Dlaczego Izrael może mieć głowice nuklearne, ale Iran nie? Zapytajcie Stany Zjednoczone Sorek w pobliżu centrum izraelskiego miasta Yavne Izraelskie centrum reaktorów nuklearnych Wraz z miliardami dolarów pomocy od Stanów Zjednoczonych każdego roku, trudno jest dostrzec jakie zagrożenie nuklearny Iran, sygnatariusz Traktatu o Nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej, posiada wobec Izraela- kraju, który wciąż nie potwierdził ani nie zaprzeczył posiadaniu arsenału nuklearnego. Kitchener, Ontario- Wraz z ostatecznie podpisanym długo oczekiwanym porozumieniem pomiędzy Iranem i P5 1 (Chiny, Francja, Rosja, Zjednoczone Królestwo i Stany Zjednoczone plus Niemcy) wygląda na to, że Iran będzie kontynuował swój program nuklearny do celów pokojowych, co zawsze oznajmiał, że jest jego intencją. Porozumienie to zostało przyjęte z zadowoleniem niemal w całym świecie, z najbardziej zauważalnymi wyjątkami jakimi są Izrael, kilku członków Kongresu Stanów Zjednoczonych i chcącymi zostać kandydatami na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Nie jest to zaskakujące: Izrael widzi niemal wszystko jako wielkie zagrożenie egzystencjonalne dla siebie; Kongres jest kupiony i opłacany przez różne izraelskie lobby; a większość indywiduów rywalizujących o nominację do dwóch największych partii są lub byli częścią tego Kongresu. Ci, którzy generalnie nie przystają do jakiejś interpretacji chrześcijaństwa, która wg nich utrzymuje, że Izraelczycy są ludem wybranym Boga. (Tak, ludzie, którzy podtrzymują to wierzenie są wśród tych, którzy startują do objęcia najpotężniejszego stanowiska na świecie). Oficjele rządu Stanów Zjednoczonych- nawet ci popierający porozumienie osiągnięte w lipcukrytykują Iran mówiąc, że Republice Islamu nie można ufać i że inspekcje wymagane przez porozumienie są niezbędne, etc., etc. To małe niedomówienie powiedzieć, że takie oświadczenie obłudnie pochodzi z kraju z drugą największą liczbą sztuk broni nuklearnej (z dziewięciu znanych z posiadania lub podejrzewanych o posiadanie broni nuklearnej, Stany Zjednoczone i Rosja są razem w posiadaniu ponad 90 procent całego światowego jej arsenału). Żeby nie wspomnieć o tym, że Stany Zjednoczone są jedynym narodem, który jej kiedykolwiek użył. Stany Zjednoczone przeprowadziły swój pierwszy test w Nowym Meksyku w lipcu 1945 roku, a następnie, najwyraźniej lubiąc to co zobaczyli, zrzuciły bomby nuklearne na japońskie miasta Hiroszima i Nagasaki miesiąc później. 6 sierpnia tamtego roku przynajmniej 80 tysięcy ludzi zostało zabitych natychmiastowo w Hiroszimie, a dalsze 90 do 140 tysięcy zmarło z powodu napromieniowania i ran do końca tamtego roku. Trzy dni później przynajmniej 70 tysięcy ludzi zmarło, kiedy zbombardowane zostało Nagasaki, a 75 tysięcy zostało ranionych. Kilkaset tysięcy prawdopodobnie zmarło w rezultacie tych straszliwych wydarzeń.
Dlaczego, można by spytać, Stany Zjednoczone decydują o tym, które kraje mogą, a które nie, posiadać broń nuklearną? Jak Stany Zjednoczone, z brutalnie krwawą historią, mogą stawać w roli arbitra światowej moralności? Można by pomyśleć, że w jakiejkolwiek dyskusji na temat broni nuklearnej, Stany Zjednoczone schowałyby swoją, w przenośni, głowę we wstydzie, przyjmując pozycję jedynie z pokornym uznaniem, że, poprzez swoją kryminalną, morderczą historię, mogą jedynie próbować wnosić poprawki poprzez zabieganie takim horrorom przed ponownym kiedykolwiek pojawieniem się. Byłby to, wraz z zupełnym demontażem swojego ogromnego nuklearnego składu -coś, co się nigdy nie wydarzy- jedyny sposób na jakąkolwiek wiarygodność. W dyskusji na temat Irańskiego porozumienia wielu oficjeli prawie przewraca się potykając się o siebie w okazywaniu niemalże rodzicielskiej miłości i ochrony wobec Izraela. Dyskusja o ciągnących się izraelskich zbrodniach wojennych i niewymownych, trwających naruszeniach praw człowiekawłączając bezprawną blokadę Strefy Gazy, aresztowanie bez oskarżenia palestyńskich mężczyzn, dzieci i kobiet, strzelanie do nieuzbrojonych Palestyńczyków- jest poza zakresem tego eseju. Jednakże wystarczającym jest powiedzieć, że generalnie uznane jest to przez większość świata, poza oczywiście otoczonymi czcią salami Kongresu i kongregacjami tak zwanych chrześcijańskich kościołów, które uczą rodzaju chrześcijaństwa, którego nie rozpoznałby sam Jezus Chrystus, że izraelski apartheidowy naród popełnia nieustające ludobójstwo na narodzie Palestyńskim. Jakie zagrożenie? Hilary Clinton, faworytka w wyścigu o nominację Demokratów, odzwierciedla umowę dotyczącą Iranu i wykłada swoją wizję polityki zagranicznej tak, aby wygrać wyścig do Białego Domu. (Screenshot via CSPAN) Hilary Clinton była Pierwsza Dama, senator Stanów Zjednoczonych, sekretarz stanu i obecna kandydatka na prezydenta- złożyła to zdumiewające oświadczenie zaledwie wzeszłym miesiącu: Nie popierałabym tego porozumienie nawet przez sekundę jeśli uważałabym, że postawi Izrael w większym zagrożeniu. Wyrażenie w większym zagrożeniu sugeruje, że Izrael obecnie jest w jakimś stanie zagrożenia. Z przeszło 3 miliardami dolarów rocznie pomocy od Stanów Zjednoczonych i jako jedyne państwo na Środkowym Wschodzie z bronią nuklearną, Izrael nie wygląda, jak by był w większym zagrożeniu niż ktokolwiek inny. Clinton jeszcze dodatkowo oświadczyła, że jeśli zostałaby wybrana na urząd prezydenta, nie wahałaby się podjąć militarnej interwencji, jeśli Iran próbowałby uzyskiwać broń
nuklearną. Tak zatem Stany Zjednoczone ze swoimi tysiącami sztuk broni nuklearnej zabrania Iranowi w rozwijaniu jej, przynajmniej częściowo, aby chronić swojego sojusznika, Izrael. Ale dlaczego Izrael potrzebuje tej ochrony? To interesujące, i więcej niż trochę kłopotliwe, że Izrael jest jednym z kilku krajów uzbrojonych w broń nuklearną, które nie podpisały Traktatu o Nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej. Traktat ten jest opisany na stronie Biura do Spraw Rozbrojenia Organizacji Narodów Zjednoczonych: NPT jest znaczącym międzynarodowym traktatem, którego celem jest zapobieganie rozpowszechniania broni nuklearnej i technologii broni, promowanie współpracy w pokojowym użyciu energii nuklearnej, a dalej [ma służyć] celom osiągnięcia nuklearnego rozbrojenia i generalnego i całkowitego rozbrojenia. Izrael, powszechnie uznany za posiadający broń nuklearną, nie podpisał tego traktatu, ale Iran ratyfikował go w 1970 roku. Izrael chciał posiadać broń nuklearną niemalże od czasu swojego krwawego powstania. I, bez zaskoczenia, pierwsze wprowadzenie do nuklearnego wsparcia przyszło ze Stanów Zjednoczonych w postaci tak zwanej inicjatywy Atom dla pokoju, którą Stany Zjednoczone rozpoczęły w celu dzielenia się informacją i technologią nuklearną z innymi państwami dla celów pokojowych. Izrael otrzymał swój pierwszy reaktor atomowy w roku 1955, z pozdrowieniami od Stanów Zjednoczonych. A teraz Izrael krzyczy o krwawym morderstwie (właściwy płacz dla państwa popełniającego trwające ludobójstwo), bo Iranowi będzie dozwolone dozwolone, co powinno się zauważyć, przez kraje, które nie mają interesu w ingerowaniu w jego wewnętrzne sprawy- rozwijać swój pokojowy program nuklearny. I jeszcze na dodatek Izrael przeciwstawia się jakimkolwiek próbom międzynarodowych organów na inspekcję jego własnych obiektów nuklearnych. Wypadki nuklearne Zniszczona elektrownia atomowa Dai-ichi w Fukushimie widziana przez okno autobusu w Okumie, w prefekturze Fukushima, środa, 12. lipca, 2013. Więcej jak dwa lata po japońskiej katastrofie nuklearnej, uszkodzone pojazdy, powykręcana stal, i inne odłamki zostały rozrzucone po terenie elektrowni Fukushima. Dziesiątki węży i rur pokrywają grunt w niektórych miejscach, czy to części prowizorycznego systemu chłodzenia czy pozostałe po stopieniu. (fot. AP Photo/ Noboru Hashimoto,
Pool) I znowu, niedomówieniem jest powiedzieć, że Stany Zjednoczone otworzyły puszkę Pandory z jej programem nuklearnego ludobójstwa, unicestwiając setki tysięcy japońskich obywateli w przeciągu tygodnia i zostawiając pozostałych, aby cierpieli podczas agonalnych, straszliwych śmierci w następnych miesiącach czy latach. Jednakże jest ważne, aby rozważyć, że nawet pokojowe użycie materiałów niesie poważne zagrożenie. Kilka wypadków na komercyjnych czy też prywatnych elektrowniach nuklearnych spowodowały niewypowiedziane cierpienia. W wielu przypadkach, to cierpienie trwa w formie defektów rodzonych dzieci, podwyższonych wskaźnikach zachorowania na raka i innych poważnych objawów. Pozwólcie nam spojrzeć na tylko kilka z nuklearnych wypadków, które miały miejsce w ostatniej części dwudziestego stulecia: 1. Doświadczalna siłownia SL-1, Idaho Falls, Idaho, 1961 niewłaściwe usunięcie rdzenia kontrolnego spowodowało wybuch pary i stopnienie rdzenia, zabijając trzech operatorów, dwóch niemalże natychmiastowo, trzeci zmarł później. Wypadek został zakwalifikowany na poziomie 4 w Międzynarodowej skali wydarzeń nuklearnych, siedmiostopniowej skali przedstawionej przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej do opisywania nuklearnych incydentów lub wypadków oddziałujących na ludzi lub środowisko. 2. Elektrownia nuklearna Saint-Laurent, Loir-et-Cher, Francja, 1969 pięćdziesiąt kilogramów uranu w reaktorze chłodzonym gazem zaczęło się topić skutkując najpoważniejszą do dzisiaj we Francji katastrofą nuklearną. Drugi wypadek w tej samej elektrowni miał miejsce w 1980 roku. Obie zostały zakwalifikowane na poziomie 4 skali INES. 3. Three Middle Island, Dauphin County, Pensylwania, 1979 w najgorszej komercyjnej katastrofie nuklearnej do dnie dzisiejszego, stopiły się dwa nuklearne reaktory. W ciągu trzech dni ewakuowano 140 tysięcy osób w promieniu 20 mil. Wypadek zakwalifikowano na poziomie 5 skali INES. 4. Elektrownia nuklearna Czarnobyl, Czernobyl, Ukraina, 1986 jeden z na razie tylko dwóch odnotowanych na poziomie 7 w skali INES wypadków nuklearnych, liczba ofiar śmiertelnych wciąż nie jest ostatecznie znana. Raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) z roku 2006 oszacował na 9000 śmierci w związku z tym wypadkiem, ale liczba ta wciąż wzrasta. Przynajmniej 5000 osób, które w tym czasie było dziećmi lub nastolatkami w tamtym czasie, zostało zdiagnozowanych z rakiem tarczycy. Raport mówił tak: Więcej jak 5 milionów ludzi żyje dzisiaj w rejonach wciąż zanieczyszczonych przez materiały radioaktywne. Wielu z tych ludzi przejawia wysokie poziomy niepokoju, wiele niewyjaśnionych objawów fizycznych i subiektywnie złą kondycję zdrowotną w porównaniu do nie wystawionych na promieniowanie populacji. Dodatkowo, emocjonalny wpływ tej i innych tego typu katastrof nie może być zredukowany. Raport WHO stwierdza ponadto: Przeniesienie dowiodło głębokiego traumatycznego doświadczenia z powodu zakłócenia społecznych więzi i braku możliwości powrotu do własnych domów. Dla wielu było stygmatyzujące społecznie powiązanie z byciem osobą wystawioną na promieniowanie. Blisko ćwierć miliona ludzi zostało trwale przeniesionych z powodu tego wypadku. 5. Nuklearna elektrownia Fukushima Dai-ichi, Okuma, Japonia, 2011- środki ostrożności w obiektach nuklearnych są priorytetem, ale jak to miało miejsce w elektrowni nuklearnej w Japonii, która doświadczyła stopienia po trzęsieniu ziemi o magnitudzie 9, pewne niebezpieczeństwa po prostu nie mogą być zmniejszone. Ponad 150 tysięcy ludzi zostało ewakuowanych z własnych domów spośród tego zdarzenia na poziomie 7, zostawiając za sobą wszelkie posiadłości bez nadziei na powrót kiedykolwiek. Długoterminowe skutki tej katastrofy nie są jeszcze znane. A środowiskowe konsekwencje sięgają daleko poza Japonię. Przyznanie przez dyplomatów, że promieniowanie z tej katastrofy dosięgnęło Stany Zjednoczone jest kwestią dni, ale bagatelizuje jakiekolwiek realny wpływ.
Potencjalne szkody na zdrowiu są prawie nieporównywalne. Objawy silnego napromieniowania pojawiają się bez względu na czas upływu od ekspozycji i, w zależności od stopnia promieniowania, mogą powodować wysypki skórne, wymioty, biegunkę, śpiączkę i śmierć. Zauważmy, że w dwóch przypadkach zaprezentowanych powyżej przykładów, czterech operatorów wystawionych na promieniowanie zmarło w przeciągu kilku godzin od wystawienia. Obecnie cierpienie i śmierć będące rezultatem tych wypadków są nieporównywalnie małe do tego, co broń nuklearna może wyprodukować, jak to światu pokazały Stany Zjednoczone w Hiroszimie i Nagasaki w 1945 roku. Ich śmiercionośna historia nie powstrzymuje Stanów Zjednoczonych przed dumnym kroczeniem po światowej scenie decydując, które kraje mogą (Izrael), a które nie mogą (Iran) mieć broni nuklearnej. Lis, uzurpując sobie zawczasu władzę nad kurnikiem, decyduje, które z pozostałych lisów mogą do niego wejść, a którym jest to zabronione. Jednym znaczącym aspektem tego szczególnego ćwiczenia Stanów Zjednoczonych w hipokryzji jest opór wobec woli Izraela. Izraelskie lobby w Stanach Zjednoczonych ciężko pracowały aby pogrzebać to porozumienie, z premierem Izraela Benjaminem Netanyahu promującym nawet swój strach wobec Kongresu Stanów Zjednoczonych. W tych otoczonych czcią salach kongresu, obwieszczał on, nie do wiary, że porozumienie ustanawia, jak to nazwał, terrorystyczny reżim w Iranie. Teraz poprzez wspieranie Izraela, Stany Zjednoczone finansują jedno z najbardziej przerażających państw terrorystycznych tej planety. Tak więc, póki co, niektóre międzynarodowe sankcje zostaną zniesione z Iranu o ile będzie kontynuował budowanie pokojowej technologii nuklearnej. Jednakże istnieje poważne zagrożenie, że Izrael, używając broni zapewnionej przez Stany Zjednoczone, zadziała jednostronnie aby zbombardować Iran. Konsekwencje takiego działania były by daleko większe iż posiadanie przez Iran broni nuklearnej. Być może światowy nacisk temu zapobiegnie; byłoby to globalną tragedią, jeśli nie mógłby tego zrobić. Robert Fantina,16. października, 2015, tłum. Work Buy Consume Die Źródło artykułu: http://www.mintpressnews.com/why-can-israel-have-a-nuke-but-not-iran-ask-the-us/210401 /, Wolna Polska PDF wygenerowany przez NwoNews.pl