Przyznam się, że dziwię się Jackowi, Bartkowi i kilku innym moim znajomym, że pisują regularnie do NaTemat. Oczywiście, zdarzają się na NaTemat sensowne artykuły, ale coraz rzadziej. Coraz więcej zaś jest tekstów jak ten, który zainspirował mnie biedną do nakreślenia tych kilku zdań. Oto Paweł Kalisz napisał w NaTemat artykuł zatytułowany: Ciekawe, co na to powiedzą wszyscy przeciwnicy imigrantów. Zamachowiec z Paryża miał polskie korzenie. Przytoczę fragment: Narracja polityków PiS jest taka, że nie wpuszczamy do kraju imigrantów z Syrii, żeby bronić się przed islamskim terroryzmem. Dziś będą mieli ciężki orzech do zgryzienia jak wytłumaczyć, że matka zamachowca, który wczoraj dokonał zamachu w Paryżu była Polką. W poniedziałek na Polach Elizejskich samochód prowadzony przez znanego policji islamskiego radykała uderzył w pojazd żandarmerii, po czym wybuchł. Ten akt terrorystyczny byłby świetnym paliwem dla propagandy uprawianej przez polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy twierdzą, że nie wolno wpuszczać do kraju uchodźców z Syrii, bo mogą się wśród nich kryć islamscy terroryści. Problem w tym, że wczorajszy zamachowiec nie przyjechał z Syrii. Jego ojciec urodził się co prawda w Tunezji, ale matka była Polką. Co więcej, jak podkreśla francuska telewizja BMFTV, matka zamachowca była polską imigrantką.
Cóż. Powtórzę raz jeszcze pogląd, z którym zgodzi się znakomita większość większość piszących na tę stronę krytyków islamu. Otóż nie chodzi o kolor skóry czy pochodzenie. Chodzi o ideologię, która czyni niektórych imigrantów groźnymi. Tą ideologią jest islam, religia mordująca apostatów w 14 krajach na świecie, religia uważająca nie muzułmanów za podludzi i w związku z tym dyskryminująca mniejszości na skalę niewyobrażalną w państwach chrześcijańskich i postchrześcijańskich. Religia uznająca, że wiara jest ważniejsza niż życie ludzkie i w związku z tym poglądem inspirująca religijnych terrorystów. Saudyjczyk ateista będzie zatem mi bliższy, niż Polak muzułmanin. Pakistański wolnomyśliciel będzie mi bliższy niż czeski dogmatyk. Jeśli osoby obawiające się islamizacji Europy i USA mówią o wstrzymywaniu imigracji z danych państw, to
czynią to tylko dlatego, że mówienie o wstrzymywaniu imigracji wyznawców islamu wzbudza jeszcze większy sprzeciw u przeciwników takiej idei. Ja sama jestem za wstrzymywaniem imigracji na bazie kryteriów takich jak wyznawanie islamu czy pochodzenie z Somalii tylko dlatego, że wiem dobrze, że nie da się zbadać każdej wjeżdżającej do nas osoby. Nie mamy tyle czasu, tylu specjalistów i takich pieniędzy. Dlatego zgadzam się z wieloma autorami, iż trzeba działać statystycznie. Określać, z jakich miejsc ludność jest bardziej niebezpieczna. Albo określać, jaka ideologia generuje zbyt wielu nieintegrujących się mieszkańców i zbyt wielu zainteresowanych łamaniem naszego prawa. Kolor skóry, czy pochodzenie etniczne nie mają tu wielkiego znaczenia. No dobrze. Ale może przesadziłam. Może jestem tylko miłą pensjonarką, a za moimi plecami dyszą złaknieni krwi rasiści, którzy, jak ma nadzieję redaktor Kalisz, czują się zdruzgotani, iż zamachowiec miał w żyłach polską krew, bowiem to jak sugeruje Kalisz krew i rasa są głównym punktem odniesienia krytyków islamu. Czy rzeczywiście? Zobaczmy kilka komentarzy pod tym artykułem. Zachowałam pisownię oryginalną. Nie ma problemu z uchodźcami tylko z muzułmanami i to radykalnymi. W okolicy, w której mieszkam jest bardzo wielu imigrantów mieszkam niedaleko Wólki Kosowskiej czyli miasteczka pod Warszawą gdzie królują Wietnamczycy i inni Azjaci jak również Ukraińcy. Mimo, że jest ich naprawdę sporo ich obecność w nicztm mi nie przeszkadza a przede wszystkim ubierają się tak jak my, nie epatują potrzebą noszenia dziwacznych strojów, nie mają potrzeby stawiania u nas swoich świątyń, nie modlą się na ulicach tylko generalnie pracują.
Poziom tekstów tego portalu puka do dna od spodu. Już widzę jak się oczka zaświeciły redaktorom tego poratlu, gdy tylko uslyszeli o polskim wątku w tym zamachu. Wreszcie można ruszyć z propagandą. Nie wiem co chce zasugerować tytuł? Że przeciwnicy imigrantów uważają, że terroryzm dosłownie można wyssać z mlekiem matki? Sprawcą kolejny raz był muzułmanin, a polską matkę można traktować tutaj co najwyżej jako nic nieznaczącą ciekawostkę. No chyba, że ktoś udowodni, że ona w jakikolwiek sposób przyczyniła się do radykalizacji swojego syna. Ale skoro założyła rodzinę z muzułmaninem to najprawdopodobniej sama też musiała przejść na islam. Muzułamanie mówią, że nie liczą się narodowość i pochodzenie, a przynależność do wyznawców prawdziwej wiary. Coś jak u komunistów. Wszyscy są równi, jeśli wyznają prawdziwą religię. Ich wrogiem będzie Saudyjczyk nie wyznający wiary (lub nawet za słabo ją wyznający) a bratem biały od pokoleń Amerykanin jeśli uzna Allaha. No przecież to jest imigrant w drugim pokoleniu, syn Tunezyjczyka (imigranta/uchodźcy). Poza tym znając prawa kobiet w Islamie jego matka Polka nie miała wiele do powiedzenia przy wychowaniu, a poza tym aby wyjść za mąż musiała sama przejść na Islam. Islam to niebezpieczeństwo. Radykalizują się nie tylko imigranci, ale też miejscowa ludność. W Niemczech najgroźniejszym islamistą jest rdzenny mieszkaniec tego kraju, były bokser z NRD. To lewackie media wmawiają przeciwnikom islamizacji, że są rasitami. Tu nie chodzi o rasę tylko o islam. Wielu białych Europejczyków przechodzi na islam w zastraszającym tępie. Dlatego mówimy o islamizacji, nie chodzi tylko o nachodźców, ale też o
odejście od korzeni, chrześcijaństwa i w tą lewacką pustkę wchodzi islam jak w masło w umysły młodych Europejczyków którzy widzą, że Europa nie ma już żadnych wartości, bo wszystkich się pozbyła. Polką? I co z tego? Chwyt na "dziadka z Wehrmachtu"? Co ma dziadek, matka do tego co człwoiek robi? Orana Fallaci już z dawna mówiłą, że óczesni imigranci (lata 60 i 70) stanowią przyczółki dla wielu ekstremistów. Było jej słuchać. Jej chodziło o Muzułmanów z ich tradycuyjnym podejściem do Koranu i neichęcią do asymilacji. Doronia Zawodnik dokładnie tak! "Myślę, że trafił Pan w sedno. Nie ma problemu z uchodźcami tylko z muzułmanami i to radykalnymi. W okolicy, w której mieszkam jest bardzo wielu imigrantów mieszkam niedaleko Wólki Kosowskiej czyli miasteczka pod Warszawą gdzie królują Wietnamczycy i inni Azjaci jak również Ukraińcy. Mimo, że jest ich naprawdę sporo ich obecność w nicztm mi nie przeszkadza a przede wszystkim ubierają się tak jak my, nie epatują potrzebą noszenia dziwacznych strojów, nie mają potrzeby stawiania u nas swoich świątyń, nie modlą się na ulicach tylko generalnie pracują." A nawet gdyby nosili swoje "dziwaczne stroje" (jak np. Żydzi w przedwojennej Polsce) to tylko fajnie. Nie zasłaniają twarzy kobiet, nie obrzezują dzieci, (obrzezania chłoców też "nie kupuję" jako "zabiegu higienicznego" a obrzezanie dziewczynek to już okrycieństwo nad miarę ludzką), nie są siedliskami radykalizmów.
W Polsce liczy się że ostatnio (15 lat) sprowadziło się 120 000 Wietnamczyków i Chińczyków. Tworzą miejsca pracy. Ależ macie radochę że islamista ma matke polkę. Wniosek przeciez jest prosty. To nie religia jaką wyznawał była podłożem zamachu ale polskość wyssana z mlekiem matki. Takich komentarzy są dosłownie dziesiątki pod tym artykułem. Czy zatem autor tego tekstu nie wie, dlaczego Polacy obawiają się przybyszów (i lokalsów) wyznających islam? A może chce wmówić rasizm na siłę, odwracając temat od krytyki nieludzkiej religii, jaką jest często niestety islam? A może sam jest rasistą, nie umiejącym myśleć w innych kategoriach, nie rozumiejącym, iż można krytykować czyjąś ideologię, a nie wygląd czy pochodzenie? Na szerszą skalę takie wmawianie rasizmu aby odwrócić uwagę od koniecznej z punktu widzenia humanizmu krytyki islamu jest cyniczną grą. Nie ma w tej grze prawdy i realnych uczuć. Jest za to wiele polityki, bo islam jest po prostu narzędziem dla niektórych graczy. Robienie z osób obawiających się islamu rasistów pozwala ideologom poczuć się lepszymi od wielu ludzi, a przy większym powodzeniu, wykluczyć całkowicie ich głos we wszystkich sprawach mających publiczny zasięg. Ps.: Jestem chętna do poruszania tej tematyki, gdyż uważam podejście lewicy do islamu za jedno z głównych źródeł irracjonalizmu w naszych czasach. Pamiętam, że na Racjonalista.pl udzielał się profesor nie mogący znieść homeopatii. Nie mógł się pogodzić z absurdalnymi argumentami jej obrońców i szkodliwymi efektami uznawania homeopatii za zjawisko poważne, za szkołę medycyny. Ja nie mogę znieść
poglądów ludzi, którzy z jednej strony walczą o świeckość z Kościołem, z drugiej zaś dokonują najbardziej obłędnych manipulacji, aby uchronić islam i jego wyznawców przed krytyką, czy choćby w miarę realistycznym opisem.