TP 540 (angielska PT 757)

Podobne dokumenty
TP 535 i SB 269 Tylko Bóg wyznacza wodzów swojego ludu

Bóg a prawda... ustanawiana czy odkrywana?

USPRAWIEDLIWIENIE WYŁĄCZNIE PRZEZ WIARĘ

jakie postawił on mi, Adamowi Urbanowi, w związku z moją krytyką błędów TP 540

Proszę bardzo! ...książka z przesłaniem!

Lekcja 2 na 14 października 2017

ZJAZD KOŚCIOŁA W JEROZOLIMIE

A sam Bóg pokoju niechaj was w zupełności poświęci, a cały duch wasz i dusza, i ciało niech będą zachowane bez nagany na przyjście Pana naszego,

AUTORYTET I EWANGELIA PAWŁA

WYMAGANIA Z RELIGII. 1. Świadkowie Chrystusa

Najczęściej o modlitwie Jezusa pisze ewangelista Łukasz. Najwięcej tekstów Chrystusowej modlitwy podaje Jan.

Przewodnik modlitewny dla zabieganego człowieka

Potem wyprowadził go na dwór i rzekł: Spójrz ku niebu i policz gwiazdy, jeśli możesz je policzyć! I rzekł do niego: Tak liczne będzie potomstwo

Kazanie na uroczystość ustanowienia nowych animatorów. i przyjęcia kandydatów do tej posługi.

Ewangelia wg św. Jana. Rozdział 1

Witamy serdecznie. Świecki Ruch Misyjny EPIFANIA, Zbór w Poznaniu

Boski plan zbawienia człowieka Świecki Ruch Misyjny EPIFANIA, Zbór w Poznaniu

Pięćdziesiątnica i Paruzja. 2. Jak być lojalnym wobec Pana i swego dziedzictwa kościelnego: proroctwo i instytucja

Uczeń spełnia wymagania na ocenę dopuszczającą, oraz: - wykazuje w jaki sposób powstała Biblia. - opisuje symbole Ewangelistów w sztuce sakralnej

Słowo Życia Wrzesień 2010

Jezus przed swoim ukrzyżowaniem w modlitwie do Ojca wstawiał się za swoimi uczniami (i za nami).

20 Kiedy bowiem byliście. niewolnikami grzechu, byliście wolni od służby sprawiedliwości.

HISTORIA WIĘZIENNEGO STRAŻNIKA

3 dzień: Poznaj siebie, czyli współmałżonek lustrem

Ankieta, w której brało udział wiele osób po przeczytaniu

W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego

ODKRYWCZE STUDIUM BIBLIJNE

Dla kogo Nowy Testament w Towarzystwie Strażnica?

2. Na to zaś wszystko przyobleczcie miłość, która jest więzią doskonałości (Kol 3, 14).

KOŚCIÓŁ IDŹ TY ZA MNIE

Aktywni na start. Podkowa Leśna 6-8 stycznia 2012r.

Uwagi na temat wykładu Jana Ryla pt Wolność chrześcijanina i zboru a zarządzenia Pańskie (Łódź, 2017)

Ankieta. Instrukcja i Pytania Ankiety dla młodzieży.

Finansuj Filipa. i narzędzia do jego służby Dzieje Apostolskie 8, 30-31

Kiedy przyjmujemy zbawienie, które Chrystus ofiarował na krzyżu, stajemy się zjednoczeni w Nim w przymierzu. Jesteśmy pojednani z Bogiem i ludźmi.

Studium biblijne numer 12. Prawdziwa religia. Andreas Matuszak. InspiredBooks

Jak mam uwielbiać Boga w moim życiu, aby modlitwa była skuteczna? Na czym polega uwielbienie?

Lekcja szkoły sobotniej Kazanie Spotkania biblijne w kościele, w domu, podczas wyjazdów

ADORACJA EUCHARYSTYCZNA

ORGANIZACJA: Doktryna Dyscyplina MISJA

5 WSTĘP Co zabrać ze sobą? Po drugim tygodniu Ćwiczeń duchownych, który oddajemy do Państwa rąk, to kolejny trzeci już tom z minikolekcji rekolekcyjne

Bóg Ojciec kocha każdego człowieka

Istotą naszego powołania jest tak całkowite oddanie się Bogu, byśmy byli jego ślepym narzędziem do wszystkiego, do czego tylko Bóg nas zechce użyć.

Jeden Pasterz i jedno stado. Jan 10,1-11. Jedna. Jedno ciało. 1 Koryntian 12: świątynia. 1 Koryntian 3, Jedna

2 NIEDZIELA PO NARODZENIU PAŃSKIM

Codziennie też jednomyślnie uczęszczali do świątyni, a łamiąc chleb po domach, przyjmowali pokarm z weselem i w prostocie serca, Chwaląc Boga i

Lekcja 4 na 28 stycznia 2017

Lekcja 8 na 24. listopada 2018

Lekcja 7 na 17. listopada 2018

Jesper Juul. Zamiast wychowania O sile relacji z dzieckiem

TRĄD w DOMU 3 Moj. 14:33-48

Biblia dla Dzieci. przedstawia. Kobieta Przy Studni

Biblia dla Dzieci przedstawia. Kobieta Przy Studni

Nabożeństwo powołaniowo-misyjne

BĄDŹ SOBĄ, SZUKAJ WŁASNEJ DROGI - JANUSZ KORCZAK

1 Rozważania na każdy dzień. Cz. IX Marcin Adam Stradowski J.J. OPs

Bogate żniwo dusz w muzułmańskim kraju

Finansuj misjonarza w programie misja_pl. 1 Tymoteusza 5,18

Żeby zdobyć jakiś zawód, trzeba się go uczyć, czasem całe lata.

MODLITWA MODLITWA. Dla ułatwienia poszczególne zadania oznaczone są symbolami. Legenda pozwoli Ci łatwo zorientować się w znaczeniu tych symboli:

SAKRAMENT POJEDNANIA. Celebracja

1 Ojcostwo na co dzień. Czyli czego dziecko potrzebuje od ojca Krzysztof Pilch

Czy więc zakon unieważniamy przez wiarę? Wręcz przeciwnie, zakon utwierdzamy (Rzymian 3:31)

LEKCJA 111 Powtórzenie poranne i wieczorne:

15 niedziela po Trójcy Świętej

- uczeń posiadł wiedzę i umiejętności znacznie przekraczające program nauczania katechezy

Składa się on z czterech elementów:

Mam nadzieję, że to pomoże! Niech Bóg błogosławi Ciebie i Siostrę Ewę.

1) W jaki sposób rady samorządów uczniowskich szkół w mojej gminie dokumentują swoją działalność?

9 STYCZNIA Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich. J,15,13 10 STYCZNIA Już Was nie nazywam

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

Ewangelizacja O co w tym chodzi?

Komantarzbiblijny.pl. Komentarze. 1 list apostoła Piotra

Ewangelizacja O co w tym chodzi?

Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać. Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały (Jan 10:10)

były wolne od lęków wyjaśnia, czym charakteryzuje się postępowanie ludzi, którzy mają nadzieję. z tęsknotami Jezusa

raniero cantalamessa w co wierzysz? rozwazania na kazdy dzien przelozyl Zbigniew Kasprzyk wydawnictwo wam

WYMAGANIA PROGRAMOWE NA POSZCZEGÓLNE OCENY Z RELIGII DLA KLASY VI.

Pozytywna atmosfera szkoły chrześcijańskiej

Modlitwa ciągła nieustająca dopomaga do działania we wszystkim w imieniu Pana Jezusa, a wtenczas wszystkie zwroty na siebie ustają.

Każda rodzina chrześcijańska jest centrum wpływów, które Bóg wykorzystuje do błogosławienia tych, którzy żyją wokół niej.

Ewangelia z wyspy Patmos

CEL aby tekst był Ŝywy dla mnie

LITURGIA DOMOWA. Modlitwy w rodzinach na niedziele Adwentu Spis treści. Gliwice 2017 [Do użytku wewnętrznego]

1. Bóg mnie kocha i ma wobec mnie wspaniały plan.

Konspekt szkółki niedzielnej propozycja 1. niedziela po Epifanii

DUCH ŚWIĘTY O DZIEWCZYNCE U STUDNI

Kościół Boży w Chrystusie PODSTAWA PROGRAMOWA DLA SZKÓŁ PODSTAWOWYCH

Zespół Szkół nr 21 w Bydgoszczy. Informacja zwrotna RELIGIA szkoła podstawowa klasa 4

m ê s k i e s e r c e _

PROPOZYCJA CZYTAŃ BIBLIJNYCH tylko na Msze św. z formularzem o św. Janie Pawle II.

Ewangelia wg św. Jana Rozdział VIII

Darmowy artykuł, opublikowany na:

WYMAGANIA EDUKACYJNE W ZAKRESIE IV KLASY SZKOŁY PODSTAWOWEJ. Zaproszeni przez Boga z serii Drogi przymierza

WYNIKI BADANIA ILOŚCIOWEGO DOTYCZĄCEGO DEPRESJI DLA

Carlo Maria MARTINI SŁOWA. dla życia. Przekład Zbigniew Kasprzyk

Podsumowanie ankiet rekolekcyjnych. (w sumie ankietę wypełniło 110 oso b)

POWTÓRZENIE IV LEKCJE

I Komunia Święta. Parafia pw. Św. Jana Pawła II Gdańsk Łostowice

Transkrypt:

TP 540 (angielska PT 757) Uwagi ogólne o tym numerze Trzy pierwsze artykuły TP 540 są jak dotąd największym sukcesem obecnego wodza Ruchu w umacnianiu sekciarstwa i klerykalizmu, które w tym momencie już osiągnęły poziom równy Towarzystwu pod wodzą Ciała Kierowniczego pełne podporządkowanie, a nawet zniewolenie pojedynczych osób i zborów, które traktowane są jako zbory Ruchu, a ich członkowie jako członkowie Ruchu, który poprzez Dom Biblijny chce decydować o całości duchowego życia jednostek i zborów w co mają wierzyć, a w co nie wierzyć; jakich mówców przyjmować w zborach, a jakich nie; których starszych własnego zboru słuchać, a których unikać. Nie sposób omówić wszystkiego, co w tym numerze sekciarskie i klerykalne. Każdy, którego umysł i serce nie zostały jeszcze nimi skażone, czuje to osobiście po lekturze tych artykułów, nawet jeśli od razu nie jest w stanie wskazać palcem konkretnych akapitów. Całość tego materiału na wskroś przesiąknięta jest duchem obcym prawdom i zarządzeniom Paruzji i Epifanii. Moim zamiarem jest wskazać jedynie te najgorsze fragmenty, wykazując czym i jak bardzo różnią się one od tego, co pozostawili po sobie wcześniejsi bracia słudzy, naprawdę należycie wyznaczeni przez Pana. Błędy nr 1-2 (s.3, lewa kolumna; wszystkie cytaty z TP 540 są na szarym tle, jak poniżej) Weszliśmy teraz w kolejny okres przejściowy, w którym Bóg powołuje klasę zwaną Poświęconymi Obozowcami Epifanii, i nie jest zaskoczeniem, że wzbudziło to przesiewaczy uważających się za Boskie narzędzia mówcze. Podobnie, jak wiele razy w przeszłości, tak i dziś [Ruch] Bible Standard Ministries [LHMM] jest postawiony w sytuacji, w której jest zmuszony odwołać pewne osoby, które służywszy wcześniej Ruchowi zgodnie z podpisanym przez siebie zaproszeniem i umową (pismo zapraszające do służby, stanowiące jednocześnie umowę [zgodę na pewne warunki] przyp. tłum.), zdają się teraz pragnąć naruszyć tę umowę. Poniżej podajemy dla formalności ogólne zaproszenie wysyłane przez Dom Biblijny wszystkim nominowanym: Rozważywszy tę sprawę z modlitwą, wierzę, że wolą Pana jest, abym zaproponował Ci nominację na [wskazane stanowisko] Świecko-Domowego Ruchu Misyjnego [LHMM]. Oferuję Ci tę nominację, ponieważ jako [wskazane stanowisko] starałeś się służyć Panu w duchu i w sposób, który był Mu przyjemny (2 Tym. 4:5). Wierzę również, że jesteś osobą poświęconą i zgadzasz się całkowicie z prawdą paruzyjną i epifaniczną oraz z zarządzeniami dotyczącymi rozpowszechniania tej prawdy, tak jak jest przedstawiona w czasopismach The Present Truth i The Bible Standard. Komentarz Akapit zawiera co najmniej dwa błędy, które kolejno omówię (poza szarym tłem fragmenty wymagające omówienia są wytłuszczone): 1. pewne osoby, które służywszy wcześniej Ruchowi Już same słowa o służeniu Ruchowi brzmią obco i w całej literaturze Epifanii po raz pierwszy pojawiają się dopiero w tym numerze TP w roku 2017! Znajdziemy wiele odniesień do służenia Bogu, Jezusowi, prawdzie, braciom, światu, sprawiedliwości czy świętości, lecz nie Ruchowi. Wprowadzenie takiego określenia niepotrzebnie podnosi rangę Ruchu, jak gdyby był on czymś wielkim godnym oddania i obrony za wszelką cenę jako wartość sama w sobie, z którą należy się utożsamiać i przy której trzeba trwać, by uzyskać zbawienie. Takie stwierdzenia wiążą człowieka z ludzką organizacją kosztem jego związku z Bogiem i prawdą. Gdy w takim ruchu pojawia się błąd, co od kilku lat ma miejsce w LHMM, człowiek

2 przekonany, że tylko poprzez służbę Ruchowi może służyć Bogu nie protestuje, nie broni prawdy i nie opuszcza takiego ruchu, lecz za swój obowiązek uważa stać przy Ruchu bez względu na wszystko, co jest typowe dla sekciarstwa i niszczy prawdziwą jedność ludu Bożego wyłącznie pod Chrystusem. Posłuchajmy brata Johnsona (żółte markery dodane przeze mnie): E 4, 290-291 Dowiedliśmy już, że rada, plan Boga, składa się z różnych rodzajów zarządzeń, przy pomocy których doprowadza On różne klasy do życia wiecznego. Ten, kto rewolucjonizuje przeciwko tym zarządzeniom, tj. odrzuca je i wprowadza w ich miejsce inne, gardzi radą Najwyższego, uważając ją za nieistotną i bez znaczenia. Jednym z zarządzeń Boga dla Kościoła jest jego jedność pod wyłącznym zwierzchnictwem Chrystusa. Stronnicze popieranie wodzów sięgających po władzę jest sekciarstwem wymierzonym w tę jedność. Zobaczmy też, co na temat znaczenia Ruchu i służby mówił Brat Hedman na konwencji w Chicago w roku 1987, w wykładzie Prawda na czasie i jej zarządzenia. Angielskie nagranie mp3 tego wykładu dostępne na: http://wyklady.urbanchelm.pl/inni-mowcy/, gdzie znajduje się również tłumaczenie tekstowe na polski: Więc teraz pod koniec Wieku atrakcją / pociąganiem nie jest Świecki Ruch Misyjny, nie jest nią Stowarzyszenie Badaczy Pisma Świętego, nie Stowarzyszeni Badaczy Biblii z Chicago ja nie reklamuję tutaj naszych braci, ja podaję wam tylko kilka myśli. Nie BSC ani bracia z Dawn ani PBI czy inni. To wcale nie jest to, nie ma z tym nic wspólnego, nie jest to Kościół baptyski, prezbiteriański czy luterański ani Kościół Bahai, nie jest to Kościół przemienienia w Izraelu, myślę, że jest tam taki, prawda? To wcale nie jest żaden z tych kościołów, nie są to nawet wspólne ruchy ludzi, to jest bardzo ważne, drodzy bracia, bardzo ważne. To prawda sprawia, że orły się gromadzą; duchowe orły, z których jak wierzymy my jesteśmy częścią. To właśnie ta prawda przekracza i przechodzi wszelkie granice grup ludzi i denominacji oraz tych, którzy wspólnie odprawiają obrzędy religijne w sposób fizyczny. Czy to nie jest siłą tego, co my próbujemy robić, drodzy bracia. Są bracia, którzy służą prawdzie, których ja i wy nigdy nie spotkamy, nigdy o nich nie słyszeliśmy. Naprawdę, drodzy bracia, my nie potrzebujemy Świeckiego Ruchu Misyjnego, żeby służyć Ewangelii. To może być zaskakujące stwierdzenie. 2. zgodnie z podpisanym przez siebie zaproszeniem i umową (pismo zapraszające do służby, stanowiące jednocześnie umowę [zgodę na pewne warunki] przyp. tłum.), zdają się teraz pragnąć naruszyć tę umowę Wierzę również, że jesteś osobą poświęconą i zgadzasz się całkowicie z prawdą paruzyjną i epifaniczną oraz z zarządzeniami dotyczącymi rozpowszechniania tej prawdy, tak jak jest przedstawiona w czasopismach The Present Truth i The Bible Standard Kolejne dziwne słowo to umowa, jakoby podpisywana przez braci przy mianowaniu ich na ewangelistów i pielgrzymów Ruchu. Nic takiego nie miało wcześniej miejsca, o czym szeroko pisał brat Janusz Spadziński, dołączając do tego stosowne dokumenty od poprzednich opiekunów wykonawczych. Na następnych dwóch stronach podaję skan nominacji na pielgrzymów z czasów brata Hedmana.

3

4

5 W dalszej części cytatu z TP 540 możemy przeczytać, że obecny OW wierzy, iż osoba nominowana zgadza się całkowicie z prawdą paruzyjną i epifaniczną oraz z zarządzeniami dotyczącymi rozpowszechniania tej prawdy, co nie dziwi, następuje uwaga tak jak jest przedstawiona w czasopismach The Present Truth i The Bible Standard. Poprzedni OW również pisali o rozpowszechnianiu prawdy paruzyjnej i epifanicznej, ale nie zawężali jej do postaci przedstawianej w TP i SB, lecz wymieniali tomy paruzyjne i epifaniczne, ani słowem nie odnosząc się do tych dwóch czasopism, które były wydawane już przez brata Johnsona oraz przez wszystkich kolejnych sług. Jest to ważne ograniczenie, gdyż ostatecznym autorytetem oraz podstawą nauk i zarządzeń czyni ono tylko te dwa czasopisma, i to w ich bieżącej treści. Tym samym obecne kierownictwo Ruchu odsuwa na bok nauki paruzyjne i epifaniczne w formie podanej przez członków gwiezdnych, czyniąc je odpowiednikiem starego siana Towarzystwa ŚJ, a na ich miejsce wprowadza co prawda prawdę paruzyjną i epifaniczną, ale w wersji obecnie prezentowanej w obydwu czasopismach Ruchu (czym te dwie wersje prawd już się różnią można znaleźć w komentarzach do błędu nr 3 poniżej). By uspokoić sumienie czytelnika i stworzyć w nim wrażenie, że to, co czyta teraz w TP i SB, jest tym samym, co kiedyś napisał członkowie gwiezdni, na str. 2 TP 540 napisano, że obecna literatura podaje instrukcje na czas, w którym obecnie żyjemy, w oparciu o dowody znalezione w literaturze prawdy na czasie. W ten sposób tworzy się pozory związku między dawną literaturą prawdy a tą, jaka powstaje obecnie, w nadziei, że większość braci nie zauważy różnicy (np. między słowami bieżącej TP 540 ze s.5, pozbawiającymi zbór prawa do zaproszenia do usługi mówcy spoza zboru, a przeciwnymi temu naukami braci Russella i Johnsona, o czym napiszę oddzielnie później). Po opublikowaniu pierwszej wersji tego opracowania okazało się, że niektórzy niemieccy bracia w zaproszeniu do służby już od brata Hedmana otrzymywali jednak pismo zawierające słowa o rozpowszechnianiu prawdy tak, jak jest ona przedstawiana w czasopismach PT i BS. By oddać rzeczywisty obraz rzeczy, zamieszczam zatem skan także i tej nominacji.

6

7

Interesujące nas słowa znajdujemy na początku drugiego akapitu. Oto ich tłumaczenie: 8 Oferuję Ci tę nominację, ponieważ wierzę, że jesteś całkowicie poświęcony, wzrastający w podobieństwie do Chrystusa i w pełnej harmonii z prawdą Paruzji i Epifanii oraz z zarządzeniami, tak jak są one przedstawiane i bronione w The Present Truth i The Bible Standard. Jak widać, jest kilka różnic w użyciu słów, ale tylko jedna zasługuje na uwagę (ta wytłuszczona i podkreślona przeze mnie w powyższym cytacie). Oto raz jeszcze fragment zdania z TP 540, a zaraz pod nim odpowiadający mu fragment z niemieckiego zaproszenia do służby, które także wymienia obydwa czasopisma: TP 540: tak jak jest przedstawiona w czasopismach The Present Truth i The Bible Standard. Dla braci w Niemczech: tak jak są one przedstawiane i bronione w The Present Truth i The Bible Standard. Chociaż w tym konkretnym zaproszeniu do służby brat Hedman wymienił obydwa czasopisma Ruchu, było dla niego oczywiste (i zapewne dla braci, którzy takie zaproszenie otrzymywali), że czasopisma te przedstawiają prawdy Paruzji i Epifanii oraz stosowne zarządzenia zgodnie z literą i duchem, jakie towarzyszyły ich podaniu przez członków gwiezdnych. Stwierdza on bowiem, że obydwa te czasopisma nie tylko przedstawiają, ale też bronią tych wcześniejszych prawd. Skoro brat Snyder wybrał za wzór akurat to pismo (miał przecież do wyboru i inne), dlaczego opuścił z niego ten drugi czasownik ( bronią )? Dlaczego ewangeliści i pielgrzymi Ruchu mają rozpowszechniać prawdę tylko tak, jak jest ona przedstawiana, ale już nie broniona w PT i BS? Czyż w ten sposób nie otwiera sobie furtki do dowolnego zrywania z takimi wcześniejszymi naukami i zarządzeniami, które uzna za nieaktualne i jego zdaniem wymagające zmiany? A może pominięcie tego słowa było przypadkowe? Odpowiedź pozostawiam Czytelnikowi. W dokumentach, jakie przedstawił brat Spadziński, na uwagę zasługuje jeszcze zaświadczenie od polskiego przedstawiciela, który potwierdzając polskie nominacje braci na pielgrzymów Ruchu już w roku 2002 uważał ich za duchownych wszystkich zborów Ruchu w całej Polsce, co pokazuje jego sposób patrzenia na sług Ruchu i Ruch jako taki. Na następnej stronie znajduje się skan tego dokumentu.

9

10 Błąd nr 3 (s.4, lewa kolumna) Na prawdę, która już jest w rękach braci, Pan kładzie więcej prawdy, dodając wers na wersie, przykazanie na przykazaniu (Iz. 28:10,13, KJV). Całonocne padanie manny na rosę sugeruje postępujący rozwój prawdy (Przyp. 4:18), przypominając myśl wyrażoną w jednej z pieśni: Jeszcze więcej nadejdzie [pieśń More to Follow, nr 80 w angielskim śpiewniku Hymns of Millennial Dawn przyp. tłum.]. (Budujemy na prawdzie podanej na określony czas i w określonym celu, aby mogła być użyta jako teraźniejsza prawda). Komentarz Powyższy fragment początkowo jest niemal dosłownym cytatem słów z E 9, s.19. Powodem, dla którego się przy nim zatrzymuję, jest miejsce i sposób jego przerwania. Mam na myśli ostatnie zdanie, to wytłuszczone, które nie jest już cytatem z E 9. Oto cały ten fragment, tak jak napisał go brat Johnson: E 9, 19-20: Na prawdę już posiadaną Pan kładzie więcej prawdy, dodając wers na wersie, przykazanie na przykazaniu (Iz. 28:10,13). Całonocne padanie manny na rosę sugeruje postępujący rozwój prawdy (Przyp. 4:18), cały czas przypominając nam myśl wyrażoną w jednej z pieśni: Jeszcze więcej nadejdzie. Jest to także sugerowane stałym padaniem manny przez całą podróż Izraela po pustyni, tak jak w antytypie od Jordanu aż do dzisiaj prawda na czasie przychodziła na prawdę, która już wcześniej była na czasie wśród ludu Bożego, antytypicznego obozu. Postępująca prawda nie usuwa wcześniej otrzymanej prawdy, jak uczą niektórzy zwodziciele. Ci z nas, którzy w czasie Paruzji obserwowali tę cechę prawdy, jej bycie na czasie, tj. jej przychodzenie zgodnie z potrzebami, okolicznościami i doświadczeniami ludu Bożego, i którzy w czasie Epifanii obserwujemy jej bycie na czasie, wiedzą, że jest to prawdziwa zasada w praktyce. Ta sama cecha prawdy była widoczna we wszystkich pięciu okresach kościoła między Żniwami (Ps. 23:5; 81:16; 100:3; 103:5 ). Jak widać, obecny OW kończy cytat z E9 na tytule pieśni Jeszcze więcej nadejdzie, po czym wstawia następujące własne zdanie: Budujemy na prawdzie podanej na określony czas i w określonym celu, aby mogła być użyta jako teraźniejsza prawda, podczas gdy brat Johnson wykazuje dalej, że prawda na czasie zawsze pozostaje zgodna z tą, która została podana wcześniej i wcześniej stała się na czasie. Te słowa nie pasują jednak obecnemu autorowi TP, który zamiast kontynuować piękne myśli członka gwiezdnego podaje swoją własną: prawda na czasie jest podawana na określony czas i w określonym celu, po czym podlega adaptacjom, by być użytą jako teraźniejsza prawda w późniejszym czasie. Takie podejście otwiera drogę do podawania nowych nauk, które wcale nie muszą być zgodne (i w jego wydaniu nie są) z prawdami podanym wcześniej, gdyż jego zdaniem wcześniej podana prawda na czasie była podana tylko na określony czas i w określonym celu, po czym straciła swą aktualność i trzeba ją dostosować do nowego czasu i nowego celu, a że nie pasują do tego dalsze słowa brata Johnsona, cytat został przerwany i pojawiła się własna myśl obecnego OW. Świadczy to o jego świadomości zmian, jakie wprowadza do nauk członków gwiezdnych. Zdając sobie z tego sprawę, woli pomijać stwierdzenia o potrzebie zgodności nowych nauk z poprzednimi. Jest to dobra okazja, by przypomnieć, co w okresie zaledwie ostatnich trzech lat nowe kierownictwo Ruchu zdążyło już opublikować na piśmie na łamach TP i SB: pokuta i wiara w Jezusa są niewystarczające do uzyskania tymczasowego usprawiedliwienia konieczne poświęcenie, gdyż usprawiedliwienie jest dwuetapowe: składa się z pokuty i wiary oraz poświęcenia; pokutujący i wierzący w okup posiadają jakieś usprawiedliwienie, ale jest ono niepełne, gdyż pełne staje się dopiero po poświęceniu (jak dotąd TP nie napisała, z czego składa się to niepełne usprawiedliwienie i jaki

11 brak czyni je niepełnym, natomiast brat Eliasz Grodziński z mównicy konwencyjnej wyjaśnił w roku 2017, że polega to na przypisaniu pokutującemu i wierzącemu grzesznikowi tylko jego wiary na poczet sprawiedliwości, a zasługa Jezusa jest przypisywana dopiero po poświęceniu, co de facto sprowadza się do stwierdzenia, że można być usprawiedliwionym bez Jezusa!) POE stanowią embargo na zasłudze, gdyż jako poświęceni mają przypisaną zasługę, której nie posiadają wierzący, którzy się nie poświęcili; wszyscy z POE muszą umrzeć przed NP, tak by przypisaną im zasługę zwolnić dla potrzeb WT (ta nauka była dwukrotnie zmieniana w ciągu jednego roku i nie wiem, jaka wersja w tej chwili obowiązuje); tymczasowo usprawiedliwieni (jego zdaniem niepełnie ), którzy się nie poświęcą, tracą swe niepełne usprawiedliwienie, nawet jeśli pozostaną wierni warunkom, od spełnienia których zależy otrzymanie tego niepełnego usprawiedliwienia, czyli wierności sprawiedliwości i okupowi Jezusa; Bóg toleruje niepoświęcenie się tylko tych niepełnie usprawiedliwionych, którzy nie wiedzą, że On od nich tego oczekuje; tylko poświęceni mają prawo modlić się do Boga; Rzym. 5:1 dotyczy tylko poświęconych; tylko poświęceni mają pokój z Bogiem; zarówno tymczasowe, jak i ożywione usprawiedliwienie WE jest procesem; Bóg podaje prawdę na czasie przez ruch, przy czym ruchem tym jest LHMM ulubiony ruch Boga na ziemi ; LHMM jest Bożą organizacją na ziemi (pouczony przez swych uczniów, obecny wódz przeprosił za to stwierdzenie i odwołał je jako nieprawdziwe, ale nadal nazywa LHMM rydwanem Jehowy, co w symbolice biblijnej oznacza organizację); Bóg jasno wskazał na Br. Leona Syndera jako Jego wybór na kolejnego wodza swego ludu, gdyż za każdym razem Pan kładzie rękę na ramieniu następcy, który ma prowadzić Jego lud ; Żyd. 7:7 w roku 2004 nie pozwolił na wybór na OW kandydata do klasy POE, gdyż żyli jeszcze kandydaci do wyższej klasy MG, ale pozwolił na to w roku 2014, choć zdaniem obecnego wodza LHMM kandydaci do MG nadal wtedy żyli i wciąż żyją; zwykle kolejnym OW jest pomocnik ustępującego sługi, ale w roku 2004 Bóg zawiesił tę zasadę, by uniemożliwić wybór brata Davisa (który przez ponad 30 lat służył pod braćmi Jolly, Gohkle i Hedman), po czym przywrócił ją 10 lat później, by umożliwić wybór brata Snydera (który przez 3 lata służył pod bratem Herzigiem, a właściwie zamiast brata Herziga, który pod koniec swego urzędowania przez kilka lat chorował w stopniu uniemożliwiającym kontakt z rzeczywistością); pomimo braku od roku 2004 biblijnych wskazań na wodza ludu Bożego, jest nim osoba wybrana przez braci na konwencji na OW, gdyż ich wybór oznacza, że jakiś czas wcześniej Bóg w niebie wybrał go na wodza, ale z jakiegoś powodu nie pokazał tego w Biblii; zasada bowiem jest taka, że najpierw Bóg pokazuje Swój wybór na wodza ludu Bożego, a następnie bracia wybierają tak wskazaną osobę na OW; jeśli Bóg nie pokaże Swego wyboru, należy przyjąć, że i tak najpierw wybrał na wodza tego, kogo bracia wybrali na OW; tak wybrany przez ludzi wódz ma prawo wskazać imiennie kolejnego wodza, bez oglądania się na jakiekolwiek dowody biblijne co do zdania Boga czy nawet na uprzedni wybór przez braci kolejnego OW; na ziemi wciąż żyją kandydaci do klasy MG, ale nie nadają się do funkcji przywódczych, które z konieczności musi zatem pełnić kandydat do POE; by nie naruszyć zasady z Żyd. 7:7 wódz z klasy POE nie będzie jednak wodzem dla żyjących MG ani nie będzie podawał dla nich żadnych nowych prawd (ale czy twierdzenie, że kandydaci do MG wciąż żyją

12 na ziemi nie jest podawaniem prawdy dotyczącej tej klasy? Albo czy przydzielanie im służby pielgrzymskiej nie jest sprawowaniem służby nad nimi?); poświęceni WE każdego dnia stają się coraz bardziej, bardziej i bardziej usprawiedliwieni, coraz bliżsi sprawiedliwości (zgodne z wcześniejszym błędem o stopniowym usprawiedliwieniu WE); poświęcenie i uświęcenie to dwa różne etapy życia dziecka Bożego WE; obecnie poświęcone klasy MG oraz POE są antytypem pierworodnych Izraela w Egipcie; plus liczne błędy omawianego obecnie numeru TP 540. Strach pomyśleć, co przyniosą kolejne 3 lata działalności tego wodza. Błąd nr 4 (s.4, prawa kolumna) Rozumiemy teraz, że wszyscy Lewici, pełniący role kierownicze, zakończyli tę pracę, a ci, którzy pozostali, kończą teraz niezbędne dzieło rozwijania swoich charakterów. Stwierdziwszy powyższe, ufamy, że Pan nadal podaje potrzebną prawdę na tych samych warunkach: poprzez Swego należycie wyznaczonego wodza i Swych mianowanych sług! Komentarz Wyrażenie należycie wybrany wódz pojawia się w tym numerze TP kilka razy, także w odniesieniu do brata Snydera, który uważa siebie za tak należycie wybranego wodza. Przypomnijmy zatem, jak taki wybór wyglądał dawniej (do roku 2004), a jak wygląda teraz. Brat Johnson posiadał 25 biblijnych potwierdzeń swojego wyboru przez Boga na wodza ludu Bożego po śmierci Pastora Russella, natomiast kolejni bracia (Jolly, Gohlke, Hedman) kolejno po 9, 6 i 6. Brat Ralph Herzig nie posiadał żadnego, choć jeśli był członkiem klasy MG, powinien posiadać tyle samo, co inni bracia z tej samej klasy; z powyższego zestawienia wyraźnie widać bowiem, co następuje: brat Johnson (MS) 25 dowodów (w niektórych miejscach naszej literatury liczba ta wynosi 26); brat Jolly (WK) 9 dowodów (bo klasa niższa od poprzednika); bracia Gohlke, Hedman (MG) po 6 dowodów (bo klasa niższa od poprzednika, ale że obydwaj z tej samej klasy, Bóg poparł ich urząd taką samą liczbą dowodów); brat Ralph Herzig (MG?) 0 dowodów (dlaczego zabrakło tylko dla niego, skoro należał do tej samej klasy co dwaj poprzednicy?). Z powodu zerowej liczby biblijnych dowodów, nie został nawet wspomniany jako wódz ludu Bożego przez ustępującego brata Hedmana, który rekomendował go jedynie na urząd OW, ale nie wodza. Dlaczego brat Hedman postąpił inaczej niż poprzedni bracia słudzy i nie wskazał kolejnego wodza ludu Bożego? Gdyż Bóg nie pokazał mu w Biblii, że takiego wodza przewidział po jego śmierci. Zasada bowiem jest taka, że urzędujący wódz ludu Bożego, naprawdę należycie wybrany do tej funkcji przez Boga, najpierw dostrzega w Biblii typy wskazujące na następnego wodza, po czym wśród braci z nim współpracujących stara się odnaleźć osobę, która spełnia wymogi tego typu lub typów. Gdy ją odnajdzie,

13 przedstawia ją braciom jako Boski wybór na wodza i rekomenduje ją także na OW, tak by obydwa urzędy (duchowy i ziemski) były pełnione przez jedną osobę. Bóg nie pozwolił bratu Hedmanowi dostrzec w Biblii żadnych typów wskazujących na kogokolwiek jako na następnego wodza, w wyniku czego brat Hedman nie podjął w tym kierunku żadnych kroków i nikogo nie zalecił do tej roli, ograniczając się jedynie do podania dwóch kandydatów do funkcji OW w celu zabezpieczenia ciągłości działalności Ruchu. Po jego śmierci w roku 2004 został wybrany kolejny OW, który przez 3 lata był tylko OW, ale po tym czasie, w roku 2007, doszedł on do przekonania, że jest czymś więcej niż tylko OW, co też ogłosił publicznie w następujący sposób: TP 502, s.47, jesień 2007: Jeśli rozważymy wszystkie fakty istotne przy wyborze wodza w obecnym czasie, wydaje się, iż osobą wybraną przez Boga na to stanowisko jest brat Ralph Herzig, który został jednogłośnie wybrany w głosowaniu na Opiekuna Wykonawczego przez braci zgromadzonych na konwencjach na Florydzie, w Massachusetts i Michigan w 2004 r. Wszyscy mamy świadomość, że w przeszłości Bóg zawsze wybierał wodza swego ludu, zanim bracia wybrali go na Opiekuna Wykonawczego. Dlatego też wybór Wodza Ludu Bożego miał miejsce wcześniej niż głosowanie na Florydzie. Chociaż nie było obfitości dowodów biblijnych, ani dowodów z życia wziętych, tak jak w przypadku poprzednich Wodzów, musimy rozglądnąć się i zadać pytanie: kto posiada równe lub lepsze kwalifikacje do tego urzędu niż obecny Opiekun Wykonawczy? Z tego, co mi wiadomo, nie ma żadnego innego brata, który poświęcił się przed jesienią 1954r. (prospektywnego MG) i wiernie służył Panu pod nadzorem br. Johnsona, br. Jolly ego, br. Gohlke i br. Hedmana. Należy także zaznaczyć, że brat Hedman wymienił brata Ralpha Herziga w oficjalnych dokumentach. Ten, komu Pan powierzył szczególną misję, nie może pozwolić na to, by został odsunięty od tej misji przez ambitnych uzurpatorów, niezależnie od tego, jak mocno ci uzurpatorzy naciskają na niego, aby zrezygnował ze swoich prerogatyw. Skoro Bóg nie pokazał w Biblii Swojego wyboru co do wodza po roku 2004, jedyny słuszny wniosek powinien być taki, że takiego wodza On nie przewidział, więc od tej pory bracia powinni wybierać tylko OW do przedrukowywania wcześniejszych artykułów oraz podtrzymywania i obrony wcześniej podanych nauk, a nie do tworzenia nowych, gdyż w takim przypadku te nowe mogą tylko zaszkodzić, ponieważ nie będą od nauczyciela, którego dał Pan! Przypominają się słowa brata Johnsona z E 8, 457: To, że tylko najwyższy kapłan miał prawo zapalać świecznik jest typem faktu, że tylko nasz Pan może postawić Siebie lub innych w okolicznościach, w których powstają sposobności oświecania braci oraz pobudzania do takiej aktywności. Dowodzi to, jak złe są próby stawiania samego siebie jako (rzekomego) oświeciciela braci oraz jak złe są próby stawiania i popierania innego jako (rzekomego) oświeciciela braci, jeśli ktokolwiek czyni to bez wyraźnie objawionej woli Pana. Wskazuje to także na zło własnych wysiłków stania się lub pomagania innym w staniu się (rzekomym) oświecicielem braci, jeśli nie wskazuje tego oczywista wola Pana. Najbardziej rażące zło błędu, tak obecnie powszechnego wśród ludu Pana, częściowo jest wynikiem ignorowania prerogatywy naszego Najwyższego Kapłana w tym zakresie. Od roku 2004 po raz kolejny następuje ignorowanie tej prerogatywy Jezusa, czego skutki widzimy dzisiaj w postaci narastającej fali błędu! Ale to nie koniec samowolnych działań brata Herziga! Po ogłoszeniu się wodzem, brat Ralph Herzig wybrał Bogu i za Boga kolejnego wodza, który miał przewodzić po jego śmierci, o czym w roku 2012 w następujący sposób zawiadomił braci: TP 522, s.48: Idąc za kierownictwem Pana, wybrałem dwóch braci z U.S.A. na potencjalnego wodza ludu Bożego i Opiekuna Wykonawczego po tym, jak ja nie będę już w stanie zajmować tego stanowiska. To, że poczyniłem takie ustalenia nie jest związane z moim zdrowiem, ale mam obecnie 87 lat i myślę, że taki układ jest

14 najlepszy. Moim pierwszym wyborem na zapełnienie wakatu wtedy, kiedy się on pojawi, jest br. Leon Snyder, a br. Daniel Herzig będzie funkcjonował jako zapasowy kandydat na to stanowisko. Powyższa treść mówi sama za siebie. W tym krótkim fragmencie jest aż 5 rzeczy godnych omówienia, których nie będę tu powtarzał, gdyż uczyniłem to w trakcie omawiania błędów TP 535 (http://www.obronaprawdy.pl/2016/04/07/bledy-tp-535-i-sb-269/). A oto reakcja brata Snydera na taki wybór jego osoby, z której wynika, że wbrew faktom uważa swój wybór za przeprowadzony dokładnie tak samo, jak w przypadku brata Jolly ego: TP 535, s.64: Tylko Bóg ma prawo wyznaczać wodza swego ludu w ogólności (patrz np.: 4 Moj. 27:18-20; 1 Sam. 2:35; Iz. 55:4; PT 48, s. 45). Podlegając pod Jego zarządzenia i pragnąc tylko takiego wodza, jakiego On wyznaczy, nie ośmielalibyśmy się szukać wodza według własnego wyboru ani takiego wybranego tylko przez braci. Cieszymy się, widząc, że On nie pozostawił nas w ciemności w tej kwestii, bowiem wierzymy, że jasno wskazał na br. Leona Snydera jako Jego wybór na kolejnego ogólnego wodza swego ludu. Dla pełnego obrazu przytaczam także słowa brata Jolly ego na temat jego wyboru na wodza. Porównanie obydwu i zestawienie ich z faktami pozostawiam Czytelnikowi: TP 1951, 16: Lecz niektórzy mogliby się zapytać, dlaczego brat Jolly nie był objawiony w ten łatwiejszy sposób? Drodzy Bracia, było to potrzebne, abym był objawiony jawnie i szeroko, aby dać sposobność ludowi Pańskiemu poznać mnie jako przez Boga naznaczonego wodza dobrych Lewitów i Młodocianych świętych, a także abym mógł być w czas wybrany jako przyszły opiekun wykonawczy świeckiego Misyjnego Ruchu "Epifania", abym mógł objąć ster po śmierci Brata Johnsona, i abym był właściwie wyuczony przez niego w tym, co mam czynić. Jakie zamieszanie byłoby teraz, gdyby Pan nie zarządził tych wszystkich rzeczy na czas! Kto śmiałby wystąpić teraz aby objąć ster i poprowadzić pracę Wielkiej Kompanii i Młodocianych Świętych? Ja z pewnością tego nie uczyniłbym, bez pozytywnych dowodów, że taka jest wola Pańska. Dziękuję Panu, że Pan objawił to wszystko przez Swe narzędzie mówcze Epifanii, i dał biblijne dowody, że taka była wola Pańska, i w czas, aby potrzebne zarządzenia były poczynione dla ogólnego uznania i przyjęcia przez braci. By poprzeć wodzostwo brata Herziga i swoje własne, brat Snyder często cytuje słowa brata Jolly ego, które umieścił także w TP 540. Oto one (s.11, prawa kolumna): Nasza literatura podaje, że Bóg nigdy nie opuści Swego ludu pozostawiając go bez wodza, aby lud błąkał się w ciemności, ani bez odkrywania teraźniejszej prawdy dostosowanej do jego potrzeb. Nie zostawi On go także bez ochrony, na łasce przesiewaczy, ani nie pozwoli, by nasza praca była zrewolucjonizowana. Nasz Pan będzie kontynuował Swą specjalną pasterską opiekę nad Swym ludem za pośrednictwem Młodocianych Godnych, a po zakończeniu ich biegu w tym życiu będzie ją kontynuował poprzez Poświęconych Obozowców Epifanii (PT 1960, s. 63; 1978, s. 87). Ta wypowiedź brata Jolly ego jest jedynym dowodem, że bracia Herzig i Snyder są wodzami ludu Bożego, ale tak naprawdę może się na nią powołać każdy, kto ma życzenie być takim wodzem. Skoro jednak brat Jolly tak napisał, zatrzymajmy się chwilę przy jego słowach: 1) przede wszystkim należy zauważyć, że przysłówek nigdy (podkreślony przeze mnie w cytacie z TP 540) nie występuje o brata Jolly ego, który go nie użył (por. te same słowa w wersji TP 2007, 38: Nie opuści On też swojego ludu po zakończeniu ziemskiego biegu Wielkiej Kompanii i nie zostawi go bez wodza, by błąkał się w pewnej mierze ciemności, bez dalszego objawiania postępującej Prawdy odnoszącej się do jego potrzeb, nie pozostawi go bez opieki na łasce przesiewaczy, ani nie

15 pozwoli, by nasza praca została przez rewolucjonizm zamieniona w organizację"; nie zmienia to oczywiście treści słów brata Jolly ego, ale łagodzi ich siłę, sztucznie zwiększoną przez brata Snydera dodatkiem słowa nigdy ; 2) jego oczekiwania były jak najbardziej słuszne i gdy dawniej czytałem te słowa, całkowicie się z nimi zgadzałem, sądząc, że tak właśnie będzie; fakty pokazują jednak, że tak nie jest, a tylko głupiec może zamknąć oczy na to, co się dzieje, i powtarzać, że tak nie jest, bo ktoś kiedyś powiedział, że miało być inaczej; 3) słowa brata Jolly ego nie są natchnione, więc nie można ich traktować tak samo jak słów Biblii; skoro mylili się nawet członkowie gwiezdni (Russell i Johnson), i to w kwestiach o wiele poważniejszych niż to, czy w danym okresie Bóg będzie czy nie będzie miał na ziemi widzialnego wodza, nikogo nie powinno dziwić błędne oczekiwanie brata Jolly pod tym względem, skoro fakty pokazują inaczej, a już na pewno to jego oczekiwanie nie może być dowodem, że takim wodzem jest jakaś konkretna osoba; 4) w przypadku przewodzenia ludowi Bożemu przez ludzi wybranych przez Boga nie ma sukcesji, czego dowody znajdujemy od samego początku WE aż do dzisiaj; ostatni taki przypadek, co do którego chyba wszyscy się zgadzamy, miał miejsce w roku 1916, po śmierci Pastora Russella, kiedy to jego następca jako prezes Towarzystwa okazał się członkiem wtórej śmierci i założycielem kolejnej sekty chrześcijaństwa; 5) historia ludu Bożego WE pokazuje, że przez większą część czasu Bóg nie miał na ziemi żadnych widzialnych wodzów, a powoływał ich tylko na te okresy, w których miał do przekazania jakieś nowe prawdy; 6) wódz wybrany przez Pana posiada dowody i cechy, że jest od Pana, czego nie można powiedzieć ani o bracie Herzigu, a tym bardziej o bracie Snyderze; ten pierwszy przez znaczną część swego urzędowania nie był fizycznie zdolny do wypełniania obowiązków swego urzędu, a poza tym to on zapoczątkował głoszenie błędu o usprawiedliwieniu, na piśmie zabraniając braciom bronić prawdy przed tym błędem; czy na podstawie tych faktów można zatem powiedzieć, że był od Pana? ten drugi wykazuje się brakiem znajomości prawdy i jej zarządzeń, duchem klerykalizmu i sekciarstwa oraz brakiem miłości do współsług, od których żąda bezwzględnego posłuszeństwa swoim nowym i błędnym naukom, w przeciwnym razie usuwa ich nie tylko z urzędów w Ruchu, ale i ze społeczności zborowej i braterskiej, zarzucając im, że nie są chrześcijanami; a przede wszystkim produkuje coraz liczniejsze błędy, także w omawianym obecnie numerze TP; czy na podstawie tych faktów można zatem powiedzieć, że jest od Pana? Oto dwa stosowne i pomocne cytaty z literatury prawdy na temat sług: E 11, 44: Obecnie rozpoczynamy analizę 2 Mojżeszowej 4 rozdziału. Tłumaczenie (w.1): nie uwierzą mi; nie usłuchają; rzekną: nie ukazał się tobie Pan najwyraźniej nie pasuje do tego kontekstu, chociaż samo w sobie jest gramatycznie całkiem poprawne. Równie gramatycznie poprawne jest użycie słowa mogą. Powodem, dla którego słowo mogą lepiej tutaj pasuje jest to, że nie możemy sobie wyobrazić, by po zapewnieniu Boga, iż duchowy Izrael zareaguje przychylnie (2 Moj. 3:18), nasz Pan mówił Jehowie, że tak nie będzie. Słowo mogą sugeruje możliwość ich powątpiewania, dopóki nie otrzymają wystarczających dowodów, w wyniku których uwierzą. Ponieważ w rzeczywistości naprawdę tak było, słowo mogą najwyraźniej jest właściwym tłumaczeniem w tym przypadku z uwagi na kontekst. Tłumaczenie to rzuca także lepsze światło na Mojżesza, gdyż nie powinniśmy zakładać, że zaprzeczał on Panu, chyba że zostałoby to wyraźnie stwierdzone. Odpowiedź Boga wskazuje, że zarówno w typie, jak i antytypie posłaniec pragnął być wyposażony w tak mocne listy uwierzytelniające, by przekonać ludzi o Boskim pochodzeniu swej misji, w przeciwnym razie bowiem mogliby mieć powody do powątpiewania.

16 Manna z 1 września (kom. paruzyjny): Przychodzimy do Jezusa dlatego, że rozumiemy, iż jest On wybrańcem Ojca; opuszczamy wszystko, aby za Nim postępować, ponieważ widzimy w Nim objawiony charakter Ojca. Jeśli w związku z Boskim planem i służbą jakiejkolwiek istocie ludzkiej udzielamy pomocy czy wsparcia, powinniśmy to czynić z tego samego powodu nie jedynie dla czyjegoś osobistego magnetyzmu czy faworyzowania kogokolwiek, lecz dlatego, że Pan dotknął nasze serce zrozumieniem, iż ten wódz jest z Jego wyboru. Błąd nr 5 (s.4, prawa kolumna) Każdego roku Dom Biblijny w USA lub przedstawiciele w każdym kraju oczekują od lokalnych zborów próśb o usługi. Usługi te są udzielane lub odmawiane przez Opiekuna Wykonawczego lub przedstawiciela danego kraju. Komentarz Po raz pierwszy w literaturze Prawdy pojawia się informacja, że Dom Biblijny udziela lub odmawia proszącemu usługi Słowem Prawdy. Jak można odmówić udzielenia takiej usługi, i to bez względu na to, kim jest proszący, a w powyższym cytacie czytamy, że taka odmowa może nawet spotkać lokalne zbory stowarzyszone z Ruchem? Czy właśnie nie po to powstał ten Ruch, by głosić prawdę wszystkim o to proszącym, nawet jeśli w pewnych kwestiach mają oni inne poglądy od Ruchu? Czy taka odmowa nie jest próbą dyscyplinowania niby niezależnych zborów, jeśli zrobią coś, co nie podoba się OW lub jego przedstawicielowi w danym kraju? Zobaczmy, jak uzewnętrzniło się to w Polsce w roku 2009, gdy jeden ze zborów nie chciał przyjąć usługi pielgrzyma Ruchu wyłączonego przez swój zbór, o czym poinformował go na piśmie, co pobudziło polskiego przedstawiciela do wysłania do tego zboru pisma, kończącego się następująco: Dopóki nie otrzymam od Was kopii listu od Zboru do Br.., odwołującego treść listu z dnia., wstrzymuję następne wizyty sług generalnych do Zboru w.. Jak powyższe słowa z TP 540 oraz z listu polskiego przedstawiciela mają się do celów, jakie przyświecały założycielom Ruchu, o czym można przeczytać w TP 1983, 84, gdzie położony jest nacisk na niesekciarską służbę ewangeliczną bez przynależności denominacyjnej osób z z różnych denominacji i bezwyznaniowych : ŚWIECKI RUCH MISYJNY w swej obecnej formie powstał w 1920 roku, kiedy to prof. Paul S. L. Johnson (wybitny uczony w zakresie Biblii hebrajskiej i greckiej) i prof. Raymond G. Jolly (główny pomocnik prof. Johnsona, wykładowca i także uczony w dziedzinie Biblii greckiej, obaj ukończyli studia uniwersyteckie z wyższymi odznaczeniami) oraz inni, potrzebowali nazwy dla celów publikacyjnych i innych w rozwijanych formach służby ewangelicznej bez przynależności denominacyjnej. ŚRM jest światowym, niezależnym, niesekciarskim, nie obliczonym na zysk, ruchem religijnym, w którym liczni chrześcijanie, szczególnie osoby świeckie, z wszelkich zawodów i orientacji, z różnych denominacji i bezwyznaniowi, łączą się w ochotniczej współpracy. Celem ŚRM jest nauczanie Ewangelii ( zwiastuję wam radość wielką Łuk. 2:10,14), zachęcanie do wzrostu na podobieństwo charakteru Chrystusa, rozpowszechnianie wiedzy biblijnej i zachęcanie innych do jej rozpowszechniania (szczególnie wiedzy odnoszącej się do naszych czasów) oraz pobudzanie do większego

17 zainteresowania w indywidualnym i grupowym studiowaniu Biblii według niesekciarskich zasad, bądź w zborach, bądź w miejscach zebrań lub domach, itp.. Czy Ruch w obecnym kształcie przyjąłby zaproszenie do usługi od faryzeusza i wysłał do jego domu swojego pielgrzyma? Czy chciałby porozmawiać z grzeszną kobietą, która miała pięciu mężów, a ten, z którym żyje obecnie, nawet nie jest jej mężem? Czy podjąłby wysiłek ratowania błądzącego brata, czy też wolałby wyrzucić go ze swojego grona i na pożegnanie obrzucić kilkoma epitetami? Błąd nr 6 (s.5, lewa kolumna) Zbór, mając przywilej bycia panią swoich interesów i praw, musi być dość silny, by odmówić usługi komuś, kto został pozbawiony swoich przywilejów jako generalny sługa Ruchu. Każdy przywilej udzielony przez Boga za pośrednictwem Jego Ruchu pociąga za sobą wielką odpowiedzialność. Rozumiemy, że tak jak często bywa, niektóre zbory są podzielone i ci, którzy sprzeciwiają się teraźniejszej prawdzie na czasie, są w większości. Stanowi to wielką próbę dla tych, którzy chcą pozostać w harmonii z tą prawdą. Daje im to także okazję do stania po stronie prawdy, a przeciwko opozycji wobec Słowa Pana, poprzez nieuczęszczanie na zebrania, w których usługuje osoba odwołana lub wybrani słudzy zboru lokalnego, którzy otwarcie wypowiadają się przeciwko prawdzie na czasie. Komentarz Oto kolejne przykłady klerykalizmu i nikolaityzmu (panowania nad dziedzictwem Pana), obiektu szczególnej nienawiści ze strony Jezusa (Obj. 2:6,15). Zbór jako całość otrzymuje instrukcje, by odmawiać usług braci pozbawionych urzędu generalnego sługi Ruchu (z czego wynika, że autor tych słów zakłada, że bracia ci sami będą narzucać swe usługi zborom, co według mojej wiedzy obecnie nie występuje), a poszczególni członkowie zboru by nie przychodzić na zebrania własnego zboru, w których usługuje ktoś odwołany z funkcji generalnego sługi Ruchu czy chociażby starszy ich lokalnego zboru, który nie uznaje nowych nauk obecnego OW. Chociaż nic nie można powiedzieć przeciwko takiemu zachowaniu zborów czy indywidualnych braci, do którego mają pełne prawo, jeśli uznają, że właśnie tego oczekuje od nich Bóg, to jednoznacznie należy napiętnować podawanie takich instrukcji i zaleceń niezależnym przecież zborom oraz ich członkom przez osobę z zewnątrz, gdyż każdy, kto to czyni, stawia siebie w miejscu głowy tego zboru, którą jest tylko Chrystus. Konieczne wydaje się w tym miejscu przypomnienie szafarskiej doktryny kongregacjonalizmu oraz osób, których Bóg używa w funkcji rządzenia zborem (E8, 325, 324): Każdy zbór ludu Pana pod zwierzchnictwem Chrystusa jest panią swych własnych spraw, całkowicie niezależny od wszystkich innych osób, zborów i organizacji kościelnych, lecz uznaje swe więzi z innymi w Chrystusie dla chrześcijańskiej społeczności i użyteczności. Z wyjątkiem Apostołów i Onego Sługi, użytych przez Niego jako Jego szczególnych przedstawicieli w funkcji rządzenia, innych przedstawicieli używa On do celów służenia, a nie rządzenia zarówno w Kościele powszechnym, jak i w kościołach lokalnych. Nie dał On Kościołowi powszechnemu nadzoru nad kościołami lokalnymi, tak jak żadnemu kościołowi lokalnemu nie dał nadzoru nad innymi kościołami lokalnymi czy Kościołem powszechnym. Z wyjątkiem wymienionych powyżej trzynastu osób, które posiadały pewne nadane władze rządzenia, pod zwierzchnictwem Chrystusa, w Kościele powszechnym, Jezus uczynił każdy zbór wolnym od nadzoru jakiegokolwiek innego zboru, wolnym do kierowania pod Jego zwierzchnictwem swoimi

18 wszystkimi sprawami, zgodnie z rozumieniem przez niego Jego woli. Czyni to każdy zbór panią własnych spraw, tak jak rozumie on wolę Pana. Czyni to Chrystusa monarchą każdego zboru w jego relacji do Niego, a każdy zbór czyni demokracją w odniesieniu do samego siebie i innych osób, zborów czy organizacji kościelnych. Nowe zarządzenia Ruchu są coraz bardziej sekciarskie i klerykalne. Jako takie, uderzają w prawdziwą jedność ludu Bożego wyłącznie pod Chrystusem, zastępując ją jednością organizacyjną, w której prawda i jej zarządzenia schodzą na drugi plan, a na pierwszy wysuwa się dana grupa religijna i jej wodzowie, bez względu na to co i jak głoszą oraz co i jak czynią (por. cytowane już wyżej słowa brata Johnsona z E4, 291: Jednym z zarządzeń Boga dla Kościoła jest jego jedność pod wyłącznym zwierzchnictwem Chrystusa. Stronnicze popieranie wodzów sięgających po władzę jest sekciarstwem wymierzonym w tę jedność ). Cechą charakterystyczną obecnej sytuacji w Ruchu jest to, że w zborach, w których bracia mają odmienne stanowiska wobec obecnego wodza oraz jego nauk i praktyk, podziału z reguły pragną ci, którzy opowiadają się za Ruchem, podczas gdy bracia niezgadzający się na nowe nauki i praktyki zazwyczaj woleliby kontynuować społeczność w swoich lokalnych zborach, pomimo istniejących różnic. Nawoływania do podziałów dochodzą też z mównic konwencyjnych Ruchu, ale nie słuchać ich z mównic braci spotykających się niezależnie na spotkaniach, które niektórzy w Ruchu nazywają dzikimi. Tak było w USA, i tak jest w Polsce. Błąd nr 7 (s.5, lewa kolumna) Zwrócono moją uwagę na fakt, że niektórzy z przesiewaczy niewłaściwie zastosowali myśli podane w E4, s. 277. Nie przeinaczajmy tego, co zostało stwierdzone! Jedyną władzą, jaką posiada sługa zboru lokalnego, jest ta, którą otrzymuje od tegoż lokalnego zboru w głosowaniu. Jedyną zaś władzą, jaką posiada sługa generalny, jest ta, którą otrzymuje od Opiekuna Wykonawczego z Domu Biblijnego w USA. Służba w zborze lokalnym to według br. Johnsona taka, jakiej w harmonii ze Słowem Pana zbór udzieli im przez głosowanie. Ponadto, gdy br. Johnson mówi, że na zaproszenie mogą oni także służyć innym zborom, nie zauważają (błędnie rozumiejący przyp. tłum.) od kogo właściwie pochodzi takie zaproszenie. Jak wskazaliśmy powyżej, jeśli zbór chce zaprosić mówcę spoza swojego zgromadzenia, kwestia ta podlega kontroli pracy ogólnej (Domu Biblijnego). Zatem to Dom Biblijny podejmuje decyzję, czy zaoferować usługę, czy nie, oraz kto ma być z nią wysłany. Należy zauważyć, że sytuacja, w której do usługi w innym zborze proszony jest nienominowany brat (niebędący sługą generalnym przyp. tłum.), jest bardzo niezwykła. Ten przywilej służby jest niemal zawsze dawany nominowanym sługom generalnym. Komentarz Wspomniany w cytacie fragment E4, 277 brzmi następująco: I tak, lokalni starsi posiadają władze urzędowe do takiej służby, jakiej w harmonii ze słowem Pana zbór udzieli im przez głosowanie w odniesieniu do nauczania doktryn, zbijania błędu, naprawiania, wychowywania w sprawiedliwości (2 Tym. 3:16,17) oraz pocieszania (Rzym. 15:4), w czasie zebrań zborowych i poza nimi. Na zaproszenie mogą oni także służyć innym zborom. Dla zwolenników klerykalizmu szczególnie bolesne jest ostatnie zdanie brata Johnsona, dające starszym lokalnych zborów prawo do przyjmowania zaproszeń do usługi w innych zborach. Brat Snyder podejmuje żałosną próbę unieważnienia tej myśli brata Johnsona. Przeanalizujmy w punktach, co w tej sprawie napisał:

19 1) że niektórzy przesiewacze niewłaściwe stosują myśli z E 4, 277; 2) radzi, by nie przeinaczać tego, co zostało stwierdzone przez brata Johnsona; 3) potem przypomina, do jakiej służby władzy może udzielić zbór, a do jakiej Ruch; 4) a na koniec pisze coś, co w jego zamyśle ma nadawać właściwe znaczenie słowom brata Johnsona z E4, 277: gdy br. Johnson mówi, że na zaproszenie mogą oni także służyć innym zborom, nie zauważają od kogo właściwie pochodzi takie zaproszenie. A więc jego zdaniem słowa brata Johnsona są niewłaściwie stosowane, ponieważ lokalni starsi przyjmujący zaproszenie do usługi od innego zboru nie zauważają od kogo właściwie pochodzi takie zaproszenie. Sam jestem takim starszym i myślę, że zauważam to: pochodzi ono od zboru, który mnie do takiej usługi zaprasza. Ale autorowi raczej chodziło o coś innego, lecz polscy tłumacze nie dostrzegli głębi jego myśli. Angielskie zdanie bardziej poprawnie należałoby bowiem przetłumaczyć następująco: nie uznają / nie rozumieją, kto jest upoważniony do zapraszania, co zgadza się z bezpośrednio następnym zdaniem, w którym obecny OW bez ogródek stwierdza, że jeśli zbór chce zaprosić mówcę spoza swojego zgromadzenia, kwestia ta podlega kontroli pracy ogólnej (Domu Biblijnego). A więc chodzi mu o to, że zbór nie ma prawa zaprosić do usługi u siebie mówcy spoza swojego zgromadzenia, lecz że prawo takie przysługuje jedynie Domowi Biblijnemu. Co więcej, twierdzi on, że właśnie o to, chodziło bratu Johnsonowi że prowadzony przez niego Dom Biblijny będzie zapraszał starszych jednego zboru do usługi w innych zborach, bo prawo do wystosowania zaproszenia do usługi w danym przysługuje nie temu zborowi, lecz Domowi Biblijnemu! Powtórzymy to raz jeszcze: Zdaniem brata Snydera zbory ludu Pana nie mają prawa zapraszać do usługi u siebie mówców spoza własnego zgromadzenia, gdyż prawo takie przysługuje jedynie Domowi Biblijnemu, na czele z OW Ruchu, i że jest to nauka brata Johnsona z E 4, 277! Brak mi słów komentarza! Takie coś napisał ktoś mający związek z prawdą i zarządzeniami Paruzji i Epifanii i takie coś czytają bracia wywodzący się z prawd i zarządzeń Paruzji i Epifanii i nic, i cisza! Przypomina się pytanie brata Johnsona z E 8, 334, gdy opisywał podobny proces odbierania zborom ich praw przez tworzący się na początku WE kler: Zdumieni pytamy: jakiego narkotyku użyli wobec zborów, by uciszyć je w czasie przywłaszczania ich praw? Bracia, którzy akceptujecie wypaczenia organizacyjne i doktrynalne obecnego OW Ruchu! Jakiego narkotyku używa on wobec Was, że się na to zgadzacie? Dlaczego połykacie ten narkotyk, mając przed sobą czyste nauki braci członków gwiezdnych? Dlaczego pozwalacie zamieniać je na interpretacje bieżących numerów TP i SB? Czy nie wiecie, że im dłużej tolerujecie taki stan, tym trudniej będzie z niego wyjść? W końcu zacznie działać, a w niektórych przypadkach zapewne już działa, psychologiczna zasada akceptowania absolutnie wszystkiego, co napisze TP lub SB, bo albo nie będziecie już wtedy w stanie tego zauważyć, albo zauważycie, ale będziecie woleli siedzieć cicho i udawać, że nic złego się nie dzieje, bo będzie Wam wstyd, że nie reagowaliście wcześniej. Będziecie gotowi przyjmować i jakoś sobie tłumaczyć jeszcze większe wypaczenia obecnego wodza LHMM, które zapewne już przygotowuje, bo wtedy będziecie mieli w tym już swój osobisty cel ukryć swoją własność naiwność. Gdy to nastąpi, zawrócenie z tej drogi będzie niezmiernie trudne, a dla niektórych całkowicie niemożliwe. Jako ówczesny tłumacz tomów E czuję się w obowiązku ujawnić, że w czasie tłumaczenia E 4 miałem naciski ze strony braci Piotra Woźnickiego i Eliasza Grodzińskiego, by na s.277 wstawić uwagę, że brat Johnson potem zmienił zdanie odnośnie zapraszania lokalnych starszych przez inne zbory. Zaprotestowałem i opisałem wszystko bratu Ralphowi Herzigowi, który na szczęście wziął mnie wtedy w obronę i sprawa upadła.

20 Oto materiał, na podstawie którego bracia mogą wyrobić sobie zdanie, jak bardzo Ruch odchodzi od korzeni ruchu prawdy pod tym i pod kilkoma innymi względami. Pytanie (1948): Czy zbór ma prawo zaprosić dowolnego brata, którego uważa za kompetentnego do przemówienia do niego, czy też przemowa taka może być zaplanowana tylko przez posłannika Epifanii lub jego przedstawiciela? (PT 352, 1948, p.44; TP 1948, 29) Odpowiedź: Ani posłannik Epifanii, ani jego przedstawiciel bez zaproszenia zboru nie ma prawa wyznaczać mówcy do przemówienia do niego; zbór ma prawo zaprosić dowolnego brata, którego uważa za kompetentnego do przemówienia do niego na temat prawdy. To właśnie z tego powodu prosimy zbory, które pragną wizyt pielgrzymskich, by przysyłały zaproszenie tej treści do posłannika Epifanii lub jednego z jego przedstawicieli w odnośnych krajach. A oto wersja angielska powyższego, by nikt nie zarzucił mi manipulacji tekstem: Question (1948) Has an ecclesia the right to invite any brother that it considers qualified to deliver an address to it, or can such an address be arranged for only by the Epiphany messenger or his representative? Answer. Neither the Epiphany messenger nor a representative of his has the right without the ecclesia s invitation to appoint a speaker to address it; but the ecclesia has the right to invite any brother whom it considers qualified to address it along the lines of the Truth. It is for this reason that we ask the ecclesias who desire pilgrim visits to write in their invitation to that effect to the Epiphany messenger or to one of his representatives in their respective countries. Już samo pytanie dowodzi, że chodzi o mówców z dwóch różnych źródeł: dowolny brat uznany przez zbór za kompetentnego ktoś zaplanowany przez posłannika Epifanii lub jego przedstawiciela, a więc ten dowolny kompetentny brat nie jest z listy pielgrzymów brata Johnsona. Odpowiedź członka gwiezdnego pozostaje zgodna z pytaniem: zbór może zaprosić do usługi u siebie dowolnego kompetentnego brata i dlatego brat Johnson prosi zbory, które pragną wizyt jego pielgrzymów, o przysyłanie zaproszeń do siebie lub swych przedstawicieli, bo być może jakiś zbór woli zaprosić innego kompetentnego brata i nie chce jego pielgrzymów. Potwierdzeniem są słowa Pastora Russella z Książki Pytań i Odpowiedzi, s.400 Pytanie (1910) Gdy pewien brat rozpoczyna pracę podobną do pielgrzymskiej na swoją własną rękę, powiadamia różne zbory, robi umowę co do czasu, poleca im, aby urządzali zebrania, itp., jakie stanowisko powinno zgromadzenie zająć wobec takiego brata? Odpowiedź. Towarzystwo, chcąc być w zupełności wolne i pozostawiając każdemu wolność, nie ma środków na uczynienie coś więcej ponad to, co obecnie sprawuje; mianowicie, stara się wysyłać jako pielgrzymów tylko takich, o których wie że nadają się do tej pracy. Niewątpliwie, są i inni bracia, którzy mogliby nadawać się i nie naszą jest rzeczą decydować, że oni nie mogą zdziałać coś dobrego. To też nie staramy się rozszerzać naszego autorytetu na jakiekolwiek zgromadzenia, lecz pozostawiamy takie sprawy do woli każdego zgromadzenia.