seria ALFA i OMEGA tom 32
WSZYSCY BYLIŚMY W ADAMIE
seria ALFA i OMEGA tom 32
Marta Przyszychowska WSZYSCY BYLIŚMY W ADAMIE Jedność ludzkości w Adamie w nauczaniu ojców Kościoła
Copyright Marta Przyszychowska 2013 Copyright for this edition Wydawnictwo W drodze 2013 Recenzenci Prof. dr hab. Wincenty Myszor Prof. dr hab. Jacek Salij OP Redakcja Agnieszka Skórzewska Redakcja techniczna Stanisław Tuchołka ISBN 978-83-7033-889-3 Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów W drodze 2013 ul. Kościuszki 99, 60-920 Poznań tel. 61 852 39 62, faks 61 850 17 82 sprzedaz@wdrodze.pl www.wdrodze.pl
SŁOWO WSTĘPNE Nawet autorom katolickim zdarza się niekiedy twierdzić, jakoby naukę o grzechu pierworodnym sformułował dopiero św. Augustyn. Twierdzenie to można spotkać w niektórych podręcznikach teologii i encyklopediach. Otóż warto wiedzieć, że jest ono powtórzeniem zarzutu, jaki postawił Augustynowi jego główny pelagiański przeciwnik, Julian z Eklanum, i już on sam wykazał jego całkowitą bezpodstawność. Odpowiadając swemu polemiście, biskup Hippony przedstawił całą antologię wypowiedzi na temat naszego udziału w grzechu Adama, które znaleźć można w dziełach wcześniejszych oraz mu współczesnych ojców Kościoła, zarówno zachodnich, jak wschodnich 1. Dzieła, z których Augustyn zaczerpnął te wypowiedzi, w ogromnej większości się zachowały, i nie ma wątpliwości, że cytował je rzetelnie. Słowem, to nie on, ale pelagianie usiłowali zniekształcić tradycyjną wiarę Kościoła. Celem niniejszej książki jest ogarnięcie patrystycznej problematyki naszej jedności w Adamie problematyki dla wiary chrześcijańskiej ogromnie ważnej, jako że Chrystus Pan jest nowym Adamem, w którym kształtuje się nowa ludzkość, złożona z tych, którzy ani z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili (J 1,13). W perspektywie tego tematu autorka mogła zostawić na 1 Można je znaleźć w książce napisanej w roku 423: św. Augustyn, Przeciw Julianowi, tłum. Wacław Eborowicz, w: Pisma starochrześcijańskich pisarzy, t. 19, z. 1, Warszawa 1977, s. 82 120. 5
Wszyscy byliśmy w Adamie uboczu spór z pelagianami, nie musiała również poświęcać świętemu Augustynowi więcej uwagi niż innym ojcom. Nawet problematyka udziału wszystkich ludzi w grzechu pierwszych rodziców pojawia się w jej poszukiwaniach tylko dlatego, że przede wszystkim w takim kontekście ojcowie zajmują się tezą, iż w Adamie cała ludzkość stanowi jedność. Dr Marta Przyszychowska jest świetnie przygotowana do wykonania tej trudnej pracy. Mimo stosunkowo młodego wieku jest ona bezdyskusyjnie najwybitniejszą polską znawczynią tekstów i teologii św. Grzegorza z Nyssy. Dość przypomnieć, że obdarzyła nas jak na razie aż pięcioma książkami z polskimi tłumaczeniami jego pism. Piszę jak na razie, bo osobiście mam wielką nadzieję, że podejmie się również (i w miarę możliwości: wkrótce) przekładu najważniejszego chyba teologicznego dzieła Nysseńczyka, mianowicie jego Contra Eunomium. Ponadto, jest Przyszychowska autorką stosunkowo licznych studiów patrystycznych, poświęconych głównie myśli Grzegorza z Nyssy, w tym przede wszystkim książki na temat jego nauki o łasce. W książce niniejszej podziw budzi talent syntetyczny autorki i jej odwaga stawiania hipotez, które w jakiejś mierze dopiero będą czekały na weryfikację, ale już teraz badaczom będą ogromnie ułatwiały poruszanie się w gąszczu proponowanych przez ojców różnorodnych interpretacji jedności ludzi w Adamie. Zdaniem autorki, cały ten gąszcz da się ułożyć w cztery grupy, przy czym, co szczególnie znamienne, jeśli chodzi o jedność ludzkości w Adamie że pozwolę sobie ją zacytować Wschód i Zachód przemawiają razem i wyjątkowo zgodnie, choć różni ojcowie nadają tej idei nieco inne znaczenie, niezależnie jednak od miejsca zamieszkania, raczej w zależności od własnej wrażliwości i pomysłowości. Od siebie dodam zwłaszcza że w studium patrystycznym autorka podkreślać tego nie mogła i nie powinna że to wyjątkowo zgodne przemawianie na temat naszej jedności w Adamie i naszej wspólnoty w jego grzechu dotyczy również perspektywy diachronicznej. Oto, jak temat ten przedstawiony jest we współczesnym 6
Słowo wstępne Katechizmie Kościoła Katolickiego (nr 404). Zarówno przywołany w tym tekście św. Tomasz z Akwinu, jak Sobór Trydencki, są niewątpliwie dziedzicami nauki ojców, tak wspaniale przypomnianej i omówionej przez Martę Przyszychowską: W jaki sposób grzech Adama stał się grzechem wszystkich jego potomków? Cały rodzaj ludzki jest w Adamie sicut unum corpus unius hominis jak jedno ciało jednego człowieka 2. Przez tę jedność rodzaju ludzkiego wszyscy ludzie są uwikłani w grzech Adama, jak wszyscy są objęci sprawiedliwością Chrystusa. Przekazywanie grzechu pierworodnego jest jednak tajemnicą, której nie możemy w pełni zrozumieć. Wiemy z Objawienia, że Adam otrzymał świętość i sprawiedliwość pierwotną nie dla siebie samego, ale dla całej natury ludzkiej; ulegając kusicielowi, Adam i Ewa popełnili grzech osobisty, ale ten grzech dotyka natury ludzkiej, którą będą przekazywać w stanie upadku 3. Grzech będzie przekazywany całej ludzkości przez zrodzenie, to znaczy przez przekazywanie natury ludzkiej pozbawionej pierwotnej świętości i sprawiedliwości. Dlatego grzech pierworodny jest nazywany grzechem w sposób analogiczny; jest grzechem zaciągniętym, a nie popełnionym, jest stanem, a nie aktem. Jacek Salij OP 2 Św. Tomasz z Akwinu, Quaestiones disputatae de malo, 4, 1. 3 Por. Sobór Trydencki: DS: 1511 1512.
WSTĘP Idea jedności ludzkiej natury fascynuje mnie od dawna. W ciągu wielu lat studiów nad pismami Grzegorza z Nyssy co i rusz stawałam w obliczu tego zagadnienia, które wydawało mi się z jednej strony kluczowe dla zrozumienia nauki Grzegorza, z drugiej zaś niezwykle trudne i wymagające dodatkowych badań. Chciałam uczynić koncepcję jedności ludzkiej natury tematem swojej książki, ewentualnie rozważyć ją w kontekście fizycznej (mistycznej) teorii odkupienia, według której Chrystus, łącząc się we Wcieleniu z całą ludzką naturą jako jednością, przez sam ten fakt ją przebóstwił. Zupełnie niezależnie od tego kontekstu o. Jacek Salij namawiał mnie do zajęcia się grzechem pierworodnym w ujęciu ojców Kościoła przed Augustynem, twierdząc, że temat ten leży odłogiem i nie ma chętnych, by się nim zająć, a, co gorsza, teologia współczesna, zaczynając omawianie historii rozwoju idei grzechu pierworodnego od Augustyna, zakłamuje rzeczywistość i odcina dogmat od jego korzeni. Miałam więc wybór między zagadnieniem potrzebnym a takim, które szalenie mnie interesowało. Zajęłam się tym potrzebnym, zdając sobie sprawę, że książka, która ma być podstawą mojej habilitacji, musi być przecież wydana. A skoro ma być wydana, warto, żeby służyła nie tylko mnie. Jakież było moje zdumienie, gdy odkryłam, że istnieje tak wiele wypowiedzi ojców Kościoła piszących przed Augustynem na temat grzechu pierworodnego, że muszę temat jakoś ograniczyć. Próbowałam przyjąć ramy geograficzne lub chronologiczne, wszystkie 9
Wszyscy byliśmy w Adamie jednak wydawały mi się sztuczne. W końcu odkryłam, że jest kilku ojców, których wizja upadku Adama i skutków tego zdarzenia znacznie różni się od koncepcji, którą uważałam za ideę Augustyna. Po pierwsze, stanowiska te mają wspólny mianownik, po drugie, nigdzie ich nie opracowano, po trzecie, wydały mi się fascynujące. Wspólnym mianownikiem tej koncepcji okazała się niespodziewanie interesująca mnie od lat idea jedności ludzkiej natury. Z czasem odkryłam, że ojców, którzy mówią o jedności ludzkości w Adamie, jest bardzo wielu, w tym sam Augustyn! Nie wszystkie ich wyjaśnienia bazują na przekonaniu o realnej jedności ludzkiej natury, ale wszystkie mają za podstawę przeświadczenie o solidarności wszystkich z Adamem, więcej jedności wszystkich ludzi w Adamie. Każdy kolejny ojciec, u którego odkrywałam tę ideę, jest w jakimś sensie dowodem na prawidłową interpretację nauczania innych ojców. Nie chodzi mi nawet o to, czy i w jakiej mierze znali oni pisma innych i z nich korzystali. Chodzi mi o ogólną atmosferę tamtych czasów, powszechne przekonania, tak głęboko wpojone w myślenie ówczesnych ludzi, że często nikt ich nawet nie tłumaczył. Jestem głęboko przekonana, że WSZYSCY lub niemal wszyscy ojcowie wierzyli w jedność ludzkości w Adamie, bo przeświadczenie o jedności rodzaju ludzkiego było w tamtym czasie czymś oczywistym. I nie zostało zaszczepione przez chrześcijaństwo, ale istniało na długo przed nim. Wyrazem powszechnego przekonania o jedności ludzkości czy nawet całego świata są starożytne koncepcje filozoficzne, przede wszystkim neoplatonizm i stoicyzm. Oba te systemy bazują na przekonaniu o organicznej jedności wszystkiego trudno mi sobie wyobrazić, że wzięły się znikąd. Wymyślili je ludzie, którzy na co dzień żyli zanurzeni w głębokim intuicyjnym i powszechnym przekonaniu o realnym związku wszystkiego ze wszystkim, o jedności świata, a więc także o jedności wszystkich ludzi. Potwierdzeniem powszechności takiego myślenia jest wyraźna, explicite wyrażona myśl o solidarności ludzkości w Adamie, obecna zarówno u ojców greckich, jak i łacińskich. W trakcie pracy nad niniejszą książką odkryłam z prawdziwym zdumieniem, 10
Wstęp że przepaść, jaka zionie między teologią grecką a łacińską w zagadnieniu grzechu pierworodnego, została najprawdopodobniej wykopana przez nas ludzi urodzonych kilkanaście wieków później, oddychających zupełnie innym powietrzem, powietrzem indywidualizmu. Nie przeczę, że teologia wschodnia i zachodnia znacznie różnią się między sobą. Okazuje się jednak, że nie różnią się aż tak bardzo, a jeśli chodzi o koncepcję grzechu Adama, opierają się na wspólnym, powszechnym w tamtych czasach przekonaniu o jedności całej ludzkości w pierwszym człowieku. Powinnam chyba w kilku chociaż słowach wytłumaczyć, dlaczego w takim razie nie piszę o wszystkich ojcach. Nie mam ambicji, by moja praca była wyczerpującym opracowaniem zagadnienia solidarności ludzkości z Adamem. Skupiłam się przede wszystkim na najważniejszych ideach, sposobach wytłumaczenia tej solidarności, zwracając szczególną uwagę na nauczanie ojców, którzy mówią o tym najwięcej. Chciałabym, by moja praca była przyczynkiem, zwróceniem uwagi na doniosłość zagadnienia. Choć brzmi to niewiarygodnie, w znanych mi językach nikt dotąd nie napisał żadnego opracowania podjętego przeze mnie tematu. Na szczęście, w wielu, bardzo wielu opracowaniach na temat poszczególnych ojców znalazłam potwierdzenie swoich intuicji, co utwierdza mnie w przekonaniu, że temat ten nie jest urojeniem ani fantazją. I jeszcze o tym, czym się w pracy nie zajmuję. Dyskusja, czy ojcowie, których tutaj omawiam, znali pojęcie grzechu pierworodnego w ujęciu Soboru Trydenckiego, jest oczywiście szalenie ciekawa, jednak dla moich celów zupełnie niepotrzebna. Osobiście uważam, że o wiele lepiej jest zacząć rozważania z drugiej strony. Żeby nie pytać o naukę ojców z perspektywy późniejszego nauczania, ale odwrotnie, o późniejszą naukę z punktu widzenia ojców. W tym celu trzeba przede wszystkim tychże ojców poznać, przyjrzeć się całości ich nauczania na temat ludzkiej natury, spróbować zrozumieć spojrzenie na ich koncepcję solidarności ludzkości z Adamem, by potem ewentualnie znaleźć jakieś wspólne punkty ze stwierdzeniami dogmatycznymi lub ustalić, że takich punktów brak. Za wzorcowy 11
Wszyscy byliśmy w Adamie przykład takiego postępowania uważam genialną pracę Leo Scheffczyka, Urstand, Fall und Erbsünde: von der Schrift bis Augustinus, Freiburg 1981. Jako przykład podam tu jego interpretację nauczania Ireneusza. Trafnie zauważa on, że Ireneusz nie mówi o dziedziczeniu grzechu, lecz w analogii do jedności ludzi z Chrystusem o jedności ludzkości z Adamem. Scheffczyk dostrzega, że zasadniczą treścią dogmatu jest to, iż przez czyn Adama zmieniła się wewnętrzna sytuacja zbawienia człowieka, przez co każdy potrzebuje zbawienia przez Chrystusa. A tę ideę zawiera nauka Ireneusza o jedności ludzkości w Adamie, przez którą wewnętrzna utrata łaski (szczęścia, zbawienia) objęła wszystkich ludzi 4. Nie zamierzam w mojej pracy dociekać, czy i którzy ojcowie mówili o grzechu pierworodnym w znaczeniu, jakiego używał Augustyn (peccatum originale originatum). Mój cel świetnie opisuje stwierdzenie, które Joseph P. Laporte wypowiedział na temat Orygenesa, dla mnie jednak dotyczy ono wszystkich ojców. Orygenesowa koncepcja grzechu pierworodnego może w różnych aspektach pomóc współczesnym wiernym i teologom spojrzeć na wczesnochrześcijańską tradycję, by zrozumieć początek naszego grzechu na więcej niż jeden tylko sposób i by zaakceptować jedną odpowiedź, nie odrzucając innych. Z pewnością grzech jest tak stary, jak ludzkość, a jego początków w nas nie sposób pamiętać. Historia Adama i Ewy pozostaje nośnym symbolem tej tajemniczej rzeczywistości 5. W pismach ojców znajdujemy bowiem koncepcje, które na pierwszy rzut oka można uznać za sprzeczne lub rozbieżne z późniejszym oficjalnym nauczaniem Kościoła. Niemniej są to idee niezwykle ciekawe, a nawet fascynujące. I choć nie pokrywają się ze sformułowaniami dogmatycznymi, mówią jednak wyraźnie o pierwszym grzechu, o grzechu Adama, który nie pozostał bez 4 Zob. L. SCHEFFCZYK, Urstand, Fall und Erbsünde: von der Schrift bis Augustinus, Freiburg 1981, s. 65. 5 Zob. J.P. LAPORTE, Models from Philo in Origen s Teaching on Original Sin, LThPh 1988 nr 2 (44), s. 191 203. 12
Wstęp wpływu na wszystkich jego potomków. W mojej pracy skupię się, jak już wspomniałam, na jednej arcyciekawej koncepcji, mianowicie na idei, że cała ludzkość stanowiła w jakiś sposób jedność z Adamem. U różnych ojców nauka ta nabiera różnych odcieni, zazwyczaj jednak oparta jest na założeniu, że natura ludzka stanowi niepodzielną jedność, więc grzech Adama dotyka całej ludzkiej natury. Niezwykle trudno jest zdefiniować charakter owej jedności. Można ją odczytywać w duchu platońskiego realizmu jako ideę lub interpretować ją raczej jako pewną mistyczną całość. Na pewno jednak warto przyjrzeć się uważnie tej zapomnianej nauce, nie po to, by oskarżać ją o herezję, lecz by poznać niezwykłe bogactwo nauczania ojców Kościoła, których niesamowite koncepcje często odbiegają od naszych utartych schematów i stwierdzeń, do których się przyzwyczailiśmy.
ZAGADNIENIA OGÓLNE 1. Stan badań Znamiennym jest fakt, że w liczącej w polskim tłumaczeniu 558 stron monumentalnej Dogmatyce Haralda Wagnera nie tylko nie ma rozdziału o grzechu pierworodnym, ale nawet podrozdziału czy punktu. Aby odnaleźć wzmiankę na ten temat, musiałam szukać w indeksie rzeczowym. I znalazłam tylko jedno odwołanie do grzechu pierworodnego: gdy autor pokrótce omawia naukę o łasce Augustyna. Inny podręcznik całkowicie odżegnuje się od tradycyjnej nauki o grzechu pierworodnym, określając go jako ponadindywidualny związek, który działa w każdym poszczególnym człowieku i w którym każdy oddziałuje na innych. Tak rozumiany grzech dziedziczny ma wprawdzie swój historyczny początek w grzechu osobistym, nie może jednak być sprowadzany wyłącznie do winy pierwszych ludzi (Adama i Ewy), jak to miało miejsce w teologii zachodniej w oparciu o autorytet Augustyna 6. A przecież, jak słusznie podkreśla Wincenty Granat: Dogmat grzechu pierworodnego stanowi jedną z naczelnych prawd wiary chrześcijańskiej i logicznie bardzo ściśle jest powiązany z ideą odkupienia; negacja tamtej prawdy lub takie albo inne wyjaśnienie 6 Zob. G. LANGEMEYER, Podręcznik teologii dogmatycznej, cz. 4: Antropologia teologiczna, przeł. J. Fenrychowa, Kraków 1995, s. 204. 15
Wszyscy byliśmy w Adamie sięga aż do rdzenia religii chrześcijańskiej i łączy się z prawdą o mistycznym ciele Chrystusa i społecznością zła. Negacja grzechu pierworodnego podsuwa od razu myśl, że Chrystus nas nie wyzwala ze stanu grzechu, lecz tylko daje przykład, jak mamy uwalniać się od grzechów osobistych. Mistyczny związek zła byłby wówczas jedynie chimerą i sakrament chrztu również byłby niepotrzebny, szczególnie dla dzieci przed użyciem rozumu 7. Wbrew powszechnemu przekonaniu, temat grzechu pierworodnego jest jednym z podstawowych zagadnień patrystycznych, bo jest punktem wyjścia antropologii chrześcijańskiej, także patrystycznej. Oczywiście, ojcowie przed Augustynem nie używali terminu grzech pierworodny, ale opisywali jego rzeczywistość. Pierwsze zestawienie ich wypowiedzi na ten temat sporządził sam Augustyn w dziele Przeciw Julianowi 8. Istnieje także szereg współczesnych (w szerokim znaczeniu tego słowa) opracowań, które ten temat zgłębiają. Wypada zacząć od pracy Fredericka Roberta Tennanta The Sources of the The Fall and Original Sin (Cambridge 1903), której reprint ukazał się całkiem niedawno. Co prawda, nauczaniu ojców poświęcił on tylko dwa rozdziały, ale jego analizy są niejednokrotnie niezwykle wnikliwe, a wnioski warte uwagi. Kolejnym wielkim opracowaniem historii idei grzechu pierworodnego jest praca Normana Powella Williamsa Ideas of the Fall and of Original Sin: A Historical and Critical Study (Oxford 1924). Znowu ojcowie zajmują tylko niewielką część tego tomu, przy czym główny nacisk Williams położył na naukę Augustyna i jej poświęcił najwięcej miejsca. W swoich analizach tekstów ojców wykazał zdumiewająco wiele otwartości, podkreślając różnorodność charakteryzującą ich nauczanie. 7 W. GRANAT, Bóg Stwórca, Aniołowie, człowiek, w: tenże, Dogmatyka katolicka, Lublin 1961, t. 2, s. 362. 8 Zob. AUGUSTYN, Contra Julianum 1, 5 34. 16
Zagadnienia ogólne Na pierwsze opracowanie poświęcone niemal w całości ojcom czekać trzeba było aż do roku 1960 9, kiedy ukazało się dzieło Juliusa Grossa Geschichte des Erbsündendogmas: ein Beitrag zur Geschichte des Problems vom Ursprung des Übels. Bd. 1, Entstehungsgeschichte des Erbsündendogmas. Von der Bibel bis Augustinus. Opracowanie Grossa, zgodnie zresztą ze swoim tytułem oraz zamierzeniem autora, skupia się na poszukiwaniu źródeł dogmatu o grzechu pierworodnym, a więc szuka w nauczaniu ojców stwierdzeń, które dokładnie pokrywają się ze sformułowaniami soborowymi. Stanowisko to bardzo różnie jest oceniane przez innych badaczy. Maurizio Flick i Zoltan Alszeghy 10 uważają, że opracowanie to zawiera najlepsze zestawienie źródeł, ale przyjmuje błędną metodę ich interpretacji. Alfred Vanneste 11 zarzuca Grossowi, że skupia się na powierzchownym znaczeniu formuł teologicznych, nie zagłębiając się w ich prawdziwy sens. Osobiście uważam dzieło Grossa za znakomite. Mimo swoich wstępnych założeń, które powinny go mocno ograniczać, przeprowadza bardzo szeroką analizę tekstów patrystycznych, zauważa i komentuje mnóstwo koncepcji ojców, które nie mieszczą się ściśle w sformułowaniach dogmatycznych, jak choćby ideę jedności ludzkości w Adamie. Podobnie zresztą autor drugiego wielkiego opracowania na temat grzechu pierworodnego u ojców Leo Scheffczyk. Jego praca Urstand, Fall und Erbsünde: von der Schrift bis Augustinus jest wnikliwa i szczegółowa. Wnioski Scheffczyka są świetnie udokumentowane tekstami, choć sformułowane wyjątkowo hermetycznym i trudnym językiem. 9 Nie wiem, jaki zakres obejmuje praca E. BUONAIUTIEGO, La genesi della dottrina agostiniana intorno al peccato originale, Roma 1916. Nie ma jej w większości europejskich bibliotek, a jedyna biblioteka, która była skłonna mi ją udostępnić, była akurat przez kilka miesięcy zamknięta. 10 Zob. M. FLICK, Z. ALSZEGHY, Fondamenti di una antropologia teologica, Firenze 1970, s. 152. 11 Zob. A. VANNESTE, L histoire du dogme du péché originel, EThL 1962 nr 38, s. 896. 17
Wszyscy byliśmy w Adamie Poza tymi świetnymi pracami ukazały się jeszcze dwa mniej znaczące i mniej dokładne opracowania, które są raczej esejami niż analizami tekstów patrystycznych: Stanislasa Lyonneta De peccato originali, Rom 5,12 21. Ad usum privatum auditorium (Romae 1960) oraz Emmanuele a Testy Il peccato di Adamo nella Patristica (Gerusalemme 1970). Warto wspomnieć też o pracy Tathy Wiley Original Sin. Origins, Developments, Contemporary Meanings (New York 2002). Jest co prawda pełna ogólników i słabo oparta na tekstach oryginalnych, ale jej wielką wartością jest to, że w opracowaniu o grzechu pierworodnym na całej przestrzeni dziejów w ogóle pojawił się rozdział o ojcach Kościoła. I to tyle jeśli chodzi o opracowania ogólne. Powstało oprócz tego mnóstwo artykułów, a często opracowania dotyczące poszczególnych ojców zawierają rozdziały o teologii grzechu pierworodnego. Nie sposób ich tu wymieniać, zainteresowane osoby odsyłam do bibliografii lub przypisów w konkretnych rozdziałach. 2. Wschód i Zachód różnica czy podobieństwo? Zacznijmy może od głosu, który tkwi w schemacie rozdziału teologii Wschodu i Zachodu chrześcijaństwa na dwa różne światy. Brooks Otis uważa, że już w IV wieku przepaść ideologiczna między Wschodem i Zachodem była ogromna. Jako główny powód podaje zanikającą na Zachodzie znajomość greki, czego przykładem jest dla niego Augustyn, który do swoich późnych lat w ogóle nie czytał po grecku, a i potem bez zrozumienia, oraz Ambroży, który czytał po grecku, zwłaszcza Atanazego i Bazylego, ale jak twierdzi Otis nie przyswajał prawdziwej treści ich nauczania 12. Kiedy jednak 12 Zob. B. OTIS, Cappadocian Thought as a Coherent System, DOP 1958 nr 12, s. 122. 18
Zagadnienia ogólne zaczynamy zgłębiać temat, okazuje się, że różnice nie są aż tak poważne. Badacze patrystycznej nauki o grzechu pierworodnym zgodnie uznają, że nauka ta była tak samo powszechna na Wschodzie i na Zachodzie. Frederick R. Tennant stwierdza wręcz, że kluczowe idee teorii Augustyna zostały sformułowane na Wschodzie tak samo wcześnie jak na Zachodzie 13. Lyonnet zwraca uwagę na podobieństwo idei mimo różnorodności terminologicznej. Przypomina, że wiele klasycznych dzieł na temat grzechu pierworodnego sugeruje, iż tylko pisarze łacińscy uznawali grzech pierworodny, a Grecy mówili tylko o dziedziczonej śmierci. Sam zaznacza jednak, że wszystko zależy od sensu, jaki przypiszemy tym określeniom. U ojców greckich słownictwo nie przypomina tego z Soboru Trydenckiego obecnego u ojców łacińskich, ale doktryna wydaje się być identyczna 14. I rzeczywiście, jak zauważają Flick i Alszeghy, pisarze chrześcijańscy już w ciągu pierwszych trzech wieków dostrzegali, że ludzkość jest obarczona dziedziczonym zniszczeniem (corruzione ereditaria), przez które różni się od swojego stanu pierwotnego i które pochodzi od nieposłuszeństwa Adama, a które pociąga ludzkość do mnożenia grzechów i poddaje wiecznej śmierci. Jednak termin grzech był, ogólnie rzecz biorąc, zarezerwowany dla grzechów osobistych 15. To samo przekonanie wyraża David L. Balás. Istnieje według niego szeroko rozpowszechniony pogląd, że ojcowie wschodni nie mówią o peccatum originale originatum (grzechu pierworodnym w nas). Jednak także w przedaugustyńskim nauczaniu tych ojców znajdziemy przekonanie, że upadek pierwszego człowieka odłączył go od jedności z Bogiem i w jakiś sposób wszyscy ludzie w tym upadku 13 Zob. F.R. TENNANT, The Sources of the The Fall and Original Sin, Cambridge 1903, s. 345. 14 Zob. S. LYONNET, Le péché originel et l exégèse de Rom. 5,12 14, RSR 1956 nr 44, s. 61. 15 Zob. FLICK, ALSZEGHY, dz. cyt., s. 196. 19
Wszyscy byliśmy w Adamie uczestniczyli 16. John Norman D. Kelly podkreśla, że ojcowie greccy posiadają wielkie poczucie mistycznej jedności rodzaju ludzkiego z pierwszym człowiekiem. Jest to dawna doktryna rekapitulacji i na jej podstawie przyjmują bez zastrzeżeń, że nasz upadek zawierał się w upadku Adama. Skłonni są także patrzeć na grzech pierworodny jako na ranę zadaną naszej naturze 17. Wychowana w teologicznej tradycji zachodniej podeszłam do swoich badań z przekonaniem, że głównym celem mojej pracy będzie ukazanie głębokiej przepaści między greckim a łacińskim chrześcijaństwem, a przede wszystkim przedstawienie koncepcji grzechu pierworodnego alternatywnej dla augustyńskiej. Jakież było moje zdumienie, gdy odkryłam, że ojcowie mówią jednym głosem, niezależnie od tego, czy mówią po łacinie, czy po grecku, i że w tym chórze ojców śpiewa także Augustyn! 3. Rodzaje wyjaśnień ojców Właściwie jedyną próbę usystematyzowania nauczania na temat grzechu pierworodnego ojców przed Augustynem podjął Norman Williams. Głównym wyznacznikiem jest dla niego sposób interpretacji wydarzeń z raju: alegoryczny i dosłowny. Na tej podstawie dzieli ojców na dwie grupy, pierwszą nazywając opcją hellenistyczną, a drugą afrykańską. Idea hellenistyczna ma tendencję do alegoryzowania opowiadania w raju, w Adamie widzi uniwersalnego człowieka, przenosi raj do sfery pozaświatowej. Konsekwencje zła przechodzą na potomków częściowo w wyniku dziedzictwa społ ecznego, bo dzieci uczą się zła od rodziców, a częściowo 16 Zob. D.L. BALÁS, Plenitudo Humanitatis: The Unity of Human Nature in the Thought of Gregory of Nyssa, w: Disciplina nostra: essays in memory of Robert F. Evans, Cambridge 1979, s. 124. 17 Zob. J.N.D. KELLY, Początki doktryny chrześcijańskiej, przeł. J. Mrukówna, Warszawa 1988, s. 260. 20
Zagadnienia ogólne jako dziedzictwo psychiczne, bo rodzaj ludzki postrzegany jest jako organicznie zjednoczony z Adamem, swoją głową i prarodzicem. Główne źródło grzechu leży jednak w wolnej woli każdego. Idea afrykańska przyjmuje dosłownie opowieść o raju, co widać u Tertuliana. Przypisuje wszystkim pierwotną winę i odpowiedzialność, co jest bliskie wywodzącej się od Ireneusza idei opartego na nasieniu utożsamienia (seminal identity) rodzaju ludzkiego z pierwszym rodzicem. Początki tego nurtu to pisma Orygenesa i Tertuliana 18. Williams, mimo że odżegnuje się od podziału geograficznego 19, do opcji hellenistycznej zalicza: Metodego z Olimpu, Atanazego, Cyryla Jerozolimskiego, Bazylego, Grzegorza z Nyssy, Grzegorz z Nazjanzu, do afrykańskiej: Cypriana, Laktancjusza, Hilarego z Poitiers, Ambrożego, Ambrozjastra. Podział ten zasadniczo podkreśla różnicę między wschodnim (greckim) i zachodnim (łacińskim) sposobem widzenia problemu. Najbardziej zaskakujące jest to, że sam Williams w trakcie szczegółowego omawiania pism poszczególnych ojców wywodzi zarówno greckie, jak i łacińskie koncepcje od Ireneusza. I właśnie tę jego intuicję uważam za najbardziej słuszną. Chociaż prawdopodobnie w wielu aspektach nauki o pierwszym grzechu można wyróżnić dwa różne podejścia, mianowicie wschodnie i zachodnie, to w kwestii jedności ludzkiej natury Wschód i Zachód mówią jednym głosem, który po raz pierwszy spotykamy w dziełach Ireneusza. Mnie samej nauczanie ojców układa się w cztery grupy tematyczne czy też cztery sposoby interpretacji jedności ludzi w Adamie. Pierwsza grupa obejmuje trzech ojców: Ireneusza, Metodego z Olimpu i Grzegorza z Nyssy. Możemy mieć niemal pewność, że każdy kolejny znał poprzednika i czerpał z jego dorobku. Mamy więc wzorcowy przykład rozwoju doktryny, którego wszystkie etapy są świetnie udokumentowane. 18 Zob. N.P. WILLIAMS, Ideas of the Fall and of Original Sin: A Historical and Critical Study, Oxford 1924, s. 246 248. 19 Zob. tamże, s. 249. 21
Wszyscy byliśmy w Adamie W przypadku drugiej grupy nie ma raczej mowy o wpływie jednego na drugiego, bo Augustyn prawie na pewno Orygenesa nie czytał. Możliwe, że znał jego nauczanie dzięki Ambrożemu, ale Ambroży nie wspomina nawet mimochodem o zawieraniu się ludzkości w lędźwiach Adama. Dlatego trzeba przyjąć, że zarówno Orygenes, jak i Augustyn samodzielnie doszli do takiej idei w oparciu o fragment Hbr 7,9 10: I jeśli się można tak wyrazić, także Lewi, który pobiera dziesięciny, złożył dziesięcinę w osobie Abrahama. Był bowiem jeszcze w lędźwiach praojca swego, gdy Melchizedek wyszedł mu na spotkanie. Żaden inny ojciec nie łączy tego fragmentu z koncepcją jedności ludzkości w Adamie, dlatego zestawiłam ze sobą nauczanie tych dwóch, wydawałoby się, diametralnie różnych pisarzy. Trzecia grupa obejmuje dwóch ojców, których nauczanie powiązałam ze stoicką wizją jedności natury. Osobiście jestem przekonana, że nie da się u żadnego z ojców dokładnie wskazać filozoficznych źródeł jego myśli, niemniej w przypadku tych dwóch istnieje powszechna zgoda na przypisywanie ich do nurtu stoickiego. W ujęciu stoickim człowiek tworzy całość z wszechświatem przede wszystkim poprzez powstanie z tej samej substancji materii. Co prawda stoicy uznawali istnienie bardzo wielu rodzajów materii, a niektóre jej formy można by wręcz utożsamić z tym, co inne systemy nazywają rzeczywistością duchową. Przecież i Orygenes, i prawdopodobnie także Grzegorz z Nyssy uznawali wszystkie stworzenia, również duchowe, za materialne. Czy było to pokłosie stoicyzmu? Być może. Jednak nie materializm jest wyznacznikiem przypisania Tertuliana i Ambrożego do nurtu stoickiego, ale przekonanie o naturalnej, fizycznej wręcz jedności całego rodzaju ludzkiego, a w przypadku Ambrożego całego wszechświata. Nie można jednak wykluczyć, że przekonanie to nie wzięło się u nich z fascynacji filozofią, ale od Ireneusza i jego koncepcji plasmatio Adae. W ogóle wszyscy ojcowie kładą zaskakująco wielki nacisk na materialny, fizyczny wymiar jedności ludzkości. Wszyscy oni żyli bowiem w atmosferze przepełnionej stoickimi ideami, zwłaszcza że 22
Zagadnienia ogólne jak podkreśla Marian Plezia od pierwszego wieku przed Chrystusem doktryna stoicka stała się jak gdyby oficjalną filozofią państwa rzymskiego 20. Czwarta grupa obejmuje trzech bardzo różnych ojców, piszących w odmiennych środowiskach, choć w podobnym czasie: Dydyma Ślepego, Ambrozjastra i Grzegorza z Nazjanzu. Wszyscy trzej niewiele uwagi poświęcają koncepcji jedności ludzkiej natury i chociaż jest ona wyraźnie podłożem ich myślenia o grzechu Adama, nie starają się jej dokładniej wyjaśnić. Niemniej można wywnioskować, że uważają Adama za reprezentanta czy przedstawiciela całego rodzaju ludzkiego. Podział na cztery grupy, który przedstawiłam, nie ma być sztucznym szufladkowaniem. Wiele idei, jak choćby podkreślanie fizycznej jedności ludzkiej natury czy uznanie Adama za reprezentanta całego rodzaju ludzkiego, przewija się przez nauczanie wszystkich ojców. Podział ten ma być pewną podpowiedzią, jak odczytywać często bardzo enigmatyczne wypowiedzi ojców, czyli jest ich interpretacją. Drugim bardzo ważnym jego celem jest przełamanie sztucznego według mnie przeciwstawiania sobie Wschodu i Zachodu chrześcijańskiego. Włączenie w jedną grupę Orygenesa i Augustyna nie tylko może szokować, powinno szokować, jeśli ktoś tak jak ja długo żył w przekonaniu, że Wschód to ontologia i mistyka, a Zachód prawo i teologia moralna. Okazuje się bowiem, że jeśli chodzi o jedność ludzkości w Adamie Wschód i Zachód przemawiają razem i wyjątkowo zgodnie, choć różni ojcowie nadają tej idei nieco inne znaczenie, niezależnie jednak od miejsca zamieszkania, raczej w zależności od własnej wrażliwości i pomysłowości. 20 Zob. M. PLEZIA, Greckie koncepcje człowieka w dobie hellenistycznej, RoczFil 1949 nr 2/3, s. 231 250. 23
Wszyscy byliśmy w Adamie 24 4. Kwestie metodologiczne Specyfika tematu pozwoliła mi wykorzystać w pełni moje interdyscyplinarne zainteresowania i wielokierunkowe wykształcenie. Punktem wyjścia moich rozważań była analiza źródeł, czyli pism ojców Kościoła, czego nie mogłabym dokonać bez zaplecza filologicznego. Efektem tej części mojej pracy są cytowane tłumaczenia i analizy językowe. Wciąż znikoma tylko część pism ojców Kościoła została przełożona na język polski. Niestety, także część z istniejących tłumaczeń pozostawia wiele do życzenia. Tam, gdzie podaję tylko odwołanie do wydania tekstu oryginalnego, cytuję własne tłumaczenie z jednego z dwóch powodów: albo nie ma polskiego przekładu, albo jest, ale ze względu na jego niedokładność musiałam tekst przetłumaczyć ponownie. Kolejnym etapem moich zmagań była analiza historyczna. Każdy z tekstów ojców powstał bowiem w konkretnym czasie i okolicznościach bez tego tła nie mogłabym prawidłowo rozpoznać kontekstu interesujących mnie wypowiedzi, ich powiązań z tekstami innych pisarzy wczesnochrześcijańskich i systemami filozoficznymi tamtych czasów. Trzeci etap mojej pracy polegał na analizie teologicznej zebranego materiału. Podjęte przeze mnie zagadnienie korzeniami sięga głęboko w niezwykle trudne problemy teologiczne, takie jak stworzenie człowieka i jego stan pierwotny, grzech pierworodny w aspekcie zarówno grzechu Adama, jak jego i skutków dla całej ludzkości, a nawet po części do tajemnicy Odkupienia, chociaż ta ostatnia jest tylko pewnym punktem odniesienia dla głównego nurtu moich badań, niemniej niezmiernie istotnym i niezbędnym. Dopiero dzięki syntezie wyników powstałych na tych trzech etapach analizy wyłonił się zaprezentowany poniżej podział na cztery części, odpowiadające czterem sposobom interpretacji zagadnienia jedności ludzkości z Adamem. Muszę więc przyznać, że moje opracowanie jest, mam nadzieję że w najlepszym sensie tego słowa,
Zagadnienia ogólne interdyscyplinarne dzięki wykorzystaniu warsztatu aż trzech nauk: filologii klasycznej, historii i teologii. Do tego zrębu badań źródłowych dodałam również szeroko zakrojoną lekturę książek i artykułów dotyczących pokrewnych mojej pracy zagadnień. Jak już wspomniałam, w żadnym z głównych europejskich języków nie powstała dotąd praca na podjęty przeze mnie temat, więc w trakcie swoich analiz sama musiałam przecierać szlaki w gąszczu tekstów patrystycznych. Posiłkowałam się jednak wieloma opracowaniami dotyczącymi teologii patrystycznej, historii tamtych czasów, myśli konkretnych ojców i filozofii starożytnej. Dla każdego patrologa język francuski czy włoski są absolutnie nieodzowne i wręcz oczywiste, a przy zagadnieniu grzechu pierworodnego nie da się poruszać swobodnie bez znajomości języka niemieckiego i angielskiego. Chciałam też zwrócić uwagę na często pomijane opracowania w języku hiszpańskim, które nie raz podsunęły mi niespodziewane pomysły i rozwiązania. Pragnę wymienić szczególnie rozważania José Vivesa na temat Ireneusza i Grzegorza z Nyssy oraz klasyczne już dzieła Antonio Orbe o antropologii Ireneusza. Mimo wykorzystania takiego arsenału środków naukowych starałam się tę książkę napisać w taki sposób, by zrozumiał ją każdy czytelnik zainteresowany tematem, a niekoniecznie posiadający wielkie umiejętności językowe. Dlatego nie cytuję ani źródeł, ani opracowań w ich oryginalnych językach i z rzadka odwołuję się do obcojęzycznych terminów, tylko wtedy, gdy jest to absolutnie niezbędne. 5. Podziękowania Podczas pisania tej pracy doświadczyłam na własnej skórze współdziałania z wieloma ludźmi, za co teraz chciałabym podziękować szczególnie kilku osobom. Po pierwsze, mojemu mężowi za to, że wziął na siebie ciężar utrzymania rodziny i dzięki temu mogłam się 25
Zagadnienia ogólne poświęcić pracy naukowej. Po drugie, pracownicom bibliotek, które wykraczały poza swoje obowiązki, poświęcały swój czas i uwagę, by mi zupełnie bezinteresownie pomóc. Dziękuję szczególnie pani Katarzynie Cwyl z Biblioteki Bobolanum, która wydobyła dla mnie zabłąkane gdzieś opracowanie Grossa, jak się okazało, jedno z najważniejszych i kluczowych dla mojego tematu; pani Jolancie Wierzbickiej z biblioteki UKSW za przeszukiwanie baz danych i odnajdywanie potrzebnych mi pozycji w bibliotekach zagranicznych, a nawet zostawianie książek u koleżanek, bym mogła je odebrać po jej godzinach pracy. Po trzecie, wszystkim, którzy dla mnie wyciągali z bibliotek, kserowali, przywozili i sprowadzali książki i artykuły bez ich pomocy byłabym zupełnie bezradna. Dziękuję Ani Wójcik, Ewie Potrzebnickiej, Grażynie Spiechowicz-Kristensen i Martynie Marcinkowskiej z Biblioteki Narodowej, ks. prof. Józefowi Naumowiczowi oraz Rafałowi Zarzecznemu. Wielkie podziękowanie kieruję też do Karoliny Kochańczyk-Bonińskiej za cenne, a przy tym życzliwe uwagi do mojej pracy.
SPIS TREŚCI SŁOWO WSTĘPNE............................................ 5 WSTĘP.................................................... 9 ZAGADNIENIA OGÓLNE....................................... 15 1. Stan badań........................................... 15 2. Wschód i Zachód różnica czy podobieństwo?.............. 19 3. Rodzaje wyjaśnień ojców............................... 20 4. Kwestie metodologiczne................................ 24 5. Podziękowania........................................ 25 ROZDZIAŁ PIERWSZY. REALNA JEDNOŚĆ LUDZKIEJ NATURY........... 27 I. Ireneusz z Lyonu.......................................... 28 1. Adam typem Chrystusa................................. 28 2. Narodzeni w niewoli................................... 32 3. Adam oznacza ludzkość................................ 34 4. Obraziliśmy Boga w Adamie............................ 37 5. Plasmatio Adae....................................... 40 6. Jedność mistyczna czy realna?........................... 46 II. Metody z Olimpu......................................... 49 1. Żyliśmy w raju........................................ 50 2. Skutki grzechu Adama w nas............................ 53 195
Wszyscy byliśmy w Adamie 3. Chrystus zamieszkał w Adamie........................... 56 III. Grzegorz z Nyssy........................................ 60 1. Definicja natury....................................... 60 2. Podwójne stworzenie................................... 67 3. Ludzka natura jako zagubiona owca....................... 71 4. Zostaliśmy wygnani z raju.............................. 73 5. Grzech natury czy dziedziczenie grzechu?.................. 77 ROZDZIAŁ DRUGI. LUDZKOŚĆ W LĘDŹWIACH ADAMA............... 85 I. Orygenes................................................ 86 1. Upadek umysłów w preegzystencji........................ 86 2. Ludzkość jako zagubiona owca........................... 88 3. Adam symbolem ludzkości.............................. 90 4. Byliśmy w lędźwiach Adama............................ 92 5. Brud narodzin........................................ 95 6. Czy istnieją ludzie bez grzechu?.......................... 99 7. Wolność człowieka a powszechność grzechu................ 101 II. Augustyn z Hippony....................................... 109 1. Adam oznacza rodzaj ludzki............................. 111 2. Grzech natury........................................ 115 3. Massa peccati........................................ 119 4. Jedność w Adamie a dziedziczenie grzechu................. 123 ROZDZIAŁ TRZECI. JEDNOŚĆ W SENSIE STOICKIM................... 133 I. Tertulian................................................. 134 II. Ambroży z Mediolanu..................................... 137 1. Jedność całego stworzenia............................... 137 2. Udział ludzkości w grzechu Adama....................... 140 196
Spis treści ROZDZIAŁ CZWARTY. ADAM PRZEDSTAWICIELEM LUDZKOŚCI......... 147 I. Dydym Ślepy............................................. 147 II. Ambrozjaster............................................ 149 III. Grzegorz z Nazjanzu...................................... 154 ZAKOŃCZENIE.............................................. 159 NOTY BIOGRAFICZNE......................................... 163 Ireneusz z Lyonu..................................... 193 Tertulian............................................ 164 Orygenes............................................ 166 Metody z Olimpu..................................... 167 Dydym Ślepy........................................ 168 Ambrozjaster........................................ 169 Ambroży z Mediolanu................................. 169 Grzegorz z Nazjanzu.................................. 170 Grzegorz z Nyssy..................................... 171 Augustyn z Hippony................................... 172 WYKAZ SKRÓTÓW........................................... 175 BIBLIOGRAFIA.............................................. 177 Źródła.............................................. 177 Opracowania......................................... 182