11. czerwca 2012 roku w naszej szkole poznać mogliśmy Posła na Sejm RP - Michała Jarosa. W spotkaniu udział wzięli uczniowie klasy 3b i 3c. Oczywiście, nie mogło zabraknąć i Pani Dyrektor. Czytaj więcej na str. 2 1 S t r o n a
11. czerwca 2012 roku w naszej szkole poznać mogliśmy Posła na Sejm RP - Michała Jarosa. W spotkaniu udział wzięli uczniowie klasy 3b i 3c. Oczywiście, nie mogło zabraknąć i Pani Dyrektor. Spotkanie odbyło się w małej sali gimnastycznej. Uczniowie siedzieli w równo ustawionych rzędach krzeseł już od 15 minut. Gdy wybiła godzina 12, na salę wszedł Poseł na Sejm RP Michał Jaros, zanim Pani Dyrektor, oraz organizator i pomysłodawca spotkania Dawid Krawiec. Uczniowie przywitali ich gorącymi oklaskami. Poseł Michał Jaros usiadł przy specjalnie przygotowanym dla niego stoliku. Dawid Krawiec usiadł obok Pani Dyrektor przy drugim stoliku. Pan Poseł wstał, wziął łyczka wody, i zaczął swoje przemówienie. Z początku przedstawił swoją prezentację o parlamentaryzmie, którą robi w wielu szkołach w ramach lekcji WOS. Odświeżyć mogliśmy sobie informacje dotyczące Sejmu, Senatu, czynnego i biernego prawa wyborczego. Po podstawowych informacjach o Parlamencie, opowiedział nam o jego działaniu, o komisjach i o tym jaką każda z nich pełni funkcję. Następnie, mogliśmy przejść do pytań, które ze strony uczniów okazały być się bardzo ciekawe. Pytaliśmy o działalność Posła z młodzieżą, o wrażenia z pełnienia tej funkcji, o to komu kibicuje w mistrzostwach, o wartości, które wśród młodzieży są ważne, o jego najbliższe plany związane z pracą poselską (m.in. o The World Games 2017). Sam Parlamentarzysta był bardzo zadowolony z pytań. Po spotkaniu przyznał: - Słuchacze zaskoczyli mnie kilkoma naprawdę celnymi pytaniami. Po czym dodał: - bardzo dziękuję organizatorom za zaproszenie, to dla mnie wielka przyjemność. Oczywiście jestem do dyspozycji w przyszłości. Chwilę po godzinie 13, Poseł musiał nas niestety opuścić. Uczniowie pożegnali go jeszcze bardziej gorącymi brawami. I tak, w oklaskach tłumów wyszedł, a za nim organizatorzy. Po spotkaniu, udało nam się zapytać o wrażenie uczniów. Oto kilka z ich wypowiedzi: Wydawca: Gimnazjum nr 19 im. Zbigniewa Herberta we Wrocławiu, ul. Dembowskiego 39, tel. (71) 348-02-04 Redaktor naczelny: Alicja Grześkowiak Zespół: Wiktor Czamara, Jasmin Hatamnejad, Agata Libera, Eliana Maciejewska, Joanna Pasternak, Agata Rzepniewska. Skład: Dawid Krawiec Opiekun pisma: mgr Wojciech Walczak 2 S t r o n a
- Spotkanie z Panem Posłem RP było ciekawe. Nie dowiedziałem się niczego nowego. Interesuję się polityką i wszystkie wypowiedzi p. Jarosa niebyły mi obce. Na pewno powinno być więcej takich spotkań. -Pomimo tego, że polityka mnie nie interesuję, to uważam że miło było poznać p. Posła. Mogliśmy na żywo doświadczyć kogoś, z kim na co dzień spotykamy się w telewizji. Myślę, że takie spotkania są potrzebne. -Spotkanie uważam za udane. Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy. Uważam p. Jarosa za osobę ciepłą i serdeczną. -Miło było poznać prawdziwego Posła. Na co dzień nie mamy takiej okazji. Takie spotkania powinny odbywać się częściej w naszej szkole. -Spotkanie było dobrze zorganizowane, z dobrym gościem. Niestety, nie udało mi się zdobyć odpowiedzi na moje pytanie. -Spotkanie mi się nie podobało, ponieważ nie interesuję się polityką. - Pan Poseł zostawił po sobie pozytywne wrażenie. Jest bardzo miłym facetem, i myślę, że zainteresował uczniów swoją osobą. Nie było sztywno, bo pośmialiśmy się z nim nawet. Redaktor Dawid Krawiec 3 S t r o n a Poseł Michał Jaros podczas swojej prezentacji Lekcja o Parlamentaryzmie.
Kilka słów na koniec Czas płynie nieubłaganie. Ani się obejrzałam, a tuż obok mnie przemknęło 8 miesięcy mej pracy w redakcji naszego szkolnego pisma Cogito19. Jeżeli mam być szczera, to praca na tym stanowisku, wraz z ludźmi, którzy pobudzają Pismo do życia, nadają mu sens, to zaszczyt i czysta przyjemność. Ze smutkiem opuszczam stanowisko redaktora naczelnego, z pewnością będzie mi brakowało zadań związanych z tą posadą, relacji, napięcia z dotrzymaniem terminu i ogarnięcia całości. To duża odpowiedzialność, która daje satysfakcję. Z pewnością zachowam w pamięci te chwile jako dobre, wspaniałe. A teraz.. teraz pozostaje mi wierzyć, że w przyszłym roku, moje obecne stanowisko zostanie złożone we właściwe ręce, a Cogito19 będzie się dalej rozwijać, dzięki nowym, młodszym i kreatywnym umysłom! Redaktor Naczelna, Alicja Grześkowiak. KONKURS WYBORCZA BIZNES z Klasy do Kasy Z klasy do kasy to konkurs organizowany przez Gazetę Wyborczą Biznes. Uczestnicy konkursu wcześniej zgłaszają swoje komitety (3-5-osobowe), które później dostają 100 000 zł i inwestują przez określony czas na giełdzie. Jest kilka możliwości zagospodarowania pieniędzmi - głównym sposobem są akcje należące do WIG20 spółek, dalej waluty (euro, dolar, frank i funt), fundusze inwestycyjne oraz lokata. Dalej przechodzą osoby, które zajmą miejsce w pierwszej dwudziestce w województwie. Dlaczego warto grać? Uważam, że gra pokazuje, jaką wielką zabawą jest gra na giełdzie. Inwestowanie to jeden z wielu ciekawych sposobów rozmnażania swoich pieniędzy. Przy okazji możemy nauczyć się pracować w grupie oraz dowiedzieć się wielu pojęć z dziedziny ekonomii, które mogą przydać nam się w przyszłości. Oczywiście, w 4 S t r o n a
konkursie poza zabawą jest także druga strona medalu, czyli nagrody. Główną nagrodą jest 10 000 zł dla komitetu oraz 5 000 dla szkoły i 3 000 dla nauczyciela opiekuna. Wysokość nagrody głównej niemała, to i uczestników nie mało, bo w tym roku w Polsce wystartowało aż 7092 komitetów. Poza nagrodą główną otrzymać także można nagrody na szczeblach powiatowych, wojewódzkich oraz nagrodę tygodnia - za największy wzrost inwestycyjny w tygodniu. Gra dość wiernie spełnia zamiary twórców, a więc uczy młodych ludzi inwestować, zaszczepia w nich krople przedsiębiorczości. Osobiście każdemu z uczniów Gimnazjum nr 19 polecam tę grę. Możecie się w niej nauczyć wiele o przedsiębiorczości i ekonomii - nie wolno tylko traktować tego jako wygórowane i megatrudne dziedziny. Ekonomia to przecież nic innego jak nauka o pieniądzach, a więc o tym, z czym na co dzień się spotykamy. Przy okazji, jeżeli udałoby się Wam dostać do wyższych etapów konkursów (czego życzę), możecie poznać wielu ciekawych ludzi. Gdy wygracie jakieś pieniądze, śmiało możecie zacząć inwestowanie. W końcu, macie już doświadczenie w inwestowaniu i wiecie jak na tym można zarabiać. Życzę wam, żebyście spróbowali udziału w tej grze. Nic nie ryzykujecie, a możecie sporo na tym zyskać. Korzystajcie! Redaktor Dawid Krawiec S T E A M P U N K - czyli z czym to się je? Trudno dzisiaj określić, czym tak naprawdę jest steampunk. Pierwotnie był to tylko termin nadany odmianie fantastyki naukowej, która nawiązywała do utworów ojców fantastyki: Juliusza Verne a ( W 80 dni dookoła świata ), Herberta George'a Wellsa ( Wehikuł czasu ) czy Marka Twaina ( Przygody Tomka Sawyera ). Akcja utworów steampunkowych przeważnie rozgrywa się w wiktoriańskiej Anglii, czyli w czasie rewolucji technicznej, w której historia toczy się inaczej niż w naszych dziejach, dlatego też steampunk jest również zaliczany do nurtu historii alternatywnej. Książką uznawaną za podwaliny steampunku jest Maszyna Różnicowa Bruce a Sterlinga i Williama Gibsona. Jest to opowieść o o XIXwiecznym Londynie, w którym rewolucja przemysłowa jest napędzana energią parowych maszyn cybernetycznych. W tym czasie Charles Babbage doskonali swoją maszynę analityczną. Troje bohaterów, w tym niezwykłym świecie trującego dymu i potężnych maszyn, podejmuje wyścig na spotkanie z historią - i z przyszłością. Z czasem steampunk porzucił wąską ścieżkę technologicznej odmiany fantastyki. Dzisiaj zawiera on wiele elementów fantasy i horroru. Zaczyna też odchodzić od pierwotnego gatunku i staje się po prostu wariacją na temat XIX wieku. Jest to spowodowane tym, że steampunkowi autorzy często mają wizje przyszłości, które okazują się całkowicie chybione i w tych błędach idą o parę kroków dalej, tym samym 5 S t r o n a
pozbawiając steampunk jego prawdziwego znaczenia. Obecnie coraz częściej zaczyna używać się terminu dieselpunk, którym określa się odłam cyberpunku z akcją osadzoną najczęściej w latach 30. i 40. XX wieku. - Mike Perschon twierdzi wręcz, że steampunk stał się estetyką, swoistą nakładką" na inne gatunki, pozwalającą steampunkować" niemal wszystko: począwszy od westernu ( Bardzo Dziki Zachód"), komiksu o superbohaterach ( Liga Niezwykłych Dżentelmenów") i starego serialu sci-fi ( Steam Trek"), a kończąc na obudowie do komputera (Datamancer), skuterze (The Whirlygig Emoto), czy nawet muzyce pop (Abney Park) pisze Krzysztof Janicz. Steampunk zaczyna się przeradzać również w modę, na którą składają się: wiktoriańskie suknie, gorsety, biżuteria zrobiona np. z zębatek lub z elementów od zegarów. Moda ta jest jednak bardzo luźna w interpretacji i trudno jednoznacznie określić, czym tak naprawdę się charakteryzuje. Moim zdaniem symbolem całego nurtu są gogle symbolizujące pracę nad rozwojem mechaniki w XIX wieku. Jestem przekonana, że ten, kto sięgnie po jakąkolwiek powieść z tego gatunku, zainteresuje się dogłębnie historią opisywanego regionu, a może nawet... ochroną środowiska. Wspomniana książka Bruce a Sterlinga i Williama Gibsona bardzo wyraźnie przedstawia problem zanieczyszczenia środowiska (szczególnie w rozdziale, gdy londyńczycy w czasie upałów chodzili w maskach, chroniąc się przed szczypiącym oczy dymem i obrzydliwym smrodem Tamizy). Steampunk wywołuje we mnie różne uczucia z jednej strony podziw dla człowieka, który stworzył w tak krótkim czasie tak wiele niesamowitych maszyn. Z drugiej strony... czuję niechęć. Niechęć do tego, co zrobił ze środowiskiem naturalnym. Steampunk to literatura wciągająca i niesamowita, przeznaczona dla fanów dawnych epok, pary, wynalazków. To powieści dla ludzi, którzy nie boją się naukowych terminów i rozmyślań nad tym: co by było gdyby... Może gdy przeniesiecie się do świata zadymionego Londynu, popatrzycie też na swoje życie? Na to, ile wody zużywacie, czy segregujecie śmieci, czy oszczędzacie energię... Może warto przystanąć na chwilę i o tym pomyśleć? Redaktor Agata Libera Źródła: - steampunk.republika.pl/ - pl.wikipedia.org/wiki/steampunk Sobotnie zajęcia przygotowania uczniów do egzaminu gimnazjalnego. Sobotnie zajęcia, przygotowujące uczniów do egzaminu gimnazjalnego, rozpoczęły się 18 II 2012 r. i będą trwać do 21 IV 2012 r. Są one zarezerwowane tylko dla uczniów trzecich klas. Zajęcia są dobrowolne i bezpłatne. Jednak 6 S t r o n a
każdy, kto się wpisał na konkretne przedmioty, zobowiązany jest w nich uczestniczyć - nieusprawiedliwione nieobecności mogą mieć wpływ na końcową ocenę z zachowania. Sobotnie lekcje zaczynają się o 9:00 i trwają zazwyczaj do 12:10 lub 14:00. Pojedyncze zajęcia trwają zwykle 1,5h. Przeprowadzane są w różny sposób, zależnie od przedmiotu. Jednak najczęściej polegają one na rozwiązywaniu testów próbnych z zakresu ogólnego danego przedmiotu. Według opinii większości uczniów najlepiej przeprowadzone zajęcia były przez nauczycieli, którzy pracowali z trzecioklasistami nad testami tematycznymi (tzn. z konkretnego zakresu z danego przedmiotu), poprzedzając je krótkim wykładem. Równie dobrą opinią szczycili się też ci, którzy wyczerpującą objaśniali każde zadanie, jeśli taka była wola ogółu. Najmniejszą aprobatą cieszyli się nauczyciele, którzy w pośpiechu rozwiązywali przed klasą zadania zamknięte, zwykle ich nie objaśniając. Sobotnie zajęcia są oceniane przez większość osób bardzo pozytywnie. Większość z nich trwa tylko do 12:10, więc potem jest pełno czasu na przyjemności lub, dla bardziej zaangażowanych, na dalszą naukę :) Moim zdaniem nawet jeśli ktoś zyskuje więcej poprzez uczenie się w domu, to nikomu nie zaszkodzi poświęcić parę godzin w sobotę... chociażby dla czystego sumienia. Ponadto śmiem twierdzić, że nawet jeśli komuś jakoś specjalnie nie zależało na sobotnich zajęciach, to na pewno z każdych coś w głowie zostanie i może przyda się na egzaminie właściwym. Spektakl Kartoteka w reżyserii Michała Zadary, na który wybraliśmy się z panem Walczakiem naszym polonistą, do Wrocławskiego Teatru Współczesnego był nietypowym spektaklem. Wchodząc do sali, w której grali aktorzy, mieliśmy głowy pełne zaciekawienia i zachwytu, ponieważ sala okazała się jedną wielką sceną. Aktorzy biegali wokół nas, skakali po ścianach, byli ubrani w zwykłe codzienne ubrania. My, jako widownia, nie mieliśmy zwykłych miejsc z numerkiem lub rzędem, była to dosłownie podłoga. Dostając bilet na ten spektakl, nie sądziłam, że będzie aż tak nietypowy i zarazem niesamowicie ciekawy. O czym właściwie był spektakl? O bohaterze, który ma czterdzieści lat, a jednocześnie 5,10, 25 Co jakiś czas w jego pokoju pojawiają się różne osoby, które rozmawiają z Bogaterem o wydarzeniach z przeszłości lub załatwiają swoje sprawy. Wśród odwiedzających jest na przykład Olga, której Bohater przed piętnastoma laty składał różne obietnice oraz Wujek, który był na pielgrzymce, Tłusta Kobieta, Żywa Pani, Nauczyciel i wiele innych osób. Osoby, które jeszcze nie miały okazji wybrać się na ten spektakl, gorąco zachęcam, aby odwiedziły Teatr Współczesny we Wrocławiu. Redaktor Agata Rzepniewska Redaktor Agata Libera 7 S t r o n a