Artykuł 5 Szlaki migracji barszczy na Dolnym Śląsku Michał Śliwiński Jedną z możliwości ograniczenia ekspansji parzących barszczy w skali regionu jest ograniczenie dostępności siedlisk, wzdłuż których migrują. Wykaz szlaków rozprzestrzeniania się tych roślin jest jednak zbyt obszerny, aby móc skutecznie odizolować je od tego gatunku. W Polsce, oba gatunki rozprzestrzeniają się na terenach zaburzonych w wyniku naturalnych bądź antropogenicznych czynników, jak: pobocza dróg (Ziarnek, Ziarnek 2006; Nobis 2008; Korniak i in. 2011), torowiska (Wrzesień, Denisow 2006), rowy melioracyjne wokół dawnych plantacji (Śliwiński, Anioł-Kwiatkowska 2011) oraz brzegi rzek i strumieni (Korniak, Środa 1996; Piątek 2007; Sobisz 2007). W południowej części Równiny Nowogardzkiej, barszcz Sosnowskiego migruje wzdłuż dróg, na skrajach pól i lasów (Konopska 2011). Natomiast osobniki barszczu Mantegazziego rozprzestrzeniają się głównie wzdłuż rowów melioracyjnych, rzek i zbiorników wodnych (Ćwikliński 1973; Brej 2001; Ziarnek, Ziarnek 2006, Krawczyk 2010), rzadziej wzdłuż dróg (Brej 2001). Na Dolnym Śląsku, występowanie barszczu Sosnowskiego Heracleum sosnowskyi i barszczu Mantegazziego Heracleum mantegazzianum stwierdzono na 17 typach form użytkowania terenu, z których przynajmniej 6 należy uznać za ich szlaki migracji. Są to przydroża, brzegi rzek i zbiorników wodnych, rowy melioracyjne, obrzeża pól i miedze, skarpy wałów i obrzeża lasów. Wiedza o nich jest powszechnie dostępna w różnych naukowych i popularnonaukowych opracowaniach. Oba gatunki barszczy, chociaż są tożsamej biologii, nieznacznie różnią się preferowanymi siedliskami, a tym samych szlakami migracji. Może wynikać to z faktu, że barszcz Mantegazziego preferuje siedliska bardziej zacienione, niż barszcz Sosnowskiego, który jest częściej spotykany na terenach otwartych. Analizy przedstawione w opracowaniu regionalnym wykazały, że na 100 stanowisk barszczu Mantegazziego, 54 spotkamy na brzegach rzek, 16 na przydrożach, po 1 na Śliwiński M. 2017. Szlaki migracji barszczy na Dolnym Śląsku. Materiały projektu edukacyjnego "Jak nie sparzyć się barszczem", artykuł 5. Dolnośląski Klub Ekologiczny, Wrocław, 5 s. 1
obrzeżu lasu i zbiornika wodnego. Czyli aż 72% stanowisk wskazuje na stałą ekspansję gatunku. Pozostałe miejsca występowania barszczy to ich zdobyte przyczółki: wokół zabudowań, na odłogach, łąkach itp. Natomiast na 100 stanowisk barszczu Sosnowskiego, 36 rozprzestrzeniało się na przydrożach, 11 na brzegach rzek, 7 wzdłuż rowów melioracyjnych, 4 na obrzeżach pól, lasów i miedz - łącznie daje to 58% stanowisk w migracji, pozostałe to przyczółki. Wynikają z tego dwa ważne wnioski - gatunek barszcz Mantegazziego można uznać za bardziej inwazyjny, na co wskazuje sytuacja tej rośliny w wielu krajach Europy Zachodniej, gdzie szybko kolonizuje zwłaszcza doliny rzek. Drugim wnioskiem jest to, że barszcz Sosnowskiego jest nadal bardziej związany z krajobrazem rolniczym, w którym był introdukowany, na co też wskazują szlaki jego migracji. Barszcz Mantegazziego nad Bystrzycą Dusznicką, rok 2016 (fot. Michał Śliwiński) Na Dolnym Śląsku, inwazji Heracleum sosnowskyi i Heracleum mantegazzianum sprzyjają formy użytkowania terenu o charakterze liniowym o dużej sile czynnika transportującego ich nasiona. Najwięcej wystąpień obu gatunków odnotowano na terenach, na których stwierdzono kierunkowy ruch wody lub innej formy transportu o dużym natężeniu. Płaty roślinności z udziałem Heracleum sosnowskyi na przydrożach, brzegach rzek i terenach zabudowanych opisywały 47% wszystkich jego wystąpień. Liczba ta była jeszcze wyższa dla Heracleum mantegazzianum i wynosiła aż 79%. Dla porównania, liniowe formy użytkowania terenu charakteryzujące się słabą intensywnością czynnika transportującego, jak miedze czy skarpy wałów, brzegi stawów i jezior opisywały tylko 2
7% płatów roślinności z udziałem Heracleum sosnowskyi i 3% płatów z osobnikami Heracleum mantegazzianum. Siła czynnika transportowego nie miała znaczenia tylko na przydrożach, ponieważ rośliny te stwierdzano w podobnej liczbie zarówno przy ścieżkach wiejskich, miejskich chodnikach osiedlowych czy poboczach dróg krajowych. Przydroża przy dawnym PGR w Łężycach, rok 2010 (fot. Michał Śliwiński) Szlaków migracji parzących barszczy nie można zamknąć, przydrożna i nadrzeczna zieleń pozostają otwarte dla wszystkich roślin. Można jednak ograniczać ich dostępność dla niepożądanych gatunków, poprzez wykonywanie częstych zabiegów agrotechnicznych w miejscach najbardziej podatnych na inwazje. Z danych naukowców wynika, że na Dolnym Śląsku są to właśnie brzegi rzek i przydroża. Niszczenie lokalnych stanowisk barszczy należałoby rozpocząć nie od zwartych skupień tych roślin (mimo iż one są najbardziej widoczne), lecz od pojedynczych osobników na obrzeżach plantacji, nierzadko rosnących już w odległości kilkuset metrów, ukrytych w przydrożnych rowach, na obrzeżach zadrzewień, czy w korytach rzek. Dopiero po eliminacji skrajnych osobników barszczy zdobywających nowe szlaki migracji można skierować się ku zwartym plantacjom roślin. W przeciwnym razie, nawet jeżeli uda się zniszczyć dużą plantację barszczy na odłogu, nie zatrzymamy inwazji w skali lokalnej, ponieważ osobniki przy szlakach migracyjnych nadal będą rozsiewać swoje nasiona. Za kilka lat może okazać się, że po zniszczeniu plantacji barszczy, ocalałe osobniki utworzyły wzdłuż przydroży gęste szpalery - i usuwanie trzeba będzie rozpocząć od nowa, tym razem nie w jednym miejscu, lecz w kilku jednocześnie. Większą 3
uwagę należy poświęcić przydrożom, ponieważ jest to szlak migracji wykorzystywany nie tylko przez barszcze, ale również ludzi. Regularne wykaszanie przydroży wydaje się być czynnością prostą, ale za wszystko trzeba zapłacić - nie każdą gminę na to stać. W przypadku nadrzecznych stanowisk barszczy nad średnimi rzekami regionu (Nysa Kłodzka, Ślęza) i ich dopływami (np. Bystrzyca Dusznicka), wykaszanie roślinności porastającej ich brzegi nie jest tam wykonywane, z wyjątkiem koryt na terenach zabudowanych. Do czasu, kiedy Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu nie podejmie działań w zakresie selektywnego usuwania barszczu (głównie Mantegazziego) z brzegów rzek, wodne szlaki migracji barszczy pozostają niezagrożone w skali lokalnej, a przez to całego regionu. dr Michał Śliwiński Materiały źródłowe: Brej T. 2001. Interesujące gatunki chwastów Masywu Śnieżnika, Gór Bialskich i Złotych. Annales Silesiae XXXI: 99-107. Ćwikliński E. 1973. Heracleum mantegazzianum Somm. et Lev. - roślina mało znana. Zesz. Nauk. A.R. w Szczecinie 39: 53 60. Konopska K. 2011. Invasive alien plants of the southern part of Nowogard Plain (NW Poland). Biodiv. Res. Conserv. 21: 31-38. Korniak T., Środa M. 1996. Występowanie Heracleum sosnowskyi Manden. w północnowschodniej Polsce. Zeszyty Naukowe Nr 196, Rolnictwo 38: 157-163. Korniak T., Wąsowicz K., Kołodziej P. 2011. Występowanie Heracleum sosnowskyi Manden. wzdłuż dróg w północno-wschodniej Polsce. Ekologia i TechnikaXIX, 3A: 166-171. Krawczyk R. 2010. Notatki florystyczne z N części Kotliny Sandomierskiej (SE Polska) Fragm. Flor. Geobot. Polon. 17(1): 9-18. Nobis A. 2008. Rośliny naczyniowe wschodniej części Kotliny Sandomierskiej. Prace Botaniczne 421: 1-341. Piątek G. 2007. Ochrona i restytucja górskich i podgórskich lasów łęgowych. Studia i Materiały Centrum Edukacji Przyrodniczo-Leśnej R.9. 2/3(16): 177-182. Sobisz Z. 2007. Phytocoenoses with Heracleum sosnowskyi Manden. in Central Pomerania. Rocz. AR Pozn. CCCLXXXVI, Bot-Stec. 11: 53-56. 4
Śliwiński M., Anioł-Kwiatkowska J. 2011. Rozprzestrzenianie się Heracleum sosnowskyi Manden. i Hercleum mantegazzianum Sommier & Levier (Apiaceae) w aglomeracji wrocławskiej. Bad. Fizj. R. II (B60): 151-163. Wrzesień M., Denisow B. 2006. The usable taxons in spontaneous flora of railway areas of the central-eastern part of Poland. Acta Agrobotanica 59(2): 95-108. Ziarnek M., Ziarnek K. 2006. Chronione, zagrożone i rzadko spotykane gatunki roślin gmin Gościno, Rąbino, Rymań i Sławoborze na Pomorzu Zachodnim. Bad. Fizj. Pol. Zach. 55: 139152. 5