BARBARA PARK Zuźka D. Zołzik idzie do zerówki Przełożyła Magdalena Koziej Ilustrowała Denise Brunkus Nasza Księgarnia
Cody emu, który spóźnił się na autobus i zainspirował mnie do napisania tej książki
1 Spotkanie z Panią Nazywam się Zuźka Zołzik. A właściwie to Zuzanna D. Zołzik. Na D zaczyna się imię Danuta. Tylko że mnie się Danuta wcale nie podoba. Wystarczy więc samo D. Mam prawie sześć lat. Jak się ma tyle, idzie się do szkoły, do zerówki. A w zerówce poznaje się nowych przyjaciół i nie ogląda się telewizji. Ja chodzę do zerówki popołudniowej. Dziś pierwszy raz poszłam do szkoły. Chociaż już wcześniej raz byłam w klasie. Bo w zeszłym tygodniu mama przyprowadziła mnie tu, żebym poznała swoją na-
uczycielkę. To się nazywało Spotkanie z Nauczycielką. Gdy przyszłyśmy, moja nauczycielka przyczepiała właśnie na tablicy różne literki alfabetu. Znam już wszystkie powiedziałam. Mogłabym je wyśpiewać. Tylko że akurat teraz mi się nie chce. Nauczycielka potrząsnęła moją ręką na powitanie. Tylko że nasze dłonie nie bardzo do siebie pasowały. Ona nazywa się Pani. Pani Jakaśtam, ale reszty nie pamiętam. Pani powiedziała, że ślicznie wyglądam. Wiem odparłam. Bo włożyłam dziś nowe buty. Podniosłam wysoko nogę. Widzi Pani, jak się błyszczą? Przed włożeniem je polizałam. I wie Pani, co jeszcze? dodałam.
To mój najlepszy kapelusz. Dziadek Henryk mi go kupił. Widzi Pani te diabelskie rogi po bokach? Pani się roześmiała. Tylko że nie wiem dlaczego. Przecież diabelskie rogi mają być straszne. Potem obeszłyśmy klasę dookoła, a Pani pokazywała, gdzie co jest. Na przykład sztalugi, na których będziemy malować. I półki z książkami. I ławki, w których mamy siedzieć i nie oglądać telewizji. Przy jednej z nich na przedzie klasy stało czerwone krzesło. Chyba chciałabym tu siedzieć oświadczyłam. Jeszcze zobaczymy, Zuziu odparła Pani. D! zawołałam. Proszę nazywać mnie Zuzia D. I to D wykrzyczałam naprawdę głośno. Żeby nie zapomniała. Ludzie zawsze zapominają o moim D. 10
Mama przewróciła oczami i spojrzała na sufit. Ja też tam spojrzałam. Ale nic ciekawego nie zauważyłam. Czy będziesz jeździć autobusem? spytała Pani. Wzruszyłam ramionami. Nie wiem. A dokąd on jeździ? Mama pokiwała głową i oświadczyła: Tak, będzie. Poczułam, jak strach mi wpełza do środka. Bo nigdy wcześniej nie jeździłam autobusem. No dobrze, ale dokąd on jeździ? spytałam znowu. Pani przysiadła na swoim biurku. Potem jeszcze przez chwilę rozmawiały z mamą o autobusie. Poklepałam Panią. 11
Wie Pani co? Ciągle nie wiem, dokąd ten autobus jeździ. Pani się uśmiechnęła i powiedziała, że kierowca autobusu nazywa się pan Bąk. Pan Bąk? powtórzyła mama. To łatwe do zapamiętania. Zasłoniłam uszy i tupnęłam mocno nogą. DOBRA, ALE DOKĄD JEŹDZI TEN GŁU- PI ŚMIERDZĄCY AUTOBUS? Mama i Pani zmarszczyły brwi. Jak się marszczy brwi, wygląda się gburowato. Zachowuj się, moja panno syknęła mama. Jak się nazywam Moja Panna, to znaczy, że mam kłopoty. Spojrzałam w dół na swoje buty. Nie błyszczały tak jak wcześniej. Wtedy do klasy weszła inna mama z chłopcem. Pani podeszła do nich, zamiast rozmawiać ze mną. 12
Chociaż nie wiem dlaczego. Chłopiec chował się za swoją mamę i zachowywał jak jakaś dzidzia. Myślę, że z łatwością mogłabym mu przyłożyć. 13
Potem mama kazała mi usiąść obok siebie i wytłumaczyła, jak to jest z tym autobusem. Powiedziała, że jest żółty. I nazywa się autobus szkolny. Zatrzymuje się na końcu mojej ulicy. Wtedy ja wsiadam do środka. I zajmuję miejsce. I autobus zawozi mnie do szkoły. A twoja nauczycielka będzie czekała na parkingu wyjaśniła na koniec mama. Dobrze, Zuziu? Będzie fajnie, prawda? Pokiwałam głową na TAK. Ale w głowie powiedziałam NIE.
Książkę wydrukowano na papierze Creamy 70 g/m 2 wol. 2,0. Redaktor prowadzący Anna Garbal Redakcja Magdalena Korobkiewicz, Małgorzata Grudnik-Zwolińska Korekta Ewa Mościcka DTP, redakcja techniczna Joanna Piotrowska ISBN 978-83-10-12395-4 P R I N T E D I N P O L A N D Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2012 r. Druk: Opolgraf SA