Nasza Szkoła PIERWSZY NUMER SPECJALNY



Podobne dokumenty
Projekt realizowany w Szkole Podstawowej w Biesnej od września 2012 r. do VI 2013 r. w ramach Małych Projektów:

Lokalnej Grupy Działania Beskid Gorlicki /Projekt współfinansowany przez gminę Łużna

Projekt realizowany w Szkole Podstawowej w Biesnej od września 2012 r. do VI 2013 r. w ramach Małych projektów:

Projekt realizowany w Szkole Podstawowej w Biesnej od września 2012 r. do czerwca 2013 r. w ramach Małych projektów:

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

Czterdzieści lat minęło jak jeden dzień, czterdzieści lat minęło to piękny wiek TATA I BABCIA W DWUDZIESTCE

Streszczenie. Streszczenie MIKOŁAJEK I JEGO KOLEDZY

Tydzień języka polskiego!

Internetowy Projekt Zbieramy Wspomnienia

GAZETKA W ZESPOLE SZKÓŁ NR 91 W WARSZAWIE Rok szkolny 2014/15 Luty www: zssnr91.waw.pl

JESIENNA ÓSEMKA. Gazetka klas I-III Nr 1 w roku szkolnym 2014/2015

WITAMY W PIERWSZYM NUMERZE SZKOLNEJ GAZETKI PAŹDZIERNIK 2010 OBCHODZIMY XX LAT ISTNIENIA NASZEJ SZKOŁY

Ćwiczenia do pobrania z Internetu

W mojej szkole i wokół niej. Szkoła Podstawowa nr 47

5. To, jak Ci idzie w szkole jest dla Twoich rodziców (opiekunów): A niezbyt ważne B ważne C bardzo ważne 1 ANKIETA DLA UCZNIÓW GIMNAZJUM

Piaski, r. Witajcie!

Analiza ankiet 176 uczniów. 1. Czy lubisz sport? Tak 156 (88.63%) Nie 20(11,36%) Czy lubisz sport? tak. nie

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

Jak dzieci spędzają swój wolny czas? Dzieci po szkole wolne czy zajęte

Einstein na półmetku. Projekt współfinansowany jest ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

Paulina Szawioło. Moim nauczycielem był Jarek Adamowicz, był i jest bardzo dobrym nauczycielem, z którym dobrze się dogadywałam.

OKOLICZNOŚCIOWE WYDANIE GAZETKI SZKOLNEJ KLASY III PUBLICZNEJ SZKOŁY PODSTAWOWEJ IM. ARMII KRAJOWEJ

Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. (1 J 4,11) Droga Uczennico! Drogi Uczniu!

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

5. Na podstawie przeprowadzonych badań: ankiety dla uczniów, gwiazdy pytań, wywiadu z nauczycielami stwierdzam, że:

projektu na wiedzę, umiejętności i postawy uczniów. Ankietę wypełniły 52 osoby: 27 dziewcząt i 25 chłopców.

Napisała: Dorota Pąchalska Rok szkolny 2012/2013

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Obwodowe Komisje Wyborcze Nr 1, Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa, ul. Rynek 2, Bobowa:

KWESTIONARIUSZ. Informacje podane w kwestionariuszu mają charakter poufny.

Konspekt lekcji. Przebieg zajęć: czas całkowity 90 minut. I. Rozpoczęcie zajęć 20 minut

KSIĄŻECZKA ZUCHA SPRAWNEGO. 21 Gromada Zuchowa Misie Patysie. Opracowała: pwd. Aleksandra Nowak

Moje pierwsze wrażenia z Wielkiej Brytanii

Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki

Szkolny zestaw podręczników na rok szkolny 2015/2016

GOLDEN 5. Integracja i klimat klasy, Współpraca nauczyciela z rodzicami.

Szkoła Podstawowa Nr 15 im. Armii Krajowej. ul. Modlińska 39 Elbląg RODZINNA SZKOŁA MISTRZÓW EDUKACJI

Oto sylwetki kandydatów, którzy spełnili w/w warunki oraz to, co chcieli nam powiedzieć o sobie i swoich planach

Wielkopolska Konferencja dla Nauczycieli pt.: Akcja KŁADKA

WYKAZ PODRĘCZNIKÓW NA ROK SZKOLNY 2014/2015 w Szkole Podstawowej Nr 4 z oddziałami integracyjnymi im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Chełmie

Sprawdzian kompetencji trzecioklasisty 2014

"Pierwszaki" Pierwsze uczniowskie doświadczenia drogą do wiedzy. I etap projektu

PRZY SZKOLE PODSTAWOWEJ W GŁOSKOWIE I. POSTANOWIENIA OGÓLNE

Beata Katarzyna Jędryka. Lubię szkołę

Wykaz podręczników - rok szkolny 2015/2016

Terminy zajęć dodatkowych w roku szkolnym 2018/2019

W Zespole Szkół w Mętowie im. JANA PAWŁA II

10 najlepszych zawodów właściciel szkoły tańca

Mikołaj Kazimierczak kl. 4b

SCENARIUSZ RUCH TO ZDROWIE

SZKOLNY ZESTAW PROGRAMÓW NAUCZANIA 2018/2019

Klasa I Część wspólna Klasa II Kształtowane dyspozycja Jesteśmy uczniami i kolegami

Nasza Kosmiczna Grosikowa Drużyna liczy 77 małych astronautów i aż 8 kapitanów. PYTANIE DLACZEGO? Jesteśmy szkołą wyróżniającą się tym, że w klasach

Gazetka Szkolna WANDA I BANDA

PUBLICZNE GIMNAZJUM NR 1 WE WŁOSZCZOWIE

Alwernia. Moja Mała Ojczyzna. Opracowała: Karolina Hojowska

Doskonalenie uczniowskich OK-zeszytów

Wywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie

Witajcie nasi przyjaciele! Chcielibyśmy wam podziekować za wasze listy. Bardzo nam się podobały. Na kolejnych slajdach znajdziecie nasze odpowiedzi

Szkoła Podstawowa nr.. w. I ETAP EDUKACYJNY EDUKACJA WCZESNOSZKOLNA ZALECANE WARUNKI I SPOSOBY REALIZACJI PODSTAWY PROGRAMOWEJ

MATEMATYCZNY TURNIEJ KLAS Szkoła a Podstawowa nr 26 im.andrzeja Struga W Krakowie

Scenariusz godziny wychowawczej

LearnIT project PL/08/LLP-LdV/TOI/140001

Sprawozdanie z zajęć dodatkowych z klasą VI testy kompetencyjne RÓWNI NA START SP Trybsz

ANKIETA DLA UCZNIÓW KLAS I - III GIMNAZJUM

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

Jak tworzyć mapy myśli

Badaniu szkolnych uwarunkowań efektywności kształcenia

U C H W A Ł A Nr 4/ 2014 Miejskiej Komisji Wyborczej w Bobowej z dnia 24 października 2014 r.

zdecydowanie tak do większości zajęć do wszystkich zajęć zdecydowanie tak do większości do wszystkich do wszystkich do większości zdecydowanie tak

Kolejny udany, rodzinny przeszczep w Klinice przy ulicy Grunwaldzkiej w Poznaniu. Mama męża oddała nerkę swojej synowej.

SCENARIUSZ ZAJĘĆ W KLASACH ŁĄCZONYCH I i II

Szkoła Podstawowa nr 1 im. Władysława Reymonta w Otwocku 90 - lecie

SZKOLNY ZESTAW PROGRAMÓW NAUCZANIA NA LATA 2015/2018

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Szablony ocen kształtujących. edukacji wychowanie fizyczne. dla klas 1-3.

Uzupełnij: Vorname:..

Gimnazjum im. Leszka Czarnego w Lutomiersku. Słów kilka o Naszej a niedługo już i Waszej szkole

Scenariusz nr 1. Autor scenariusza: Olga Lech. Blok tematyczny: Pokolenie

WIEŚCI SZKOLNE Z ŻYCIA SZKOŁY. Cyprian Kamil Norwid

Ankieta dla ucznia. Badanie Szkolnych Uwarunkowań Efektywności Kształcenia Etap VII, Miejsce na kod ucznia

DUCZUŚ. Gazeta Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Duczkach

NUMER WIOSENNO - WAKACYJNY MAJ CZERWIEC 2016 GAZETKA SZKOLNA -- SZKOŁA PODSTAWOWA NR 1 IM. KSIĄŻĄT PSZCZYŃSKICH W PSZCZYNIE W TYM NUMERZE:

SKALA ZDOLNOŚCI SPECJALNYCH W WERSJI DLA GIMNAZJUM (SZS-G) SZS-G Edyta Charzyńska, Ewa Wysocka, 2015

Wywiad przeprowadzały; Roksana Kowalska, Zuzanna Owczarek, Julia Lutyńska, Agata Śleszyńska.

CO W "ZUCHU" PISZCZY nr 8/2008 Strona 1

Obóz odbywał się od 6 do 28 lipca i z naszej szkoły pojechały na niego dwie uczennice r. (wtorek)

Wola Rafałowska 2018 rok

Temat lekcji: Ty też możesz być Dobrym Obywatelem!

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

XIV Liceum Ogólnokształcące im. Kazimierza Wielkiego Poznań. tel./fax

PODRĘCZNIKI NA ROK SZKOLNY 2015/2016

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

W ZSOiZ w Lwówku Śląskim pożegnali maturzystów

PROGRAM DNIA OTWARTEGO DLA KANDYDATEK I KANDYDATÓW DO KLASY I GIMNAZJUM NR 2 W WOŁOMINIE GODZ.17.30

Wielkopolska Konferencja dla Nauczycieli pt.: Akcja KŁADKA

DAWNYCH WSPOMNIEŃ CZAR

SPRAWOZDANIE Z DZIAŁAŃ PODJĘTYCH W RAMACH EUROPEJSKIEGO TYGODNIA ŚWIADOMOŚCI DYSLEKSJI

RAPORT Z EWALUACJI STANDARD PIERWSZY (Wypełnić na podstawie arkuszy I i II) Rok szkolny 2012/2013

Transkrypt:

GRUDZIEŃ 2012 STYCZEŃ 2013 Nasza Szkoła PIERWSZY NUMER SPECJALNY GAZETKA WYDANA W SZKOLE PODSTAWOWEJ W BIESNEJ w ramach projektu Organizacja cyklu zajęć edukacyjnych dla dzieci... Projekt edukacyjny o nazwie Organizacja cyklu zajęć edukacyjnych dla dzieci... jest realizowany w szkole w Biesnej ze środków Unii Europejskiej i współfinansowany przez gminę Łużna. Logo projektu zamieszczono wyżej, a opis instytucji, które przyczyniły się do jego powstania, przedstawia się następująco: Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie/projekt współfinansowany ze środków UE w ramach Osi 4 LEADER Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007 2013/Projekt złożony za pośrednictwem Lokalnej Grupy Działania Beskid Gorlicki /Projekt współfinansowany przez gminę Łużna. Spis treści Ważne informacje o projekcie s.2 Sprawozdanie z przebiegu warsztatów redakcyjnych cz. 1. s.3 Szkolne wspomnienia pana Michała Śliwy (wywiad) s.4-5 Szkolne wspomnienia pani Teresy Kotowicz (wywiad) s.6-7 Wspomnienia wieloletniego dyrektora szkoły pani Janiny Śliwy (wywiad) s.8 9 Wspomnienia byłego dyrektora szkoły pana Aleksandra Wietrzyka (wywiad) s.10 11 Wywiady z dziadkami i rodzicami uczestników warsztatów redakcyjnych cz. 1. na temat nauki w szkole w Biesnej i spędzania wolnego czasu s.12 16 Napisanie i złożenie wniosku Tytuł operacji: Organizacja cyklu zajęć edukacyjnych dla dzieci z zakresu ginących zawodów i zajęć mieszkańców Biesnej oraz okolic, a także wydanie publikacji o tych zawodach oraz historii szkoły w Biesnej Wniosek składany w ramach działania Małe projekty za pośrednictwem LGD Beskid Gorlicki Szkoła Podstawowa w Biesnej STOWARZYSZENIE MIŁOŚNIKÓW WSI BIESNA Okładka płyty DVD z napisanym projektem Projekt Organizacja cyklu zajęć edukazostał napisany przez dyrektora Szkoły Podstawowej w Biesnej cyjnych dla dzieci... panią Janinę Śliwę i nauczyciela tej szkoły Edwarda Mazura. Sam pomysł zrodził się z potrzeby upowszechniania wiedzy na temat dorobku minionych pokoleń ń i kultywowania ginących tradycji wśród uczniów. Projekt napisano pod patronatem Stowa- rzyszenia Miłośników Wsi Biesna, a złożono go w ramach Małych projektów za pośrednictwem Lokalnej Grupy Działania Beskid Gorlicki. Jego realizatorem jest Szkoła Pod- stawowa w Biesnej.

Sprawozdanie Ważne informacje o projekcie Pełna nazwa projektu: Organizacja cyklu zajęć edukacyjnych dla dzieci z zakresu ginących zawodów i zajęć mieszkańców Biesnej oraz okolic, a także wydanie publikacji o tych zawodach oraz historii szkoły w Biesnej Cele projektu: Zachowanie i promocja dziedzictwa kulturowego Biesnej i okolic poprzez organizację cyklu zajęć edukacyjnych oraz wydanie publikacji o ginących zawodach i zajęciach oraz publikacji o historii Szkoły Podstawowej w Biesnej. Cel tej operacji wpisuje się w PROW na lata 2007 2013, jest zgodny z celami lokalnej strategii rozwoju: Podniesienie atrakcyjności turystycznej obszaru oraz Ochrona i promocja dziedzictwa lokalnego przedsięwzięcie Z tradycją w przyszłość. Zakres oddziaływania: społeczność 4 miejscowości w gminie Łużna i Bobowa (Biesna, Łużna, Siedliska, Sędziszowa) poprzez udział w zajęciach uczniów ze szkół z tych miejscowości. Założenia projektu zostały oparte na: 1) produktach lokalnych koronka klockowa, garncarstwo i obróbka lnu; 2) dziedzictwie kulturowym i historycznym Biesnej i okolic. Zadania do realizacji: Realizacja projektu polega na organizacji cyklu warsztatów związanych z tradycyjnymi zawodami, zajęciami ludzi i opracowaniu publikacji na ten temat oraz organizacji zajęć regionalnych, wydaniu folderu o Biesnej i publikacji o historii szkoły w Biesnej. W praktyce oznacza to, że zostaną przeprowadzone zajęcia redakcyjne dla uczniów cz. 1. i 2., zajęcia warsztatowe w skansenie, warsztaty garncarskie, koronkarskie i koło regionalne, zostanie wydany folder o Biesnej i 2 publikacje książkowe. Wszystkie te działania zostaną udokumentowane m.in. na zdjęciach i na filmie. Rezultaty projektu: wzrost wiedzy u 180 dzieci i dorosłych z zakresu wiadomości o tradycyjnych zawodach i zajęciach mieszkańców Biesnej i okolic, historii Biesnej i Szkoły Podstawowej w Biesnej oraz z zakresu redagowania publicystycznych form wypowiedzi. Produkty projektu: 1) przeprowadzenie 92 godzin zajęć warsztatowych (warsztaty koronkarskie, garncarskie, redakcyjne); 2) przeprowadzenie 30 godzin zajęć koła regionalnego; 3) wydanie publikacji pt. Ginące zawody i zajęcia mieszkańców Biesnej i okolic nakład 300 egzemplarzy; 4) wydanie publikacji pt. Historia Szkoły Podstawowej w Biesnej nakład 300 egzemplarzy; 5) wydanie folderu Biesnej 500 egzemplarzy; 6) płyta DVD z filmem o przebiegu projektu 200 sztuk. Oddziaływanie projektu: 1) utożsamianie się dzieci ze szkołą, miejscowością, regionem, upowszechnianie tradycji, integracja międzypokoleniowa. Autorzy projektu s.2

Sprawozdanie Sprawozdanie z warsztatów redakcyjnych cz. 1. Od września do grudnia 2012 r. w ramach projektu Organizacja cyklu zajęć edukacyjnych dla dzieci... w naszej szkole odbywały się warsztaty redakcyjne cz. 1. Na początku września 10 następujących uczniów naszej szkoły zostało zakwalifikowanych na warsztaty redakcyjne cz. 1.: Karolina Madej, Oliwia Wojna, Sylwia Ziomek, Michał Domin, Magdalena Lasik, Klaudia Gąsior, Grzegorz Smalec, Joanna Szczerba, Magdalena Śmiertka, Joanna Warzecha. Na pierwszym spotkaniu dowiedzieliśmy się od pana Edwarda Mazura, który je prowadził, jaki jest program zajęć i ustaliliśmy zasady pracy w grupie. Na kolejnych spotkaniach poznaliśmy cechy wywiadu i sprawozdania, a następnie układaliśmy Fot. Uczniowie, którzy uczęszczali na warsztaty redakcyjne cz. 1. (wrzesień 2012 r.) układaliśmy pytania do wywiadów z byłymi i obecnymi nauczycielami, byłymi uczniami szkoły oraz z babciami, dziadkami i rodzicami na temat naszej szkoły. W końcu przyszedł czas na przeprowadzanie wywiadów. Na zajęcia do szkoły zgodziła się przyjść i udzielić nam wywiadu dyrektor szkoły pani Janina Śliwa, były dyrektor szkoły pan Aleksander Wietrzyk i były uczeń pan Michał Śliwa. Wywiad z byłą uczennicą panią Teresą Libront przeprowadziła Klaudia Gąsior, która pojechała do Łużnej do jej domu z panem Edwardem Mazurem. Wszystkie te wywiady opiekun nagrał i oglądnęliśmy je na filmach, w których wystąpiliśmy jako zadający pytania. Dodatkowo fragmenty tych wywiadów można przeczytać w specjalnym numerze gazetki szkolnej, który zredagowaliśmy. Poza tym przygotowaliśmy pytania i przeprowadziliśmy wywiady z naszymi babciami, dziadkami lub rodzicami na temat nauki w szkole w Biesnej. Wywiady zapisaliśmy na komputerze i także zostały przez opiekuna zamieszczone w specjalnym numerze gazetki Nasza Szkoła. Efekty naszej pracy można zobaczyć na 4 filmach i w tej gazetce. Magdalena Lasik s.3

Wywiad W pierwszej klasie tabliczka, rysik i żeby było czysto... Szkolne wspomnienia pana Michała Śliwy, który został zapisany do szkoły w Biesnej w 1936 roku, zarejestrowane w czasie spotkania z uczestnikami warsztatów redakcyjnych cz. 1. w listopadzie 2012 r. Kto Pana uczył w szkole? Wtedy uczyła mnie pani Szewczykowa. To była właścicielka tego całego majątku. Ona była żoną kapitana Szewczyka. Kapitanowa mówili na nią, bo jej mąż był kapitanem. Ona mnie uczyła w I, II i w III klasie, a później mnie uczyła pani Baranowska znowu w klasie IV, V i VI. Tak, że VII klasy ja już nie zrobiłem, bo nie było (...). W Siedliskach później była, no ale ja i tak VII klasę skończyłem tutaj (...), bo już pracowałem i trzeba było przy pracy, żebym miał (...). Była tu taka szkoła wieczorówka i (...) pani Wrońska, pani Dziedzic, pani Rutana, pan Olbrych mnie tu uczyli. Tą VII klasę zdałem tu za pół roku czasu. Obszerne fr. wywiadu z panem Michałem Śliwą zostały zapisane w wersji filmowej na płycie DVD Jakie przybory szkolne mieli uczniowie i jakich przedmiotów się uczyli? W klasie I tabliczka, rysik i żeby było czysto, żeby nie przyciskać bardzo (...) [przy pisaniu przypis E. M.]. A tak poza tym, jak przyszedł ubrany, tak było. Nie było żadnego przebierania w szkole (...). W klasie I nie było zeszytów, tylko tabliczka i rysik, i tak się zadania robiło. W II klasie dopiero był zeszyt i ołówek, (...) w III klasie kałamarz, atrament i pióro. (...) No i książki elementarz, książka rachunkowa tylko te 2 książki były. Dopiero w IV klasie więcej było tych książek. Trzy czy cztery nie pamiętam do dziś (...). Ilu uczniów było w klasie? Nie było tak jak teraz, że pierwsza klasa to jest sama pierwsza klasa. Wtenczas było tak, że I klasa i II klasa to były razem, razem w jednej sali się uczyły tak, że pani zadawała dla I klasy na jednej tablicy (...), na drugiej tablicy dla II klasy. A uczniów to było (...) w I klasie gdzieś koło 25. (ciąg dalszy na następnej stronie) s.4

Jak wyglądała sala lekcyjna w starej szkole, która była koło mostu? Mniejsza była jak ta klasa [w której przeprowadzono wywiad przypis E. M.]. No a poza tym to nie była tak jak ta umeblowana. Nie było żadnych mebli, tylko ławki (...). Siedziało się, pisało się (...). Poza tym trzy okna: tu było dwa [od strony wschodniej przypis E. M.] i tu trzecie [od strony południowej przypis E. M.]. Oświetlenie to lampa i nafta. Były też 2 tablice i (...) drewniana podłoga. Czy były lekcje wychowania fizycznego? Absolutnie nie było żadnych ćwiczeń. Jeżeli były, to jak przyjechał ksiądz na religię [Władysław Juszczyk przypis E. M.], a woził go taki furman Zych (...). Ksiądz w zimie lubił jeździć na podkówkach. Miał podkówki u butów albo łyżwy i po lodzie nas tak na rzekę brał. Zamiast religii, to my pojeździli po tym lodzie. Nie było, żeby ktoś nami pokierował, żebyśmy jakieś ćwiczenia mieli, żebyśmy polatali [pobiegali przypis E. M.]. Tyle co na przerwach sobie tam polataliśmy, a tak to absolutnie nie. Jakie były w tym czasie nagrody i kary? Ano trzeba było klęczeć na takich gałkach (...). Na takim płócienku te gałki leżały i drugim płócienkiem były przykryte. Jak ktoś nie umiał, to musiał się uczyć i klęczeć na tych gałkach, które były jak groch okrągłe. Kolana strasznie bolały (...), więc każdy uczył się prędko, (...) żeby jak najprędzej (...) wstać. Jeżeli nie przyszedł do szkoły, zadania nie zrobił (...), to pani napisała karteczkę do mamy (...). Mama, tata w domu ukarali. Mama jeść nie dała i trzeba było głodnym chodzić, a tata zbił. Mama też biła, ale łyżką warzechą. Jak nie umiało się czytać, to w I, II, III klasie pani Szewczykowa mówiła: Zostaniesz ukarany. Zostaniesz po lekcjach. Jak my się pobili, jak my się nie zgodzili, no to pani Szewczykowa mówiła: Zostaniesz ukarany. Zostaniesz po lekcjach. A po lekcjach przychodził Zych (...) [ogrodnik pracujący u dziedzica Turowskiego przypis E. M.]. Trzeba było położyć się na ławce albo na krześle tyłem do góry i on kijem uderzał. Trzeba było samemu liczyć, a on przed tym wszystkim mówił, że jak będzie bolało, to powiedz dość. Na początku lekko trącał, trącał... Nareszcie jak uderzył mocno, to człowiek nawet nie zdążył powiedzieć dość, bo tak bolało. Ile dni w tygodniu chodziło się do szkoły i ile godzin dziennie trwały lekcje? Soboty wolnej nie było wtenczas, tylko się chodziło na okrągło, a dzienne było 3 4 godziny. Jak wyglądała lekcja w czasach, gdy Pan uczył się w szkole w Biesnej? Pierwsze, jak pani weszła, no to my wszyscy wstali i mówiło się Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Potem my wszyscy przeżegnali się, paciorek zmówili i siedliśmy. Wtedy pani (...) zadawała na tablicy, co mamy robić, jak mamy pisać. (...) To były 2 klasy łączone, to jednej tu na jednej tablicy, a drugiej znowu na drugiej tablicy. Dziękujemy za przyjście do szkoły i udzielenie ciekawego wywiadu. Uczestnicy i prowadzący warsztaty redakcyjne cz. 1. s.5

Wywiad I tak my się wszyscy rozlecieli, każdy w swoją stronę... Szkolne wspomnienia pani Teresy Libront, która uczyła się w szkole w Biesnej w czasie II wojny św., zarejestrowane w czasie spotkania z uczestniczką warsztatów redakcyjnych cz. 1. w październiku 2012 r. W którym roku Pani poszła do szkoły w Biesnej? W 1939 roku, a to był już czas wojenny. W 1949 r. poszłam do rolniczej szkoły, którą otwarł pan Czuchnowski, ale to już było we dworze, w tym co teraz macie tę szkołę. Do szkoły chodziliśmy chętnie. Było nas bardzo dużo, ale już wiele nie żyje. (...) Kto Panią uczył? Uczyła mnie pani Szewczyk przez 2 lata jeszcze w tej małej szkole, a do dworu trzeba było ją odprowadzać, jak któreś dziecko coś zrobiło. A ja rzekomo pchnęłam koleżankę, za co 2 tygodnie musiałam odnosić jej teczkę z książkami do dworu. Cieszyłam się bardzo z tego, bo ile razy zaszłam, była tam kucharką pani Zięcinowa Obszerne fr. wywiadu z panią Teresą Kotowicz zostały zapisane w wersji filmowej na płycie DVD cinowa, która dawała mi pajdę chleba z masełkiem. Cieszyłam się, bo wtedy były ciężkie czasy, głód i nie dostawaliśmy kanapek. Później już mnie pani Szewczykowa nie uczyła, tylko pani Wrońska, a później przyszła pani Dziedzic ze Sędziszowej (...). Jaka była pani Wrońska? Jako dyrektor była bardzo lubiana. Zresztą zachowywało się nie tak jak teraz. Szanowało się nauczycieli, trzeba było zachowywać się porządnie. (...) Dzieci musiały się słuchać (...), nie wolno się było bić, nie wolno się było szarpać. Jak wtedy wyglądały obowiązki ucznia? Poza nauką na ogrodzie były grządki (...), takie 2 planty, i każde z dzieci miało swój rządek do wyskubania. Pani Wrońska uczyła nas, jak się to ma zrobić. (...) Na religię przyjeżdżał ksiądz ze Siedlisk Juszczyk, który był długo. Do szkoły przywoził go Władek Ziomek (...). Dwa razy w tygodniu przyjeżdżał ksiądz i uczył nas. Uczył nas też grać w piłkę. (...) Do Siedlisk do kościoła chodziliśmy pieszo. (...) (ciąg dalszy na następnej stronie) s.6

Do komunii szliśmy boso i dopiero przed kościołem się ubierało buciki. Po komunii dostaliśmy po garnuszku kawy zbożowej i rogaliki, które mamy nam zafundowały (...). Jakie przedmioty obowiązywały w szkole? Matematyka i polski, ale najbardziej pilnowali matematyki. Ja nie pamiętałam, ile jest 6 razy 7 i zostałam w kozie. To była taka hańba, że w domu już nie było co robić, jak się zostało w kozie. To całą noc się uczyłam i do dziś wstanę w nocy, to już wiem, ile to jest. No i wierszyki się uczyło, gramatykę, przyrodę tośmy lubili to. A poza tym historii nie było. Jakie przybory szkolne Pani miała? O Boże! Rysik, tabliczka do pisania, gumka i ołówek. Na jednej stronie była gumka, na drugiej ołówek (...). Pióro ze stalówką do maczania w atramencie, w kałamarzu też było. Każdy miał kałamarz przed sobą w ławce, maczało się i pisało. Bibuły były do wyciskania albo, jak kto miał, taki odcisk na huśtawce. A tak to mieliśmy w zeszytach bibuły i się przyklejało. Jak się źle przykleiło, to się zamazało to wszystko i trzeba było przepisywać. Jak wyglądała klasa, w której uczyliście się? Piec był węglowy, beton koło pieca, a reszta była podłoga i dla nauczyciela był (...) podest ze schodem. Na tym podeście był stół dla nauczycieli, biurko, szuflada i nic więcej (...). A my mieliśmy na korytarzu szatnię. To były takie zrobione z drzewa [wieszaki przypis E. M.] wkręcane i tam dzieci wieszały sobie ubrania. Okna było 2 ze wschodu, z południa było też jedno, no a pani Wrońska miała swój pokój jeden i (...) kuchnię. (...) Ganeczek był wyjściowy na ogródek. Nie było łazienek ani wody bieżącej, tylko nosiliśmy wodę z potoczka albo ze dworu. Do mycia była taka umywalka z drzewa miednicą nakryta. (...) Nie było sprzątaczki i sami sprzątaliśmy korytarze. Korytarz był betonowy, bo nie było podłogi, to się zamiatało i śmieci się wyrzucało. (...) Jak chodziliście ubrani do szkoły? Ja miałam gumowczyki zrobione własną ręką, bo od 8 lat umiałam dziergać na drutach i zrobiłam sobie skarpetki z wełny owczej. Sama umiałam prząść, tak było u nas w rodzinie, i zrobiłam sobie. A gumowczyki to były na spód na 2 dziurki zawiązane. To się tak szybko leciało [biegło przypis E. M.], żeby tylko nogi nie zamarzły. A później to brat mój robił buty ze słomy owsianej, z warkoczyka plótł (...) i Wiejaczka dziadek Andrzeja robił takie podeszwy wystrugane z drzewa (...). Na tym się owijało ten warkoczyk (...), to później było już ciepło w tych butach ze słomy owsianej. (...) Jak my chcieli się bawić w domu, to się brało worek ze słomy, zawijało się w jakąś szmatę i tak mieliśmy nogi zawinięte w szmatki. Żadnych butów nie mieliśmy. (...) No i była wszawica też. (...) A jak się trzeba było myć, mieliśmy wodę w staweczku, wyciągaliśmy ją do takiego cebrzyka drzewianego i tak się myło (...). Ale to ja wiem dobrze jest to wspomnieć. (...) Dziękujemy za udzielenie ciekawego wywiadu. Uczestnicy i prowadzący warsztaty redakcyjne cz. 1. s.7

Kiedy przyszłam w osiemdziesiątym czwartym do pracy w szkole, Wywiad byłam mocno zaskoczona... Wspomnienia pani Janiny Śliwy, wieloletniej nauczycielki i dyrektorki szkoły w Biesnej zarejestrowane w czasie spotkania z uczestnikami warsztatów redakcyjnych cz. 1. w grudniu 2012 r. Od którego roku Pani pracuje w szkole w Biesnej i od którego roku pełni Pani funkcję dyrektora szkoły? Ooo! Ja już pracuję bardzo długo w tej szkole. To znaczy w tym roku obchodzę 30-lecie pracy w ogóle, ale w szkole pracuję od 28 lat, od 13 lutego 1984 roku (...). A od kiedy pełnię funkcję dyrektora? No też, słuchajcie, nie wiem, ale chyba na tym stołku jest mi dobrze, bo od 1990 roku, czyli w tym roku jest 23. rok mojej pracy na tym stanowisku. Jak wyglądała szkoła wewnątrz i na zewnątrz, gdy Pani rozpoczęła pracę? Słuchajcie, pierwsza sprawa. Kiedy przyszłam w osiemdziesiątym czwartym roku do pracy w szkole, byłam mocno zaskoczona wyglądem szkoły. Chodziłam do Obszerne fr. wywiadu z panią Janiną Śliwą zostały zapisane w wersji filmowej na płycie DVD do szkoły w zdecydowanie lepszych warunkach, tzn. pochodzę z Moszczenicy i tam też chodziłam do szkoły. Na owe czasy była to szkoła dobrze wyposażona (...). Natomiast tutaj spotkałam takie warunki zwłaszcza, że przyszłam w zimie powiedzmy (...) trochę polowe. (...) Pierwsza sprawa, przewiewne, nieszczelne drzwi. Kolejna sprawa, to (...) okna. Okna były takie zmurszałe, że niektórych się w ogóle nie otwierało chociaż naprawdę czasami trzeba było ze względu na to, żeby nie wypadły. (...) Kolejna sprawa to (...) sanitariaty, które były na zewnątrz, szatnia była na korytarzu, no i oczywiście (...) nie było sali gimnastycznej, a ćwiczenia gimnastyczne odbywały się na korytarzu. Wiele podłóg zwłaszcza od strony północno-zachodniej było zmurszałych i po prostu kruszyło się (...). No i ściany też były wilgotne. Od strony północnej i północno-zachodniej budynek był gorzej dogrzany, nie był izolowany, więc wilgoć po prostu wychodziła na ściany. (ciąg dalszy na następnej stronie) s.8

Jak przebiegały prace remontowe przy szkole w czasie, gdy Pani była dyrektorem? (...) W 1990 roku wykonano ogrodzenie wokół szkoły, wtedy też uzupełniono tynki na szkole i (...) pomalowano szkołę. Było to takie pobieżne, ale ten budynek już jako tako wyglądał. Jeżeli chodzi o te prace, to muszę powiedzieć, że to jest tylko praca rodziców. Jedynie materiał dostaliśmy z gminy. (...) W 1991 roku wykonano odwodnienie wokół budynku, wykonano izolację pionową, to znaczy, że okopano budynek dookoła, starano się osuszyć mury, lepikowano, no i dopiero później zasypano piaskiem. Oczywiście zrobiono odwodnienie, czyli położono drenaż na samym dole (...). Pieniążki na to dostaliśmy z urzędu gminy (...). W następne lata (...) gromadziliśmy materiał, żeby wykonać instalację centralnego ogrzewania, czyli kupowaliśmy grzejniki i całą armaturę (...). Instalację centralnego ogrzewania zaczęliśmy robić w 1996 roku i było to robione oczywiście z pomocą gminy (...). Przez te lata do 1996 roku, generalnie rzecz biorąc, odkładaliśmy co roku i po troszeczku materiał się zbierało. Natomiast już na resztę prac dostaliśmy pieniążki z gminy. No i też, moi drodzy, w gminie nastąpiła zmiana (...). Wójtem został pan Kazimierz Krok. Wybitnie sprzyjał szkołom, naszej szkole również, zresztą wtedy my byliśmy chyba jako pierwsi wspomagani przez urząd gminy. W 1996 roku wykonana została instalacja centralnego ogrzewania, ale tylko instalacja bez pieca. W 1997 roku był remont generalny piwnic (...), było multum prac. (...) W tym czasie niektóre ścianki działowe zostały zrobione, otynkowano ściany, zrobiono wylewki, została zrobiona instalacja elektryczna na dole, no i oczywiście trzeba było pomalować. (...) Teraz mamy tam sanitariaty, szatnię, kotłownię, są 2 sale lekcyjne (...) i pomieszczenia gospodarcze. Tak jak to zostało zrobione wtedy, zostało do dziś. W międzyczasie, w którymś roku wyłożyliśmy płytkami ściany (...). Centralne ogrzewanie zostało ukończone w 1997 roku, ale zaczęliśmy grzać dopiero w 1998 roku. Dnia 6 stycznia 1998 roku zaczęliśmy pierwszy raz grzać. (...) Także w 1998 roku, ale już na wakacjach, był dokończony remont na górze. Jeżeli chodzi o remont na górze, to przede wszystkim miała miejsce wymiana oświetlenia, (...) były obniżone (...) sufity (...), została wymieniona stolarka okienna, drzwiowa i chyba to wszystko, co udało się nam wtedy zrobić. Były to duże pieniądze, bo na owe czasy było to ok. 300 tys. i na to wszystko dała nam rada gminy. Przychylność wójta i rady gminy wpłynęła na to, że nam się tyle udało zrobić. (...) W 2004 roku miała miejsce wymiana pokrycia dachowego (...), a w 2006 roku wykonano elewację szkoły i budynku gospodarczego. (...) W 2008 roku wykonano remont sali gimnastycznej. (...) Ostatnie lata to są lata chudsze, jeżeli chodzi o prace remontowe, dlatego, że później poszły do remontu inne szkoły, m.in. szkoła w Bieśniku. (...) Jeśli chodzi o teraz, to dostajemy pieniążki tylko na takie bieżące funkcjonowanie (...) i takie drobne remonty szkoły. (...) Dziękujemy za przyjście na zajęcia i udzielenie ciekawego wywiadu. Uczestnicy i prowadzący warsztaty redakcyjne cz. 1. s.9

Wywiad Wspomnień jest tak dużo, że trudno sobie w tej chwili... Wspomnienia pana Aleksandra Wietrzyka, wieloletniego nauczyciela i dyrektora szkoły w Biesnej, które zostały zarejestrowane w czasie spotkania z uczestnikami warsztatów redakcyjnych cz. 1. w październiku 2012 r. W którym roku rozpoczął Pan pracę w szkole w Biesnej i do którego roku Pan pracował? Pracę w Biesnej rozpocząłem 1 IX 1968 r. i byłem zatrudniony do 1993 r. Jakich przedmiotów Pan uczył i jakie zajęcia Pan prowadził? (...) Szczególnie uczyłem języka rosyjskiego, bo miałem wykształcenie po tej linii (...). Następnie uczyłem języka polskiego, uczyłem tak samo plastyki, zajęć praktyczno-technicznych (...), historii. Nie uczyłem na przykład nigdy matematyki, śpiewu i wychowania fizycznego. Prowadziłem tutaj w Biesnej w szkole różnego rodzaju kółka zainteresowań, np. kółko modelarstwa lotniczego, bo mam uprawnienia b Obszerne fr. wywiadu z panem Aleksandrem Wietrzykiem zostały zapisane w wersji filmowej na płycie DVD nienia instruktora. Budowaliśmy szybowce, które wysoko wzlatywały w powietrze. Następnie prowadziłem kółko fotograficzne, kółko zajęć praktycznotechnicznych, kółko teatralne. A przede wszystkim byłem instruktorem Związku Harcerstwa Polskiego. Prowadziłem drużynę zuchową, takie dzieci do IV klasy należały do zuchów, a później prowadziłem drużynę harcerską. Prowadziłem też szkolne koło oszczędności, gdzie uczniowie oszczędzali i mogli na koniec roku dostawać różnego rodzaju nagrody. W jakich latach był Pan dyrektorem szkoły? Jak Pan wspomina ten czas i pełnienie tej funkcji w szkole? Dyrektorem szkoły byłem w latach 1987 1990. Przez 3 lata byłem dyrektorem, później zrezygnowałem na własną prośbę. Jeśli chodzi o ten czas, to bardzo miło go wspominam, szczególnie grono nauczycielskie (...). Bardzo dobrze mi się współpracowało z wszystkimi nauczycielami. Starałem się dbać o ich interesy, tak samo o interesy uczniów. (...) (ciąg dalszy na następnej stronie) s.10

Jak wyglądały zbiórki i zajęcia harcerzy w naszej szkole? (...) Harcerze organizowali różnorakie zajęcia dla młodszych dzieci, dla innych uczniów, pomagali starszym. Na przykład były takie osoby starsze, schorowane, którymi nikt się nie opiekował, to np. robili im zakupy, pomagali w pracach polowych. Tak samo, jeśli chodzi o cmentarz wojskowy, to sprawowali opieką nad cmentarzem. (...) Nawet żeśmy dostali podziękowanie z Węgier od jednej pani, której dziadek jest tutaj pochowany na cmentarzu. (...) W zimie organizowaliśmy np. zawody saneczkowe, narciarskie, a w lecie no to zawody strzeleckie (...), biegi przełajowe (...) albo tzw. marsze na azymut (...). Harcerze zdobywali stopnie, a żeby zdobyć stopień harcerski, trzeba było spełnić odpowiednie wymogi. Organizowaliśmy ogniska i biwaki. Mam takie zdjęcia z ognisk, co uczniowie siedzą w nocy tutaj na boisku szkolnym albo przy budynkach uczniów. (...) Których nauczycieli uczących w Biesnej zapamiętał Pan szczególnie? Dlaczego akurat tych? Proszę nam o nich opowiedzieć. Szczególnie zapamiętałem pana Wiesława Olbrycha, który już dawno nie żyje. Jak przyszedłem, to mi pomagał nieraz opracować plan lekcji, bo ja np. podczas studiów opanowałem teorię, ale nie praktykę, więc on mi służył zawsze pomocą. Pan Olbrych był znany z tego, że prowadził lekcje wych. fizycznego na wysokim poziomie. Uczniowie np. grali w piłkę ręczną w lidze wojewódzkiej, jeździli na zawody do Mielca, do Stalowej Woli, do Rzeszowa. (...) Zawsze tutaj po zajęciach uczniowie rozkładali stół do ping ponga i grali. Też mieli dobre wyniki właśnie jeśli chodzi o tenisa stołowego. (...) Druga pani, która mi utkwiła w głowie, to była pani Helena Dziedzic. (...) Pochodziła z Sędziszowej (...). Ona była taką bardzo miłą, uczynną nauczycielką. Wszystkie dzieci ją bardzo kochały, ale nie tylko dzieci, bo i rodzice. Jeśli na przykład rodzice mieli jakieś problemy domowe, ciężką sytuację, to szli zawsze po poradę do pani Dziedzic i ona im pomagała, służyła radą, pomocą i załatwiała niektóre sprawy (...). Prowadziła różne zajęcia dla dzieci, no i wszyscy, zarówno młodzi jak i starsi, bardzo ją szanowali. Jakie sukcesy uczniów naszej szkoły zapamiętał Pan do dziś? Tych sukcesów była cała masa, więc trudno tak w tej chwili sobie przypomnieć, ale tak jak mówiłem. W sporcie, w piłce ręcznej nasza szkoła odnosiła duże sukcesy. Na przykład jeśli chodzi o czytelnictwo, to w gminie miała najwięcej wypożyczonych na jednego ucznia książek i to nie tylko uczniowie czytali, ale i rodzice. Tak było, że tutaj się mieściła filia biblioteki z Łużnej, a wcześniej z Bobowej, i jeśli ja pożyczałem uczniowi książkę, to on często brał dla mamy albo taty książkę i później odnosił. (...) Jeśli chodzi o wyniki w nauczaniu, też zawsze się plasowała na wysokim miejscu, nawet lepszym niż niektóre lepiej wyposażone szkoły na terenie gminy. (...) Drużyna harcerska była często wyróżniana, otrzymywała nagrody (...). Dziękujemy za przyjście do szkoły i udzielenie ciekawego wywiadu. Uczestnicy i prowadzący warsztaty redakcyjne cz. 1. s.11

Wywiad Wywiady z dziadkami i rodzicami Uczestnicy warsztatów redakcyjnych cz. 1. przeprowadzili wywiady ze swoimi dziadkami i rodzicami na temat tego, jak wyglądała dawniej nauka w szkole w Biesnej i jak dzieci spędzały wolny czas. Wywiad z panem Sylwestrem Wojną Zacząłem chodzić do szkoły w 1960 roku, a wtedy w Biesnej było już osiem klas. Dyrektorką była pani Franciszka Wrońska, a przedmiotów uczyli: pan Olbrych wychowania fizycznego, pani Janina Rutana historii i geografii. Moją wychowawczynią w klasach I III była pani Dziedzic, a w starszych pani Rutana. Najpierw było nas 19, w klasie V 21, a od klasy VI 23. Zapamiętałem z klasy Antoniego Worytkę, Andrzeja Wiejaczkę, Stanisława Mikulskiego, Helenę Madej oraz Pan Sylwester Annę Waz. W tym czasie do szkoły chodziło się przez 6 dni Wojna w tygodniu. Przedmioty były takie: język rosyjski, matematyka, język polski, biologia, geografia, historia, prace ręczne, śpiew, wychowanie fizyczne, przyroda. Pamiętam, że wtedy pierwszy samochód w Biesnej miała pani Franciszka Wrońska. Był to samochód marki Syrena. Oliwia Wojna Naukę szkolną rozpoczęłam w Biesnej w 1949 roku. Wtedy dyrektorem była pani Franciszka Wrońska, a przedmiotów uczyli Helena Dziedzic, Franciszka Wrońska, a później Janina Rutana i Wiesław Olbrych. Nauka odbywała się w starej szkole (później zamieszkała w niej pani Janina Rutana), a w nowej szkole klasy były łączone. Moja klasa liczyła 10 osób, a naszą wychowawczynią była pani Helena Dziedzic. Do mojej klasy chodzili: Ewa Zych, Władysława Sarkowicz, Jan Juruś Zofia Bogusz, Teresa Wiejaczka, Kazimierz Radzik, Irena Juruś, Kazimiera Cieśla. Najbardziej interesował mnie język polski, geografia i historia. W tym czasie w szkole mieliśmy dużo nauki i dużo zadań domowych, a pisało się wolno, ponieważ obowiązywał atrament i pióro. Na początku uczyłam się z elementarza, a później z książek bez obrazków. Jeżeli w naszej klasie ktoś się czegoś nie nauczył, to zostawał w kozie. Polegało to na tym, że pani zamknęła klasę na klucz Pani Krystyna Szczerba Wywiad z panią Krystyną Szczerbą i nie wypuściła, dopóki uczeń się nie nauczył. Po takiej karze człowiek zapamiętywał człowiek wszystko zapamiętywał na całe życie. było Za się karę niegrzecznym, stało się też albo koło dostawało pieca, np. jak było się niegrzecznym, albo dostawało się kijem. Wychowanie fizyczne odbywało się na polu. Graliśmy wtedy w piłkę, ćwiczyliśmy i bawiliśmy się, a w zimie chodziliśmy na sanki. Te zajęcia nauczycielki prowadziły na przemian. W wolnym czasie graliśmy na podwórku w klasy. W tym czasie działało harcerstwo. Codzienne rano, przed lekcjami o godz. 7.45 wszyscy mieli apel, na którym każda klasa zdawała raport, ile osób jest obecnych, a ilu brakuje. (ciąg dalszy na następnej stronie) s.12

Naukę w szkole w Biesnej miło wspominam. Było wesoło, miałam miłe koleżanki. Joanna Szczerba Wywiad z panem Andrzejem Warzechą Naukę w Biesnej rozpocząłem w 1970 roku. Dyrektorem wtedy była pani Wrońska, a uczyli nas nauczyciele tacy jak: pani Rutana, pan Wietrzyk, pani Knapik, pani Litawa, pan Wójcik, pani Szura, pani Dziedzic. Nauka odbywała się w klasach w tym budynku, w którym dzisiaj mieści się szkoła. Nasza klasa liczyła 22 osoby. Naszą wychowawczynią w młodszych klasach była pani Rutana, w starszych klasach pani Knapik, a później pan Olbrych. Ze mną do klasy chodzili: Z. Wiejaczka, A. Zych, K. Bara, M. Madej, W. Wąsowska, Z. Śmiertka, M. i J. Zych, W. Olechny, Z. Warzycki, Z. Pater, A. Przybyło, K. Więcek, J. Ziobrowski, K. Bajorek. Moje ulubione przedmioty to: wych. muzyczne, wych. fizyczne, plastyka, przyroda, j. rosyjski. (...) Nagrodą było zdobywanie jak najlepszych stopni z danych przedmiotów oraz satysfakcja, a karą było zostawanie po lekcjach w kozie, aby poćwiczyć czytanie lub pisanie, liczenie lub nadrobić zaległości. Każdy się tej kary bar- Pan Andrzej Warzecha dzo bał, bo był to wielki wstyd. Lekcje wych. fizycznego wyglą- dały podobnie do dzisiejszych. Najpierw była rozgrzewka, a później graliśmy w dwa ognie, w siatkówkę, ręczną, nożną. Trenowaliśmy biegi przełajowe. Wolny czas przeważnie spędzałem na świeżym powietrzu (...). Jednak najwięcej czasu poświęcałem na pomoc rodzicom w gospodarstwie. Z tego co pamiętam, to w szkole działało harcerstwo, do którego należałem. Zawsze miło będę wspominał stare, dobre, beztroskie lata spędzone w szkole. Joanna Warzecha Pan Grzegorz Domin Wywiad z panem Grzegorzem Dominem Naukę w szkole w Biesnej rozpocząłem w 1973 roku. Dyrektorem była pani Knapik, a uczyli między innymi pan Olbrych, pani Bartoszek i pani Rutana. Uczyliśmy się w tym samym budynku, w którym wy się uczycie, ale na przykład wychowanie fizyczne było jeszcze w starym budynku przy moście. W klasie było nas 11 (7 chłopaków i 4 dziewczyny). Ze mną do klasy chodzili: Z. Dusza, G. Zych, Z. Mucha, P. Połeć, Z. Madej, D. Jamroży, M. Madej, K. Urbaś, A. Worytko, W. Wąsowska. W szkole lubiłem wych. fizyczne i matematykę. Z nauką i zadaniami domowymi i za- bywało różnie raz było więcej, innym razem mniej. Nagrodą w szkole były dobre oceny, a za karę zostawało się po lekcjach. Wych. fizycznego uczył nas pan Olbrych, na lekcjach graliśmy w piłkę nożną i ręczną, a w zimę w tenisa stołowego albo jeździliśmy na łyżwach i sankach. W wolnym czasie to przede wszystkim pomagałem w gospodarstwie. W szkole działało harcerstwo i były też zajęcia sportowe (SKS). Jak wspominam naukę w szkole? Myślę, że było nieźle. Michał Domin s.13

Wywiad Wywiady z dziadkami i rodzicami ciąg dalszy Uczestnicy warsztatów redakcyjnych cz. 1. przeprowadzili wywiady ze swoimi dziadkami i rodzicami na temat tego, jak wyglądała dawniej nauka w szkole w Biesnej i jak dzieci spędzały wolny czas. Wywiad z panem Janem Smalcem Naukę w szkole w Biesnej rozpocząłem po ukończeniu 7 lat. Dyrektorem była wtedy pani Franciszka Wrońska, a przedmiotów uczyła pani Helena Dziedzic i Janina Rutana. Nauka odbywała się przez 2 lata w drewnianej szkole koło mostu, następne lata w obecnym budynku. Nasza klasa liczyła 10 uczniów (7 dziewczyn i 3 chłopców), a wychowawczynią była pani Dziedzic. Moje ulubione przedmioty to geografia, prace ręczne i gimnastyka. Zadań domowych i nauki zadawali dużo. Pan Jan Smalec Były kary cielesne (pociągniecie za ucho, uderzenie linijką po ręce) uderzenie i tzw. linijką po ręce) i tzw. koza. Wych. fizycznego uczył pan Olbrych, a na zajęciach graliśmy w piłkę ręczną i we dwa ognie. Wolnego czasu było mało, ponieważ musiałem pomagać rodzicom w gospodarstwie. Naukę w szkole w Biesnej wspominam dobrze. Grzegorz Smalec Wywiad z panią Anną Szczerbą Pierwszą klasę rozpoczęłam w 1964 r. w Zdyni, w gminie Gładyszów. Wraz z rodzicami przyjechałam do Biesnej w maju 1965 r. i już tu kończyłam szkołę. Dyrektorem była wtedy pani Franciszka Wrońska. Przedmiotów w klasach I III uczyła nas pani Helena Dziedzic, a później w starszych klasach wych. fizycznego uczył pan Wiesław Olbrych, geografii, historii, przyrody pani Janina Rutana, muzyki pani Wiesława Bogusz. W klasie VII i VIII języka polskiego i wychowania obywatelskiego uczyła pani Józefa Bartoszek, matematyki pan Wiesław Pani Anna Szczerba Olbrych, a języka rosyjskiego Olbrych, a języka pan Aleksander rosyjskiego Wietrzyk. pan Aleksander Do klasy Wietrzyk. IV uczyłam się w starym budynku koło mostu, a później w obecnej szkole. Moja klasa liczyła 15 uczniów, w tym 9 dziewczyn i 6 chłopców. Naszą wychowawczynią w klasach I III była pani Helena Dziedzic, a w klasach IV VIII pan Wiesław Olbrych. Do mojej klasy chodzili: H. Smalec, M. Pietrucha, K. Ziobrowska, M. Kupka, A. Brzostowska, K. Piwowar, B. Zarzycka, A. Ligęza, A. Rymek, A. Kafel, T. Przybyło, T. Libront, P. Libront, T. Warzecha, J. Szura. Moimi ulubionymi przedmiotami była geografia, fizyka, matematyka i język polski. Gdy chodziłam do szkoły, było bardzo dużo nauki i zadań domowych. Najważniejszą nagroda za naukę była ocena piątka, a kary to zostawanie po lekcjach w kozie i klęczenie w kącie na grochu. Wych. fizycznego uczył pan Wiesław Olbrych i były to urozmaicone lekcje, ponieważ graliśmy w piłkę ręczną, nożną, biegaliśmy, a także skakaliśmy wzwyż. (...) (ciąg dalszy na następnej stronie) s.14

Wolnego czasu wtedy było bardzo mało. Gdy przyszłam do domu, musiałam pomagać w gospodarstwie. W szkole były organizowane zajęcia dodatkowe takie jak kółko recytatorskie i muzyczne. Zajęcia te były prowadzone przez panią Wiesławę Bogusz, która grała na skrzypcach. Naukę w szkole w Biesnej wspominam miło, bo było wesoło i koleżeńsko. Karolina Madej Wywiad z panią Elżbietą Śmiertką Naukę w szkole w Biesnej rozpoczęłam 2 września 1950 roku. Dyrektorem szkoły była pani Franciszka Wrońska, a przedmiotów uczyła pani Helena Dziedzic. Nauka odbywała się w starej szkole. Nasza klasa liczyła 12 osób, wychowawczynią była pani Helena Dziedzic. Do klasy ze mną uczęszczali: K. Kuś, I. Hochorowska, R. Zych, M. Święch, F. Święch, R. Fryczek, B. Kuś, S. Radzik, S. Ziomek, T. Ziomek. W szkole moimi ulubionymi przedmiotami były język polski, geografia, matematyka. W klasach było nas dużo, gdyż klasy były łączone. Nagrodami w szkole były książki, ale nie było świadectw z czerwonymi paskami. Na lekcji wychowania fizycznego grało się w piłkę, w tzw. dwa ognie. W wolnym czasie pomagałam rodzicom w polu. Byłam harcerką i spotykaliśmy się koło szkoły, piekliśmy na ognisku ziemniaki, kukurydzę i śpiewaliśmy piosenki. Ja bardzo dobrze wspominam naukę w szkole, chociaż były to ciężkie czasy i nie mieliśmy takich Pani Elżbieta Śmiertka luksusów jak teraz nasze wnuki. Magdalena Śmiertka Wywiad z panią Małgorzatą Gąsior Naukę w szkole rozpoczęłam w 1971 roku. Dyrektorem był wtedy pan Stanisław Firlit. Nauka odbywała się w budynku, gdzie jest obecnie szkoła i w budynku starej szkoły (...). Do klasy chodziłam z K. Barą, Z. Paterem, A. Zych, M. Wietechą, Z. Wiejaczką, W. Turskim, K. Więckiem, A. Warzechą, Z. Warzyckim, J. Ziobrowskim, J. Zychem, M. Zych i A. Przybyło. Najbardziej lubiłam j. polski, zajęcia praktyczne i przyrodę. Nauki i zadań domowych było wtedy dosyć dużo. Nagrodą za dobrą naukę było wyróżnienie dobrą naukę było koniec wyróżnienie roku, a była na to koniec nagroda roku, książkowa. a była to nagroda książkowa. Karą było zostawanie w kozie. Zostawało się w niej dodatkowo 1 lekcję i trzeba było nadrobić zaległości. Lekcje wych. fizycznego miały osobno dziewczyny i osobno chłopcy. Gdy my miałyśmy wych. fizyczne, to chłopcy zajęcia praktyczne i na odwrót. Wych. fizycznego uczył nas pan Jan Wójcik. Sala gimnastyczna znajdowała się wtedy w budynku starej szkoły. Na lekcjach wych. fizycznego najczęściej graliśmy w piłkę Pani Małgorzata Gąsior ręczną. (...) Po lekcjach najpierw musiałam wypełnić obowiązki domowe, a dopiero wieczorem miałam czas na odrabianie lekcji i na naukę. W szkole i na działała naukę. organizacja W szkole działała harcerska. organizacja Druhem harcerska. drużynowym był wtedy pan Aleksander Wietrzyk. Zbiórki odbywały się zawsze po lekcjach, a na nich dużo rozmawialiśmy, organizowaliśmy różne konkursy i zabawy. Naukę w szkole wspominam zawsze miło i serdecznie. Klaudia Gąsior s.15

Wywiad Wywiady z dziadkami i rodzicami ciąg dalszy Uczestnicy warsztatów redakcyjnych cz. 1. przeprowadzili wywiady ze swoimi dziadkami i rodzicami na temat tego, jak wyglądała dawniej nauka w szkole w Biesnej i jak dzieci spędzały wolny czas. Wywiad z panem Teodorem Ziomkiem Naukę w szkole w Biesnej rozpocząłem w 1959 roku. Dyrektorem wtedy była pani Franciszka Wrońska, a przedmiotów oprócz niej uczyła pani Dziedzic, pan Olbrych, pani Rutana i pani Tarsa. Nauka odbywała się w tym budynku, co teraz. Moja klasa liczyła 12 uczniów, a wychowawczynią była pani Dziedzic. Do klasy ze mną Do klasy chodzili: ze mną Anna chodzili: Pacuła, Anna Stanisława Pacuła, Stanisława Kuś, Anna Kuś, Święch, Anna Święch, Anna Ry- Anna Rymek, Jan Szura, Henryk Sarkowicz, Zdzisław Łaś, Józef Bogusz, Kazimierz Ziomek, Kazimierz Libront. Moimi ulubionymi przedmiotami były: matematyka, przyroda, geografia, wychowanie fizyczne. Najwięcej zadań domowych było z matematyki i języka polskiego, a nauki było średnio, zresztą to zależało z jakiego przedmiotu. Karą było zostanie po lekcjach i uczenie się, a nagrodą dobre stopnie. Wychowania fizycznego Pan Teodor Ziomek uczył nas pan Olbrych i wtedy najczęściej graliśmy w piłkę ręczną. Wolny czas spędzaliśmy, biegając po boisku sportowym, grając w piłkę, bawiąc się w chowanego. Wtedy w szkole działało harcerstwo, ale było też kółko matematyczne i polonistyczne. Te spotkania i zajęcia odbywały się po lekcjach. Pamiętam, że na kółku matematycznym rozwiązywaliśmy różne zadania i pomagaliśmy słabym uczniom. Naukę w szkole w Biesnej wspominam dobrze, ponieważ nauczyciele byli wyrozumiali, a koleżeństwo było bardzo dobre. Sylwia Ziomek Składamy serdeczne podziękowania wszystkim, którzy udzielili nam wywiadów i zgodzili się na ich wykorzystanie w projekcie. Uczestnicy i prowadzący warsztaty redakcyjne cz. 1. Redakcja numeru specjalnego: Karolina Madej, Oliwia Wojna, Sylwia Ziomek, Michał Domin, Magdalena Lasik, Klaudia Gąsior, Grzegorz Smalec, Joanna Szczerba, Magdalena Śmiertka, Joanna Warzecha. Rysunki: Sylwia Ziomek. Prowadzący zajęcia, skład komputerowy: E. Mazur. Zdjęcia: E. Mazur, M. Domin, M. Śmiertka, G. Smalec, fot. ze zbiorów p. Gąsiorów, p. Madejów i p. Ziomków. Nasz adres e-mail: naszaszkola70@wp.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone. Copyright 2013 by redakcja Naszej Szkoły Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie/projekt współfinansowany ze środków UE w ramach Osi 4 LEADER Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007 2013/Projekt złożony za pośrednictwem Lokalnej Grupy Działania Beskid Gorlicki /Projekt współfinansowany przez gminę Łużna s.16