Wydawnictwo WAM, 1999 31-501 Kraków, ul. Kopernika 26 Redakcja Barbara Borowska Projekt okładki Joanna Wysocka-Panasiewicz Z finansowym wsparciem Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej ze środków Republiki Federalnej Niemiec Mit finanzieller Unterstützung der Stiftung für deutsch-polnische Zusammenarbeit aus Mitteln der Bundesrepublik Deutschland Zdjęcia udostępnione przez Dział Dokumentacji Mechanicznej Archiwum Państwowego Muzeum w Oświęcimiu ISBN 83-7097-461-9 NIHIL OBSTAT. Przełożony Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego ks. Adam Żak SJ, Kraków, dn. 11 lutego 1998 r., l.dz. 36/98.
Człowiek patrzy na to, co widoczne dla oczu, Pan natomiast patrzy na serce (1 Sm 16,7) Pracę tępoświęcam ofiarom Auschwitz
SPIS TREŚCI PRZEDMOWA... 15 WPROWADZENIE... 21 Część pierwsza BIOGRAFIA I. Wstęp... 29 1. Źródła... 29 2. Wiarygodny?... 34 II. Zasadnicze etapy życia (1900-1933)... 41 1. Katolickie dzieciństwo (1900-1916)... 41 2. Zerwanie ze środowiskiem rodzinnym (1916-1919)... 47 3. Nowy dom wśród kolegów w korpusie ochotniczym... 53 4. Mord kapturowy w Parchim... 57 5. Więzienie i refleksja nad sobą (1923-1928)... 61 6. U Artamanów (1929-1934)... 63 III. Służba w SS: samowiedza i pierwsze zadania (1933-1940)... 73 1. Wstąpienie do SS... 73 2.BormanniHimmler... 75 3. Samoświadomość SS... 80 a) Streszczona przez Hössa... 80 b) Fanatyczna wiara... 80 c) Zakon SS... 83 d) Moralność SS... 86 e) Obozy koncentracyjne dla wrogów państwa... 91 f) Słowianie... 92 g) Żydzi... 95 h) Cyganie... 98 i) Chrześcijaństwo... 99 7
j) Wierność Führerowi... 102 k) Bóg?... 107 4. W Dachau... 111 a) Wobec wroga za drutami... 111 b) Współczucie... 112 c) Źli i dobrzy strażnicy... 114 d) Kamienna maska... 115 e) Dlaczego Höss nie oponuje?... 118 f) Świadectwa... 121 5. Sachsenhausen... 121 a) Faza konsolidacji... 121 b) Twarde prawa wojny... 123 IV. Komendant w Auschwitz... 129 1. Moje główne zadanie... 129 2. Stosunek Hössa do jego kolegów z SS... 136 a) Koleżeństwo... 136 b) Stosunek do przełożonych w ramach SS... 138 c) Stosunek do kolegów z SS w Auschwitz... 143 3. Stosunek Hössa do więźniów... 159 a) Zewnętrzne warunki zakwaterowania... 159 b) Praca więźniów... 163 c) Traktowanie więźniów... 168 d) Eksperymenty medyczne... 182 e) Prywatni więźniowie... 183 f) Nielegalne wzbogacenie?... 188 4. Endlösung... 192 a) Zadanie... 192 b) Spojrzenie na ofiary... 200 c) Wyrzuty sumienia... 202 d) Wytrwał pomimo rozterek... 206 5. Życie prywatne... 208 a) Idylla... 208 b) Przestrzeń mieszkalna... 210 c) Hedwig Höss... 213 d) Afery miłosne... 214 8
e) Dzieci... 220 f) Homoseksualista?... 223 g) Konie... 224 V.Kres... 225 1. Koniec świata... 225 2. Proces zbrodniarzy wojennych... 229 a) Gotowość do złożenia zeznań... 229 b) W Norymberdze... 230 c) W Krakowie... 232 d) W Warszawie... 239 3. Nawrócenie... 242 a) Powrót do człowieczeństwa... 242 b) Spowiedź... 247 c) Ostatnia droga... 251 ILUSTRACJE Część druga ANTROPOLOGICZNO-TEOLOGICZNA ANALIZA BIOGRAFII... 255 Część druga A BÓG A ZŁO. ROZWAŻANIA FUNDAMENTALNE I. Wstęp... 257 II. Struktura dobra... 259 1. Podejście metodyczne do pierwotnej dobroci człowieka... 259 2. Powołanie do miłości... 262 a) Przedpierwotna podatność... 262 b) Twarza w twarz... 265 c) Szczere nieskończone pragnienie... 266 3. Świat ilya... 269 a) Miłość wcielona w konkret... 269 b) Język... 276 4. Współżycie społeczne... 280 a) Poważanie... 280 b) Władza... 283 9
5. Wymiar boski... 285 a) Illéité... 285 b) Świat jako dzieło stworzenia... 288 c) Lud Boży... 289 6. Potrafić umierać... 290 III. Odpadnięcie od dobra... 293 1. Zło istnieje... 293 a) Jak objawia się zło?... 293 b) Przyczyna możliwości odstępstwa od absolutnego dobra... 295 2. Odwrócenie się odboga... 297 a) Lęk przed śmiercia, który przychodzi z zewna trz... 297 b) Rozpacz, wewnętrzna strona lęku... 303 c) Dalekość Boga... 305 d) Wolność... 307 IV. Struktura zła... 311 1. Pan i niewolnik... 311 2. BYCIE jako fundamentalny idol... 313 3. Rozszczepienie... 316 4. Skłonność do zła a grzech pierworodny... 318 5. Idoliczny stosunek do świata... 321 a) Moc sfery zmysłowej... 321 b) Ideologia... 324 6. Idoliczna relacja do człowieka... 328 a) Próba zapewnienia sobie akceptacji... 329 b) Próba usunięcia wymiaru nieskończoności przez urzeczowienie... 332 c) Próba wyeliminowania Innego... 336 7. Idoliczna relacja do Boga... 339 a) Bóg w obrazie świata... 340 b) Bóg w praktyce religijnej... 343 8. Sumienie immanentne systemowi... 346 a) Wyła czony głos sumienia... 346 b) Idoliczne sumienie do wewna trz... 349 c) Idoliczne sumienie na zewna trz... 350 10
9. Niszczycielska wybujałość zła... 353 V. Wybawienie... 357 1. Roszczenie Boga... 357 a) Wyrzut sumienia... 357 b) Spotkanie Boga... 361 c) Lęk przed decyzja... 363 2. Objawienie Boga... 367 a) Wydarzenie Objawienia... 367 b) Przekazywanie Objawienia... 370 c) Poznanie grzechu... 374 3. Nawrócenie... 378 a) Rewolucja serca... 378 b) Wina i pokuta... 379 c) À-Dieu... 381 d) Przebaczenie... 384 e) Nowa droga... 385 f) Po śmierci?... 387 4. Cywilizacja miłości... 388 a) Jednostronnie głoszony pokój... 388 b) Przemoc podyktowana miłościa... 391 c) Lud Boży... 393 Część druga B INTERPRETACJA ŚWIADECTW BIOGRAFICZNYCH I. Wstęp... 395 II. Droga do postawy idolicznej... 397 1. Miłość zakłada miłość... 397 a) Przedpierwotna relacja do Boga... 397 b) Ludzkie pośrednictwo... 398 c) Zamkniętość... 400 d) Odpowiedzialność... 401 e) Nadużycie religii... 403 2. Wyłamanie się... 408 a) Żołnierz z powołania... 408 b) Płomień wiary wygasa... 411 11
3. Decyzja... 412 a) Kryzys... 412 b) Ucieczka w BYCIE... 413 c) Decyzja sumienia?... 414 d) Nowa orientacja... 416 e) Ale co w tej orientacji było fałszywego?... 418 III. Życie w uzależnieniu od idola... 421 1. Religijność idoliczna... 421 a) Teoretyczne odpowiedzi na tęsknotę religijna... 421 b) Wymiar osobowy tęsknoty religijnej... 424 2. Główne zadanie... 425 a) Od celu życia do głównego zadania... 425 b) Opętanie... 426 3. Sumienie... 427 a) Zobojętnienie... 427 b) Wyrzuty sumienia i zwycięstwo sumienia idolicznego... 428 c) Uzasadnienie... 431 d) Anonimowy chrześcijanin?... 432 4. Wyobcowanie... 434 a) Wyobcowanie względem ofiar... 434 b) Wyobcowanie względem swoich... 434 c) Wyobcowanie względem siebie samego... 435 d) Wyobcowanie względem rzeczowego postrzegania rzeczywistości... 437 IV. Droga wyprowadzająca z uzależnienia od idola... 439 1. Załamanie się systemu idolicznego... 439 a) Trwanie... 439 b) Krytyka... 440 c) Odrzucenie... 441 2. Nawrócenie... 442 a) Odnalazłem mego Boga... 442 b) Wyznanie winy... 445 c) Odpuszczenie... 448 d) Skrucha i zadośćuczynienie... 450 e) Odpowiedzialność Kościoła wobec ofiar... 452 12
EPILOG... 455 ANEKS... 459 Skróty... 459 Skróty cytowanych prac... 459 Wykaz źródeł i literatury... 461 A. Materiały dotycza ce biografii Rudolfa Hössa... 461 B. Literatura filozoficzno-teologiczna... 468 Streszczenie angielskie... 473
PRZEDMOWA Od 1996 roku dzień 27 stycznia dzień wyzwolenia obozu zagłady Auschwitz-Birkenau obchodzony jest w Niemczech jako narodowy dzień pamięci ofiar nazizmu. Słowo Auschwitz stało się symbolem moralnej katastrofy niemieckiej jeśli zgoła nie europejskiej kultury w XX wieku. Po Auschwitz świat jest już inny, niż był dawniej, i nieskończenie większa stała się nasza odpowiedzialność za godność człowieka, za pokój i pojednanie, ale też nieskończenie bardziej palące stało się pytanie o Boga 1. Niniejsza praca wynikła z mojego pragnienia, abym jako Niemiec po Auschwitz mógł przyczynić sięjakoś do sprawy pokoju. Bez tego jej Sitz im Leben (osadzenia w realiach życiowych), które poniżej pragnę krótko opisać, nie można jej we właściwy sposób zrozumieć. Jako ochotnik ruchu Aktion Sühnezeichen-Friedensdienste (Akcja Znaków Pokuty/Służba dla Pokoju) przebywałem w latach 1974-75 po maturze prawie przez półtora roku w Izraelu i przez większość tego czasu pracowałem w domu dla dzieci fizycznie upośledzonych. W ramach przygotowania do tej służby byliśmy wtedy również w Polsce, przede wszystkim na terenie byłego obozu Auschwitz w Oświęcimiu. Od tamtego czasu temat ten nie schodzi mi z myśli. Jako wikary w Mönchengladbach uczestniczyłem w latach 1988-89 w pracach zarządu tamtejszego Towarzystwa Współpracy Chrześcijańsko-Żydowskiej. Jeszcze w r. 1983 przy okazji pobytu w Polsce poznałem w Oświęcimiu ks. Jerzego Brońkę i powziąłem wtedy myśl, aby zamieszkać na jakiś czas w Oświęcimiu i na miarę swoich możliwości być znakiem pojednania. Myśl ta ziściła się w roku 1990 dzięki życzliwemu stanowisku mojego ówczesnego, niestety jużśp. biskupa Klausa Hemmerle, ordynariusza Akwizgranu, i metropolity krakowskiego kard. Franciszka Macharskiego. 1 Podkreślenie niektórych słów w tekście, a także w cytatach, za pomocą kursywy pochodzi jeśli nie zaznaczono inaczej od autora niniejszej pracy i ma służyć uwypukleniu pewnych myśli przewodnich. Słowo Bóg pisane jest zawsze kursywą z wyjątkiem cytatów i miejsc, w których występuje ono w sensie ideologicznym. 15
Od tego czasu mieszkam w Oświęcimiu, w parafii pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP i dzielę dzień powszedni z ludźmi żyjącymi i pracującymi w tym 50-tysięcznym mieście. Pamięć o Auschwitz nie określa (poza terenem Muzeum) jego codzienności, ale odciska wyraźne piętno na wszystkich niemal świeckich i religijnych uroczystościach i na większości kontaktów z cudzoziemcami. Wielu starszych ludzi pamięta czasy wojny, a młodsi opowieści swoich rodziców i dziadków. W okresie Bożego Narodzenia w parafii odbywa się Opłatek dla byłych więźniów. Doświadczanie tego wzajemnego przenikania się Auschwitz i normalnego życia jest dla mnie bardzo ważne. Zależało mi na tym, aby na temat mojej pracy Bóg a zło w świetle biografii i wypowiedzi Rudolfa Hössa, komendanta Auschwitz rozmawiać również z byłymi więźniami nie tylko w celu uzyskania merytorycznych informacji, ale także dla zweryfikowania mojego punktu widzenia. Moi najważniejsi interlokutorzy w tym przedmiocie mieszkają w Oświęcimiu. Pan Kazimierz Smoleń, po wojnie student prawa na KULu, na zlecenie sędziego śledczego w procesie Hössa, dr. Jana Sehna, opracowywał akta tego procesu; potem był dyrektorem Państwowego Muzeum Oświęcim- Brzezinka i długoletnim wiceprezesem Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego. Przedyskutowałem z nim całą część historyczną niniejszej pracy. Do założycieli Muzeum należy pan Tadeusz Szymański, który dziś jeszcze mieszka na jego terenie; w r. 1990 otrzymał on za swoją działalność na polu niemiecko-polskiego pojednania Krzyż Zasługi Republiki Federalnej Niemiec. Pan Adam Jurkiewicz, przywieziony do obozu w pierwszym transporcie, pracował jako więzień w stajni, gdzie Höss często przychodził. Pani Zofia Pohorecka była mi pomocna w poszukiwaniu dokumentów w archiwum Muzeum, przede wszystkim zaś wspierała moralnie moje przedsięwzięcie. Wszystkim im dziękuję serdecznie za pomoc! Pani Halina Birenbaum, która przebywała w obozie jako dziecko, mieszka obecnie w Izraelu i często odwiedza Oświęcim. Myśląc o ofiarach, napisała ona: Ich walki, cierpienie i śmierć to pryzmat, przez który widzę i mierzę wszystko 2. Tej perspektywie chciałbym również ja w miarę swoich sił być wierny. 2 H. BIRENBAUM, Jak można w słowach. Wybór wierszy, Centrum Dialogu, Kraków- Oświęcim 1995, nr 59. 16
Dziękuję pracownikom Państwowego MuzeumOświęcim-Brzezinka za chętną i wszechstronną pomoc, zwłaszcza w zakresie poszukiwań archiwalnych. W r. 1994 ukończyłem kurs dla przewodników po Muzeum. Od początku miałem też kontakt z różnymi grupami, które odwiedzały Auschwitz i przeważnie pozostawały pod głębokim wrażeniem tego, co tu ujrzały. Tematu Auschwitz nie można należycie pojąć, jeśli nie ugodzi on człowieka w samo centrum jego duszy. Dla mnie stał się on również doświadczeniem religijnym. Bardzo pomocne było mi przy tym życie religijne w Oświęcimiu. Można tam zawsze znaleźć miejsca modlitwy, i czułem, jak modlitwa mojej parafii mnie wspiera. Niemal każdego tygodnia chodziłem po rozległym terenie byłego obozu w Brzezince i pytałem w duszy: Czego Wy, ofiary, ode mnie oczekujecie? Co mam, Boże, czynić? Gdyby nie częsta modlitwa, prawdopodobnie nie udźwignąłbym tego brzemienia, jakim było codzienne pytanie siebie o moją odpowiedzialność po Auschwitz. W ten sposób coraz jaśniejsza stawała się we mnie świadomość tej odpowiedzialności, a zarazem rosło głębokie zaufanie do wierności Boga. Jednocześnie z zamieszkaniem w Oświęcimiu rozpocząłem studia na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Kiedy powiedziałem memu przyszłemu promotorowi ks. Adamowi Kubisiowi, profesorowi eklezjologii i teologii fundamentalnej, że chciałbym pisać coś na temat Auschwitz, zaproponował mi, abym się zajął autobiografią Rudolfa Hössa. Ks. prof. Kubiś, który pamiętał jeszcze wyraźnie swoje doświadczenia z Niemcami podczas wojny, pracował po wojnie jako wikary przez pewien czas m.in. w Oświęcimiu i w Wadowicach. W latach pięćdziesiątych wyszły w Polsce w przekładzie zapiski Hössa. Zarówno one, jak i fakt spowiedzi Hössa wywarły na młodym kapłanie głębokie wrażenie. Jestem księdzu prof. Kubisiowi bardzo wdzięczny za podsunięcie mi tego tematu. Było dla mnie rzeczą ważną, aby biografią Hössa zajmować się niejako w imieniu ofiar, które mnie pytają: Czy rozumiesz, jak coś takiego było możliwe? Ks. prof. Kubiś prosił mnie, abym postarał się o współpracę niemieckiego profesora. Tak więc współpromotorem niniejszej pracy został ks. Bernhard Casper, profesor chrześcijańskiej filozofii religii na wydziale teologii katolickiej uniwersytetu we Fryburgu Bryzgowijskim. Praca ta jest zatem od samego początku, już z racji swojej genezy, dziełem niemiecko- 17
polskiej współpracy. Księdzu prof. Casperowi jestem bardzo wdzięczny za pełną zaangażowania opiekę naukową. Szczególnie pomogło mi wprowadzenie w filozofię Emmanuela Lévinasa Żyda, który poszukiwał odnowienia myśli filozoficznej po Auschwitz. Odczuwam wielką wdzięczność wobec Lévinasa, którego dane mi było poznać tylko poprzez jego dzieła. Wgłębianie się w studium jego filozofii było dla mnie jakby szkołą miłości. Jego temat jest również moim tematem: Jak można ocalić miłość? Wychodząc od jego myśli mogłem łatwo w teologicznej części pracy opisać wzajemny stosunek chrześcijan i Żydów tak, aby był on wolny od konfrontacji i oznaczał wzajemne wzbogacenie. Chciałem też przez to być wierny zasadniczemu zwrotowi, jakiego Kościół katolicki, wstrząśnięty faktem Auschwitz, dokonał na Soborze Watykańskim II w swoim stosunku do judaizmu 3. Praca ta jest jakby uczestnictwem w żywej rozmowie. Pragnie ona wraz z tymi, którzy zostali dotknięci rzeczywistością Auschwitz, zrozumieć, jak coś takiego było możliwe, i przyczynić siędo budowania pogodniejszej przyszłości. Dlatego jest ona z natury rzeczy czymś nie w pełni zakończonym i otwartym na krytykę. W tę rozmowę wnoszę siebie z moją własną tożsamością. Nie jestem historykiem ani psychologiem, socjologiem czy politykiem, lecz katolickim teologiem i kapłanem. Moje pytanie brzmi: Jak wiara ma się do życia, jak życie ma się do wiary? Moim tematem jest spotkanie mojej chrześcijańskiej wiary z rzeczywistością Auschwitz. Czy światło wiary może rozjaśnić znaczenie tego, co się tutaj wydarzyło? Czy z kolei to, co się tutaj wydarzyło, rzuca jakieś nowe światło lub cień na znaczenie wiary? Dlatego praca ta jest również walką o moją własną tożsamość i pytaniem o wiarę mego Kościoła. Höss został wychowany po katolicku, a jego ojciec ślubował, że zostanie on kapłanem. Zawód, jakiego doznał ze strony katolickiego środowiska, sprawił, że począł szukać sensu życia gdzie indziej i w końcu stał się pełnym misjonarskiego zapału narodowymsocjalistą. W polskim więzieniu powrócił do wiary katolickiej. W jakim sensie wiara czy konkretna praktyka kościelna zostaje przez to zakwestionowana lub potwierdzona? Pracę tę rozumiem jako przyczynek 3 Deklaracja o stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich Nostra aetate z 28.10.1965. Na temat prehistorii tego dokumentu por. komentujący wstęp prał. Johannesa ÖSTERREICHERA w: Lexikon für Theologie und Kirche, Das Zweite Vatikanische Konzil, t. II, Freiburg (Br.)/Basel/Wien 1967, s. 406-478. 18
do rachunku sumienia, do którego Kościół jest wezwany u schyłku drugiego tysiąclecia po narodzeniu Chrystusa 4.Żadna poważna refleksja nad rolą chrześcijaństwa w Europie nie może przejść obojętnie obok Auschwitz. Ale chodzi mi nie tylko o Kościół. Chodzi o ludzi w Europie, na naszej kuli ziemskiej, i o fundamenty, jakich potrzebujemy, aby móc współżyć ze sobą w pokoju. Napisałem tę pracę, aby pomóc na bazie pamięci o czasie, który nas rozdzielił, budować przyszłość, która nas połączy. Z niezmierzoną grozą Auschwitz nie uporamy się nigdy. Ale podobnie jak Auschwitz składało się z wielu małych kroków, tak ja swoim małym krokiem chciałbym się przyczynić do tworzenia pokoju w poczuciu odpowiedzialności wobec wczorajszych i potencjalnych jutrzejszych ofiar, w poczuciu odpowiedzialności wobec Boga. Szalom! Oświęcim, Wielkanoc 1996 r. Niniejsza praca jest pełnym przekładem mojej rozprawy doktorskiej, nosza cej tytuł: Gott und das Böse im Hinblick auf die Biografie und die Selbstzeugnisse von Rudolf Höss, kommandant von Auschwitz [Bóg a zło w świetle biografii i wypowiedzi Rudolfa Hössa, komendanta Auschwitz], napisanej na Wydziale Teologicznym Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie w ramach seminarium naukowego z teologii fundamentalnej pod kierunkiem ks. prof. dr. hab. Bernharda Caspera (Alberts-Ludwigs- Universität Freiburg) i ks. prof. dr. hab. Adama Kubisia (PAT) w Krakowie w 1996 roku. 4 Gdy zatem zbliża się ku końcowi drugie tysiąclecie chrześcijaństwa, jest rzeczą słuszną, aby Kościół w sposób bardziej świadomy wziął na siebie ciężar grzechu swoich synów, pamiętając o wszystkich tych sytuacjach z przeszłości, w których oddalili się oni od ducha Chrystusa i od Jego Ewangelii i zamiast dać świadectwo życia inspirowanego wartościami wiary ukazali światu przykłady myślenia i działania, będące w istocie źródłem antyświadectwa i zgorszenia Jan Paweł II, Tertio millenio adveniente, list apostolski z 10.11.1994, nr 33. 19
Niemiecka wersja tejże pracy została opublikowana w Lipsku (Benno Verlag) w 1997 roku pt. Und Sie hatten nie Gevissensbisse? Die Biografie von Rudolf Höss, Kommandant von Auschwitz, und die Frage nach seiner Verantwortung vor Gott und den Menschen. Część antropologiczno-teologiczna została wydana przez Wydawnictwo Naukowe Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie w 1997 roku pt. Bóg a zło. Refleksja antropologiczno-teologiczna.
WPROWADZENIE Teologia, mówienie o Bogu, jest zawsze owocem spotkania się ze sobą wiary i życia. Wiara rozświetla życie, życie zadaje pytania wierze. Niniejsza praca z zakresu teologii fundamentalnej, zatytułowana: Bóg a zło w świetle biografii i wypowiedzi Rudolfa Hössa, komendanta Auschwitz, jest owocem mojego spotkania jako wierzącego chrześcijanina ze świadectwami o Auschwitz. Układ pracy jest oparty na następującej koncepcji: W części 1, będącej przedstawieniem historycznym, staram się możliwie rzeczowo opisać życie, z którym w tej pracy ma być skonfrontowana wiara. Nie chciałem być twórcą jakiejś teologii po Auschwitz, który nie zna konkretów tego miejsca. W tej części powstrzymujęsię od jakichkolwiek sądów wartościujących. Chodzi tu przede wszystkim o dostrzeżenie,co się w życiu Rudolfa Hössa wydarzyło i jak on sam to interpretował. Obfitość cytatów ma umożliwić dotarcie z maksymalnym autentyzmem do jego samoświadomości. Oceną zajmuje się część 2 pracy. Aspekt krytyczny w tej pierwszej części wyraża się głównie tym, że działalność Hössa zostaje tu ukazana również z perspektywy ofiar. Część 2 jest próbą antropologiczno-teologicznej analizy biografii, dokonanej dwustopniowo. Najpierw następuje fundamentalna refleksja (część 2a) jeszcze bez odniesienia wprost do Auschwitz na temat Bóg a zło z perspektywy wiary. W ten sposób w dwóch pierwszych częściach pracy (1 + 2A) przedstawione są spotykające się bieguny: rzeczywistość Auschwitz i perspektywa wiary. Dopiero potem dochodzi jako część 2B bezpośrednia interpretacja świadectw dotyczących biografii Rudolfa Hössa. Ta przejrzysta konstrukcja ma ułatwić Czytelnikowi śledzenie toku myślowego autora i ewentualnie zachowanie krytycznego dystansu, który pozwoli mu wytworzyć sobie własny pogląd. Pomimo to w pracy tej od samego początku przenikają się wzajemnie metodycznie pośrednio życie i wiara, zanim jeszcze nastąpi w trzeciej części ich zestawienie ze sobą. Część filozoficzno-teologiczną (2A) napisałem po zapoznaniu się z materiałem źródłowym. Także Emmanuel Lévinas rozumie wyraźnie swoją filozofię, na której w znacznej mierze się opieram, jako filozofię po Auschwitz. Problemy, wynikające ze 21
spotkania z Auschwitz i z biografią Rudolfa Hössa, są więc od początku w tym opracowaniu obecne. Biografię (część 1) napisałem po ukończeniu części teoretycznej. Dlatego nosi ona ślady tego, co mi nasunęła refleksja fundamentalnoteologiczna. Dobra teologia nie jest możliwa inaczej jak tylko w takim wzajemnym przenikaniu się wiary i życia przy jednoczesnej trosce o uczciwość intelektualną. Zanim przystąpimy do oceny dokumentów biograficznych w oparciu o naszą analizę fundamentalnoteologiczną, trzeba przypomnieć, że mamy przed sobą jedynie dokumenty. Nie możemy wejrzeć w tajniki duszy człowieka nazwiskiem Rudolf Höss ani innych wspomnianych tu ludzi. Mamy jedynie wypowiedzi, które możemy różnie interpretować. Człowiek w swojej nieskończonej tajemnicy pozostaje poza tymi świadectwami. Nigdy więc np. nie dowiemy się chociaż świadectwa dostarczają nam pod tym względem pewnych wskazówek jak naprawdę funkcjonowało sumienie Hössa. Dlatego zadaniem niniejszej pracy nie jest docieczenie w ścisłym sensie prawdy o Rudolfie Hössie. Podobnie z drugiej strony refleksja teologiczna może nas najwyżej przybliżyć do zrozumienia tajemnicy tego życia. Nigdy nie będziemy mogli twierdzić, że zrozumieliśmy już wszystko. Ten sam dystans, jaki pozostaje między człowiekiem a dokumentami, dotyczy też prób teoretycznej interpretacji. Zamiarem niniejszej pracy jest raczej poprzez spotkanie z pewną ekstremalną biografią z perspektywy wiary wyciągnięcie nauki dla siebie samego. Jakie wskazówki, mogące powiedzieć nam coś o naszym własnym życiu, mogące nas ostrzec i ukierunkować, zawierają w sobie te dokumenty? Każdy z nas ma na swój sposób kontakt z tajemnicą własnego życia, tak więc praca ta pragnie przede wszystkim służyć własnej odpowiedzialności każdego Czytelnika. Swoją autobiografię, zatytułowaną Moja dusza. Rozwój, życie i przeżycia, zakończył Höss w lutym 1947 r. w Krakowie słowami: Niechaj opinia publiczna widzi nadal we mnie krwiożercza bestię, okrutnego sadystę, mordercę milionów, inaczej bowiem szerokie masy nie moga sobie wyobrazić komendanta Oświęcimia. Nie rozumieja one, że także i on miał serce, że nie był zły 5. 5 Autobiografia Rudolfa Hössa, komendanta obozu oświęcimskiego, przeł. W. Grzymski, Warszawa 1990 (w dalszym ciągu cyt. jako Autobiografia), s. 178. 22
Tekst ten utrafia w sedno: Höss nie był pozbawionym sumienia zwierzęciem, jakąś krwiożerczą bestią. Höss nie był okrutnym sadystą w sensie człowieka chorego, którego nie można pociągać do odpowiedzialności. Ale był przecież mordercą milionów. Właśnie dlatego, że miał serce, był odpowiedzialny i dopiero z tej perspektywy można w ogóle postawić pytanie, czy był zły. Mniej więcej dwa miesiące po napisaniu powyższych słów, pod koniec swego życia, dostrzegł to, jak się wydaje, sam. Do swego najstarszego syna napisał na pożegnanie: Ba dź człowiekiem kieruja cym się przede wszystkim głębokim uczuciem człowieczeństwa. Naucz się samodzielnie myśleć i mieć własnepogla dy; nie przejmuj wszystkiego bezkrytycznie jako bezwzględna prawdę. Ucz się z mego życia. Największym błędem mego życia było to, że wszystkiemu, co przychodziło «z góry», wierzyłem i nie odważyłem się mieć najmniejszych wa tpliwości odnośnie do prawdziwości tego, co głoszono. Idź przez życie z otwartymi oczyma. Nie ba dź jednostronny, we wszystkich sprawach rozważaj za i przeciw. We wszystkim, co będziesz czynił, nie kieruj się wyła cznie rozumem, lecz zważaj zwłaszcza na głos swego serca 6. Zważać zwłaszcza na głos swego serca, kierować się przede wszystkim głębokim uczuciem człowieczeństwa i pod tym kątem patrzeć na wszystko krytycznie to nie tylko dokładne przeciwieństwo postawy członka SS: ukazuje to również samą istotę zawodu, jakiego doznał w swoim życiu Rudolf Höss. Problem serca będzie motywem przewodnim naszej oceny. Jest to podstawowe pytanie o to miejsce w człowieku, w którym decyduje się sprawa jego otwartości i zamkniętości, w którym relacje względem innych ludzi i nieskończona tęsknota do Boga znajdują konkretne ukierunkowanie. Pytanie o Boga i zło w biografii i świadectwach o sobie samym Rudolfa Hössa jest pytaniem o miłość w jego życiu. Gdzie relacja z Bogiem ma swoje osadzenie w życiu? Relacja do Boga jest relacjądo tajemnicy miłości, która absolutnie akceptuje, a jednocześnie wzywa do nieskończonej odpowiedzialności wobec innych ludzi. Postawy, 6 Autobiografia, s. 184. 23
które w swoim mniemaniu są dalekie od Boga, a jednak radykalnie ufają miłości, są więc anonimowymi relacjami z Bogiem. Ponieważ jednak relacja z Bogiem i miłość są wzajemnie nierozdzielne, należy odróżniać od nich to, co podaje siebie za relację z Bogiem, w rzeczywistości zaś jest idoliczną, daleką od miłości, egoistyczną, a więc w gruncie rzeczy ateistyczną, tylko tak zwaną relacją z Bogiem. Dlatego kiedy pytamy o Boga, szukamy miłości. Nasze rozważania postępują w ślad za łukiem, jaki zatacza linia życiowa Hössa: na początku fanatycznie katolickie wychowanie w nienagannym na pozór domu rodzinnym, potem zerwanie z kręgiem rodzinnym, znalezienie nowej ojczyzny w środowisku żołnierskim i w SS, fanatyczne zaangażowanie w duchu narodowego socjalizmu w Auschwitz, i wreszcie załamanie się świata narodowosocjalistycznego i powrót do wiary katolickiej. Postępując za tą linią, pytamy, jak ma się ona do miłości. Pytać w biografii Hössa o Boga znaczy pytać o to, gdzie spotyka się on z nieskończonym wezwaniem do rozdania swego życia w miłości. Pytać w biografii Hössa o zło znaczy pytać o to, gdzie uchyla się on od odpowiedzialności, do której wzywa miłość, i egoistycznie zamyka się w sobie. Tym, co odciska na człowieku istotne piętno, co wyznacza mu jego miejsce w czasie i w przestrzeni i ma zasadniczy wpływ na jego dalszy rozwój, jest jego prehistoria. Stanowi ona grunt, na którym spełnia się relacja z Bogiem i podejmowana jest wszelka wolna decyzja. Prehistoria ta tworzy nie tylko zewnętrzne warunki, ale także wewnętrzne nastawienia, które nadają sercu określoną predyspozycję. Skłonność do zła, podobnie jak skłonność do dobra, jest odpowiedzią na doświadczenia, na różne sposoby, w jakie do człowieka przemawiano. Dlatego zapytamy również o to, co mogło kształtować skłonności serca u młodego Rudolfa Hössa. Niezależnie od wszystkiego, co oddziałuje z zewnątrz, istnieje jednak coś takiego jak wolna decyzja. O ile? Jeśli w ogóle ma być mowa o winie Rudolfa Hössa w związku z tym, co miało miejsce w Auschwitz, to pytanie o trwałą odpowiedzialność za wybraną drogę życiową jest pytaniem zasadniczym. Dlatego kiedy analizujemy strukturę zła, w którą Höss wrósł, towarzyszy nam nieustannie pytanie: Czy był jakiś głos sumienia, mówiący mu, że to, co czyni, jest błędne, zbrodnicze? Jak ten głos funkcjonował? Jak on na niego reagował? Co mu przeciwstawiał? Chodzi tutaj o zasadniczy problem stosunku między ideologią a sumie- 24
niem. Höss szczerze wierzył, jak sam mówi, w ideę narodowego socjalizmu i w rzekomą konieczność tego, co czynił. Ale pomimo swej prehistorii i pomimo swego światopoglądu jest on i pozostaje za swoje czyny moralnie odpowiedzialny. Jest to odpowiedzialność wobec jego ofiar, będąca zarazem jego odpowiedzialnością wobec Boga (por. Mt 25). Dokładniejsze poznanie tej odpowiedzialności, która przełamuje wszelkie ideologiczne zaślepienie, jest jednym z głównych celów niniejszej pracy. I wreszcie chodzi o problem nawrócenia. Czy istnieje jakieś wyjście z zależności od ideologii? Jak ono wygląda, jakie warunki muszą być spełnione? W biografii Hössa można dostrzec zaczątek takiego przełomu. Zasadniczą rolę odgrywa przy tym nie tylko załamanie się świata własnej wiary, ale także doświadczenie człowieczeństwa, z jakim całkowicie dla siebie nieoczekiwanie spotkał się on w polskich więzieniach. Efektem jest religijny akt spowiedzi. Już ta zewnętrzna okoliczność skłania nas do zapytania o związek między wiarą a życiem również w tej ostatniej fazie życia Hössa.
CZĘŚĆ PIERWSZA BIOGRAFIA
I Wstęp 1. Źródła Pisząc niniejszą pracę musiałem oczywiście zająć się poszukiwaniem do niej źródeł. Czyniłem to jednak nie jako historyk, lecz jako teolog, a mój zasadniczy motyw w tych poszukiwaniach miał charakter w pewnej mierze duszpasterski : pragnąłem w sposób możliwie jak najbardziej dokładny i pewny poznać konteksty motywacyjne zachowań Rudolfa Hössa i wiarygodność jego wypowiedzi. Pod tym właśnie kątem badałem źródła, mając nadzieję, że z niewielkich śladów uda mi się sporo odczytać. Ożyciu Rudolfa Hössa i jego autowizji wiemy więcej, niż to ma miejsce w odniesieniu do wielu innych prominentów SS co prawda głównie na podstawie jego własnych zeznań, składanych w związku z powojennymi procesami. Źródła te, uważane powszechnie za w znacznym stopniu wiarygodne, są bardzo cenne, pozwalają bowiem wniknąć głęboko w wyobrażenie Hössa o sobie samym. Uważałem jednak za niezbędne spojrzeć na tę biografię również od zewnątrz, wysłuchać świadectw osób trzecich. Znalezienie takich świadectw okazało się rzeczą znacznie trudniejszą. Do okresu dzieciństwa, młodości oraz udziału we Freikorpsie nie znam żadnych niezależnych źródeł. Ważnym dokumentem jest wyrok sądowy, którym Państwowy Trybunał Ochrony Republiki w Lipsku skazał w dniu 17 marca 1924 r. Rudolfa Hössa na dziesięć lat więzienia 7. W archiwum byłego obozu koncentracyjnego Dachau nie znalazłem na temat Hössa żadnych świadectw, natomiast w Sachsenhausen znajdują się wspomnienia więźnia Harry ego Naujoksa 8, który był starszym obozu (Lagerältester). 7 Przedrukowany w: J. v. LANG, Der Sekretär. Martin Bormann: Der Mann, der Hitler beherrschte, wydanie licencjonowane Herrsching: Manfred Pawlak, 1990, s. 412-419. 8 H. NAUJOKS, Mein Leben im KZ Sachsenhausen 1936-1942, Berlin 1989. 29