej sekcji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a także laboratorium astrofizycznego w Sankt Petersburgu. Mamy tu do
czynienia z naukowcem o nieposzlakowanej opinii oraz ogromnym doświadczeniu, człowieku zapraszanym na konferencje klimatyczne organizowane na całym świecie i słuchanym z wielką atencją. Wniosek? Autor od września nauczył się paru trudnych słówek. Np. atencja. Artykuł z lutego: Tezy głoszone przez Rosjanina stoją w opozycji do głównego prądu w światowej nauce. Twierdzi on bowiem, że globalne ocieplenie jest pozbawione przyczyny ludzkiej, a wiąże się tylko i wyłącznie z naturalną intensywnością aktywności słonecznej. Dowodem na to ma być fakt, że to samo zjawisko zachodzi jednocześnie na Ziemi oraz na Marsie. Artykuł z września: Ciekawe jest natomiast to, że tezy głoszone przez Rosjanina stoją w opozycji do głównego prądu w światowej nauce. Abdusamatow podważa istnienie efektu cieplarnianego, sugerując, że nie ma żadnych poważnych naukowych dowodów na jego istnienie. Usunięto fragment o Marsie. Być może dlatego, że właściwie nic takiego nie ma miejsca. Artykuł z lutego: Gorzej, jeżeli nie myli się i w tym przypadku Abdusamatow twierdzi bowiem, że już w 2014 roku rozpocznie się epoka lodowcowa. Aktywność słoneczna ma się obniżyć na tyle, że do końca XXI wieku będziemy cierpieć z powodu chłodów nie widzianych w Europie oraz w Ameryce Północnej od kilku lat. Apogeum ma nastąpić około roku 2055, choć Rosjanin twierdzi, że może nastąpić do 11 lat wcześniej lub później.
Artykuł z września: Gorzej, jeżeli nie myli się i w tym przypadku Abdusamatow twierdzi bowiem, że już w 2014 roku rozpocznie się epoka lodowcowa. Aktywność słoneczna ma się obniżyć na tyle, że do końca XXI wieku będziemy cierpieć z powodu chłodów nie widzianych w Europie oraz w Ameryce Północnej od kilku lat. Apogeum ma nastąpić około roku 2055, choć Rosjanin twierdzi, że może nastąpić do 11 lat wcześniej lub później. Wniosek? Taki redaktorzyna jak rt w WP musi się sporo napracować. Myślicie, że tak łatwo zrobić ctrl-c a potem w dodatku jeszcze ctrl-v? Toć palce bolą! Co jest w artykule nowego? Otóż okazuje się, że nie kto inny, ale właśnie Abdusamatow jest źródłem informacji o skrajnie mroźnej zimie, jaka ma w tym roku dotknąć nie tylko Mateczkę Rasiję, ale i nasze jewropejskie włości. Oddajmy głos Abdusamatowi: Podał on bowiem własną długoterminową prognozę pogody na najbliższe miesiące. Po ciepłym październiku i zimnym listopadzie ma przyjść w Europie wyjątkowo ciepły grudzień. Na tym jednak skończą się igraszki z delikatnie zimową pogodą. Styczeń i luty mają być bowiem ekstremalnie mroźne, zdecydowanie najgorsze w historii pomiarów. Temperatury mogą przekroczyć granice wyobraźni mieszkańców Europy, co w Polsce zapewne oznaczałoby regularne mrozy większe niż minus czterdzieści. Rosjanin prognozuje, że od tragicznej zimy zginie kilka milionów ludzi. Zamarznąć ma Bałtyk, Tamiza i Morze Czarne, co z punktu widzenia encyklopedycznej wiedzy klimatycznej trudno sobie unaocznić. Zaczynam podejrzewać, że październik będzie chłodny, listopad ciepły, a grudzień mroźny. Szerzej do bliźniaczych artykułów
na temat Abdusamatowa odniosłem się tutaj. Oops CFS v2 kolejne mapki Kolejne mapki pokazujące, jak model sezonowy zmienia się w zależności od czasu w którym został inicjalizowany. Wirtualna Polska w ostatnich dniach przedstawiła ciepłą prognozę CFSv2. To, czego nie dodano to to, że wyniki te
zmieniają się w zasadzie z dnia na dzień, a nawet z terminu na termin. Mapy przedstawione w serwisie WP, to tak naprawdę średnia z wszystkich prognoz CFSv2 wydanych między 2 a 11 września 2013 (co jest zresztą napisane na każdej z map). Dlaczego w artykule z 21 września użyto archiwalnych prognoz? Nie bardzo wiadomo. Natomiast w tym miejscu chciałem pokazać inną rzecz. Oto prognoza średniej temperatury stycznia z dnia 22 września: Tu mamy prognozę stycznia ciepłego, nawet bardzo ciepłego. Jest to prognoza wydana o 18UTC 22 września 2013. Opierając się na niej moglibyśmy powiedzieć, że styczeń będzie ciepły. Ale, ale. Sześć godzin wcześniej ten sam miesiąc wyglądał tak:
Prognoza z tego samego dnia, ale z 12UTC mówiła o styczniu bardzo zimnym, z średnią temperaturą spadającą w okolicach Suwałk poniżej -10.0 C, czyli mniej więcej takim, jak w 2010 r. Niestety również prognozy na październik są niespójne. Mamy do wyboru październik bardzo zimny (jak w prognozie z 22 września 6UTC, realizacja 2):
Albo bardzo ciepły (jak w prognozie z 22 września 0UTC, realizacja 2):
Ponieważ wyniki modelu CFS są zwykle bardzo rozstrzelone, NOAA stosuje tu najczęściej uśrednione wyniki z ostatnich 10 dni. Dla pierwszego miesiąca oznaczać to może aż 160 osobnych prognoz (4 prognozy dziennie, dla każdej po 4 realizacje), dla kolejnych miesięcy byłoby to 40 osobnych prognoz. W rzeczywistości prognoza anomalii temperatury 1000hPa uśredniona dla października na podstawie 16 prognoz z dnia 22 września wygląda tak:
Widzimy, chłodny. każdego przyszły że przeciętnie w tym dniu CFS prognozował październik W celach rozrywkowych zapisuję sobie prognozy CFS z dnia za parę dni zobaczymy co prognozuje się na miesiąc. CFS v2 W ramach dyskusji na temat rozbieżności pomiędzy amerykańskimi i rosyjskimi (ponoć) prognozami na zimę 2013/14, postanowiłem prześledzić surowe wyniki modelu CFS v2. Jak wskazywałem wcześniej wyniki modelu mogą się znacznie różnić z prognozy na prognozę. Nawet w konkretnej prognozie
mamy zwykle znaczne różnice pomiędzy różnymi realizacjami tej samej wiązki prognozy (ensembles). Dla przykładu październik 2013. Miesiąc ten jest najbliższy, więc prognozy powinny być bardzo pewne. Zobaczmy więc średnie ciśnienie dla października nad Europą. Prognoza z 20 września 2013, 00UTC: realizacje 1-4
Jak widać, różnice pomiędzy poszczególnymi realizacjami są bardzo duże. W trzeciej realizacji mamy głęboki niż islandzki, oraz silny wyż nad pograniczem Białorusi, Ukrainy i Rosji. W czwartej realizacji tego nie widać. Warto powiedzieć, że istnieją spore różnice pomiędzy tym, co pokazuje CPC/NCEP na swoich stronach, a obliczeniami własnymi. Dla przykładu anomalia dla października 2013 wg CPC:
Jak widać październik miałby być ciepły i to na całym obszarze Europy. Mapa ta mówi nam też, że do sporządzenia prognozy posłużyły dane od 6UTC 19 października, do 0UTC 20 października (16 realizacji). A oto mapy anomalii dla tych prognoz z Meteociel.fr:
Wg tych map zimno powinno być w październiku w części Skandynawii, prawdopodobnie jednak Meteociel nie pokazuje wszystkich dostępnych map modelu CFS prezentowane mapy to pojedyncze realizacje z poszczególnych godzin są zaledwie 4, podczas gdy do stworzenia kompozycji CPC użyto 16 realizacji. Mimo to, nawet używając 16-realizacji nie udało mi się zreplikować ciepłego października, a dane są bardziej spójne z tymi z Meteociel. Być może używam niewłaściwej reanalizy dla określenia normy, niestety osoba odpowiedzialna za tworzenie map CFS jeszcze nie udzieliła mi odpowiedzi. Poniżej prognozy anomalii T850 dla stycznia i lutego z ostatnich prognoz CFS.
Jak dla mnie, CFS prognozuje zimę zimną. Nie mam pojęcia dlaczego wyniki podawane przez CPC są inne. Zima stulecia (znowu) Stało się już to nudne, ale po raz kolejny media powoli zaczynają wieścić zimę stulecia w Europie. Przypomnę tylko, że ta zima stulecia nadejdzie po roku bez lata, w którym, jak to na rok bez lata przystało, padło wiele rekordów ciepła, a temperatury w całej Europie przekraczały normę wieloletnią. Tym razem zima stulecia przetoczyła się
przez Twoją Pogodę, Super Express, Wirtualną Polskę. Wg w/w portali w tym roku zimę stulecia przewidują naukowcy z Rosyjskiej Akademii Nauk. Szczerze mówiąc nie udało mi się znaleźć oryginalnego źródła, jak zwykle żaden z portali nie pokusił się o jego podanie. Można znaleźć rosyjskie strony z prognozami chłodnej zimy (szczególnie w lutym, pytanie czy prognoza nie robiona pod Soczi), ale nie znalazłem żadnej informacji, której źródłem byłaby Rosyjska Akademia Nauk. Jakiś czas temu podobne niusy pojawiły się na stronach znanych z podważania Globalnego Ocieplenia, oparte na wynikach modelu CFSv2. Niestety wyniki tego modelu potrafią zmieniać się gwałtownie z dnia na dzień i na przykład obecnie prognozuje on zimę raczej ciepłą z ciepłym grudniem, chłodnym styczniem i bardzo ciepłym lutym. Również MetOffice, który w ubiegłym roku o tej porze jako jeden z niewielu prognozował zimę chłodną, tym razem skłania się ku cieplejszemu wariantowi.
Anomalia temperatury zimą 2013/14. Źródło: MetOffice. Prawdopodobieństwo, że miesiące grudzień-luty będą odznaczały się temperaturami powyżej normy określono tu na ponad 60% na znacznym obszarze naszego kraju:
Mniej jasny jest ECMWF, jednak najprawdopodobniej również tutaj wiele wskazuje raczej na zimę ciepłą/w normie. Prawdopodobieństwo przekroczenia mediany. Źródło:
ECMWF. Jak zwykle modele nie są do końca jasne. Wiele z nich przewiduje zimę ciepłą i jedynie amerykański CFS co jakiś czas generuje mroźny wariant. Rzecz jasna jest zdecydowanie za wcześnie na prognozy. Prognozy sezonowe zwykle ledwo się udają na miesiąc, a i to czasem nie. W marcu CFS prognozował skrajnie zimny kwiecień nic z tego nie wyszło.