BRZYDKIE KACZĄTKO 917 ŁGZ OSOBY: -Narrator JAKUB BARTOK - Brzydkie Kaczątko ANIA RZEPKA - EWA WIKTORIA MALINOWSKA - Janek JANEK MIELCZAREK Podwórkowe zwierzęta: - Burek WIKTOR CHOJNARZ - Mruczek FILIP SOŁTYSIAK - Kura TOSIA WOJTCZAK - Kaczka MARTA MAJEWSKA -Żaba NELA ULIŃSKA -Kaczątko I ADELA MUSIAŁ -Kaczątko II MATEUSZ MALINOWSKI -Kaczątko III- POSTAĆ NIE MÓWIĄCA OLA SWACZYNA -Dzrzewo KTOŚ Z KADRY -Łabędź I ZUZIA CZERNIK -Łabędź II INGA NOSKOWSKA Narrator siedzi na brzegu sceny całe przedstawienie po wejściu na scenę i czyta książkę (ukryty w niej jest scenariusz) (Dekoracja przedstawia wiejskie podwórko. Z przodu widać płot, przede nim drewniana ława. W głębi widoczny staw i wierzba) NARRATOR Posłuchajcie-oto bajka; Pewna kaczka zniosła jajka. Na podwórku w cieniu krzaczka, Na swych jajach siedzi kaczka. (Wychodzi na scenę w stroju gospodarza) (ponad płotem ukazuje się kaczka) Nagle kaczka kwacze, Bo pękają jaja kacze. KACZĄTKA I; II; III Pi, pi, pi. (Na scenę wchodzą po kolei kaczątka) KACZKA Nareszcie! Chodźcie do mamusi Mama was obejrzeć i policzyć musi. Pierwsze-malutkie Drugie-żółciutkie Trzecie-śliczniutkie Czwarte- gdzie jest czwarte? NARRATOR Następnego rana Rzecz się stała niesłychana 1
Z jajka wyszło pisklę, które Było spore, szarobure I urodę miało raczej Inną od urody kaczej Przyszedł stary kundel Burek Znany ze swych awanturek, i powiada BUREK Wśród kaczątek Bardzo rzadki to wyjątek Niesłychana wprost szkarada! Trzymać go tu nie wypada. NARRATOR Taką rade kaczce dał Poszczekując : BUREK Hau, hau, hau! NARRATOR Przyszedł stary kocur Mruczek. Znany ze swych zmyślnych sztuczek I powiada: MRUCZEK To stworzenie Ma nie kacze pochodzenie Szyja nie jest dosyć krótka. Wypraw lepiej w świat podrzutka! NARRATOR Taką rade kaczce dał Miaucząc głośno MRUCZEK Miau, miau, miau! NARRATOR Dziwne wam się wyda. Wiem To, że kot się zgadzał z psem. Przyszła kura. Zagdakała: KURA Gdak, gdak, gdak, to jest zakała! Cała wieś się będzie śmiała! NARRATOR Kaczka była czułą matką I kochała całe stadko Lecz z obawy od początku Przyglądała się kaczątku I wygładem nieboraczka Bardzo się trapiła kaczka KACZKA Kwa kwa kwa rzecz nie pojęta Śliczne, żółte mam kaczęta Innym matką takich życzę, Lecz ten cechy ma indycze 2
Skąd się indyk wziął w rodzinie? Muszę sprawdzić, czy popłynie KACZĄTKO I Ja chce iść pierwszy KACZĄTKO I Ja proszę mamy! (na scenie pojawia się rzeka, matka i kaczątka idą gęsiego, kaczątka przepychają się) KACZKA Stańcie gęsiego i wyruszamy KACZKA Pierwsze-malutkie Drugie-żółciutkie Trzecie-śliczniutkie A na ostatku czwarte-uparte (Kaczka ustawia dzieci) NARRATOR: Z dziećmi poszła więc raz, dwa Nad sadzawkę. KACZKA: kwa, kwa, kwa. KACZKA Wchodźcie dzieci do wody Zażywajcie ochłody Pływać szybko i śmiało Jak na kaczki przystało KACZATKO I Mamusiu ładnie pływam? KACZĄTKO II Ja zaraz się nauczę (SCENOGRAF ZMIENIA TŁO NA SADZAWKĘ) BRZYDKIE KACZĄTKO A ja nurkuje mamo BUREK Hau, hau! Spójrzcie no! Ten dziwak To doprawdy świetny pływak! MRUCZEK Miał! Jak trzyma się na wodzie! NARRATOR Pies się znowu zgodził z kotem I przycichła sprawa potem (Brzydkie kaczątko znika. Kaczki wychodzą) Ale Mruczek tak przy Burku Rzekł do kury na podwórku MRUCZEK Pisklę brzydkie jest okropnie Taka kaczkę niech gęś kopnie! 3
Bo choć pływa kaczka ta Lecz nie mówi kwa, kwa, kwa NARRATOR Zaś kaczorek co nie kwakał Często po cichutku płakał I nie kaczym wcale głosem Biadał nad swym smutnym losem: BRZYDKIE KA (PŁACZE): Kaczuszki takie ładne są Cóż zrobić mam z brzydotą swą? Czy o mnie ktoś zaśpiewa? Czasami tylko drzewa, na wietrze szumią tak: (DRZEWO STOJĄCE W ROGU SCENY ŚPIEWA): DRZEWO Brzydkie Kaczątko, Brzydkie kaczątko Nie kocha Ciebie na świecie nikt Brzydkie Kaczątko, Brzydkie Kaczątko Byłoby lepiej, gdybyś stąd znikł! B. KACZĄTKO Choć mi trochę mamy szkoda, Idę tam gdzie wielka woda Chcę zapomnieć o podwórku, Kurach, Mruczku oraz Burku Nie zatęsknię do nich nie! Bo tu nie kochano mnie! NARRATOR Poszedł więc na krótkich nóżkach Po bezdrożach, ścieżkach, dróżkach Aż się dowlókł nocną porą Do szuwarów nad jezioro, A tam ujrzał widok taki: (Po stawie pływa stadko łabędzi. Z boku na wielkim liściu siedzi Żaba. Zza szuwarów wychyla się Brzydkie Kaczątko) B. KACZĄTKO Ojej! Co to za ptaki? Długoszyje, śnieżnobiałe Nieprzystępne i wspaniałe Znam się na tym dosyć słabo- Jak się nazywają Żabo? ŻABA KUM KUM KUM Wszyscy o tym wiedzą wszędzie Że te ptaki to łabędzie Szyje wyginają cudnie Jutro lecą na południe Czeka je daleka droga NARRATOR Żaba ta nie była w błędzie Poleciały w świat łabędzie. 4
(Łabędzie znikają) NARRATOR Lodowaty wicher dmucha Idzie groźna zawierucha A kaczorek bez kożucha Nauszników, ciepłych botów Zaraz nam zamarznąć gotów Ale cóż to? (Głosy dzieci; na scenę wchodzi EWA ciągnąć na sankach Janka. Oboje ciepło ubrani) EWA Popatrz Janek, Chodź tu, zejdź na chwilkę z sanek JANEK Jakiś ptaszek koło drzewa EWA Zamarznięty? JANEK Zobacz EWA Jeszcze żyje! EWA Ożywimy Tę ofiarę srogiej zimy NARRATOR Więc zabrali go do domu I nie mówiąc nic nikomu Odchuchali odżywili Przechowali-malcy mili! JANEK Jaki śmieszny-popatrz EWA! EWA Nie jest brzydki, Prawda Janku? (Biorą na ręce bezwładne kaczątko) B. KACZĄTKO Nie jestem brzydki Tak powiedziała-może ja śnie Nie jestem brzydki I mogę komuś spodobać się! (WSZYSCY OPRÓCZ NARRATORÓW SCHODZĄ ZE SCENY- BRZYDKIE KACZĄTKO SIĘ PRZEBIERA ZA ŁADNEGO ŁABĘDZIA ZA SCENĄ ) NARRATOR Minął luty, marzec cały Dzieci wkrótce wyjeżdżały Za oknami zaś radośnie Przybliżało się przedwiośnie Słońce grzało, świat zzieleniał 5
EWA Do widzenia! (WCHODZI EWA I JANEK) JANEK Do widzenia! EWA Nie płacz ptaszku, my wrócimy! JANEK Żegnaj do następnej zimy! NARRATOR A kaczorek, co nie kwakał, Przy pożegnaniu zapłakał, Zaś nazajutrz ranną porą Poszedł dróżką nad jezioro. (SCENOGRAFIA JEZIORA- SCENOGRAF) B. KACZĄTKO (zza szuwarów) Gdzie łabędzie, powiedz żabo, Bo się orientuję słabo ŻABA Kum, kum, kum, Jeszcze cierpliwości nieco! Już na pewno do nas lecą! Kum, kum, kum! NARRATOR Minął tydzień lub dwa może I już były na jeziorze, Tak jak zawsze śnieżnobiałe, A kaczątku rzekły: (Brzydkie Kaczątko znika) (Pojawiają się łabędzie) ŁABĘDŹ I ŁABĘDŹ II Bracie, Chodź tu do nas, nie wypada Byś odłączał się od stada, Zatem nie trać czasu, chodź Do swych braci, sióstr i cioć! (Brzydkie Kaczątko już jako piękny łabędź nieśmiało wychyla się zza szuwarów) B. KACZĄTKO To sen chyba przecież ja Jestem tylko brzydszy niż się da! Podwórko całe pomiata mną, Z mojej brzydoty zwierzęta kpią. Jak w waszym stadzie mogłoby żyć? 6
Nie mogę przecież łabędziem być! ŁABĘDŹ I Ha ha! On żartować raczy! To ma być potomek kaczy? Przejrzyj się w zwierciadle wody ŁABĘDŹ II Jesteś piękny, jesteś młody, Jesteś silny, zobacz sam! Zostań z nami, króluj nam! NARRATOR Wspomnieć jeszcze można o wyprawie, Którą odbył na podwórko Król Łabędzi BUREK Co tam pędzi? Śnieżnobiała jakaś chmurka! MRUCZEK Zbliża się już do podwórka KURA Przestraszyła bardzo mnie! (wchodzą wszystkie zwierzęta) RAZEM (KURA, MRUCZEK, BUREK) Pochowajmy lepiej się! (znikają na scenie pojawia się odmienione brzydkie kaczątko) BRZYDKIE KACZĄTKO Znalazłem się tutaj, W tym waszym zakątku, Bo chcę wam przypomnieć O brzydkim kaczątku, Co bardzo niemiłe Wspomnienia stąd ma, To Brzydkie Kaczątko TO JA! KACZKA To on! Kwa kwa, kwa, kwa! B. KACZĄTKO Kto szydzi z drugiego, Wykpiony sam będzie, Gdy z brzydkich kaczątek Wyrosną łabędzie. Mamusiu, za wszystko Dziękuję ci, pa! (WYCHODZĄ WSZYSCY) WSZYSCY DLA KAŻDEGO WAŻNA RADA ŻE NIE WAŻNY WYGLĄD ANI ŻADNA WADA NIE CZYŃCIE DRUGIEMU CO WAM JEST NIE MIŁE KŁANIAMY SIĘ 7