Hassan Konopacki-Tatar, muzułmanin, bydgoszczanin



Podobne dokumenty
Hassan Konopacki tatarski dowódca białoruskiego wojska

UCHWAŁA NR XXI/261/2016 RADY MIEJSKIEJ KALISZA z dnia 31 marca 2016 r.

Kto jest kim w filmie Kurier

Dowódcy Kawaleryjscy

Dworek-Siedziba 11 Listopada 139, Sulejówek, Tel: , Konto: PKO SA I Odział w Sulejówku

II ETAP KONKURSU O JÓZEFIE PIŁSUDSKIM

Instytut Pamięci Narodowej - Poznań

Prof. dr hab. Adam Wrzosek organizator i Dziekan Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Poznańskiego w latach 1920/ /1923

GENERAŁ WŁADYSŁAW EUGENIUSZ SIKORSKI

XVII Szkolny Konkurs Historyczny pn: Józef Piłsudski człowiek czynu i legendy (gimnazjum)

Krystyna Siedlecka. z domu. Cichocka

RYS HISTORYCZNY WOJSKOWEJ KOMENDY UZUPEŁNIEŃ W CZESTOCHOWIE

Ulica Bronisława Pierackiego w Rejowcu.

Muzeum Polskich Formacji Granicznych

Płk L. Okulicki z Bronisławą Wysłouchową na tarasie budynku Dowództwa Armii Polskiej w ZSRR (wrzesień 1941 r.)

MIECZYSŁAW ŚWIEKATOWSKI ŻYCIE I PRACA

Od początku okupacji przygotowywano się do wybuchu powstania Zdawano sobie sprawę z planów Stalina dotyczących Polski 27 października 1943 r. gen.

Archiwum Pełne Pamięci IPN GD 536/121

MICHAIŁ DARAGAN. Życzliwy gubernator i jego dokonania

wszystko co nas łączy"

Bolesław Formela ps. Romiński. Poseł na sejm II RP w latach

Andrzej Grzeszczuk. Wileńszczyzna. w II Rzeczypospolitej. Materiały dydaktyczne do lekcji historii dla szkół ponadpodstawowych

Trzebinia - Moja mała ojczyzna Szczepan Matan

Janusz Korczak, właściwie Henryk Goldszmit, ps. Stary Doktor lub pan doktor (ur. 22 lipca 1878 w Warszawie, zm. około 6 sierpnia 1942 w komorze

Życie Konstantego Bajko

Polskie Państwo podziemne Przygotowała: Katarzyna Kossakowska Klasa III A

Działalność Oddziału w okresie wojny: Reaktywacja Oddziału

ZWIĄZEK WETERANÓW I REZERWISTÓW WOJSKA POLSKIEGO DOLNOŚLĄSKI ODDZIAŁ WOJEWÓDZKI imienia 2 Armii Wojska Polskiego DRUGA ARMIA WOJSKA POLSKIEGO

W MOJEJ RODZINIE WYWIAD Z OPĄ!!!

Jan Nowak-Jeziorański. Kalendarium życia

Narodowe Czytanie Stefan Żeromski Przedwiośnie

Dr Ihar Melnikau: Władze bały się, że popsujemy im rocznicę 17 września

Jerzy Grzywacz kończy 90 lat

Pani Janina Rogalska urodziła się 16 listopada 1915 roku w Alwerni. Przez prawie całe swoje dorosłe życie mieszkała w rodzinnej miejscowości w Rynku

WŁADYSŁAW KLIMEK. Pedagog, naukowiec, społecznik. Monika Markowska Wojewódzki Ośrodek Metodyczny w Gorzowie Wlkp.

Jan Draheim, burmistrz Gębic w latach

W Gdyni odsłonięto pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego

KOMENDANT NACZELNIK MARSZAŁEK

Ośrodek Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej w Lubaniu

Apel do mieszkańców stolicy

Przed Wami znajduje się test złożony z 35 pytań. Do zdobycia jest 61 punktów. Na rozwiązanie macie 60 minut. POWODZENIA!!!

5. To, jak Ci idzie w szkole jest dla Twoich rodziców (opiekunów): A niezbyt ważne B ważne C bardzo ważne 1 ANKIETA DLA UCZNIÓW GIMNAZJUM

I./2. Dokumenty ( sensu stricto) dotyczące relatora "I./3. Inne materiały dokumentacyjne dotyczące relatora

gen. Władysław Sikorski generał broni Wojska Polskiego

W związku z uroczystościami na cmentarzu w Przemyślu -Pikulicach zamieszczam pewną ekspertyzę.

Materiał porównawczy. do ustawy z dnia 24 czerwca 2010 r. o zmianie ustawy o orderach i odznaczeniach. (druk nr 909)

Z e s z y t e w i d e n c y j n y p o d o f i c e r a z a w o d o w e g o

11 listopada 1918 roku

Gdynia uczciła pamięć ofiar zbrodni katyńskiej

Obóz Rothesay i podobóz Tighnabruaich a) Personalne dot. przydziałów Armii w ZSRR, pociągów pancernych b) Personalne, dot. przydziałów w A

USTAWA z dnia 9 kwietnia 1999 r.

BOHATEROWIE NIEPODLEGŁEJ POLSKI NA ZIEMI SIERPECKIEJ. Bracia Henryk, Edward i Felicjan Tułodzieccy

11 Listopada. Przedszkole nr 25 ul. Widok Bielsko-Biała

Prawda i kłamstwo o Katyniu

Dzięki ćwiczeniom z panią Suzuki w szkole Hagukumi oraz z moją mamą nauczyłem się komunikować za pomocą pisma. Teraz umiem nawet pisać na komputerze.

MATERIAŁY ARCHIWALNE CAW DOTYCZĄCE STANÓW LICZEBNYCH WOJSKA W LATACH Zarys organizacyjno-prawny

98. rocznica bitwy pod Zadwórzem uroczystości ku czci bohaterów 18 sierpnia 2018

Marcin Budnicki. Do jakiej szkoły uczęszczasz? Na jakim profilu jesteś?

Andrzej Rossa Profesor Tadeusz Kmiecik - żołnierz, uczony, wychowawca, przyjaciel. Słupskie Studia Historyczne 13, 11-14

POCHOWANI NA CMENTARZU STARE POWĄZKI ALFONS KÜHN ( )

USTAWA z dnia 9 listopada 2000 r. o repatriacji

Drużyna Gryfa z Zespołu Szkół nr 4 im. Armii Krajowej w Szczecinie w Pomorskiej Lidze Historycznej.

Tatarzy Słowiańszczyzną naznaczeni. Łaska czy przekleństwo?

Czy na pewno jesteś szczęśliwy?

Punkt 12 W tym domu mieszkał i został aresztowany hm. Jan Bytnar ps. Rudy bohater Szarych Szeregów uwolniony z rąk Gestapo 26.III 1943 r.

Trzeba pomóc. Krystyna Lachowicz

Materiały wypracowane w ramach projektu Szkoła Dialogu - projektu edukacyjnego Fundacji Form

lekarz, pedagog, pisarz, publicysta, działacz społeczny pochodzenia żydowskiego.

Małopolski Konkurs Tematyczny:

12 maja 1981 roku Sąd Wojewódzki w Warszawie zarejestrował Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych Solidarność.

ks. ppłk. Stanisław Zytkiewicz

Ekspozycje w Galerii Plenerowej Łazienek Królewskich (ogrodzenie od Alei Ujazdowskich) dostępne będą do 30 września 2018 roku. ***

POLSKIE PAŃSTWO PODZIEMNE

Lud Podolski, Głos Podola, Ziemia Podolska

Harcmistrz Ostatni Prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski

Odrodzenie Państwa Polskiego w listopadzie 1918 roku. Teksty źródłowe

Nadbużański Oddział Straży Granicznej

Agresja ZSRR na Polskę zbrojna napaść dokonana 17 września 1939 przez ZSRR na Polskę, będącą od 1 września 1939 w stanie wojny z III Rzeszą.

Organizacje kombatanckie i patriotyczne

fot. Wilhelm Brauer, Helmut Brauer

Maria Baran Archiwalia organów kontroli administracji wojskowej okresu międzywojennego.

Pomniki i tablice. Toruń. Zbigniew Kręcicki

Stanisława Grabska

Prof. dr hab. Hieronim Bartel. Uroczystość jubileuszu 80-lecia urodzin

Ignacy Domeyko. Obywatel Świata

Warszawa, dnia 28 stycznia 2019 r. Poz. 158 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA OBRONY NARODOWEJ. z dnia 9 stycznia 2019 r.

Stanisław Czernik - twórca autentyzmu.

Transkrypcja wywiadu z: p. Przemysławem Namsołkiem

UCHWAŁA NR XXV//18 RADY MIEJSKIEJ W LIPSKU. z dnia 28 marca 2018 r.

HISTORIA USTROJU POLSKI. Autor: Marian Kallas

AUDIO / VIDEO (A 2 / B1 ) (wersja dla studenta) ROZMOWY PANI DOMU ROBERT KUDELSKI ( Pani domu, nr )

malarz, pedagog Nowozubkow, zdjęcie miasta z początków wieku 20.

Konkursu historycznego

Organizacje kombatanckie i patriotyczne

Niepodległa polska 100 lat

Jarosławiu, w murach którego mieści się obecnie I Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Jarosławiu.

KRZYSZTOF JAKUBOWSKI O SOBIE

listopad 13, Warszawa. Rozporządzenie wykonawcze Rady Ministrów do rozporządzenia z dn. 28 sierpnia 1919 r. (Dz. Pr. P. P. 72 poz.

Wizyta w Gazecie Krakowskiej

Igor Siódmiak. Moim wychowawcą był Pan Łukasz Kwiatkowski. Lekcji w-f uczył mnie Pan Jacek Lesiuk, więc chętnie uczęszczałem na te lekcje.

Transkrypt:

Hassan Konopacki-Tatar, muzułmanin, bydgoszczanin

Rafał BERGER Hassan Konopacki-Tatar, muzułmanin, bydgoszczanin STOWARZYSZENIE JEDNOŚCI MUZUŁMAŃSKIEJ INSTYTUT MUZUŁMAŃSKI Warszawa 2011

C o p y r i g h t R a f a ł B e r g e r 2 0 1 1 Wydawca Stowarzyszenie Jedności Muzułmańskiej Instytut Muzułmański www.shiapoland.com opieka redakcyjna Arkadiusz Miernik, Asma Mohammed projekt okładki Justyna i Rafał Romeccy (wg pomysłu autora) Obróbka komputerowa fotografii Rafał Romecki ISBN 978-83-921662-6-9 mojej żonie Elżbiecie

Spis treści Słowo od wydawcy / 8 Wstęp / 10 I. Hassan Konopacki krótka biografia / 15 II. Ze wspomnień Macieja Konopackiego (z rozmów autora z synem pułkownika) / 31 III. Dziennik / 61 IV. Tablica / 75 V. Bydgoski kryzys przysięgowy / 79 VI. Syn o ojcu (Maciej Konopacki) / 83 VII. Alif mojego życia (Maciej Konopacki) / 89 Zakończenie przywracanie pamięci / 93 Aneks / 95 Dokumenty / 100 Bibliografia / 110 6 7

Słowo od wydawcy Stowarzyszenie Jedności Muzułmańskiej i działający przy nim Instytut Muzułmański im. Imama Alego oddaje czytelnikowi następną książkę, tym razem autorstwa imama Rafała Bergera (muzułmańskie imię Ahmed). Autor urodził się w Grudziądzu w 1963 roku. Od 1971 roku mieszka w Bydgoszczy, z którą czuje się silnie związany. Z wykształcenia pedagog, działacz społeczny, publicysta, autor ok. 150 publikacji prasowych oraz kilku, jak to sam określa, niewielkich publikacji książkowych, m.in. Mistyka Azanu (2002), Przemyślenia do Koranu sury 94-114 (2005). Współautor (autor rozdziałów) książek Między Wschodem a Zachodem (1995), Nauki Islamu szyickiego (2007), Arabowie. Islam. Świat (2007), Media-Komunikacja-Zdrowie. Wyzwania-Szanse-Zagrożenia (2008). Autor jest również sekretarzem redakcji Rocznika muzułmańskiego, wchodzi w skład Rady Redakcji miesięcznika literackiego Akant oraz miesięcznika literacko-naukowego Świat Inflant. Należy do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, Polskiego Towarzystwa Orientalistycznego, Towarzystwa Przyjaciół Pomorskiego Muzeum Wojskowego, Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy. Książka Hassan Konopacki- Tatar, muzułmanin, bydgoszczanin nie jest książką historyczną. Autor zdaje sobie sprawę, że nazwanie jej tak byłoby co najmniej uzurpacją. W publikacji tej znajduje swoje odzwierciedlenie bliska autorowi problematyka wielokulturowości. Żyją obok nas ludzie różnych wyznań. Wśród naszych sąsiadów jest coraz więcej obcokrajowców, którzy poprzez swoją odmienność kulturową nadawać będą, także naszemu życiu, kolorytu, który w okresie II Rzeczypospolitej nie był niczym nadzwyczajnym. Nie dostrzegamy tego, a bardzo często dostrzegać tego nie chcemy. Opowieść o Hassanie Konopackim (i jego rodzinie) żyjącym w Bydgoszczy jest próbą zwrócenia uwagi na to, że ludzkie losy, bez względu na wiarę i kulturę przeplatają się w sposób zupełnie niezwykły. Ta książka jest kolejnym wkładem szyickich muzułmanów Polaków, należących do Stowarzyszenia Jedności Muzułmańskiej - w odkrywanie faktów, jak dotąd skrywanych, a bez wątpienia wartych opowiedzenia. Arkadiusz Miernik 8 9

Wstęp Z postacią pułkownika Hassana Konopackiego zetknąłem się na początku lat 90-tych XX wieku, gdy zacząłem poszukiwać w polskiej historii ciekawych postaci związanych z islamem. Zbiegło się to z moją fascynacją postacią generała Stanisława Bułak Bałachowicza, dowódcą tzw. Ludowej Ochotniczej Armii, który walczył w wojnie polsko-bolszewickej w roku 1920. Żołnierze generała Bałachowicza od roku 1921 przebywali w obozach dla in- Gen. Stanisław Bułak-Bałachowicz ternowanych m.in. w Tucholi, Szczypiornie i Strzałkowie. W ostatnim z nich od października roku 1921 do co najmniej końca roku 1922 przebywał także mój dziadek, Rosjanin, Jan Tarasow z Pskowa. Jest zatem prawdopodobne, że był on żołnierzem gen. Bałachowicza, tym bardziej, że jak pisze w swych pamiętnikach Karol Wędziagolski Generał Bułak Bałachowicz na czele swoich pskowskich (podkr. R.B.) i Witebskach rezunów praktykował rzeczywiście swoją własną strategię i bił się z bolszewikami nie na życie, ale na śmierć 1. Te epizody z historii mojej rodziny jeszcze bardziej wpłynęły na moją fascynację generałem Bułak-Bałachowiczem i pułkownikiem Konopackim. 1 Karol Wędziagolski, Pamiętniki. Wojna i rewolucja. Kontrrewolucja. Bolszewicki przewrót. Warszawski epilog, Warszawa 2007, s. 434. Gdy dowiedziałem się, że po II wojnie światowej pułkownik Konopacki wraz z rodziną osiedlił się w Bydgoszczy, mieście, które jest moją życiową przystanią, i to właśnie tu został pochowany, postanowiłem wystąpić do władz grodu nad Brdą z prośbą o nazwanie jednej z ulic jego imieniem. Niestety, wniosek, mimo poparcia m.in. ze strony Stowarzyszenia Jedności Muzułmańskiej oraz Zarządu Regionu NSZZ Solidarność, nie uzyskał aprobaty. To właśnie w tym okresie poznałem i zaprzyjaźniłem się z synem pułkownika Maciejem, który powierzył mi opiekę nad bydgoską mogiłą swojego ojca. Tak zaczęła się moja batalia o upamiętnienie Hassana Konopackiego w Bydgoszczy, którą zapoczątkował wniosek do Urzędu Miasta, a jej kulminacją było odsłonięcie w roku 2006 tablicy pamiątkowej poświęconej pułkownikowi przy ulicy Mazowieckiej 11, gdzie do końca swych dni mieszkał. Ważnym pokłosiem tej batalii jest moja przyjaźń z Maciejem Konopackim, bez którego pomocy ta książka nie mogłaby powstać. Jest ona rezultatem moich częstych odwiedzin u Macieja i jego niestety już nieżyjącej, siostry Tamary w Sopocie oraz kilku wizyt syna Hassana u mnie w domu. Te nocne Polaków rozmowy to wspaniałe wspomnienia Macieja z lat dziecięcych, to zapach Mińska i Wilna zmieszany z zapachem orientu, unoszący się dzięki jego opowieściom w moim domu. Jest to historia II Rzeczpospolitej opowiadana z tatarskim zacięciem i historia PRL-u przekazana z dystansem, na który może pozwolić sobie jedynie ktoś, w którego żyłach płynie krew ludów stepowych. Maciej urodził się 29.01.1926 roku w Wilnie. Od 1946 roku mieszkał w Bydgoszczy, gdzie ukończył Pierwsze Państwowe Liceum (obecnie I Liceum Ogólnokształcące). W roku 1955 ukończył studia rusycystyczne na Uniwersytecie Warszawskim i podjął pracę w Redakcji Wiadomości Zagranicznych PAP, a następnie znalazł się w Polskim Radiu w Białymstoku, jako kierownik redakcji audycji dla mniejszości białoruskiej. W tym czasie związał się białoruskojęzycznym tygodnikiem 10 11

Niwa, gdzie publikował artykuły o polsko-białoruskich związkach w literaturze przełomu XIX i XX wieku. W swej publicystyce zajmował się również sprawami tatarskimi (uważam, że należy on do najwybitniejszych znawców tatarszczyzny w Polsce). Macieja można nazwać prekursorem powojennego tataroznawstwa. Jest społecznikiem. Związany z Sopotem, w 1968 roku założył Gdański Oddział Polskiego Towarzystwa Orientalistycznego ( trzeci w Polsce po Warszawie i Krakowie). Publikował swoje artykuły w Przeglądzie Orientalistycznym - organie PTO. Przez lata gromadził zabytki polskich Tatarów, które obecnie znajdują się w zbiorach Muzeum Historycznego w Białymstoku, a także w Muzeum Społecznym Sokólskiego Ośrodka Kultury w Sokółce. Od II Soboru Watykańskiego Maciej Konopacki swoją działalność publicystyczną w dużej mierze poświęca tematyce ekumenicznej, drukując swoje artykuły również w prasie katolickiej, wygłaszając odczyty w instytucjach kościelnych i seminariach duchownych. Jest orędownikiem wzajemnego zbliżenia islamu i chrześcijaństwa w Polsce. W roku 1997 zastał sekretarzem generalnym Rady Wspólnej Katolików i Muzułmanów w Warszawie, a w roku 2000 Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu nadał mu tytuł Honorowego Wykładowcy. Od 1979 roku, do czasu przejścia na emeryturę, Maciej Konopacki Maciej sprawował pieczę nad trójmiejskim Uniwersytetem Trzeciego Wieku, jako pracownik Wojewódzkiego Ośrodka Gerontologicznego w Gdyni. W lokalnej prasie publikował artykuły o psychospołecznych aspektach procesów starzenia się i starości. Publikował także w polskojęzycznej prasie w Wilnie, co zaowocowało powstaniem podobnej placówki w tym mieście. W Tygodniku Wileńszczyzny ukazały się jego teksty poświęcone ekumenii, a w roczniku Pamięć i Trwanie wydawanym przez Muzułmańską Gminę Wyznaniową w Białymstoku publikował teksty o historii polskich Tatarów. Maciej Konopacki jest związany ze środowiskiem białoruskiej mniejszości w Polsce, m.in. poprzez przynależność do Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Biełaruskaja Chatka z siedzibą w Sopocie. To zżycie się z białoruską społecznością zawdzięcza właśnie swojemu ojcu Hassanowi Konopackiemu, któremu poświęcona jest niniejsza książka. Przyjaźń z Maciejem Konopackim, z Maciejem Bułak-Bałachowiczem (wnukiem generała Stanisława Bułak-Bałachowicza), a także imamem Mahmudem Taha Żukiem z Instytutu Muzułmańskiego przy Stowarzyszeniu Jedności Muzułmańskiej, który był inicjatorem naszych pierwszych wzajemnych spotkań, spowodowała, że białoruska historia zaczęła odgrywać dużą rolę w moim życiu. Stało się to także za sprawą bydgoskiego pisarza i poety Stefana Pastuszewskiego, który w roku 2004 powołał do życia miesięcznik literacko-naukowy Świat Inflant i zaprosił mnie do Rady Redakcji tego pisma. Za moim pośrednictwem do Rady tej przystąpili także: Maciej Konopacki, Maciej Bułak Bałachowicz oraz imam Mahmud Taha Żuk. Hassan Konopacki, bohater tej skromnej publikacji, nie był i nie jest postacią zupełnie nieznaną. Przez lata dbali o to, m.in. dr Helena Głogowska, która przypominała tę postać na łamach Białoruskich Zeszytów Historycznych i Niwy, a także dr Oleg Łatyszonek, który wspomina pułkownika Konopackiego w swej doskonałej publikacji poświęconej białoruskim formacjom wojskowym. 12 13

Niniejsza książka powstawała głównie z myślą o czytelniku bydgoskim. Ma ona uświadomić nam, że w naszej historii ważne role odgrywali ludzie różnych nacji, kultur i wyznań. Mając nadzieję, że do książki sięgać będą również ludzie młodzi, przystosowałem ją do powszechnie obowiązującej kultury obrazkowej, stąd w książce nie brakuje zdjęć i reprodukcji, które często lepiej oddają treść, a z pewnością atmosferę czasów, które obrazują. Myślę, że dobrym uzupełnieniem tej publikacji są dwa teksty Macieja Konopackiego stanowiące ostatnie rozdziały książki. Moje miasto Bydgoszcz pięknieje z dnia na dzień. Niegdyś zaniedbane i szare zawsze miało jednak swój charakterystyczny koloryt, zapisany w biografiach ludzi, którzy tu mieszkali i nadal żyją. Rafał BERGER I. Hassan Konopacki-krótka biografia Hassan Konopacki, syn Amurata, urodził się 25 lutego 1879 roku w Mińsku, w tatarskiej, muzułmańskiej rodzinie szlacheckiej. W roku 1897 ukończył Szkołę Artyleryjską im. Konstantego w Petersburgu (przedtem pobierał naukę w Korpusie Kadetów w Połocku). W 1904 roku, służąc w carskim wojsku w stopniu podporucznika, został wysłany na Daleki Wschód do Obwodu Zabajkalskiego. Był starszym oficerem w I Syberyjskiej Brygadzie Artyleryjskiej. W latach 1904-1905 brał udział w wojnie rosyjsko-japońskiej, za którą został odznaczony orderami św. Anny i św. Stanisława. Hassan Konopacki w roku 1889 14 15

H. Konopacki (drugi od lewej)-szkoła Artyleryjska w Peterburgu W 1905/06 przeniesiony został do Nerczyńska. W 1909 został awansowany do stopnia kapitana. Z Nerczyńska przeniesiono go do Błagowieszczeńska, gdzie sformował 2 baterię 10 Syberyjskiej Brygady Artylerii Polowej, którą później dowodził. W 1910 roku wziął ślub z Heleną Iljasewicz. Na ciekawą informację natrafiłem podczas swoich poszukiwań w Internecie: Na ślubnym kobiercu w gubernialnym mieście Mińsku stanęli w 1910 roku 22-letnia Helena Iwanowna Iljasewicz z 32-letnim kapitanem Hassanem Konopackim służącym w Pierwszej Syberyjskiej Dywizji Rezerwowej. Świadkami na ślubie byli Bogdan Aleksandrowicz i ppłk Aleksander Iljasewicz z 27 Artyleryjskiej Brygady. Oświadczyny ustne miały miejsce w Warszawie. Hassan Konopacki zapisał swej oblubienicy 3 tys. rubli. Na zakończenie aktu małżeńskiego widnieją podpisy małżonków i imama 2. Helena i Hassan Konopaccyzdjęcie ślubne W roku 1912 został przeniesiony do Chabarowska, a stamtąd na własną prośbę przeniósł się do Kaługi, gdzie podjął służbą w 3 Brygadzie Artylerii Polowej. W Kałudze w kwietniu 1913 roku przyszła na świat córka Hassana i Heleny Konopackich-Tamara. W 1914 mianowano go dowódcą 5 baterii 57 Brygady Artylerii Polowej, a następnie dowódcą 1 parku tej Brygady. Od 10 listopada 1916 był dowódcą 6 baterii 69 Brygady Artylerii Polowej Frontu Zachodniego. W tym czasie awansował do stopnia podpułkownika. Rok później był już pułkownikiem. Od stycznia 1917 roku dowodził już całą 69 Brygadą. W czasie działań wojennych był ranny w wyniku porażenia gazami. W maju 1918 roku w związku z reformowaniem jego Brygady wszystkie finanse i dokumenty z nią związane przekazał Moskiewskiemu Obwodowemu Komisariatowi Spraw Wojskowych. Za udział w I wojnie światowej został odznaczony orderem św. Stanisława drugiego stopnia, św. Anny drugiego stopnia i św. Włodzimierza czwartego stopnia. (Dokładny przebieg służby wojskowej Hassana Konopackiego Aneks). Po powrocie do Mińska Hassan Konopacki rozpoczął działalność w białoruskim ruchu narodowym. W tym miejscu warto pokrótce przybliżyć sytuację, w jakiej 2 /www.ornatowski.com 16 17

znajdował się po I wojnie światowej białoruski ruch narodowy. Początek XX wieku przyniósł budzenie się świadomości białoruskiej, ale dopiero upadek caratu i rewolucja bolszewicka sprawiły, że w marcu 1918 roku Białorusini, wspierani przez Niemcy, proklamowali Białoruską Republikę Ludową (BRL). Nowe państwo swym terytorium obejmowało tereny Mińska, Mohylewa, Witebska, Grodna, Białegostoku, a także część Wileńszczyzny. BRL znajdowała się pod silnym wpływem okupacyjnych wojsk niemieckich, które nie zezwoliły na utworzenie białoruskiego wojska i policji. W grudniu 1918 roku wraz z wkroczeniem wojsk bolszewickich BRL przestała istnieć, a jej rząd na czele z Antonem Łuckiewiczem wyemigrował do Wilna. Bolszewicy 30.12.1918 roku Wycinek z gazety Russkij Inwalid (?) informujący o zranieniu Hassana Konopackiego uchwalili powstanie Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Część zamieszkiwanych przez Białorusinów terenów zajęła Polska, stanowiły one cztery północno-wschodnie województwa Rzeczypospolitej. Stanowisko polskich polityków wobec Białorusinów było podzielone. Większość opowiadała się za unifikacją państwa i wyrażała opinię, że Białorusini nie są przygotowani na odrębną państwowość. Nie zgadzali się z tym sami Białorusini, mając przynajmniej nadzieję na przyznanie im autonomii. Trzeba jednak przyznać, że nastawienie białoruskich działaczy wobec odrodzonego Państwa Polskiego było także niejednoznaczne. BRL od początku opowiadała się za współpracą z Litwą. Wielu białoruskich żołnierzy przeszło pod dowództwo armii litewskiej licząc na wybuch wojny pomiędzy Litwą a Polską. Plany te jednak legły w gruzach w marcu 1923 roku, kiedy linię demarkacyjną pomiędzy Polską i Litwą uznano za granicę państwową. Część działaczy białoruskich od razu uznała, że dążenia Białorusinów do niepodległości są nierealne i postanowiła skupić się na działalności kulturalnej, oświatowej i gospodarczej przy współpracy i w ramach Państwa Polskiego. W 1921 roku powstał Białoruski Komitet Polityczny, który stał w opozycji do emigracyjnego rządu BRL. Utworzono także Białoruski Centralny Komitet Wyborczy, który w wyborach 1922 roku wprowadził do Sejmu 11 posłów (3 senatorów zasiadło w Senacie). Założyli oni Białoruski Klub Poselski pod kierownictwem Bronisława Taraszkiewicza. Klub wniósł kilka projektów dotyczących przyznania autonomii województwom północnowschodnim. Tamara w azjatyckim stroju ludowym Powstała jeszcze w listopadzie 1917 roku Białoruska Centralna Rada Wojskowa dążyła do utworzenia białoruskiego wojska. Niestety, wydarzenia związane z rewolucją bolszewicką i okupacją Białorusi przez niemieckie wojska (1918) udaremniły tę próbę. Działacze białoruscy przenieśli się do Grodna i tam znów podjęli próbę sformowania oddziałów wojskowych pod litewskim dowództwem. I ta próba nie powiodła się, tym razem na przeszkodzie stanęli Polacy. Gdy w połowie 1919 roku Mińsk zajęły wojska polskie, w białoruskim ruchu narodowym wyodrębnił się odłam polonofilski. Należał do niego pułkownik Konopacki. Działacze skłonni 18 19

do współpracy z Polską podjęli starania o utworzenie białoruskiego wojska. wyznaczam Białoruską Wojskową Komisję, która w porozumie- wyznaczam Słonim. W celu organizacji i przygotowawczej pracy 14 sierpnia 1919 r. Białoruska Centralna Rada Wileńszczyzny niu z Komisariatem Ziem Wschodnich i D.O.G. 3 będzie organizować białoruskie wojsko: 1. Dając odpowiednie rozkazy płk. i Grodzieńszczyzny skierowała do Józefa Piłsudskiego prośbę o powołanie wojska. Przy tej Radzie działała także Białoruska Konopackiemu, 2. Tworząc odpowiednie podkomisje. W skład Komisja Wojskowa (BKW), w skład której wszedł H. Konopacki, początkowo jako kierownik wydziału wojskowego, później- kapitan Kuszel, p. Aleksiuk, płk. Jakubowski, pp. Maruszko, Au- komisji wchodzą: płk. Konopacki, p. Rak-Michajłowski, sztabs- komisji organizacyjnej. Konopacki był również członkiem delegacji, która nalegała na Piłsudskiego, by ten wyraził zgodę na komisji wyznaczam Mińsk 4. sianik, Pruszyński, sztabs kapitan Jakubowski. Miejscem pracy utworzenie białoruskich oddziałów wojskowych. 22 października 1919 roku Józef Piłsudski wydał dekret, w którym zatwierdzał rozpocząć od przygotowania kadr oficerskich i podoficerskich. Konopacki był zdania, że formowanie armii powinno się BKW i wyraził zgodę na utworzenie wojska pod dowództwem Uznał, że wszyscy oficerowie i podoficerowie organizacji wileńskiej i grodzieńskiej, a także ci, którzy byli zarejestrowani w Miń- Hassana Konopackiego. Czytamy w nim: Pułkownika Hassana Konopackiego zaproponowanego mi sku, powinni być, po weryfikacji, przeniesieni do rezerwy w celu przez Białoruską Wojskową Komisję wyznaczam dowódcą białoruskiego wojska. Miejscem formowania białoruskiego wojska białoruskiego języka. Uważał, że powinni być również zapo- odbycia ponownych kursów oficerskich połączonych z kursami znawani z kulturą i historią Białorusi. Po zaliczeniu tego typu kursów mieli obejmować, odpowiednie swoich do kwalifikacji, funkcje w białoruskiej armii. Dzięki rozmowom z polskimi władzami prowadzonymi m.in. przez Konopackiego, Aleksiuka i Pruszyńskiego, otworzono dla Białorusinów w Warszawie 9-miesięczne kursy w Szkole Podchorążych i 3-miesięczne w Szkole Podoficerskiej w Ostrowiu. Po wycofaniu się Polaków, latem 1920 roku BKW przeniosła się do Łodzi, a w maju 1921 białoruskie oddziały rozwiązano. Pułkownik Konopacki już wcześniej ( 17 kwietnia 1920) zrezygnował ze stanowiska dowódcy. Nieoficjalnym powodem rezygnacji pułkownika był jego konflikt z politycznymi działaczami BKW, którzy zarzucili mu opieszałość w działaniu, a przede wszystkim to, że kadrę oficerską zaczął opierać na oficerach rosyjskich. Oficerami tymi byli zaprawieni w boju towarzysze broni Konopackiego z I wojny światowej. Trudno zatem czynić Konopackiemu zarzuty z tego powodu, szczególnie, że pułkownik nie ukrywał tego, że budowanie wojska zamierza rozpocząć od kadr Legitymacja wojskowa H. Konopackiego z r. 1920 3 Dowództwo Okręgu Grodno 4 Centralne Archiwum Wojskowe (CAW), Dekret Naczelnego Wodza w sprawie organizacji oddziałów białoruskich z dnia 22.10. 1919. 20 21

oficerskich, które należy uczyć języka i kultury białoruskiej, o czym wspomniałem powyżej. Dziś nie rozstrzygniemy tego, na ile zarzuty te były podyktowane troską o przyszłość białoruskiej armii, a na ile wynikały z wewnętrznych podziałów tak charakterystycznych dla każdej opozycji czy też emigracji. Oficjalnym powodem rezygnacji pułkownika z funkcji dowódcy był zły stan zdrowia. Oddajmy głos samemu pułkownikowi cytując jego pisma z tego okresu, które doskonale oddają atmosferę, jaka panowała w BKW i wokół Hassana Konopackiego (ortografię pism dostosowałem do pisowni współczesnej, starając się zachować oryginalność stylu). Przetłumaczenie wyciągu rozkazu D-cy Wojskowych Oddziałów Białoruskich Rozkaz D-cy Wojskowych Oddziałów Białoruskich Nr. 20 9 kwietnia 1920 r. m. Mińsk Wczoraj, 8 kwietnia b.r. na telegraficzne zaproszenie członka B.K.W. p. OWSIANIKA zebrali się po świątecznych urlopach członkowie B.K.W. na plenarne posiedzenie w celu rozpatrzenia czynności B.K.W. i Sztabu W.O.B. 5 i podporządkowania Dowódcy rozkazom Prezydium. Przybył także i p. Paweł Aleksiuk- Wiceprezes Prezydium B.K.W., który od dnia 16 grudnia 1919 r. do dnia 8 kwietnia był w podróży służbowej. Głównym motywem zebrania Plenum było rozpatrzenie rozkazu mego z dnia 2 kwietnia b.r. W swoich pięknych wyrazach oratorskich i w swoim wzniosłym wiecowym przemówieniu p. Paweł Aleksiuk podkreślił swoją ciężką pracę w Warszawie i porwał się na moje Dowództwo, według jego wyrazu składającego się >> z dwóch i pół niefortunnie wybranych oficerów<<, z ogólnym oskarżeniem w zatrzymaniu sprawy organizacji Oddziałów Białoruskich, rzucając krzykliwe, bezpodstawne wyrazy, nie motywowane faktami P. Aleksiuk główny (powód - przyp. R.B.) oskarżenia Dowództwa widzi w tym, że Sztab do tego czasu nie wyznaczył miejsca formowania się Oddziałów Białoruskich, że w powiatach nie zwerbowano podoficerów i nie wysłano do Szkoły w Ostrowiu i w Warszawie. Zdaje mi się, że p. Paweł Aleksiuk niezupełnie dobrze zrozumiał, że to jest organizacyjno-przygotowawcza praca i ktoś musi ją wykonywać, czy ci, względnie 100 pracowników, którzy byli pobrani przez B.K.W. w listopadzie r.z., czy ja z dwoma oficerami (Podporucznik Focht od dnia 23 października i Porucznik Chomczyk od dnia 21 listopada 1919 r. ) i sformowanym dopiero w marcu r.b. Dowództwem. Prawdopodobnie p. Paweł Aleksiuk myśli, że sprawa werbunku, kierownikiem której jest p. Aleksiuk sama przez się zorganizowała się w powiatach i że miałem możność zapotrzebować od B.K.W. potrzebnych mi podoficerów w celu odesłania ich do Szkoły. Na tych zasadach opierając się p. Paweł Aleksiuk daje dowód, że nie zna się na sprawach wojskowych. Nie zwracając uwagi na moje żądania, aby nie przeszkadzał mi pracować według wojskowej dyscypliny i drogi służbowej i nie wprowadzać dwóch Władz równorzędnych, uważa te żądania jako nadzwyczajną moją przychylność dla Polski. W tych poglądach p. Paweł Aleksiuk podtrzymany był przez cały zespół B.K.W., za wyjątkiem nieobecnych na posiedzeniu p.p. Pruszyńskiego i Muraszko. Wobec tego podałem do wiadomości, że dalej pracować w takich okolicznościach z obecnym składem B.K.W. nie mam możności i podam drogą służbową swą dymisję. Konopacki- Pułkownik i Dowódca Wojskowych Oddziałów Białoruskich. Meldunek z dnia 12 kwietnia 1920 r.(źródło CAW) Do Dowództwa Okręgu Etapowego w Mińsku. Dekretem Naczelnego Wodza z dnia 22 października 1919 r. praca przygotowawczo-organizacyjna w kwestii formowania Wojskowych Oddziałów Białoruskich była pokładaną na Wojskowej Komisji Białoruskiej, składającej się z dziewięciu człon- 5 Wojskowe Oddziały Białoruskie. 22 23

ków, w tej liczbie i na mnie, jako na Dowódcę, podlegającemu swą pracą D.O.G. Grodno. Od pierwszych dni listopada r.z., gdy W.K.B. rozpoczęła swą pracę w m. Mińsku, poglądy moje zaczęły się różnić z poglądami obecnego składu członków W.K.B. To dawało się odczuwać na każdym zebraniu W.K.B., gdzie ja często protestowałem i krytykowałem ich pracę, i tym sposobem wytworzyły się nieprzychylne stosunki względem mnie. Częste stykanie z D.O.G. Grodno i otrzymywane zarządzenia M.S.W. dobitnie wyraziły, iż ja w swojej wojskowej pracy absolutnie nie zależę od W.K.B. lecz od 5 Dekretu z dnia 22 października 1919 r., gdzie omówione są : >>odpowiednie dyrektywy p. Pułkownikowi Konopackiemu <<, które W.K.B. miało prawo dawać mi zmuszając ją nie liczyć się z moim zdaniem i uważać mnie za zależnego od nich. Warunki w jakich rozwijała się organizacja w czasie moich ciągłych wyjazdów służbowo do m. Wilna, Grodna i Warszawy, dopóki nie było etatów Dowództwa, można było uważać wszystko za normalne, lecz od tego dnia, gdy został przeze mnie wyznaczony Szef Sztabu i gdy sformował (się- przyp. R.B) Sztab, wskutek czego ja miałem sformowany organ zdatny zupełnie do pracy, mogący sam spełniać funkcję organizacyjną W.O.B., uważając siebie na mocy 2 tegoż dekretu zupełnie zależnym przede wszystkim od D.O.G. Grodno, a obecnie D.O.E. Mińsk. W ostatnim czasie w Prezydium W.K.B. zaczęła się wyłaniać tendencja uzależnienia Dowództwa od siebie i nie zwracając uwagi na moje wyjaśnienie, iż nie jest to przewidziane, ani Dekretem z 22 października 1919 r., ani zmianą ostatnią tegoż (Sztab Generalny Nr. 2508/I-1920 r.), ani też rozporządzeniem M.S.W. Nr, Nr 692,5533 i II48, a nawet etatami W.K.B., gdzie dokładnie określone i wskazane są funkcje i praca W.K.B.; mimo to na plenarnym posiedzeniu członków W.K.B. 8 kwietnia 1920 r., mimo mych protestów i informacji o tym, że oni nie maja prawa rozpatrywać tej sprawy, gdyż ja jestem zależnym wojskowo nie od Prezydium lecz od Władz Polskich, W.K.B. podporządkowała mnie sobie i stworzyła jako Prezydium warunki niemożliwe do pracy z nimi i ja im oznajmiłem, iż z dniem jutrzejszym drogą służbową podaję się do dymisji. Przyjmując pod uwagę niektóre szczegóły, a mianowicie : 1) To, iż w obecnym składzie W.K.B. jest większość osób cywilnych nie mających pojęcia o sprawach wojskowych, gdyż wśród nich są nawet ludzie nie mający średniego wykształcenia, to też obecny skład Komisji nie jest w stanie zorientować się w swych funkcjach i pracy. 2) Niedołężność pracy oraz jej tamujące wyniki, przez niezrozumienie takowej, doprowadziły do zatamowania dalszej formacji W.O.B., co uważają za winę dowództwa. 3) Wszelkie moje starania poczynione w tym kierunku, aby doprowadzić pracę do normalnego biegu i aby ona mogła iść drogą prawną, jako organizacja W.O.B. w myśl Dekretu, co nie było przyjęte przez Prezydium W.K.B. 4) W wypadkach prośby o przyjęcie do Dowództwa W.O.B. potrzebnych, wykwalifikowanych osób wojskowych Białorusinów, nie tylko, że nie byli oni przyjęci lecz nie wytłumaczono mi przyczyny nie przyjęcia ( ) 5) Większość oficerów przyjętych przez Personalno-Ewidencyjną Podkomisję, zdradzało więcej białoruskości, a niżeli wojskowości i Dowództwu zupełnie byli nieznani. 6) Wniosek zaś mój, co do nieprzychylnego stanowiska mego, wytworzenia dwóch Władz, w zależności, osobiście, mojej drogą służbową do władz Polskich, uważano za zbytnią przychylność do Polski. Wobec, tak ciężkich warunków, jakie stworzyły się obecnym składem W.K.B., odpowiedzialności, za normalny bieg pracy przy formowaniu W.O.B, za które Dowództwo bierze odpowiedzialność, przyjąć nie mogę; jestem zmuszony prosić o rozporządzenie wykreślenia mnie z grona członków W.K.B i udzielenie mnie jednocześnie dymisji jako dowódcy. H. Konopacki Pułkownik i Dowódca. I wreszcie pismo pułkownika z dnia 17 kwietnia 1920 r., któ- 24 25

ry uznaje się za dzień jego dymisji: Do D.O.E. 6 Mińsk. Jako dodatek do meldunku mego z dnia 12.4.20 r. na Nr 13 załączam meldunek o stanie mego zdrowia, które nie pozwala mi pracować jako Dowódca przy formowaniu W.O.B. Upraszam przeto stanowczo o udzielenie mi dymisji jako Dowódcy, H. Konopacki w 1919 r. dodając, że ja mógłbym pozostać członkiem B.K.W., jeżeli to byłoby potrzebnym w razie przeprowadzenia zmian w p.p.1;2;3 niniejszego meldunku. Znając jednak dobrze całą tą sprawę, gdyż sam pracowałem w początku istnienia B. Organizacji Wojskowych oraz znając całą pracę B.Kom.Wojsk., pragnąc pomyślnego wyniku pracy, oraz aby idea zorganizowania W.B., która tak bardzo popierana (jest-przyp. R.B) przez szczerych Białorusinów oraz Dekretem Naczelnego wodza z dnia 22 października 1919 r. i aby pracy nadać charakter pożyteczny, i nie pozwolić na stworzenie nielegalności, czuję się w obowiązku wyrazić swe poglądy na bieg normalnej pracy przy formowaniu W.O.B. 1) Etat W.K.B., składający się z 9 członków jest za duży, gdyż przynajmniej cztery osoby nie mają żadnej pracy, a uważając za poniżenie zajmowanego wysokiego stanowiska członka W.K.B. nie mogą się zgodzić z zajęciem stanowisk niższych jak 6 Dowództwo Okręgu Etapowego. ( ) kierowników Oddziałów lub Podkomisji. 2) Na czele W.K.B. winien stać Prezes- osoba wojskowa z pewnym doświadczeniem, nie wybrana przez W.K.B., lecz przez Władze Polskie wyznaczone z grona członków W.K.B.. Prezes musi być odpowiedzialny za moralny bieg całej pracy oraz sprawność jej pracowników, również za wszelkie sprawy pieniężne. 3) Sprawy polityczne, nacjonalno - wojskowe mogą być przez W.K.B. zlecone na dwóch członków wiceprezesów, którzy swą pracę prowadzą w porozumieniu z władzami Polskimi wyznaczonymi w ostatniej zmianie Dekretu ( ) 4) Byłoby bardzo pożądanym, jak mi wiadomym jest z doświadczenia, żeby kandydat na Zastępcę mego jako Dowódcy był wyznaczony przez Władzę Polską osobą dobrze znajomą ze sprawami białoruskimi i o ile możliwe-znającą język białoruski. 5) D.W.O.B. 7 winno posiadać w odpowiednich wypadkach prawo dawania dyrektyw w sprawach wojskowych W.K.B. 6) Aby o oficerach, chcących służyć w W.O.B., widziało Dowództwo przed rozpatrzeniem ich przyjęcia przez Podkomisję Personalno- Ewidencyjną, by móc się upewnić o elemencie przyjmowanym. H. Konopacki Pułkownik i Dowódca. Dowództwo Okręgu Etapowego w Mińsku w dniu 20 kwietnia 1920 r. skierowało pismo do Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego: Do Naczelnego Dowództwa przez Dowództwo IV Armii. Przedkłada się meldunek dowódcy Oddziałów Białoruskich płk Konopackiego z prośbą o udzielenie mu dymisji. Wobec tego, iż B.K.W. nie posiada odpowiedniego kandydata na te stanowisko i że pułkownik Konopacki jest przychylnie usposobiony względem Polski, przyjęcie dymisji jego byłoby ze szkodą dla sprawy. 7 Dowództwo Wojskowych Oddziałów Białoruskich. 26 27

Celem usunięcia dalszych nieporozumień pomiędzy płk Konopackim a B.K.W. i roztoczenia pilnego nadzoru nad Oddziałami Białoruskimi, D.O.E Mińsk uważałoby za wskazane przydzielenie płk Konopackiemu jako adiutanta oficera wojsk Polskich, który jednocześnie byłby łącznikowym ze strony D.O.E. Naczelne dowództwo W.P. przyjęło dymisję pułkownika, wyznaczając na jego następcę majora Tunguz- Zawiślaka, mianując go jednocześnie Szefem Sztabu Oddziałów Białoruskich. Warto dodać, że jako następca płk. Hassana Konopackiego na stanowisko dowódcy oddziałów białoruskich, był brany pod uwagę również generał Stanisław Bułak-Bałachowicz. Prawdopodobnie z początkiem listopada 1920 roku, białoruskie oddziały pod dowództwem Konopackiego i kapitana Kuszeli stanęły na linii frontu polsko-bolszewickiego. W grudniu przystąpiły do ataku na Słuck, przyczyniając się do wybuchu tzw. powstania słuckiego ( front przekroczyli w okolicy Nieświeża). Dzięki manewrom Konopackiego i Kuszeli pod Słuck przedostali się partyzanci z Zielonego Dębu. Większość żołnierzy ochotników zwerbowanych w ramach BKW służyła w Litewsko-Białoruskiej Dywizji Piechoty. Formacja ta walczyła w roku 1920 w wojnie polsko-bolszewickiej. W 1921 roku, po podpisaniu pokoju w Rydze, pułkownik Konopacki przebywał w Wilnie. Nie zaprzestał działalności w białoruskim ruchu narodowym. Działał min. w Białoruskim Zgromadzeniu Obywatelskim (sekretarz) i Tymczasowej Białoruskiej Radzie (z-ca przewodniczącego). TBR skupiała zwolenników współpracy z państwem polskim. W numerze 26 gazety Bjelaruskaja Dola (kwiecień 1925 r.) opublikowany został list otwarty do TBR podpisany przez H. Konopackiego, J Bekiesza i A. Łappo-Starzenieckiego o rezygnacji z pracy w tej organizacji. Nie przeszkodziło to jednak Hassanowi Konopackiemu uczestniczyć z ramienia Towarzystwa Pras wjeta (Oświata) w zjeździe Zachodniej Białorusi, zorganizowanym przez TBR. 29 styczna 1926 roku urodził się Konopackim syn Maciej. Po przewrocie majowym (1926) grupa działaczy białoruskich wśród, których był pułkownik, podjęła starania o utworzenia Klubu Inteligencji Białoruskiej. Po opracowaniu i zatwierdzeniu statutu Klubu w jego władzach znalazł się Konopacki, który pisał do gazet wydawanych przez Klub (artykuły podpisywał inicjałami H.K.; H.K-i.). Od 27 listopada 1927 do 2 kwietnia 1928 był kierownikiem redakcji gazety Bjeloruski Radny. Łącznie ukazało się 12 numerów tego pisma. W okresie kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu w roku 1928 Hassan Konopacki pełnił funkcję przewodniczącego Centralnego Ogólno-Białoruskiego Ludowego Komitetu Wyborczego. Komitet skupiał organizacje białoruskie o charakterze polonofilskim. Wystawiono kandydatów w Lidzie i Nowogródku, niestety bez powodzenia. W czasie okupacji niemieckiej, w latach 1941-1944 rodzina Konopackich przebywała w Wilnie, gdzie do białoruskiego gimnazjum uczęszczał syn pułkownika Maciej. I tu duch społecznikowski nie opuścił Hassana Konopackiego, który pełnił funkcję przewodniczącego Komitetu Rodzicielskiego tegoż gimnazjum. W 1946 roku wraz z żoną Heleną i dziećmi, Tamarą i Maciejem, w ramach tzw. repatriacji pułkownik osiedlił się w Bydgoszczy. Konopaccy mieszkali przy ulicy Mazowieckiej 11/9. Hassan Konopacki zmarł 11 maja 1953 roku. Pochowany został na cmentarzu komunalnym przy ulicy Kcyńskiej. 28 29

II. Ze wspomnień Macieja Konopackiego (z rozmów autora z synem pułkownika) Maturzyści, nauczyciele i Komitet Rodzicielski Białoruskiego Gimnazjum Wilnie (H. Konopacki siedzi czwarty od prawej) Podczas moich rozmów z Maciejem pada zawsze wiele wątków i wspomnień tak ciekawych, że mogłyby stanowić materiał na osobną książkę. Oczywiście, mnie najbardziej interesowały te związane z pułkownikiem, a także wszystko to, co dotyczyło okresu, gdy Hassan Konopacki mieszkał w Bydgoszczy. Wspomnienia Macieja są bezpośrednim świadectwem tego, jakim człowiekiem był pułkownik Hassan Konopacki, jak wychował swoje dzieci. Jako ojciec żył dla nich, a ich życie i troski były jego problemami i codziennością. - Maciej, chciałbym żebyś sięgnął pamięcią do czasów przedwojennych. Jestem rdzennym wilnianinem. Urodziłem się 29 stycznia 1926 roku w rodzinie byłego wojskowego armii zaborczej, armii carskiej. Ojciec nie był już czynnym wojskowym. Pułkownik w stanie spoczynku o niewielkiej rencie, o ile dobrze pamiętam była, to kwota 25 złotych, gdyż ojcu brakowało do emerytury dwóch lat służby. Miałem jedynie siostrę Tamarę, która urodziła się w 1913 roku w Kałudze. Mieszkaliśmy przy ulicy Lwowskiej, oczywiście z mamą Heleną z domu Iljasewicz. 30 31

Helena, Hassan i mała Tamara -Dom przy Lwowskiej należał do waszej rodziny? Tak, mieszkaliśmy w domu, który wzniósł ojciec naszego rodzica (Maciej często we wspomnieniach tak mówi o swoim ojcu przyp. R.B.) Amurat Konopacki, mieszkaniec Mińska, który był, jak ja to nazywam, asesorem kolegialnym. Można powiedzieć, że była to specjalność notariusza. Czym się Amurat zajmował można prześledzić po dokumentach, które szczęśliwie zachowały się do dzisiaj. Jedno jest bardzo znamienne, chociaż zrozumiałem to dopiero tu - na Wybrzeżu, tzn. jakie czynniki w dzieciństwie zaważyły na tym, co Rok 1904 później się ze mną działo. Sąsiedztwo. Było ono typowe dla wielonarodowego, wieloetnicznego i wielowyznaniowego Wilna. U nas, w domu przy Lwowskiej, skupiło się to jak w soczewce. Pamiętam, że naprzeciwko naszego mieszkania zamieszkała rodzina żydowska Kaczelników. On był prowizorem w aptece i farmaceutą. Miał żonę i syna, którego nazywałem Munia. To on był moim pierwszym towarzyszem zabaw lat dziecinnych. Odwiedzaliśmy, co dzień jeden drugiego. Zawsze płakałem, gdy opuszczał nasze mieszkanie i podobnie on, gdy ja wieczo- 32 33

rem wracałem od niego do siebie, mimo że mieszkaliśmy na tym samym poziomie - na drugim piętrze. Nasze funkcjonalne mieszkanie znajdowało się w wileńskiej dzielnicy Śnipiszki, za Zielonym mostem, który łączył naszą peryferyjną dzielnicę z właściwą częścią miasta. Chociaż dzielnica ta należała do, jak wspomniałem, peryferyjnej części miasta, była jednak dobrze zabudowana, domy mieszkalne, cerkiew, kościół. Wracam do naszego sąsiedztwa. Przez ścianę mieszkaliśmy z rodziną państwa Łopattów. Byli to przedstawiciele mniejszości karaimskiej. Mąż, żona i córka Raisa. Obydwie rodziny były z nami bardzo zaprzyjaźnione. Naprzeciwko nas mieszkał także ksiądz Dobrski, niestety nie pamiętam imienia. Wiem, że po wojnie mieszkał i zmarł w Łodzi. Pamiętam, że on zamieszkał u nas trochę później, w moim wczesnym dzieciństwie jeszcze go nie było. - Dlaczego właśnie ich tak dokładnie zapamiętałeś? Bo duży wpływ na kształtowanie mojej świadomości miało to sąsiedztwo. Zdarzało się, że nasze święta muzułmańskie zbiegały się z żydowskimi, karaimskimi i katolickimi. Mieszały się wtedy zapachy różnych potraw. Nazywam je zapachami ekumenicznymi, wielokulturowymi. To, co spożywamy, to przecież dary Boże. Dochodziło także do tego, że wymienialiśmy się tymi świątecznymi potrawami lub wzajemnie zapraszaliśmy się na ich degustacje. Pamiętam te zapachy do dziś. Ta wieloetniczność w moim dziecięcym otoczeniu miała na mnie duży wpływ i rzutowała przez całe życie na moją działalność, a przede wszystkim na moją duchowość. Nasz rodzic był otwarty na wielokulturowość, w ogóle na ludzi. Oczywiście nie było w tym nic dziwnego. - W wojsku carskim, w czasie I wojny światowej różnorodność kulturowa i etniczna była przecież czymś normalnym. Właśnie. W naszym archiwum domowym, którego mama była jakby kustoszem, zachowały się dokumenty świadczące o tym, że w Wilnie mieszkało wiele narodowości: Litwini, Ukraińcy, liczna mniejszość żydowska. Przy ulicy Lwowskiej mieliśmy sklep prowadzony przez żydowską rodzinę Pilników, u której kupowaliśmy na tzw. książeczkę. Na koniec miesiąca regulowaliśmy należności za wszelkie zakupy. Był też sklep mięsny i zegarmistrz, również prowadzone przez rodziny żydowskie. Dom nasz był Dom Konopackich w Wilnie domem otwartym. Przewijało się przez niego wielu gości. Przede wszystkim pamiętam ojca kolegów i przyjaciół z czasów I wojny. Byli to oficerowie z armii rosyjskiej. Dzięki tym licznym wizytom osłuchałem się na tyle z językiem rosyjskim, że po jakimś czasie, jeszcze jako dziecko, doskonale go rozumiałem. W naszym domu pojawiała się także inteligencja białoruska. Ojciec był bardzo czynnym działaczem w ruchu białoruskim, o czym świadczą różne wizytówki ze zbiorów ojca, jego artykuły w prasie wileńsko-białoruskiej. W tym gronie znajomych ojca był m.in. poeta Maksym Tank 8, chociaż to okres trochę późniejszy. Najbardziej serdecznym przyjacielem ojca był Franciszek Olechnowicz 9, dwujęzyczny 8 Maksym Tank (1912-1995) poeta białoruski, poezja społeczna i filozoficzna. Zwolennik kulturowej współpracy białorusko-polskiej. Tłumacz poezji polskiej (A. Mickiewicza, J. Słowackiego, T. Różewicza i in.) 9 Franciszek Olechnowicz (1883-1944). Pisarz białoruski. Po przewrocie majowym w listopadzie 1926 roku wyjechał do Mińska i wystąpił o sowieckie obywatelstwo. Po otrzymaniu obywatelstwa aresztowany i zesłany na Solówki. Po siedmiu latach wymieniony na Bronisława Taraszkiewicza. Zmarł w Wilnie. 34 35

dramaturg, który został swego czasu wymieniony z radzieckiego więzienia na Bronisława Taraszkiewicza 10 -białoruskiego intelektualistę i lingwistę. Polacy i Białorusini doprowadzili do tej wymiany. Innym przyjacielem ojca był H. Konopacki (trzeci od lewej) wśród kolegów stomatolog dr Grabiński, który podczas II wojny swiatowej był, o ile się nie mylę, członkiem emigracyjnego rządu białoruskiego w USA. To był dom otwarty na wszystko i wszystkich, przez co był domem ciekawym. Wieloetniczność to była także specyfika naszego miasta. - Wiem, że twój ojciec przyjaźnił się także z Janką Kupałą 11. W roku 1919 Piłsudski, na wniosek BKW, powołał ojca na stanowisko dowódcy wojsk białoruskich. Przed powołaniem 10 Bronisław Taraszkiewicz (1892-1938). Opracował system białoruskiej ortografii. Dokonał przekładu na język białoruski Pana Tadeusza Mickiewicza i Iliady Homera. 1922-1927 poseł na Sejm IIRP. W styczniu 1927 roku aresztowany za działalność komunistyczną, zwolniony w kwietniu 1930 roku. Aresztowany ponownie w 1932 roku. W roku 1933 wymieniony na Franciszka Olechnowicza wyjechał do ZSRR. Ofiara czystek dokonywanych na polecenie Stalina, został rozstrzelany w Mińsku w roku 1937. 11 Janka Kupała, właśc. Iwan Łucewicz. (1882-1942). Poeta, dramaturg, publicysta. Jeden z twórców białoruskiego języka literackiego, zaliczany do klasyków białoruskiej literatury. Tłumacz polskiej literatury (A. Mickiewicza, M. Konopnickiej i in.). Zamordowany przez NKWD. sprawdzono, czy jest postacią godną zaufania, by piastować takie stanowisko. Tatarzy chętnie byli powoływani przez Polaków, ze względu na ich etniczną odmienność, do tworzenia różnych struktur wojskowych. Ojciec był zwolennikiem budowy federacji Polski z Białorusią. Należał do formacji propolskiej w ruchu białoruskim. Miał wielu zwolenników. Należał do nich Janka Kupała, białoruski poeta zaliczany do klasyki białoruskiej literatury. Ojciec przyjaźnił się z Kupałą, odwiedzali się wzajemnie. Kupała, podobnie jak rodzic, solidaryzował się z niepodległościowym ruchem białoruskim, który lgnął ku Rzeczpospolitej. Dzięki Jance Kupale powstały projekty białoruskich symboli narodowych i wojskowych. Wśród pamiątek po ojcu mam fragmenty jego umundurowania, m.in. naramienniki z Pogonią, które stanowią dla Białorusinów w Polsce relikwię. Ojciec przez lata, z prawdziwym nabożeństwem, przechowywał te skrawki munduru, a także fotografie i dokumenty. Naramiennik z Pogonią z munduru H. Konopackiego - Pułkownik Konopacki po przejściu na rentę zajmował się jedynie działalnością społeczną? Ojciec nie miał stałej pracy. Dostawał czasem jakieś wskazania od pośrednictwa pracy i dorabiał w różnych miejscach. Pracował na przykład jako bileter w kinie Helios przy ulicy Wileńskiej, czy też przy nadzorowaniu robót drogowych. Później, żeby jakoś przeżyć, był nadzorcą w majątku Iwje należącym do hrabiego Zamojskiego. Wtedy nasza sytuacja się trochę polepszyła, ale można powiedzieć, że także nasza mama walczyła o przetrwanie. Często zapa- 36 37

dałem na choroby płuc i wtedy pomagali nam krewni ze strony mamy - Achmatowicze, ludzie bardzo zamożni. Moja babka od strony mamy - to Elżbieta Achmatowiczówna, której namalowany portret widziałeś w moim sopockim mieszkaniu. Przedtem wisiał on w naszym wileńskim domu, a także w Bydgoszczy na Mazowieckiej. - Odwiedzałeś czasem ojca w majątku hrabiego Zamojskiego? Iwje położone było niedaleko Lidy. W czasie letniej kanikuły byłem u oj- H. Konopacki w Iwje (drugi od prawej) ca dwukrotnie. Tam obracałem się w kręgu ludności białoruskiej, język białoruski rozbrzmiewał wokoło. Często jeździliśmy bryczką po zakupy do miasta, w którym był meczet. Lida nadal jest dużym skupiskiem ludności muzułmańskiej tatarskiego pochodzenia. Ojciec pracował tam przez szereg lat. Do dziś mam dokument potwierdzający zatrudnienie ojca w majątku hrabiego Zamojskiego. - Czy ojciec, dbał w jakiś sposób o Twoją świadomość historyczną, patriotyczną? Zaświadczenie o zatrudnieniu H. Konopackiego w Iwje W 1935 roku, po śmierci Marszałka Piłsudskiego, ojciec kupił mi piękny album, który przechowuję do dziś, o związkach Marszałka z Wilnem. W rok później w Wilnie, w miejscu pochówku matki Marszałka - Marii z Billewiczów, na Rossie, złożono jego serce. Na płycie nagrobnej jest napis Matka i Serce Syna. Byłem obecny z wycieczką szkolną na tej uroczystości. W szkole uczyliśmy się na pamięć wielu wierszy poświęconych Marszałkowi. Byłem wychowywany w duchu polskim z elementami inności, zwłaszcza białoruskiej, ze względu na miejsce urodzenia ojca, który już pod koniec I wojny związał się z ruchem białoruskim. W wojsku carskim było wielu Białorusinów, z którymi ojciec się przyjaźnił. O wychowanie mnie w duchu polskim dbała także matka i moja siostra Tamara, która w okresie międzywojennym ukończyła gimnazjum im. Elizy Orzeszkowej. - Jaka była rola islamu w waszym domu. Mama dbała o twoje religijne wychowanie, o tatarską tożsamość? Bardziej ojciec, co nie znaczy, że mama nie była religijna. 38 39

Najbardziej w pamięci zachowuję, jak razem z ojcem chodziliśmy na nasze tatarskie bajramy (bajram nazwa tatarska świąt muzułmańskichprzyp. R.B) do meczetu na Łukiszkach, gdzie imamem był Ibrahim Smajkiewicz. Na te H. Konopacki (w środku) wśród przyjaciół święta uczęszczaliśmy z ojcem regularnie. Spotykaliśmy tam także żołnierzy szwadronowych, byłych podkomendnych ojca. Po modlitwach świątecznych w meczecie chodziliśmy na obiad do krewnych, znajomych, oni także odwiedzali nas. Wilno i miasta północno-wschodnie II Rzeczpospolitej miały tzw. tatarskie końce. To peryferyjne uliczki, gdzie osiedlali się Tatarzy. Uprawiali zawody niezbędne dla mieszczaństwa. Byli przewoźnikami, garbarzami itp. W miarę bogacenia przenosili się do centrum. Ziemiaństwo kupowało lub budowało tam domy. Można tu wymienić takie nazwiska jak Achmatowicze, Sulkiewicze, Murzicze, Bajraszewscy, Jakubowcy. - Jak pamiętasz 17 września 1939 r. i okres wojenny? Gdy armia czerwona wkroczyła na wschodnie połacie naszej ojczyzny, był krótki okres kiedy nie było żadnej władzy. W końcu zaczęła się okupacja radziecka ziem polskich. Ojciec zaczął powoli przystosowywać mnie do obcowania z tym nowym ludem. Uczyłem się języka rosyjskiego, a później litewskiego, bo Podczas odpoczynku w 1940 roku Rosjanie przekazali Wilno Litwie. Mówię Rosjanie, chociaż my m ó w i l i ś m y wtedy o dwóch okupacjach pierwsi bolszewicy i drudzy bolszewicy. We wrześniu 1939 roku rozpocząłem naukę w gimnazjum im Adama Mickiewicza przy ulicy Dominikańskiej. Dzisiaj, z perspektywy lat, wspominam ten okres nauki, jako oazę szczęśliwości. Polska była jeszcze wolna, były to ostatnie oddechy wolności. Rzetelna szkoła, świetni nauczyciele i doskonałe podręczniki. Co ciekawe, z tych podręczników uczyliśmy się także w Bydgoszczy w liceum przy Placu Wolności. Po wojnie wilnianie przywieźli je ze sobą. Uczyłem się z nich w domu i udostępniałem wykładowcom w liceum. Pamiętam, że dyrektorem był wtedy Czesław Zgodziński. Wracam jednak do Wilna czasu wojennego. Uczyłem się krótko na tajnych kompletach. Potem kontynuowałem naukę w tzw. Trzeciej średniej szkole. Było to gimnazjum polskojęzyczne z obowiązującym językiem litewskim. Dzięki temu do dziś posługuję się tym językiem. W roku 1941 wybuchła wojna sowiecko-niemiecka i następił okres następnej okupacji - nazistowskiej. W ramach kokietowania ludności białoruskiej, Niemcy zezwolili na otworzenie przy ulicy Ostrobramskiej gimnazjum białoruskiego, do którego uczęszczałem ponad dwa lata. Gimnazjalne legitymacje uczniowskie były świetną przy- 40 41

krywką do działalności konspiracyjnej dla kolegów, którzy mieli po 16, 17 lat i byli w AK. Mogę tu wymienić Alego Muchlę mieszkającego w Gdańsku, a także Tadeusza Sikorskiego. Dyrektorem gimnazjum był cudowny człowiek Franciszek Hryszkiewicz, białorutenista po studiach w Pradze, który wykładał nam literaturę białoruską i historię języka. Ojciec, dobrze znany i ceniony przez białoruską inteligencję, został wybrany na przewodniczącego komitetu rodzicielskiego. Jak mówiłem uczyłem się tam prawie trzy lata. Nie pamiętam już dlaczego, w jakich okolicznościach opuściłem to gimnazjum. Miałem przerwę w edukacji, ale posiadałem świadectwo białoruskie, które upoważniało mnie do kontynuowania nauki, co miało miejsce już w Bydgoszczy. Maciej i Hassan Konopaccy w Wilnie - Zanim przejdziemy do wspomnień bydgoskich, chciałbym zatrzymać się na krótko przy roku 1945. W 1945 roku lub wcześniej w roku 1944 ojca aresztowano. Przewieziono go do więzienia w Mińsku. Poszukiwano doktora Grabińskiego, o którym wspominałem wcześniej. Podejrzewano, że ojciec wiedział, gdzie on się ukrywa. Ojciec konsekwentnie temu zaprzeczał i w końcu go zwolniono. W tym samym czasie w więzieniu na Łukiszkach przebywała moja siostra Tamara. Osadzono ją tam za pomoc udzielaną partyzantom. Pracując w sklepie ogólnospożywczym, przekazywała żołnierzom jednego z oddziałów, który był już w rozsypce, żywność dzięki fałszywym bonom. Ktoś o tym doniósł i została aresztowana. W więzieniu przebywała około roku. Ja wtedy byłem w szpitalu chory na, jak to się mówiło, zapalenie grubej kiszki i dyzenterię. Krew ze mnie uchodziła, ale pamiętam jak lekarz stał nade mną i mówił po litewsku Ten człowiek strasznie cierpi. Przetrzymałem chorobę, ale ludzie wokół mnie umierali Najciężej wówczas miała mama, która zdana jedynie na siebie, została w domu z synem Tamary -Zdzisławem Bogdanowiczem. Gdy wyszedłem ze szpitala, a ojciec wrócił z Mińska, w te pędy wyrobiliśmy sobie odpowiednie dokumenty, aby wyjechać do Polski. Mieliśmy oczywiście polskie obywatelstwo. Ci z Tatarów, którzy wpisywali sobie narodowość tatarską, już nie dali rady wyjechać. Pamiętam, jak latem opuszczaliśmy miasto transportem numer 107. Zanim opuściliśmy Wilno, odbyłem jeszcze rundę poprzez centralne miejsca rodzinnego miasta. I tak, kolejno, byłem w Katedrze, pod Ostrą Bramą, na Rossie, w cerkwi, w synagodze, a do meczetu już nie dotarłem. Nie wiem, dlaczego. Żegnałem się w ten sposób z miastem, miałem mocną świadomość spójności z Wilnem. - Trzeba było zacząć od meczetu Maciej i Krystyna Dąbrowska (w czasie okupacji żołnierka AK) 1937r. - Wilno Tak, ale meczet płonął w 1944 roku w czasie powstania AK w 42 43

Wilnie 12. Może dlatego tam nie dotarłem? Darzę jednak szacunkiem i czuję się zawsze dobrze w towarzystwie każdego duchowieństwa, pogańskiego również. Ktoś kiedyś powiedział piękne zdanie, że poganie po omacku szukali Boga. Mam, podobnie jak ty, duży sentyment do prawosławia. - Rok 1946, transport 107 Czterdziesty szósty rok, lato. Pogoda była chłodna. Ciężarówkę wojskową wraz z kierowcą na rzeczy, które mieliśmy przewieźć do pociągu, otrzymaliśmy od oficera radzieckiego Mietielenki, który potem był szefem milicji w naszej dzielnicy Śnipiszki. Mieliśmy sporo rzeczy, np. fortepian, ale fortepian ten oddaliśmy za lewe dokumenty, dzięki którym stałem się o dwa lata młodszy i uniknąłem służby w armii Berlinga. Mietielenko wynajmował pokój w naszym mieszkaniu. Pamiętam, że jego żona pochodziła z Leningradu. Bardzo nas lubił, szczególnie siostrzeńca. Mietielenko był pułkownikiem. Czasami zabierał mnie na zakupy i dostawaliśmy od niego jakieś rzeczy kupowane na ich kartki. Nie okazywaliśmy jakiejś szczególnej nienawiści do Rosjan. Co innego w domu, w rozmowach, ale pułkownika Mietielenkę wspominam od dobrej strony. Z Wilna wyjeżdżaliśmy pociągami towarowymi. Jak wspominałeś transport numer 107. - Pamiętasz podróż? 12 Powstanie w Wilnie wybuchło w lipcu 1944 roku. 7 lipca oddziały AK zaatakowały Niemców na obrzeżach miasta. Po wycofaniu się wobec przeważającej siły Niemców dowodzonych przez gen. Stahela, powtórnie oddziały AK uderzyły na miasto przy współdziałaniu Armii Czerwonej. Wilno zostało zdobyte 13 lipca. Militarny sukces nie przeniósł się na sukces polityczny. Sowieci szybko nakazali usunięcie polskich flag, nie zgodzili się na defiladę polskich oddziałów AK i rozpoczęli prześladowania żołnierzy polskiego podziemia. Pamiętam długie postoje i bezdenny smutek. Koszmar, coś onirycznego. Człowiek był jak zamrożony. Niektórzy z ekspatriantów, bo była to ekspatriacja, a nie repatriacja, wieźli ze sobą ciężkie kamienie kocie łby. Przed wyjazdem wyrywali je na pamiątkę, jako symbol, kawałek tego, po czym się stąpało, chodziło. W tym transporcie był profesor Żelski, który potem uczył mnie w liceum w Bydgoszczy. Przymykał oko na moje postępy w fizyce. Transport 107 wędrował przez cały kraj. Mieliśmy jechać do Olsztyna, Wrocławia czy też Gorzowa. - Jak to się stało, że w końcu była to Bydgoszcz? Ojciec był bardzo słaby. Jak transport się zatrzymał na kolejny długi przestój, właśnie w Bydgoszczy, zjawili się ludzie z Polskiego Urzędu Repatriacyjnego (PUR). Pojawił się zupełnie nieznany nam człowiek Zygmunt Markowicz. Wpadliśmy mu w oko, podszedł do nas i powiedział Wysiadajcie, coś tu dla Was urządzimy. Na obrzeżach peronu była rampa i jakiś pusty magazyn. Zamieszkaliśmy w nim, trwało to około miesiąca. Wydaje mi się, że był to po prostu wagon bez kół. W tym magazynie czy też wagonie zainstalowałem radio, gdzie namiętnie słuchaliśmy Londynu. W Wilnie robiłem to codziennie, ucząc się w ten sposób rzemiosła dziennikarskiego. W tym czasie roztoczyli nad nami opiekę państwo Markowicze, którzy mieszkali przy Placu Wolności. Po miesiącu zamieszkaliśmy w baraku niedaleko Placu Poznańskiego za fabryką rowerów Romet (Konopaccy mieszkali przy obecnej ulicy Św. Trójcy w barakach PUR od 8.07.1946 r. -przyp. R.B.). Były tam dwa baraki, w których mieszkali repatrianci, także rodziny z Wilna przed otrzymaniem mieszkań. W końcu PUR zaczął przydzielać mieszkania. Trafiliśmy na ulicę Śniadeckich (pod nr 41-od 08.11.1946 r. do 13.05.1947 r.- przyp. R.B). Nie mieszkaliśmy tam zbyt długo. Byliśmy bardzo biedni i było nam ciężko. W końcu trafiliśmy na Mazowiecką 11, na pierwsze piętro w oficynie. W głównym budynku mieszkał także późniejszy redaktor Polskiego Radia Bohdan Hnie- 44 45