STYCZEŃ 2010 Nr 01 Rok 01 Egzemplarz Bezpłatny Sadowniczy przegląd techniczny wywiady i relacje

Podobne dokumenty
Sadownictwo w Polsce musi być dobrze zorganizowane

Stanisław Koc, członek grupy Wilga Fruit model ZIP 30

Grupa producencka Idealsad, czyli zdrowe jabłka z gminy Rybno

Eksport jabłek do Północnej Afryki - doświadczenia Grupy Fructis

Premierowe pokazy na IV MTAS-ie

Z.P.H.U. EXPORT - IMPORT JANUSZ LISICKI Producent maszyn rolniczych i sadowniczych KATALOG MASZYN.

EKONOMICZNA OCENA PRODUKCJI JABŁEK W WYBRANYM GOSPODARSTWIE SADOWNICZYM

towaru samodzielnie, czy wspólnie. Na północy Polski Linia do sortowania jabłek z systemem jakości Perfect UniCup zamontowana w 2011 r.

Rębak do gałęzi: kupić czy zrobić samemu?

KOSIARKI NOŻOWE APPLE - APPLE

konkurs Asahi charakterystyka gospdarstwa ! ul. Krańcowa 151! Radomsko

Efektywne rozwiązania dla branży sadowniczej. Regały przejezdne i System Orbiter

Maszyny w szkółkarstwie: jaka doniczkarka będzie najlepsza?

Eksportowe odmiany jabłoni

Sekator sadowniczy Shark, czyli prawidłowe cięcie zimowe.

OWOCE I WARZYWA W HANDLU DETALICZNYM

Pług do ciągnika KM powinien być lekki

Polskie maszyny rolnicze: rolnicy stawiają na jakość

Jak sytuację na rynku jabłek oceniają sadownicy?

P.P.H.U. PRAMAL KIELCE, ul. Zagórska 167 tel mob

Kubota poznajmy się bliżej [REPORTAŻ]

Przypadek praktyczny: Zakłady Mięsne Henryk Kania Mecalux wyposażył magazyn Zakładów Mięsnych Heryk Kania w pojemnikowy i paletowy system składowania

Kubota w kraju kwitnącej jabłoni

Przypadek praktyczny: Automotive Factory Parts Duże centrum logistyczne do przygotowywania zamówień internetowych

Instytut Ogrodnictwa

SEKCJA I: ZAMAWIAJĄCY SEKCJA II: PRZEDMIOT ZAMÓWIENIA. Zamieszczanie ogłoszenia: obowiązkowe. Ogłoszenie dotyczy: zamówienia publicznego.

SPRAWDZONE MASZYNY ROLNICZE

HF2417HME Traktorek kosiarka samojezdna HONDA 102cm 17K.M 5lat gwarancji HF 2417 HME + GRATIS*

Kostrzyn nad Odrą, dnia r.

HF2315HME EKSPOZYCYJNA! Traktorek kosiarka samojezdna HONDA 92cm 15 K.M 5lat gwarancji HF 2315 HME + GRATIS*

Wszystko co chcielibyście wiedzieć o badaniach technicznych

Czy opłaca się hodować pieczarki?

Pięć powodów, dla których warto przestawić się na system potrójnych kół

MB 443 T - Komfortowa kosiarka spalinowa z napędem kół

SYSTEMY OPERACYJNE I SIECI KOMPUTEROWE

Jakie będą ceny jabłek w tym roku?

Formularz rejestracyjny GLOBALG.A.P.

Grupa Aura - dobra dla produkcji warzyw

Nowy model Deutz-Fahr C5305 już w Polsce

Poszukiwane Łożyska Zawartość

Dopłaty do przetwórstwa. Nabór trwa

John Deere: przełącz się na niższe spalanie

CENNIK MASZYN PPUH POMAROL S.A. Obowiązuje od roku do odwołania ( CENY NETTO - bez podatku VAT)

Katalog produktów TOP2. Fabryka Chusteczek S.A.

Przypadek praktyczny: SanMar Regały paletowe, czyli proste rozwiązania mogą być najlepsze

Przypadek praktyczny: Vynex Efektywna kompletacja zamówień z przenośnikami firmy Mecalux

PAKOWACZKA TAŚMOWA TYPU PPS-1

Jaki ciągnik sadowniczy wybrać?

Cena ziemniaków - co zrobić, żeby uzyskać większe dochody ze sprzedaży?

Jak inwestować z głową?

OD OCHRONY ŚRODOWISKA PO PROCE NA ZLECENIE ROZDRABNIACZE

Przypadek praktyczny: Dentaid Efektywna organizacja sektorowego centrum logistycznego Dentaid

GŁÓWNY URZĄD STATYSTYCZNY

FILM - SALON SPRZEDAŻY TELEFONÓW KOMÓRKOWYCH (A2 / B1 )

SMG Sportplatzmaschinenbau GmbH

Warszawa, r.

Przypadek praktyczny: Apymsa Apymsa zainwestowała w nowy magazyn do przygotowywania zamówień

Instrukcja obsługi. Podnośnika hydraulicznego Art. nr

Ciągniki sadownicze Kubota nowa seria M5001N

Przypadek praktyczny: Alliance Healthcare Wysoka wydajność kompletacji zamówień w magazynie Alliance Healthcare

OFERTA PRZETARGOWA. Odpowiadając na ogłoszenie o przetargu nieograniczonym na:

Wywiady z pracownikami Poczty Polskiej w Kleczewie

Tytuł ogłoszenia ma znaczenie!

Czy w przyczepach do podwózki potrzebne są hamulce?

FUNKCJONOWANIE RYNKU OGRODNICZEGO

PERYFERIA DO ROZDMUCHIWAREK

SPIS TREŚCI. Od Autora...11

5.4. Efekty specjalne

INSTRUKCJA OBSŁUGI Seria X

Premierowe pokazy. w Sandomierzu. Rozdrabniacz do gałęzi. Mariusz Podymniak

AFT trenchers koparki łańcuchowe do maszyn rolniczych i budowlanych

Nowe serie 5 i 5G marki DEUTZ-FAHR

MASZYNY I TRANSPORTERY DOPASOWANE DO PROFILU PRODUKCYJNEGO

Przypadek praktyczny: United Caps Automatyczny magazyn wjezdny z systemem Pallet Shuttle dla producenta zakrętek

List intencyjny o strategicznym partnerstwie między AC SA. a Politechniką Białostocką

liczba [szt.] 1 Charakterystyka

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

OPAKOWANIE A JAKOŚĆ PRODUKTÓW

Trwa wyjątkowy sezon handlowy jabłkami, jak dalej w produkcji jabłek

Maszyny do nawożenia organicznego

Wysoka jakość po rozsądnej cenie

T E M P U S OFERTA TEMPUS Warszawa ul. Zakamarek 7 tel : Szanowni Państwo,

Asa. Konkurs A S A H I. Zobacz Asahi w kraju kwitnącej wiśni. Strona: 1 / 16

Jaką ładowarkę wybrać i dlaczego będzie lepsza niż ładowacz czołowy?

Zalety członkostwa w grupie producenckiej

Gąsienicowy czy kołowy układ jezdny ciągnika?

PECJALISTYCZNE ROFESJONALNE NNOWACYJNE OCHODOWE KOLOGICZNE EWELACYJNE

Kubota M9960: wyjątkowy ciągnik unikalne zalety

MODELE. Max. moc. Model KM

Ładowarki burtowe: podwórkowi pomocnicy

SERIA JX MOC ZNAMIONOWA KM

Pług odpowiednio dopasowany do gospodarstwa i ciągnika?

Titan UW. Wydajność i tempo w nowym wymiarze

Przypadek praktyczny: Special Dog Automatyczny magazyn samonośny dla firmy Special Dog

Nowe rozrzutniki obornika. RMW z podwyższeniem nadwozia RMW z podwyższeniem nadwozia

Przypadek praktyczny: Motoblouz.com Cztery kondygnacje do przygotowywania zamówień w magazynie sklepu internetowego Motoblouz.com

JAKOŚĆ PRODUKTÓW A WYMAGANIA RYNKU

Ogólne zalecenia przy montażu produktów hellride.co

JOHN DEERE X 350 R + Pług Śnieżny + Łańcuchy

Jak prawidłowo ułożyć deski kompozytowe na tarasie?

Transkrypt:

STYCZEŃ 2010 Nr 01 Rok 01 Egzemplarz Bezpłatny Sadowniczy przegląd techniczny wywiady i relacje W sortowni Refal 20 LAT NA RYNKU Wywiad ze Zbigniewem Rewerą W ubiegłym roku firma Rewera, której jest Pan właścicielem obchodzi 20-lecie działalności na polskim rynku. Jakie były jej początki? Zbigniew Rewera: Moja rodzina zajmowała się sadownictwem od kilku pokoleń. Także ja początkowo byłem przede wszystkim sadownikiem. W 1989 roku założyłem własną firmę, która najpierw skupowała owoce. W czasie przemian ustrojowych w Polsce otworzyły się dla nas możliwości wyjazdów na Zachód. Ja i moi koledzy sadownicy zaczęliśmy podpatrywać ogrodników z Niemiec, Holandii oraz innych krajów. Wtedy zauważyłem w tych krajach wiele rzeczy, które przydałyby mi się we własnym gospodarstwie. Stwierdziłem, że skoro ja uważam je za przydatne, być może zainteresowaliby się nimi także inni sadownicy w Polsce. W ten sposób firma Rewera rozpoczęła sprzedaż używanych maszyn sprowadzanych z Zachodu. Jakie maszyny i urządzenia dominowały w tym czasie? Z.R.: Były to różne urządzenia dla sadownictwa oraz ogrodnictwa. Kupowałem je, jako używane, następnie poddawałem dokładnej renowacji i oferowałem polskim producentom z półroczną gwarancją. Zaczęło się oczywiście od prostych maszyn. Początkowo dominowały w ofercie kosiarki, rozdrabniacze do gałęzi oraz podnośniki hydrauliczne do ciągników. Dopiero później zacząłem sprowadzać proste maszyny do sortowania owoców, np. sortownice typu Greefa A3. Fot. 1. Członkowie grupy REFAL (od lewej): Andrzej Lis, Zbigniew Rewera, Czesław Florkiewicz, Andrzej Lipiec oraz Alojzy Rewera W lutym ubiegłego roku powsta- ła trzecia już grupa producentów owoców i warzyw w regionie Sandomierskim REFAL sp. z o.o. Dwie działające wcześniej grupy zajmowały jednak się głównie dostarczaniem surowców dla przemysłu przetwórczego. Celem firmy REFAL z Łukawy koło Sandomierza ma być natomiast wspólne działanie w zakresie owoców deserowych, przede wszystkim jabłek. To pierwsza tego typu inicjatywa w tym ważnym polskim regionie produkcji sadowniczej. Potencjał produkcji Ponad 90 hektarów sadów i 4,5-5 tysięcy ton jabłek rocznie wynosi potencjał produkcyjny pięciu udziałowców grupy REFAL, którzy postanowili połączyć siły. Są to (fot. 1) Czesław Florkiewicz (13 ha), Andrzej Lipiec (12 ha), Andrzej Lis (35 ha), Alojzy Rewera (13 ha) oraz Zbigniew Rewera (20 ha). Wszyscy uprawiają głównie jabłonie, w mniejszych ilościach także grusze, śliwy oraz czereśnie. Ułatwieniem we wspólnym działaniu jest mniej więcej jednakowy asortyment odmianowy. Podstawę stanowią jabłka, które najlepiej sprzedają się na rynkach wschodnich (tradycyjnie największy odbiorca owoców z Sandomierszczyzny), a więc odmiany o czerwonej lub zielonej skórce. W sadach udziałowców dominują obecnie czerwone Jonagoldy, Gala, Idared, Sampion oraz dwie odmiany o zielonej barwie owoców: Mutsu i Golden Deli- cious. Dobra przyszłość rysuje się także przed odmianą Elise, która bardzo dobrze sprawdza się w warunkach klimatycznych wyżyny sandomierskiej, a równocześnie jest już akceptowana przez kupców ze Wschodu. Sady członków grupy producenckiej REFAL to nasadzenia na podkładkach M9, ze średnią gęstością około 3 tysięcy drzew na hektar. Wszyscy udziałowcy mają certyfikaty Integrowanej Produkcji, a w planach jest także grupowa certyfikacja według systemu GlobalGAP. Certyfikacja pojedynczych gospodarstw była dotychczas zbyt kosztownym przedsięwzięciem, za które trzeba ponosić coroczne opłaty.» ciąg dalszy, str. 2 REWERA Chwałki 192, 27-600 Sandomierz tel. 15 8327623 e-mail rewera@rewera.pl Czy z dzisiejszej perspektywy widzi Pan moment przełomowy w działalności firmy Rewera? Z.R.: Myślę, że jednym było na pewno nawiązanie współpracy z firmą Van Wamel z Holandii, która produkuje maszyny pod marką Perfect. Najpierw były to proste, ale już nowe kosiarki oraz rozdrabniacze do» ciąg dalszy, str. 5

2 cji w sadach, natomiast handlem zajmie się jedna, odpowiedzialna za to osoba, dodaje Andrzej Lis. Działanie grupowe pozwala wykorzystać 75 procentowe dotacje z funduszy unijnych, bez czego pewnie byśmy nie ruszyli, przyznaje wspólnie 5 sadowników. Trzeba też zacząć działać na korzyść gminy i regionu sandomierskiego. Chcemy, żeby owoce z tego regionu jabłka wyprodukowane na żyznej, czystej lessowej ziemi i w specyficznym niepowtarzalnym klimacie wyżyny sandomierskiej w końcu zaistniały i zyskały uznanie w Polsce oraz w Europie, mówią wszyscy. Dotychczas kupujący najczęściej chcieli owoców w kartonach bez żadnych napisów. Być może w przyszłości uda się na opakowaniach zamieszczać logo REFAL oraz informacje o pochodzeniu owoców. Fot. 2. Pierwsza wspólna inwestycja sortownia i pakownia owoców w Łukawie Plan pięcioletni Do tej pory pięciu członków grupy sprzedawało owoce samodzielnie. Ich najważniejszymi klientami są kontrahenci zza wschodniej granicy Polski (Rosja, Ukraina), którzy odbierają 80-90% towaru. Ten kierunek eksportu jako strategiczny - chce również kontynuować grupa REFAL, poszerzając go o takie kraje jak Rumunia, Bułgaria czy Grecja. Później jabłka z Łukawy byłyby także kierowane na rynki Zachodnie oraz do Polski. Mniejsze owoce (o średnicy do 7,5 cm) powinny znaleźć odbiorców w kraju oraz w Unii Europejskiej, większe (powyżej 7,5 cm średnicy) na Wschodzie. Dotychczasowym problemem sadowników było przygotowanie w szybkim czasie dużych jednolitych partii owoców. Łatwo było przygotować jednego TIR-a z 5 odmian, gorzej, gdy odbiorca chciał 5 samochodów z tylko jedną odmianą. Wymagania odbiorców ze Wschodu wzrastają. Jabłka odbierane są już nie tylko w kartonach luzem, ale także na wytłoczkach. Nabywcy zaczynają zwracać uwagę na sposób, w jaki owoce były przechowywane (chłodnie z kontrolowaną atmosferą) oraz na ich jakość jędrność czy wybarwienie dodają udziałowcy grupy REFAL. W sprostaniu takim wyzwaniom mają pomóc zaplanowane na 5 lat wspólne inwestycje. Pierwszą z nich jest uruchomiona już sortownia i pakownia owoców (fot. 2). W Łukawie zakupiony został obiekt, który zaadaptowano pod te potrzeby. Pod koniec listopada wyposażono go w nowoczesną czterościeżkową linię sortującą do owoców firmy Frumac (fot. 3) z wodnym rozładunkiem. W pierwszym półroczu 2010 roku planowana jest budowa dwóch doków ładunkowych, a drugim rozpoczęcie budowy nowoczesnych obiektów przechowalniczych (ULO) na 3 tysiące ton owoców. Pierwsze jabłka trafią tam jesienią 2011 roku. Systematycznie wymieniane mają być także palety drewniane na plastikowe oraz dokupywane maszyny do pakowania owoców. Zakupiona do nowej pakowni sortownica pozwoli przygotować 4-6 ton jabłek na godzinę. Producentem wybranego urządzenia jest holenderska firma Frumac (alians firm Van Wamel oraz Burg), która wytwarza je już od kilku lat. Członko- Fot. 3. W listopadzie kończono instalację linii sortującej FRUMAC Fot. 4. Bezobsługowy robot do wodnego rozładunku jabłek ze skrzyniopalet Potrzeba konsolidacji Fot. 5. Kurtyny obsługiwane fotokomórką strzegą bezpieczeństwa pracowników Firma REFAL powstała 10 lutego 2009 roku jako spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, a już po sześciu miesiącach, w sierpniu ubiegłego roku, została wpisana przez wojewodę sandomierskiego do rejestru uznanych grup producentów. Każdy z pięciu obecnych członków działał dotychczas indywidualnie. Jak podkreślają, chcą w przyszłości przyjmować nowych członków, ale mniejsza liczebność udziałowców ma swoje zalety. Przede wszystkim łatwiej można się dogadać i szybciej podejmować decyzje. Mniej członków to także łatwiejsze organizacja i planowanie. Produkować już się nauczyliśmy, teraz czujemy potrzebę konsolidacji, żeby nasze owoce dobrze przygotować do handlu, zapakować i sprzedać, podkreśla Alojzy Rewera. Musimy mieć czas, żeby dopilnować produk- Pierwsza wspólna maszyna Fot. 6. Jabłka wypływają z zatopionej skrzyniopalety i.

3 Fot. 7. są kierowane na stół inspekcyjny wie grupy REFAL podkreślają, że na wybór wpłynęło przede wszystkim doświadczenie z tą maszyną Czesława Florkiewicza, który mniejszy model użytkuje w swoim gospodarstwie już od 5 sezonów. Zdaniem sadowników z Łukawy, sortownica Frumac dobrze się sprawdza, ma jakość porównywalną z urządzeniami innych firm działających w Polsce, ale jest nieco tańsza od produktów bardziej znanych. Na początku linii sortującej zainstalowany został bezobsługowy robot do wodnego rozładunku jabłek ze skrzyniopalet (fot. 4). Strefa pracy robota jest zabezpieczona przez tzw. kurtyny bezpieczeństwa (fot. 5). Fotokomórki zatrzymują urządzenie, gdy pracownik przekroczy wyznaczoną granicę bezpieczeństwa. Skrzyniopalety podstawia się w dwóch słupkach po 3 sztuki jedna na drugiej. Ramię robota unosi skrzyniopaletę i przenosi do wody, w której jest zatapiana (fot. 6) do chwili, gdy wszystkie owoce wypłyną do kanału wodnego rozładunku. Opróżniona skrzyniopaleta jest automatycznie odstawiana (znowu w 2 słupki po sztuki). Urządzenie może opróżniać do 25 skrzyń na godzinę, a szybkość rozładunku jest dopasowywana (prędkością przepływu wody i obrotów rolek na stole inspekcyjnym oraz osuszaczu) do możliwości odbioru owoców z linii sortującej. Płynące Fot. 8. Za stołem inspekcyjnym umieszczono osuszacz kanałem jabłka trafiają na pierwszy stół inspekcyjny, na którym obracają się na rolkach (fot. 7). W tym miejscy dokonywana jest wstępna inspekcja i pracownik może odrzucić owoce nadgniłe lub te z innymi mankamentami. Kolejny fragment linii sortującej to osuszacz gąbkowy (fot. 8). Składa się on, kolejno, ze szczotek do wstępnego odcieku wody (dodatkowo jabłka są w tym miejscu spłukiwane strumieniem świeżej wody) oraz z gąbek osu- szających z nawiewem powietrza od góry (fot. 9). Osuszone jabłka trafiają przez rozdzielacz szczotkowy (tzw. singulator), który rozdziela je na 4 ścieżki do skrzyni z 6 kamerami inspekcyjnymi (fot. 10). Zależnie od ustawień (obsługę umożliwia program sortujący firmy Ellips skorelowany z systemem Windows XP), jabłka są sortowane według średnicy lub wagi oraz rumieńca lub koloru (np. przy odmianie Golden Delicious można posor-

4 Fot. 9. W osuszaczu zainstalowano szczotki do wstępnego odcieku oraz gąbki osuszające Fot. 12. Każdy napełniacz może napełniać po dwie skrzyniopalety Fot. 13. Najkrótszy stół do pakowania jabłek Fot. 10. Sześć kamer dba o dokładne sortowanie obracających się jabłek Fot. 14. Stół z taśmociągiem i wagą umieszczoną obok Fot. 11. Pierwsze dwa wyjścia kierują jabłka do ładowaczy skrzyniopalet Fot. 15. Stół tzw. hiszpański z wagami pod każdym kartonem

tować owoce na bardziej zielone czy żółte). Dwie z kamer fotografują obracające się na rolkach owoce pod względem średnicy, cztery pozostałe pod względem barwy skórki. Każde jabłko jest łącznie fotografowane od kilku do kilkunastu razy. Dokładność pomiaru średnicy wynosi 0,1 mm, a na wyjścia z sortownicy jabłka mogą być sortowane co 1 mm. Program komputerowy umożliwia tworzenie dowolnych kombinacji średnicy, wagi, koloru oraz rumieńca jabłek. Linia w Łukawie ma 13 wyjść dla posortowanych jabłek, ale takich wyjść może być od 6 do ponad 20. Interesujące jest, że kolejność wychodzących owoców może być ustawiana dowolnie (nie trzeba tego robić od najmniejszych do największych albo odwrotnie). Można też wybrane partie (np. jabłka o średnicy 7-8 cm) kierować na kilka wyjść, a w razie zaistnienia potrzeby tworzyć wyjścia wirtualne. Oznacza to, że gdy brakuje wyjść z linii, np., owoce bardzo duże i bardzo małe kierowane są na jedno wyjście, gdzie pracownik łatwo może je podzielić ręcznie. Sortownica w grupie REFAL ma 2 wyjścia na napełniacze do skrzyniopalet (każdy napełnia po 2 skrzyniopalety fot. 11 i 12) oraz 11 na stoły do pakowania. Te ostatnie mogą być krótkie (obsługiwane przez jedna osobę fot. 13) lub dłuższe. Dłuższe wyposażone są w taśmociągi i mogą mieć wagi kontrolne umieszczone z boku (fot. 14) lub w przypadku tzw. stołów hiszpańskich każde opakowanie kartonowe stoi na własnej wadze (fot. 15). Pełne kartony wystarczy wtedy wypchnąć na przenośnik taśmowy, którym transportowane są do układania na paletach. W obu przypadkach odrzucane owoce kierowane są na niżej umieszczony taśmociąg, którym wracają do napełniaczy skrzyniopalet. Obecnie wszystkie wyjścia z instalacji w Łukawie kierują jabłka do napełniaczy skrzyniopalet lub na stoły do pakowania. W planach na przyszłość jest dokupienie maszyn do pakowania jabłek (np. w worki polietylenowe), które staną przy niektórych z wyjść linii sortującej. W niedługim czasie dobudowana będzie także antresola, z której opakowania kartonowe będą automatycznie kierowane na stoły do pakowania. REFAL sp. z o.o. Łukawa 80 27-612 Wilczyce k/sandomierza tel. +48 15 837 70 33 www.refal.eu e-mail: biuro@refal.eu» ciąg dalszy ze, str. 1 gałęzi. W przypadku tych drugich była to nowość na polskim rynku. Rozdrabniacze Perfect działają bowiem na zasadzie bijaków, a nie noży, które w tym czasie były u nas najpopularniejsze. Rozdrabniacze bijakowe powodowały, że podczas pracy unikało się odprysków i odłamków gałęzi, które były niebezpieczne dla pracujących ludzi oraz mogły uszkodzić drzewa w sadzie. Dodatkową ich zaletą jest brak ostrych końców na rozdrobnionym materiale. Nie dochodzi więc, np. do uszkodzeń opon ciągników. Od kiedy Pana firma zaczęła oferować nowe maszyny do sortowania owoców? Z.R.: Ten moment nastąpił, gdy rozpocząłem dystrybucję w Polsce maszyn do sortowania firmy Van Wamel. Najpierw były to oczywiście maszyny mechaniczne. Potem pojawiło się zapotrzebowanie na urządzenia elektroniczne. Pierwsze pracowały jeszcze w systemie operacyjnym DOS. Obecnie oferowane modele współpracują z Windows XP. Trzy lata temu przedsiębiorstwo Van Wamel zawiązało alians z firmą Burg i oferowane obecnie maszyny do sortowania sprzedawane są pod marką Frumac. Jak Pan ocenia swój udział na rynku maszyn do sortowania w Polsce? Z.R.: Jeżeli chodzi o instalacje małe i średniej wielkości (zarówno mechaniczne, jak i elektroniczne), myślę, że pod względem liczby sprzedanych urządzeń plasuję się na drugim miejscu w Polsce. W przypadku dużych instalacji będzie to trzecia pozycja. Obecnie sortownicami do owoców interesują się głównie sadownicy indywidualni o średnich lub dużych gospodarstwach oraz grupy producenckie. Sadownicy indywidualni wciąż jednak wybierają mechaniczne urządzenia wagowe do sortowania. Tym uprawiającym sady na niewielkim areale zazwyczaj brakuje na takie zakupy funduszy. Czy firma Rewera wybrała jakąś specjalizację? Z.R.: Zdecydowanie tak. Nasze dwa główne kierunki działalności to maszyny do sortowania owoców oraz kosiarki i rozdrabniacze sadownicze. W pierwszej z tych branży chcemy rozwijać ofertę dużych instalacji, w tym maszyn do wstępnego sortowania z napełnianiem skrzyniopalet w wodzie. Takie urządzenia również oferuje Frumac. Od trzech lat sadownicy wyraźnie zainteresowali się jeszcze jednym tematem platformami do zbioru owoców. Moja firma była jedną z dwóch w kraju, która zaczęła te urządzenia sprowadzać. Myślę, że obecnie pod względem liczby sprzedanych sztuk jestem na pierwszym miejscu w kraju. Z kim Pan współpracuje w dziedzinie platform? Z.R.: Jestem przedstawicielem włoskiej firmy N. Blosi. Oferuje ona sadownikom dwa typy samobieżnych platform hydraulicznych: ZIP 25 5 oraz Carrier. Obecnie popularniejszy jest model Carrier, który mieści 4 skrzyniopalety, podczas gdy ZIP 25 tylko dwie. Jak Pan ocenia stan rynku maszyn dla sadownictwa w Polsce? Z.R.: Nie jest źle. Dopóki są środki pomocowe z funduszy unijnych, zainteresowanie zakupami nie maleje. Oceniam, że 99% dużych maszyn i instalacji jest nabywane przez sadowników indywidualnych i grupy producenckie dzięki takim dotacjom. Czy w ofercie firmy pojawiły się ostatnio jakieś nowości lub są one planowane w najbliższym czasie? Z.R.: Od 2007 roku oferujemy sadownikom maszyny do sortowania czereśni. Są to urządzenia mechaniczne produkcji francuskiego przedsiębiorstwa Fachaux. Jedna działała już w Polsce w sezonie 2008. Kolejne grupy producenckie pytają o te maszyny. To nie jest duży rynek zbytu, ale myślę, że w przyszłym roku sprzedamy w kraju kolejne 2 takie instalacje. Reprezentuję także w Polsce włoską firmę Annovi, która produkuje specjalistyczne rozrzutniki nawozów organicznych dla sadownictwa. Te maszyny przesuwają nawóz organiczny od tyłu do przodu zasobnika do turbiny rozdrabniającej. Zmielony i w ten sposób rozdrobniony nawóz jest następnie wyrzucany na bok bezpośrednio pod korony drzew. Nowością uzupełniającą maszyny do sortowania będą na pewno urządzenia włoskiego producenta SAMMO maszyny do pakowania owoców w siatki, worki foliowe, układania na wytłoczkach (w tym z możliwością układania rumieńcem i szypułką w jedną stronę), a także paletyzatory i maszyny do zabezpieczania palet, czyli tzw. bandowania. Czy obszar działania firmy obejmuje jedynie Sandomierszczyznę? Z.R.: Działamy w całym kraju. Od niedawna reprezentuję także firmę Van Wamel na Ukrainie. Tam sprzedajemy zarówno nowe, jak i używane urządzenia. To bardzo przyszłościowy rynek. Działalność firmy Rewera nie ogranicza się wyłącznie do sprzedaży? Z.R.: Wszystkie maszyny i urządzenia sprzedajemy razem z usługą, czyli montażem, przeszkoleniem załogi oraz serwisem gwarancyjnym i pogwarancyjnym. Zainteresowanych pytamy, jaka jest ich produkcja, ile towaru klient chce przygotować w ciągu dnia, jakie ma wymagania jakościowe. Oglądamy pomieszczenia, doradzamy, jak najlepiej maszyny ustawić. Dopiero na podstawie tak uzyskanych informacji pomagamy dopasować odpowiednie modele do potrzeb konkretnego gospodarstwa. To czy klient kupi maszynę w mojej firmie nie jest najważniejsze. Przede wszystkim zależy mi, żeby był zadowolony z doradztwa. Dziękuję za rozmowę Dystrybucja w Polsce REWERA Chwałki 192 27-600 Sandomierz tel. 15 8327623 e-mail rewera@rewera.pl

6 Platforma Carrier ułatwia pracę w sadzie Czesław Florkiewicz z Dębian koło San- domierza od 1982 roku prowadzi rodzinne gospodarstwo o powierzchni 13 hektarów. Uprawia wyłącznie jabłonie, przede wszyst- kim odmiany Jonagored, Sampion, Gala i Elise oraz w mniejszych ilościach Idareda i Mutsu. Ostatnio na próbę posadził też kwaterę z odmianą Beni Shogun. Rocznie zbiera około 500 ton owoców (w 2009 r. 600 ton), z których 350 ton przechowuje w komorach ULO, zaś około 150 ton w zwyklej chłodni. Drzewa sadzone są w kwaterach w rozstawie 3,5 m na 1 m, co daje około 3000 szt./ha. Wrzecionowe korony prowadzone są na wysokość około 3,3 m, co stwarza nieco problemów podczas zbiorów. Do zrywania jabłek z górnej części drzew trzeba było dotychczas używać drabin. Wydajność takiego zbioru jest jednak mniejsza niż z ziemi, dodatkowo coraz trudniej o pracowników, a i koszty robocizny wzrastają. W 2008 roku Cz. Florkiewicz podczas sadowniczych pokazów w Wilanowie oglądał kilka typów platform do zbioru jabłek i natychmiast zaczął myśleć o kupnie takiej maszyny. Wybór padł na samobieżną platformę hydrauliczną Carrier włoskiego producenta N. Blosi (fot. 1), którego dystrybutorem w Polsce jest firma Rewera z Chwałek kolo Sandomierza. Na polskim rynku oferowanych jest wiele modeli platform, dlaczego wybrał Pan akurat Carriera? Czesław Florkiewicz: Szukałem platformy z dużym rozstawem balkoników, gdyż w jednej ze starszych kwater wciąż mam rzędy posadzone co 4 m. Drugą rzeczą, na którą zwracałem uwagę była możliwość umieszczenia na platformie jak największej liczby skrzyniopalet. W modelu Carrier balkoniki rozsuwają się do szerokości 3,5 m i mieści on cztery skrzyniopalety ułożone w poprzek lub trzy wzdłuż. Poza tym szukałem maszyny o solidnej budowie. Modele innych marek, które oglądałem wyglądały bardziej delikatnie. Czy w wąskich uliczkach sadu nie ma problemów ze zwrotnością platformy? Cz. F.: Platforma sprawdza się bardzo dobrze. Ze względu na dwie napędzane i skrętne osie (fot. 3) nie ma problemów ze zwrotnością. Chociaż platforma ma ponad 4 m długości łatwo się nią zawraca w rzędach. W ostatnim sezonie mieliśmy trudny okres zbiorów. Jesień była deszczowa, a w sadach zrobiło się sporo błota. Mimo to, Carrier sprawdził się takich warunkach wyśmienicie. Na drodze może się poruszać z prędkością do 15 km/h, nie ma więc problemu z dojazdem do sadu, choć wszystkie moje kwatery są akurat położone blisko domu. Moc silnika jest wystarczająca? Cz. F.: W moim modelu silnik ma 27 KM. Ponieważ tereny są tu raczej płaskie, ta moc jest wystarczająca. Myślę jednak, że ci którzy chcieliby współpracować z przyczepą na skrzyniopalety, powinni wybrać silnik o nieco większej mocy. Jak wygląda sam zbiór owoców z platformy? Fot. 1. Carrier wygląda solidnie, a takiej platformy szukałem mówi Czesław Florkiewicz Cz. F.: Na rolkach platformy umieszczam wzdłuż 3 skrzyniopalety do zbioru owoców. Pozostałe puste rozstawiamy w rzędach lub na uwrociach. U mnie zbieramy owoce od razu do trzech skrzyniopalet, do połowy ich wysokości wysypujemy jabłka z pojem-

7 Fot. 2. Maksymalna wysokość podnoszenia w modelu Carrier to 3 m. ników do zbioru. Później zrywane owoce układane są bezpośrednio do skrzyniopalet. Po zapełnieniu wszystkich trzech tylną windą opuszczamy je w międzyrzędzie, a przednią ładujemy puste. Jak Pan obecnie ocenia wydajność zbiorów, gdy porówna się zrywanie jabłek z drabin i z platformy? Cz. F.: Najpierw zbieramy jabłka z dolnej części drzew. Potem wjeżdżamy z platformą, na której pracuje od 2 do 6 osób, najczęściej 4. Zależnie od odmiany oraz wieku drzew, pracownik platformy zapełnia 6-8 skrzyniopalet podczas 10-godzinnego dnia pracy. Z drabin taki wynik był nieosiągalny. Poza tym liczy się sama chęć do pracy. Wszyscy wolą zrywać z platformy niż z drabin. Łącznie zbiory w 2009 roku trwały u mnie 32 dni, w 2008 r. 28 dni. Proszę jednak pamiętać, że zebrałem o 150 ton jabłek więcej, a jak wspomniałem wcześniej w okresie zbiorów nie sprzyjała nam pogoda. Wykorzystuje Pan platformę tylko podczas zbiorów? Cz. F.: Sprawdza się przez cały rok. Maksymalna wysokość podnoszenia platformy to 3 m (fot. 2). Z platformy cięliśmy drzewa, wiązaliśmy je, przerzedzaliśmy zawiązki oraz wbijaliśmy paliki. Na przykład w tym roku, przerzedzaliśmy jabłonie z platformy, wrzucając zerwane zawiązki do skrzyń. Równocześnie obok skrzyniopalet mieliśmy ułożone paliki, jeżeli zachodziła konieczność ich wymiany. Gdy cięliśmy drzewa przy pomocy sekatorów pneumatycznych, wyliczyłem, że maszyna zużywała średnio 1 litr oleju napędowego na hektar przy równoczesnej pracy silnika i sprężarki. Użytkuje Pan platformę już drugi sezon. Zauważył pan jakieś jej specyficzne zalety lub wady? Cz. F.: Drobna, ale istotna zaleta to rozmieszczenie przycisków do rozsuwania balkoników, w połowie długości platformy po obu jej stronach (fot. 4). Inne modele mają taki przycisk zwykle w kierownicy. W modelu Carrier pracownik nie musi zmieniać miejsca na platformie, żeby wysunąć balkonik. Po dwóch sezonach zbiorów wad platformy na szczęście nie zauważyłem. Na pewno nie jest to tania inwestycja, ale zdecydowanie przyspiesza zbiory owoców, pozwala lepiej wykorzystać czas oraz wydajność pracowników, o których jest coraz trudniej. Fot. 3. Dwie skrętne osie ułatwiają manewrowanie maszyną nawet w trudnych warunkach Dziękuję za rozmowę Samobieżna platforma sadownicza włoskiej firmy N.BLOSI model Carrier Pojemność platformy 4 skrzyniopalety Silnik Perkins 403C11 28 KM Napęd na cztery koła Obie osie niezależnie skrętne Hydraulicznie rozsuwane balkony Dwie windy hydrauliczne Sprężarka z sekatorami Opcjonalnie: automatyczne prowadzenie w międzyrzędziach poziomowanie platformy na skłonach Fot. 4. Rozmieszczenie przycisków do rozsuwania balkoników w połowie długości maszyny to drobna, ale istotna zaleta

8 Bezawaryjne kosiarki i rozdrabniacze Jacek Bryła prowadzi w Żurawicy koło Sandomierza 100-hektarowe gospodarstwo sadownicze. Sady jabłoniowe, gruszowe, czereśniowe i śliwowe zajmują w nim aż 85 ha. Taki obszar wymaga sporych nakładów pracy m.in. na koszenie murawy oraz usuwanie i rozdrabnianie gałęzi po przycinaniu drzew. Do tych czynności sadownik od kilku lat wykorzystuje maszyny Perfect produkowane przez holenderskie przedsiębiorstwo Van Wamel, których dystrybutorem w naszym kraju jest firma Rewera z Chwałek koło Sandomierza. Korzysta Pan z kosiarki Perfect serii T. Jak się sprawdza? Jacek Bryła: Jestem z niej bardzo zadowolony. Obecnie planuję wyposażyć gospodarstwo w jeszcze jedną taką maszynę. Doceniam ją nie tylko za skuteczność koszenia, ale także za opływowy kształt oraz konstrukcję zaprojektowaną tak, aby maszyna mogła pracować w sadach z drzewami niskopiennymi. Często zdarza się u mnie, że dolne gałęzie przyginają się do podłoża pod ciężarem owoców. Kosiarką Perfect mogę podjechać pod te konary bez obaw, że uszkodzę jabłka. Dużym ułatwieniem, zwłaszcza w tak dużym gospodarstwie jak moje, jest także możliwość agregatowania tej maszyny równocześnie z opryskiwaczem (takiej opcji nie oferują inni producenci kosiarek). W ten sposób za jednym przejazdem ciągnikiem jednocześnie mogę opryskiwać drzewa oraz kosić murawę. Kosiarka Perfect to nie jedyny sprzęt tej marki, którego Pan używa w sadzie? J. B: Po cięciu drzew mamy w sadach sporo gałęzi. Do rozdrabniania części z nich wykorzystuję od 3 lat rozdrabniacz bijakowy Perfect z serii BG 2. Próbowałem wcześniej modeli innych producentów, ale doświadczenia były złe. Maszyna Perfect skutecznie rozdrabnia cieńsze i grubsze gałęzie, mniej więcej do 5 cm średnicy. Grubsze, do 8 cm średnicy też są rozdrabniane, ale już słabiej i nie tak dokładnie. Zawsze jednak fragmenty te pozbawione są już ostrych krawędzi. To bardzo ważne, szczególnie, gdy mocuje się rozdrabniacz z przodu ciągnika. Nie ma wtedy obaw, że ostre fragmenty gałęzi przebiją opony. Oczywiście ważne jest dopasowanie prędkości jazdy ciągnika. Trzeba jechać wolno, tak, aby bijaki mogły dobrze spełnić swoją funkcję. Planuje Pan zakup jeszcze innych maszyn tego producenta? J. B: Problemem do rozwiązania jest jeszcze w moim gospodarstwie wymiatanie gałęzi oraz liści spod koron drzew. Następną maszyną Perfect, którą zamierzać nabyć będzie więc wygarniacz do gałęzi z rzędów drzew. Chciałbym go zamontować z przodu ciągnika. Czy maszyny, o których rozmawiamy często się psują? J. B: Trzeba podkreślić, że przy 80 hektarach sadu wszystkie te urządzenia są u mnie bardzo często wykorzystywane i w ciągu roku pracują naprawdę przez wiele godzin roboczych. Mimo to, przez cały dotychczasowy okres ich użytkowania nie miałem jeszcze problemów z awariami. Mogę śmiało stwierdzić, że są absolutnie bezawaryjne i polecić je innym sadownikom. Nr 1 Rok 1 01/2010 Bezpłatne pismo reklamowe firmy Rewera C h w a ł k i 1 9 2 27-600 Sandomierz te l. 15 832 76 23 email: rewera@rewera.pl w w w. r e w e r a. p l Opracowanie materiałów na zlecenie w ydawcy A g r o s a n Mickiewicza 47a/4 27-600 Sandomierz e m ail b iu ro @a g ros an. p l