8/2004 (40) grudzień 2004



Podobne dokumenty
Program lojalnościowy w Hufcu ZHP Katowice

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

SPRAWOZDANIE Z PRÓBY NA STOPIEŃ PWD HUFIEC KRAKÓW - NOWA HUTA. Witaj!

Harcerze ze Świnoujskiego ZHR na Zlocie Jutro Powstanie (31 lipca 3 sierpnia 2014 r.)

RADA SZCZEPOWYCH. wrzesień 2016 r.

Refinansowanie już od jakiegoś czasu mam kredyt, czy mogę obniżyć jego koszt?

FILM - BANK (A2 / B1)

Coś przydatnego dla nowego drużynowego,

Plan rozwoju Hufca ZHP Radomsko na lata według Instruktorów

Podziękowania dla Rodziców

PRÓBA NA STOPIEŃ PRZEWODNIKA/PRZEWODNICZKI HUFIEC KRAKÓW - NOWA HUTA 1. Witaj!

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

30-dniowe #FajneWyzwanie Naucz się prowadzić Dziennik!

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

bab.la Zwroty: Korespondencja osobista Życzenia polski-polski

bab.la Zwroty: Korespondencja osobista Życzenia chiński-polski

Znaczenie Przyrzeczenia

Punkt 2: Stwórz listę Twoich celów finansowych na kolejne 12 miesięcy

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

Biuletyn. express Październik. Namiestnictwo Harcerskie Hufca PIAST

OGÓLNOPOLSKA HARCERSKA PIELGRZYMKA NA JASNĄ GÓRĘ r. CZUWAJ nad naszymi drogami. Jasna Góra

Wizyta w Gazecie Krakowskiej

Plan pracy. Drużyny Harcerskiej Leśna Dziatwa NA ROK HARCERSKI 2018/2019

Wzorowa. Książka. Pracy. Opracował pwd. Krzysztof Sołtysik w ramach próby podharcmistrzowskiej

Korespondencja osobista Życzenia

WIEŚCI SZKOLNE Z ŻYCIA SZKOŁY. Cyprian Kamil Norwid

Korespondencja osobista Życzenia

Hufiec ZHP Ziemi Gliwickiej

Plan pracy Hufca ZHP im.m.kopernika w Brzesku na rok harcerski 2013 / 2014.

XVI ZLOT DRUŻYN HUFCA ZIEMI WADOWICKIEJ

Regulamin biwaku. Festiwalu,,Złota Nutka" i rajdu,,poznaj siebie i okolice" - muzyczna podróż w czasie -

WNIOSEK O OTWARCIE PRÓBY NA STOPIEŃ PRZEWODNICZKI / PRZEWODNIKA

Część 11. Rozwiązywanie problemów.

20 czerwca 2015 roku. Na czerwca zaplanowaliśmy rajd pieszy do Legionowa szlakiem Armii Krajowej.

PLAN PRACY HUFCA NA ROK 2018 / 2019

REGULAMIN 58. RAJDU OLSZYNKA GROCHOWSKA

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz

KURS KOMENDANTÓW SZCZEPÓW

Regulamin Gry Miejskiej Niepodległa!

WIEŚCI SZKOLNE Z ŻYCIA SZKOŁY. Cyprian Kamil Norwid

Związek Harcerstwa Polskiego Hufiec Ziemi Będzińskiej Im. Króla Kazimierza Wielkiego. Plan Kursu Drużynowych Drużyn Harcerskich Podróż dookoła świata

PLAN PRACY DRUŻYNY HARCERSKIEJ w Poniecu na okres próbny /2015

INSTRUKCJA JAK ZAROBIĆ W PROSTY SPOSÓB W INTERNECIE 878 PLN BEZ INWESTYCJI I SPRZEDAŻY.

Copyright 2015 Monika Górska

Termin zbiórek: piątek 18:00-19:30 Może nastąpić zmiana terminu ze względu na nasze plany akademickie

Mikołajkowy Biwak Drużynowych

Akcje zarobkowe drużyn w Stowarzyszeniu Harcerskim

Hufiec Poznań Siódemka. Analiza Hufca ROK 2013

REGULAMIN RAJDU KOMEND HUFCÓW I DRUŻYNOWYCH CHORĄGWI WARMIŃSKO-MAZURSKIEJ SZLAKIEM FRONTU WCHODNIEGO I WOJNY ŚWIATOWEJ

Chrzest. 1. Dziękuję za uczestnictwo w Sakramencie Chrztu Świętego

Miesiąc Termin Nazwa Opis Miejsce Odpowiedzialny Comiesięczne Budynek. Zlot chorągwiany. Uroczystości. Gra w klimacie II Wojny Światowej

przewodnik użytkownika

Gościmy gimnazjalistów ze Społecznego Gimnazjum STO nr 8 w Krakowie. Augustów, września 2014

Program MDM - co to jest i które banki udzielają takiego kredytu mieszkaniowego

Trening INTEGRA Dodatkowe dialogi

Mikser GAZETKA SZKOLNA UCZNIÓW GIMNAZJUM NR 5 W RACIBORZU

Tekst łatwy do czytania. foto: Anna Olszak. Dofinansowanie zakupu sprzętu lub wykonania usług z zakresu likwidacji barier technicznych

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Związek Harcerstwa Polskiego Komendantka Hufca Gdańsk- Śródmieście im. Alfa Liczmańskiego Gdańsk, dnia 20. maja 2014 r.

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

Co to jest niewiadoma? Co to są liczby ujemne?

Sprawić aby każdy mógł generować korzyści finansowe na rzeczach, za które normalnie trzeba płacić...

Spis barier technicznych znajdziesz w Internecie. Wejdź na stronę

Uchwała Komendy Hufca ZHP Warszawa Praga Południe Nr 12/XI z dnia 5 stycznia 2011 r. w sprawie przyjęcia zasad kategoryzacji drużyn

Jaki sposób płatności wybrać dla swojego sklepu internetowego? biznes

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka

PLAN PRACY HUFCA 2016/2017. CHORĄGIEW ZIEMI LUBUSKIEJ ZHP HUFIEC STRZELCE KRAJEŃSKIE ZHP (załącznik do uchwały KH nr 2/2017 z dnia )

REGULAMIN 49. RAJDU ARSENAŁ Tędy droga

PYTANIA SIĘ MNOŻYŁY: JAK ZACZĄĆ? KTÓRĄ DROGĘ WYBRAĆ? KOGO ZAANGAŻOWAĆ? JAK ZACHĘCIĆ POZOSTAŁYCH? MY NA POCZĄTKU DROGI

Z Przyjaciółmi można więcej" 35 lecie Rady Przyjaciół Dzieci Specjalnej Troski oraz Osób wspierających działalność drużyn NS

Hufiec ZHP Gdańsk-Wrzeszcz-Oliwa

Szczęść Boże, wujku! odpowiedział weselszy już Marcin, a wujek serdecznie uściskał chłopca.

Karta kredytowa. Visa Classic. Przewodnik użytkownika

Karta kredytowa. Visa Classic. Przewodnik użytkownika

Harcerski Rajd Szlakami Świętego Mikołaja "Trepcok 2016"

Regulamin konferencji harcmistrzowskiej Idea Stopnia

Karta kredytowa. Visa Gold. Przewodnik użytkownika

Zespół Zagraniczny. Hufiec Kraków Nowa Huta. Plan Pracy

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

SYSTEM STOPNI HARCERSKICH

Aplikacja mobilna Banku Zachodniego WBK ułatwia życie również rolnikom

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Wywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie

Praca dla fizjoterapeutów we Francji

Poradnik opracowany przez Julitę Dąbrowską.

DOKUMENTY ZHP HO MONIKA MACIASZEK

REGULAMIN STOPNIA PRZEWODNIKA

Objawienia Matki Bożej w Fatimie

sprzętu rehabilitacyjnego Tekst łatwy do czytania foto: Anna Olszak Dofinansowanie zakupu

JASEŁKA ( żywy obraz : żłóbek z Dzieciątkiem, Matka Boża, Józef, Aniołowie, Pasterze ) PASTERZ I Cicha, dziwna jakaś noc, niepotrzebny mi dziś koc,

Copyright 2015 Monika Górska

Plan Cyklu Warsztatów Akademia Młodej Kadry

Mikser GAZETKA SZKOLNA UCZNIÓW GIMNAZJUM NR 5 W RACIBORZU

Dobrze służy ludziom. Nowa odsłona Banku BGŻ. Warszawa, 13 marca, 2012 r.

REGULAMIN XXIV Ogólnopolskiego Harcerskiego Rajdu Gryf

przewodnik użytkownika

Warszawa, 1marca 2016

Milton Friedman ma rację przekazanie pieniędzy cyfrowych bez pytania o ID jest możliwe przedstawiamy Państwu cyfrową gotówkę

PLAN PRACY HUFCA ŁÓDŹ WIDZEW

Transkrypt:

bardzo dokładnie ją przeczytajmy. Co prawda czasy kiedy banki stosowały nieczyste sztuczki mamy już za sobą, jednak umowa może zawierać jakieś dodatkowe warunki (czytaj opłaty i obowiązki), o których doradca zapomniał nam powiedzieć. ZAWSZE możemy zrezygnować z podpisania umowy. Odsyłam do dodatkowych materiałów i ofert banków, szczególnie do Wirtualnej Polski. W trakcie pisania tego artykułu korzystałem z: własnego doświadczenia z bankami (BPH konto studenckie łatwo dostępne, ale drogo i nieuprzejmie zrezygnowałem, PKO z którym łączy mnie kredyt i wiele bezsensownie spędzonych godzin w kolejkach i u niedouczonych doradców, mbank konto internetowe - do chwili obecnej moje podstawowe konto - przy wszystkich zastrzeżeniach z tekstu najlepsze co mnie do tej pory spotkało w bankach) artykułów w magazynie Profit 9/2004 s.42-69, artykułu w magazynie Chip 12/- 2004 s.146-154 - Niepewne jak w banku, serwisu http://banki.wp.pl 1) bank internetowy i internetowy dostęp do konta bankowego to dwie całkowicie odmienne sprawy. Bank internetowy nie posiada placówek w których załatwia się formalności czy wypłaca pieniądze. Może to powodować utrudnienia w korzystaniu z takiego konta (np. brak możliwości wpłaty gotówki, czy podpisania umowy). Otrzymujemy w zamian możliwość sterowania wszelkimi operacjami bezpośrednio z domu, czy z dowolnego miejsca na świecie, przez 24h na dobę. 2) karty te są często mylone: karta debetowa to podstawowy rodzaj karty płatniczej (np. Visa Elektron) tgz. karty płaskie, w przypadku płacenia taką kartą nasz rachunek jest automatycznie obciążany kwotą zakupu, karta taka służy również do wypłacania gotówki w bankomatach, karta kredytowa to rodzaj poręczenia bankowego, kwotą naszych zakupów obciążany jest bank, który udziela nam kredytu w tej wysokości (o z góry określonym limicie), kredyt ten zobowiązani jesteśmy spłacić w terminie późniejszym, określonym w warunkach umowy dla danej karty. Dodatkowo spłacać możemy go (tak jak kredyt) na raty, a pozostała do spłacenia część jest oprocentowana jak pożyczka. Karta taka również nie nadaje się do wypłat w bankomacie (technicznie jest to możliwe, ale opłaty są potwornie wysokie). Miesięcznik Hufca ZHP Kraków - Podgórze 8/2004 (40) grudzień 2004 24

STRONA ORGANIZACYJNA SPIS TREŚCI - Złaz Hufca s. 4 - Edward Poradzisz pożegnanie s. 5 - PR s. 7 - Fantastyczny Kącik Na Początek: * Księga Medorii s. 9 * Świat Kropli: Sommo s. 11 - Kącik kulturalny s. 12 - Duchy i Harcerze s. 14 - Wój Czesław radzi: zakładamy internetową skrzynkę pocztową s. 15 Redakcja: Miesięcznik Hufca ZHP Kraków Podgórze pwd. Anna Śmiałek (redaktor naczelny) phm. Dariusz Smoliński HO (DS) (redaktor techniczny) vacat (członek redakcji) Skład i łamanie: phm. Dariusz Smoliński HO Adres do korespondencji: adastra@interia.pl Stale współpracują: phm. Mariusz Bartczak hm. Marcin Czchowski pwd. Katarzyna Wajdzik Rysunki: jeżeli są to phm. Basia Kusiak Wydaje: Hufiec ZHP Kraków-Podgórze ul. Sokolska 13 30-510 Kraków tel. (0-12) 656-14 - 02 e-mail: hufiec.krakow.podgorze@zhp.org.pl www: http://www.krakowpodgorze.zhp.org.pl Dyżur redakcji: Poniedziałek: 18 30-19 30 Nakład: 60 + 3 egz. naszymi pieniędzmi. Sprawa zabezpieczeń kont internetowych to jednak bardzo obszerna dziedzina, niemożliwa do opisania w niniejszy artykule. Ogólnie można przyjąć, że przestrzegając zalecanych przez bank procedur, konta te są bezpieczne (wg badań najbezpieczniejsze to Bank Zachodni WBK Nordea, BGŻ, natomiast bardzo słabo!!! zabezpieczony jest City Bank). Konta w bankach internetowym mają jeszcze kilka niewątpliwych zalet: w większości wypadków nie wymagają regularnych wpłat, oferują wyjątkowo wysokie oprocentowanie i bardzo niskie opłaty. Warto również wspomnieć, że przy pomocy takiego konta mamy dodatkowo dostęp do innych produktów takich jak kredyty, mikro płatności, specjalne przelewy do sklepów internetowych, czy możliwość zakupu udziałów w funduszach inwestycyjnych wszystko z jednego miejsca, najwygodniejszego fotela w domu. W chwili obecnej liderem w dziedzinie bankowości internetowej (pod względem ilości prowadzonych kont) jest mbank. Jeżeli nie posiadamy regularnych wpływów, a nie chcemy banku internetowego należy rozglądać się za kontami studenckimi, lub dla młodzieży. W chwili obecnej wiele banków ma w swojej ofercie taki produkt. Warto wiedzieć, że konto takie najczęściej jest bardzo tanie w prowadzeniu (stała miesięczna opłata), ale oczywiście nie ma nic za darmo. Do konta takiego nie otrzymamy karty kredytowej (nawet za dodatkową opłatą), a jedynie debetową 2), droższe zazwyczaj są opłaty dodatkowe: za przelewy do banków zewnętrznych, wypłaty z bankomatów obcych banków. Z takim kontem trudniej nam również będzie otrzymać kredyt czy pożyczkę. Warto również zwrócić uwagę jakie możliwości kredytowania oferują rozpatrywane przez nas banki, nawet w sytuacji jeśli nie spodziewamy się w najbliższym czasie brać kredytu, dobrze dysponować taką wiedzą. Bank w którym kiedyś będziemy chcieli wziąć kredyt, prawie zawsze zaoferuje nam lepsze warunki jeśli posiadać będziemy w nim konto osobiste. Dobór konta z uwzględnieniem warunków kredytowych, może zaoszczędzić nam w przyszłości wiele kłopotów. Możemy po prostu uniknąć konieczności przenoszenia rachunku tylko dla potrzeb kredytowych. Przed ostatecznym wyborem banku warto się również zastanowić jak daleko oddalona jest od nas najbliższa placówka i jak rozległa jest sieć placówek w Polsce. Zwracajmy uwagę za co i w jakiej wysokości bank pobiera od nas opłaty (wypłaty w bankomatach własnych i obcych, opłaty za przelewy, wydanie karty, prowadzenie rachunku itp. - pomysłowość niektórych banków nie zna granic) i co nam w zamian oferuje. W chwili podpisywania umowy 2 23

pytania. Ważne jest również by udać się do co najmniej dwóch różnych banków i porozmawiać z doradcami, choćby po to by nabyć orientacji w temacie i oswoić się z językiem bankowym. Wymaga to trochę czasu ale owocuje w późniejszym okresie. Wbrew pozorom przy wyborze konta, wysokość opłat za poszczególne czynności nie powinien być czynnikiem decydującym. Dlaczego z prostej przyczyny, banku nie wybiera się na miesiąc, zdecydowanie częściej jest to kilka lat (może nawet całe życie?). Ceny poszczególnych usług nigdy nie są zagwarantowane umową, reguluje je cennik bankowy, który co jakiś czas ulega zmianom (niestety zazwyczaj w górę). Nie jest więc powiedziane czy wybrana przez nas placówka za dwa lata nie okaże się najdroższa. Można jednak przyjąć swobodnie zasadę, że jeżeli ktoś dziś jest drogi to pojutrze będzie bardzo drogi. Wybierajmy więc z banków tańszych. Bardzo ważny jest sposób obsługi i kompetencje pracowników. Świadczą one o kulturze banku, sposobie szkoleń personelu, podejściu do klienta. Choć poziom ten może się różnić pomiędzy poszczególnymi placówkami tej samej instytucji, to jednak są to zawsze odchyłki od pewnego poziomu. Jeśli trafimy na niekompetentny personel, to w innym oddziale nie należy się spodziewać znaczącej poprawy. W banku z uprzejmą, 22 wykwalifikowaną obsługą zdecydowanie łatwiej (i taniej) załatwimy wszelkie sprawy. Dzięki dobremu doradcy możemy zaoszczędzić znacznie więcej pieniędzy, niż na niższych opłatach za prowadzenie rachunku czy przelewy. Warto się nad tym poważnie zastanowić. Z badań rynku wynika, że najlepszą obsługę mają banki o krótkim stażu ma rynku (najlepszy w rankingach Lucas Bank), posiadające niewielkie placówki. Najgorzej wypadają molochy (PKO, BPH), w których może się wydawać, że personel robi łaskę klientowi. Decydując się na mały, nowy, lub mało popularny bank należy się jednak liczyć z trudnościami w dostępie np. do bankomatów, czy placówek w innych miastach. Tutaj prym wiodą zdecydowanie banki duże (największa sieć filii PKO, bankomatów BPH). Warto jednak pamiętać, że to właśnie małe banki mają nowocześniejszą infrastrukturę i zdecydowanie szybciej przystosowują się do potrzeb rynku i klientów oferując nowe usługi czy metody dostępu do konta (przez internet będący już właściwie standardem w liczących się bankach, WAP, SMS itp.). Jeśli chcemy mieć swobodny dostęp do naszego rachunku o każdej porze i z każdego miejsca warto zastanowić się nad kontem z dostępem internetowym 1). Trzeba sobie jednak zdawać sprawę z wiążącym się z tym niebezpieczeństwem przejęcia przez kogoś kontroli nad OD REDAKCJI OD REDAKCJI Witajcie! Powiem zupełnie szczerze: to mój pierwszy wstępniak w życiu i zupełnie nie wiem jak mam go rozpocząć :) Postaram się zacząć od początku. Fakt, iż mogę zrobić coś na rzecz AA sprawił mi ogromną radość. Jak dotąd czytałam ją dość uważnie ale troszkę mniej do niej pisałam. Mam nadzieję, że mobilizacja z mojej strony będzie teraz większa, jako iż zamierzam czynnie uczestniczyć w jej życiu. Oczywiście liczę na to, że otrzymam dużą pomoc z Waszej strony, na której ogromnie mi zależy. Co nowego w tym numerze? Wuj Czesław pomaga nam założyć konto bankowe; Wiktor wspomina Zlot Westerplatte 2004. Do korzeni hufca możemy sięgnąć dzięki materiałom zebranym przez Groszka. Ponadto możemy przeczytać o 40- leciu Gwieździstych. Gorąco nakłaniam do przeczytania i zastanowienia się nad artykułem pt. "Okrągłe rocznice, czyli niestety smutek Aktorów" Czy zarzut postawiony przez autora jest słuszny? Jeśli tak, to co możemy zrobić, by takie sytuacje więcej się nie powtarzały? Zapraszam do dyskusji na ten temat :) A z okazji zbliżających się Świąt chciałam w imieniu całej redakcji życzyć Wam zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia, całej masy prezentów oraz Szczęśliwego Nowego Roku. "Na tym niebie gwiazdeczka świeci, Bardzo się dziwią starzy i dzieci, Co tam wysoko na niebie świeci, To chyba janioł po niebie leci. Janioł leci, a za nim gwiazda, Narodził się Największy Gazda, Będzie posoć łowce po świecie, Do Betlejemu zaraz pójdziecie. Tak jako stali se zaśpiewali: Kolęda, kolęda pójdziemy dalej. Poszli po świecie, rozpowiadali O narodzeniu kolęda dali I się nie martwcie, ze nic ni mocie Piszczałki weźcie i Mu zagrocie Czego byśmy wam tu życzyli Byście wolę Bożą pełnili." słow. Debora Broda Święta Bożego Narodzenia to czas radości, pokoju, refleksji i dobrej nowiny. Niech one wyzwolą w Nas to co najlepsze, dadzą siły do podejmowania z powodzeniem wyzwań Nowego Roku. Na ten czas oraz na cały Nowy Rok 2005 życzymy Wam drogie harcerki i drodzy harcerze wszelkiej Bożej pomyślności. Komedna Hufca Kraków - Podgórze 3

Wstęp Historia podgórskiego skautingu i harcerstwa Pierwsze drużyny skautowe powstały w Podgórzu w roku 1911, kiedy było ono jeszcze samodzielnym miastem. Z biegiem lat skauting przekształcił się w harcerstwo, a drużyny skautowe w drużyny harcerskie. Podgórze połączone zostało z Krakowem i stało się jedną z jego dzielnic. Na początku lat dwudziestych XX w. działające na terenie Podgórza drużyny harcerzy weszły najpierw w skład Hufca Podgórze-Wieliczka, a następnie w skład Męskiego Hufca Harcerskiego Kraków-Podgórze. Męski Hufiec Harcerski w Krakowie-Podgórzu był jednostką organizacyjną Związku Harcerstwa Polskiego, powołaną w celu koordynowania i wspomagania prac męskich drużyn harcerskich i chłopięcych gromad zuchowych działających na terenie Podgórza. Jego nazwa figuruje na oficjalnej pieczątce hufca, której odcisk znajduje się w dokumentach 1). W związku z tym nazwę znajdującą się na pieczątce uznałem za oficjalną i używa w niniejszym tekście. Na jednym z zaproszeń na uroczystości św. Jerzego, pochodzącym z roku 1938, znajduje się nazwa Hufiec Harcerzy im. Piotra Liszkowicza w Krakowie na Podgórzu. W niektórych źródłach podawane są także inne nazwy, takie jak Hufiec Męski w Podgórzu (na Podgórzu), Hufiec Harcerzy w Podgórzu lub Hufiec Kraków-Podgórze. Na terenie Podgórza i prawobrzeżnego Krakowa nie istniał w latach 1922-1939 osobny hufiec żeński jako odpowiednik organizacji męskiej. Męski Hufiec Harcerski w Krakowie-Podgórzu rozpoczął swoją formalną działalność w roku 1922, a zakończył w 1939, w chwili wybuchu II wojny światowej 2). Jeżeli chodzi o podejście ideologiczne i charakter prowadzonej pracy okres ten był zdecydowanie inny niż czas wojny i lata powojenne. Stanowił odrębną i zamkniętą całość w historii harcerstwa na tym terenie. W miarę rozwoju Męski Hufiec Harcerski w Krakowie-Podgórzu obejmował coraz większy obszar na prawym brzegu Wisły. Początkowo w skład hufca wchodziły tylko drużyny działające na terenie Podgórza. Od roku 1932 należały do niego także drużyny spoza Podgórza z Płaszowa, Borku Fałęckiego, Woli Duchackiej i Prokocimia 3). Prawdopodobnie przez rok współpracowały z nim również drużyny działające w Wieliczce, ale do niego nie należały 4). W roku 1933 teren prawego brzegu Wisły został określony jako teren Męskiego Hufca Harcerskiego w Krakowie-Podgórzu 5). Od roku 1934 w skład hufca mogły wchodzić drużyny harcerzy i chłopięce gromady zuchowe działające w gminach: Borek Fa- Wuj Czesław radzi Zakładamy konto bankowe W tym numerze zmierzymy się z poważniejszym zagadnieniem. Właściwie dla każdego nadchodzi taki moment kiedy trzeba otworzyć konto bankowe. W dzisiejszych czasach jesteśmy praktycznie zmuszeni do posiadania osobistego konta w banku (zwanego ROR rachunek oszczędnościowo rozliczeniowy), wymagają tego pracodawcy, a coraz częściej również uczelnie (do celów stypendialnych). Wybór konta jest sprawą indywidualną i dość złożoną, warto się nad tym jednak dłużej zastanowić i wybrać dobrze. Każda zmiana konta to kłopoty (wiem bo przerabiałem na własnej skórze), a im dłużej posiada się konto tym kłopoty większe. Od czego należy zacząć. Przede wszystkim należy określić własne potrzeby możliwości. Do istotniejszych informacji należeć będą: regularność wpływów (banki najczęściej wymagają deklaracji miesięcznej wysokości wpływów na konto, ale są od tego wyjątki), wielkość wpływów (od tego będzie zależał rodzaj posiadanego konta, ew. karty kredytowe itp.), częstotliwość i rodzaj wypłat (w bankomacie, w filii banku, bezpośrednie płatności kartą, przelewy na inne konta), różnica pomiędzy wpływami i wydatkami, wszystkie te czynniki mają wpływ na wybór konta. Jeżeli nasze wpływy są nieregularne, nie każdy bank będzie chciał z nami podpisać umowę, w zależności od zdeklarowanych wpływów przyznany zostanie nam limit debetowy i określona maksymalna wysokość wypłaty w bankomacie. Od tego jak i gdzie podejmować będziemy pieniądze uzależnione jest to ile za to zapłacimy prowizji. W końcu jeśli nie spodziewamy się znacznych nadwyżek na koncie to mało interesująca dla nas będzie wysokość oprocentowania, lepiej wówczas zwrócić uwagę na niskie koszty utrzymania rachunku. Poniżej przedstawiam kilka własnych spostrzeżeń dotyczących kont bankowych, nie dadzą one jednoznacznej odpowiedzi co wybrać, mogą jednak stanowić punkt wyjściowy do podjęcia decyzji. Podejmując się wyboru banku (lub rodzaju konta w danym banku), warto stworzyć sobie listę priorytetów, najważniejszych dla nas parametrów charakteryzujących konto osobiste. Na jej podstawie łatwiej będzie oceniać i porównywać poszczególne oferty, a również zadawać 4 21

Okrągłe rocznice czyli niestety smutek Aktorów 20 Hmm Przy dźwiękach Gentlemana koncertowo (hmm) zabieram się do napisania kilku słów o jednej z imprez w której wzięli udział harcerze z naszego Hufca (nie pisze o tym przypadkowo później zrozumiecie dlaczego) Gazeta Wiadomości ukazująca się jako miesięcznik na terenie dzielnic wchodzących w skład Podgórza zorganizowała spotkanie artystyczne mające uświetnić trzy okrągłe rocznice: 90 rocznicę wymarszu Kompanii Kadrowej Piłsudskiego z Krakowskich Błoń, 65 rocznicę wybuchu II Wojny Światowej i 60 rocznicę Powstania Warszawskiego Plan był taki: o godz. 18 rozpoczynała się nietypowa lekcja historii przedstawienie dramowo - teatralne, później głos miał zabrać jeden z zaproszonych weteranów. Jako podsumowanie powyższych części miał wystąpić wybitny szansonista Robert Kasprzycki. Całość miał stworzyć bardzo przyjemny wieczór historyczno-poetycki Hem No cóż Jeśli dodać do tego, że aktorami podczas pierwszej części byli harcerze z 13 Szczepu Swarożyca (wchodzącego w skład Hufca Kraków- Podgórze) zapowiadało się ciekawie Osobiście dostarczyłem informację o owym wydarzeniu na odprawę hufca przekazując ją Rzecznikowi Prasowemu Hufca O 18:13 wystartowaliśmy z przedstawieniem jakie było nasze zdumienie kiedy na widowni zobaczyliśmy dwóch weteranów i dosłownie garstkę ludzi ale cóż Słaba promocja Zakłócenia na łączach nie wiem Weteran naprawdę się rozgadał. Ludzie przybyli na koncert Kasprzyckiego cały czas szturmowali drzwi nie mogąc się doczekać występu Ludzie przybyli na koncert???? No tak nie wszystkich interesuje historia, rocznice, takie tam pseudo-patriotyczne bzdurki (!!!), weterani potrafią naprawdę zanudzać H e m R e d a k t o r n a c z e l n y Wiadomości w delikatny sposób przerwał wykład Weterana i nareszcie publika spragniona poezji śpiewanej mogła dostać się do środka Jakież było moje zdziwienie kiedy wśród szturmujących miejsca ludzi dostrzegłem grupę około 30 instruktorów Hufca Kraków-Podgórze (byli chyba wszyscy których spotyka się zwykle w Hufcu w poniedziałki lub środy) Kasprzycki w dość niegrzeczny ale zabawny sposób podziękował za support Weteranowi (co z tego że mistrz Robert był uzupełnieniem i uświetnieniem wcześniejszych punktów imprezy wszak Poezja jest ważna) Wiecie co??? Wprost Powiem szczerze że byliśmy wściekli i smutni tzn. harcerze przygotowujący przedstawienie na którym nie pojawił się ani jeden inny harcerz/instruktor spoza Swarożyca a wszyscy pojawili się na Kasprzyckim Nie mówię że oczekiwałem tłumów ale myślałem że zaszczyci nas chociaż ktoś z Komendy Hufca (Misiek brał udział w przedstawieniu ) Potraktujmy niniejszy tekst jako zarzut Naprawdę się staraliśmy I nie wiem kogo to wina że tak wyszło ale do tej pory mi głupio Do następnych rocznic. Wasz GreenBoy łęcki, Prokocim, Piaski Wielkie, Radziszów, Skawina, Świątniki Górne, Tyniec, Wola Duchackam 6). Jak wynika z ustaleń dokonanych przeze mnie, Męski Hufiec Harcerski w Krakowie-Podgórzu był w latach 1922-1939 znaczącą jednostka organizacyjną. Miał dużym zasięg terytorialny, wielu członków, a poziom pracy harcerskiej był w nim wysoki. Zebrałem wszystkie istniejące i obecnie dostępne materiały dotyczące tematu. Najwięcej informacji wnoszą archiwalia. Są to sprawozdania, spisy drużyn, raporty roczne i schematy organizacyjne dotyczące harcerstwa krakowskiego i podgórskiego, Rozkazy Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy oraz kilka innych dokumentów. Należą do nich Okólniki Zarządu Okręgu ZH, schematy organizacyjne Krakowskiej Chorągwi Harcerzy, wytyczne programowe pracy Chorągwi Harcerzy oraz Wici Zuchowe. Znaczna ilość materiału źródłowego znajduje się w Archiwum Tadeusza Mitery, przechowywanym w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa jako zbiór nieuporządkowany. Są tam między innymi pisma urzędowe komendy hufca, plany pracy, sprawozdania drużyn i rozkazy komendy hufca oraz kilka innych dokumentów. Tylko niewielka część materiałów pochodzących z kolekcji T. Mitery została opracowana. Są wśród nich niezwykle cenne i istotne źródła: Kronika Hufca 7), z roku 1922 oraz Historia Harcerstwa w Podgórzu z roku 1929 8). Czasopisma zawierają niewiele informacji. Choć dzieje Męskiego Hufca Harcerskiego w Krakowie-Podgórzu, nie były nigdy dotąd przedmiotem badań naukowych, ukazało się kilka opracowań okolicznościowych. Wydano dwie prace na temat historii harcerstwa w Podgórzu. Pierwsza nosi tytuł Harcerstwo Podgórskie 9) i ukazała się w roku 1960 nakładem Komendy Hufca ZHP Kraków- Podgórze. Informacje dotyczące okresu 1922-1939 są w niej nieliczne, a większość jest nieścisła. Podobnie i drugie opracowanie pt. Harcerstwo Podgórza 10), przygotowane w roku 1978 pod red. Jerzego Klinika, zawiera nieścisłości i błędy; do istotniejszych należy mylna data rozpoczęcia samodzielnej działalności hufca. Wiele zgodnych z prawdą informacji znajduje się w opracowaniu Bolesława Leonharda pt. Kalendarium z dziejów harcerstwa krakowskiego 1910-1950 11), jednak i tu zamieszczono niewłaściwą datę rozpoczęcia samodzielnej działalności przez hufiec. Wiadomości o Hufcu znaleźć można również w opracowaniach dotyczących drużyn podgórskich, takich jak 50-lecie III Drużyny Harcerzy im. T Kościuszki w Podgórzu 12), pod red. M. Kłodowskiego, Zarys historyczny II Podgórskiej Drużyny Harcerzy im. Księcia Józefa Poniatowskiego (w 60-lecie 5

założenia) 13), Tadeusza Gawła i Mariana Ampla 14) oraz Wilcza Gromada 15) Tadeusza Gawła, gdzie zamieszczono dane dotyczące działalności podgórskiego zrzeszenia starszoharcerskiego oraz sylwetki podgórskich instruktorów. O kadrze instruktorskiej Hufca mowa jest w opracowaniu pt. Pokłon Tym, którzy tworzyli... Instruktorzy Chorągwi Krakowskiej ZHP (Wybór), T. Gawła 16), Także inne kwestie w mniejszym stopniu dotyczące dziejów hufca lub osób z nim związanych poruszone zostały w kilku innych opracowaniach tego autora. W kolejnych numerach Ad Astry pojawią się bardziej szczegółowe informacje. Będą one dostępne również na stronie www hufca. phm. Piotr Grochowski 1) Archiwum Akt Nowych (dalej: AAN), zesp. ZHP, t. 1354, k. 19, Raport roczny Komendy Hufca Podgórze za rok 1928 z 15 I 1929 r. 2) W okresie okupacji niektóre spośród drużyn harcerzy, należących w latach 1922 1939 do Męskiego Hufca Harcerskiego w Krakowie-Podgórzu prowadziły działalność konspiracyjną. 3) Archiwum Komisji Historycznej Chorągwi Krakowskiej (dalej: AKH), Rozkazy Komend Krakowskich Chorągwi Harcerek i Harcerzy z lat 1922 39, Kwalifikacja drużyn Chorągwi za rok 1932 (załącznik do rozkazu Komendy Chorągwi L. 34) z 27 II 1933 r. 4) Ibidem. 5) Sprawozdanie Zarządu Oddziału, Komendy Chorągwi Harcerek i Harcerzy za rok 1933 [Oddział ZHP w Krakowie], Kraków1934, s. 35. 6) AKH, Rozkazy Komend Krakowskich Chorągwi Harcerek i Harcerzy z lat 1922 39, Rozkaz Komendy Krakowskiej Chorągwi Harcerzy L. 48 z 10X11934 r. [skład gmin wg Dziennika Urzędowego Woj. Krak. z 15 X 1934]. 7) Muzeum Historyczne miasta Krakowa (dalej: MHK), Kronika Hufca, stosownie do rozkazu Kom. Chor. L. 14, pkt. 18, Podgórze 18 I1922, sygn. 714/HBA. 8) MHK, Historia Harcerstwa w Podgórzu. Kraków-Podgórze 1929, maszynopis, opracowanie Komendy Hufca w Podgórzu, sygnatura 715/HBA. 9) Harcerstwo Podgórskie, Komenda Hufca ZHP Kraków-Podgórze, Kraków 1960. 10) Harcerstwo Podgórza. [red.] J. Klinik [i in.], Kraków 1978. 11) Leonhard B., Kalendarium z dziejów harcerstwa krakowskiego 1910-1950, Kraków 2001. 12) 50-lecie III Drużyny Harcerzy im. T Kościuszki w Podgórzu, [red.] M. Kłodowski [i in.],kraków 1981. 13) Gaweł T., Hampel M., Zarys historyczny 11 Podgórskiej Drużyny Harcerzy im. Księcia Józefa Poniatowskiego (w 60-lecie założenia), Kraków 1993. 14) Byłego harcerza i drużynowego II Drużyny Harcerzy im. J. Poniatowskiego w Podgórzu. 15) Gaweł T., Wilcza Gromada (próba monografii), Kraków 1990. 15) Gaweł T., Pokłon Tym, którzy tworzyli... Instruktorzy Chorągwi Krakowskiej ZHP (Wybór), Kraków 1999. kim, który oszczędzając na cle za przewóz towaru drogą lądową, załadował mydło na statek. Cały zapas, ukryty pod pokładem, rozmiękł i rozpuścił się w wodzie, a do naszych czasów przetrwało jedynie powiedzenie nawiązujące do fiaska chytrego pomysłu polskiego szlachcica. Pierwsza marchewka była prawdopodobnie w kolorze purpurowoczerwonego. W wieku XVII udało się Holendrom wyhodować pomarańczowy korzeń zawierający dużo barwnika betakarotenu (z niego powstaje witamina A), który pity w sokach zabarwia skórę na delikatny, brzoskwiniowy odcień, chroni ją i odmładza, ponadto poprawia wzrok i słuch. Czy wiesz, że zażywanie witaminy B complex (3 x dziennie po 3 tabletki) powoduje, iż organizm ludzki wydziela zapach niewyczuwalny dla człowieka, ale odstraszający komary? Ponadto witamina ta poprawia wygląd skóry (zwłaszcza przy problemach z trądzikiem), polepsza kondycję włosów i łamliwych paznokci. Również w przypadku stresu (a więc gdy masz np. egzaminy :)) wraz z magnezem pomaga zwiększyć koncentrację i rozładować napięcie. Polecam stronę 5 Drużyny Starszoharecerskiej w Szprotawie http://www.gim1szprotawa.internetdsl.pl/ WWW%20ZHP/index.htm Kasia W. Humor Mąż z żoną ulegli bardzo poważnemu wypadkowi. Po kilkunastogodzinnnej operacji żony do męża wychodzi lekarz i mówi: - Proszę Pana, na początek dobra wiadomość, żona operację przeżyła. Mąż wyraża radość. - No tak - mówi lekarz - ale, wie Pan, muszę Pana poinformować o paru sprawach. Otóż po pierwsze, ta operacja nie jest jedyną, żona musi przejść jeszcze bardzo poważny zabieg w klinice specjalistycznej, a tego nie refunduje Narodowy Fundusz Zdrowia, koszt operacji to około 70-80 tysięcy złotych. To nie wszystko, żona wymagać będzie długotrwałej, w zasadzie dożywotniej, rehabilitacji w bardzo specyficznych warunkach, nie muszę dodawać, że nie refunduje tego NFZ, koszt miesięczny to jakieś 2 000 PLN. No i ponadto żona,jako inwalidka,wymagać będzie specjalistycznego sprzętu i środków higienicznych, to kosztuje jakieś 1500-2000 PLN miesięcznie, oczywiście NFZ nie refunduje. Zapada cisza. Lekarz klepie męża w ramię: - Eee, żartowałem, żona nie przeżyła... - Proszę pani, ja się chyba w pani zakochałem - mówi dziesięcioletni Jaś do swojej nauczycielki. - Przykro mi chłopcze, ale ja nie lubię dzieci. - A kto tam lubi, będziemy uważali. 6 19

Ciekawostki z życia wzięte.. Obwód dłoni zwiniętej w pięść danego człowieka równa się zawsze długości jego stopy. (Możemy np. kupić skarpetki nie znając miary swej stopy. Upatrzoną parę owijamy sobie wokół pięści. Jeśli palce skarpetki łączą się - po zwinięciu na pięści - z piętą zakup będzie pasował, jak ulał!!) Gdyby nagle zniknęło Słońce, dowiedzielibyśmy się o tym bardzo szybko. Dlaczego? Otóż Słońce jest naszym źródłem światła oraz grawitacji, które przemieszczają się w próżni z prędkością 300 tysięcy kilometrów na sekundę. Zważywszy, że odległość Ziemi od Słońca wynosi ok. 150 milionów km, ta okropna wiadomość dotarłaby do nas w ok. 500 sekund czyli w 8 min. i 20 s. od wypadku. Powietrze, którym wszyscy oddychamy zawiera 79% azotu, 20,9% tlenu i 0,04% dwutlenku węgla ze śladami pary wodnej, gazów szlachetnych i rozmaitych zanieczyszczeń. A powietrze wydychane przez człowieka zawiera 16% tlenu i 4% dwutlenku węgla (CO2). Azot, choć absorbowany przez organizm, nie jest metabolizowany i wydychamy go w takiej samej ilości, w jakiej wdychamy. Wydychane powietrze zawiera także wodę (H2O) pobraną z wyściółki płuc i ma temperaturę ciała, a nie otoczenia. Próbowałeś/aś sam/a siebie połaskotać? Rozśmieszyło Cię to? Nie?? Pewnie dlatego, że samych siebie się nie boimy, (rzeczywiście, trudno samego siebie przestraszyć). Według Darwina wykręcanie się i pisk, jaki wydajemy z siebie, kiedy nas ktoś łaskocze, to część naturalnej reakcji, która pozwala uciec od napastnika, gdy chwyta on za nasze wrażliwe na łaskotki części ciała. Śmiejemy się zaś dlatego, iż wiemy, że atak nie jest rzeczywisty i dajemy o tym znać naszemu napastnikowi. Wiesz, że posiłek, jaki zjada zdrowy człowiek nie powinien być większy niż ilość pożywienia, jaka mieści się w dwóch złączonych dłoniach tejże osoby? Oczywiście, skonsumować można więcej, żołądek potrafi się rozciągnąć, ale przejadanie się jest niezdrowe i podobno skraca życie. Czy wiesz, co tak naprawdę znaczy odmrożenie np. nóg? Żywa tkanka, wystawiona na mróz, może się oziębić do minus 5 stopni Celsjusza i zacząć zamarzać. Woda w komórkach zmienia się w lód, który zajmuje większą objętość, więc komórki pękają. Dokładnie tak, jak zamarznięte rury zimą. Skąd wzięło się powiedzenie wyjść na czymś, jak Zabłocki na mydle? Ano z przekazywanych ustnie opowieści o skąpym szlachcicu, Zabłoc- Przyczółka trwa obrona... Pierwszy września na Westerplatte Dyplom za zajęcie II miejsca na trasie Wolne Miasto Gdańsk dla reprezentacji Hufca Kraków-Podgórze - po owych słowach na twarzach tych Z czwartego słońca zagościły szczere uśmiechy. Kiedy wystąpiłem z szeregu po odbiór nagrody, korytarz zawrzał salwą okrzyków gratulacji innych patroli. Każdy z naszej trójki mógł z czystym sumieniem powiedzieć sobie i innym venimus, vidimus, vicimus. Odbierając z rąk Artka Lemana Lemańskiego, komendanta trasy starszoharcerskowędrowniczej, nagrodę za naszą, pełną poświęcenia i brawury, walkę z hitlerowskim wywiadem obiecałem, że za rok zawitamy na jubileuszowy, X Zlot Westerplatte i to w dużo większym gronie. Ale zacznijmy od początku. Nasza wyprawa na zlot rozpoczęła się jeszcze na obozie w Świętouściu, gdzie spędziliśmy cały niemal sierpień. Po serdecznych pożegnaniach z uczestnikami i kadrą w dniu końca obozu rozpoczęliśmy z Krzysztofem kombinowaną podróż do Gdańska. Najpierw autobusami do Międzyzdrojów, stamtąd pociągiem do Szczecina i po przesiadce do Słupska, gdzie dotarliśmy pod wieczór. Czemu akurat tam? Dobre pytanie. Właśnie tam przejęliśmy trzeciego uczestnika naszej wędrówki Radka. Korzystając z jego gościnności, mogliśmy choć przez jeden wieczór i poranek doświadczyć komfortu całonocnego snu, dwukurkowych kranów ;-) i wielu innych na samą myśl o których każdy obozowicz popada niemalże w stan euforii. :-) Tam też przez wieczór i noc wykonane zostały nasze zadania przedrajdowe: proporzec (własnoręczne dzieło Radka) i szyfr patrolu. Jedna rzecz pozostała jednak od obozu niezmienna, choć w nieco innej wersji pobudka. Niestety, na pociąg trzeba było zwyrtać się dość wcześnie, ale ten niedosyt rekompensowała perspektywa świetnej zabawy w miłej atmosferze harcerskiego zlotu. I tak oto na krótko przed połuniem stanęliśmy na płycie Dworca Głównego w Gdańsku. Pierwsze słowa, jakimi na bazie (tym razem była to szkoła na Krakowcu) powitał nas oboźny trasy, w hełmie i z wiatrówką w ręku, brzmiały: Halt! Ausweiss kontrol!. Reszta kadry była nieco bardziej sympatyczna i już niedługo zakolegowaliśmy się z całą 5DHS Feniks. Po apelu rozpoczynającym zlot dostaliśmy pierwsze zadanie. Choć nie było ono czymś specjalnym, miało w sobie jednak element lekko egzotyczny mieliśmy bowiem dowiedzieć się wszystkiego o 10GDH 18 7

Ugabadadumba. Apel ów zwiastował także pierwszą grę terenową z elementami działań zaczepno-obronnych, łączności i surwiwalu. :-) Musieliśmy zbudować schronienie z pałatek, zastrzelić Adolfa, pomóc omdlałemu, nadać wiadomość Morse m i okopać się na plaży. Jak można było się spodziewać, gra wypadła nam całkiem nieźle, a dodatkowo załapaliśmy się jeszcze na praktyki snajperskie. Wieczorem całą trasą spotkaliśmy się na obrzędowym kominku zapoznawczym. Było bardzo wesoło, nastrojowo, melodyjnie i w takiej pozytywnej atmosferze po prostu nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie pozostawili po sobie niezatartych wrażeń wśród innych uczestników zlotu dzięki naszym piosenkom i okrzykom do dziś jesteśmy świetnie rozpoznawalni w Trójmieście i okolicach. Rówież my poznaliśmy wiele innych środowisk z Gdańska, Sopotu, Sierakowic i Starogardu Gdańskiego. Praktycznie cała sobota upłynęła nam w sercu gdańskiego Starego Miasta, gdzie uczestniczyliśmy w dwóch grach o tematyce związanej z realiami wojennymi, a konkretnie działalnością polskiego wywiadu w Wolnym Mieście Gdańsku w przededniu wybuchu II Wojny Światowej. Kadra trasy nasz sztab operacyjny stawiała przed nami różne ciekawe i niełatwe zadania. Były szyfry, odnajdywanie historycznych budynków z ukrytymi wiadomościami, ściganie niemieckiego agenta, zdobywanie kluczy do szyfrów, przekupywanie urzędników niemieckich, podsłuchiwanie SS-manek, odnajdywanie w określonej okolicy osób, dysponując wyłącznie czarno-białym zdjęciem i wiele, wiele innych... Podczas pierwszej z gier okazało się, że znam centrum Gdańska niegorzej niż niejeden Gdańszczanin. Nasz patrol wypadł na niej bardzo dobrze dzięki zgraniu, błyskotliwości, pomysłowości i zaradności. ;-) Konkurencji też jednak trzeba oddać sprawiedliwość byli mocni, w związku z czym nie mieliśmy łatwego zadania. Pozwoliło nam to się sprawdzić, a także silnie motywowało do wysiłku, by jak najlepiej zaliczać kolejne punkty. Po zakończeniu i podsumowaniu pierwszej gry, całą trasą przeprawiliśmy się promem przez Motławę, by zwiedzić Centralne Muzeum Morskie. Przed rozpoczęciem kolejnej gry uskutecznialiśmy także nawiązywanie kontaktów z ludźmi północy, a zwłaszcza z patrolem przesympatycznych druhenek z Sopotu. Wspomnianą drugą grę rozpoczęliśmy nieco niefortunnie, lecz niewielkie opóźnienie udało się szybko nadgonić niedługo potem przeganialiśmy kolejne patrole. Niestety, los chciał, żeby mimo to wydarzyła nam się wpadka. Po spotkaniu z fałszywym łącznikiem, który zamiast do punktu kontaktowego, skierował nas prostio w ręce Gestapo, straciliśmy Krzysztofa i już we dwójkę konty- licznym i istniejącym do dzisiaj przykładem jest skrzyżowanie ulic o nazwach Bożego Ciała i Rabina Meiselsa (o ile wiemy, nikomu to nie przeszkadzało - to taki wtręt do dzisiejszych czasów i "cudowania" z nazewnictwem ulic). Także do niewątpliwych pozytywnych skutków można zaliczyć stworzenie wyjątkowego "oppidum judeorum" z fantastycznymi zabytkami judaistycznej kultury i zaistnienie w bezpośredniej bliskości wielu wiekowych świątyń katolickich i budowli godnych uwagi i zwiedzania, nierozerwalnie związanych z historią p o w s t a n i a m i a s t a. W obecnych czasach Kazimierz stary i jego duchy przeszłości dobrze wspomagają poczynania jego miłośników. Coraz więcej jest odnowionych świątyń i kamieniczek; a co najważniejsze, jest zrozumienie i szacunek dla pielgrzymujących i turystów wszelkich nacji i przekonań. A pielgrzymować tutaj mogą pobożni obojga wyznań. Jedni do prochów najsłynniejszego z polskich rabinów Isserlesa, drudzy do zmarłego w opinii świętości patrona miasta Kazimierz, Kanonika Stanisława Kazimierczyka. Bo obydwaj święci mężowie mają moc wielką do przekazywania próśb wiernych do Wszechmocnego. A turyści i inni fani naszego "Kazka" (do których twórcy tej strony ośmielają się zaliczyć) mogą wszystko odwiedzić według własnego upodobania - łącznie z obowiązkowym rejsem po różnych knajpkach i pubach, których jest ci u nas dostatek Humor (materiały p o chodzą ze st rony www.kazimierz.com) Pewna para w średnim wieku z północnej części USA,zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół,na Florydę i mieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej.mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony.niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić,czy w poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie: D o : M o j a u k o c h a n a ż o n a Temat: Jestem już na miejscu Wiem,że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie.mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa,jak moja. PS:Tu na dole jest naprawdę gorąco. Jasiu mówi do ojca: -Tato!Wzywają cię do szkoły! -A co zrobiłeś? -Nic... tylko stolik wysadziłem... Po trzech dniach: -Tato!Wzywają cię do szkoły! -A co znowu zrobiłeś? -Nic... tylko stolik wysadziłem... 8 17

Przyczółka trwa obrona... Pierwszy września na Westerplatte Nie znamy przyczyn, dla których w dniu 17 lutego 1335 r. król Kazimierz Wielki powołał do życia osobne miasto. Historycy mogli jedynie snuć różne domysły: a to, że była to swoista kara dla mieszczan i gawiedzi krakowskiej za wcześniejszy bunt wójta Alberta z 1312 r., a to, że chciał ukrócić butę mieszczan poprzez jakbyśmy dzisiaj powiedzieli - zdrową konkurencję nowego miasta. Nam "kazimierzakom" najbardziej przypada do gustu legenda o tym jak to tajemnice alkowy kochliwego króla legły u podstaw decyzji ulokowania nowej gminy miejskiej. A jak wieść miejska niesie Esterka - Żydówka była śliczną kobietką. I choć wiadomo gdzie królowie piechotą chadzają, to ten nasz koronowany leniwiec chciał także do koc h a n k i m i e ć b l i s k o. Nowo powstałe miasto miało rynek ustępujący niewiele tylko krakowskiemu. Na środku stały rzędy kramów wzorem Sukiennic, a od XV w. w panoramę wrósł na zawsze ratusz. A w ratuszu urzędował wójt i rajcowie w liczbie od 6 do 8 i dobrze było aż do momentu jak się jakimś Austriakom w 1800 roku popsowało w łepetynach i włączyli Kazimierz do Krakowa!!!. Lecz to znacznie późniejsze dzieje a trzeba zachować kolej rzeczy. Pod koniec XV w. Jan Olbracht nakazał przenieść do Kazimierza ludność żydowską, co było historycznym momentem oficjalnego utworzenia we wschodniej części miasta dzielnicy żydowskiej. Krakowscy synowie Abrahama musieli dołączyć do kilku rodzin już zamieszkałych wcześniej i od tego momentu zaczęli także napływać inni współwyznawcy wygnani z Czech. I tak w ciągu niespełna półwiecza Kazimierz stał się najliczniejszą gminą żydowską w Polsce. Naturalnie niosło to za sobą różne konsekwencje, zarówno dobre jak i złe. Dzielnica żydowska oddzielona była od chrześcijańskiej murem, którego resztki do dzisiaj można spotykać w różnych miejscach. Trzeba zauważyć, że codzienna koegzystencja przedstawicieli dwóch kultur w tamtych czasach była bardziej życiem "obok siebie" niż "razem"; nacechowana wszakże została swoistą harmonią i szacunkiem. Oczywiście, że w sytuacji gdy Żydzi kazimierscy wiedli przez całe wieki własne życie, z niezrozumiałymi dla chrześcijan świętami, zwyczajami i rytuałami, to powstawały uprzedzenia religijne, które przeradzały się czasami w niekontrolowane rozruchy. Patrząc jednak na całe wieki wspólnego życia obydwu części jednego przecież miasta to takich reakcji było niezwykle mało. Ważniejsze od tego jest istnienie namacalnych dowodów na poprawność współżycia. Symbo- nuowaliśmy bieg po skarb ukryty gdzieś tam... Gdzie? Tego już nie dane nam było się dowiedzieć. Podczas rozwiązywania zadania na kolejnym punkcie dostaliśmy SMSy od Lemana: Skarb został znaleziony. Wracać na bazę!. Trochę zdegustowani, zwłaszcza faktem, że do pokonania zostały nam jeszcze tylko dwa punkty, udaliśmy się więc do autobusu, odbierając przy okazji Krzysztofa z komendy Hufca Gdańsk-Portowa. Wtedy też dowiedzieliśmy się, że wygrał z nami właśnie Sopot, co przynajmniej po części nas pocieszyło. :-) Zmęczeni dotarliśmy na bazę, wszamaliśmy naszą skromną kolacyjkę i niedługo gotowi byliśmy do równie uroczego, jak dobę wcześniej, kominka. Na odprawie patrolowych już drugi raz odwołaliśmy, z powodów klimatycznoatmosferycznych, grę nocną (cóż, jak demokracja, to demokracja). Nie ma jednak tego złego. Mieliśmy w zamian więcej nocnego czasu wolnego, który można było przeznaczyć......na spanie? A gdzie tam! Przecież na zlot nie przyjeżdża się po to, żeby spać na to zawsze jest czas po powrocie (lub w jego trakcie na wygodnych fotelach pierwszej klasy :-P). Na zlocie są tysiące ciekawszych rzeczy do robienia, jak np. śpiewogranki lub... nocny turniej szachowy, na który z większą czy mniejszą ochotą musieli iść koło 3:00 wszyscy ci, którzy na początku zlotu nieświadomie się na to zgodzili (brawa dla Radka)! Po nocnych zajęciach, jak to zwykle bywa, ciężko było się dobudzić, ale mając przed sobą kolejny wspaniały dzień zlotu, łatwiej było wypełznąć ze śpiworków. Gdy śniadanko mieliśmy już za sobą, metodą kombinowaną (część autobusami, część z buta) dotarliśmy do kościoła na Stogach, gdzie wraz z trasą młodszoharcerską uczestniczyliśmy we mszy harcerskiej, w której nawiązano do obrony Przyczółka i bohaterskiej postawy druhen i druhów podczas wrześniowej wojny obronnej. Spod kościoła kolumna harcerzy ruszyła w stronę rurociągu. Tam właśnie odbył się apel całości zlotu i stamtąd rozeszliśmy się w dwóch przeciwnych kierunkach na swoje bazy na obiad. Było wczesne popołudnie ale tak naprawdę dzień ten dopiero się zaczynał. Już na sobotniej odprawie podzieliliśmy się patrolami na ósemki z racji skromnej liczebności naszego patrolu, połączyliśmy siły, jak się pewnie domyślacie, z pięcioosobowym patrolem z Sopotu. :-) Tak przegrupowani dotarliśmy na obszar odbywania się kolejnej gry tym razem był to paintball! Ekwipunek: zielony kombinezon, kask z goglami, marker; amunicja: 20 szt.; cel: zlikwidowanie dwojga znajdujących się na określonym obszarze komandosów. Opracowana przez nas strategia zdała egzamin: oba cele zostały zlikwidowane przy zero- 16 9

wych stratach własnych. Chcąc doświadczyć postrzału z markera, po zejściu z gry zgłosiłem się do prowadzącego niesamowitym uczuciem jest ucieczka przez las, gdy wszędzie naokoło rozpryskują się kulki z farbą, by w końcu dosięgnąć także mnie... Na wieczór kadra zaplanowała ognisko na Westerplatte. Muszę przyznać, że bardzo podobała mi się konwencja, w jakiej przygotowano ognisko. W blasku watry, przy ruinach koszar rozpamiętywaliśmy kolejne dni bohaterskiej obrony Przyczółka. Dane mi było przeczytać opis jednego z tych wrześniowych dni na Westerplatte. Pomiędzy monologi wpleciono pieśni harcerskie, a całość podsumowała kadra zlotu. Jeszcze przed zakończeniem ogniska, wraz z grupką harcerzy i harcerek, musiałem opuścić krąg poproszono mnie o odebranie przyrzeczenia trzech druhen z gdańskiej drużyny wodniackiej. Stojąc przed Pomnikiem Obrońców Wybrzeża i opowiadając gawędę o harcerskiej drodze, ideałach, patriotyzmie i poświęceniu, a później wypowiadając rotę przyrzeczenia, czułem wzruszenie i dumę z harcerskich wartości oraz ludzi, którzy nie wahali się oddać życia w obronie tego, w co wierzyli, a co chciano im przemocą, niesprawiedliwie odebrać. Wraz z uczestnikami przyrzeczenia na bazę dotarłem długo po innych. Nie oznaczało to bynajmniej wskakiwania w śpiworek z racji uroczystości pod pomnikiem, które miały odbyć się już za kilka godzin, trwały gorączkowe przygotowania. Ponieważ zgłosiłem się do śpiewania pieśni o obronie Przyczółka, razem z ludźmi z Sopotu, Gdańska i Starogardu, pod batutą Ciapka, przystąpiliśmy do ćwiczenia melodii i prób całości naszego słowno-muzycznego przedstawienia. Tej nocy również odbył się wspomniany we wstępie apel, a później, zważywszy, że bezcelowe było kładzenie się spać tak późno (tj. tak wcześnie), Leman, Krzysztof, Radek, ja i oczywiście druhenki z Sopotu, wybraliśmy się na spacer po okolicy. Czas mijał szybko i już wkrótce staliśmy w dwuszeregu obok autobusów mających dowieźć nas na Westerplatte. Podczas podróży nasz patrol odśpiewał jeszcze Czarnego Bluesa, a za moment naszym oczom ukazały się równie czarne zarysy zabudowań Przyczółka. Wysiedliśmy na pętli, skąd już tylko kilka kroków dzieliło nas od pomnika. Jak zawsze pierwszego września, robił on niesamowite wrażenie na tle niemal czarnego nieba, oświetlony dziesiątkami silnych, telewizyjnych reflektorów, wydawał się prawie biały. Równo o godzinie 4:45 na dziesiątkach jednostek cumujących w Kanale Portowym zawyły syreny pokładowe. Dokładnie wtedy na polską Wojskową Składnicę Tranzytową sześćdziesiąt pięć lat temu spadły pierwsze wie, albo zaraz się dowie jest hm. Agnieszka Czchowska. Czym jest owa poczta harcerska? Czym się zajmuje i jakie są jej postanowienia? Poczta harcerska jest zespołem harcerek, harcerzy, instruktorek, instruktorów i działaczy ZHP przy drużynie, kręgu, klubie, szczepie, hufcu lub chorągwi, liczącym minimum trzy osoby. Zespół ten realizuje zadania wychowawcze Związku Harcerstwa Polskiego, popularyzuje działalność poczty, rozwija zainteresowania kolekcjonerskie i zdolności plastyczne. Poczty harcerskie działają zgodnie ze Statutem ZHP w oparciu o zasady działania poczt harcerskich. Wypełniają zadania wychowawcze i organizacyjne ZHP poprzez: propagowanie przy pomocy własnych wydawnictw, inicjatyw programowych, wydarzeń, obchodów świąt, rocznic i imprez harcerskich oraz państwowych, poznawanie historii ZHP i poczt harcerskich ze szczególnym uwzględnieniem Harcerskiej Poczty Powstańczej 1944 r. Umożliwiają harcerzom wykonywania zadań wynikających ze zdobywania stopni, sprawności, uwzględniających specyfikę poczt harcerskich, sprawności : LISTONOSZ * ;POCZTOWIEC **, POCZTYLION ***. Poczty biorą udział w poznawaniu działań i historii Poczty Polskiej, propagowanie kolekcjonerstwa, filatelistyki, organizowanie wystaw i pokazów. Zapewniają wymianę doświadczeń wydawniczych, informacji o technikach druku, nowych walorach pocztowych itp. Poczta harcerska uzyskuje prawo emisji swoich wydawnictw z dniem otrzymania zezwolenia Naczelnictwa Poczt Harcerskich na prowadzenie działalności. Dlatego też Poczta harcerska może wydawać: stemple i datowniki okolicznościowe, wyłącznie w kolorze zielonym, znaczki, arkusiki i bloczki, koperty i karty okolicznościowe. Uwaga!! Zgodnie z regulaminem poczty harcerskiej w dyspozycji poczty harcerskiej jest wyłącznie lewa połowa karty lub koperty. Członkowie poczt harcerskich ZHP jako oznakę specjalności noszą metalowy znaczek z symbolem trąbki pocztowej z wpisaną wewnątrz lilijką harcerską z literami PH. Znaczek ten nosi się na prawej kieszeni munduru harcerskiego. Info.: www.zhp.org.pl Rzecznik Hufca 10 15

Przyczółka trwa obrona... Pierwszy września na Westerplatte Poczty harcerskie istnieją prawie tak długo jak ruch harcerski. Pierwsza poczta harcerska powstała tuż po wybuchu I wojny światowej w 1914 roku na terenie Małopolski - nosiła nazwę Poczta Narodowa, której zadaniem była obsługa pocztowa Wolności Polski oraz Centralnego Komitetu Narodowego. W tym samym roku na terenie Łodzi powstała T a j n a P o c z t a S k a u t o w a. W okresie II wojny światowej już w 1943 Szare Szeregi organizują Harcerską Pocztę Leśną w Białej Podlaskiej - przenoszącą listy partyzantów do rodzin jak również meldunki dowództw poszczególnych oddziałów partyzanckich. Po wybuchu Powstania Warszawskiego 2 sierpnia 1944 harcerki i harcerze Szarych Szeregów na terenie Śródmieścia organizują Pocztę Polową. W dniu 04 sierpnia 1944 szefem Harcerskiej Poczty Powstańczej na terenie całej Warszawy zostaje mianowany hm P. Górecki. Poczta ta została oficjalnie uznana przez władze wojskowe i cywilne. W czasie 63 dni powstania, pocztowcy w harcerskich mundurach przenieśli około 200 000 przesyłek. Wielu z nich zginęło lub zostało rannych. 14 Oni właśnie są wzorem dla współcześnie działających pocztowców, którzy w okresie powojennym w pokojowych już warunkach i w innych celach organizowali naszą specjalność. W dniu 17 marca 1957 powstaje pierwsza Poczta Harcerska - Rawicz. Obecnie na terenie Polski działa 90 poczt harcerskich. Kraków ma ich najwięcej: 11 Nowa Huta 32 Kraków 137 Kraków II 142 Kraków III 146 Kraków IV W naszym Hufcu, aż dwa szczepy posiadają pocztę harcerska. Są to 13 szczep Swarożyca i szczep Szerokie Pole. Jak wiecie ph nr 142 SWAROŻEK działa w ciągu roku harcerskiego przy hufcu, jednak w czasie wakacji wyjeżdża na obozy ze szczepem, gdyż od 1999 roku jest częścią tradycji Swarożyca. Działalność poczty wcale nie jest taka prosta i nie działa od tak sobie. Mózgiem PH w naszym hufcu jak każdy pociski z pancernika Schleswig-Holstein. Po krótkim wprowadzeniu konferansjer poprosił o zabranie głosu premiera RP oraz kilku innych VIPów biorących udział w spotkaniu. Następnie wystąpili harcerze, którzy w słowno-muzycznym przedstawieniu zobrazowali historię Przyczółka i oddali panujący wśród obrońców nastrój, tworząc przez te kilka minut na Westerplatte specyficzny i niezapomniany klimat. Po salwie honorowej, oddanej przez Kompanię Reprezentacyjną WP, oraz apelu poległych rozpoczęła się ceremonia składania wieńców u stóp pomnika. Oprócz przedstawicieli polskich jednostek administracji państwowej, Kościoła i organizacji pozarządowych, hołd obrońcom niepodległości złożyli również przedstawiciele innych państw, w tym reprezentacja Niemiec. Niestety podczas tak podniosłej uroczystości miało miejsce również zdarzenie, które kompletnie nie licowało z powagą chwili. W momencie składania wieńca przez obywateli niemieckich, grupka osób z radykalnej organizacji, zwanej Młodzieżą wszechpolską, która także przybyła pod pomnik, zaczęła skandować hasło: Polska rzecz! Niemcy precz!, czym na szczęście nie udało jej się zakłócić porządku uroczystości. Wstydziłem się, że dla niektórych z moich rodaków słowa nie zapominaj o przeszłości znaczą dokładnie to samo, co nie wybaczaj... Spod pomnika uczestnicy przeszli pod ruiny koszar, gdzie odsłonięto obelisk Orła Białego, replikę płaskorzeźby, która umieszczona była na budynku koszar w 1939r. Gdy i ta uroczystość dobiegła końca, wszystkich obdarowano gorącym bigosem, co dla harcerzy z pierwszymi objawami hipotermii :-) było prawdziwym dobrodziejstwem. Niestety te poranne godziny były zarazem czasem pożegnań. Z ogromnym żalem obściskaliśmy się z poznanymi na zlocie (i nie tylko) ludźmi, a po krótkiej wizycie u Lemana podreptaliśmy na stację kolejową. Odjeżdżając z Gdańska byłem bardzo zadowolony ze świetnego rajdu i dumny z zajętego przez nasz patrol miejsca. Niestety, wszystko, co dobre, szybko się kończy pocieszała mnie jednak perspektywa uczestnictwa w kolejnym Zlocie Westerplatte w składzie reprezentacji Hufca Kraków-Podgórze, do której również i Ciebie, Drogi Czytelniku, serdecznie zapraszam. Wyjazd z Gdańska oznaczał także rozstanie z wieloma naprawdę wspaniałymi harcerkami i harcerzami. Z tego to powodu chciałem odwiedzić Trójmiasto wcześniej niż dopiero podczas przyszłych wakacji. Moje plany miały ziścić się szybciej, niż przypuszczałem, lecz to jest już temat na inną opowieść. Wiktor 11

Czterdziestolecie Gwieździstych 40 lat minęło Nieraz idąc w mundurze ulicą pełną ludzi czuję ich podejrzliwy, ciekawy wzrok na sobie i słyszę podszeptywanie... A dokładniej: Patrz harcerka! Niesamowite! To oni jeszcze istnieją? Myślałem, że już dawno wymarli. Przechodzę wtedy obok nich i cicho śmieję się w duchu myśląc: Gdyby wiedzieli.... Wbrew temu co niektórzy ludzie o nas myślą, mało tego, że istniejemy, my wciąż działamy i staramy się pokazywać ludziom, jak często tylko się da. Można nas zobaczyć w kościele (przy przekazywaniu Światełka Betlejemskiego), czy na cmentarzach (podczas akcji Chorągiewka i Znicz w dniu Wszystkich Świętych i Zaduszki), pokazujemy się również w... supermarketach, gdzie pakujemy cywilom zakupy świąteczne. Przez te i inne akcje (o których tu nie wspomniałam) jesteśmy dostrzegalni! A wyobraźcie sobie teraz, że jeden z podgórskich szczepów istnieje już 40 lat! Główne uroczystości rocznicowe odbyły się dnia 16 października na terenie XV L.O. Jest to szczep w średnim wieku, bo istnieją jeszcze starsze... Ale mimo wszystko taka okrągła rocznica skłania do wspomnień... Ponad 55 lat temu na terenie obecnego Przedszkola Nr 49 (a ówczesnej Szkoły Podstawowej Nr 61), przy ul. Bieżanowskiej istniał szczep Prokocimski chusty pomarańczowe z białym, generalskim szlaczkiem. To z tego szczepu w 1964 roku odeszło kilka drużyn i na czele z dh Zbigniewem Jaglarzem rozpoczęli pracę na terenie Szkoły Podstawowej i Liceum Ogólnokształcącego Nr 5 (dzisiejsze XV L.O.), jako próbny szczep, nieoficjalnie nazywany Prokocimskim. Na efekty ich żmudnej pracy nie trzeba było zbyt długo czekać, bo już 25 października 1964 roku Komenda Hufca Kraków Podgórze oficjalnym rozkazem powołała do życia nowy szczep Gwieździsty, im. Generała K. Świerczewskiego. Jego pierwszym komendantem mianowano phm. Zbigniewa Jaglarza. Harcerze tego szczepu od owego października po dzień dzisiejszy noszą na swych mundurach pomarańczową chustę obszytą białym, generalskim szlaczkiem. Tak wyglądały początki istnienia Gwieździstego. A co później? Po latach prężnego rozwoju nowopowstałego szczepu przyszedł czas na pierwszą zmianę. A mianowicie wraz z przeniesieniem na osiedle Na Kozłówce Szkoły Podstawowej Nr 116 (z zespołu szkół przy ul. Dygasińskiego) z naszego szczepu odeszło kilka drużyn i na czele z dh Jerzym Klinikiem utworzyły tam nowy szczep Czwartacy (bordowe chusty z białym, generalskim szlaczkiem). Kolejnymi istotniejszymi wydarzeniami były m.in. zmiany komen- dantów. Po dh Z. Jaglarzu pałeczkę przejął hm. Wiesław Wójcik, po nim hm. Helena Węgrzyn, następnie hm. Maciej Kluza. Nastąpiła również zmiana imienia szczepu na im. Generała Mariusza Zaruskiego. Zaczynaliśmy nasze istnienie od pięciu drużyn, obecnie mamy ich cztery: 45 Podgórska Drużyna Wędrownicza Orion (16-25 lat, XV L.O.), 17 Podgórska Drużyna Harcerska Asteroid (11-16 lat, SP 61), 17 PgDH Andromeda (SP 124) i Krąg Instruktorski Watra. Obecną komendantką szczepu Gwieździstego jest phm. Magdalena Stus. I co Wy na to? Kawał historii... A teraz coś o samych obchodach. Dnia 16 października bieżącego roku obecni i zasłużeni harcerze naszego szczepu zebrali się w Kaplicy p.w. Św. Mikołaja z Tolentino, przy ul. Górników, na mszy świętej o godzinie 15:00. Po mszy udaliśmy się długim pochodem do XV L.O. Tam wszyscy goście zbierali się pomału na sali gimnastycznej wystrojonej specjalnie na tą uroczystość. Można było sobie oglądnąć wystawkę prezentującą przekrój przez te wszystkie lata działanie szczepu. Znajdowały się na niej liczne kroniki i zdjęcia. Po około pół godziny przyszedł czas na apel... A tu niemal jak zwykle, mianowania, odwołania, raporty... A wśród nich jedno szczególne odwołanie i podziękowanie hm. Maciejowi Kluzie za 14 lat komendantury naszym środowiskiem oraz mianowanie nową komendantką Magdę Stus. Po apelu nastał czas na program artystyczny. Był to kominek z udziałem starszych i młodszych harcerzy z Gwieździstego oraz gości z innych szczepów (m.in. z Agrikoli, Pomarańczarni, Bractwa, Swarożycy i Dębowego Lasu ). Gospodarzem tej części był Maciek Kluza. W ramach kominka Grześ Kusiak wyświetlał zdjęcia przedstawiające wędrowników kiedyś i dziś. Dalej harcerze z 17 PgDH Asteroid wystawili przedstawienie pt. Harcerze jutro. W ciekawy sposób pokazali jak może wyglądać zbiórka w roku 2044. Zakończenie części artystycznej uświetnił duży tort urodzinowy z napisem Sto lat, który został pokrojony i rozdany wszystkim gościom. Na sam koniec imprezy można było się posilić, napić ciepłej herbaty, kawy lub też spędzić miło czas na śpiewankach... Po uroczystości zadano mi pytanie, czego życzyłabym mojemu kochanemu szczepowi. No cóż... To czego chcę dla niego mogę wyrazić słowami Lorda Roberta Baden Powell a: Posłannictwem moim jest rozprzestrzenianie przyjaźni i braterstwa na całym świecie. Zatem na pytanie: Czy harcerze jeszcze istnieją?, śmiało odpowiem: Tak! Istniejemy, istniejemy już od 40 lat, my szczep Gwieździsty! 12 13 VA