Aneta Hyla Pan Toti i urodzinowa wycieczka Biblioteka szkolna 2014/15
Aneta Hyla Pan Toti i urodzinowa wycieczka Biblioteka szkolna 2014/15
P ewnego dnia, gdy Pan Toti wszedł do swojego domku, wydarzyła się rzecz niesamowita. Zza komina wyskoczyli Hehel z bliźniakami i zaczęli śpiewać "Sto lat". - Co wy tu robicie? - zdziwił się Pan Toti. - Dziś są twoje urodziny! - odkrzyknęli Hehel z bliźniakami. Pan Toti oniemiał. - Co wy mówicie? Ależ ja nie mam dzisiaj urodzin! Wtedy bliźniaki spojrzały na kalendarz i pokazały Panu Toti zaznaczone kółkiem urodziny. A Hehel dodał: - Nie zaprosisz nas na żadną wycieczkę? Wtedy Pan Toti przypomniał sobie o biletach, które trzymał już od dawna na specjalną okazję. - Na wycieczkę? Dobrze, ale to będzie niespodzianka!
Z abrali więc kanapki z dżemem, wodę mineralną i ruszyli w góry. Szli i szli, a po drodze spotkali wiewiórki i sarny. Zwierzęta miały bardzo przestraszone miny. Pan Toti zaniepokoił się i powiedział to Hehelowi. - Na pewno coś się stało - stwierdził. Bliźniaki, ciekawe, co się wydarzyło, zbliżyły się do zwierzątek. Podeszły bardzo blisko i zobaczyły krasnoludki, które jadły kanapki. Zawołały Pana Toti i Hehela. Wtedy jeden z krasnali podszedł do nich i zapytał, czy chcą zjeść z nimi podwieczorek. - Jak macie na imię? - zapytał drugi z krasnali. - Ja jestem Hehel, to jest Pan Toti, a to bliźniaki - przedstawił wszystkich. Krasnoludek chciał zapytać o coś jeszcze, ale drugi z krasnali zaprosił wszystkich na podwieczorek. Jedzenie było pyszne! Po posiłku Pan Toti podziękował za poczęstunek i oznajmił, że muszą już iść. Przyjaciele ruszyli dalej i po pewnym czasie napotkali podróżnika Eryka, który szedł w tę samą stronę, co oni. Pan Toti znał Eryka od dawna. Podróżnika zaniepokoiło to, że zaraz zrobi się ciemno. - Na szczęście mam namiot! - przypomniał sobie Eryk. Gdy bliźniaki usłyszały, że będą spać w namiocie, przestraszyły się. Tymczasem Eryk z Panem Toti rozłożyli namiot, a Hehel rozpalił ognisko. W nocy słyszeli mnóstwo różnych dźwięków. W końcu zasnęli, a gdy obudzili się wczesnym rankiem, zorientowali się, że Eryk zniknął. Zaczęli się martwić. Na szczęście po chwili podróżnik wyszedł z krzaków z jagodami i malinami. Panu Toti i Hehelowi od razu ulżyło. - Bliźniaki dalej śpią? - zainteresował się Eryk. Pan Toti wszedł do namiotu i zobaczył bliźniaki z kanapkami i wodą mineralną w rękach. Pan Toti roześmiał się na ten widok. Wkrótce potem Eryk przygotował sałatkę z malin i jagód. Najedzeni, spakowali namiot, zgasili ognisko i wyruszyli dalej.
S zli już bardzo długo, aż nagle zobaczyli przed sobą wodospad. Nikt z nich wcześniej go nie widział! Hehel podszedł bardzo blisko, wyciągnął rękę i włożył do wodospadu, aż poczuł, że koniuszki palców ma suche. Inni też spróbowali i poczuli to samo. W pewnej chwili Eryk krzyknął: - W środku wodospadu znajduje się jaskinia!
N ikt nie chciał mu uwierzyć. Ale po chwili zebrali się na odwagę i weszli do wodospadu. Eryk miał rację! Za wodospadem była jaskinia. A w jaskinia były nietoperze i pająki. Wszyscy natychmiast uciekli stamtąd i postanowili iść dalej. N agle Pan Toti krzyknął, gdy z przed sobą zobaczył węża. Był duży, żółty i na całym ciele miał czarne plamy. Bliźniaki schowały się za Hehela. a wąż zbliżał się do Pana Toti, coraz bliżej i bliżej. W chwili, gdy miał zaatakować, bliźniaki zaczęły krzyczeć. Wąż przestraszył się i uciekł do lasu. Pan Toti podziękował bliźniakom za uratowanie życia i wszyscy ruszyli dalej.
N adchodził wieczór, gdy zobaczyli chatkę. Bliźniaki zapukały do drzwi, a one uchyliły się tajemniczo. Wszyscy weszli do środka. Pan Toti znalazł lampkę i latarki i od razu zrobiło się jasno. - Może tu przenocujemy? - zaproponował Hehel. Wszyscy się zgodzili.
N astępnego dnia słońce grzało tak mocno, że nawet zaskrońce chowały się pod kamienie. Gdy nasi bohaterowie wyszli z chaty, zobaczyli przed sobą... wesołe miasteczko! Wtedy Pan Toti stwierdził: - Jesteśmy na miejscu! Wszyscy pobiegli do wesołego miasteczka. Pan Toti wyciągnął bilety i weszli do środka. Bawili się świetnie. Na koniec Pan Bileter odwiózł ich swoim samochodem do domów. Po drodze wspominali ile przygód udało im się przeżyć w trakcie tej wyprawy. Poznali również nowych przyjaciół, których teraz będą mogli odwiedzać.