ATLAS KOLEJOWY POLSKI 13(61)2014

Transkrypt

1 ATLAS KOLEJOWY POLSKI 13(61)2014 PERIODYK POŚWIĘCONY KOLEI MUZEUM HISTORII LINII KOLEJOWYCH STACJA CHRZYPSKO WIELKIE" ISSN NADSZEDŁ CZAS NA ZMIANY Szanowni czytelnicy! Nadszedł czas na spore zmiany. Pierwszy periodyk ukazał się w styczniu 2012 roku jako skromne wydawnictwo posiadające pierwotnie tylko dwie strony. Każdy kolejny numer miał ich dwa razy więcej i tak już zostało aż do osiągnięcia aż 12. stron. Późniejsze przeróbki tego czasopisma sprawiły, że każdy z pierwszych numerów został uzupełniony o brakujące strony. Obecnie każdy z nich ma ich 12, i tyle dokładnie było też w poprzednim 60. numerze! Obecnie jednak ze względu na brak czasu a przede wszystkim brak chętnych do pisania choćby paru zdań co dwa tygodnie, jesteśmy zmuszeni ograniczyć wydawnictwo do ośmiu stron. Nie jest to jednak najważniejsza zmiana, ale o tym już za chwilę! Poruszana tematyka w artykułach zatacza coraz szersze kręgi, obejmując tereny od Bałtyku do Tatr i od Odry do Bugu. Co jakiś czas zdarzają się artykuły o kolejach zagranicznych. Ten stan rzeczy, ale głównie niepewna sytuacja dotycząca zagospodarowania budynku dworca nieczynnej stacji kolejowej w Chrzypsku Wielkim przyczyniły się do zmiany nazwy niniejszego periodyku ze "Stacja Chrzypsko Wielkie" na "Atlas Kolejowy Polski". I właśnie to jest ta najważniejsza zmiana. Oczywiście periodyk pozostaje cały czas kontynuatorem wydawnictwa Stacja Chrzypsko Wielkie. Nie zmieni się tylko nazwa muzeum na pasku pod numerem periodyku. Przyszłość w ogóle nie jest jasna w tym przypadku, nie wiadomo czy takie muzeum w ogóle powstanie, więc nazwa Stacja Chrzypsko Wielkie pozostanie jedynie na pamiątkę. Ale dość smutków. Nowa ta nazwa nie jest przypadkowa. Pomysł Atlas Kolejowy Polski powstał z połączenia projektów dwóch pasjonatów infrastruktury kolejowej. Projekty te to: Stacja Chrzypsko Wielkie Sławomira Fedorowicza oraz Żelazne Szlaki Huberta Waguły. Po wspólnym połączeniu sił i środków, w pierwszym kroku zostało zarejestrowane wydawnictwo. Drugi, to otrzymanie numeru ISSN, czyli jak wszystkim oczywiście wiadomo Międzynarodowego Znormalizowanego Numeru Wydawnictwa Ciągłego. W skład nowej marki wchodzą: periodyk, strona www oraz głównie przygotowywane wydawnictwa papierowe. W pierwszej kolejności ukaże się Mapa Kolejowa Polski, której rozwinięciem w kolejnym kroku będzie Atlas Kolejowy. Suplementem do Atlasu jest strona internetowa natomiast tematy wybiegające poza ramy strony i atlasu będą publikowane w periodyku. Całość tego materiału ukazywać się będzie pod wspólnym logiem i nazwą ATLAS KOLEJOWY POLSKI. Planowane jest też powstanie stowarzyszenia o tej nazwie, ale na razie to tylko luźny pomysł. Stowarzyszenie miałoby się zajmować ratowaniem zabytkowej stacji kolejowej w Świętoszowie, gdyż każdy dosłownie każdy ma w głębokim poważaniu ten szacowny zabytek! Sławomir Fedorowicz, Hubert Waguła Czy można posprzątać, to co wydaje się zrośnięte już na zawsze z brudem? Można! Choć nie jest to łatwa sprawa! Zapraszam do lektury dziennika prowadzonego podczas takich prac na opuszczonej stacji Świętoszów. Dziennik został zaczęty w dniu, w którym stwierdzono, że dworzec jest całkiem opuszczony i warto poświęcić trochę swojego czasu na choćby tylko złudne uratowanie zabytku przed całkowitym zniszczeniem! W zapiskach tych też jest ujęte wszystko co zdarzyło się podczas tej operacji. PKP wyraziło tylko swoją wolę wywiezienia śmieci po posprzątaniu, ale chyba nie zdawali sobie sprawy, że wyjdzie ich kilka ton! I teraz ta wywózka im słabo wychodzi, bo zostało załadowano tylko kilka kontenerów i na tym poprzestano, więc większość SPRZĄTANIE STACJI ŚWIĘTOSZÓW 1 wyrzuconych śmieci z budynku odpadów nadal zalega przed budynkiem. Reszta obiektu, którego powierzchnia użytkowa przekracza ponad 1000m2, nadal czeka na posprzątanie. Na szczęście są to już tylko piwnice! A najbardziej z nich wszystkich zawalona odpadami jest piwnica pod nastawnią. Jest w niej ponad 1,5 metrowa warstwa śmieci, postała dzięki lokatorom dawniej zamieszkującym budynek. Jej odkopanie potrwa wiele godzin, ale myślę, że uda się to zrobić jeszcze w lipcu. Po zakończeniu operacji dworzec trzeba będzie rozpatrzyć jeszcze możliwość wyczyszczenia magazynu towarowego. Ale to pieśń przyszłości, najpierw trzeba jakoś zmusić PKP do wywiezienia odpadów. Sławomir Fedorowicz

2 Podczas okrężnej wycieczki samochodowej postanowiono odwiedzić dawną stację Świętoszów, która już od wielu lat mimo zamieszkania budynku przez lokatorów podlega stałej dewastacji. Podczas tej wizyty stwierdzono jednak, że demolka przeszła już największe wyobrażenia o tym co można zrobić z porzuconym majątkiem PKP. Okazało się, że dworzec jest już kompletnie opuszczony i to od wielu lat! Budynek jest cały pootwierany, a słowa kompletnie zdewastowany nie opisują tu zastanego dramatu! Wyrwany został chyba każdy metal, który można było wyrwać. Wyrwane zostały wszelkie skrzydła okienne lub są one co najmniej mocno zniszczone! W dworcu, magazynie towarowym, ustępie stacyjnym i pobliskim opuszczonym budynku mieszkalnym leżą dosłownie tony śmieci w postaci mebli, telewizorów, lalek dziecięcych, słoików i setek przedmiotów o nieustalonej proweniencji. W miejscach gdzie w dachu powstały wiele lat temu dziury, już są mocno pozarywane stropy. Wiata peronowa w połowie została ścięta przez złodziei. Smutku dopełnia zwisający z jej resztek zniszczony piorunochron. Budynek dworca jest jednym z najładniejszych obiektów w Polsce. Istnieje tylko w dwóch unikatowych egzemplarzach, gdyż taki sam identyczny stoi na zamkniętej stacji Świdnica Przedmieście. Jednak tamten nie posiada już godła kolejowego. Budynek ten wpisany jest do ewidencji wojewódzkiego konserwatora zabytków, lecz to niestety nic nie oznacza, więc chyba czeka go powolna zagłada, bo choć jest wymarzonym obiektem na duże muzeum kolejowe, to niestety PKP prędzej go zburzy, niż odda komuś kto mógłby się nim dobrze zaopiekować. A po zburzeniu i tak zostanie działka, która z biegiem czasu zamieni się w dzikie wysypisko śmieci, jak to zwykle bywa w takich przypadkach. Mimo wszystko, mimo tego całego polskiego niedasizmu, podjęto tu na miejscu decyzję, że należy zrobić ten wysiłek i spróbować poszukać sposobów uratowania tego obiektu od jego całkowitego zniszczenia, gdyż historia mogłaby nie wybaczyć, że takie próby nie podjęto! A tak przynajmniej zrobi się wszystko co tylko można, żeby dworzec i sąsiednie zabudowania przetrwały Odwiedziny na stacji podczas kolejnej wycieczki samochodowej tym razem specjalnie tylko do tego właśnie miejsca. Dokonano bardzo dokładnego przeszukania śmieci w zrujnowanym dworcu i budynku mieszkalnym w celu odnalezienia starych biletów kolejowych. Niestety wynik bardzo mierny, został odnaleziony tylko jeden bilet relacji Żagań C Szprotawa. Dokonano wstępnych oględzin budynku dworca pod kątem jego zabezpieczenia przed dalszym niszczeniem. Umocniono postanowienie podjęcia próby ratunku tego pięknego obiektu przed całkowitą zagładą Wizyta na stacji w celu dokonania pomiarów powierzchni użytkowej i ilości desek do zabezpieczenia budynku. Podczas tego zadania odkryto, że pod podłogą strychu na poziomie nr 2 znajduje się pusta przestrzeń o wysokości 1,30 m, czyli tak jakby był to dodatkowy poziom strychu, tylko całkiem ukryty. W tym miejscu prawdopodobnie znajdują się jakieś odciągi utrzymujące strop nad poczekalnią II klasy, gdyż bez nich już dawno by runął! Prace pomiarowe zajęły kilka godzin. Po nich dokonano patrolu jedynego ocalałego toru w granicach ustawienia byłych semaforów wjazdowych. Porozkręcany jest tylko tor wychodzący w kierunku stacji Osiecznica Kliczków, ale szyny są wszystkie Półgodzinna wizyta na dawnej stacji. Teoretycznie nic tu się nie zmieniło w te paręnaście dni, lecz dopóki drzwi wejściowe i okna nie będą zabezpieczone, ciężko będzie stwierdzić, czy ktoś tu łazi i dalej niszczy to co i tak jest już zniszczone doszczętnie! Pożyczoną od mieszkającego przy wieży ciśnień kolejarza miotłą rozpocząłem sprzątanie strychu. Śmieci tu są ogromne ilości i ich znoszenie po schodach mija się z celem. Wszystko trzeba wyrzucić przez okna. Generalne sprzątanie jest potrzebne ze względu na zagrożenie pożarowe. Jak nie będzie śmieci, to jest mniejsza szansa, że chuligani podpalą obiekt. Po pożarze nie było by już co ratować! Dziś wykonano kilkugodzinną, ciężką i chyba tylko pasjonatom kolei potrzebną pracę. Polegała ona dokładnie na wyrzuceniu wszelkich śmieci ze strychów i dwóch pięter zachodniej części budynku dworca. Ze względu na pracochłonność czyszczenia obiektu, wszelkie rzeczy zostały wyrzucone przez okna, gdyż ich znoszenie za każdym razem po schodach byłoby mało realne i zajęłoby niesamowicie dużo czasu. Pod oknami utworzyła się wielka kupa śmieci pomieszanych z meblami i gruzem ze zniszczonych pieców. Oczyszczone zostały cztery poziomu strychu (całość), dziesięć pomieszczeń użytkowych, dwa korytarze i północna klatka schodowa. W tym momencie zagrożenie pożarem znacznie zmalało, choć wykluczyć czyjejś złej woli nie można do końca! Dziś drugi dzień pracy przy czyszczeniu dworca z nagromadzonych w nim śmieci. Zanim jednak przystąpiono do tych prac, stwierdzono, że ktoś oderwał rzeźbioną listwę z drzwi do poczekalni. Listwa ta była na swoim miejscu jeszcze kilka dni temu! Podczas prac wygruzowano mieszkania na piętrze w południowej części budynku. Rozebrano resztki prysznica i dwa piece kaflowe. Wszystkie te urządzenia były w stanie agonalnym i do niczego już się nie nadawały. Pod budynkiem utworzyła się druga ogromna sterta śmieci. Parter też został częściowo uprzątnięty. Tylko gruz z dołu wymieszany z gratami i starymi gazetami trzeba wywieźć taczką, po co go dźwigać przez okno. Po dokończeniu tej części budynku następnym etapem będzie sprzątanie 2

3 pomieszczeń służbowych i piwnic, a tam to dopiero jest niesamowity bajzel. Na zakończenie prac na strychu w jednej dziurze znaleziono dwa bilety kartonowe. Niestety znów nie z Świętoszowa, tylko z Bolesławca i Żagania! Chyba żeby znaleźć jakikolwiek bilet z tej stacji trzeba będzie przeprowadzić szeroko zakrojoną kampanię w sąsiednich miejscowościach, gdyż jak wiadomo sam Świętoszów aż do końca istnienia kolei, był wyłączony z administracji polskiej. Choć sama stacja była nasza! Kolejny dzień prac przy wyrzucaniu setek kilogramów śmieci i ziemi z dworca. Dziś oczyszczono całą poczekalnię oraz zamieciono inne pomieszczania służbowe na parterze. Znaleziono na wpół zgniły radziecki mundur wojskowy, jeszcze jeden bilet w podobnym stanie, ale również z Żagania oraz fragment porcelanowej lampy, która wisiała kiedyś na poczekalni. Ziemię z zawalonych stropów wywożono taczką przed dworzec. Jak już wszystkie pomieszczania zostaną odgruzowane, administrator PKP zdeklarował się podstawić kontenery na śmieci. Oj trochę ich trzeba będzie podstawić, bo góra badziewia rośnie w siłę, a końca prac nie widać! Ciąg dalszy prac porządkowych na dworcu. Dziś trwały prace na parterze, skąd wyjechało dobrze ponad 100 taczek gruzu i wszelkich śmieci. Podczas porządkowania wiatrołapu zewnętrznego, czyli osobnego wejścia do biura zawiadowcy stacji, udało się odkopać na wpół zgniły Rachunek za bilety kartonowe, czyli niesamowicie cenny dokument historyczny. Wśród wielu ciekawych relacji, jedna była porażająca: w kasie na stacji Świętoszów istniał bilet do stacji Kamińsk Radomszczański!!! Kto i po kiego licha ze Świętoszowa jeździł do ówczesnych Gomunic? Po całym wytężonym dniu pracy pozostało do wywiezienia z parteru ledwie kilka taczek gruzu. A potem czas na piwnicę i pomieszczenie pod nastawnią, które jest dokumentnie zawalone gruzem i starymi meblami, tudzież opakowaniami po chemii budowlanej! Tymczasem góra śmieci na dworze jest coraz większa i zajmuje coraz większy obszar! Ciąg dalszy prac porządkowych na dworcu. Wyczyszczono do końca parter. Usunięto zgniłe wykładziny, przynajmniej trochę wyschnie podłoga, która lepsza nie jest! Wywieziono też gruz ze zniszczonych pieców kaflowych. Posprzątano trochę okolice dworca z leżących od lat śmieci. Rozpoczęto prace nad czyszczeniem peronu 0. Tak to została nazwane, a chodzi dokładnie o teren pod zniszczoną wiatą przylegająca do dworca. Złodzieje ukradli z niego prawie wszystkie oryginalne płytki, a czas miejsce po nich pokrył ziemią pomieszaną z połamanymi dachówkami i starą papą. Ogólnie demolka na całego do posprzątania. Usunięto część drzew wyrastających ze ścian budynku Kolejny etap prac porządkowych na dworcu. Wykonano dalsze czyszczenie peronu 0. Praca ta jest szczególnie ciężka, ze względu na rosnące tutaj od lat i mocno ukorzenione robinie. Kilka z nich zostało ściętych, gdyż utrudniały poruszanie się podczas prac. Rozebrano też do końca dwa kolejne kompletnie zrujnowane kuchenne piece kaflowe. Na poczekalni złożono kilka luźnych płytek peronowych, których dziwnym trafem złodzieje nie rozkradli. Po zakończeniu prac drzwi wejściowe zostały zaplombowane kartkami z napisem: teren prywatny, wstęp wzbroniony. Może one oraz widoczny coraz bardziej porządek odstraszą potencjalnych niszczycieli zabytkowej substancji, bowiem wieszanie kartek z napisem teren PKP jest równoznaczne z tekstem zapraszamy złodziei Prac porządkowych ciąg dalszy. Prace trwały nadal na peronie 0, który jest tak zawalony grubą poduszką zbitej trawy przerośniętej korzeniami drzew i wymieszanej z gruzem z dachówek, że wywożenie tego trwa bardzo wolno. Za to ilość wywiezionych taczek jest ogromna. Pozostały do czyszczenia jeszcze dwa segmenty tego peronu. Po tej pracy wynoszono poza obręb stacji ścięte drzewa, gałęzie i krzewy. Muszą zostać wywiezione, gdyż ich palenie przy tak dużym kompleksie leśnym było by mało odpowiedzialne. Rozpoczęto czyszczenie toru nr 1 w związku z planem przywiezienia drezyny motorowej. Podczas prac ujawniono również, że dawna dyżurna ruchu tej stacji mieszkająca w sąsiednim budynku, podrzuca śmieci do piwnicy magazynu towarowego. To się nazywa lenistwo, żeby nie przejść tych paru kroków i nie rzucić ich na leżącą trochę dalej stertę! Kolejny dzień prac na stacji. Wyczyszczono następny segment peronu numer 0 oraz rozebrano następny zrujnowany piec kaflowy. Pozostały jeszcze do rozebrania trzy piece i jeden kominek. Wszystkie te urządzenia są tak zdemolowane przez złodziei złomu, że do niczego już się nie nadają. Podjęto kolejne wstępne czynności nad czyszczeniem toru głównego zasadniczego. Na razie sprowadzają się one do opracowania najlepszej metody pracy nad tym nieporządkiem jaki na nim panuje Następne prace na stacji. Dziś rozebrano trzy pozostałe zrujnowane piece kaflowe. Ciężka praca. Wywiezienie gruzu z każdego pieca to minimum dziesięć taczek. Po dzisiejszych pracach pozostał jeszcze tylko pancerny kominek i ruina pieca w piwnicy. Jeden z pieców tuż przed rozbiórką zawalił się tak po prostu! Oprowadzono po dworcu przypadkowego gościa z Żagania Dziś zakończono prace przy czyszczeniu peronu 0, wygląda tak ładnie, że tylko pociągu brakuje! 3

4 Podczas tych prac pojawił się na stacji patrol policji z Osiecznicy. Załogę radiowozu oprowadzono po gmachu dworca. Patrol pojawił się zapewne w związku z wczorajszą akcją złodziei, którzy zniszczyli częściowo przewody w skrzyni elektrycznej przyległej do budynku dworca, a z której idzie zasilanie do pompy wodnej na wieży ciśnień. Po oprowadzeniu patrolu, wycięto wokół dworca i magazynu wszelkie samosiejki drzew, które niszczyły elewację i wrastały się w rynny. Po tej pracy od razu na dworcu pojaśniało. Tak ładnie nie było tu od 15 lat! Część drzew wyzbierano i zniesiono na stos niedaleko ustępu stacyjnego. Spalić ich nie można bo zbyt blisko znajduje się duży kompleks leśny Kolejne prace na stacji. Oczyszczono teren z bezładnie leżących ściętych odrostów drzew, składając je na dwa spore stosy. Rozpoczęto prace nad oczyszczeniem ze śmieci piwnicy pod nastawnią. Po kilku godzinach ciężkiej pracy udało się odkopać siedem schodków do tej piwnicy. Są one niesamowicie zawalone ziemią, wymieszaną ze zwykłymi śmieciami, przegniłymi szmatami i dywanami! I przez to ta praca idzie bardzo powoli. Podczas nich na stacji pojawił się radiowozem jednoosobowy patrol policji z Osiecznicy W dniu dzisiejszym w ciągu sześciu godzin odkopano do końca schody prowadzące do piwnicy pod nastawnią. Praca była makabryczna, ani w to badziewie nie szło wbić łopaty ani wideł. Szmaty, butelki, gruz dachówek, złom pochodzenia kolejowego (stare pędnie) oraz cywilnego (zardzewiały rower). To wszystko wymieszane ze zgniłą cuchnącą ziemią. Na szczęście dokopano się do końca schodów i choć czyszczenie piwnicy będzie również ciężkie, to już będzie się odbywało tylko w poziomie! Największy problem będzie z wyciągnięciem pełnych taczek po schodach. Trzeba będzie skombinować lub kupić wyciągarkę elektryczną. Pozostałe prace to zamontowanie nowego zamka do drzwi oraz wrzeciądza i skobla na drzwi wewnętrzne. Było to potrzebne, gdyż trzeba gdzieś trzymać taczkę i inny sprzęt do czyszczenia Wizyta na stacji podczas wyprawy samochodowej. Zabezpieczono okna i inne wejścia do południowej części budynku. Użyto starych desek i dykt. Oczywiście dla chuligana lub menela takie zabezpieczenie to pikuś, ale liczy się efekt odstraszający, szczególnie że otoczenie dworca zaczyna wyglądać coraz bardziej ładnie. Przynajmniej na tyle zdała się wielogodzinna praca nad sprzątaniem majątku Narodowego Przewoźnika S.A Kolejne prace na stacji. Wyczyszczono dwa okienka piwniczne w północnej części budynku i zaczęto prace na trzecim. W tych okienkach jak i wszędzie jest przeogromny syf! Z każdego trzeba było wybrać około metra zawartości w pionie, żeby dostać się do ceglanego dna. Okienko, które znajduje się od strony peronu pod zamurowanymi drzwiami, było nieczyszczone od lat co najmniej wojennych, gdyż na samym dnie odnaleziono trzy brykiety z węgla brunatnego z niemieckimi wytłoczeniami. Pod wieczór w padającym lekko deszczu wycięto szereg odrostów drzew rosnących na peronach i na torze głównym zasadniczym Od samego rana trwały dalsze prace. Wszystkie wycięte drzewa zrzucono na miejsce po torze głównym dodatkowym. Wyczyszczono płyty przejazdowe z wieloletniego mchu przemieszanego ze śmieciami oraz usunięto wielki przegniły dywan leżący na środku toru. Łopatą przetarto szyny i na koniec tej pracy w zasadzie uzyskano przejezdność około 300. metrów toru. Przed samym przejazdem drezyny, trzeba będzie jeszcze poustawiać wszystkie trzy rozjazdy w kierunku zasadniczym, bo w tej chwili prowadzą donikąd. Po pracach na torze dokończono wyprzątanie trzeciego okienka piwnicznego. Ich zawartość spoczywa na razie w piwnicy i jeszcze trochę to tam poleży, gdyż wyniesienie śmieci z piwnicy to będzie większa operacja. Zabezpieczono prowizorycznie folią jedną z dziur w dachu nad holem kasowym. Niewiele to da, ale coś trzeba z tym w końcu zrobić, bo kolej oczywiście nie kwapi się z dostarczeniem podnośnika koszowego Krótkie odwiedziny na stacji podczas drezynowej wycieczki samochodowej w celu obejrzenia zakresu prac przewidzianych na jutro. Po zapoznaniu się z tym trudnym tematem opuszczono stację Dziś bardzo ciężki dzień. Wstawiono drezynę DL2-01 na tor główny zasadniczy i przystąpiono do prac nad czyszczeniem toru i uzyskiwaniem przejezdności dla tego pojazdu w kierunku przystanku Łozy. Ciężka to była praca! Niekiedy na torze rosły 22. letnie drzewa Na szczęście tylko początkowo rosły one gęsto. Potem było już lepiej. Ale w miarę upływu czasu praca zabierała coraz więcej sił. Po kilku godzinach z pracami osiągnięto km 88,1 i po przerwie na odpoczynek km 88,9. Na przerwę powrócono drezyną na stację Świętoszów i potem jeszcze dwa razy przejechano wyczyszczony odcinek w ramach wycieczki. Po drugim przejeździe drezyna się zepsuła. Zablokował się silnik i niestety trzeba go oddać do naprawy. Po za tym w ramach prac nad przejezdnością czyszczonego odcinka, ustawiono trzy rozjazdy w pozycji zasadniczej. Jeden z nich trzeba było podbić kawałkiem drewna, gdyż iglica opadała w dół na skutek dewastacji tego rozjazdu. Po właściwie całym dniu pracy do przystanku Łozy pozostało do wyczyszczenia 1,1 km szlaku. W związku z pojawieniem się na stacji Świętoszów po raz pierwszy od ponad dwudziestu 4

5 lat pojazdu szynowego, należałoby uznać, że lokalne przewozy międzywojewódzkie zostają otwarte z dniem dzisiejszym Ciąg dalszy prac przy czyszczeniu toru na odcinku Świętoszów Łozy. Prace prowadzono tylko za pomocą sekatora w kierunku przeciwnym do kilometrowania linii, począwszy od km 89,7 do miejsca zakończenia wcześniejszej wycinki czyli do km 88,9. Po ich zakończeniu dokonano obchodu toru aż do stacji Świętoszów. Na miejscu zamieciono peron 0 oraz fragment poczekalni. Podczas sprawdzania stanu budynku ujawniono kradzież okrągłego okienka z północnej klatki schodowej, a także elementu poręczy schodów w postaci rzeźbionego słupka. Po za tym stwierdzono kilka rozbitych szyb oraz inne drobne zniszczenia. Szukanie sprawców nie ma sensu, bo na razie dworzec to i tak ruina, ale czas najwyższy dokonać jego zamknięcia, żeby uniemożliwić wandalom jakikolwiek wstęp! Patrol pieszy na odcinku Łozy Świętoszów, podczas którego w km 89,7 zrzucono z toru szereg świeżo ściętych drzew. Kto drzewa wyciął i je wrzucił na niedawno oczyszczony tor-nie udało się ustalić. Na dworcu wykonano następujące prace: zabezpieczono deskami wejście do nastawni, założono dwa wrzeciądza wraz ze skoblami na drzwi do holu kasowego z obu jego stron, pozamiatano miejsca tego wymagające i śmieci wywieziono przed budynek. Podczas obchodu budynku dodatkowo stwierdzono kradzież trzech okienek strychowych z południowej części budynku. Kiedyś wszelkie skradzione okienka, będzie można oglądać w jakiejś knajpie w Görlitz. Na koniec dnia pracy pomierzono piwnice w celu sporządzenia rysunku do białej karty oraz schody w celu wykonania pochylni dla taczki, która będzie służyć do wywozu śmieci Kolejne prace na stacji. Najpierw zabezpieczono sześć dużych okien poczekalniowych plandekami wodoodpornymi i mniejsze okna zwykłą folią budowlaną. Do mocowania tych materiałów użyto zszywacza tapicerskiego, żeby mimo wszystko nie niszczyć tej ponad stuletniej stolarki okiennej. Czas pokaże ile czasu wytrzymają te zabezpieczenia! Następnie wyczyszczono aż do lica zwrotnię grupową przed dobudówką nastawni. Nawet tak małe miejsce było dokumentnie zawalone śmieciami wymieszanymi z odrostami korzeni oraz resztkami pieca kaflowego. W tym miejscu jeszcze do usunięcia pozostał wielki kawał betonu, który jednak jest tak ciężki, że bez młota nie da się go nawet oderwać od ziemi. Po opuszczeniu stacji otrzymano telefoniczną informację, że pod dworzec podjechał ciemnozielony samochód na żagańskiej rejestracji i osobniki z niego urwały jedna folię w oknie i zaczęli penetrować dworzec. Zostali pogonieni, ale jedno jest pewne, że dużo czasu upłynie zanim wszystkich oduczy się, od szabrowania tego obiektu Dodatkowe prace zabezpieczające na stacji. Kilka okien zabezpieczono deskami, przykręcając je wkrętami do framug. Uniemożliwi to trochę włażenie do obiektu, a częsta i szybka naprawa tych zabezpieczeń powinna zniechęcić osoby postronne do włażenia do dworca. Kolejną pracą było opryskanie randapem 200 metrów toru głównego i kilku innych miejsc z chwastami. Było to takie pryskanie próbne, ale od razu dało się zauważyć, że nie tędy droga. Od takiego pryskania można się szybko zatruć. I jest to raczej dość ciężka praca. Następnie pozamiatano powtórnie kilka miejsc na dworcu, gdyż piach ciągle skądś jest nawiewany a i ze ścian swoje się obsypuje! Na deskach, które zabezpieczają wejście do nastawni powieszono wykonany według nowego wzoru rozkład jazdy dla stacji Świętoszów z ostatniego roku kursowania pociągów. Rozkład powieszono oczywiście dla żartu, żeby każdy kto na niego spojrzy, przypomniał sobie stare dobre czasy! Dokonano obchodu toru na odcinku Dobre n/kwisą Świętoszów. Na odcinku Dobre n/kwisą Łozy przeszkody do jazdy są następujące: rozkręcone i pozbawione części szyn oba rozjazdy na dawnej ładowni Dobre n/kwisą oraz brak toru 80 metrów w km 91,90 91,98 i 150 m w km 92,85 93,00. Po za tymi odcinkami, tor jest trochę pozarastany, ale w porównaniu z innymi nieczynnymi liniami, to jej stan jest prawie gabinetowy. Podczas obchodu stwierdzono również już po raz drugi, że na wyczyszczonym już odcinku w km 88,9 ktoś ściął drzewa z boku toru i teraz blokują one tor. Autentycznie wygląda to na złośliwość, tylko ciekawe po co ktoś miałby to robić? Na stacji Świętoszów stwierdzono, że pryskanie nie dało żadnych efektów, poza nieznacznym oklapnięciem roślin. Wyczyszczono ze śmieci 1/3 ustępów stacyjnych, które też są niesamowicie zawalone śmieciami i gruzem. Spod śmieci wyłoniła się piękna mozaikowa posadzka Dokończono oczyszczania ustępów stacyjnych ze śmieci. Podczas tych prac odsłonięto pouszkadzane fajansowe muszle ustępowe. Najlepiej zachowana ma na sobie niemiecki napis producenta z Bunzlau! Od wczoraj na zlecenie PKP są wywożone śmieci z ogromnej hałdy, którą stworzono przed dworcem. Śmieci wywozi zakład komunalny z gminy Osiecznica, gdyż ustawa śmieciowa wyklucza wynajęcie firmy z innej gminy, a tym bardziej województwa. To samo dotyczy prawdopodobnie wywożenia odpadów. Na razie pominę milczeniem ile to wszystko kosztowało i ile godzin zajęło! 5 Opracował: Sławomir Fedorowicz

6 UTKANE ZE STALI typ wiaduktu: stalowy wiadukt kolejowy ilość przęseł: 1 przeszkoda: linia kolejowa nr 14 i konstrukcja przęsła: nitowana bocznica stacyjna rodzaj przęseł: kratownica kratownica: ośmiopolowa półparaboliczna pomost jezdny: jazda dołem ilość podpór: 2 materiał podpór: cegła i żelbet linia: nr 370 Zielona Góra Żary; szlak: Bieniów Żary; odcinek: Grabik Żary Wiadukt kolejowy nad linią kolejową nr 14 i bocznicą stacyjną na linii kolejowej Zielona Góra Żary Fotografował: Sławomir Fedorowicz ( ) 6

7 ALBUM WIEŻ CIŚNIEŃ (61) Stacja wodna Baborów. Fotografował: Sławomir Fedorowicz ( ) 7

8 GALERIA ODDZIAŁÓW NIEGOSPODAROWANIA NIERUCHOMOŚCIAMI PKP S.A. Linia 201. Dawna stacja Olpuch Wdzydze Fotografował: Sławomir Fedorowicz ( ) Periodyk redaguje zespół: Sławomir Fedorowicz, Hubert Waguła, Aldona Modrzewska, Ryszard Stankiewicz, Sylwester Pulik. Artykuły i zdjęcia do publikacji proszę przesyłać na adres rower_szynowy@o2.pl; redakcja zastrzega sobie prawo do poprawiania tekstów i zmiany tytułów. Zapraszamy na stronę internetową nr