Pracowita zima płockich piłkarzy Piłkarze płockiej Wisły kończą swoje zimowe urlopy. Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka spotkają się w poniedziałek, 12 stycznia na badaniach wydolnościowych i testach mocy. Drużyna, która po jesiennej części sezonu 2014/2015 zajmuje drugie miejsce w pierwszoligowej tabeli, zamierza powalczyć o awans do T-Mobile Ekstraklasy. Sztab szkoleniowy w porozumieniu z zarządem chce zatrzymać wszystkich kluczowych zawodników, chociaż kilkoma z nich zainteresowane są kluby mocniejsze i bogatsze niż Wisła. Jednocześnie płocki klub zamierza wzmocnić Zespół, który powalczyć ma o awans. Na razie udało się zakontraktować Piotra Darmochwała, który ma za sobą świetny rok w Stomilu Olsztyn. Młody, bo zaledwie 23-letni skrajny pomocnik jest zawodnikiem niemal kompletnym. Potrafi doskonale obsłużyć lepiej ustawionego partnera lub celnym strzałem wykończyć akcję swojego zespołu. Ale dobrze radzi sobie również w defensywie. Trener Marcin Kaczmarek chciałby pozyskać jeszcze jednego defensora i jednego napastnika. Prezes Jacek Kruszewski zapowiada w jednym z wywiadów, że klub chce szukać głównie wolnych zawodników. Chociaż transfery gotówkowe nie są z góry wykluczone. Po raz pierwszy od kilku lat Wisła wybierze się zimą na obóz zagraniczny. Dzięki firmie Trans-Sprzęt płocczanie ćwiczyć będą od 13 do 22 w tureckiej Antalyi. Wcześniej czekają ich zajęcia na własnych obiektach. Plan gier sparingowych jest następujący: 17 stycznia, 12.00 Legionovia Legionowo (Płock)
20 stycznia, 13.30 Zawisza Bydgoszcz (Bydgoszcz) 24 stycznia 13.00 Chojniczanka Chojnice (Toruń) 31 stycznia, 13.00 Dolcan Ząbki (Ursus) 4 lutego, 12.00 Znicz Pruszków (Płock) 8 lutego 13.00 GKS Bełchatów (Bełchatów) 14., 18. i 21 lutego gry kontrolne w Turcji 28 lutego 13.00 Pogoń Siedlce (Płock) Skotnicki patronem Małej Sceny Czterdzieści lat temu reaktywowana została profesjonalna działalność teatralna w Płocku. Jubileuszowe obchody rozpoczną się w poniedziałek, 12 stycznia, w rocznicę premiery spektaklu Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale Wojciecha Bogusławskiego. Reżyserem tamtego przedstawienia był Jan Skotnicki, założyciel i pierwszy dyrektor teatru w Płocku. Jednym z głównych punktów uroczystości jubileuszowych będzie nadanie imienia Jana Skotnickiego Scenie Kameralnej.nziału reżyserii teatralnej, wykładowcą i prorektorem warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej (1971 1974), reżyserem teatralnym, członkiem ZASP-u. W latach 1997 2004 pracował na stanowisku sekretarza artystycznego w Teatrze Narodowym w Warszawie. Dzięki olbrzymieniu zaangażowaniu Jana Skotnickiego w 1975 roku do naszego miasta wróciła profesjonalna scena teatralna. Był jej dyrektorem do 1981 roku. Gdy pełnił obowiązki dyrektora, patronem płockiego teatru został znany mazowiecki dramaturg Jerzy Szaniawski.
Jan Skotnicki pragnął łączyć teatr zawodowy z ruchem amatorskim, otwierając się przy tym na działalność wystawienniczą, muzealną i filmową. Chciał w tego typu działania włączać wszystkie środowiska związane z kulturą. Chociaż w 1981 roku rozstał się z Płockiem, chętnie służył radą i pomocą kolejnym dyrektorom tutejszego teatru. I chętnie do niego wracał jako reżyser. Ostatnie wystawiany przez niego spektakl to Lato w Nohant Jarosława Iwaszkiewicza z 2010 roku. Historia płockiego teatru jest jednak dużo bogatsza i sięga początków XIX wieku. Jego twórcą był bohater Insurekcji Kościuszkowskiej, działacz kulturalny i gospodarczy prefekt Rajmund Rembieliński. Na siedzibę teatru zaadaptowany został niszczejący kościół św. Trójcy. Autorem projektu był Aleksander Grofffe. Teatr Miejski swoją działalność rozpoczął 20 sierpnia 1812 roku, wystawiając tragedię Johanna Heinricha Zschokkego Abelino, wielki bandyt wenecki. Teatr Miejski działał nieprzerwanie do drugiej wojny światowej. Niestety, w 1940 roku został zburzony przez niemieckiego okupanta. Po zakończeniu działań wojennych pierwsze spektakle wystawiane były w kinie Przedwiośnie. Aleksander Sewruk, ówczesny dyrektor Teatru Ziemi Mazowieckiej dążył do stworzenia filii w Płocku, która mogłaby z czasem stać się zalążkiem samodzielnej placówki. Wspierało go mocno Płockie Towarzystwo Przyjaciół Teatru. 30 marca 1974 roku w zbudowanym dla Petrochemii Domu Kultury (zaprojektowali go Tadeusz Zieliński i Stefan Putrowski) powołany został Teatr Dramatyczny. Zarządzenie w tej sprawie wydali ówczesny prezydent Płocka Henryk Rybak i naczelnika powiatu w Płocku Stanisław Tyter. oficjalne otwarcie nastąpiło, o czym powyżej, 12 stycznia 1975 roku.
Pierwszy dyrektor teatru, a jednocześnie jego współzałożycie; Jan Skotnicki położył wielkie zasługi dla placówki, kompletując Zespół artystyczny, administracyjny i techniczny. określił też program teatru na kolejne lata. W 1999 roku organem założycielskim Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego został samorząd województwa mazowieckiego. W 2007 roku rozpoczął się generalny remont gmachu teatru. Dzięki środkom z budżetu województwa mazowieckiego można było powiększyć scenę, wyposażyć ją w przenośną scenę obrotową, wykonać system zapadni, dobudować nadscenie służące do podwieszenia dekoracji. Scena ma opuszczany mechanicznie orkiestron, w którym pomieścić się może cała orkiestra symfoniczna. W gmachu zmodernizowanego teatru wybudowana została od podstaw scena kameralna. Może ona być, w zależności od potrzeb, konfigurowana w dowolny sposób. W miejscu dawnej Małej Sceny powstało Piekiełko czyli Sala Pamięci. W trakcie modernizacji teatru wymieniony został osprzęt elektro-akustyczny, powiększono garderoby, zmodernizowano pracownie poligraficzną, stolarską i krawiecką. Powstało też pracujące na potrzeby teatru studio nagrań. teatr ma klimatyzację, system telewizji przemysłowej i monitoring. Jest w pełni przystosowany do potrzeb osób z dysfunkcjami ruchu, posiada własny parking. Kubatura budynku powiększyła się o10 tysięcy metrów sześciennych. Budżet Miasta 2015 pierwszy w nowej kadencji Najpierw planujecie wydatki, a potem dopiero dopasowujecie
dochody. Zawyżacie je, by zamknąć się w kosztach mówiła na wspólnym posiedzeniu komisji radna Wioletta Kulpa, nie zostawiając na projekcie uchwały budżetowej suchej nitki. Zanim płoccy rajcy 27 stycznia przystąpią do głosowania nad uchwałą budżetową na rok 2015 oraz Wieloletnią Prognozą Finansową na lata 2015 2031, w czwartkowe popołudnie spotkali się na wspólnym posiedzeniu Komisji Rady Miasta, by przedyskutować projekt, przedstawić wątpliwości czy zadać pytania osobom odpowiedzialnym za jego przygotowanie. Najpierw liczby Na 2015 rok budżet miasta wynosi ponad 807 mln zł. Wydatki bieżące stanowią 656 mln zł, a majątkowe 151 mln zł. Dochody natomiast wyniosą 779 mln zł, z czego 716 mln stanowią dochody bieżące, a 63 mln majątkowe. Jak łatwo policzyć przy wydatkach tego rzędu brakuje nieco ponad 28 mln zł. Deficyt zostanie uzupełniony przychodami pochodzącymi z kredytu. Mimo że Regionalna Izba Obrachunkowa wydała pozytywną opinię, zarówno na temat proponowanego budżetu miasta na rok 2015 oraz Wieloletniej Prognozy Finansowej, przewodniczącej klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Wioletcie Kulpie te liczby się zdecydowanie nie spodobały. Na początek zarzuciła skarbnikowi miasta Barbarze Szurgocińskiej, iż przy tworzeniu WPF nie zastosowano wytycznych dotyczących założeń makroekonomicznych na potrzeby wieloletnich prognoz finansowych samorządu terytorialnego, wydanych przez ministra finansów. Jak tłumaczyła radna w płockim dokumencie zastosowano wskaźnik wzrostu na poziomie 3-4 procent, zamiast, jak wskazuje rozporządzenie ministra 1-2 procent. Wyższy wskaźnik też może być. Regionalna Izba Obrachunkowa wydała pozytywną opinię odpowiedziała lakonicznie skarbnik miasta. Minister jest chyba ważniejszy niż RIO? Z jakiego tytuły wzrosną nam dochody? Skąd macie takie wirtualne wskaźniki?
nie dawała za wygraną Kulpa, pytając następnie o planowany wzrost podatków i opłat uchwalanych przez Radę Miasta. Odpowiedzi jednak nie uzyskała. Maraton radnej Przewodnicząca klubu PiS ponad godzinę analizowała projekt WPF oraz budżetu miasta, zadając pytania wiceprezydentom oraz dyrektorom ratuszowych wydziałów. Dopytywała między innymi czy kwota przeznaczona na adaptację pomieszczeń w starej szatni Jagiellonki na Muzeum Pamięci Jagiellończyków 300 tys. zł nie jest zbyt wygórowana oraz jak duży blok wybuduje MTBS przy ulicy Sienkiewicza. Na te pytania wiceprezydenci obiecali udzielić odpowiedzi na piśmie, gdyż na gorąco nie byli w stanie. Kulpa dopytywała również o sprzedaż terenów inwestycyjnych, która ma przynieść miastu 18 mln zł. I tak dowiedzieliśmy się, że miasto, jak tłumaczył wiceprezydent ds. komunalnych Dariusz Ciarkowski, zarobi nawet więcej na sprzedaży działek przy lotnisku, przy ulicy Strzeleckiej, na Grabówce, w Trzepowie oraz kilku mniejszych terenach. Jeszcze więcej wątpliwości wzbudził w radnej PiS projekt budżetu. Szczególne niezadowolenie Wioletta Kulpa wyraziła omawiając wzrost wydatków przeznaczonych na pensje pracowników urzędu i jednostek podległych. Wzrost płac, które wprowadził prezydent Nowakowski w roku wyborczym skutkuje wzrostem wydatków o 5 mln w budżecie na rok 2015! mówiła radna. Od kilku lat pokazuję, że dochody nie są realnie planowane. Najpierw planujecie wydatki, a potem dopiero dopasowujecie dochody. Zawyżacie je, by zamknąć się w kosztach atakowała wyraźnie zirytowana Kulpa. Ile kosztuje mieszkanie komunalne? Następnie radna upomniała się o remont ulicy Traugutta, na który w tym roku przeznaczono środki wystarczające zaledwie na dokumentację projektową oraz o parking przy ulicy Dobrowolskiego. Mieszkańcy prawdopodobnie poczekają na niego
do 2016 roku, ponieważ w tym powstanie jedynie projekt. Kontrowersje wzbudził temat przebudowy budynków komunalnych. Jak się okazało przy ulicy Kazimierza Wielkiego powstanie sześć mieszkań, których koszt wyniesie ponad 2,5 mln zł. Jak jednak tłumaczył wiceprezydent Ciarkowski budynek ten jest po pierwsze objęty strefą ochrony konserwatorskiej, a po drugie miasto na ten cel może uzyskać dotację z Banku Gospodarstwa Krajowego w wysokości 40 procent. Te argumenty jednak nie przekonały radnej. Jak można budować mieszkania komunalne za 400 tys. zł? Przecież za te pieniądze można zbudować 24 mieszkania! To naprawdę ewenement w skali kraju. Jesteśmy tacy bogaci, że stać nas, by dać płocczanom mieszkania za 400 tys? powiedziała wyraźnie zszokowana Kulpa, po czym poprosiła o wycenę mieszkań komunalnych, wcześniej zbudowanych przez miasto. Do ostrej wymiany zdań między radną PiS a wiceprezydentem ds. inwestycji Jackiem Terebusem doszło przy omawianiu zagospodarowania terenu przy ulicy Armii Krajowej za kwotę 1 mln 300 tys. zł. W ramach tego zadania, jak wyjaśnił podczas posiedzenia komisji dyrektor ratuszowego wydziału inwestycji i remontów Cezary Guzanek, powstanie fontanna, ławeczki, boisko oraz plac zabaw. Radna zarzuciła wiceprezydentowi, że w projekcie budżetu brakuje właśnie opisu inwestycji, na którą została przeznaczona znaczna kwota. Terebus bronił się, iż w uchwale budżetowej nigdy nie było dokładnych opisów, a radna wykorzystuje sytuację, że jest nowy na tym stanowisku i go atakuje. Guzanek dodał natomiast, że właśnie po to są komisje, by dopytać o konkrety. Poza nami radnymi jest jeszcze 120 tysięcy mieszkańców, wśród których są również tacy, co czytają te dokumenty i chcieliby wiedzieć co powstanie na tym terenie za tak dużą kwotę ripostowała Kulpa. Ostatnie wątpliwości radnej wzbudziło zatrudnienie w ZOO, które wzrosło zaledwie o jeden etat, natomiast wydatki na pensje aż o 200 tys. zł. Radna pytała czy cała ta kwota jest przeznaczona dla tego jednego pracownika. Na odpowiedź będzie
musiała jednak poczekać. PSL składa wnioski Z możliwości złożenia wniosków do uchwały budżetowej na 2015 rok skorzystał klub radnych Polskiego Stronnictwa Ludowego. Na początek Małgorzata Struzik upomniała się o budowę ekranów akustycznych, wzdłuż ulicy Wyszogrodzkiej na wysokości od ulicy Batalionu Zośka do Imielnicy. Jak uzasadniała radna, przez natężenie ruchu w tym miejscu hałas jest nie do zniesienia oraz, co najważniejsze, jest przyczyną wielu dolegliwości zdrowotnych mieszkańców. Drugi wniosek radnej, który na ten moment nie mógł zostać poddany pod głosowanie, dotyczy budowy drogi oraz chodnika prowadzących do nowo wybudowanego osiedla przy ulicy Żyznej. Obecna sytuacja stanowi wielką uciążliwość, ale także zagrożenie dla mieszkańców, z powodu braku chodnika tłumaczyła Struzik. Sprawa na ten moment nie jest prosta, ponieważ działka, na której miałaby powstać droga nie należy w całości do miasta, ale do dewelopera (Inbud), dlatego też wniosek o realizację tej inwestycji i wpisanie jej do budżetu w obecnej sytuacji jest niemożliwe. Przez ostatnich kilka lat deweloper Stefan Karczewski obiecywał mieszkańcom tego osiedla, że dokona przebudowy drogi do tego osiedla, ale nic w tej materii się nie stało. Sądzę, że musimy przejąć te obowiązki na budżet miasta Płocka, ponieważ nasi mieszkańcy mają duże utrudnienia dojazdowe. Poza tym tam znajduje się również szkoła z przedszkolem, dlatego uważam, że należy się tym zająć tłumaczyła radna PSL. Radni będą głosować nad tym wnioskiem dopiero po przejęciu tego terenu. Następny wniosek do budżetu złożył Tomasz Kominek również radny PSL. Propozycja dotyczy rozbudowy ulicy Zielonej w Radziwiu. Jak skomentował wniosek wiceprezydent Terebus upór radnego Kominka spowodował, że przebudowa ruszy jeszcze w tym roku. Płatności natomiast za to zadanie zostaną uiszczone w roku 2016.
Wniosek do uchwały budżetowej przedstawił również Michał Sosnowski z PSL. Radny postuluje o budowę boiska do piłki nożnej przy Gimnazjum nr 5 na Wielkiej Płycie. Jak uzasadniał Sosnowski na tym osiedlu nie ma żadnego orlika, co trzeba jak najszybciej zmienić. Radni Prawa i Sprawiedliwości nie złożyli w czwartek żadnych wniosków do uchwały budżetowej. Wszystkie komisje, w drodze głosowania, pozytywnie zaopiniowały projekt budżetu na 2015 rok. Ostateczną decyzję radni podejmą 27 stycznia. Jak jednak wskazuje prosta arytmetyka budżet powinien zostać przyjęty. Przypomnijmy klub PO w Radzie Miasta liczy 9 radnych, PSL 4 co łącznie daje 13 głosów czyli większość. Autor: Joanna Tybura Szansa dla zalegających ze składkami Przedsiębiorcy, którzy nie opłacili składek na ZUS za okres od 1 stycznia 1999 do 28 lutego 2009 roku mogą do 15 stycznia składać wnioski o abolicję. Dzięki ustawie z 9 listopada 2012 roku możliwe jest umorzenia składek na własne ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe oraz pochodnych od tych składek czyli odsetek, opłat prolongacyjnych, kosztów upomnienia i kosztów egzekucyjnych. Ustawa abolicyjna zakłada również, że osoby prowadzące działalność gospodarczą mogą liczyć na umorzenie zaległych składek ubezpieczenia zdrowotnego oraz Funduszu Pracy za okres, za jaki zostały umorzone składki na ubezpieczenie społeczne.
ZUS, na podstawie złożonego wniosku, może wydać decyzję, w której określone zostaną warunki umorzenia. Przez rok po uprawomocnieniu się tej decyzji wnioskodawca powinien uregulować zadłużenie, które nie podlega abolicji (na przykład składki za pracowników, w tym również należne koszty egzekucyjne). Przedsiębiorcy korzystający z abolicji muszą mieć świadomość z konsekwencji swojej decyzji mówi Barbara Smardzewska- Czmiel, rzecznik prasowy płockiego ZUS. Okres, za który składki na ubezpieczenie emerytalne i rentowe zostały umorzone, nie będzie uwzględniony przy ustalaniu prawa i wysokości emerytur i rent. Może to mieć decydujący wpływ na uzyskanie uprawnień do świadczeń emerytalno-rentowych oraz na ich wysokość. Międzynarodowe przetarcie siatkarek Wynik mógłby być trochę lepszy. Nie on jednak był dla nas najbardziej istotny powiedział nam Jerzy Chęciński, trener MUKS Volley Płock. Cieszę się, że mogłem sprawdzić wszystkie zawodniczki, które wyjechały do Ostrawy.