Spór o ursynowskich 6- latków. Zareagował wiceminister. Rodzice ursynowskich 6-latków złożyli deklaracje o kontynuowaniu edukacji w przedszkolu. Wyniki rekrutacji przedstawione zostały na Komisji Edukacji i Sportu. Zarząd zadowolony, że rodzice decydują się na posłanie dzieci do szkoły. Dzielnicy nie stać na przetrzymywanie 6- latków w przedszkolnym ciepełku. Radna Polak: urząd informował jedynie o wyborze dwóch zamiast trzech ustawowych opcjach kontynuacji nauki. Wiceminister- wszystkie zgłaszane problemy będą weryfikowane Wiceburmistrz, Wojciech Matyjasik przedstawił na posiedzeniu Komisji Edukacji i Sportu informacje dotyczące I etapu rekrutacji 6-latków do oddziałów przedszkolnych, który zakończył się 29 lutego br. Na Ursynowie deklaracje o kontynuacji edukacji w przedszkolu złożyli rodzice 150 dzieci. Na 20 w 17 przedszkolach, liczba złożonych wniosków wynosiła pomiędzy 0 a 5 osób. Więcej niż 5 deklaracji złożono tylko w 3 przedszkolach: nr 351 przy ul. Warchałowskiego- 56 deklaracji( w tym 16 spoza Ursynowa), nr 395 przy ul. Na Uboczu -45 deklaracji i nr 351 przy ul. Teligi 36 deklaracji. Wszystkich 6- latków jest 1400. Tylko w strukturze organizacyjnej tych 3 placówek zachodzi konieczność utworzenia łącznie 5 oddziałów dla 6-latków, ewentualnie oddziałów mieszanych złożonych z 5 i 6-latków mówił wiceburmistrz Matyjasiak. Dzięki temu, że już teraz mamy przygotowanych 1200 miejsc dla trzylatków, a po 16 marca poznamy wyniki rekrutacji do przedszkoli, zakładamy stworzenie na Teligi 1 oddziału dzieci
6- letnich w budynku przedszkola-uzupełniał przekazywane informacje burmistrz Robert Kempa.- Na Warchałowskiego w efekcie modernizacji i adaptacji 3 klas LO CIX powstaną 3 oddziały, z czego 2 dla 6- latków. Na Uboczu wycofamy ofertę dla dzieci 5-letnich w budynku przedszkola i stworzymy1 oddział w budynku i drugi w jednej z sal gimnazjum 94. Cieszymy się z tego, że w efekcie tych wszystkich działań zarówno Biura Edukacji i adaptacji kolejnych sal, bez uszczerbku dla dzieci 3- letnich, będziemy mogli dzieci, które tam przez trzy lata chodziły, pozostawić w tych samych budynkach.nie będzie oddziałów zamiejscowych kontynuował burmistrz Kempa. Dla dzieci, które nie pójdą w wieku 6 lat do I klasy będzie w przedszkolach i zerówkach łącznie do dyspozycji 600-650 miejsc, co odpowiada 25-27 oddziałom. Jeśli będą większe potrzeby to zarząd obiecuje utworzyć więcej oddziałów. Zarząd przekonywał o dobrym przygotowaniu szkół na przyjęcie dzieci. Oferta dzielnicy przewiduje stworzenie w każdej placówce tego szczebla, przynajmniej jednej zerówki ogólnej. Ponieważ w dwóch szkołach SP 330 i 343 planowane jest utworzenie zerówek integracyjnych, łącznie będzie co najmniej 17 oddziałów z miejscami dla co najmniej 415 dzieci. W dalszym ciągu Zarząd ma nadzieję,że większość rodziców dzieci 6- letnich zgłosi je do klas I, a nie do zerówek. Dlatego w ofertach naszych szkół jest 40 oddziałów szkolnych dla blisko 1000 dzieci. Gdyby jednak liczba oddziałów przedszkolnych musiała być zwiększona- w szkołach zostanie utworzonych mniej niż planujemy klas I, a w to miejsce więcej oddziałów zerówek. Będziemy reagować elastycznie- zapowiadał wiceburmistrz Matyjasiak. Matyjasiak przytoczył wiele liczb, a Kempa obwiniał obecnie rządząca ekipę za bałagan i pogorszenie warunków nauki w podstawówkach.
Problem polega na tym, że system, który był klarowny i jasny został zagmatwany. Istnieje obawa, że dzieci nie ułożą się w dwudziestkipiątki(maksymalna liczba dzieci w klasie) i będziemy musieli tworzyć dodatkowe klasy, co oznacza wzrost wskaźnika zmianowości w i tak już przepełnionych szkołach mówił Kempa. Pieniądze to nie wszystko, ale bez pieniędzy. Burmistrz Kempa ostro skrytykował nową ustawę oświatową obowiązującą od 23 stycznia br. i wskazywał, że ekipa rządząca chce oszczędzać na dzieciach. Jeśli chodzi o finanse, to jest to czyste rozliczenie pomiędzy tym, który zadanie zleca a tym który za jego realizacje płaci.dotacja przekazywana do samorządu warszawskiego z Ministerstwa Edukacji Narodowej (w przypadku dzieci przedszkolnych przez Wojewodę) na przedszkolaka wynosi 1.273 zł, i tyle samo na dziecko w oddziale przedszkolnym w zerówce.w przypadku ucznia szkoły podstawowej to 5.138 zł. Różnica zatem 3.865 zł. Na tym nowym systemie przewidujemy, że stracimy około 4mln zł, ale cóż ja mam powiedzieć. Dzieci najważniejsze tłumaczył Kempa Radna Katarzyna Polak nie przepuściła burmistrzowi Kempie uszczypliwości politycznych. Zdaniem radnej do kwestii finansów można podejść również z drugiej strony: Rodzice mieli mieć możliwość dokonania wyboru z trzech opcji: zerówka w przedszkolu, zerówka w szkole bądź klasa I.Od początku powinno to być tak opiekunom przedstawione. Miasto w dystrybuowanych ulotkach, starało się za wszelką cenę przekonać rodziców do skierowania dziecka do klasy I.Skoro dotacja na dziecko w szkole jest większa niż na dziecko w przedszkolu, to z punktu widzenia ekonomi miasta, to rozwiązanie było lepsze.tu można powiedzieć, że ze strony miasta było to działanie oszczędnościowe. Kempa nie odpuścił- zarzucił rządowi pochopne wprowadzenie
reformy- tuż przed rekrutacją- co spowodowało chaos. Radni PO byli usatysfakcjonowani faktem, że jednak na Ursynowie rodzice zdecydowali się kontynuować naukę sześciolatków w szkole. Sześć lat pracy samorządowców dało owoce- powiedziała radna Anna Polarczyk. Z kolei radna Małgorzata Szymańska przeprowadziła wywód o wyższości intelektu obecnych sześciolatków nad siedmiolatkami z ubiegłego wieku, chwaląc przy tym rodziców za posyłanie 6- latków do I klas. -Może pani nasłuchała się psychologów odparowała Polak. Okazało się że Szymańska nie słuchała tych specjalistów- to jest taki gatunek studiów, na który idzie się, gdy nic się nie wie, o co chodzi w życiu. Dużo psychologów ma problemy ze sobą. Mało jest mądrych psychologów- kontynuowała Szymańska. Wypowiedź ta zabrzmiała groteskowo w kontekście wykładu psycholog dziecięcej, Aleksandry Piotrowskiej, jaki miał miejsce podczas konferencji 6 latek w szkole i rozbawiła obecnych na sali rodziców- zwolenników kontynuacji nauki w przedszkolach. Na słowa psycholog dziecięcej, Aleksandry Piotrowskiej powoływała się radna Sylwia Krajewska pozostawienie dziecka 6-letniego w przedszkolu, przy tym projekcie podstawy programowej, jest przetrzymywaniem go w stanie infantylizacji. Krajewska stwierdziła- gdybyśmy chcieli przetrzymać dzieci w ciepełku przedszkolnym, to nam brakuje około 8 mln zł. Nie stać na na to! Rodzice mają dziś różne doświadczenia i nie można generalizować, że wszystkie 6-latki nadają się do szkoły. To, że dziś mają wybór jest lepsze niż gdy zmuszano ich do posyłania dziecka do szkoły komentowała wypowiedzi radnych PO, Katarzyna Polak (PiS) Obecni podczas posiedzenia komisji rodzice odnosili się do wypowiedzi burmistrzów i radnych.zadawali pytania.
Zerówki w szkołach funkcjonują na zmiany. Proszę nie pisać do rodziców dzieci przedszkola na Koncertowej,że warunki w zerówce w szkole na Koncertowej są takie same jak w przedszkolu.są gorsze.czy państwo tego nie widzą jako zarząd i radni? To jest po prostu katastrofa.- mówił pan Andrzej, rodzic dziecka z przedszkola przy Koncertowej. Burmistrz Matyjasiak zapewniał : zrobimy wszystko, aby zajęcia podstawy programowej były realizowane rano.to jest nasz cel! Dlaczego nie ma zerówek kilkakrotnie pytali rodzice. Według burmistrza Kempy nie pozwalał na to stan prawny. Rodzice mówili, że zdarzały się przypadki wycofywania złożonych deklaracji.podobno dzieci i tak miały trafić do oddziału zamiejscowego i uczyć się z 5-latkami. Rozumieli, że przedszkola i szkoły nie są z gumy, ale oczekiwali od samorządu przygotowania pełnej oferty edukacyjnej dla swoich dzieci Jedna z matek, zwolenniczek kontynuowania nauki w przedszkolach, zarzuciła burmistrzowi Kempie gorsze traktowanie 6- latków niż 3- latków. Jeśli oczekuje Pani, że stworzę 1400 miejsc, to jest to na wyrost. Ja nie jestem Harry Potterem!- wypalił burmistrz Kempa i ponownie krytykował poczynania Ministerstwa Edukacji Narodowej. Skoro podpisał się Pan na oficjalnych ulotkach informujących jedynie o wyborze dwóch zamiast trzech ustawowych opcji, to może jest pan Pinokiem? skwitowała radna Polak. Widzę, że dosięga Pani poziomu burmistrza Guziała ripostował Kempa. Zdaniem burmistrza ulotka informacyjna została przygotowana zgodnie z Uchwałą m.st. Warszawy, zasadami rekrutacji przyjętymi przez Radę Miasta. Burmistrz nie znajduje w niej nic co by było niezgodne z przepisami miejskimi.
Dyskusjom przysłuchiwał się podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej, Maciej Kopeć. Burmistrz podczas spotkania mówił- Ustawa obowiązuje od 23 stycznia, a do niej nie zmienione rozporządzenie. Ktoś zapomniał w ministerstwie o rozporządzeniu dopuszczającym w uzasadnionych przypadkach zlokalizować poszczególne oddziały w różnych miejscach -jednak nie więcej niż 6- jeśli organ prowadzący zapewni dyrektorowi przedszkola warunki do sprawowania bezpośredniego nadzoru nad tymi oddziałami- a podczas dyskusji posługiwał się zwrotem oddział zamiejscowy. Podsekretarz stanu wytykał burmistrzowi- Nie ma pojęcia oddział zamiejscowy - jest zlokalizowane. Wiceminister Kopeć nie pochwalił poczynań zarządu dzielnicy odnośnie przebiegu rekrutacji 6- latków Wszystkie zgłaszane problemy będą weryfikowane zarówno przez Wojewodę Mazowieckiego i Mazowieckie Kuratorium Oświaty ostrzegał wiceminister edukacji. Rodzice muszą mieć prawo wyboru jednej z trzech opcji zagwarantowanej ustawą. Fot: dzieci.pl