Wybrane dokumenty represji i życia codziennego Cechy formalne i tło historyczne Opracowane na podstawie zasobu Archiwum Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie Fundacja Polsko-Niemieckie P O J E D N A N I E Stiftung Polnisch-Deutsche AU SSÖHNUNG
Wybrane dokumenty represji i życia codziennego Cechy formalne i tło historyczne Opracowane na podstawie zasobu Archiwum Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie Warszawa 2009
Wydawca: Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie 00-921 Warszawa, ul. Krucza 36 tel. 22 695 99 41, fax: 22 629 52 78 e-mail: informacja@fpnp.pl, www.fpnp.pl Wybór i opracowanie graficzne materiałów archiwalnych oraz projekt i skład folderu: Tomasz Kubaczyk Zrealizowano w ramach projektu Internetowe archiwum ofiar nazizmu współfinansowanego ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego Fundacja Polsko-Niemieckie POJEDNANIE Stiftung Polnisch-Deutsche AUSSÖHNUNG
O zasobie archiwalnym FPNP Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie została ustanowiona w dniu 27 listopada 1991. Powstała w wyniku porozumienia zawartego pomiędzy rządami RP i RFN. Jest organizacją non profit, działa na rzecz ofiar prześladowań nazistowskich i polsko-niemieckiego dialogu. Prowadzi działalność społeczną, humanitarną i edukacyjną. Misją FPNP jest świadczenie pomocy ofiarom prześladowań nazistowskich, upowszechnianie wiedzy o historii II wojny światowej i okupacji niemieckiej w Polsce oraz aktywne działanie na rzecz polsko-niemieckiego pojednania. W czasie swojej dotychczasowej działalności w latach 1992-2009, w archiwum Fundacji zgromadziliśmy dokumenty ponad miliona osób, które starały się o świadczenia z tytułu doznanych w czasie II wojny światowej represji. Materiały te, zawierają zazwyczaj szczegółowy opis miejsca i warunków pracy uwiarygodniony dodatkowo zeznaniami świadków i oryginałami bądź kserokopiami dokumentów. Uzupełniają je fotografie i inne materiały ikonograficzne. Typowe dokumenty (oryginały i kserokopie), jakie znajdują się w archiwum Fundacji powstały w czasie wojny lub po jej zakończeniu, w tym także zaświadczenia wystawiane przez różne instytucje, przechowujące materiały archiwalne z czasów wojny. Pierwsza grupa obejmuje między innymi dokumenty wydawane przez: władze niemieckie w czasie II wojny światowej, niemieckie zakłady pracy, które korzystały z pracy niewolniczej obywateli różnych narodowości, władze alianckie w czasie wojny i po jej zakończeniu. Druga grupa materiałów jest znacznie liczniejsza są to zaświadczenia wydawane np. przez: Główną (lub Okręgowe) Komisję Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Instytut Pamięci Narodowej, Międzynarodową Służbę Poszukiwań w Arolsen, agendy Czerwonego Krzyża Międzynarodowy Komitet lub komitety krajowe, państwowe muzea obozów koncentracyjnych, 3
Żydowski Instytut Historyczny, archiwa państwowe polskie, niemieckie i inne, oświadczenia świadków, z ich uwiarygodnionymi podpisami, zaświadczenia kombatanckie, legitymacje kombatanckie, decyzje Kierownika Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz zaświadczenia instytucji ubezpieczeniowych (ZUS, KRUS i inne). We wnioskach beneficjentów znaleźć można także inne materiały źródłowe pochodzące z prywatnych zbiorów, np. korespondencję z okresu represji, pamiętniki wspomnienia. W zasobie Archiwum znajduje się kilka tysięcy relacji i wspomnień osób represjonowanych, nadesłanych w odpowiedzi na apele i konkursy, organizowane prze Fundację. Fundacja przechowuje ponadto dokumentację przekazywaną przez środowiska kombatanckie poszkodowanych przez III Rzeszę Oddziały Wojewódzkich Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych Przez III Rzeszę. Pod względem zasięgu terytorialnego zgromadzone materiały mogą być wykorzystane zarówno do badań historycznych w skali ogólnoeuropejskiej, jaki i o zasięgu regionalnym. Pozwalają na zapoznanie się z losami dużych grup ludzkich rozsianych na całym okupowanym przez III Rzeszę terytorium oraz przebiegiem represji w poszczególnych krajach. W skali regionalnej dostarczają unikalnych informacji o represjach nazistowskich w poszczególnych powiatach, miastach i wioskach, które często umykają uwadze historiografii. Możliwe też jest jej zastosowanie przy badaniu wojennych losów poszczególnych grup społecznych jak inteligencja, chłopi, robotnicy. W niniejszym opracowaniu, W Ramach współfinansowanego przez Ministerstwo Kultury i dziedzictwa Narodowego projektu Internetowe archiwum ofiar nazizmu, dokonaliśmy wyboru najbardziej charakterystycznych dokumentów represji i życia codziennego polskich robotników przymusowych i niewolniczych zatrudnionych w gospodarce III rzeszy, a zgromadzonych w archiwum fundacji polsko-niemieckie pojednanie. Mamy nadzieję, że przyczyni się ono do lepszego zrozumienia losów obywateli polskich podczas drugiej wojny światowej. zespół 4
I. Okupacyjna ewidencja ludności Anmeldung zum polizeilichen Einwohnererfassung zgłoszenie celem policyjnego stwierdzenia ludności, nazywane też w skrócie Einwohnererfassunung lub potocznie palcówką ze względu na składany na tym dokumencie odcisk palca, który miał zastępować fotografię właściciela i służyć jego identyfikacji. Palcówka była dwustronnym, dwujęzycznym dokumentem o charakterze dowodu osobistego, stosowanym częściowo na obszarze ziem polskich inkorporowanych do Rzeszy (w Kraju Warty i Prowincji Górny Śląsk). Awers dokumentu, oprócz podstawowych danych adresowych, stanowił kilkunastopunktowy kwestionariusz, w którym osoba musiała podać swe dane personalne oraz dodatkowe informacje dotyczące wyznania, narodowości, języka (którym posługuje się w domu), służby w wojsku polskim i ewentualnego stopnia wojskowego, posiadanego zawodu i miejsca pracy. Poza tym należało też wypełnić rubryki określające, jak długo zamieszkuje się na terenie ziem wcielonych, czy jest się właścicielem gruntów, nieruchomości, przedsiębiorstwa oraz wpisać liczbę dzieci poniżej 12 roku życia, które znajdują się we wspólnym domostwie. Za niewypełnienie zgłoszenia lub złożenie fałszywych informacji groziła kara. Podpis oraz odcisk palca składany był w obecności funkcjonariusza policji, choć w spisach ludności, ze względu na nawał pracy, uczestniczyli nie tylko policjanci. Funkcjonariusz uwiarygodniał dokument pieczęcią. Rewers dokumentu stanowiła instrukcja, jak należy wypełnić formularz. W punkcie dotyczącym wyznania instrukcja wskazywała, by osoby nie należące do kościoła lub towarzystwa wyznaniowego dokonywały wpisu pobożny lub bezbożny. Podając przynależność narodową zaś, by wpisać naród, do którego jest się najbardziej przychylnym ; należało tu wziąć pod uwagę kryteria pomocnicze: język, kulturę, wychowanie. Dodatkowo instrukcja nakazywała: U Żydów podać narodowość żydowską, nawet w przypadku nie przynależności do żydowskiego towarzystwa wyznaniowego. W sprawach językowych należało unikać wpisów typu: język tutejszy, a podawać np. język niemiecki, polski, litewski, mazurski, ślązacki, kaszubski itp. Wypełnione zgłoszenie służyło za dokument tożsamości. W przypadku posiadania lub otrzymania Arbeitsbuchu książki pracy, informację o tym nanoszono w postaci stempla z podaniem numeru książki pracy. U genezy Einwohnererfassunung obok próby policyjnego zewidencjonowania ludności legła niemiecka polityka narodowościowa względem ziem anektowanych i podbitych, której celem było jak najszybsze rozbicie społeczeństwa polskiego poprzez wydzielenie tych jego grup, które nadają się do zniemczenia przy jednoczesnym usunięciu reszty poza granice Rzeszy lub przez uczynienie zeń poddańczej warstwy pracowników. Policyjne spisy ludności przeprowadzane były na ziemiach wcielonych od późnej jesieni 1939 i trwały jeszcze w roku 1940. Poprzedzały je 5
6 terroryzujące ludność polską akcje, polegające na aresztowaniach, egzekucjach, zsyłce do obozów koncentracyjnych, wymierzone przede wszystkim przeciwko inteligencji, działaczom politycznym i społecznym, byłym powstańcom, przedstawicielom duchowieństwa, osobom znanym z antyniemieckiego nastawienia itp. Zamiast częściowego przynajmniej uregulowania spraw narodowościowych o co chodziło okupantom spisy ludności dały wynik, który budził zastrzeżenia nawet u najwyższych władz Rzeszy. Szczególnie na Górnym Śląsku, gdzie 97% ludności zadeklarowało narodowość niemiecką. Tak więc w pow. pszczyńskim 98% osób określiło się jako Niemcy, choć w plebiscycie z 1921 roku 75% z mieszkańców tego powiatu optowało za Polską. Na ten rezultat w pewnym stopniu wpłynęła niejasność kryteriów narodowościowych, w mniejszym stopniu działania przeprowadzających rejestrację policjantów, którzy arbitralnie zastępowali narodowość śląską i ślązacki język odpowiednio: niemiecką lub polską i niemieckim lub polskim językiem. Ważniejsze znaczenie miała tu presja władz okupacyjnych, brak polskiej warstwy przywódczej, przeświadczenie, że wojna rychło się skończy, a deklaracja ta nie ma większego znaczenia, bo wiąże się z kolejną zmianą statusu państwowego w ciągu ostatnich 20 lat, a pozwoli przetrwać i uniknąć szykan Gestapo. Oddziaływała tu także specyfika kulturalno-społeczna Śląska, jako regionu granicznego, leżącego na styku dwóch kultur, gdzie w jednej rodzinie spotykały się osoby i polskiej, i niemieckiej narodowości. Część zresztą mieszkańców Śląska nie miała wykrystalizowanej postawy narodowej. Należy tu też przypomnieć zalecenia biskupa diecezji śląskiej Adamskiego, który działał w porozumieniu z Naczelnym Wodzem i premierem rządu na uchodźctwie gen. Sikorskim, by podawać niemiecką narodowość, co miałoby zapobiec biologicznemu wyniszczeniu Ślązaków. Spis na Pomorzu był przeprowadzany w grudniu 39 i rok później. Formularz spisowy na Pomorzu zawierał rubryki z pytaniem skąd osoba przybyła, gdzie się urodziła i gdzie mieszkają jej rodzice. Spis wykazał pewien wzrost ludności niemieckiej na Pomorzu ze 158 tys. w 1931 roku do 243 tys. w chwili spisu (razem z niemiecką ludnością napływową). Na 188 tys. osób, które zadeklarowały język kaszubski jako ojczysty 100 tys. uznawało się za Polaków, 81 za Kaszubów, a tylko 7 tys. za Niemców. Ostatecznie, jeśli idzie o sprawy narodowościowe, wygrał system zainicjowany w okręgu wzorcowym, tj. Kraju Warty przez Greisera z Deutsche Volksliste (DVL) i podziałem na cztery niemieckie grupy narodowościowe (początkowo pięć). Urząd DV powołano w Kraju Warty 28 października 1939 w celu wyselekcjonowania spośród przedwojennych mieszkańców Wielkopolski ludności niemieckiego pochodzenia. Greiser przeciwny był wciąganiu niepewnych narodowościowo osób na volkslistę i opowiadał się za procesem germanizacji Kraju Warty poprzez wysiedlenia Polaków i nasiedlenie ludności niemieckiej. 4 marca 1941 wydano zarządzenie na szczeblu centralnym odnośnie funkcjonowania Niemieckiej Listy Narodowościowej i niemieckiego obywatelstwa na terenie ziem wcielonych. Jej kryteria w poszczególnych prowincjach administracyjnych ulegały różnej interpretacji. W Okręgu Ciechanów postępowano podobnie selektywnie, jak w Kraju Warty. Forster w Okręgu Gdańsk-Prusy Zachodnie i Bracht w Prowincji Górny Śląsk nie przeprowadzali ostrej selekcji i przymuszali ludność polską do masowego wpisywania się na volkslistę. Przeprowadzano w toku wojny też pomniejsze spisy. W ramach polityki dzielenia narodu polskiego na mniejsze grupy narodowościowe i następnie wzbudzania między nimi antagonizmów spis taki miał miejsce np. w pow. łaskim. Od czasów przedrozbiorowych zamieszkiwała tu ludność czeskiego pochodzenia, która w dwudziestoleciu międzywojennym uważała się za Polaków. W większości byli to ewangelicy. Potwierdzenie tego wyznania w trakcie spisu powodowało zaliczenie ich do czeskiej narodowości i uchylenie restrykcji nakładanych na Polaków (zniesienie godziny policyjnej, swoboda podróżowania w Rzeszy, te same warunki zatrudnienia i aprowizacji, co w przypadku Niemców itd.). Wobec oporu i niechęci tej grupy ludności do przymusowej bohemizacji, władze niemieckie zrezygnowały z uznawania jej za Czechów, uzasadniając to niską wartością rasową i przywiązaniem do polskości.
Anmeldung zum polizeilichen Einwohnererfassung zgłoszenie celem policyjnego stwierdzenia ludności, w skrócie Einwohnererfassunung lub potocznie palcówka, pow. Września, Kraj Warty 7
Kennkarte karta rozpoznawcza była jednym ze stosowanych podczas okupacji dowodów tożsamości. Istniały oddzielne wzory kart rozpoznawczych, odpowiadające podziałowi administracyjnemu wprowadzonemu przez okupanta i podziałom narodowościowym. Na ziemiach wcielonych Kennkarty miały postać dwukartkowej książeczki z zapisem danych personalnych, fotografią, odciskiem palca i podpisem właściciela. W przypadku osób narodowości niemieckiej lub tych, które przyjęły bądź zostały wciągnięte na volkslistę, posiadały umieszczony na okładce pionowy pas. Używano też wtedy zapisów Reichsdeutscher, Volksdeutscher, a nieraz także i Deutsche Staatsangehörigkeit niemiecka przynależność państwowa (niemieckie obywatelstwo). W Generalnym Gubernatorstwie obowiązywał wzór trzykartkowej, dwujęzycznej książeczki, a ujmowane informacje były poszerzone o dane meldunkowe i adnotację o wyznaniu. Kennkarty wydawano na czas określony. Każda rejestracja wiązała się z nadaniem numeru rozpoznawczego. Na obszarze GG karta rozpoznawcza została wprowadzona rozporządzeniem z 26 października 1939, ale akcja jej wydawania trwała jeszcze w 1943 roku. Obejmowała ona wszystkich, którzy skończyli 15 rok życia. W celu jej otrzymania należało złożyć w biurze ewidencji ludności odpowiedni wniosek, metrykę urodzenia i ewentualnie świadectwo ślubu, odcinek zameldowania; w przypadku Polaków (oraz niektórych innych narodo- Kennkarte karta rozpoznawcza, Kamienica Polska, pow. Blachownia, Prowincja Górny Śląsk (dla osoby narodowości polskiej). Zwraca uwagę utrzymanie poprawnej polskiej pisowni w zapisach. Kennkarta wystawiona na terenach wschodnich Górnego Śląska, gdzie nie stosowano przymusu przy wprowadzaniu volkslisty 8
Kennkarte karta rozpoznawcza, Warszawa, GG (wzór dla osoby narodowości polskiej) wości) oświadczenie o aryjskim pochodzeniu. Nie wymagano obligatoryjnie przedwojennego dowodu osobistego jako załącznika do wniosku, gdyż w II Rzeczypospolitej posiadanie dowodu osobistego było prawem, a nie obowiązkiem obywatela. Można dodać, że w początkowym okresie okupacji praktykowano też wydawanie dowodów osobistych na dwujęzycznych (w języku polskim i niemieckim) drukach. Odcisk palca i podpis składany był przy odbiorze Kennkarty. Uwierzytelniała ją pieczęć i podpis przedstawiciela władz policyjnych. Karty rozpoznawcze stosowane w GG różniły się kolorem i literowymi oznaczeniami stosowanymi w przypadku narodowych mniejszości. Kennkarty Polaków były koloru szarego, Żydów i Romów żółte, Ukraińców, Białorusinów, Rosjan oraz innych mniejszości niebieskie. Na dokumentach Żydów umieszczano dodatkowo literę J, Romów Z, Ukraińców U, Białorusinów W, Rosjan R itd. Oprócz kolorowego dokumentu wydawanego właścicielowi sporządzano też jego wtórnik koloru białego, który pozostawał do dyspozycji władz policyjnych i do którego sięgano w przypadku podejrzenia fałszerstwa, podszycia się pod czyjąś tożsamość itp. Kennkarta mogła być wypełniona zarówno pismem maszynowym, jak i odręcznym. Wykonywano ją ze specjalnego rodzaju papieru, który zmieniał fakturę w przypadku próby wytarcia, wyskrobania wprowadzonego już zapisu (ulegał wtedy zmechaceniu ). Nie zapobiegło to jednak temu, iż Kennkarta należała w GG do jednego z najczęściej podrabianych dokumentów. Fałszywe karty personalne można było kupić na czarnym rynku. Stworzenie jednak całkowicie nowej tożsamości osoby wymagało dość skomplikowanych zabiegów i podołać temu mogły jedynie 9
wyspecjalizowane komórki legalizacyjne Państwa Podziemnego. Już we wrześniu 1939 roku, w oparciu o czyste druki przedwojennych dowodów osobistych, zmieniano tożsamość osób tworzących początkową strukturę Służby Zwycięstwu Polski. Potem podrabiane Kennkarty trafiały do osób zaangażowanych w pracę konspiracyjną, zagrożonych aresztowaniem, ukrywających się ze względu na żydowskie pochodzenie. Bezpieczne papiery wiązały się z wprowadzeniem zmian w biurach meldunkowych, z dostępem do białych wtórników. Metryk koniecznych do wystawienia kart rozpoznawczych dostarczały parafie rzymskokatolickie (na ogół były to metryki dzieci zmarłych tuż po urodzeniu). Kennkarcie musiały towarzyszyć dokumenty potwierdzające zatrudnienie, najlepiej w przedsiębiorstwie ważnym ze względu na prowadzenie wojny; tu również należało mieć dostęp do dokumentacji znajdującej się w Arbeits amcie. Procedurę legalizacji ułatwiała obecność Polaków w odpowiednich urzędach, gdzie mogli uwierzytelniać dokumenty oryginalnymi pieczęciami, przedkładać niemieckim urzędnikom do podpisu, wprowadzać wtórniki. W przypadkach szczególnego niebezpieczeństwa wymieniano dokumenty nawet co kilka tygodni. Podobnie, jak na ziemiach wcielonych, gdzie podbitej ludności wydawano dowody tożsamości już od jesieni 1939 roku, tak i w GG, w trakcie wystawiania Kennkart, dała o sobie dać niemiecka polityka narodowościowa. Na Podhalu próbowano potraktować Górali jako naród odrębny względem Polaków. Propagowano ideę Goralenvolku narodu góralskiego o germańskich korzeniach. W środowisku Podhalan znalazła się mała grupa ludzi, skupiona wokół Wacława Krzeptowskiego i Związku Górali, która poparła działania okupantów. W trakcie wydawania kart rozpoznawczych nakłaniano Górali do deklarowania się jako Góral, a nie Polak. Wywierano presję i straszono gestapo i osadnictwem ukraińskim. Ci, którzy określili się narodowościowo jako Górale, otrzymywali niebieską Kennkartę z literą G. Akcja ta nie przyniosła większych efektów. Tam, gdzie presja była szczególnie silna, jak w Szczawnicy, w efekcie wydano przytłaczającą większość góralskich kart rozpoznawczych. Nie zmieniło to jednak faktu, że okolica ta była cały czas silnie zaangażowana w pracę konspiracyjną. Należy dodać, że okupacyjne karty rozpoznawcze należały do jednych z pierwszych masowo wydawanych dowodów tożsamości na ziemiach polskich (por. też paszportyzację pod okupacją sowiecką). Abmeldung bei der polizeilichen Meldebehörde zgłoszenie wymeldowania u władz policyjnych ; Polizeiliche Anmeldung policyjne zameldowanie. Ruch ludności zarówno w obrębie ziem wcielonych, jak i GG podlegał ścisłej policyjnej kontroli. Dokumenty to potwierdzające miały na ogół formę dwustronnych formularzy w języku polskim i niemieckim. Jako źródło historyczne mogą dokumentować dyslokacje o charakterze represyjnym. Tu mamy do czynienia w jednym dokumencie z potwierdzeniem deportacji na roboty przymusowe, a w drugim z przymusowym wysiedleniem. 10
Polizeiliche Anmeldung policyjne zameldowanie, gm. Duraczów, pow. Końskie, GG. Dokument potwierdza zameldowanie przymusowych wysiedleńców z Warszawy z okresu Powstania Warszawskiego. Na terenie GG mogły formalnie pozostać wtedy matki z małymi dziećmi, dzieci przed ukończeniem 16 roku życia, chorzy, osoby starsze. Resztę mieszkańców Warszawy deportowano poza GG do obozów koncentracyjnych i na roboty przymusowe. Abmeldung bei der polizeilichen Meldebehörde zgłoszenie wymeldowania u władz policyjnych, Łodź, Kraj Warty. Dokument potwierdza wymeldowanie osoby z Łodzi i jej przeniesienie do Bremy (na roboty przymusowe) 11
II. Robotnicy przymusowi Arbeitsbuch książka pracy została wprowadzona w III Rzeszy jako obowiązkowy dokument rejestrujący zatrudnienie osób dorosłych ustawą z 26 lutego 1935, choć zwyczajowo stosowano ją w niektórych gałęziach gospodarki Prus już pod koniec XIX w. (górnictwo i handel). Ustawa ta była prawną konsekwencją budowy totalitarnego państwa z obligatoryjnością zatrudnienia, które państwo niemieckie narzucało swoim obywatelom w celu ich maksymalnego wykorzystania na potrzeby przestawianej na tory wojenne gospodarki. Za ustawą wprowadzającą książkę pracy rząd niemiecki wydał więc 26 maja 1935 zarządzenie o obowiązku pracy (Arbeitspflicht) dla ludności niemieckiej. Trzy lata później w czerwcu 1938 dwa kolejne zarządzenia: pierwsze, które ograniczało swobodę zmiany miejsca zatrudnienia; i drugie, które stwarzało możliwość skierowania konkretnych osób w ramach tzw. zobowiązania służbowego (Dienstverpflichtung) do pracy nawet poza miejscem stałego zamieszkania. Pierwszego września wprowadzono obowiązek uzyskiwania zgody Arbeitsamtu Urzędu Pracy na rozwiązanie umowy o zatrudnieniu. Administrowanie i gospodarowanie siłą roboczą znalazło się niemal w całości w gestii Krajowych Urzędów Pracy (Landesarbeitsamtes), przekształconych w sierpniu 1943 roku decyzją administracyjną w Okręgowe Urzędy Pracy (Gauarbeitsamtes). Jeszcze przed wybuchem wojny Krajowe Urzędy Pracy prowincji granicznych: Śląska, Brandenburgii, Prus Wschodnich i Pomorza zastały zobowiązane do przygotowania swych ekspozytur, które w miarę posuwania się wojsk niemieckich miały być zakładane na terytorium Polski. W ten sposób Urzędy Pracy stały się pierwszą administracją cywilną tworzoną przez Niemców na ziemiach Polskich. Trzeciego września zaczął więc działać pierwszy Arbeitsamt na Śląsku w Rybniku. W końcu tego miesiąca było ich już 70, w październiku już 115. Organizacji Urzędów Pracy towarzyszyła prawna zmiana dotychczasowych stosunków pracy z opartych na najmie na pracę o charakterze przymusowym. Wzmiankowane rozwiązania prawne z obostrzeniami były sukcesywnie wprowadzane przez władze okupacyjne względem ludności polskiej, a jeszcze surowsze względem osób pochodzenia żydowskiego. W konsekwencji podstawową zasadą politycznoprawną organizującą zatrudnienie stał się Arbeitszwang przymus pracy (przy obowiązku pracy Niemców). 12 Na części ziem wcielonych bezpośrednio do III Rzeszy ewidencję osób na potrzeby Arbeitsamtów przeprowadzano jeszcze w 1939 roku. W Urzędach Pracy utworzono rejestry: oddzielny dla osób pracujących, którzy posiadali Beschäftigungskarte kartę zatrudnienia (potem Arbeitsbuch) i dla bezrobotnych, którzy otrzymywali Meldekarte karty meldunkowe lub Ausweiskarte. Zarówno pracujący, jak i nie zatrudnieni mieli zakładane karty ewidencyjne z dokładnymi danymi dotyczącymi wieku, miejsca zamieszkania, kwalifikacji zawodowych. Dane
rejestracyjne były stale weryfikowane. Urząd Pracy wzywał zatrudnionych do stawienia z Beschäftigungskartą i potwierdzeniem ostatniej wypłaty, jednocześnie pracodawcy zobowiązani byli przedstawiać listy zatrudnionych robotników. Bezrobotnych zmuszano do stawiennictwa się z kartą meldunkową w Arbeitsamcie (jego filii) codziennie lub raz na kilka dni. Doświadczenia wyniesione z ziem wcielonych wykorzystywano potem w Generalnym Gubernatorstwie. Za politykę zatrudnienia odpowiedzialny był tu Wydział Pracy przy rządzie Generalnego Gubernatora i na niższym szczeblu wydziały pracy przy urzędach gubernatorów dystryktów. Pod względem formalnym książka pracy była dokumentem funkcjonującym na styku Urzędu Pracy, pracodawcy i pracownika. Składała się z kilkunastu kart z podziałem na rubryki, w których wpisywano dane personalne, adresowe, informacje o stanie cywilnym, posiadanych dzieciach, dawnym i aktualnym zatrudnieniu, grupie zawodowej, wykształceniu zawodowym itd. Istniały dwa wzory Arbeitsbuchów. Bardziej szczegółowy (38 stron), wprowadzony wspomnianą ustawą z 26 lutego 1935, stosowany przed wrześniem 1939 roku jako normalny dokument potwierdzający zatrudnienie w Niemczech, który w okresie wojny stał się też dokumentem wydawanym robotnikom przymusowym. Obowiązek taki wobec Polaków skierowanych na roboty do Niemiec wprowadzało rozporządzenie z 22 maja 1942. Rozporządzeniem z 1 maja 1943 wprowadzono nieco uproszczony wzór książki pracy (36 stron dla obcokrajowców deportowanych do pracy w głębi Rzeszy Arbeitsbuch fűr Ausländer. Na obszarze Wolnego Miasta Gdańska wydawany był Arbeitsbuch wg wzoru z 1935 roku. Wprowadzono go rozporządzeniem z 1 czerwca 1938. Posiadał inny wzór graficzny: godło Rzeszy Niemieckiej zastępował w nim herb Wolnego Miasta Gdańska. Obowiązek posiadania książki pracy wprowadzany był na ziemiach polskich stopniowo. Najwcześniej w październiku 1939 na Śląsku, w lipcu 1942 na Pomorzu, a w Wielkopolsce w grudniu 1943. W Generalnym Gubernatorstwie odpowiednikiem książki pracy, była Arbeitskarte karta pracy (rozporządzenie z 20 grudnia 1940), wzorowana na istniejącej już w Rzeszy książce pracy. Pomimo odmienności nazwy Arbeitskarta z GG jako typ dokumentu posiadała formę (układ książkowy) i organizację wewnętrzną strukturalnie tożsamą z Arbeitsbuchem. Wprowadzano ją w GG sukcesywnie do 1942 roku, najpierw w ważnych z punktu prowadzenia wojny zakładach przemysłowych, na samym końcu dla pracowników administracji. Kart pracy w GG nie posiadali Niemcy z Rzeszy, których obowiązywał Arbeitsbuch oraz pracownicy najemni, dzieci w wieku odpowiadającym nauce w szkole powszechnej, a także pracownicy zatrudnieni w rybołówstwie, leśnictwie i na roli. W przypadku pracowników rolnych w GG kontrolę zapasów siły roboczej zapewniały prowadzone w Urzędach Pracy Landwirtschaftlische Betriebskartei kartoteki gospodarstw rolnych, w których znajdowały się dane o wielkości gospodarstwa, jego rodzaju, ilości gospodarujących na nim osób. Arbeitsbuch wystawiano na wniosek. Wystawiając książkę pracy Arbeitsamt na pierwszej stronie nanosił podwójny numer, którego pierwsza część była numerem Arbeitsamtu, druga zaś numerem karty ewidencyjnej w kartotece Urzędu Pracy. Tak więc prezentowany Arbeitsbuch fűr Ausländer deporowanej pracownicy przymusowej zawiera numer: 65/2257, gdzie cyfra 65 jest oznaczeniem Urzędu Pracy w Prenzlau, a cyfra 2257 numerem karty ewidencyjnej osoby, której wystawiono książkę pracy. Przy rozpoczęciu pracy należało Arbeitsbuch (Arbeitskartę w GG) doręczyć właścicielowi zakładu, który dokonywał w niej zapisów, podając datę rozpoczęcia pracy, charakter zatrudnienia, miejsce zamieszkania i ewentualne jego zmiany, datę zakończenia pracy. Z kolei właściciel zakładu pracy o każdym wpisie powiadamiał Arbeitsamt, a ten nanosił nowe dane na znajdujące się w jego kartotekach karty ewidencyjne zatrudnionych. Jeśli pracownik był zatrudniany u więcej niż jednego pracodawcy, miejsce jego przechowywania znajdowało się u pierwszego zatrudniającego. W przerwach w zatrudnieniu Arbeitsbuch powinno się było zdeponować w Urzędzie Pracy. Nie można też było posiadać dwóch Arbeitsbuchów. Zasada ta nie dotyczyła łączenia karty pracy z GG z książką pracy: w przypadku deportacji do pracy przymusowej poza GG wywiezionym wydawano normalne Arbeitsbuchy. W przypadku robotników deportowanych do Niemiec, książka pracy pozostawała najczęściej 13
w dyspozycji pracodawcy, a cała procedura jego wystawienia toczyła się między pracodawcą, a Urzędem Pracy (zdarzało się, że robotnik przymusowy nie otrzymywał żadnego dokumentu do ręki ). Stąd min. duża grupa Arbeitsbuchów, które zachowały się do dziś w dość dobrym stanie, ponieważ zostały wydane przez pracodawców zatrudnionym przymusowo dopiero po zakończeniu działań wojennych, albo też ci drudzy odzyskali je po opuszczeniu domu lub zakładu pracy przez niemieckiego pracodawcę pod koniec wojny. Przepisy niemieckie z okresu wojny zakazywały w ogóle zabierać robotnikom zagranicznym jakąkolwiek dokumentację dotyczącą pracy przy powrocie do domu. Odnośnie Polaków regulowało to specjalne zarządzenie z 18 listopada 1941. Z przepisu tego wyłączono jednak książki pracy i to tylko w przypadku Polaków, którzy zamieszkiwali na obszarze ziem wcielonych do Rzeszy. Arbeitsbuch książka pracy, wzór z 35 r., Łęczyca, Urząd Pracy Łódź, Kraj Warty. Stempel Nicht Reichsdeutscher i wpis Pole potwierdzają polską narodowość posiadacza książki pracy 14
Pod względem źródłowym książki pracy są cenną dokumentacją, na podstawie której można odtworzyć biogram pracowniczy robotnika przymusowego. Jako typ dokumentu wędrującego w obiegu: Urząd Pracy pracodawca pracownik, Arbeitsbuchy oprócz zapisów formalnych zostawianych przez Arbeitsamt i zakład pracy/pracodawcę noszą niekiedy też ślady ingerencji jego właściciela, dokonywane najczęściej już po wojnie. Są to min. własne wpisy odnośnie zatrudnienia w przypadku, gdy nie zostały one uczynione przez pracodawcę ze względu na jego ucieczkę bądź odmowę, wydrapywanie bądź zamazywanie symboli nazistowskich (swastyki i gapy ). W tym ostatnim przypadku czyniły to też okupacyjne władze alianckie lub polska administracja powojenna (np. w punktach Państwowego Urzędu Repatriacyjnego PUR). Niekiedy właściciele odrywali znajdującą się w książce pracy fotografię, ze względu na to, że były to jedne z nielicznych zdjęć, jakie w ogóle im wykonano stanowiły one przez to dla nich cenną wartość. Mimo to, iż fotografie w książkach pracy to zdjęcia portretowe służące identyfikacji, mogą też być źródłem cennych informacji o charakterze historycznym. To rzeczywiście w wielu wypadkach historia zatrzymana w kadrze w chwili dziania się. Spotykamy przeto w Arbeitsbuchach np. zdjęcia wykonane tuż po opuszczeniu przez ludzi obozowej łaźni mokrych, w półnegliżu, krótko ostrzyżonych, zastraszonych. Zdjęcia dzieci, które nie były kierowane na roboty, a wydano im książkę pracy przypadkowo, jako dokument tożsamości, tylko dlatego, że zostały wtłoczone w rejestracyjną procedurę przebywając z rodzicami w obozie przejściowym dla deportowanych robotników Dane formalne nanoszone w książkach pracy (i innej dokumentacji z robót przymusowych oraz dokumentacji personalnej) przez władze okupacyjne odzwierciedlają również stan 15
16
Arbeitsbuch fűr Ausländer książka pracy dla obcokrajowca, wzór z 1943 r., Urząd Pracy Prenzlau. Na stronie 26 informacja o przejściu przez obóz przejściowy dla robotników przymusowych we Frankfurcie nad Odrą i przebytych tam badaniach lekarskich przed rozpoczęciem pracy 17
polityczno-prawny polskich obywateli w kraju okupowanym i jego nowy podział administracyjny. I tak np.: zapis w rubryce Staatsangehörigkeit przynależność państwowa o treści Schutzangehörige pod opieką (państwa), używany był w przypadku Polaków pochodzących z ziem wcielonych bezpośrednio do Rzeszy dekretami Hitlera z 8 i 12 października 1939 (Śląsk, Poznańskie z ziemią łódzką, Pomorze, północne Mazowsze i Suwalszczyzna tzw. eingegliederte Ostgebiete wcielone ziemie wschodnie ). Byli to oficjalnie obcoplemieńcy nie nadający się do zniemczenia poddani Rzeszy. W odniesieniu zaś robotników polskich, którzy zostali deportowani z GG w rubryce tej wpisywano określenie staatlos oznaczające bezpaństwowca. Uznano tu bowiem teoretycznie Polaków za posiadających nadal polską przynależność państwową, lecz wskutek nie uznawania państwa polskiego przez III Rzeszę, ludzie ci zostali tej przynależności pozbawieni. W przypadku osób zabranych z GG z Dystryktu Galicja i Okręgu Białystok (przy narodowości innej niż niemiecka) mógł być użyty zapis ungeklärt nie wyjaśniona. Jeszcze inny status otrzymywali obywatele Polscy mieszkający na kresach II RP, które po rozpoczęciu wojny z ZSRR znalazły się pod okupacją niemiecką. Niemcy przyjęli tu zasadę, uznającą za robotników wschodnich (Ostarbeiter) wszystkie osoby zamieszkałe na terytorium ZSRR przed 22 czerwca 1941, niezależnie od deklarowanej narodowości (z wyjątkiem Niemców) i obywatelstwa przed wrześniem 1939. Zasada ta nie dotyczyła mieszkańców republik nadbałtyckich, ziem Okręgu Białystok i Dystryktu Galicja. Jeszcze innego potraktowania wymaga analiza zapisów o przynależności narodowej (rubryka Volkszugehörigkeit w książce pracy dla obcokrajowców). Często w rubryce tej znajdował się zapis o narodowości innej, niż rzeczywista. Osoby narodowości polskiej deportowane np. z Dystryktu Galicja podawały specjalnie narodowość ukraińską wiedząc, że ukraińscy robotnicy są w Niemczech dużo lepiej traktowani niż ludność polska; niekiedy też administracja ukraińska specjalnie ukrainizowała Polaków bądź osoby nie mogące określić swej narodowości, aby wykazać swą przewagę etniczną na danym terenie. Z kolei Polacy zamieszkujący Komisariat Generalny Litwy wyjeżdżali na roboty przymusowe jako Litwini i ich traktowanie odpowiadało traktowaniu robotników cudzoziemskich z krajów, z którymi Rzesza nie prowadziła wojny (restrykcje wobec tych Polaków zaczęto stosować dopiero od 1944 roku). Inną narodowość deklarowały też osoby narodowości żydowskiej, by uniknąć represji i śmierci. W ich przypadku sama decyzja o wyjeździe na roboty do Niemiec była próbą ucieczki przed śmiercią. Częstym zjawiskiem było też podawanie podczas rejestracji innego niż prawdziwy zawodu. Unikano zwłaszcza przyznania się do zawodu rolnika, co niemal nieuchronnie wiązało się z wywózką do Rzeszy; inny zawód deklarowali też przedstawiciele tych profesji, które mogły być wykorzystane do pracy w przemyśle zbrojeniowym. Z rezerwą należy też podchodzić do danych personalnych książek pracy (jak też z innych dokumentów potwierdzających pracę przymusową na deportacji). Częste są pomyłki i błędy w zapisach polskich nazwisk i nazw własnych (zapis fonetyczny), przy podawaniu daty urodzenia itp. Arbeitsbuchy mogą zawierać również ślady działania i adnotacje instytucji alianckich i polskich z 1945 roku i lat następnych. W przypadku osób powracających transportami PUR często były ostemplowywane w punktach kontrolnych. Zdarzało się, że w przypadku kontynuowania pracy po zakończeniu działań wojennych, pracodawcy potwierdzali w książkach pracy owo zatrudnienie stąd można spotkać tam tego typu zapisy z datami po maju 1945. 18