Akcja Rodacy Bohaterom we Lwowie Marzec 2012 Na koniec marca 2012 kolejny raz odwiedziliśmy naszych przyjaciół ze Lwowa. Tym razem jednak paczki nie wyruszyły z naszego biura. Miejscem zbiórki była stolica Podkarpacia. Zorganizowali ją młodzi działacze z Narodowego Rzeszowa. Dwóch przedstawicieli tej organizacji dołączyło do dwóch osób z Odry-Niemen jadących z Wrocławia. Jeszcze tylko uzupełnienie produktów w kilku paczkach, sprawdzenie protokołów i już można wyruszać w stronę granicy. Tę udało nam się sprawnie przekroczyć i już około godziny 15 byliśmy w dawnym Królewskim Stołecznym Mieście. Nieco problemów przysporzyło nam poruszanie się po Starówce, gdzie ruch zorganizowany jest głównie w oparciu o jednokierunkowe ulice. Mimo to bezpiecznie dotarliśmy na miejsce noclegu. Po zakwaterowaniu udaliśmy się na spacer magicznymi uliczkami. Dość szybko musieliśmy jednak wracać, gdyż kolejnego dnia czekały nas liczne spotkania z Tymi, dla których tutaj przyjechaliśmy. Pierwszą osobą, którą odwiedziliśmy była pani Bogusława Czerna. Deportowana na wschód po wkroczeniu Sowietów przybliżyła nam swoje smutne losy. Mieszkanie pani Bogusławy wypełnione jest wieloma zdjęciami rodzinnymi, przypominającymi czasy młodości. Okazało się, że jest to również prawdziwa skarbnica wiedzy. Od gospodyni otrzymaliśmy artykuły jej autorstwa traktujące o przedwojennych parkach Lwowa. Niedługo staraniem naszych wolontariuszy pojawią się na portalach internetowych o tematyce kresowej.
Bogusława Czerna Niestety o naszym przyjeździe dowiedziała się za późno i nie była w stanie poszukać pozostałych swoich dzieł. Obiecała jednak, że przy kolejnym spotkaniu podzieli się kolejnymi, równie ciekawymi tekstami o przedwojennym Lwowie. Stefania Wujcik
Następnie udaliśmy się do pani Stefanii Wujcik, również deportowanej na wschód. Podjęła nas wyborną kawą i miłą rozmową. Nie tylko o jej losach w czasie wojny, ale także o teraźniejszości. Była bardzo wzruszona naszymi odwiedzinami. Jak zawsze tego rodzaju spotkaniom towarzyszyły chwile wzruszenia. Niedaleko mieszkają siostry Zappe, Jadwiga i Irena. Obie to dzielne kombatantki Armii Krajowej. Obydwie są tytułowane mianem Kustosza Pamięci Narodowej przyznanymi przez IPN. Po spotkaniu wcale nie dziwimy się tej nagrodzie. Panie Zappe to niesamowite osoby, kochające opowiadać o trudnej przeszłości Lwowa. Przedstawiły nam także tworzone przez siebie krótkie obrazkowe historyjki dla dzieci. Postaramy się o cyfryzację tych dzieł. Irena i Jadwiga Zappe
Ciężko nam było opuszczać mieszkanie pań Zappe.
Aby odwiedzić kolejną osobę musieliśmy wyjechać poza Stare Miasto, usiane wspaniałymi kamienicami z nieco zaniedbanymi, ale wciąż malowniczymi podwórkami. Naszym gospodarzem był pan Teodor Furta. Walczył on w wojnie obronnej 1939 roku i był więźniem niemieckiego obozu jenieckiego. Pan Teodor mimo 103 lat jest prawdziwym wulkanem energii. Zagrał nam na skrzypcach, recytował wiersze, opowiadał historie, które mogłyby posłużyć za scenariusz znakomitego filmu. W pewnym momencie ktoś wpadł na pomysł, by podliczyć ile lat mają wspólnie czterej goście pana Teodora. Okazało się, że brakuje nam kilku lat do naszego gospodarza... Teodor Furta
Ostatnim już Bohaterem, którego odwiedziliśmy w tej edycji akcji był pan Michał Wytysz. Podobnie jak Teodor Furta walczył w kampanii wrześniowej i był w niewoli niemieckiej. Pan Michał był bardzo zadowolony z naszej wizyty. Cieszył się oczywiście z darów, które przywieźliśmy, ale najważniejsza dla niego była pamięć. Nasz gospodarz bardzo chętnie pochwalił się kolekcją medali i odznaczeń. Michał Wytysz Tego dnia czekało nas jeszcze nieco pracy przy przenoszeniu paczek do magazynku, z którego zostaną rozdysponowane między pozostałymi Rodakami ze Lwowa. Wieczorem mieliśmy okazję lepiej poznać to wspaniałe miasto. Żal było je opuszczać już następnego ranka. Mateusz Zbróg