Weź do ręki biały opłatek, Choćbyś nawet nie miał go z kim dzielić I życz szczęścia całemu światu Niech się wszystkie serca rozweselą POLSKIE TRADYCJE BOŻONARODZENIOWE Opracował Adam Śledź klasa VI b 1
Prastare, pradawne obyczaj, kultywowane przez pokolenia, przekazywane z dziada pradziada, są pięknym świadectwem kultury, historii i tradycji całego narodu. Niestety, coraz częściej zapominamy o nich, a bliższe stają się nam obce, zapożyczone z zachodnich kultur święta takie jak Halloween czy walentynki. A szkoda, bo i my mamy się czym pochwalić. Może zamiast ślepo przejmować obce zwyczaje warto by wrócić do wierzeń i tradycji, z których czerpali nasi przodkowie. Wigilijny opłatek Najważniejszym momentem wigilijnej wieczerzy jest dzielenie się opłatkiem. Zwyczaj ten wywodzi się z południa Europy, gdzie obdarowywano się eulogiami chlebem nieoficjalnym, jednak w Polsce przekształcił się on w obyczaj jedyny, niepowtarzalny, nigdzie indziej niespotykany. Najstarsze z zachowanych opłatków pochodzą z XVII w., kiedy to przedstawiano na nich wizerunki kościołów, zamków, a nawet całych miast. 2
Strojenie choinki Jest to jedna z najmłodszych tradycji wigilijnych. W Encyklopedii staropolskiej Grogera czytamy Za tzw. czasów pruskich, tj. w latach 1795-1806, przyjęto w Warszawie od Niemców zwyczaj w Wigilię Bożego Narodzenia ubierania dla dzieci sosenki lub jodełki orzechami, cukierkami, jabłuszkami i mnóstwem świeczek woskowych.kościół, początkowo niechętny, zaakceptował jednak choinkę. Ozdoby na niej zawieszane miały przypisane znaczenie symboliczne świeczki oznaczały światłość Chrystusa, łańcuch węża kusiciela, gwiazda gwiazdę betlejemską, orzechy sprowadzały miłość, jabłka chroniły przed chorobami. Całe drzewko, ze wszystkimi ozdobami, miało czarodziejską moc, niszczącą zło i chroniącą przed złymi urokami. 3
Bożonarodzeniowe szopki Tradycja szopek w Polsce sięga XIII wieku, kiedy to przedstawienia odgrywane w kościołach i klasztorach rozprzestrzeniły się po całej Europie, a do naszego kraju zawitały dzięki franciszkanom. W Polsce przedstawienia te nazwano jasełkami na pamiątkę tego, że Jezus urodził się w stajence. Od 1736 roku obowiązywał carski zakaz urządzania szopek w kościołach i wtedy właśnie żacy i chłopcy z przedmieść zaczęli sami robić szopki Betlejki w kształcie obnośnego budynku. Szopki obnośne dały początek szopkom ustawianym w domach pod choinką. Dziś najpiękniejsze są szopki krakowskie, lecz coraz częściej odchodzą one od typowo świętego charakteru. Kolędy i pastorałki Wspólne śpiewanie kolęd to jeden z najpiękniejszych zwyczajów bożonarodzeniowych. Kolebką kolęd były Włochy, a do Polski dotarły one w XIV w. Sama nazwa kolęda jest stosunkowo nowa i oznacza każdą pieśń o tejże tematyce, niezależnie czy ma ona charakter kościelny czy świecki.natomiast nazwa pastorałka nawiązuje do pieśni pasterzy, wesołych, często rubasznych, wykraczających poza powagę świąt. 4
Pasterka Stare przekonanie głosiło, że w noc wigilijną, po uczcie, należy wypędzic z domu odwiedzające nas tego dnia dusze zmarłych, i to w sposób bardzo głośny i huczny. Strzelano więc, hałasowano, uderzano w co popadnie. Potem udawano się na pasterkę. Zwyczaj nakazywał, by przynajmniej jedna osoba z domy wzięła w niej udział. Po pasterce mężczyźni chodzili po podłazach - odwiedzali krewnych, znajomych, sąsiadów, obsypywali odwiedzanych zbożem, składali życzenia. Na szczęście, na zdrowie, na to Boże Narodzenie, żeby się darzyło w komorze, oborze, wszędzie, daj Boże. Robiono w tę noc psikusy wynoszono sprzęty i narzędzia i chowano je, wlewano atrament w kościele do wody święconej, spinano płaszcze lub suknie modlących się. A wszystko to w atmosferze śmiechu, radości, zabawy. 5
Wieczerza wigilijna Wieczerzę rozpoczynano, gdy pierwsza gwiazdka ukazywała się na niebie. Po przełamaniu się opłatkiem i złożeniu życzeń siadano do stołu. Liczba biesiadników musiała być parzysta. Ponieważ wierzono, że dusze zmarłych w Wigilię odwiedzają domy pod postaciami wędrowców, zwierząt lub zjaw, zostawiano puste miejsce przy stole wigilijnym, a zwierzętom domowym zanoszono opłatek i po łyżce potraw ze stołu. Liczba potraw była różna w zalezności od stanu społecznego, lecz zawsze nieparzysta. W przypadku chłopów było to pięc lub siedem dan, szlachciców- dziewięć, arystokratów- jedenaście lub trzynaście. Dwanaście potraw, które znamy z dzisiejszych stołów wzięło się stąd, że oprócz już wymienionych dań w bogatych domach przyrządzano dodatkowych dwanaście potraw wyłącznie z ryb. Pod obrus wkładano sianko, które miało przypominać o miejscu narodzin Chrystusa. Jadłospis wigiljjnych potraw był tak dobrany, by uwzględniać wszystkie płody leśne i rolne z całego roku. Z lasu pochodziły grzyby, orzechy, miód, z pola kasze, zboża, rośliny oleiste, warzywa,owoce, z rzek, jezor i stawów ryby. Tylko chłopi i najuboższe warstwy przestrzegali postności dań, dziś robią to wszyscy. Po wieczerzy zapalano świeczki na choinkach, śpiewano kolędy, oglądano prezenty i aż do pasterki grano w kości i karty na orzechy, gdyż wierzono, że gra w ten właśnie wieczór przynosi szczęście. 6
Źródło: H. Szymanderska Polskie tradycje świąteczne Świat Książki W-wa 2003 7