Tylko 25 milionów złotych przewidziano w tym roku na inwestycje na wszystkich polskich przejściach granicznych od Mierzei Wiślanej po Bieszczady. Przy tak skromnych środkach możemy zapomnieć o przystosowaniu polsko-ukraińskiej granicy do europejskich standardów. // Aby to się stało, potrzeba bowiem zbudować jeszcze przynajmniej 11 przejść granicznych (w tym przystosować istniejące przejścia drogowe do ruchu pieszego). Jedno nowe przejście to koszt rzędu 10-30 milionów, czyli tyle lub prawie tyle, ile Polska wydaje na inwestycje na całej swojej granicy w ciągu roku. Przypomnijmy: aby polsko-ukraińska granica jako-tako przypominała cywilizowane standardy (np. dawną granicę polsko-niemiecką czy polsko-słowacką), należy doprowadzić do tego, by jedno przejście graniczne przypadało na maksimum 15-20 km granicy i by w każdym z nich była możliwa odprawa pieszych. Takie są wytyczne Komisji Europejskiej. Obecnie wskaźnik ten wynosi 1 przejście drogowe na 62,5 km, a ruch pieszy jest dozwolony tylko w Medyce. 1 / 5
W najbliższych latach (w 2017 roku) przybędzie nam jedno przejście drogowe - Malhowice-Niżankowice. Będzie się tam odbywać również ruch pieszy, o co walczyli aktywiści kampanii "Piesze przejścia graniczne" (www.facebook.com/turystycznagranica). Jest też realna szansa na to, że w ciągu roku - dwóch rząd stworzy brakującą infrastrukturę dla ruchu pieszego na przejściu Hrebenne - Rawa Ruska - potrzeba na to zaledwie 3,5 miliona złotych, a więc jest to kwota, którą być może wiceministrowi MSW Piotrowi Stachańczykowi uda się jakoś wygospodarować. Choć i to, jeśli tak się stanie, to dopiero po wielkich bojach, trwających ponad dwa lata interwencjach ze strony kilkudziesięciu parlamentarzystów i kosztem ograniczenia innych wydatków, bo jak wspomnieliśmy, budżet inwestycyjny na cały rok na całą granicę z Rosją, Białorusią i Ukrainą wynosi zaledwie 25 milionów. W ten sposób, jak dobrze pójdzie (a i to nie jest przesądzone), za dwa lata na granicy polsko-ukraińskiej będziemy mieli "aż" 9 przejść drogowych (1 przejście będzie przypadać na 55 km granicy), z czego zaledwie w 3 przejściach (Medyka, Malhowice i Hrebenne) będzie odbywać się także ruch pieszy. Jeśli spojrzymy realnie na to, jak skromne środki Polska przeznacza na rozbudowę przejść granicznych, do 2020 roku nic więcej nie powstanie. I w tej sytuacji my się jeszcze dziwimy, że Polska nie jest brana pod uwagę jako poważny gracz na ukraińskim kierunku unijnej polityki zagranicznej? Tymczasem potrzeby w zakresie doinwestowania polsko-ukraińskiej granicy są ogromne. Wymieńmy chociażby te najważniejsze, które od lat postulują samorządy z obu stron granicy oraz na które czekają zwykli podróżni z głębi kraju. Oto te, które powinny były powstać już dawno, najpóźniej przed Euro 2012. 1. Piesze przejście Hrebenne - Rawa Ruska (3,5 mln zł). 2. Dobudowa infrastruktury ruchu pieszego w Dołhobyczowie (7 mln). 3. Dobudowa infrastruktury ruchu pieszego w Budomierzu (9 mln). 4. Dobudowa infrastruktury ruchu pieszego w Zosinie (23 mln). 5. Dobudowa infrastruktury ruchu pieszego w Dorohusku (33 mln). 6. Nowe przejście pieszo-rowerowe Wołosate-Łubnia w Bieszczadach (10 mln). 7. Nowe przejście pieszo-rowerowe Smolnik-Boberka w Bieszczadach (10 mln). 8. Nowe przejście pieszo-rowerowe Bystre-Mszanec w Bieszczadach (10 mln). 9. Nowe przejście samochodowo-pieszo-rowerowe Kryłów-Krecziw (30 mln). 10. Nowe przejście pieszo-rowerowe Budynin-Bełz (30 mln). 11. Przejście pieszo-rowerowe Zbereże-Adamczuki (40 mln). Razem: 205,5 miliona złotych na same najpotrzebniejsze obiekty tylko na granicy z Ukrainą - te które miały powstać do Euro-2012 (!). Oczywiście to szacunkowy koszt, który może ulec zmianie w zależności od wyceny, plus minus na jakieś 30%. W tej liście nie uwzględniamy równie potrzebnych inwestycji na stworzenie brakującej infrastruktury odpraw pieszych w Krościenku i Korczowej, gdzie według rządowego Zespołu ds. zagospodarowania granicy państwowej te inwestycje są niemożliwe, chociaż aktywiści kampanii społecznej www.facebook.com/turystycznagranica i lokalny samorząd mają inne zdanie na ten temat. Wspomniane wyżej inwestycje - to absolutne minimum i nawet ono nie zapewni osiągnięcia pożądanego wskaźnika: 1 przejście graniczne na 15-20 km. Po otwarciu tych przejść wskaźnik ten będzie stanowił 1 przejście na 35 km i co ważne, przejścia graniczne będą dostępne także 2 / 5
dla pieszych i rowerzystów. Nie jest to szczyt marzeń, ale zawsze coś. Pytanie tylko, kiedy się tego doczekamy? Dokonajmy prostego rachunku: podzielmy tę kwotę 205,5 miliona złotych przez 10 milionów złotych (tyle mniej więcej, a nawet mniej, przeznaczamy rocznie na NOWE przejścia na granicy z Ukrainą) i otrzymujemy rezultat 20 lat, czyli rok 2035, realnie patrząc jeszcze później. Czy naprawdę chcemy i powinniśmy tyle czekać na ucywilizowanie polsko-ukraińskiej granicy? Pora abyśmy się w końcu obudzili. To kpina, że państwo mające ambicje odgrywania roli "adwokata Ukrainy" i nadawania tonu w unijnej polityce wobec krajów Partnerstwa Wschodniego, przeznacza na inwestycje w przejścia graniczne tak śmiesznie niskie kwoty, które nie wystarczają nawet na ułamek procenta potrzeb. To kpina, że wobec naszego deklarowanego zaangażowania w pomoc Ukrainie, polski wiceminister spraw wewnętrznych musi stawać na głowie, by wygospodarować skądś 3,5 miliona złotych na tak ważne dla polsko-ukraińskich kontaktów piesze przejście Hrebenne - Rawa Ruska - jedyne, które w perspektywie do 2020 roku ma realną szansę powstać. A i to nie jest przesądzone, mimo szczerych chęci ministra Piotra Stachańczyka, by pozytywnie załatwić choć tę sprawę bo na inne piesze przejścia na ukraińskiej granicy, poza Malhowicami gdzie zapadły już pozytywne decyzje, na razie nie ma szans. CO DALEJ? Po pierwsze, w ramach obecnego mizernego budżetu, MSW powinno mimo wszystko wygospodarować środki na stworzenie infrastruktury pieszego przejścia Hrebenne - Rawa Ruska, także po ukraińskiej stronie. Rozmowy w tej sprawie już trwają, z polskiej strony prowadzą je m. in. posłanki Mirosława Nykiel i Elżbieta Łukacijewska (obie z PO). Ruch pieszy w tym przejściu miałby charakter nie tyle lokalny, co tranzytowy, podobnie jak w Medyce (tzn. ludzie dojeżdżaliby z Warszawy, Lublina czy Gdańska pociągiem a następnie autobusem do Hrebennego, przekraczaliby granicę pieszo i w Rawie Ruskiej wsiadali w busa lub pociąg podmiejski do Lwowa). Piesze przejście w Hrebennem to absolutna podstawa, a jego koszt jest niewielki, to zaledwie 3,5 miliona złotych warto te pieniądze znaleźć w bieżącym budżecie MSW, np. ograniczając wydatki na innych przejściach (np. na granicy z Rosją). I po drugie, pora nareszcie podjąć debatę publiczną w Sejmie nad radykalnym zwiększeniem wydatków inwestycyjnych na granicy. Może powinniśmy przyjąć program wieloletni rozbudowy granicy polsko-ukraińskiej - taki jak ten który powstał w ramach przygotowań do Euro-2012 i nie został zrealizowany (do Euro 2012 miało powstać 8 nowych przejść, powstały tylko dwa i to po mistrzostwach). W ramach tego programu do 2020 roku powinna zostać dobudowana i uruchomiona infrastruktura odpraw pieszych we wszystkich istniejących przejściach drogowych, gdzie jej jeszcze nie ma (Hrebenne, Dołhobyczów, Budomierz, Zosin, Dorohusk, Krościenko i Korczowa) oraz powstać nowe przejścia: Wołosate - Łubnia, Smolnik-Boberka, Bystre-Mszanec, Kryłów-Krecziw i Zbereże-Adamczuki. Przy czym w ramach tego programu Polska powinna udzielić wsparcia finansowego (w formie dotacji, a nie kredytu) na stworzenie infrastruktury tych przejść granicznych po stronie ukraińskiej, analogicznie jak swego czasu takiego wsparcia udzieliły nam Niemcy. Znaczną część środków na ten cel można uzyskać z UE. 3 / 5
Jedno jest pewne - zróbmy coś w końcu z tą naszą polsko-ukraińską granicą, bo przy obecnym poziomie finansowania ta granica nigdy nie będzie przyjazna, a bez tego nie ma mowy o normalnych stosunkach polsko-ukraińskich i o realnej integracji europejskiej Ukrainy. A oto informacja od MSW na temat planowanych inwestycji na granicy w 2015 roku. Panie Redaktorze, informujemy, że w budżetach wojewodów zaplanowane zostały środki na wydatki majątkowe na przejściach granicznych w łącznej wysokości ponad 25 mln zł. Zostały one podzielone między cztery wschodnie województwa: lubelskie (granica polsko-białoruska i polsko-ukraińska), podkarpackie (granica polsko-ukraińska), podlaskie (granica polsko-białoruska) i warmińsko-mazurskie (granica polsko-rosyjska) w następujący sposób: - Wojewoda Lubelski otrzymał 8.817.000 zł z przeznaczeniem na zadania inwestycyjne przede wszystkim związane z przebudową drogi celnej łączącej terminal w Koroszczynie z drogowym przejściem granicznym w Kukurykach, z zabezpieczeniem granic przed afrykańskim pomorem świń oraz rozbudową infrastruktury drogowego przejścia granicznego w Sławatyczach; - Wojewoda Podkarpacki otrzymał kwotę 6.050.000 zł z przeznaczeniem na rozbudowę i modernizację przejść granicznych, a przede wszystkim na budowę nowego drogowego przejścia granicznego w Malhowicach, budowę wiatrołapów przy budynku odpraw pieszych na drogowym przejściu granicznym w Medyce; - Wojewoda Podlaski otrzymał kwotę 4.393.000 zł z przeznaczeniem na rozbudowę i modernizację przejść granicznych, a w szczególności na budowę drogowego przejścia granicznego w Połowcach, budowę i przebudowę infrastruktury w drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy Białostockiej i przygotowanie inwestycji związanych z zabezpieczeniem granic przed afrykańskim pomorem świń; - Wojewoda Warmińsko-Mazurski otrzymał kwotę 5.794.000 zł z przeznaczeniem na rozbudowę i modernizację przejść granicznych, a w szczególności na rozbudowę i przebudowę obiektów w drogowym przejściu granicznym w Bezledach, rozbudowę i przebudowę obiektów drogowego przejścia granicznego w Gołdapi, opracowanie dokumentacji projektowej dodatkowych pasów ruchu oraz przebudowa układu komunikacyjnego w drogowym przejściu granicznym w Gronowie oraz opracowanie dokumentacji projektowej przebudowy układu komunikacyjnego i zapory hydrauliczne przy wjeździe i wyjeździe na drogowym przejściu granicznym w Grzechotkach. Obecnie analizowane są wnioski o dofinansowanie inwestycji na przejściach granicznych. Po zakończeniu analizy zostaną one przedstawione Zespołowi do spraw Zagospodarowania Granicy Państwowej, który podejmie decyzje w sprawie finansowania. Z poważaniem Wydział Prasowy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych 4 / 5
Czytaj też: Kampania Piesze przejścia graniczne w pytaniach i odpowiedziach Strona na Facebooku 5 / 5