Światowe trendy w energetyce i ciepłownictwie Autor: Barbara Cieszewska ( Energetyka Cieplna i Zawodowa nr 10/2011) Zarówno energetyka światowa, jak i ciepłownictwo zmieniają się. Stare systemy energetyczne budowane są zazwyczaj w megaskali, natomiast w ostatnich latach coraz częściej budowane są systemy w małej lub nawet mikroskali oparte na źródłach odnawialnych zwracała uwagę prof. Dorota Chwieduk podczas ostatniego Forum Ciepłowników Polskich w Międzyzdrojach. Jakie wobec tego pojawiają się trendy w energetyce i ciepłownictwie? Co robić, aby nie dać się im zaskoczyć? Już za 8 lat, czyli w 2019 roku budynki publiczne będą musiały być zeroenergetyczne, a w 2021 samowystarczalne muszą być absolutnie wszystkie obiekty nowo budowane. Już dzisiaj na świecie powstają budynki, których elewacje produkują energię elektryczną. Obudowane są kolektorami słonecznymi, stąd zarówno ściany, jak i dach pełnią funkcje energetyczne. Oto poniżej przykład z Niemiec. Źródło: www.klaster3x20.pl, Barbara Jękot, University of Pretoria, Południowa Afryka Energooszczędne budownictwo socjalne - rozwiązania architektoniczne i modele oszczędzania
W Chinach budynki takie powstawały już w roku 2008. Na jednym z nich na ponad 9 tys. metrów kwadratowych zamontowano kolektory próżniowe (bo taką stosują technologię) wykorzystywane także do produkcji chłodu mówiła w Międzyzdrojach prof. Chwieduk. Każdy element tego typu budynku jest odpowiednio zaprojektowany, tak aby pełnił odpowiednią funkcję energetyczną. W ten sposób budynek stał się po dwóch latach samowystarczalny energetycznie. Budynki same w sobie stały się więc samoistnymi systemami energetycznymi. Pierwszy budynek słoneczny całkowicie samowystarczalny energetycznie, z ogniwem paliwowym i zbiornikiem wodoru powstał w 1991 roku we Freiburgu. Podobne budynki oglądać możemy w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Obłożone są niemal całe ogniwami fotowoltanicznymi. To już nie futurologia, to konkretna rzeczywistość, choć jeszcze nie w Polsce. Ostatnie dyrektywy europejskie ukierunkowują budownictwo na samowystarczalność energetyczną. Budynek będzie więc sam produkował energię i ciepło, wykorzystywał je, a nawet sprzedawał. Staje się więc klasycznym prosumentem, a pojęcie to pojawia się coraz częściej. Zarówno dla energetyki, jak i ciepłownictwa powinna to być istotna informacja. W wielkich miastach, przynajmniej na razie, pozostaną wielkie systemy ciepłownicze i może dopasowanie ich do mniejszych instalacji, np. słonecznych to zadanie dla ciepłownictwa uważa prof. Chwieduk. Obecnie nowe instalacje słoneczne z kolektorami cieczowymi z osłonami pojawiają się przede wszystkim w Chinach i w Europie, gdzie powstaje 90,8% nowych, słonecznych instalacji grzewczych przytacza dane prof. Chwieduk. Zdecydowanym światowym liderem rynku słonecznych systemów grzewczych są Chiny. W odniesieniu do całkowitej mocy zainstalowanej w kolektorach słonecznych w tym kraju, w 2006 r. było to 65,1 GWth, a w 2009 r. już 101, 5 GWth, przy czym 94,3 GWth w instalacjach z kolektorami próżniowymi, a zaledwie 7,105 GWth w instalacjach z kolektorami cieczowymi płaskimi. Czołówka państw z rozwiniętym rynkiem kolektorów słonecznych (proszę to dać jako background BC) 2006 rok 2009 rok Turcja 6.6 GWth; 8,5 GWth), Niemcy 5.6 GWth, 8,6 GWth), Japonia 4.7 GWth; 4,1 GWth), Izrael 3.4 GWth; 2,8 GWth), Grecja 2.2 GWth; 2,9 GWth) [5], [6, [7].
Pionierami instalacji grzewczych z kolektorami słonecznymi, głównie w postaci układów termosyfonowych, są takie państwa, jak Grecja, Cypr i Izrael. Energetyka słoneczna cieplna zaczęła się rozwijać w tych państwach w latach 70. ubiegłego wieku. Na poczatku był to rozwój bardzo dynamiczny, dzięki dużym programom pomocowym, po nasyceniu rynku przyrost nowych inwestycji zmniejszył się. Niektóre instalacje nie są już eksploatowane, stąd spadek całkowitej mocy zainstalowanej np. w Izraelu. Dziesiątka światowych liderów rynku słonecznych instalacji grzewczych, w odniesieniu do mocy zainstalowanej w poszczególnych typach kolektorów słonecznych w 2009 r., jest przedstawiona w tabeli poniżej:
Pytania, na razie bez odpowiedzi Wszystko, co dzieje się w świecie, prędzej czy póżniej trafi także do Polski, stąd przed ciepłownictwem stają zasadnicze pytania. Zadawano je w trakcie XV Forum Ciepłowników Polskich w Międzyzdrojach: Jak będzie wyglądało polskie ciepłownictwo, jeśli za kilka lat zmniejszy się zapotrzebowanie na moc cieplną, na przykład o połowę, co jest bardzo prawdopodobne? Co zrobić, aby przygotować się do tak drastycznego spadku popytu na ciepło? Czy istnieje być może inna droga dla ciepłownictwa pozwalająca na rozwój branży, mimo spadku popytu? Spadek zapotrzebowania na ciepło jest niemal pewny, bowiem budynki, poddawane obowiązkowej już termoizolacji przy zużyciu ciepła przeznaczonego do ogrzewania na poziomie 70-90 kwh/m2/rok, zaczynają zużywać więcej ciepła do ogrzewania wody niż ogrzania budynku. Spowoduje to, że będziemy sięgać po proste metody podnoszenia efektywnośći produkcji ciepłej wody (baterie termostatyczne, obniżenie temperatury wody, lepsza izolacja itp.). Dlatego też z dużym prawdopodobieństwem można przewidzieć, że sprzedaż ciepła w wielkich, miejskich systemach ciepłowniczych spadnie z 255 tys. TJ w 2009 roku do 145 tys. TJ w 2020 roku, co oznacza spadek o ponad 40 proc. dowodził Andrzej Jurkiewicz, ekspert z e-gmina Infrastruktura Energetyka z Gliwic.
Źródło: A. Jurkiewicz, materiały z XV Forum Ciepłowników Polskich Indywidualnie lub na wyspie Kiedy wyczerpane zostaną proste metody podniesienia efektywności cieplnej, pojawią się kolejne trendy, np. całkowita lub częściowa decentralizacja układów ciepłowniczych w miastach. Pojawią się układy wyspowe lub wręcz indywidualne przewiduje Jurkiewicz. Możliwych rozwiązań jest wiele; powstawać mogą osiedlowe elektrociepłownie gazowe, lokalne biogazowe elektrociepłownie, przy czym układy takie będą spełniały wiele funkcji: lokalnej elektrociepłowni, instalacji utylizującej odpady organiczne, instalacji do produkcji nawozu itp. Powstawać też będą wspomniane już budynki, nie tylko zero-, ale także plusenergetyczne. Słowem, jeśli ciepłownictwo chce przetrwać, już dzisiaj powinno zacząć zmieniać profil swego działania. Być może dobrym rozwiązaniem jest podejmowanie się roli operatora Autonomicznych Obszarów Energetycznych (ARE), których koncepcja opiera się na wspólnej polityce energetycznej gmin, powiatów czy miast działających na jednym obszarze proponował Andrzej Jurkiewicz, wyliczając jednocześnie liczne zadania, jakie pełnić mógłby operator ARE. Słowem, pomysłów na przyszłość dla ciepłownictwa nie brakuje. Jedno jest pewne mówiono w trakcie konferencji: jeśli branża chce przetrwać, musi się w sposób zasadniczy zmienić. A proces zmian powinno rozpocząć się już teraz.