1/2015-2016 Co się działo? Sprzątanie Świata 25 września wzięliśmy udział w akcji Sprzątanie Świata. Wyruszyliśmy na drugiej lekcji. Poszliśmy do lasu w Jędrzychowie. W jednym miejscu zostawiliśmy worki ze śmieciami i rozdzieliliśmy się na dwie grupy. Pierwsza, uczniowie klasy szóstej, poszli z panem leśniczym panem Piotrem Cybulskim, który zajmująco opowiadał ciekawostki o drzewach. Druga, składająca się z uczniów czwartej i piątej klasy, udała się aleją w kierunku Sobina. Owocem naszej pracy były worki pełne różnorodnych śmieci (czego to ludzie nie wyrzucą), siatka żołędzi dla zwierząt i kilka kań :) Gdy już posprzątaliśmy świat, udaliśmy się na polankę, na której znajdowało się rozpalone ognisko. Piekliśmy kiełbaski, jedliśmy kanapki, buszowaliśmy po krzakach. Wróciliśmy do szkoły na szóstą lekcję. Niestety, w przyszłym roku my, jako gimnazjaliści, będziemy sprzątać chyba polkowickie lasy.
Klasa czwarta nie próżnuje.
Zasłużony odpoczynek. Figle na polance.
Sprawdzian próbny 29 września 2015 roku odbył się próbny sprawdzian szóstoklasisty. Uczniowie klasy szóstej zebrali się na świetlicy, aby napisać sprawdzian z języka polskiego oraz z matematyki. Pilnowały ich panie Stanisława Borkowska, Iwona Borkowska oraz Marzena Koszak. Uczniowie mówili, że test był zadziwiająco prosty. Następnego dnia odbył się sprawdzian z języka angielskiego. Tego dnia pilnowała jedynie pani Barbara Angulska. Ten sprawdzian, także był bardzo prosty. Uczniowie klasy szóstej niecierpliwie czekają na wyniki. Wszyscy bardzo cieszyli się z tego jak poszedł im ten sprawdzian próbny. Oby nasze wrażenia były takie same w kwietniu.:p
Szkolno- Biblioteczny Konkurs Recytatorski 20.11.2015r.
Brawo dla odważnych!!! Zwycięzcy etapu szkolnego pojadą na powiatowy konkurs recytatorski Srebrna Muza, ale o tym w następnym numerze.
To ciekawe! Co to jest dekawka? Nazwa samochodu DKW (DeKaWka), dość popularnego w Polsce i w Niemczech w latach 30, teraz wzbudzającego zainteresowanie głównie koneserów historii motoryzacji. My spotkaliśmy się z tym słowem czytając naszą lekturę - Ten obcy Ireny Jurgielewiczowej.
Uczniowie polecają:,,jaśki Jean-Philippe Arrou- Vignod Ostatnio czytałem ciekawą książkę,,,jaśki. Jest ona bardzo śmieszna i,,bardzo rzeczywista. Opisuje ona przygody zwykłej rodziny, w której jest 6 chłopców. Każdy w innym wieku, każdy z innej beczki, ale tata i tak potrafi ich uspokoić, grożąc, że wyśle ich do szkoły wojskowej z internatem. Ze względu na słabą pamięć ojciec, nazwał wszystkich swoich synów Janami A, B, C, D, E i F. Jan A jest najstarszy, a Jan F jest najmłodszy. Polecam, można się uśmiać.
Bestsellery dla dzieci Kolejna, długo oczekiwana powieść z bestsellerowego cyklu Andrzeja Maleszki "Magiczne drzewo"! Idalia i Alik trafiają do Świata Ogromnych, w którym wszystko jest olbrzymie, a każdy chce być jeszcze większy. Mieszkają w domu olbrzymów i muszą chodzić do szkoły z pięciometrowymi dziećmi. Na ratunek spieszą im Kuki, Gabi oraz mówiący pies Budyń. Dzielnie walczą z potężnym Gigunem, olbrzymami oraz pokusą przemiany w Ogromnych. Aby trafić do świata ludzi, muszą odnaleźć i ułożyć tajemnicze puzzle, na których jest mapa z drogą powrotną. Ważna wiadomość- książka dostępna w naszej bibliotece u pani Ani Natala
Drogi pamiętniku! wtorek,10 listopada 2015r. Był pierwszy dzień jesieni. Słychać było odgłos szumiących liści, za oknem widać czerwoną jarzębinę, A co robiłem? Musiałem siedzieć w szkole i nudzić się na lekcjach. Czułem rozczarowanie. Z niecierpliwością wyczekiwałem końca ostatniej lekcji, ale lekcja ciągle się dłużyła. Pani opowiadała nam czym jest rzeczownik, chociaż w sumie chyba jej nie słuchałem byłem zajęty wyglądaniem przez okno i podziwianiem złotych koron drzew. Poza tym byłem znudzony. Nagle nauczycielka wybrała mnie do odpowiedzi. Zapytała się mnie co to jest rzeczownik. Chciałem zapaść się pod ziemię. I wtedy zupełnie niespodziewanie zadzwonił dzwonek, który był dla mnie ratunkiem od odpowiedzi. Wybiegłem z klasy tak szybko jak tylko potrafiłem. Czułem wielkie szczęście, ale jakby było mi mało czekania do końca lekcji, musiałem być jeszcze cierpliwy,aż do przyjazdu autobusu. Byłem sfrustrowany. Nagle, przyjechało coś co było mi niezbędne. Autobus! Wbiegłem do niego, jakbym nigdy go nie widział. Podczas przejazdu umówiłem się z kolegami. Nareszcie czułem trochę radości. Wysiadłem na przystanku, który był najbliżej mojego domu. Od furtki dzieliły mnie jeszcze dwa kilometry. Wróciłem wspomnieniami do odległych czasów. Jak fajnie było w przedszkolu! Całymi dniami bawiłem się i chciałem iść do szkoły. Naiwny.. Szedłem zajmując się dokładnie tym samym co w szkole. Podziwianiem polskiej, złotej jesieni. Nawet nie wiedziałem, że doszedłem już do domu. Było to dla mnie zbawienie. Po tylu godzinach szkoły w końcu w domu. Oznajmiłem mamie, że przyszedłem. Ona jak zwykle zapytała
się mnie jak było w szkole, co dostałem, czy było coś nowego i takie tam. A już myślałem, że w domu będę miał spokój z odpowiadaniem na pytania. A tu jednak to samo. Cieszyłem się, bo przynajmniej miałem spotkać się z kolegami, ale przypomniałem sobie, że mam iść do cioci na urodziny. Zastanawiałem się co zrobić. Zadzwoniłem do kolegów i powiedziałem im żeby na mnie nie czekali, bo nie przyjdę. I pojechałem. Czułem się strasznie. Byłem załamany. Musiałem jeszcze czekać w samochodzie, ponieważ były korki. Godzinę później dojechałem. Tak się cieszyłem, że już jestem, ale radości znowu nie było dużo. Gdy przyjechałem ciocia się ze mną przywitała i pytała się mnie dokładnie o to samo, co mama. Miałem tego dosyć, ale nie dawałem tego po sobie poznać. A mogłem być teraz z kolegami i bawić się na dworze!!! Powiedziałem rodzicom, że mam zadanie domowe z języka polskiego, dlatego wyjechaliśmy wcześniej. Gdy wróciłem, otworzyłem zeszyt, a w nim napisane, że muszę zrobić notatkę o rzeczowniku.. To dobiło mnie to do końca. Nigdy więcej takich dni!!! Do zobaczenia w grudniu!