Składamy wszystkim naszym Czytelnikom, Sympatykom, Kontrahentom oraz Reklamodawcom. Redakcja Tygodnika Miasto

Wesołych Świąt GAZETA BEZPŁATNA 14 KWIETNIA 2014 NR 368 VIII ROK ISSN 2084-4190 Wielkanocnych Składamy wszystkim naszym Czytelnikom, Sympatykom, Kontrahentom oraz Reklamodawcom. Redakcja Tygodnika Miasto W NUMERZE Wielkanoc czy Równonoc? Obchodzona na pamiątkę męczeńskiej śmierci oraz zmartwychwstania Chrystusa Wielkanoc jest najważniejszym katolickim świętem. Niewielu z nas jednak wie, że większość związanych z nim obrzędów jest pochodzenia pogańskiego. Próżno ich szukać w przekazach zawartych w Ewangelii, mają one natomiast swą genezę w religiach niechrześcijańskich. Czytaj str. 6 Kim jest podpalacz? Seria pożarów do jakich doszło w tym roku w gminie Muszyna to już z pewnością działania podpalacza. Mieszkańcy, strażacy, a nawet policja nie mają złudzeń. Ktoś świadomie wybiera budynki niezamieszkałe, bez dostępu do prądu czy gazu. Dokończenie str. 4 Mistrzem Polski po raz ósmy! Wielki sukces Łukasza Pławeckiego, zawodnika klubu HALNY Nowy Sącz. Podczas odbywających się w Bełchatowie w dniach 14-16 marca Mistrzostw Polski Juniorów i Seniorów w Kickboxingu wywalczył już po raz ósmy w swojej karierze! tytuł Mistrza Polski. Szczegóły str. 11

2 Wokół nas Kronika Policyjna Z Mszany do Hongkongu Taką długą drogę musiały przebyć pieniądze co najmniej czterech osób, które korzystały z jednego z bankomatów w centrum Mszany Dolnej. Zostało na nim zainstalowane elektroniczne urządzenie do skanowania kart, a uzyskane dzięki niemu poufne dane posłużyły złodziejom do wykonania podrobionych kart. Sporo zachodu? Dla wprawnego oszusta niekoniecznie, poza tym z tego co nam wiadomo gra była naprawdę warta świeczki Pieniądze po kilka tysięcy złotych z konta każdej z ofiar płynęły szeroką strugą do Hongkongu, to właśnie tam bowiem złodzieje realizowali wypłaty. Kurek z kasą po interwencji okradzionych klientów zakręcił ostatecznie bank, blokując bankomat oraz profilaktycznie zastrzegając kilkaset kart. Wielki pościg Jeżeli na widok policyjnego radiowozu kierowca rzuca się gwałtownie do ucieczki, to znak, że niechybnie ma on coś na swoim sumieniu. A konkretnie w organizmie. Promile. Blisko 1,2. Tak było w czwartek 10 kwietnia w Kamionce Wielkiej. Pościg za srebrną skodą zakończył się triumfem nawojowskich policjantów. Tym razem nie trwał on zresztą zbyt długo, bowiem po stronie dzielnych stróżów prawa stanęła nawet Matka Natura, obficie zraszając deszczem drogę gruntową, w której ugrzązł czeski pojazd.iwten oto sposób sprawiedliwości stało się zadość. 39-latkowi zatrzymano prawo jazdy, grozi mu też zakaz prowadzenia pojazdów do 10 lat oraz grzywna, ograniczenie wolności lub kara pozbawienia wolności do 2 lat. Twarde lądowanie W zasadzie bohater powyższej historii może mówić o szczęściu. Zatrzymany 8 kwietnia wieczorem w Gorlicach kierowca ciężarówki nie próbował wprawdzie przed policjantami uciekać, lecz i tak swoją przejażdżkę zakończył stosunkowo szybko i w znacznie bardziej nieprzyjemnych okolicznościach nie w miękkim błotku, ale na boleśnie twardym ogrodzeniu jednej z tamtejszych firm. Nie mogło zresztą być inaczej: w jego organizmie znajdowały się ponad 2 promile alkoholu. Został zatrzymany w policyjnym areszcie i grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności. Jest również wielce prawdopodobne, że prawo jazdy odebrane przez policjantów już do niego nie wróci. Siódme Debiuty czwarte Perły Po raz siódmy II Liceum Ogólnokształcące im. Marii Konopnickiej zorganizowało szkolny przegląd młodych twórców pn. Debiuty. Uczniowie prezentowali swoje talenty plastyczne i taneczne. Częścią prezentacji było rozstrzygnięcie zorganizowanego po raz czwarty konkursu fotograficznego Perły Sądecczyzny. Jest on adresowany do szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych nie tylko z Nowego Sącza. Prace można było nadsyłać w trzech kategoriach: Człowiek, Ruch, gwar, miasto, Nowy Sącz miasto, krajobraz, historia. 49 autorów nadesłało ponad 100 zdjęć. Jury pracujące pod przewodnictwem Piotra Droździka pierwszą nagrodę w kategorii Człowiek przyznało Jakubowi Górze z II LO. Kolejne dwie nagrody przypadły w udziale: Agnieszce Porębie i Alicji Cięciwie (obie z 2 LO), a wyróżnienia: Annie Małek (ZS nr 3 w Nowym Sączu) i Konradowi Porębskiemu (ZSG Piwniczna). W kategorii Ruch gwar, miasto nagrodzeni zostali: Karolina Kulka (ZS nr 3 Nowy Sącz), Paulina Widlak (II LO Nowy Sącz), Patrycja Matusik (Gimnazjum nr 5 Nowy Sącz), a wyróżnieni: Anna Małek (ZS nr 3), Katarzyna Majowska (Gimnazjum nr 5) Patrycja Chlipała (II LO). W kategorii Nowy Sącz miasto, krajobraz, historia pierwszej nagrody nie przyznano. Dwie drugie trafiły do: Jadwigi Michalik (Gimnazjum nr 5) i Krystiana Paty (ZSP ponadgimnazjalnych w Starym Sączu), a wyróżnienia do: Dominiki Zuber (Gimnazjum nr 5) i Anny Małek (ZS nr 3). RK, FOT. ARCH. Przyszli policjanci odwiedzili sądecką komendę Młodzież z Zespołu Szkół im. Władysława Orkana z Marcinkowic odwiedziła w miniony wtorek (8 kwietnia) Komendę Miejską Policji w Nowym Sączu. Spotkanie było doskonałą okazją, by młodzi ludzie mogli przyglądnąć się z bliska pracy sądeckich funkcjonariuszy. Sądecka komenda gościła uczniów klasy pierwszej o profilu Bezpieczeństwo publiczne. Pod swoje skrzydła wziął ich Naczelnik Wydziału Sztab Policji, podinsp. Grzegorz Kalina, który był odpowiedzialny za sprawną organizację oraz przebieg zajęć. Na początku odbyła się część formalna, podczas której Komendant Miejski Policji insp. Marek Rudnik wspólnie z dyrektorem szkoły Alicją Wąsowicz wręczył uczniom akty nominacyjne na pierwszy stopień uczniowski i pogratulował każdemu z wyróżnionych. Komendant złożył również na ręce pani dyrektor pamiątkowy ryngraf. Później przyszedł czas na zwiedzanie budynku komendy, w trakcie którego uczniowie mieli okazję przyjrzeć się pracy sądeckich policjantów, m.in. oficera dyżurnego czy też technika kryminalistyki. Zajrzeli do cel, w których osadzane są osoby zatrzymane, a na parkingu przyległym do sądeckiej jednostki obejrzeli pojazdy służbowe oraz zdobyli wiedzę na temat pracy wykonywanej przez funkcjonariuszy Wydziału Ruchu Drogowego. Z entuzjazmem przyjęli także pokaz broni i sprzętu służbowego wykorzystywanego przez policjantów m.in. do zabezpieczenia imprez masowych. Wycieczkę zwieńczyło spotkanie z przewodnikami psów służbowych, którzy opowiedzieli, jak przebiega tresura zwierząt oraz w jaki sposób z nimi pracują. RED. Kwiecień miesiącem trzeźwości? To by było zbyt piękne, na to musimy poczekać do sierpnia. A ponieważ sierpień za pasem, kierowcy różnej maści wehikułów dwoją się i troją, by upić się na zapas i w ten sposób łagodniej znieść wakacyjny okres przymusowej abstynencji. Dobry przykład dał 51-letni kierowca ciągnika, skontrolowany 2 kwietnia w Łukowicy przez funkcjonariuszy limanowskiej drogówki, notując imponujący wynik 2,4 promila alkoholu. Jak się okazuje, może być jeszcze lepiej. Rekord ten został pobity choć jedynie o włos 8 kwietnia w Męcinie. Powożący zaprzęgiem konnym 46-latek miał już 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Temat tygodnia Hipokryzja w kilku aktach, czyli historia deprawacji młodych dziennikarzy Jeśli istniałby patron hipokrytów, obrazek z jego podobizną wisiałby nad biurkiem jednego z dziennikarzy portalu Sądeczanin Henryka Sz. 16 marca 2010 roku. w Ministerstwie Skarbu trwa ogłaszanie wyników postępowania kwalifikacyjnego na członków rady nadzorczej spółki TE- XTILIMPEX Sp. z o.o. Jednym z trójki nominowanych jest Henryk Sz. W uzasadnieniu wyboru czytamy: Henryk Sz. mgr prawa i administracji (politologii), posiada wieloletnie doświadczenie zawodowe, a także doświadczenie w pracach rad nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa. Firma TEXTILIM- PEX, jak sama nazwa wskazuje, zajmuje sie handlem zagranicznym produktami tekstylnymi oraz chemicznymi. Co więc w takiej firmie robił bądź co bądź jako ekspert red. Henryk, którego jedynym doświadczeniem zawodowym od skończenia studiów jest bycie dziennikarzem, z przerwami na bycie regionalnym pomagierem w Porozumieniu Centrum oraz Ruchu Odbudowy Polski? I jakim cudem po skończeniu politologii na Uniwersytecie Jagiellońskim zostaje się magistrem prawa? Zdanie doświadczenie w pracach rad nadzorczych spółek z udziałem Skarbu Państwa z opisanego powyżej procesu rekrutacyjnego daje nam do myślenia i odkrywa pewne tropy. Okazuje się bowiem, że CV Henia jako członka Spółek Skarbu Państwa jest równie bogate, jak liczba redakcji, w których parał się pisaniem. Oto spółki, których red. był członkiem rad nadzorczych: 2001 2002 CERPOL KOZŁO- WICE S.A. fabryka wyrobów ceramicznych, sprywatyzowana w 2007 roku. 2007 2007 DEZAM SP. Z O. O. zakłady mechaniczne urządzeń górniczych. 2007 2009 ZPRE JEDLICZE, firma działająca na rynku energetycznym, sprywatyzowana w 2007 roku. 2010 2011 ZŁOTY STOK FAR- BY SP. Z O. O. toruńska fabryka farb i lakierów, sprywatyzowana w 2011 roku. 2010 2012 TEXTILIMPEX SP. Z O. O. firma handlująca produktami tekstylnymi i chemicznymi. Rachunek jest bardzo prosty. Według wstępnej, dodam niepełnej, analizy Heniek przesiedział w Radach Nadzorczych 84 miesiące. Średnie wynagrodzenie na rękę w Radzie Nadzorczej to około 3 tys. zł. Prosty przelicznik 84 x 3 = 252 tysiące złotych... A to tylko wstępne dane do 2012 roku, do których mieliśmy dostęp. Jestem pod wrażeniem! HSz, nowosądecki self-made man, który z dyplomem politologa i doświadczeniem dziennikarskim, od 2001 roku, ot tak, wygrywa konkursy i zasiada w firmach z kapitałem państwowym. Aż żal, że nie wykładał na nowosądeckiej WSB-NLU w programach MBA! Szkoda też, że o żadnej z tych informacji nie można przeczytać w pełnym laurek biogramie Heńka w Encyklopedii Solidarności. Przecież chyba nie ma się czego wstydzić... Być może tak jest, że Henryk jest specjalistą w zarządzaniu we wszystkich tych branżach od ceramiki, energetyki, przez lakiernictwo, aż po chemikalia i tekstylia. Być może jednak jest inaczej być może działały tu inne mechanizmy, czasem nazywane, i to przez samego Heńka, mianem układu. Na przykład rodzinnego. Tego jednak warto to kolejny raz podkreślić nie wiemy i kompetencji menadżerskich Henryka Sz. nie podważamy. Koneksje rodzinne i polityczne, a dokładniej, bycie kuzynem Zygmunta Berdychowskiego, byłego posła, aktualnego radnego wojewódzkiego z ramienia PO oraz twórcy Forum Ekonomicznego, na pewno nie mają tu nic do rzeczy. Jest to pewnie zbieg okoliczności i nie przykładamy do tego faktu żadnej wagi. Taki sam zbieg okoliczności miał miejsce w przypadku zatrudnienia Sz. w wydającej Sądeczanina Fundacji Sądeckiej (tutaj mniemam, iż sam miesięcznik powstał aby Heniek miał co robić i gdzie się rozpisywać), chwilę po tym, jak został on zwolniony z Gazety Krakowskiej. Można zakładać, że nie byłaby to najlepsza rekomendacja dla przyszłego pracodawcy, a mimo to, negatywne epizody z Krakowskiej nie stanowiły tu żadnego problemu. Pewnie zadecydowały kolejny raz mnogie talenty Pana Henryka. Już pewien znany sądecki dziennikarz dawał nam pewne wskazówki ( Przepraszam Krakowską, Dziennik Polski, 30.11.2007) lepiej sprawdzał się w radach nadzorczych spółek skarbu państwa niż w mozolnym dokumentowaniu prasowych informacji. Redaktor skwapliwie dodawał kolegom-decydentom nigdy nie szczędził komplementów, ich przeciwnikom zaś zwyczajnie spuszczając manto. I dalej Gdyby wtedy nie dostał roboty w Krakowskiej mógłby mocniej rozwinąć skrzydła w dwudziestu gminnych gazetkach jednocześnie. Pisałby miesięcznie nie pięć hymnów na cześć wójta, ale sto, a może dwieście! Czemu o tym wszystkim piszemy? Ponieważ Pan Henryk Sz. jest hipokrytą! Kolejny raz zaatakował MiastoNS, prezydenta Nowaka, radnego Rączkowskiego, współpracowników oraz mnie osobiście, poświęcając bardzo dużo czasu na grzebanie w aktach sądowych. Tym razem uderzył w moralizatorskie tony o mojej przeszłości, domniemanym układzie spowijającym Nowy Sącz oraz zbliżających się wyborach, przed którymi mam niby grać rolę oszczercy. Jeśli ktokolwiek funkcjonuje według rytmu znajomości, koneksji i trybu wyborczego, to jest nim Heniek Sz., który zdaje sie, wyssał te zdolności z mlekiem matki. Historia życia Henryka to przede wszystkim historia deprawacji młodych ludzi, których na swoich ścieżkach zawodowych napotkał pewnie mnóstwo. Mogą oni pomyśleć, że wszystko w życiu przychodzi łatwo, że do niczego nie jest potrzebna ciężka praca, lecz... no właśnie co? Czy Pan Henryk potrafi spojrzeć sobie po tym wszystkim w lustro? Czy potrafi pokierować młodym stażystą w Sądeczaninie i bez mrugnięcia okiem powiedzieć mu, że sky is the limit? Bądź kimkolwiek chcesz, dziennikarzem, dorabiaj w spółkach skarbu państwa... Nie godzę sie na takie stawianie sprawy. Każdy z nas ma prawo do marzeń, do popełniania błędów, ale też do świadomości, że Sz. nie jest przykładem reprezentatywnym. Jest przykładem deprawującym i szkodliwym. Wszystko, każdy sukces wbrew pozorom musi być obarczony ciężką pracą i niekoniecznie związany jest z tym, kogo się zna albo kto jest rodziną. Henrykowi wciąż jest mało. Wciąż chce więcej, chce monopolu, dyktatu jednej myśli, jak za komuny. Z tego powodu chciałby decydować, gdzie Ratusz lokuje pieniądze z reklam. Pomijamy już tu fakt, że te 130 tys. złotych podzielone na 7-8 lat tworzy sumę, jaką Fundacja Sądecka wydaje miesięcznie na media w tym wierszówki dla Henryka. Stąd też takie, a nie inne tworzenie narracji i kibicowanie tym, którzy lepiej będą wiedzieli, jak rozdysponowywać miejskie pieniądze na reklamy. Sprzężenie mediów i polityki. A więc to, co Henryk robi od lat, ale już w bardziej zinstytucjonalizowany sposób. P. S. Rozumiemy pogardę (swoją drogą, wstrętne uczucie, szczególnie jak na katolika!), jaką darzy nas i mnie samego red. Henryk, nazywając MiastoNS gazetką, w której jest więcej reklam niż tekstu. Czuć poczucie wyższości i pychę (znów bardzo brzydki stan, ciężka będzie wielkanocna spowiedź w parafii Ducha Św. ) i zafałszowanie rzeczywistości czy Sądeczanin wyżyłby z samych reklam, bez patronatu kuzyna Berdychowskiego? Nie, nie wyżyłby. Czy red. Henryk, naprawdę myśli, że odwala sie w Sądeczaninie kawał dziennikarskiej roboty? Otóż nie, pisanie tekstów pod sensacyjność, tak by statystyki klikań się zgadzały oraz dość widoczna, niezmienna narracja tekstów politycznych, nie jest poważnym dziennikarstwem, co najwyżej, upośledzonym klonem portalu informacyjnego i pudelka. Banerów reklamowych na samej głównej stronie jest aż 18, a sam redaktor co jakiś czas zagaja, by reklamować się w wydaniu papierowym Sądeczanina. Skąd więc ta pogarda dla życia z reklam? A tak, hipokryzja RAFAŁ KMAK

4 Kalejdoskop Anonimowi kierowcy i medialny Mularczyk Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne z Nowego Sącza w ostatnim czasie radzi sobie całkiem nieźle. Nowy tabor, nowoczesne rozwiązania informatyczne i kolejne ambitne plany. Mogłoby więc wydawać się, że sytuacja gospodarcza w przedsiębiorstwie wygląda dobrze. Z tego błędu postanowili wyprowadzić wszystkich anonimowi kierowcy autobusów MPK, którzy wystosowali list otwarty do parlamentarzystów z naszego regionu. Skarżą się m.in. na niskie zarobki i związki zawodowe, które według nich są jedynie fikcją. Anonim trafił również do Arkadiusza Mularczyka, posła Solidarnej Polski. Ten znany z bezinteresownej pomocy bezdomnym polityk, postanowił równie bezinteresownie pomóc uciśnionym pracownikom MPK. Rozpoczął więc od poinformowania wszystkich lokalnych mediów o tym, że zamierza zmusić niezainteresowanego do tej pory losem kierowców prezydenta Nowego Sącza, by ten niezwłocznie podjął działania naprawcze. Mularczyk, rozpoczynając medialną batalię, nie zasięgnął jednak wcześniej informacji od prezesa MPK, Andrzeja Górskiego. Okazuje się bowiem, że średnia płaca kierowców to ponad 2,8 tys. zł, a anonimowy list może być związany z wyborami w zakładowej Solidarności. Wkrótce stoczymy się w przepaść (...) Nasze płace są na poziomie minimalnej krajowej i wynosiłyby 1300 zł, gdyby nie dodatki za godziny nocne, świąteczne czy sprzedaż biletów. Wynagrodzenia kierowców wynoszą w zależności od miesiąca 1500 1900 zł, są całkowicie sterowalne i ustawiane przez Firmę. Niektórzy spośród nas utrzymują z tej jałmużny trzy czteroosobowe rodziny. (...) Czyż to nie kpina i szyderstwo? Czyż to nie zamach na ludzką godność? (...) Nie mamy z kim rozmawiać. Związek zawodowy w naszej firmie to fikcja. Stoi po stronie pracodawcy (...) czytamy w liście anonimowej Grupy kierowców MPK Nowy Sącz. Sprawą niezwłocznie zajął się Arkadiusz Mularczyk, który napisał list do Ryszarda Nowaka, prezydenta Nowego Sącza. Oprócz przytoczenia najważniejszych uwag i zarzutów sformułowanych przez anonimowych kierowców, poseł zwrócił się z prośbą o wnikliwą analizę i niezwłoczne wdrożenie działań naprawczych. Pracownicy twierdzą, że są ignorowani zarówno przez organizację związkową, jak i kierownictwo MPK w Nowym Sączu, zarzucają też bierność i brak zainteresowania Pana Prezydenta w tym przedmiocie. (...) Dlatego też przesyłając do Pana Prezydenta kopię przedmiotowego listu otwartego proszę o jego wnikliwą analizę w kontekście zarzutów w nim zawartych, a następnie o podjęcie działań mających na celu wyjaśnienie zasadności tych zarzutów oraz wdrożenie w razie potrzeby działań naprawczych. (Cały List otwarty do Senatorów i Posłów Ziemi Sądeckiej znajdziesz na naszej stronie miastons. pl). Tuż po wysłaniu listu, Mularczyk nagłośnił sprawę, licząc zapewne na niezliczoną liczbę pochwał i zachwytów szybką reakcją. Sprawę wyjaśnił Andrzej Górski, prezes sądeckiego MPK, który wyjawił, że średnia wynagrodzeń kierowców oscyluje w granicach 2,8 tys. zł, a list może być tylko próbą sił i atakiem na związkowców przed wyborami w zakładowej Solidarności. W tym momencie nie wiadomo czy to Mularczyk został wykorzystany przez grupę anonimowych kierowców, czy odwrotnie. Nie wiadomo kto Wilk a kto Owca. Można więc wnioskować, że nieoceniona bezinteresowność posła Mularczyka, po raz kolejny przyniesie mu odwrotny od oczekiwanego skutek. A wystarczyło zapytać prezesa MPK, poczekać na odpowiedź prezydenta, zanim Mularczyk obwieścił medialnie swą nienaganną postawę. A co na to wszystko pracownicy MPK? Swojego oburzenia nie kryli już na spotkaniu z prezydentem Ryszardem Nowakiem. Zbulwersowani i zniesmaczeni działaniem kilku anonimowych kierowców, jak również zachowaniem samego posła Mularczyka, do tego ostatniego wystosowali oświadczenie, w którym czytamy: Szanowny Panie Pośle! W związku z publikacjami, które ukazały się na temat sytuacji kierowców w Miejskim Przedsiębbiorstwie Komunikacyjnym Sp z o.o. w Nowym Sączu, a w sprawie których zabrał Pan głos zwracamy się do Pana z żądaniem zaprzestania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji, jak również ich zdementowania w mediach. Pracownicy Spółki są oburzeni informacjami, które ukazały się w prasie i w mediach. Uważamy, iż cała ta sprawa ma charakter polityczny i nie życzymy sobie, aby nasza Spółka stała się elementem gier przedwyborczych. Przez ostatnie cztery lata firma zbudowała solidny fundament pod dalszy rozwój, nastąpiło wiele pozytywnych zmian, a także nasza sytuacji finansowa uległa znaczącej poprawie na co wskazują analizy i dane, które posiada Spółka. Wszyscy pracowaliśmy i cały czas pracujemy nad budowaniem dobrego wizerunku przedsiębiorstwa dlatego też, nie pozwolimy, aby jeden anonimowy list i Pana komentarz w jego sprawie zniszczył to, co do tej pory współnie udało się nam wypracować. MAREK JAŚKIEWICZ Strażak czy piroman Kim jest podpalacz? Seria pożarów do jakich doszło w tym roku w gminie Muszyna to już z pewnością działania podpalacza. Mieszkańcy, strażacy, a nawet policja nie mają złudzeń. Ktoś świadomie wybiera budynki niezamieszkałe, bez dostępu do prądu czy gazu. Tylko w kwietniu, strażacy gasili już dwa pożary i obawiają się, że to nie koniec. Co więcej, to nie pierwszy taki przypadek w tym regionie. Zaledwie 5 lat temu, podpalaczem okazał się jeden z miejscowych strażaków. Czy i w tym wypadku mamy do czynienia z nadgorliwym druhem? Sprawą zajmuje się już specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza, powołana przez komendanta miejskiego policji w Nowym Sączu. 5-6 lat temu mieliśmy podobną sytuację. Nikogo nie złapano za rękę, ale mieliśmy swoje podejrzenia. Prewencyjnie jeden ze strażaków dostał reprymendę i pożary ustały. Obecnie sytuacja nie jest jasna. Trzeba rozważyć powtórkę sprzed lat i przyjrzeć się, kto i ile razy wyjeżdża do pożarów. Wersje są dwie. Albo jest to nadgorliwy strażak, który dzięki takim czynom chce dodatkowo zarobić, albo mamy do czynienia ze zwykłym piromanem wyjaśnia nam Janusz Gajewski, prezes gminny jednostek OSP w Muszynie. Sprawa jest poważna, a mieszkańcy gminy Muszyna z przerażeniem oczekują kolejnego ataku. Nie wiadomo co teraz temu podpalaczowi przyjdzie do głowy. Do tej pory podpalał tylko niezamieszkałe budynki, ale przecież może podpalić jakąś szopę od której zapali się czyjś dom mówi jedna z mieszkanek Szczawnika. Właśnie w tej miejscowości doszło do ostatniego z serii pożarowych zdarzeń. Spłonęło tam pięć domków letniskowych. Cztery dni wcześniej, strażacy gasili ogień w ośrodku wczasowym w Złockiem. Albo jest jeden piroman, albo jest ich kilku. Mówi się też, że może to być jakiś strażak, ale ja jestem innego zdania. Z moich obserwacji wynika, że za tymi podpaleniami może stać grupa młodych osób, które dziwnym trafem pojawiają się jako tzw. gapie, przy niemal każdym zdarzeniu tłumaczy Adam Tlałka, prezes OSP Muszyna Rynek. Według niego, grupka osób obserwuje działania gaśnicze i pojawia się na miejscu zdarzenia niemal w tym samym czasie, w którym pojawiają się tam strażacy. To jest bardzo dziwne. Szczególnie, że nie mogą przecież wiedzieć, że gdziekolwiek w Muszynie coś się może palić dodaje prezes. I faktycznie. Remiza umiejscowiona w centrum uzdrowiska, nie alarmuje już mieszkańców o takich zdarzeniach. Władze jednostki zostały poproszone przez Jana Golbę, burmistrza miasta i gminy o to, by używali syreny wyłącznie w wypadku zdarzeń katastrofalnych lub bezpośredniego zagrożenia dla mieszkańców. Sprawcę lub sprawców podpaleń w gminie Muszyna ma wykryć specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza, powołana przez komendanta miejskiego policji w Nowym Sączu. W skład tej grupy wchodzi kilku policjantów z Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu sądeckiej komendy oraz z Komisariatu Policji w Muszynie. Policjanci biorą pod uwagę kilka wersji zdarzeń, a tylko jedną z nich jest podpalenie. Każda z przyjętych wersji jest drobiazgowo sprawdzana informuje nas sierż. szt. dr Iwona Grzebyk-Dulak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu. Dodatkowo decyzją komendanta, policjanci z Nowego Sącza wzmocnią służbę patrolową na terenie działania Komisariatu Policji w Muszynie, szczególnie w porze wieczornej i nocnej. Policjanci prowadzą dochodzenie w tej sprawie. Byli również u nas, wypytywali, przekazaliśmy im nasze podejrzenia, dotyczące m.in. tej grupy młodych osób opowiada Adam Tlałka. Czy wzmożone działania policji, szum medialny i podejrzenia strażaków wystraszą podpalacza? Miejmy nadzieję. Rozwiązaniem problemu byłoby z pewnością zatrzymanie sprawcy i surowa kara, która odstraszyłaby kolejnych, potencjalnych fanatyków ognia. MAREK JAŚKIEWICZ

6 Wokół nas Wielkanoc czy Równonoc? Tylicz: Niewymiarowa radość Obchodzona na pamiątkę męczeńskiej śmierci oraz zmartwychwstania Chrystusa Wielkanoc jest najważniejszym katolickim świętem. Niewielu z nas jednak wie, że większość związanych z nim obrzędów jest pochodzenia pogańskiego. Próżno ich szukać w przekazach zawartych w Ewangelii, mają one natomiast swą genezę w religiach niechrześcijańskich. Krzewiący chrześcijaństwo misjonarze starali się respektować zwyczaje mieszkańców nawracanych przez nich ziem oraz nadawać kultywowanym przez nich zwyczajom nowy wymiar. W rezultacie pogańskie praktyki splotły się z elementami chrześcijańskimi, a ich rezultatem są tradycje towarzyszące między innymi Świętom Wielkanocnym. Już sama nazwa święta Wielkanoc jest niezwykle wymowna i ma pogańską genezę. Pierwotnie wiązała się ona z przesileniem wiosennym oraz nadejściem nowego cyklu rocznego, dłuższych oraz cieplejszych dni. Owo święto nowego życia ( Równonoc albo Wielka Noc ) manifestowało się w zwycięstwie słońca nad ciemnością oraz powiązanym z nim budzeniem się przyrody do życia. Trudno o dogodniejszy termin dla obchodzenia świąt będących pamiątką zwycięstwa Chrystusa Światłości świata nad śmiercią, które dokonało się poprzez Jego zmartwychwstanie. A ten, jak wiadomo, w przeciwieństwie do Świąt Bożego Narodzenia, jest ruchomy. W 325 roku, podczas Soboru Nicejskiego, ustalono, by święto to początkowo celebrowane w dniu żydowskiej Paschy obchodzić w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca, a więc pomiędzy 21 marca a 25 kwietnia. Jednym z najważniejszych symboli kojarzących się nam wszystkim z tymi wiosennymi świętami jest jajko, zazwyczaj kurze choć niekoniecznie takie wymyślnie ozdobione, stanowiące element obowiązkowy każdego wielkanocnego koszyczka. Oznacza nowe, odradzające się życie, wiąże się też z nadzieją na wieczne życie, jaką zyskaliśmy dzięki zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Dzieląc się jajkiem podczas wielkanocnego śniadania jednamy się ze sobą nawzajem, podajemy dalej dobro oraz miłość i nie pamiętamy już, że ten ważny dla nas symbol chrześcijańskiego święta pierwotnie wcale takim symbolem nie był. Malowanie jajek to zwyczaj kultywowany na długo przed zmartwychwstaniem Jezusa, najstarsze pisanki pochodzą sprzed 4 tysięcy lat i zostały odkryte podczas wykopalisk prowadzonych na terenie starożytnej Mezopotamii. Już wtedy jajka symbolizowały dobrobyt, odrodzenie i pomyślność. Barwione na czerwono, darowane na wiosnę bliskim miały jak wierzono magiczną moc, pozwalającą odpędzać złe uroki. Zgodnie z wierzeniami Babilończyków z kolei, z ogromnego jaja miała się wykluć bogini Asztarte Easter. Easter to zresztą nic innego jak angielski odpowiednik Wielkanocy. Już w czasach pogańskich na terenie Europy kolorowe jajka symbolizowały boginię wiosny. Dane zwierzętom gospodarskim do zjedzenia miały zapewnić im zdrowie, zaś wyrzucone w pole skorupki obfite plony. W wielkanocnym koszyczku oraz na świątecznym stole możemy znaleźć również zajączka symbol, którego wielu z nas, mimo usilnego zachodzenia w głowę, nijak nie jest w stanie połączyć z ideą zmartwychwstania Chrystusa. I słusznie, bowiem ten niewątpliwie świecki element Wielkanocy został zaanektowany ze starożytności i jest pogańskim symbolem płodności oraz odnowienia życia. Nieco inaczej sytuacja przedstawia się z barankiem, symbolem Jezusa Chrystusa, nazywanego w Ewangelii świętego Jana wręcz Barankiem Bożym (łac. Agnus Dei). Wiąże się on z przypisywanymi Zbawicielowi cechami łagodnością, posłuszeństwem, wreszcie ofiarą złożoną na krzyżu przez niewinnego Jezusa za grzechy wszystkich ludzi. Pierworodny baranek był zabijany przez Żydów oraz składany w ofierze Bogu w pierwszy dzień święta Paschy (Przejścia), obchodzonego na pamiątkę wyzwolenia z niewoli egipskiej. Nie byli oni jednak pierwszymi, którzy w ten sposób postępowali. Już wyznawcy starożytnych religii politeistycznych składali z niego symboliczną ofiarę, prosząc w ten sposób bogów o łaskę oraz przebaczenie. Śmigus-dyngus, czyli zwyczaj związany z Poniedziałkiem Wielkanocnym tzw. Lanym Poniedziałkiem uwielbiany zwłaszcza przez najmłodszych, również wywodzi się z tradycji pogańskiej. Polewaniem wodą witano budzącą się do życia przyrodę, miało ono symbolizować cykliczne odnowienie zdolności ziemi do wydawania plonów a także usunięcie zimowego brudu. Zwyczaj ten, włączony w paradygmat religii chrześcijańskiej, zaczął funkcjonować jako symbol obmycia z grzechu. Na koniec warto jeszcze przypomnieć, że dzisiejszy śmigus-dyngus aż do XV wieku funkcjonował jako dwa odrębne zwyczaje. Śmigus zielony lub suchy polegał na smaganiu się po nogach zielonymi witkami wierzby, dyngus mokry na oblewaniu się wodą. Z upływem czasu zostały one ze sobą połączone w jedną całość. Zapomniano, na czym pierwotnie polegały i przestano je rozróżniać. Podobnie jest ze świętami. Malowanie pisanek, szukanie zajączka oraz polewanie się nawzajem wodą to tradycje, które współtworzą niezwykły klimat świąt. Pielęgnujmy je, mając jednak na uwadze, że wywodzą się one z pogańskich zwyczajów i nie dopuśćmy, aby przesłoniły nam prawdziwą istotę Wielkanocy. RZEPA Obecna sala gimnastyczna w Tyliczu Mieszkańcy Tylicza i pobliskich miejscowości z nieskrywaną radością przyjęli informację o tym, że obok szkoły podstawowej i gimnazjum powstanie nowa sala gimnastyczna z prawdziwego zdarzenia. Obiekt zastąpi wysłużony, kilkudziesięcioletni budynek, który ostatecznie zostanie wyburzony. Milionowa inwestycja nie cieszy jednak miejscowych pasjonatów sportu i rekreacji. Nowa sala gimnastyczna będzie bowiem niewymiarowa, a więc w przyszłości nie będzie mogła spełniać roli obiektu, na którym rozgrywane są oficjalne zawody. Oczywiście cieszymy się, że będzie nowa sala, bo stara już się rozlatuje. Ale jeśli inwestujemy już miliony w taki obiekt, to dlaczego budujemy małą, niewymiarową salkę, która będzie przecież służyła na kolejne dziesięciolecia. Będzie służyła jednak tylko do lekcji WF-u, bo żaden oficjalny mecz, choćby w siatkówce nie będzie mógł się tam odbyć mówi nam jeden z mieszkańców Tylicza. Faktycznie, wymiary parkietu nowej sali gimnastycznej to 12x24 m. Należy też zauważyć, że znajdą się tam m.in. ławki do siedzenia, co jeszcze bardziej ograniczy faktyczne pole gry. Aby rozegrać oficjalne spotkanie w siatkówce, boisko musi mieć minimalne wymiary 15x24 m, a wypadku wytycznych FIVB, aż 19x34 m. Nowa sala będzie, dzieciaki na pewno się ucieszą, ale klubu sportowego nie będzie sensu zakładać, bo gdzie będą rozgrywane spotkania? dodaje nasz rozmówca. Niezadowolenie części miejscowych pasjonatów sportu nie przełoży się jednak na protest, czy też próbę wstrzymania realizacji inwestycji. Były takie pomysły, ale co to da. Oprotestujemy, wstrzymają prace albo w ogóle ich nie zaczną, nowej sali nie będzie przez kolejne 10 lat i ostatecznie obudzimy się z ręką w nocniku. Także lepiej żeby była mała, ale nowa sala, niż żadna wyjaśnia nam mieszkaniec Tylicza. Urząd Miasta i Gminy Krynica- -Zdrój w marcu tego roku ogłosił przetarg, w którym wyłoni wykonawcę tego budynku. Przetarg zostanie rozstrzygnięty już wkrótce. Nowa sala zostanie oddana do użytku na początku 2015 roku mówi nam Dariusz Reśko, burmistrz Krynicy. Oczywiście pewne głosy niezadowolenia z wymiarów nowej sali do mnie dotarły. Jest ich niewiele, ale jednak są. Niestety, nie możemy zrobić większego obiektu, ponieważ zatrzymuje nas rzeka. I tak z trudem udało się pozyskać zgodę na budowę w tak bliskiej odległości od niej dodaje. Włodarz gminy podkreśla, że obiekt zostanie wybudowany w kompleksie szkolnym i ma służyć przede wszystkim dzieciom uczącym się w podstawówce i gimnazjum. Stara sala nadaje się już tylko do wyburzenia, co zresztą zostanie zrobione, gdy tylko nowy budynek zostanie oddany do użytku. Zrobiliśmy co tylko mogliśmy, aby dotrzymać obietnicy i wybudować nowy obiekt sportowy. I to się udało. Wiem, że duża część mieszkańców Tylicza, a szczególnie dzieci i młodzież są bardzo zadowolone z tego faktu. Liczę też, że przekonają się do tego nieco starsi pasjonaci sportu tłumaczy Reśko. MAREK JAŚKIEWICZ FOT. MAREK JAŚKIEWICZ WYDAWCA: 4P Sp. z o.o. ul. Kościuszki 7, 33-300 Nowy Sącz Tel. 18 440 76 27, fax. 18 440 76 37 redakcja@miastons.pl REDAKTOR NACZELNY Rafał Kmak REDAKCJA: Michał Kulig, Marek Jaśkiewicz, Paweł Kamiński, Marek Kmak, Joanna Rzepa BIURO REKLAM 697 715 787 reklama@miastons.pl SKŁAD DTP: FHUP Feniks DTP REKLAM: FHU Trasen Projekty graficzne reklam opracowane przez Trasen są wyłączną własnością tej firmy I nie mogą być wykorzystywane bez jej zgody. DRUK: Media Regionalne Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń. Wydawca zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów, korekt, edycji nadesłanych materiałów, a także do publikacji materiałów w dogodnym dla redakcji czasie.

8 Z Nowego Sącza Sądeczanie stawiają nie tylko na drogi Kluczowe inwestycje dla rozwoju Nowego Sącza Sądeczanie oczekują dalszej poprawy dróg i transportu publicznego i w tym upatrują przede wszystkim szanse na rozwój Nowego Sącza. Dziesiątki kilometrów wyremontowanych bądź całkowicie odbudowanych dróg za prezydentury Ryszarda Nowaka nie wyczerpują oczekiwań Sądeczan. Rozpoczętą właśnie budowę obwodnicy północnej z mostem na Dunajcu Sądeczanie uważają za kluczową inwestycję dla miasta, jego planów na przyszłość. Potwierdzają to najświeższe wyniki badań opinii publicznej przeprowadzone od połowy grudnia ubiegłego roku do połowy lutego 2014 r. przez Zespół ds. aktualizacji Strategii Rozwoju Nowego Sącza 2020+ powołany przez prezydenta Ryszarda Nowaka. Celem badań było poznanie oczekiwań sądeczan i osób związanych z miastem (pracą, nauką, rodziną, usługami wynikającymi z ponadlokalnej funkcji miasta) determinujących dalszy jego rozwój w nowej perspektywie finansowej 2014 2020. Preferencje sądeczan W obszarze rozwój ochrony zdrowia, sportu i rekreacji ranking zadań do realizacji ułożył się następująco: na pierwszym miejscu tworzenie tras biegowo rowerowych, dalej kolejno zapewnienie mieszkańcom właściwego poziomu bezpieczeństwa zdrowotnego poprzez rozwój profilaktyki; rewitalizacja (ożywienie) Parku Strzeleckiego (nowa zadaszona scena i widownia, lodowisko, korty tenisowe, plac zabaw dla dzieci); wprowadzenie powszechnego programu profilaktyki zdrowotnej dla dzieci i młodzieży; finansowanie dodatkowych zajęć sportowych dla dzieci i młodzieży; budowa placów zabaw i rekreacji, w tym m.in. siłowni na wolnym powietrzu; działania na rzecz zwiększenia dostępności oferty sportowej dla dzieci i młodzieży, w tym z rodzin niezamożnych; rozwój sportu powszechnego poprzez finansowanie imprez i zawodów amatorskich dla dorosłych, dzieci i młodzieży; podniesienie standardu infrastruktury sportowej. W obszarze rozwój dróg i transportu publicznego w rankingu zadań do realizacji na pierwszym miejscu jest budowa obwodnicy północnej z mostem na Dunajcu, a dalej kolejno: przebudowa układu komunikacyjnego w okolicach zamku, w tym m.in. modernizacja mostu heleńskiego i budowa ronda; budowa tzw. Węgierskiej bis; promocja ruchu rowerowego i pieszego poprzez rozbudowę sieci dróg rowerowych i ciągów pieszych; budowa i przebudowa ulic wchodzących w zakres podstawowego układu dróg miasta. W obszarze rozwój gospodarki i przedsiębiorczości ranking zadań do realizacji ułożył się następująco: stosowanie ulg w podatku od nieruchomości dla firm tworzących nowe miejsca pracy; udostępnienie komunikacyjne nowych terenów inwestycyjnych, m.in. poprzez budowę tzw. Węgierskiej bis; kształtowanie przestrzeni miasta w celu stworzenia warunków dla rozwoju gospodarczego; wzmocnienie lobbingu na rzecz interesów gospodarczych miasta i subregionu sądeckiego; odnowa Rynku Maślanego wraz z otoczeniem (m. in. budowa hali targowej i parkingu podziemnego); uzgodnienie z innymi gminami wspólnej strategii pozyskiwania, lokowania i obsługi inwestycji w obrębie obszaru funkcjonalnego miasta; wspieranie współpracy uczelni wyższych z sektorem gospodarki w zakresie badań, innowacji i nowych technologii; rozwój współpracy samorządów, przedsiębiorstw, instytucji otoczenia biznesu w zakresie rozwoju przedsiębiorczości; stałe podnoszenie standardów obsługi inwestorów, zapewnienie systemowego podejścia do działań z zakresu promocji i budowy marki miasta przyjaznego przedsiębiorczości, rozbudowa sieci i urządzeń uzbrojenia technicznego na terenach miejskich. W obszarze rozwój infrastruktury komunalnej i ochrony środowiska na pierwszym miejscu zadań do realizacji Sądeczanie widzą rozwijanie systemu ochrony powietrza, czyli tzw. gospodarki niskoemisyjnej (inwentaryzacja emisji gazów cieplarnianych, ekologiczne oświetlenie uliczne, ekologiczny transport, efektywne energetycznie rozwiązania architektoniczne, termomodernizacja budynków, zarządzanie zużyciem i kosztami energii w jednostkach miejskich, energia odnawialna, itd.), dalej: stworzenie systemu sprzyjającego wymianie przestarzałego i niskosprawnego ogrzewania węglowego; działania na rzecz stałego podnoszenia estetyki, porządku i czystości w przestrzeniach publicznych; realizacja projektów związanych z zagospodarowaniem przestrzeni publicznych i ładem przestrzennym miasta (m. in. uporządkowanie reklam); wspieranie rozbudowy i modernizacji infrastruktury elektroenergetycznej, ciepłowniczej, w tym gazowniczej; rozbudowa i modernizacja systemu wodociągowo-kanalizacyjnego, w tym oczyszczalni ścieków; usprawnienie gospodarki odpadami i systemu ich utylizacji; rozbudowa i modernizacja systemów odbioru i oczyszczania wód opadowych i roztopowych. W obszarze rozwój bezpieczeństwa i sprawności administracji ranking zadań do realizacji ułożył się następująco: na pierwszym miejscu rozwój infrastruktury przeciwpowodziowej i przeciwosuwiskowej, a dalej: budowa systemu zarządzania bezpieczeństwem miasta, w tym wczesnego ostrzegania w przypadku zagrożeń; wspieranie służb odpowiedzialnych za utrzymanie porządku publicznego i bezpieczeństwa; wprowadzenie większej ilości usług miejskich realizowanych przez internet; rozbudowa systemu monitoringu wizyjnego miasta; przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu mieszkańców (dostęp do internetu i usług elektronicznych); wdrażanie systemów informatycznych wspomagających sprawną realizację zadań samorządowych i usług dla mieszkańców. Aktywność społeczna W obszarze rozwój aktywności społecznej i obywatelskiej ranking zadań do realizacji ułożył się następująco. Na pierwszym miejscu aktywizacja społeczno-zawodowa osób pozostających bez pracy i zagrożonych wykluczeniem, dalej kolejno: stworzenie oferty wsparcia, integracji oraz aktywizacji dla osób starszych i niepełnosprawnych; pomoc socjalno-bytowa dla najuboższych mieszkańców; rozwijanie współpracy z organizacjami pozarządowymi; wspieranie realizacji działań charytatywnych i wolontariatu; wypracowanie dodatkowej oferty zagospodarowania czasu wakacyjnego i zimowego dla dzieci); zwiększenie dostępności do świetlic z równoczesnym poszerzeniem oferty zajęć; realizacja programów wspomagających rodziny zagrożone oraz będące w kryzysie; rozwój rodzinnych form opieki zastępczej oraz wspieranie usamodzielniania się wychowanków; realizacja i rozbudowa programu Nowosądecka Karta Rodziny ; rozwijanie współpracy z zarządami osiedli. W obszarze rozwój ponadlokalnych funkcji miasta na pierwszym miejscu Sądeczanie wskazali wspieranie działań na rzecz rozwoju połączeń miasta z krajową siecią transportową (np. droga szybkiego ruchu Brzesko-Nowy Sącz-granica Państwa), a w kolejności: wzmocnienie funkcji miasta jako subregionalnego/ ponadlokalnego ośrodka usług publicznych, w szczególności w obszarach: edukacja, nauka, ochrona zdrowia, kultura i rekreacji, komunikacja i usługi komunalne; podejmowanie inicjatyw budujących ponadlokalną rangę miasta jako stolicy subregionu sądeckiego; udział w ponadlokalnych projektach podnoszących atrakcyjność turystyczną miasta i jego obszaru funkcjonalnego; usprawnienie komunikacji w obszarze funkcjonalnym miasta; działania na rzecz wzmocnienia roli i podniesienia konkurencyjności gospodarczej miasta i gmin wchodzących w skład jego obszaru funkcjonalnego; udział w budowie zintegrowanego systemu informacji gospodarczej, kulturalnej i turystycznej dla miejscowości obszaru funkcjonalnego miasta; budowa zintegrowanego systemu bezpieczeństwa i ochrony porządku publicznego w obszarze funkcjonalnym miasta. Jeszcze raz godny pokreślenia podkreślenia jest fakt relatywnie wysokiego wskaźnika uczestnictwa mieszkańców w konsultacjach, biorąc na przykład wyniki frekwencji udziału w podobnych badaniach w innych, niejednokrotnie większych miastach. Uzyskana frekwencja udziału w badaniach mieści się w przedziale najwyższych wskaźników uzyskiwanych w uprzednio przeprowadzanych konsultacjach w Nowym Sączu (2009 r. 919, 2010 r. 854), przy czym jest zdecydowanie wyższy niż wynik osiągnięty w 2008 r. podczas konsultacji społecznych w związku aktualizacją Strategii Rozwoju Nowego Sącza (2008 r. 184). Udział mieszkańców Nowego Sącza, licznych środowisk społecznych, samorządowych oraz biznesowych w badaniach opinii publicznej jest najcenniejszym wkładem w opracowanie zaktualizowanej Strategii Rozwoju Nowego Sącza 2020+. Zgłoszone opinie i oceny pozwolą wskazać w dokumencie strategicznym kierunki działań i obszary interwencji na najbliższe lata. KRZYSZTOF GŁUC WOJCIECH PIECH

Region Rozpocznij tydzień z miastons.pl 9 Trzech muszkieterów uratuje uzdrowiska? Burmistrzowie Krynicy-Zdroju, Muszyny i Piwnicznej łączą siły i ogłaszają zawieszenie broni w walce o turystów. Włodarze chcą utworzyć wspólną strefę uzdrowiskowo-turystyczną, dzięki której realizowane wspólnie inwestycje zwiększą atrakcyjność regionu. A jest ich sporo. Kolej widokowa, ścieżki rowerowe, zadaszony stok narciarski, baseny, centrum kongresowe i pole golfowe to tylko część długiej listy. Czy są to jedynie obietnice przedwyborcze? Choć nasze pomysły mogą wyglądać jak kiełbasa przedwyborcza, zapewniamy, że poważnie podchodzimy do tematu. Podstawowym założeniem tego planu jest rozdzielenie inwestycji tak, by nie powtarzać ich w dwóch, trzech gminach. W Piwnicznej można świetnie rozwinąć na przykład sporty wodne, u nas byłby już z tym problem. Strefa, którą chcemy utworzyć, ściśle określa gdzie i jakie inwestycje mogą być zrealizowane tłumaczy Jan Golba, burmistrz Muszyny. Włodarz podkreśla również, że celem nadrzędnym jest utworzenie nowych miejsc pracy. My nie chcemy budować pomników, które ktoś obejrzy i pójdzie dalej. Chcemy, aby każdy obiekt był produktem turystycznym, który będzie na siebie zarabiał i co najważniejsze da naszym mieszkańcom pracę przekonuje Golba. Choć wszystkich planowanych inwestycji nie da się policzyć na palcach u dłoni i stóp, burmistrzowie zapewniają, że pieniądze uda się pozyskać... przy pomocy silnego politycznego lobbingu. Oczywiście wartość jest bardzo duża, ale nie przekracza kwot, jakie będą wydatkowane w innych miejscach w ramach Kontraktu Terytorialnego na choćby jedną inwestycję wyjaśnia burmistrz Muszyny. Jedną z ciekawszych inwestycji, jakie planuje zrealizować Golba jest Popradzkie Centrum Narciarstwa, w którego skład wchodzą: kryty stok narciarski, połączenie kolejką Jaworzyny ze Złockiem Jastrzębikiem i trasy do narciarstwa biegowego. Doskonale wiadomo, że w Europie znaczenie mają jedynie regiony turystyczne, a nie pojedyncze wyciągi. Jeżeli połączymy Jaworzynę z Muszyną, a docelowo również z Wierchomlą, stworzymy kapitalną ofertę mówi Jan Golba. Muszyna nie chce jednak stawiać wszystkiego na jedną, niepewną kartę, którą jest okres zimowy. Dlatego swoją ofertę chce rozszerzyć o kolejne baseny, halę do tenisa, siatkówki i boisko piłkarskie. Zarówno Golba jak i pozostali włodarze najbardziej liczą na inwestycje, które według włodarza Muszyny są najbliższe w realizacji. Jest to pociąg panoramiczny z dużymi szybami, w którym oprócz podziwiania widoków na trasie Stary Sącz Krynica, będzie można smacznie zjeść chwali pomysł Golba. Również ścieżki rowerowe są inwestycją, która powinna zostać wkrótce zrealizowana. Trasa dla rowerzystów ma przebiegać od Piwnicznej aż do Krynicy i ma zostać zbudowana po obydwu stronach rzeki Poprad. Polskę i Słowację połączy sześć kładek, a łączny koszt realizacji to ok. 60 mln zł przynajmniej tyle zostanie przeznaczone na ten cel przez Urząd Marszałkowski. Wracając jednak do sfery planów, ambitnie myśli również włodarz Krynicy. W kurorcie ma powstać m.in. tor saneczkowy, kryty tor lodowy, nowe stacje narciarskie, kompleks basenów, zalewy rekreacyjne w Tyliczu i na Czarnym Potoku, stadion sportowy, sale kongresowe, muzeum, a nawet pole golfowe, które według Dariusza Reśko jest niezwykle potrzebne w tym regionie. Co więcej, włodarz prowadzi już nawet rozmowy z prywatnymi, niemieckimi inwestorami w tym temacie. Wymieniać można by jeszcze długo. Przyjrzyjmy się jednak bliżej planom budowy nowego odcinka kolejki gondolowej, który miałby połączyć lodowisko, Górę Krzyżową i dolinę Czarnego Potoku. Oczywiście pakiet kontrolny akcji posiada fundusz inwestycyjny, ale nie ma to większego znaczenia. Plan budowy pierwszego odcinka kolejki nie jest nowy. Jej władze podjęły jednak kiedyś decyzję, że najpierw trzeba zbudować coś, co zacznie zarabiać. Liczę na to, że nowy właściciel powróci do tego pomysłu bo dla miasta jest to absolutnie kluczowa inwestycja przekonuje Reśko. Władze Piwnicznej-Zdrój chcą skupić się na tym, czego brakuje w Krynicy i Muszynie. Mówimy tu choćby o sportach wodnych. Rzeka Poprad nie jest na tyle wielką rzeką, że można na niej organizować jakieś sporty motorowodne. Ale tratwy, rafting czy kajaki z pewnością ściągną do nas turystów mówi Edward Bogaczyk, burmistrz Piwnicznej. Oprócz turystki wodnej, w planach jest też rozwój narciarstwa alpejskiego i obecnych stoków poprzez utworzenie Regionalnego Centrum Sportów Narciarskich. U nas jest gdzie jeździć wychwala piwniczańskie warunki narciarskie Bogaczyk. Podsumowując, plany włodarzy trzech gmin uzdrowiskowych są ambitne. Skąd jednak miałyby pochodzić środki finansowe na realizację tych inwestycji? Z rządowego kontraktu terytorialnego dla Małopolski. Jest o co walczyć, bo w programie operacyjnym przewidziane jest 100 milionów złotych na rozwój uzdrowisk. Walka o środki już się rozpoczęła. Włodarze wysłali list do Marka Sowy, marszałka Województwa Małopolskiego, w którym przekonują, że nasz region choć do niedawna jeden z najbardziej znanych uzdrowiskowych terenów w Polsce dzisiaj, musi stawać w nierównej walce nie tyle z innymi uzdrowiskami na świecie, co z krajową konkurencją. MAREK JAŚKIEWICZ FOT. MAREK JAŚKIEWICZ

Muszynianka zagra o piąte miejsce Siatkarki z Muszyny zapewniły sobie prawo gry o piąte miejsce Orlen Ligi. Muszynianki rywalizowały w małym półfinale z Beef Master Budowlanymi Łódź. Po zwycięstwie na wyjeździe to podopieczne Bogdana Serwińskiego były faworytkami, tym bardziej, że drugi mecz przyszło im grać przed własną publicznością. Mineralne nie zawiodły swoich kibiców i wygrały 3: 1 (25: 14, 25: 20, 20: 25, 27: 25). Najlepszą zawodniczką spotkania wybrano libero z Muszyny Paulinę Maj. W rywalizacji o piąte miejsce przeciwnikiem Muszynianki będzie Aluprof Bielsko-Biała. Poprad w półfinale Pucharu Polski Poprad Muszyna awansował do półfinału piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu OZPN Nowy Sącz. W rozegranym 8 kwietnia spotkaniu ćwierćfinałowym przeciwnikiem muszynian była Barciczanka. Mecz fantastycznie rozpoczęli mineralni po 33 minutach prowadzili już 3: 0. W końcówce pierwszej połowy kontaktową bramkę zdobyli gracze z Barcic. To dodało im wiary w odrobienie strat. W drugiej połowie barciczanie ambitnie walczyli, ale zdołali strzelić tylko jednego gola i w półfinale zagra Poprad. Barciczanka Poprad Muszyna 2: 3 Krynica honoruje sportowców Podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Krynicy burmistrz miasta wręczył nagrody i wyróżnienia sportowcom z uzdrowiska i gminy. Nagrody te wręczane są już od siedmiu lat. Tym razem wśród uhonorowanych zawodników znaleźli się między innymi narciarze, hokeistki, tenisiści czy kickbokserzy. Sportexpress Specjalne wyróżnienia otrzymali także kryniccy saneczkarze, którzy reprezentowali Polskę podczas niedawnych zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi. Nagrody otrzymali również trenerzy taekwondo i snowboardu. Justyna Kowalczyk trafi na znaczki Poczta Polska postanowiła uhonorować złotych medalistów igrzysk olimpijskich w Soczi, w tym Justynę Kowalczyk. Wkrótce do obiegu trafią znaczki pocztowe z ich wizerunkami. Będzie to pierwsza emisja znaczków upamiętniająca polskich złotych medalistów olimpijskich. Na znaczkach, które będzie można kupić po 4,20 zł znaleźli się Kamil Stoch, Justyna Kowalczyk i Zbigniew Bródka. Wydanie tych znaczków to forma podziękowania za trud i sukcesy naszych sportowców podczas ostatnich igrzysk mówi Agnieszka Kłoda-Dębska, zastępca Dyrektora Biura Promocji i Marketingu w Poczcie Polskiej. Znaczki wejdą do obiegu 11 kwietnia. Turniej Czterech Wież w Starej Lubowni Kilka dni temu na Słowacji odbył się szachowy turniej młodzików i seniorów. W kategorii open zwyciężył Tomasz Weinssbein, drugi był Eduard Panko (Słowacja), a trzecie miejsce zajął Jerzy Witusik. Wśród juniorów najlepszy okazał się Ruchard Volcko, srebro zdobyła Alexandra Tejowa (obydwoje ze Słowacji), a brąz Michał Woźniak. W sumie w zawodach wystąpiło ponad 80 szachistów. Organizatorem turnieju było Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Muszyńskiej, a w organizacji sportowej imprezy pomogli: Fundusz Wyszechradzki, Towarzystwo Miłośników Ziemi Muszyńskiej i Starostwo Powiatu Nowosądeckiego. Patronem zmagań sportowych był starosta Jan Golonka. Sport Rozpocznij tydzień z miastons.pl Łukasz Pławecki Mistrzem Polski po raz ósmy! Wielki sukces Łukasza Pławeckiego, zawodnika klubu HALNY Nowy Sącz. Podczas odbywających się w Bełchatowie w dniach 14-16 marca Mistrzostw Polski Juniorów i Seniorów w Kickboxingu wywalczył już po raz ósmy w swojej karierze! tytuł Mistrza Polski. Usatysfakcjonowani powinni być również pozostali zawodnicy HALNEGO: Bartosz Zając i Dariusz Wasilewski zostali Wicemistrzami, a Jarosław Kiełbasa przywiózł z Bełchatowa brązowy medal. Do rywalizacji przystąpiła rekordowa liczba zawodników 186 seniorów oraz 158 juniorów, którzy zostali podzieleni na dwie kategorie młodszych i starszych. Na przygotowanych przez organizatorów czterech ringach w sobotę (15 marca) zawodnicy toczyli zmagania od godziny 8 rano aż do wieczora, kiedy to zostali wyłonieni ostatni półfinaliści. W najliczniej obsadzonych kategoriach wagowych, żeby dostać się do strefy medalowej, zawodnicy musieli wygrać aż trzy walki. Nowosądecki Klub HALNY w Bełchatowie reprezentowało dziewięciu zawodników: Dorota Zygmunt, Jarosław Kiełbasa, Dominik Chudy, Dominik Gryzło, Dariusz Wasilewski, Bartosz Zając, Paweł Wolak, Marcin Krok, Łukasz Pławecki, oraz trener Andrzej Grzegorczyk. Bartoszowi Zającowi zabrakło trochę sił w walce finałowej, był zmęczony poprzednimi trzema pojedynkami, ale Wicemistrzostwo kraju to powód do dumy komentuje Łukasz Pławecki. Dariusz Wasilewski pierwszy raz brał udział w takiej imprezie, a już wraca ze srebrnym medalem W zasadzie o każdym z naszych zawodników mógłbym powiedzieć coś dobrego. Jeśli chodzi o mnie, to był to mój ósmy w karierze tytuł Mistrza Polski i jednocześnie trzeci rok z rzędu, kiedy udało mi go zdobyć. Wygraliśmy w sumie dziesięć walk i na pewno nie byliśmy tłem tych zawodów. Było nas tak dużo, że na mistrzostwa pojechaliśmy wynajętym busem i autem osobowym. Dziękujemy sponsorom, firmie ZBD, Speed i Mistal za pomoc w zorganizowaniu wyjazdu dodaje. Niedługo później, 5 kwietnia, Łukasz Boom Boom Pławecki zanotował kolejny sukces. Podczas Gali Sportów Walki Battle of Warriors Extra która odbyła się w sobotę 5 kwietnia w restauracji Magnolia w Budzowie, w walce wieczoru o pas Międzynarodowego Mistrza Polski Low Kick w kategorii do 71 kg już w pierwszej rundzie efektownie pokonał Mirosława Kormanosa ze Słowacji. Pierwotnie przeciwnikiem Łukasza Pławeckiego miał być Czech Martin Gren, do spotkania na ringu w Budzowie ostatecznie jednak nie doszło z powodu wypadku, któremu uległ ten ostatni. Dodajmy, że walka ta była dla zawodnika HALNEGO pierwszą walką zawodową w tym roku. 11 Mniej więcej w tym samym czasie, w dniach 4-6 kwietnia, ośmiu zawodników HALNEGO wystąpiło podczas Mistrzostw Polski K-1 w Głogowie, przywożąc stamtąd pięć medali. Dariusz Amant Waślewski zdobył złoty medal, Bartosz Bając Zając srebro, Adrian Kalifornia Banaś brąz, Jarosław Kabas Kiełbasa brąz, Izabela Żytkowicz brąz. W zawodach wzięli również udział Przemek Gołota Pawlak, Dorota Dzwoneczek Zygmunt oraz Maciek Laska Szczepaniak. Grafik HALNEGO pęka w szwach, klub nie skupia się jednak wyłącznie na trenowaniu zawodników. Oprócz tego, jego główne działanie to rekreacyjne treningi dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych. HALNY posiada swoją salę treningową przy ul. Grunwaldzkiej 243. Treningi są tam prowadzone w godzinach 9-11 oraz 16-21, w specjalnych grupach dla dzieci w wieku 4-12 lat, osobne zajęcia odbywają się dla kobiet oraz dla wszystkich początkujących, którzy chcą się nauczyć Kickboxingu, Muay Thai, MMA czy brazylijskiego Jiu Jitsu. RZEPA

GAZETA BEZPŁATNA 15 KWIETNIA 2014 NR 368 VIII ROK ISSN 2084-4190 Wesołych Świąt Wielkanocnych Składamy wszystkim naszym Czytelnikom, Sympatykom, Kontrachentom oraz Reklamowawcom. Redakcja Tygodnika Miasto W NUMERZE Wielkanoc czy Równonoc? Obchodzona na pamiątkę męczeńskiej śmierci oraz zmartwychwstania Chrystusa Wielkanoc jest najważniejszym katolickim świętem. Niewielu z nas jednak wie, że większość związanych z nim obrzędów jest pochodzenia pogańskiego. Próżno ich szukać w przekazach zawartych w Ewangelii, mają one natomiast swą genezę w religiach niechrześcijańskich. Czytaj str. 6 Kim jest podpalacz? Seria pożarów do jakich doszło w tym roku w gminie Muszyna to już z pewnością działania podpalacza. Mieszkańcy, strażacy, a nawet policja nie mają złudzeń. Ktoś świadomie wybiera budynki niezamieszkałe, bez dostępu do prądu czy gazu. Dokończenie str. 4 Mistrzem Polski po raz ósmy! Wielki sukces Łukasza Pławeckiego, zawodnika klubu HALNY Nowy Sącz. Podczas odbywających się w Bełchatowie w dniach 14-16 marca Mistrzostw Polski Juniorów i Seniorów w Kickboxingu wywalczył już po raz ósmy w swojej karierze! tytuł Mistrza Polski. Szczegóły str. 11

GAZETA BEZPŁATNA 16 KWIETNIA 2014 NR 368 VIII ROK ISSN 2084-4190 Wesołych Świąt Wielkanocnych Składamy wszystkim naszym Czytelnikom, Sympatykom, Kontrachentom oraz Reklamowawcom. Redakcja Tygodnika Miasto W NUMERZE Wielkanoc czy Równonoc? Obchodzona na pamiątkę męczeńskiej śmierci oraz zmartwychwstania Chrystusa Wielkanoc jest najważniejszym katolickim świętem. Niewielu z nas jednak wie, że większość związanych z nim obrzędów jest pochodzenia pogańskiego. Próżno ich szukać w przekazach zawartych w Ewangelii, mają one natomiast swą genezę w religiach niechrześcijańskich. Czytaj str. 6 Kim jest podpalacz? Seria pożarów do jakich doszło w tym roku w gminie Muszyna to już z pewnością działania podpalacza. Mieszkańcy, strażacy, a nawet policja nie mają złudzeń. Ktoś świadomie wybiera budynki niezamieszkałe, bez dostępu do prądu czy gazu. Dokończenie str. 4 Mistrzem Polski po raz ósmy! Wielki sukces Łukasza Pławeckiego, zawodnika klubu HALNY Nowy Sącz. Podczas odbywających się w Bełchatowie w dniach 14-16 marca Mistrzostw Polski Juniorów i Seniorów w Kickboxingu wywalczył już po raz ósmy w swojej karierze! tytuł Mistrza Polski. Szczegóły str. 11