Raport opisowy 1. Dane ogólne SGH, MIESI, wyjazd na 5. semestrze SL 2. Uczelnia, termin Universidade Catolica Portuuesa, Lizbona, Business and Administration semestr zimowy, 31.08.2011-28.01.2012 r. 2. Miejsce pobytu Lizbona jest malowniczo położonym miastem, leży nad rzeką Tag, samą w sobie na tyle rozległą, że przypomina zalew (nad ocean trzeba się jednak kawałek przejechać). Nie mam doświadczenia w kwestii dojazdu z Polski (miałam przystanek w Madrycie). Jeśli chodzi o powrót za przelot Lotem rezerwowany niecały miesiąc przed powrotem zapłaciłam ok. 550 zł. Co do lotu, polecam trzymać rękę na pulsie, bo po wyczerpaniu się biletów z klasy ekonomicznej cena jest znacząco wyższa (ale może i tak będziesz kupować bilet w obie strony, więc Cię to nie dotyczy). Miasto jest położone na wzgórzach, co z jednej strony tworzy klimat, ale z drugiej przygotuj się na trochę spacerów pod górkę ;) Pobliskie malownicze Sintra i Cascais, plaże położone jakieś 30-40 minut autobusem/pociągiem od miasta to atrakcje najbliższej okolicy (poza samą Lizboną, która jest naprawdę atrakcyjna turystycznie). Dalsze wypady można zaplanować m.in. do Algarve, Coimbry, Porto, Fatimy, Madery/Azorów (moi znajomi wybierali raczej Maderę), po sąsiedzku do Hiszpanii co kto lubi ;) Catolica położona jest w odległości około 10-ciu minut piechotą zarówno od żółtej (Cidade Universitaria), jak i niebieskiej (Laranjerias) stacji metra, jak i na trasie przejazdu autobusów, jednak tu nie znam zbyt wielu szczegółów, poza faktem, że można podjechać do niebieskiej linii. 3. Uniwersytet Catolica to uniwersytet prywatny, na Faculty of Business and Economics studiuje około 900-1000 studentów (na wszystkich programach łącznie). Prawie 200 zagranicznych studentów, 29-34 narodowości to bilans obecnego semestru (bachelor & masters). Przedmioty w języku angielskim cieszą się też pewnym zainteresowaniem Portugalczyków, więc można poznać trochę miejscowych ludzi, jednak z reguły przede wszystkim obraca się w towarzystwie Erasmusów. Okazją do poznania Portugalczyków są też pojawiające się często prace w grupach. Nieco inna niż esgiehowa specyfika pracy generalnie można to nazwać ciągłym systemem oceniania. Prace w grupach, zadania domowe, egzaminy śródsemestralne (zależnie od przedmiotu) sprawiają, że punkciki zbiera się regularnie, ale dzięki temu egzamin w sesji ma mniejszą wagę w końcowej ocenie. Egzaminy zwykle kończy się w fazie drugich midtermów. Zajęcia w tym roku kończyliśmy 16 grudnia, po czym mieliśmy przerwę, a drugie midtermy zaczęły się na początku stycznia. Trwają ok. 2 tygodni. Potem ewentualnie idzie się na final exams, jeśli komuś nie uda się czegoś zaliczyć wcześniej (szczegóły przy konkretnych przedmiotach). Mniejsze wykłady, bardziej personalne podejście nauczycieli do studentów, łatwy kontakt z wykładowcami, do których można mailować bez problemu i łapać na konsultacjach. Przed egzaminami właściwie regułą jest dodatkowa question and answers session lub coś w podobnym stylu. Na zajęciach często sprawdzana jest obecność, ale nie znaczy to, że jest to traktowane jakoś rygorystycznie.
4. Kursy Na początek podlinkuję syllabusy, które zainteresowanym powiedzą więcej, zwłaszcza o przedmiotach, których nie miałam przyjemności zrobić :) Dodam też, że uczelnia ma coś w rodzaju naszego III etapu, więc będzie można jeszcze dokonywać zmian na miejscu. http://www.clsbe.lisboa.ucp.pt/site/custom/template/fceetplgeneric.asp?sspageid=656&lang=2 A teraz już na podstawie moich doświadczeń: 4.1 Portuguese Language Course Intensive; Trwa dwa pierwsze tygodnie (zajęcia 3 razy w tygodniu, wieczorem, po około 3 godziny licząc z przerwą). Nauka języka od podstaw, egzamin na ostatnich zajęciach, moim zdaniem łatwy. Koszt kursu: 35euro 4.2 Portuguese Language Course Extensive; Ana Costa Lopez Zajęcia dwa razy w tygodniu (1:20h, 2x1:20h). Kontynuacja materiału i podręcznika z zajęć intensywnych (podręcznik plus ćwiczenia kosztują ok. 28euro, w mojej grupie nie przerobiliśmy całego materiału). Pewnie sporo zależy od lektora, ja na kursie ekstensywnym akurat trafiłam średnio. Poza tym, teoretycznie miałam znaleźć się w grupie A2, po czym nagle okazało się, że to grupa A1 (ale jeśli komuś zależało, można było się przenieść, ja odpuściłam). Egzamin zależnie od grupy, mój (po przygotowaniu się) uważam za łatwy. Koszt: 80 euro 4.3 Political Science (4ECTS) Joao Carlos Espada, Orlando Samoes Prowadzony przez profesora, któremu Polska jest w pewien sposób bliska, bo równolegle coś tutaj robił (a konkretniej Od stycznia 2011 r. jest również kierownikiem Katedry Cywilizacji Europejskiej prof. Bronisława Geremka w Kolegium Europejskim w Natolinie ) i jego asystenta. Wykład dwa razy w tygodniu, omawiane po kolei bardziej i mniej znane postacie myśli politycznej/społecznej/ekonomicznej XX wieku (m.in. Popper, Hayek, Dahrendorf). Wykład dość filozoficzny. Książka to zbiór fragmentów książek omawianych autorów, kosztuje ok.13 euro. Nie czyta się jej zbyt szybko (język, tematyka). Mnie się podobało, ale zaznaczam, że to subiektywne. Zaliczenie: w połowie semestru esej na 2000słów (można mieć więcej), na temat jednego z autorów (50% oceny). Druga połowa to egzamin (pięć pytań, należy wybrać dwa i napisać dwa eseje). Poziom trudności wykłady i notatki powinny chyba wystarczyć do zaliczenia. Jeśli komuś zależy na wysokiej ocenie, warto zajrzeć do tekstów źródłowych. Warto być aktywnym na zajęciach nie potrzeba jakiejś gotowej wiedzy, wystarczy myśleć i angażować się w dyskusje. 4.4 Public Policy Analysis (6 ECTS) Joao Confraria Zajęcia dwa razy w tygodniu. Omawiane są niedoskonałości rynku i państwa (market & state failures), metody korekty niedoskonałości rynku i ocena tych metod (Cost Benefit Analysis). Na ocenę składają się prace domowe (dwa-trzy razy w semestrze), eseje (w 2-3 osobowej grupie należało napisać dwa, na 10-15 stron łącznie), mid-term exam w połowie semestru i drugi mid-term pod koniec. Z oceny z pierwszego mid-termu można zrezygnować i pisać drugi z wagą obu; zamiast midtermów można iść na final exam. Jedynym stałym elementem są więc prace domowe. Czasem coś się liczy, ale wymaga to bardziej zrozumienia zadania, niż narzędzi matematycznych. Wymaga trochę myślenia, czasem można bazować na wiedzy wyniesionej z SGH. Do napisania esejów literatura się przydaje (wystarczyła mi dostępna w Internecie). Do egzaminu można się przygotować bez podręcznika. 4.5 Business Strategy (6 ECTS) Celine Abecassis-Modeas (Francja), zajęcia praktyczne Mario de Morais Wykład (teoria) i dwa razy w tygodniu zajęcia praktyczne (omawianie przeczytanych wcześniej krótkich około dwustronnicowych case studies). Na ocenę składa się: - praca grupowa na zajęcia teoretyczne (była to analiza dla L'Oreal, trzy najlepsze grupy miały
potem prezentować swoje prace w McKinsey) - ocena z zajęć praktycznych (raport indywidualny z jednego case study, raport i prezentacja grupowa z innego, od czasu do czasu krótkie zadanie do przesłania mailem i aktywność na zajęciach. Krótkie zadania mailowe nie były stricte punktowane, bardziej służyły skłonieniu do przeczytania case'ów. Do wykładu jest podręcznik (drogi), który teoretycznie trzeba czytać, ale nie uważam tego za warunek zdania egzaminu (który stanowi, z tego co pamiętam, 30-35% całej oceny). Należy jednak czytać case studies na poszczególne zajęcia. Obecność sprawdzana. Egzamin to zarówno case study, jak i co nieco z teorii. 4.6 Data Management Tools (5 ECTS), Carlos Rondao Dwa wykłady tygodniowo. Pierwsza połowa semestru; Excel i VBA w Excelu (z egzaminem w połowie semestru ważącym 0,6 oceny). Druga MS Access zpodstawami SQL (tylko, czy jak kto woli aż, kwerenda SELECT) i grupowa baza danych (przygotowywana na kilku ostatnich zajęciach) z wagą 0,4. W razie problemu z mid-termem z Excela i VBA w styczniu odbywa się final exam. Wcześniejsza znajomość VBA, Accessai SQL nie jest wymagana. Podstawy Excela się przydadzą, ale nie trzeba mieć jakiejś wiedzy tajemnej, żeby ogarnąć. ;) Materiały do zajęć pochodzą ze strony nauczyciela. Egzamin umiarkowany trzeba przećwiczyć zadania z lat wcześniejszych można sobie wtedy wyrobić pojęcie o poziomie egzaminu i się do niego przygotować. Miły nauczyciel, można pytać o wszystko. 4.7 Social Enterpreneurship (4 ECTS) Raz w tygodniu, (2x1:20), kurs porusza tematykę biznesu zangażowanego społecznie, podaje przykłady tego typu projektów. W ciągu semestru pracuje się w grupach nad własną One idea to change the world - z której przygotowuje się prezentację (10% oceny) i biznesplan (40%). Łatwy egzamin stanowi 0,4 oceny (i można go było zdać jeszcze w trakcie trwania semestru ), kolejne 0,1 to, o ile pamiętam, participation. Miła wykładowczyni, związana z ONZ (nie wiem, czy teraz też). Oceny wysokie. Obecność sprawdzana od czasu do czasu. 5. Warunki studiowania a) Bibliteka: budynek mieści się naprzeciwko budynku uczelni. Wejście z kartą studencką, którą dostaje się na początku semestru. Jest w niej miejsce do nauki. Wypożyczanie książek na czas 2 tygodni (z tego, co mówiła mi Buddy, z przedłużeniem do dwóch kolejnych, jeśli się poprosi, ale nie korzystałam z tej opcji). Szukanie książek może sprawić trochę problemów, ale można popytać kogoś na miejscu. Wspomniana karta służy też do drukowania i kserowania, doładowuje się ją przy pomocy automatu (kserowanie) bądź w budynku biblioteki u pana w Loja do Cartao (ksero/druk). Ksero kosztuje 0,04 eurocenta za stronę, druk 0,06. Całodobowo dostępny jest computer room w budynku uczelni, ogólnodostępne komputery są chyba też w budynku biblioteki..6. Warunki mieszkaniowe Uczelnia nie ma akademika (być może da się rozejrzeć za jakimś akademikiem ogólnym, ale nie traktowałabym tego jako opcji pewnej. Mój miejscowy znajomy z Portugalii w czymś takim mieszkał, gdyby kogoś to interesowało, mogę podpytać). Mieszkanie to wydatek w okolicach 300 euro (aczkolwiek ja mieszkałam w dwójce, płacąc 185 plus rachunki, wynoszące średnio około 20-25 euro. Niedawno wpadła mi też w oko opcja za 120 euro ale z reguły ceny są wyższe). Szukać można poprzez kontakt z poprzednimi erasmusami, korzystając z obszernej bazy mieszkań, którą ze sporym wyprzedzeniem wysyła uczelnia, przeglądając na własną rękę internet. Można też przyjechać tutaj i nocując na początku w hostelu, rozejrzeć się na miejscu. Ja zarezerwowałam mieszkanie jeszcze będąc w Polsce. Mieszkania są nieogrzewane (a przynajmniej tak było u mnie), więc bywa zimno. W moim mieszkaniu na wyposażeniu były małe grzejniczki, nie trzeba się było
martwić zakupem urządzenia, co najwyżej jego wpływem na wysokość rachunku ;) Mój research wskazuje, że pokoje bez okien nie zdarzają się często, ale nie zaszkodzi zwrócić na to uwagi, przed wynajęciem pokoju. Uczelnia przesyła poradnik z mapą dzielnic lepszych i gorszych można to wziąć pod uwagę, przy wyborze mieszkania. Nie zaszkodzi zwrócić uwagi na poziom bezpieczeństwa danej dzielnicy. 7. Recepcja Pozytywnie. Jeszcze w Polsce otrzymuje się kontakt do dwóch Buddych (w przybliżeniu jeden z nich odpowiaada za odbiór z lotniska, a drugi za porady mieszkaniowe i ogólne). Trafiłam na jedną świetną buddy, która była na erasmusie w Polsce i do której mogłam się zwrócic z przeróżnymi sprawami. Z drugą praktycznie nie miałam kontaktu. Komunikacja z International Office bardzo dobra, dodatkowo w miłej atmosferze. Na początku welcome week służący pierwszemu poznaniu ludzi, uczelni i miasta. 8. Koszty utrzymania Ceny mieszkań są różne, za 300 euro można spokojnie coś znaleźć, ale, jak wspomniałam wyżej, da się i taniej. Komunikacja miejska dla studentów poniżej 23 roku życia to wydatek 17stu euro na bilet miesięczny obejmujący metro, autobusy i tramwaje w pierwszej strefie (prawie całe metro w tej strefie się mieści). Pojedynczy bilet na metro kosztuje 1,05 euro. Nie wiem tylko, czy w związku z kryzysem cen nie podniesiono. Kartę miejską wyrabia się na podstawie dokumentu otrzymanego od uczelni, w opcji 'urgent (następnego dnia) lub normalnej (czeka się wtedy bodajże do 10 dni ). Formularz pomogą Wam wypełnić uczynni Portugalczycy ;) Koszty wyżywienia są wyższe niż w Polsce, ale nie zwalają z nóg, jeśli zakupy robimy na przykład w portugalskiej Biedronce (Pingo doce), bądź Lidlu. Przykładowe ceny, pingo doce (01.2012) (z reguły są to ceny produktów typu made in biedronka, z dolnego obszaru spektrum cenowego) ciemny chleb 360g (pingo doce) chleb jasny 600g sardynki w oleju (120g) banany mleko 1litr ser żółty pakowany (150-200g) woda 5l 0,75 euro 0,85 euro 0,69 euro 0,99 euro/kg 0,59 euro 1-1,40 euro 0,39 euro 9. Życie studenckie W mieście działają dwie organizacje studenckie: Erasmus Lisboa i ESN. Obie organizują zarówno imprezy, wycieczki, zajęcia z surfingu. Bairro Alto jest typową dzielnicą, na której uliczkach, usianych to tu to tam pubami, toczy się życie nocne. Można udawać się zarówno na imprezy Erasmusowe, jak i na własną rękę odwiedzać kluby. Taksówki stosunkowo tanie (między 1:00 a 6:00 nie działa metro). Może bez przesadnej paniki, ale warto być ostrożnym, chodząc po mieście i wybierając dzielnicę zamieszkania. Na stacjach metra z głośników rozbrzmiewa głos take care of your belongings. Jeśli się rozejrzeć, nie brakuje też muzeów i wydarzeń kulturalnych (choćby w fundacji Gulbenkiana) 10. Sugestie Po pójściu do szpitala i skorzystaniu z usługi urgency (nie był to żaden wypadek, po prostu przyjęto mnie od ręki), po pewnym czasie dostałam (mimo posiadania karty EKUZ) list wzywający do zapłacenia podatku w kwocie 9,6 euro (żeby było zabawniej, list był po portugalsku :D). Kwota mogłaby być niższa w innym szpitalu, z tego, co mówiła Buddy. Poza tym, od nowego roku ta opłata wzrosła gdybym z usługi skorzystała w 2012 zapłaciłabym 20 euro.
Osoby zainteresowane uczestnictwem w mszach polskie odbywają się raz w miesiącu, informacje można znaleźć na stronie ambasady. 5-7 minut od stacji metra Cais de Sodre znajdziemy kościół Corpo Santo z cotygodniowymi mszami w języku angielskim. Nie powinno być problemu ze znalezieniem kościołów portugalskich. W budynku biblioteki na poziomie minus 1 znajduje się otwarta dla wszystkich kaplica i tam też raz czy dwa w ciągu tygodnia (nie wiem, jak w weekendy) odbywają się msze. Jeśli czekacie na jakąś przesyłkę z Polski i się opóźnia możecie słać maila z numerem Waszego wyczekiwanego skarbu do poczty portugalskiej. Ja swoją przesyłkę musiałam ratować, bo zamiast do mnie, listonosz, czy ktokolwiek to nie był, poszedł z nią do szpitala, ale jak zobaczył, gdzie przyszedł, zrezygnował z dostawy ;) Pomyłka z numerem domu leżała po stronie nadawcy, ale o niemałe przeinaczenia imion, nazwisk i miejscowości już bym nadawcy nie podejrzewała :D Jednak można to uznać za wypadek, nie regułę. Nie słyszałam o podobnych problemach. Na uczelni działa gazetka Catolica Tribune i można się zaangażować w pisanie do działu po angielsku (tak właśnie zrobiłam). Podczas mojego pobytu wydane były dwa numery. Celowo jednak używam słowa gazetka, gdyż nie jest to jednak nasz Magiel, nakład to pewnie sto kilkadziesąt sztuk (ale i faculty wielkie nie jest), a skład da się policzyć na palcach dwóch rąk (wliczając osoby ze special participation). Do AIESECowców: na uczelni działa Local Committee można probować jakoś się do nich dołaczyć, choć w moim wypadku ostatecznie nie wyszło, ale może i trochę z mojej winy. Tak czy tak, gazetki i AIESECU nie traktowałabym jako czynników decydujących ;) I jedno, i drugie można pewnie znaleźć gdzie indziej. Portugalczycy z Uni rozkręcają teraz inicjatywę Orienting https://www.facebook.com/orienting?sk=wall. Jest też inicjatywa MOVE - https://www.facebook.com/movemicrofinance. Obie w stylu social, szczegóły w linkach, albo mailowo mogę trochę więcej powiedzieć, bo linki to w sporej części pewnie są po portugalsku. Z tymi organizacjami można się rekrutować na zagraniczny wolontariat (a może i zaangażować się jakoś na miejscu). 9. Adaptacja kulturowa Różnice nie są aż tak znaczące, żeby miały wywoływać jakikolwiek szok kulturowy. Poza tym, większość czasu spędza się jednak z Erasmusami. Nie wszędzie można się dogadać po angielsku, jednak nie sprawiło mi to większych problemów. 10. Ocena Uniwersytetu Ogólnie: 5 Merytorycznie: 4,5 Jeśli czyjś głód informacyjny nie został powyższym raportem nasycony (co mnie nie dziwi ;) ) - gdzieś tam na górze jest mój mail. Można na niego wysłać wiadomość. Co więcej, można dostać odpowiedź. :)