Sponsor głównej nagrody dla Moto-Turysty Roku w postaci bonu na zakup towarów z oferty Sw-Motech o wartości 300 zł. ZAPRASZAM DO GALERII >

Podobne dokumenty
Karkonosze maj 2014 Dzień 1 Dzień 2

Friedrichshafen Wjazd pełen miłych niespodzianek

Z wizytą u Lary koleżanki z wymiany międzyszkolnej r r. Dzień I r.

Danka (M-T 153) 27/2010/Turystyczne wojaże

ZADANIA DYDAKTYCZNE NA STYCZEŃ

Nadszedł wreszcie upragniony czas wycieczki. Wszyscy nie mogliśmy się doczekać. Agnieszka Kaj i Arek Grześkowiak ciągle odliczali dni do wyjazdu.

ZIMA BEZDROŻA LAPONII

BEZPIECZNY MALUCH NA DRODZE Grażyna Małkowska

TRYB ROZKAZUJĄCY A2 / B1 (wersja dla studenta)

W dniach maja 2012 odbył się wyjazd rowerzystów z Zielonej Góry do Zittau.

Stenogram Nr 10 VN :22 6:38:30 MAMA SYLWIA KINGA TATA

Liczą się proste rozwiązania wizyta w warsztacie

Sprawozdanie z realizacji projektu,,na pieszo przez Śródkę. W roku szkolnym 2014/2015

San Cristobal => Neuquen => Buenos Aires

Dolomity Do Canazei wjeżdżamy około po 13 godzinach jazdy. Szukamy Campingu Marmolada, na którym zamierzamy nocować.

Ilość dni: 3. Obszar geograficzny: Mazury Zachodnie. Pory roku: wiosna, lato JAK MAZURY TO TYLKO ZACHODNIE!

Wycieczka klas 1f, 1b, 2f Bieszczadzka Przygoda

WIERSZ "Na wakacje ruszać czas" Za dni kilka o tej porze będę witać polskie morze. Bo najbardziej mi się marzy żeby bawić się na plaży.

Siekierczyn, r. Kochana Babciu!

I się zaczęło! Mapka "Dusiołka Górskiego" 19 Maja 2012 oraz zdjęcie grupowe uczestników.

Wycieczka do Karpacza

! Alesund 2

Słowacki Raj Dzień 1 i 2

Copyright 2015 Monika Górska

VIII Międzyświetlicowy Konkurs Literacki Mały Pisarz

Odkrywam Muzeum- Zamek w Łańcucie. Przewodnik dla osób ze spektrum autyzmu

Witajcie, jak co roku, podaję terminy zaplanowanych wyjazdów wypoczynkowych i zapraszam

Sponsor głównej nagrody dla Moto-Turysty Roku w postaci bonu na zakupy towarów z oferty Sw-Motech o wartości 300 zł.

Pan Toti i urodzinowa wycieczka

Przygody Jacka- Część 1 Sen o przyszłości

Zajęcia grupowe w hospicjum Martin House

UZUPEŁNIA ZESPÓŁ NADZORUJĄCY. SPRAWDZIAN PRÓBNYW SZÓSTEJ KLASIE SZKOŁY PODSTAWOWEJ Ferie zimowe w górach

Model WRF o nadchodzących opadach, aktualizacja GFS

Violet Otieno Catherine Groenewald Aleksandra Migorska Polish Level 4

Tytuł: Autor: Marian / Moto-Turysta 140 >>> Ranga M-T: Weteran >>> Numer relacji:

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA

Rozumiem, że prezentem dla pani miał być wspólny wyjazd, tak? Na to wychodzi. A zdarzały się takie wyjazdy?

KATARZYNA POPICIU WYDAWNICTWO WAM

Piaski, r. Witajcie!

Realizujemy marzenia czyli o wspinaniu w skałach słów kilka.

Wakacje z GA-PA. 011 / 2010 / Turystyczne Wojaże

Violet Otieno Catherine Groenewald Aleksandra Migorska polsk nivå 4

0. Planowaliśmy wypad za miasto.. x..ale musieliśmy go przełożyć.

PODRÓŻE - SŁUCHANIE A2

BUDOWA ZDANIA POJEDYNCZEGO

TRZECIOKLASIŚCI W WARSZAWIE!!!

Jestem pewny, że Szymon i Jola. premię. (dostać) (ja) parasol, chyba będzie padać. (wziąć) Czy (ty).. mi pomalować mieszkanie?

Uczeń na drodze Eliminacje szkolne test

TEST WIEDZY PRZEZNACZONY DO STOSOWANIA TYLKO NA ELIMINACJACH POWIATOWYCH XXXVIII OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU BEZPIECZEŃSTWA W RUCHU DROGOWYM

Ważne daty w czerwcu

Comenius wyjazd do Włoch. Jagoda Kazana 6a Alicja Rotter 6a

W Europie jeździmy bezpiecznie Eliminacje rejonowe test Zawada r. Międzylesie r. Tuplice r. nr 2 Słubice

ERASMUS COVILHA, PORTUGALIA

Wiersz Horrorek państwowy nr 3 Ania Juryta

Trasa św. Franciszka z Asyżu.

Sprawozdania z wycieczki po Szlaku Piastowskim

R E L A C J A 1 0 /

przysłowie Jak na świętego Józefa chmurki, to sadź ziemniaki gdzie górki, a jak pogoda, to sadź gdzie woda.

Wymiana uczniów w ramach projektu unijnego COMENIUS Część 2 wyjazd do Finlandii

Na początku jest misja i cel

Więc Ŝegnamy Cię zimo, ale nie na zawsze, bo juŝ za kilka miesięcy. znów spotkamy się razem.

Dobry nocleg w Iławie Villa Port

Lokalizacja i dojazd do działek:

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

NUMER WIOSENNO - WAKACYJNY MAJ CZERWIEC 2016 GAZETKA SZKOLNA -- SZKOŁA PODSTAWOWA NR 1 IM. KSIĄŻĄT PSZCZYŃSKICH W PSZCZYNIE W TYM NUMERZE:

Magdalena Bladocha. Marzenie... Gimnazjum im. Jana Pawła II w Mochach

Drogi Rodzicu! Masz kłopot ze swoim dzieckiem?. Zwłaszcza rano - spieszysz się do pracy, a ono długo siedzi w

BAJKA O PRÓCHNOLUDKACH I RADOSNYCH ZĘBACH

VIII TO JUŻ WIESZ! ĆWICZENIA GRAMATYCZNE I NIE TYLKO

Warszawa: gdzie naładować samochód elektryczny

Jak trafić. Nasz adres: ul. Leśna 10 (wejście od ul. Żelaznej na dzwonek!) Chorzów Batory. tel skype: thermasilesia. Jak trafić!

Joanna Charms. Domek Niespodzianka

EKSTREMALNA DROGA KRZYŻOWA RZESZÓW - OPIS TRASY BŁĘKITNEJ- SĘDZISZÓW MŁP. -

LUBIN OCZAMI MŁODEGO ROWERZYSTY. Imię i nazwisko autora: MARCEL ŚWIĄTEK Szkoła Podstawowa nr 10 w Lubinie klasa IV e Opiekun autora: Andrzej Olek

Nieoficjalny opis przejścia GRY-OnLine do gry. Myst III: Exile. autor: Bolesław Void Wójtowicz

Za kołem podbiegunowym. O 12UTC notowano 30.5 C w Kevo (69 45 N), 29.7 C w Tanabru (70 12 N), 29.2 C było w Karasjok.

Harcerski Rajd Szlakami Świętego Mikołaja "Trepcok 2016"

Konspekt zajęć logopedycznych z dzieckiem niedosłyszącym

MAŁGORZATA PAMUŁA-BEHRENS, MARTA SZYMAŃSKA. W szpitalu

Karta pracy 8. Przed imprezą

ROZPACZLIWIE SZUKAJĄC COPYWRITERA. autor Maciej Wojtas

FINAŁ GMINNY OGÓLNOPOLSKIEGO TURNIEJU BEZPIECZEŃSWTA RUCHU DROGOWEGO DLA SZKÓŁ GIMNAZJALNYCH

W Europie jeździmy bezpiecznie Eliminacje rejonowe test Stare Kurowo r. Górzyn r. nr 1 Zielona Góra r.

EKSTREMALNA DROGA KRZYŻOWA NISKO Opis trasy św. Jana Pawła II

Dzieci 6-letnie. Stwarzanie sytuacji edukacyjnych do poznawania przez dzieci swoich praw

Cytat: Krzysztof Krajewski. Klaudia Krajewska Kl: III gimnazjum Zespół Szkół w Windzie Opiekun: Magdalena Arnister - Wiśniewska

Działanie nr 7 - druga wymiana.

USZATKOWE WIEŚCI. PRZEDSZKOLE NR 272 im. MISIA Uszatka. w Warszawie

Karta pracy nr 1 1.Rozwiąż rebusy a dowiesz się, w jakich postaciach występuje woda w przyrodzie:

i na matematycznej wyspie materiały dla ucznia, klasa II, pakiet 36, s. 1 KARTA:... Z KLASY:...

Olaf Tumski: Tomkowe historie 3. Copyright by Olaf Tumski & e-bookowo Grafika i projekt okładki: Zbigniew Borusiewicz ISBN

OPIS TRASY POMARAŃCZOWEJ ŚW. JANA PAWŁA II

W GRUDNIU W NASZEJ GRUPIE:

to myśli o tym co teraz robisz i co ja z Tobą

W Beskidzie Sądeckim

Autor scenariusza: Olga Lech. Blok tematyczny: Zima w przyrodzie. Scenariusz nr 3

Copyright by Anna Mikler-Chwastek & e-bookowo Projekt okładki: e-bookowo ISBN

(test wielokrotnego wyboru)

W tym tygodniu porozmawiamy o tym, czym jest przyjaźń. Jak ważne jest to, aby szanować innych, bez względu na

Transkrypt:

Sponsor głównej nagrody dla Moto-Turysty Roku w postaci bonu na zakup towarów z oferty Sw-Motech o wartości 300 zł. Relacja nadesłana do publikacji w sezonie 2011 (01.04.2011-31.03.2012) 015 / 2011 / Turystyczne wojaże NR RELACJI BALATON 2011 TYTUŁ Danka (MT 153) AUTOR 30.04-03.05.2011 * DATA WYPRAWY * Data nadesłania relacji: 21.05.2011 ZAPRASZAM DO GALERII > Tegoroczny majowy weekend, mieliśmy zaplanowany od jesieni zeszłego roku. Podczas jednego ze spotkań, nasz przyjaciel wspominał jak łowił ryby nad Balatonem i tak z mimochodem stwierdził, że chętnie pojechałby znowu. No to jedziemy na ryby nad Balaton - stwierdziliśmy wszyscy zgodnie, ustalając termin na weekend majowy. Czekaliśmy z niecierpliwością, aż wreszcie skończy się złośliwa zima i przyjdzie najfajniejsza pora roku (jak dla mnie) a mianowicie wiosna. Wiosna nastała, sezon rozpoczęliśmy i zbliżał się maj. Im był bliżej, tym miałam więcej wątpliwości czy dam radę. Mąż mnie wspierał, że przecież już robiłam w zeszłym sezonie dłuższe trasy niż 580 km planowanej wyprawy nad Balaton. Wyjazd zaplanowany mieliśmy na 30 kwiecień (dzień moich urodzin) na godz. 7:30. Dzień wcześniej przyszła do mnie siostra z życzeniami, jakież było jej zdziwienie kiedy wyszłam do niej z garażu z imbusem w ręce - A Ty co robisz? - spytała - Przykręcam siedzenie w motorze - odparłam z uśmiechem. 1 / 6

Wieczorem wszystkie bagaże mieliśmy już spakowane. Ja miałam tylko mój kuferek i materace a śpiwory, namiot i całą resztę wiózł mąż. Braliśmy namiot ze sobą chociaż nie mieliśmy pewności czy pola namiotowe będą już otwarte. Wieczorem sprawdziłam pogodę w okolicy Siofoka, który był naszym punktem docelowym. Dowiedziałam się, że 30 kwietnia czekają nas tam przelotne opady, 1 maja deszcz a potem 2-go i 3-go maja miała być fajna pogoda. Kładę się spać z tysiącem myśli... 30 kwiecień 6 rano zrywam się na dźwięk budzika. Chociaż sprężam się jak mogę to i tak na miejsce zbiórki przyjeżdżamy jako ostatni. Jedziemy w 5 motocykli: 3 Hondy Pacyfiki, mężowy Triumph i moja Hondzia. Znajomy prowadzi, ja jadę przedostania asekurowana z tyłu przez naszego przyjaciela Guchego. Jedziemy w stronę przejścia granicznego w Korbielowie. Ranek jest słoneczny i ciepły. Przyjemnie się jedzie chociaż obserwuję, że jest wzmożony ruch na drodze. Wiadomo sobota, długi weekend ludzie wyjeżdżają. Przed przejściem zatrzymujemy się, żeby zatankować i zjeść śniadanie. Po posileniu się i rozszerzeniu horyzontu po wypiciu kawy, wsiadamy na motocykle i ruszamy w kierunku Namestova drogą numer 78. W Słowacji ruch na drodze mniejszy niż w Polsce. W miejscowości Oravsky Podzamok wysoko na skale wita naszamczysko Oravsky hrad, niestety prowadzący nie ma dla mnie litości i mogę gopodziwiać tylko z drogi. Nasza droga zmienia numer i jedziemy teraz drogą 59 na Banská Bystrica. Jedziemy poprzez niezwykle malowniczy teren, bo po prawej stronie mamy Narodowy Park Wielka Fatra, a po lewej Najbardziej rozległy park w Słowacji a mianowicie Park Narodowy Tatry Niskie. Piękne widoki cieszą moje oczy. Robimy mały postój na stacji benzynowej, żeby napoić motocykle no i siebie. Oczywiście żeby tradycji stało się zadość, że jak mamy planowany wyjazd to musimy zmoknąć dopada nas ulewny deszcz. Na szczęście nie trwa długo i w czasie jazdy wiatr i słońce suszą na nas ubrania. 2 / 6

Z Banskiej Bystricy jedziemy na Zvolen autostradą R1, którą w Zvolenu wymieniamy na drogę E77 i ta droga przeprowadza nas przez granicę słowacko-węgierską. Cieszę się jak dziecko kiedy widzę znak graniczny i napis: Maygarország. Tak mi się radośnie zrobiło, jadę przecież w okolice, o których w dzieciństwie tylko słyszałam i mogłam pomarzyć. Jadę nad socjalistyczną riwierę - nad Balaton! Podążamy teraz w kierunku miasta Vác. I dalej obwodnicami omijamy Budapeszt kierując się na Érd. Od ostatniego tankowania zrobiliśmy prawie 200 km zatrzymujemy się zatem na stacji. Chwila odpoczynku i chcemy jechać dalej, ale zaczyna znowu padać, stwierdzamy wszyscy zgodnie, że przeczekamy deszcz. Nagle dostrzegam, że oprócz naszych stoją jeszcze dwa motocykle. Zaciekawiona idę zobaczyć na jakich rejestracjach są i wydaję okrzyk: Nasi tu są!. Chłopcy posilali się w barze, weszłam zatem przywitać się i zapytać dokąd jadą. - Do Albanii - słyszę odpowiedź. - A Wy dokąd? - A my nad Balaton - odpowiadam. Życzymy sobie szerokiej drogi i ruszamy, bo nasze czekanie aż ustanie deszcz jest bezcelowe. Teraz naszym celem jest Siófok a potem Zamárdi. Docieramy tam około 17tej, po 9 godzinach jazdy. Stwierdzamy, że to całkiem niezły wynik. Na miejscu okazuje się, że pole namiotowe jest jeszcze nieczynne. Znajdujemy nocleg w domku letniskowym. Niezły standard za niewielkie pieniądze. Właściciel proponuje nam dyskotekę z darmowym dowozem taksówką, ale nie mamy ochoty na imprezowanie. Ranek wita nas niską temperaturą i deszczem. Naszym wędkarzom nie przeszkadza to i idą łowić... a my cóż... mamy dzień leniuchowania. Popołudniu idziemy nad wodę odwiedzić chłopaków. Ja robię sobie mały spacer po okolicy a Andrzej uczy się zarzucać wędkę, ale w końcu stwierdza, że to sport nie dla niego. 3 / 6

Następnego dnia, jest piękna pogoda. A zatem po zjedzeniu śniadania, wybieramy się na przejażdżkę. Jedziemy na wieżę widokową na wzgórzu Kőhegy, potem przeprawiamy się promem na drugą stronę jeziora do Tihány. Zjeżdżamy z promu i udajemy się w stronę bazyliki św. Marcina górującej nad półwyspem. Z tarasu widokowego znajdującego się przy bazylice podziwiamy Balaton. Jest pięknie! Idziemy pochodzić po miasteczku, kupić pamiątki i wracamy na miejsce zakwaterowania. Po przyjeździe dołączamy do kolegi, który nieustannie łowi ryby. Rozpalamy grilla i miło spędzamy czas do wieczora, podziwiając zachód słońca nad Balatonem. 4 / 6

3 maj rano, pakujemy bagaże na motocykle i o godz. 10tej ruszamy w drogę powrotną. Jest ciepło, słonecznie i cudownie wiosennie. Jedziemy inną trasą. Drogami lokalnymi pośród kwitnących pól rzepaku docieramy do Komarnom -miasta granicznego. Przejeżdżamy przez most na Dunaju i znajdujemy się w słowackiej części miasta Komarno. Dalej drogą 64 kierujemy się na Nitrę. W Hurbanovie czujemy wszechobecny zapach słodu za sprawą browaru Złoty Bażant. Kiedy jesteśmy za Nitrą, pogoda zmienia się. Nadciągają ciemne chmury i wieje bardzo silny wiatr. Do tej pory jechałam w dżinasch, teraz szybko wciągam spodnie motocyklowe, ciepły sweter pod kurtkę i kombinezon przeciwdeszczowy. Od tej pory nasza prędkość jazdy maleje do 40 km/h. Pada tak mocno, że mało co widać, a silne boczne podmuchy wiatru sprawiają, że mam trudności z utrzymywaniem motocykla. Guchy mówi, że mam jechać przy środku jezdni, żeby mnie nie zepchnęło do rowu. Tak też robię i dalej walczę. Temperatura spada coraz bardziej. Kiedy wyjeżdżaliśmy z Węgier były 22 stopnie teraz jest 15. Nie poddajemy się, kierujemy się na Trencin. Zatrzymujemy się w zajeździe, żeby zjeść coś ciepłego i przebrać przemoczone ubrania. Z Trencina jedziemy autostradami do Ziliny. Autostrady biegną pośród gór, na niektórych skałach usytuowane są zamki, ale nie cieszy mnie ten widok, bo jest mi bardzo zimno. W Zilinie znowu przystanek na stacji wokół automatu z kawą. Chciałam zadzwonić do domu ale ja nie miałam roamingu a Andrzejowi rozładowała się bateria. Znajomy dzwoni z informacją czy mamy jeszcze daleko, bo u nas śnieg pada - "Masakra" - myślę sobie. Dzwonimy do domu z telefonu Guchego. Andrzej rozmawia ze starszym synem, żeby rozpalił nam w piecu. Okazuje się, że już mamy napalone. Na samą myśl robi mi się cieplej. Przed nami jeszcze ponad 160km. Jedziemy dalej. Musimy jechać, bo znajomi do pracy muszą iść 4 maja. 5 / 6

Na autostradzie mija nas sporo samochodów na polskich rejestracjach, wracają z Rzymu z beatyfikacji Jana Pawła II. Niektórzy pozdrawiają nas światłami awaryjnymi -miłe to jest. Po kilkudziesięciu kilometrach zaczyna prószyć śnieg. Mój termometr wskazuje 5 stopni. Mam zmarznięte, skostniałe ręce, aż bolą mnie palce a powodem są mokre rękawice i bardzo zimny wiatr. Staram się nie myśleć o tym, że mi zimno. Skupiam uwagę na rejestracjach i nazwach miejscowości. Czekam kiedy pojawi się kierunek na Cieszyn, bo tam podążamy. W końcu jest i niedługo potem przekraczamy granicę. Zatrzymujemy się na stacji w Hażlachu, grzejemy się chwilę w środku i jedziemy dalej chociaż jest już ciemno i zaczyna coraz mocniej sypać śnieg. Jest on bardzo uciążliwy, bo lepi się na szybę z kasku a kiedy chcę jechać z podniesioną szybką to mocno tnie w twarz. Jeszcze mamy sporo drogi przed sobą jakieś 80 km. Niedługo znowu się zatrzymujemy, tym razem w Mc Donaldzie. Jak przyjemnie i ciepło jest w środku. Kiedy wychodzimy nie pada śnieg a to już duży plus. Przyspieszamy trochę bo każdy już marzy o ciepłej kąpieli. Już niedaleko Do domu docieramy o godzinie 23-ciej, a więc po 13 godzinach jazdy. Jestem szczęśliwa, bo dałam radę na mojej "małej Hondzi. Przejechaliśmy tego dnia prawie 600 km i 3 pory roku: -lato na Węgrzech, -jesień na Słowacji, -zimę w Polsce. W sumie zrobiliśmy około 1250km. Wyjazd ogólnie był udany. Jedynie pogoda nie dopisała w czasie powrotu, ale... wybaczamy jej to! 6 / 6